szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Strach...


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
MoNiSiA
2005-05-25
Email
Mam coraz bliżej do porodu i coraz bardziej się boję jak to wszystko będzie wyglądało? Słyszałam wiele opini na temat bólu podczas rodzenia, jedne były gaszone ( że każdy daje radę, że to wcale nie takie straszne, itd ), a drugie podsycane ( jejku jak bolało! To było okropne, itd ). Boję się że nie dam rady. Mój szpital w którym chcę rodzić nie robi żadnych zastrzyków znieczulających na prośbę kobiety, niestety :( Zastanawia mnie też ile czasu kobieta dochodzi do siebie po porodzie? Wiem że to oczywiscie różna i indywidualna sprawa ale interesuje mnie jak to było w Waszych przypadkach ? A jesli chodzi o porod, to miewam juz pewne skurcze i zastanawia mnie czy rozpoznam te wlasciwe i kiedy one sie zaczna, czy czasem nie zaskocza mnie w nocy? Serdecznie pozdrawiam Was brzuchatki!
Kornela
2005-05-25
15:25:15
Email
Monisiu, na kiedy masz dokładnie termin bo chyba nasze brzuszki sa w podobnym wieku - ja mam termin na 17 czerwca. Podobnie jak Ty bardzo się boję (choć chyba każda brzuchatka ma stracha przed porodem)jestem straszną panikarą. Byłąm zdecdowana na znieczulenie zewnątrzoponowe i umówiona z anestezjologiem ale okazalo się że pani doktor ma urlop od 30 maja - 10 czerwca, boje się co będzie jeśli urodze w tym czasie (inni anestezjolodzy nie znieczulają porodu tylko ta jedna lekarka. Wczoraj byłąm u gina, powiedział że narazie wygląda na to że do porodu daleko ale to się może szybko zmienić - a dwutygodniowa nieobecność to długo. Pocieszam się tylko tym,że na USG termin porodu wychodził na 20 czerwca. Moj mąz mnie pociesza i każe leżeć żeby się nie przemęczać i nie sprowokować czymś maleństwa, może się uda. Czy któraś z was rodziłą w z.z.o? Czy po podaniu leku bardzo jeszcze boli? czy czuje sie skórcze tylko że one nie bola? jak to jest?
MoNiSiA
2005-05-25
15:38:14
Email
Ja mam dokładny termin z ostatniej miesiączki na 18/19 czerwca ale na USG wychodził 20, 22 i 25 czerwiec. Ja czuję jednak że będzie to między 12 a 20 czerwcem także nasze brzuszki są w podobnym czasie :) Super :) Tylko zapowiadali takie upały na najbliższe tygodnie, że nie wiem jak to przetrwamy :( A wiesz już czy to będzie chłopiec czy dziewczynka? :) Masz wybrane imiona? :> Pozdrawiam.
agnieszka74
2005-05-25
17:36:27
Email
Hej Monia !!
Mój porod nie był przyjemny. Najgorsze są skurcze,ale ..jak widać..przezylam :-). I nie tylko ja. Napewno poznasz jak sie zacznie. Ja miałam bóle krzyżowe i odeszły mi wody..Kubusia urodziłam o 12.10 i juz tego samego dnia spacerowałam np. do toalety.
Nie marwt sie ! Bedzie dobrze !!! Jak masz jeszcze do mnie jakie spytania to moje GG-4080900. Pozdrówka !!!!

andzia
2005-05-25
20:32:55
Email
Hej ja termin mam na 28 maja (sobota)o samym porodzie raczej nie mysle bardziej o tym jak wygladac bedzie Dzidzi itp. ale obawiam sie ze moge nie wiedziec ze to juz narazie nic sie nie dzieje (chyba!!)juz ciezko mi chodzic tzn czuje jak miedzy nogami miala bym kolka sama nie wiem jak to bedzie najgozej jak zlapie mnie w nocy...hmmm
Agata
2005-05-25
22:50:04
Email
dziewczyny...nie bójcie się!!! Naprawdę.
Pamiętam, jak ja panikowałam przed.....trułam głowę dziewczynom z forum, że się boję, że nie wytrzymam bólu itp. I wiecie co???? Bardzo się rozczarowałam....pozytywnie.
Bólu bałam się tak bardzo, że byłam zdecydowana na znieczulenie. Niestety pomimo 3 prób wkłucia się w mój kręgosłup - nie można mi było założyć cewnika i musiałam rodzić bez znieczulenia. Dostałam tylko zastrzyk przeciwbólowy
W sumie takich mocniejszych skurczy (zaznaczam mocniejszych...a nie strasznych , okropnych nie do wytrzymania) miałam ze dwie godziny...A jak przyszły skurcze parte to wystarczyły tylko 4 parcia (15 minut) i mała była już po drugiej stronie brzuszka. Pamiętam jak dostałam pierwszego skurczu partego, to krzyknęłam do męża, żeby leciał po lekarke (która wyszła na korytarz na chwilkę)bo myślałam, że coś się dzieje nie tak...mąż po nią poleciał, ona wchodzi ...patrzy i mówi...."Ooooo tu już główkę widać..."
Także kobitki...nie bójcie się. Wiem, że jednak jest to taki strach, którego nie w sposób opanować...ale życzę wam z całego serca lekkich porodów ....i zobaczycie.....wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam was serdecznie
Anula
2005-05-25
23:38:09
Email
Nie bójcie się Brzuchatki!Każdy ma indywidualny próg odczuwania bólu, stąd też różne opinie (chociaż najczęściej dla efektów przez kobiety udramatyzowane, szczególnie te w stylu że rodziły 20 godz.Tyle i może minęło od pierwszego skurczu a "prawdziwego" porodu było w tym pewnie tylko 1/4 lub mniej).Opowiem Wam moje odczucia:po 1-wszym porodzie powiedziałam mężowi że następne ze z.z.o. lub przez cesarkę.A dwa dni później nie pamiętałam już ani o bólu ani o tym co mówiłam.2-gi raz chciałam rodzić w wodzie (podobno mniej boli)-jednak nie polecano mi ze wzgl.technicznych (musiałabym tam jechac ok.40 km-a co gdybym trafiała w porze najwększych korków?)Rodziłam w końcu normalnie w mojej miejscowości.Nie chciałam żadnych zastrzyków ani z.z.o. a tym bardziej cesarki-bo bałam się tego rodzaju rozwiązań (potencjalne skutki uboczne,no chyba że nie ma innego wyjścia).Poza tym po porodzie fizjologicznym szybciej dochodzi się do siebie i jest też lepszy dla maluszka (wszak tak natura chciała).Oba porody były zupełnie inne.Przy pierwszym wymęczyły mnie skurcze a parłam już chętnie (bo blizej końca).Przy drugim skurcze jakoś przetrwałam (przy kroplówce na zwiększenie skurczy i zastrzyku na powiększenie rozwarcia) ale rozłożyłam się na partych.Dziś wiem że po prostu nie potrzebnie spanikowałam i przez to nie miałam już siły na tą końcówkę.Oba porody rozpoczeły się odejściem wód, oba w nocy (co nie jest takie najgorsze,bo najczęściej zanim się sytuacja w pełni rozwinie to jest już ranek i wszyscy wypoczęci na dyżurze)a drugi był o pół godz. krótszy od pierwszego.W najcięższych chwilach (jeżeli takie będą bo przecież nie muszą) radzę Wam pomyśleć o tym że musicie starać się z całych sił aby maleństwo urodziło sie zdrowe.To prawda-musicie mu przeciez pomóc, bo to dla niego też ciężka droga i bardzo dużo od Was zależy.Będzie zmęczone po porodzie tak samo jak Wy.Współpracujcie z położną i zaufacie sobie, że dacie radę.Ja rodziłam 2x z mężem i każdemu polecam (jak nie będzie chciał, to może mama, siostra itp.)Podczas I fazy nie nudziłam się (trochę to może trwać) a potem jest potrzebny żeby zawołać położną bo przecież same nie wstaniecie,będzie Was podtrzymywał przy parciu,powtarzał aby nie zamykac oczu (zamykałam ze zmęczenia a ponoć nie można),rozładuje sytuacje podaczas przerw między skurczami,porobi pierwsze zdjęcia maluszkowi,pomoże się napić i przeniesie na drugie łóżko-bo mi 2x powiedzieli wstań i przejdź.Naprawdę polecam kogoś mieć przy sobie.A po porodach b.szybko doszłam do siebie, po kilku godzinach .Od razu siadałm (bez zadnych nadmuchiwanych kółek) no i trzeba było zajmowac sie maluszkiem.Pozdrawiam Was wszystkie i życzę szczęśliwych rozwiązań (to o wiele ważniejsze niż to że może -ale nie musi- boleć).
Kornela
2005-05-26
12:17:46
Email
Monisia masz jakiś nr na gg? To mogłybyśmy pogadać
MoNiSiA
2005-05-26
18:19:38
Email
Oczywiście podaję numerek dla wszystkich którzy chcą nawiązać ze mną kontakt :) 2494486 Pozdrawiam i czekam :*
Anna
2005-05-26
22:56:42
Email
Monisiu, ja też ogromnie się bałam, że nie rozpoznam skurczy porodowych, bo ból brzucha towarzyszył mi prawie przez całą ciążę, ale kiedy przyszedł ten moment, byłam pewna, że to już. Nawet w szpitalu lekarz sugerował, że takie objawy niekoniecznie muszą przerodzić się w akcję porodową, ale zaufałam intuicji i po kilku godzinach już ściskałam swoje maleństwo. Trzymaj się, będzie dobrze!!!
syl
2005-05-28
09:59:37
Email
Drogie mamusie jestem w 35 tygodniu ciąży , mój brzusio jest już bardzo obniżony i szyjka się skróciła (choć to moja druga ciąża a w takiej moje objawy pojawiają się przed samym porodem -ponoć!).Mój lekarz twierdzi , że do terminu nie dotrwam ale przynajmniej do 37 tygodnia byłoby bardzo wskazane .Tak więc suma sumarum przewiduję ,że za jakieś dwa , trzy tygodnie zacznie się "cud narodzin" .Ponieważ mam za sobą to "piękne" przeżycie , mogę powiedzieć ,że jest ono do przejścia -zwłaszcza jesli ma się przy sobie np. męża i oczywiście życzliwy personel szpitalny-i choć pewne jego etapy są męczące (dla mnie było to parcie , byłam już bardzo zmeczona po kilku godzinach intensywnych skurczów- bo muszę wam powiedzieć ,że w momencie przyjazdu do szpitala miałam tylko 2cm rozwarcia i dość silne, regularne skurcze), to w momencie kiedy zobaczy się swoją kruszynkę całe to zmęczenie zanika i ważne jest tylko to ,że maleństwo całe i zdrowe jest już na świecie.Po porodzie wstąpiły we mnie jakby "nowe siły" , bo dość szybko byłam w stanie ruszyć pod prysznic i zająć się bobaskiem, ale za to długo dokuczała mi rana po nacięciu - na co skutecznym sposobem okazało się siadanie na miękkiej poduszce.Niektóre z was obawiają się ,że wszystko zacznie się w nocy , a ja właśnie na to liczę . Poprzednim razem , kiedy miałam już regularne skurcze co ok. 10 minut dotarliśmy do szpitala o 2 .Drogi były puste , wszędzie cicho i spokojnie , położne szalenie życzliwe (choć mógłby ktoś sądzić ,że o tej porze każdy ma prawo być zmęczonym).Kilka godzin spędzilismy z mężem w pokoju rodzinnym , nasz synek urodził się przed 11.Jak widzicie wcale nie jest tak źle , kiedy poród zaczyna się nocą . Kiedy pomyślę sobie ,że niedługo znów czeka mnie poród , oczywiście pojawiają się obawy i strach o to by i tym razem wszystko poszło dobrze, ale z drugiej strony nie mogę doczekać się tego 37 tygodnia , kiedy chyba (mam nadzieję) nic nie bedzie stało na przeszkodzie by pomóc mojej dziewczynce przyjść na świat (i nie myślę tu wcale o "przyspieszaczach" , bo chcę rodzić naturalnie)i bardzo bym chciała aby to już wtedy nastąpiło (bo tę ciążę znoszę znacznie gorzej niż poprzednią i dłuży mi się już , dłuży).Życzę nam wszystkim cierpliwości i pozytywnego myślenia a na pewno już niedługo wszystkie zostaniemy najszczęśliwszymi mamusiami pod słońcem.

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum