szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Styczeń - Luty 2010


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 42 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, następna
Napisano: Treść:
FK
2009-07-29
Email
Witajcie :) Czy są jakieś mamusie z terminem na styczeń lub luty 2010? Ja mam termin na 26 lutego. Mam już synka Krzysia (2 latka i 10 miesięcy). Czuje się dobrze. Po jedzeniu mnie trochę mdli, ale nie jest źle. A Wy jak się czujecie? Mam nadzieję, że wątek się rozkręci. Piszcie koniecznie! Pozdrawiam.
Angella132
2010-03-13
13:21:38
Email
Ewcia mam nadzieje,ze u Ciebie juz bedzie dobrze. U nas mala dostala kataru...chrypka jej przeszla ale z nosa jej cieknie. Narazie zakrapiam sola fizjologiczna i czyszcze gruszka/...daje efekty., Teraz spokojnie spi. Poza tym Kamil jzu lepiej..chopciaz mi z nosa leci woda. Nie wiem co ja mam z tym katarem...u mnie zawsze po chorobie zatoki...i potems ie pol miesiaca albo i dluzej mecze. Cod o pieluszek to ja uzywalam Hugiesso Classic i tera ztez takie kupuje i ani jedna nigdy nie byla wybrakowana. Moze zalezy gdzie sie kupuje? W kazdym razie kazdy ma swoje przyzwyczajenia.
Angella132
2010-03-13
13:22:10
Email
Ewa mam pytanko - odnosnie kataru u Pawelka. Czym malemu zakrapiasz?
Angella132
2010-03-13
13:43:33
Email
I fotki...mala jaks ie dzwiga...widac tylko troche - ale w rzeczywistosci podnosi sie bardzo. Kurcze chyba troche na to za wczesnie:( Jak mis ie uda to wam wstawie filmik jak sie podnosi.

Angella132
2010-03-13
13:44:33
Email
Spiaca krolewna...

Angella132
2010-03-13
14:55:08
Email
i filmik jak sie dzwiga
FK
2010-03-13
17:15:01
Email
Aniu - położna kazała mi wodę przegotowana do noska wpuszczać (wlewam do pojemniczka po soli fizjologicznej i po dwie krople do każdej dziurki) i potem odciągać fridą. Poza tym ten lekarz w szpitalu kazał dawać takie krople homeopatyczne Euphorbium 3 razy dziennie. Tyle, że one drogie są, bo prawie 30zł kosztują. Nie wiem, cyz to pomaga. Pawelek dziwny ma ten katar. Czasem sladu nie ma kataru, potem mu nagle cos rzezi w nosku tam gleboko. Cieknacego kataru nie ma.
FK
2010-03-13
17:18:08
Email
Natalka niezle silna jest. Brawo!
FK
2010-03-13
18:05:46
Email
Krysiu jesteś? Są dwie opcje. Albo masz gości na imieniny albo poszłaś rodzić :) Ta druga opcja, to by chyba był najpiekniejszy prezent imieninowy :)
kyja
2010-03-13
18:29:56
Email
nadal jestem w dwupaku:) Ewuś, jest 3 opcja:spałam jak suseł:)teraz codziennie ucinam sobie drzemki w ciągu dnia, dzisiaj nawet mąż przy mnie na chwilę zaległ, do pokoju wparował Michałek i pyta nas:"dlaczego Wy śpicie, a ja nie?:)"czasami mnie zaskakuje-zapominam, że on cały czas rośnie:)Ewa, bardzo się cieszę,że z Pawełkiem lepiej-już niedługo skończy miesiąc i zobaczysz-z każdym dniem będzie lepiej:)!Krzyś pewnie też już niedługo oswoi się z obecnością braciszka i historie "majtkowe" pójdą w kąt-będziecie pewnie za jakiś czas się z nich śmiać;)Aniu, no jestem pod wrażeniem osiągnięć Natalki z podnoszeniem-silna dziewczynka:)!Dziewczyny, dziękuję za życzenia imieninowe:)dzisiaj gości nie mam, ale na wszelki wypadek zrobiłam szybkie ciasto ( masa jak do napoleonka, przełożona krakersami-jakby co, służę przepisem:)), jutro odwiedzi nas teściowa. Czuję się okropnie zmęczona i najchętniej bym spała:)Misiek zarządził,że Jagódka ma wyjść z mojego brzucha we wtorek, hehehe:)ciekawe czy jego plan się uda:))?dzisiaj miałam sen,że karmiłam już córeczkę-we śnie miała ciemne włoski:)zobaczymy, czy tak będzie w rzeczywistości:)
Angella132
2010-03-13
22:04:07
Email
Mam nadzieje Krysiu,ze sie powiedzie plan twpjego synka i we wtoeek bedziesz juz z cora...pewnie nie mozesz sie doczekac:)) Kurcze moj edziecko tez czasmi mnie zaskakuje...Ostatanio strasznie jest nieznosny i oboje z mezem stosujemy roznego rodzaju chwyty zeby chociaz na chwile sie uspokoil...czasami nie pomaga juz nic wiec zostaje postraszyc go...dzisiaj chyba maz cos odwalil,ze jak bedzies zniedobry to cie pan zaboerze z dolu...ZTo chyba bylo rano a po kapieli sie z nim klade a ten do mnie - nie oddasz mnie? Zamurowalo mnie. Od razu powiedziaial,ze nie zamierzam nikomu go oddawac bo jest moim ukochanym synkiem, zreszta jestem jego mama a mamy dzieci nie oddaja nikomu. Od razu zmienil temat. Ale ja dalej go zaczelam wypytywac..dlaczego myslal,ze go oddam..a on na to - bo bylem niegrzeczny:))) Normlanie czasmi mi dech w piersiach zapiera. Wycalowalam go i mu powatrzalam ciagle,ze glupoty sobie uroil z tym oddawaniem bo sie swoich dzieci nie oddaje nikomu - nawet babciom i dziadkom. W sumie niby byl juz znudziny i nie chcial o tym gadac..ale chyba lepiej powtorzyc i go upewnic. Poza tym czasmi potrafi odwalic taka salwe,ze czkowiek nie wie co powiedziec:)) Ale pewnie macie to samo w domu...
Angella132
2010-03-13
22:09:12
Email
Ewa pytalam o ten katar bo sie troche podlamalam do poludia. Natala kataru nie miala rano a tu nagle oczy czerwone i w nosie masakra. Zaczelam troche soli fizjologicznej jej wlewc i sciagac...gluty takie wyszly,ze szok! I tak chyba walczylam ze 2 godziny. W koncu jak zasnela poszlam do apteki . Chcialm kupic ta fride do nosa ale mi zaprzyjazniona aptekarka powiedziala,ze w sumie to mala roznic amiedzy gruszka..niby troche lepiej ale jak cos to sciagac gruszka i potem na brzych klasc...i znowus ciagac.Ze to lepsze niz jakiekolwiek urzadzenia. No i przeds paniem ja poinhalowac. Tzn nie w masce tylko ja mam taki ustnik i podstawic jej ten ustnik do buzi i noska. Powiem wam,ze jak werocilam to ja zaczelam na brzuszku klasc i zlatywalo ja z nosa jeszcze pare razy. Czyscilam gruszka az w koncu sie skonczylo. Pozniej zasnela. A po kapieli (szybkiej) ja zainhalowalam. I pomoglo. Przestalo w nosie jej swiszczyc! Teraz spi i nawet nie skrzeczy. Ciekawe co w nocy bedzie. Chcialam kupic krople dla niej ale mi babka powiedziala,z emozna je uzywac max 2-3 dni bo potem wysuszaja sluzowke i doprowadzaja do chronicznego kataru.Wiec sie troche wystraszylam i nie kupilam.Moze wystarczy to co robie teraz? Kurde katar u takich maluszkow to koszmar. U nas poza katarem narazie nic nie ma. Tzn wczesniej byla chrypka. Lekarka juz ja ogladala i powiedziala,ze powinno byc juz oki. Narazie temperatury nie ma wiec zostaje mi walka z katarem.
Angella132
2010-03-13
22:09:59
Email
A co do wyczynow Natali z podnoszeniem to kurcze nie wiem czy to dobry znak...chyba troche za wczesnie na takie wygibasy...? Co sadzicie dziewczyny? Kamil jak byla maly byl raczej leniwy wiec tera ztroche mam pietra...
Angella132
2010-03-13
22:10:57
Email
Ewa tez mam nadzieje,ze Pawelek szybko do siebie dojdzie. Najgorsze,ze tera zdzieci od urodzenia musza walczyc z chorobami. Moze te nasze drugie dzieci beda przez to bardziej odporne...oby.... =
Angella132
2010-03-13
22:14:07
Email
Sorki za bledy ale jestem padnieta i mi sie nie chce poprawiac literowek:)
basienka25
2010-03-13
22:31:08
Email
Dziewczyny, moja Misia miała 5 tyg jak zachorowała na zapalenie płuc, a zaczęło się od kataru, potem kaszel się dołączył. Nam lekarka powiedziała, żeby Nasivin zapuszczać nawet 7 dni, po kropelce dwa razy dziennie.
kyja
2010-03-14
10:24:59
Email
no, katar u maluszków może przejść w coś gorszego-grunt, że Wasze maluszki już wychodzą z tego.Misiek też miał katar-jak miał miesiąc-ale nie pamiętam już co do noska mu aplikowałam , wiem, że pediatra jeszcze zalecił coś do uszu, ale kompletnie nie pamiętam co.Katar mu minął i następna infekcja to dopiero 7 miesiąc i zapalenie ucha-ale to już inna historia:)A właśnie, pamiętam,że pediatra zalecił mieć w domu na podorędziu Sterimar-roztwór wody morskiej (pomaga w oczyszczaniu i nawilżaniu noska), nie orientujecie się czy inne podobne produkty mają, hmm, mniejszy rozrzut tej wody?bo Sterimar jak się zaaplikuje, to dosłownie zalewa cały otwór nosowy-zorientowałam się dopiero, gdy sama musiałam go użyć, oj biedny był Misiek;)
basienka25
2010-03-14
11:42:07
Email
Tak, Sterimar jest wg świetny. Michasi aplikuję często żeby oczyścić nosek.Nie protestuje już teraz, ale sobie jak raz psiknęłam, to aż mi dech zaparło, tyle tego wyleciało. A jakie drogie to:(
Angella132
2010-03-14
12:37:44
Email
Ja narazie zostaje przy soli fizjologicznej. Jest bezpieczna i tez pomaga. Jak bedzie gorzej to wtedy sie znowu do lekarki udam. Mam nadzieje,ze katar minie i bedzie bez innych powiklan. Czytalam wlasnie,ze z kataru rozne sie biora dziadostwa...i dlatego malej czesto czyszcze nos. Narazie spi...Noc byla koszmarna. Tzn moze nie koszmarna ale zla. Budzila sie co 2 godziny bo miala tak zapchany nos. Ja jej aplikowalam sol i gruszka sciagalam.Plakala chwile i zasypiala...ale w nocy pewnie wszyscy sasiedzi nas slyszeli..i w nosie to mam.Przy dzieciach tak niestety jest. I tak mala jest na tyle spokojna,ze normlanie nie beczy tylko przesypia noc - tzn budzi sie tylkom, pokreci sie ja ja karmie i ona znowu zasypia. Wiec teraz wytrzymaja sasiedzi te pare (mam nadzieje) dni....
kyja
2010-03-14
16:11:18
Email
dobrze,że czyścisz Natalce nosek,a sąsiadami się nie przejmuj- trudno, tak czasem jest przy malutkim dziecku. A ja znowu pospałam:) i dzisiaj spałam w nocy z 10,5 godziny ( z przerwą na siku), normalnie jak jakiś mops:) hmm, wydaje mi się,że być może czop powolutku się odkleja...nie mam pewności, jest bezbarwny... Na razie obserwuję bieliznę-oby to było to:)!!
FK
2010-03-14
18:16:49
Email
Oj Krysiu zazdroszczę snu. Ja dzis spałam 2,5 godz i to na raty :( Pawełek bardzo płakał w nocy. Te bóle brzuszka są straszne. Zresztą dzis w dzień tez się morduje. Nawet jak śpi to przez sen cały czas się pręży i stęka :( Jeszcze dziś wieczorem i jutro rano ten antybiotyk ma dostać i mam nadzieję, że z brzuszkiem się poprawi po odstawieniu. Co do kataru, to dziś u Pawełka nosek czysty, więc chyba bedzie ok. Jutro pewnie położna przyjdzie - zobaczymy co powie. Krzys dzis u dziadków, więc mamy troche spokojniej. Ale oczywiście jak go nie ma to za nim tęsknię... Ech... Krysiu - mam nadzieję, że to czop i wkrótce bedzie po wszystkim.
Angella132
2010-03-14
22:23:41
Email
No ja tez mam taka nadzieje Krysiu:))) Ewa a co do pawelka to super,ze katarku juz nie ma. A pewnie brzuszek faktycznie go boli po antybiotykach...biedne malenstwo!!!! Mam nadzieje,ze sie sytuacja unormuje. U mnie mala smarka na calego. Najpierw przespala pol dnia a od 15 sie zaczelo..normlanie to co jej z noska wyciagalam mnie przerazalo...ale dobrze ,ze schodzi. Nie wiem co robic czy jutro do lekarki jechac z nia czy nie. Niby goraczki nie ma al eten katar mnie doluje. Do 18 ja meczylam bo w nosie i gardle jej az bulgotalo. Tyle wyciagnelam jej sluzu ,ze szok!!! Gdzie sie to miesci w takim malutkim czlowieczku. Boejs ie zeby nie dostala zaplenia oskrzeli albo czegos gorszego. narazie goraczki nie ma wiec chyba zostane w domu i bede dalej ja meczyc:( Krysiu a to spanie to tez oznaka zblizajacego sie porodu...ponoc organizm kobiety zbiera w ten sposob sily na porod:)))
kyja
2010-03-15
09:11:28
Email
biedna Natalka z katarem-Aniu, dobrze,że jej czyścisz nosek!oby jej to szybko minęło!Ewuś, mam nadzieję,że z brzuszkiem Pawełka jest już lepiej-biedny kuleczek:(!najgorsze jest to,że człowiek jest bezsilny.Dziewczyny, dzisiaj nocka u Was była lepsza?u mnie bez zmian-brzuch twardnieje dość często, już nie zauważyłam więcej tego niby-czopa.Wdrapałam się na 5 piętro ( normalnie używam windy) i chyba niedługo zabiorę się za mycie okien...:)no to do roboty-póki jest zapał:)!
FK
2010-03-15
09:40:44
Email
No u nas ciut lepiej. Była awaria koło północy, tzn. bardzo Pawełka znów bolało. Płakał chyba z godzinę. Aż się siny z tego płaczu na buzi robił :( Ale poetm juz było w miarę. Teraz śpi. Wprawdzie steka przez sen, ale nie jest źle. Ostatnia dawka antybiotyku juz podana, więc mam nadzieje, że bedzie już lepiej. Aniu, a jak Natalka w nocy? Mam nadzieje, że katarek się zmniejsza. Krysiu, skoro dostałaś takiego zapału, to na bank niedługo urodzisz. My w rodzinie też czekamy na maluszka. Moja bratowa też już w terminie, więc na dniach może się cos wydarzyć.
Angella132
2010-03-15
10:35:26
Email
U nas nocka nawet oki. Wczoraj maz kupil masc majerankowa i po wieczornej inhalacji (robie jej inhalacje z soli fizjologicznej takim ustanikiem) posmarowalam jej kolo noska ta mascia. Zasnela i spala chyba do 2. O 2 troche zaczela kaszlec i sie zakrztusial.Wiec ja polozylam sobie na brzuchy i tak lezala z pol godziny. Troche jej zlecialo z noska i buzi. Jak zaczela normlanie oddychac to ja nakarmilam i odlozylam spac. Troche jej w nosie swiszczalo ale nie miala problemow z oddychaniem. Za to kolo 5 znowu awaria. Zaczela kaszlec i sie krztusic. Przeczysilam jej nosek i wzielam ja na siebie. Troche pokaslala i z nosa znowu wychodzily jej koszmarne babole....Zasnelysmy chyba po godzine u nas w lozku.Ma zposzedl spac do Kamila. I tak przespalam z mala prawie do 8.Jak wstalam to maz juz wychodzil do pracy. Musialam wiec na zmiane latac miedzy mala a Kamilem. Troche mi zeszlo bo KmaIL jeszcze dokuczal. W sumie zanim im obojgu podalam leki, wyinhalowalam i nakarmilam to bylo przed 10. Dzisiaj maz ma Kamila zabrac na kontrol do lekarki...Jak nie dostanie juz antybiotyku to jutroidzie do przedszkola.Nie mam sily juz go w domu trzymac!
Angella132
2010-03-15
10:41:18
Email
Krysiu mam nadzieje,ze w koncu urodzisz:)))) Ewa to u was w rodzinie super bedzie...dwa maluskzi jedno po drugim.Bedzie mial Pawelek z kim sie bawic:)))
kyja
2010-03-15
12:31:36
Email
dobrze,że nocka była u Was lepsza!okna pomyłam, zostało tylko 1 skrzydło w kuchni.Aniu z tym katarem to paskudztwo normalnie...mała mojej siostry też ma katar i popłakuje-jakaś taka bardzo marudna jest, siostra wyciąga jej glutki gruszką, też w nocy mękę mieli.A jutro rano siostra sama ( bez małej i męża) przylatuje do Polski-miała nadzieję,że zobaczy moją małą, a tu nic:(Nie wierzę chyba w sposób "na okna", heheh, podłogi myję mopem, więc odpada mycie na kolanach:), stosuję globulki, więc małżeński sposób odpada;)zresztą mąż wolałby,żeby mała jeszcze posiedziała w brzuchu-cwany, nie dźwiga takiego ciężaru, trochę chyba był niezadowolony, że wymyłam te okna, eh...Ewuś, to u Was w rodzinie fajnie będzie-2 maluchy w jednym wieku:)u mnie w najbliższej rodzinie jest tylko mój Michał-orzeszek:), Helenka-moja 9 -miesięczna siostrzenica, no i nasza mała będzie, więc przedział wiekowy jest, jak na razie spory.
Angella132
2010-03-15
16:11:14
Email
Krysiu z katarem u malego dziecka to przesrane jest. Ale miejmy nadzieje,ze nie bedziesz tego doswiadczac. A co do mycia okien to ja jak pamietacie umylam na swieta - bylam chyba w 36 tygodniu i po tym myciu mi sie brzuch obnizyl...jeszcze wieszalam firnaki:))) Ale potems ie lekko podniosl..wiec jakby tak sie postaral z tym myciem to mozna chyba przyspieszyc. Co do mycia podlog na kolanach to nie wiem/....raczej nie bylam w stanie tego robic. Na meza tez liczyc nie moglam bo tez bralam globulki...w sumie to kazdy sposob jest dobry:) Moze Krysiu mala sie w koncu zlituje nad mama i wyjdzie:)))) Ewcia a co u was?
kyja
2010-03-16
08:52:32
Email
no, melduję się:) jestem jeszcze w 1 kawałku,a co:)!niestety-mycie okien nie działa:) i latanie po sklepie też nie działa-wczoraj lataliśmy-kupiliśmy w końcu to łóżko piętrowe do pokoju dzieci;jedyna zmiana, jaką zauważyłam, to mizerny apetyt od rana-sama siebie nie poznaję, heheh, no i podpuchnięte oczy-wyglądam trochę jak prosiaczek:)ale może to od nowego materaca na wyrku (kurz).Dziewczyny, piszcie jak Wasze maluszki-lepiej Aniu z katarem? Ewa, a jak brzuszek Pawełka?
Angella132
2010-03-16
13:09:21
Email
Krysiu nie chce proropkowac ale ja wlasnie przed samym porodem - tzn rano w dniu porodu przestalam miec ochote na jedzenie...w sumie przez calyd zien malo zjadlam i czulam lekkie poddenerwowanie...i skonczylo sie w nocy porodem:))) Moze to juz? A co do kataru to jest chyba ciut mniejszy ale ma za to brzydki kaszel. Ide z nia dzisiaj do lekarki na 17....
Angella132
2010-03-16
21:51:26
Email
No i po wizycie u lekarki jest oki. Tzn mala nie ma ani zapalenia oskrzeli ani pluc...gardlo czyste. Tylko ma bardzo duzo flegmy i teraz musimy robic wszystko by si etego pozbyc...tzn mam ja inhalowac czesciej, klasc na brzuchu ile sie da, odciagac z nosa, dawac eurespal, oklepywac i poprotstu stawac na glowie by nie dopuscic do zapalenia. Jesli sie nei poprawi albo pogorszy to w piate znowu do lekarki. A co u WAS?
kyja
2010-03-16
22:35:13
Email
super,że z Natalką ok, a glutów raz dwa się pozbędziecie:)pochodziłam dzisiaj trochę z siostrą po mieście i...nic się nie dzieje:)może urodzę małą po terminie jak moja mama mnie i siostrę, siostra córeczkę też urodziła po terminie...cały dzień szczypią mnie oczy, nawet poza domem, więc to chyba nie alergia na kurz, kosmetyków nie zmieniałam...zobaczymy jak będzie jutro.Aniu, dobrej nocki:)! Ewa, daj znać co u Was!
kyja
2010-03-17
09:08:33
Email
melduję, że jestem:) a oczy nadal mnie szczypią:(, no może trochę mniej...nie wiem co to jest...chyba położę się trochę spać.Misiek wczoraj pierwszy raz spał na swoim pięterku-ze 3 razy do mnie schodził na dół (ja śpię na dolnym łóżku) i pytał co u mnie słychać:)w końcu dałam mu buziaka i ścignęłam go na górę-pokręcił się i zasnął. Miałam schizy, że mimo barierek młody wypadnie z wyrka i wybudzałam się,gdy słyszałam szmer na górze.Dzisiaj mąż zamontuje taką niby kopułkę (taki bajer dla dzieciaków) nad jego łóżkiem, to w jakiś sposób dodatkowo zabezpieczy łóżko.Misiek jest mocno podekscytowany tym piętrowym łóżkiem:)!nie wiedziałam nawet,że taką frajdę mu to sprawi:)Piszcie dziewczyny, co u Was! jak maluchy?
Angella132
2010-03-17
10:05:00
Email
Krysiu nie wiem co masz z tymi oczami. Szczypia to pewnie czyms podraznilas...Sluchaj a na kiedy ty masz termin? U nas wszystko oki. Kamil w przedszkolu, mala spi juz od 2 godzin a ja spokojnie robie w domu porzadki i obiad. Normlanie bez Kamila to taka cisza,ze szok! Poza tym u nas sniego wlasnei zaczyna znowu sypac...kurcze mam dosc tej zimy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ewa sie cos nie odzywa...mam nadzieje,ze z Pawelkiem wszystko dobrze!!!!
FK
2010-03-17
11:09:04
Email
Jestem dziewczyny. Nie miałam kiedy się odzywać. Znowu było gorzej z tym brzuszkiem. Ból, płacz, woda ze śluzem zamiast kupy i do tego skorupa na czole :( Była położna w poniedziałek. Powiedział, że to może byc po tym antybiotyku. Mamy odczekać tydzień i jak się nie poprawi, to dać kupę do badania, żeby wykluczyc inne rzeczy. Dziś jest trochę lepiej, ale pupkę ma Pawełek całą w krostkach od tych kup :( Jakby mało miał juz tych dolegliwości. Położna kazała mi kupić ziele kobylaka i pić na wyregulowanie tych kłopotów brzuszkowych Pawełka, ale tego dostać nigdzie nie można. W aptece powiedzieli, że zamówią, ale obdzwonili wszystkie hurtownie i nigdzie nie było :( Nie wiem, czy to by pomogło, ale spróbować zawsze można. No ale nie ma :( Biedna Natalka z ta flegmą. Też się męczy bidulka. No i Ty Krysiu też masz nieźle z tym czekaniem...
FK
2010-03-17
12:29:36
Email
Właśnie mój tata dostał tego kobylaka w sklepie zielarskim :)
kyja
2010-03-17
12:50:21
Email
oo, Ewa, właśnie miałam Ci napisać,że najprędzej dostaniesz to w sklepie zielarskim-moja babcia kazała nam to pić, gdy miałyśmy niestrawności.Ten kobylak to chyba inaczej koński szczaw-dosyć popularna bylina-ja ją kojarzę z ogrodu, przy plewieniu ciężko było ją usunąć (ma dosyć mocny korzeń).Ojej, Pawełek jest z tymi kupkami...a ta skorupa na czole to nie jest coś jak ciemieniucha?Misiek takie coś miał po skończeniu miesiąca-taka skorupka zrobiła mu się przy linii włosków, w brwiach, no i na skórze głowy-jakoś z brwi i czoła samo szybko mu to poschodziło, ale na skórze głowy długo ją miał, pomimo usuwania tego po kąpieli i nacieraniu oliwką:(A Pawełek-jeśli się nie mylę-jutro kończy miesiąc:)?a ja właśnie wyrwałam się z objęć Morfeusza, hehehe-spałam z 1,5 h:)Aniu, termin mam na przyszły wtorek, ale od paru tygodni już kota dostaję-tak bardzo chcę,żeby dziecko już wyszło.Po prostu wymiękam z dźwiganiem tego mojego szczęścia, kilogramów i wody-mam popuchnięte nogi, ręce i czuję się fatalnie z moją niesprawnością teraz pod koniec ciąży.Jak coś mi upadnie-to nawet nie schylam się, raz spróbowałam, to bez pomocy Miśka nie wstałabym:)w wannie robię sobie na stojąco prysznic-bo jak klapnę, to bez wołania męża się nie obejdzie, hehe.Moja idealna waga- w której najlepiej się czuję-to 48 kg ( nie boli mnie wtedy krzyż tak mocno),a ważę teraz 20 kg więcej.No, czuję się jak wielka, wielka kula:)o, jak Kulopłot-jeden z bohaterów kreskówek o Benie 10 (idol Miśka).Aniu, dobrze,że Kamil w przedszkolu-zawsze lżej w domu, Ewuś,a Krzyś też zasuwa do przedszkola?hmm, teraz policzyłam-przy takim samym wieku ciążowym,w jakim jestem, Misiek już się urodził.Z dziewczynką widać będzie inaczej...
kyja
2010-03-17
13:36:52
Email
poszukałam w necie informacji o kobylaku-rzeczywiście może pomóc, tylko,że wszędzie piszą o korzeniu kobylaka, a nam babcia zaparzała herbatki z własnoręcznie uzbieranego suszu (kwiaty albo nasiona)-grunt, że pomagało:)Ewuś,a te krostki na pupce Pawełka czym smarujesz? czy wietrzysz?ostatnio Misiek odparzył sobie po skorzystaniu z toalety pupę-podsypałam mu mąką ziemniaczaną i na drugi dzień nie było śladu.Planuję stosować w domu mąkę przy małej,a poza domem Alantan.Taa, planuję, planuję, a małej ani widu, ani słychu, tylko ją czuję jak się wypina:)
Angella132
2010-03-17
13:37:19
Email
Krysiu to masz jeszcze troche do terminu:))) Spokojnie zalezy od tego jak lekarz termin wyliczy ...i od innych rzeczy tez. Moze porpostu jagodka lubi byc blisko mamusi:)))) Ewcia kurcze masz przeboje z Pawelkiem. Sluchaj a jaki probiotyk bierzesz? Pamietas zmi lekarka jak mala miala takie zle kupy kazala dawac najpierw zwykly probiotyk a potem enterol 250 - to na biegunki!!! Powiem ci,ze po tym kupy zrobily sie naparwde ladne a ona przestala o 17 plakac. Poza tym nie wiem co moze jeszcze pomoc. na pewno antybiotyk troche rozchwial malemu jelitka. Trzeba odczekac. A co do skorupy na buzi - Natala jak jejw ylazlo to cos na buzce to wygladala koszmarnie...i w sumie wiesz co pomoglo..nei uwierzysz ale masc, ktora mi przepisala lekarka wita A+D.Taka co robia w aptece na zamowienie. Lekarka mi ja przepisala do natluszczania i ja smarowalam mala ta wlasnie mascia..i to najlepiej pomagalo. I co najlepsze przy podraznionej pupie tez tym smaruje i daje to najlepsze efekty. No chyba,ze alantan plus. Nie smaruj malemu sudocremem chwilowo bo tylko pogorszysz sprawe. Mozesz troche tormentiolem na noc mu posmarowac. Mam nadzieje Ewciu,ze malemus ei polepszy. Natala chyba lepiej bo dzisiaj bije rekordy spania...spala do 11.30 - zjadla..chwile sie pobawilysmy, polezala na brzuchu i za chwile zasnela!!! Normlanie zlote dziecko:)
Angella132
2010-03-17
13:39:13
Email
Ewcia co do tego enterolu 250 to stosuje sie u dzieci powyzej 1 miesiaca..wyczytalam w ulotce. Ja mialam w saszetkach...http://www.doz.pl/leki/p233-Enterol_250
Angella132
2010-03-17
19:06:29
Email
A mam jeszcze juz w sumie starawe fotki..ale wkleje:)..to ja i moje diabelki....

Angella132
2010-03-17
19:07:13
Email
i Natala

kyja
2010-03-18
10:31:44
Email
tak, diabełki rosną Ci jak szalone:)Aniu, Kamil to Twoje dziecko,a Natalka to dziecko męża:)))tak, jestem jeszcze w dwupaku:), do soboty mam zwolnienie, a w poniedziałek wizytę ( już 3 w tym miesiącu) u gina-jeszcze do niedawna łudziłam się,że nie dotrwam do niej, ale już się oswajam z myślą,że go jeszcze zobaczę w tym miesiącu. I pewnie zobaczę go parę dni przed świętami-da mi skier do szpitala.Pogodziłam się już z tym,że młoda posiedzi na maksa w moim brzuchu:)u nas wiosna przyszła-jest ślicznie i chyba wytoczę się trochę na powietrze:)piszcie co u Was?Ewa, jak Pawełek? kobylak się sprawdza?Aniu, jak Natalka-katar mija?
Angella132
2010-03-18
11:21:05
Email
Oj Krysiu my wiemy co to znaczy czekac na porid..hehe. Wiesz Natala mnei zaskoczyla rodzacs ei w 38 tygodniu...ale i tak mialam serdecznie dosc tej ciazy...Za to Kamil dal mi popalic - do 42 tyginia nie chcial wyjsc..dopiero pod wplywem wywolania sie ruszyl:))) W kazdym razie moze mala cie jednak zaskoczy i urodzi sie w terminie...hehehe. Co do kataru mala ma juz troszke..ws umei to tylko do czasu do czasu zachrypi. Poza tym oki. Spi , je i tak w kolko. Myslalam zeby z nia dzisiaj wyjsc. Ale chyba jeszcze dams obie luz. Jutro moze sie rusze bo ma byc slicznie. U nas chyba cieplo dzisiaj chociaz slonca nie ma. No ale juz blizej wiosny!!!! Kurcze pawelek chyba daje sie we znaki rodzicom.Ewa sie nei dozywa...troche sie niepokoje co u nich!
FK
2010-03-18
11:49:42
Email
No jestem. Wezwalismy wczoraj lekarza prywatnie. Mamy super lekarza w przychodni, ale ma tyle pacjentów, że juz nie można do niego zapisywać dzieci. Krzysia też nie moglismy do niego zapisać, ale do 1,5 roku był pod jego opieką, bo brał udział w takim programie szczepień, którym ten lekarz się zajmuje. W każdym razie powiedział, że to wszystko u Pawełka to raczej na pewno po antybiotyku. Rozregulowało się wszystko. Powiedział, że to taki "znerwicowany" układ pokarmowy i trzeba to jakos uspokoić. Oprócz probiotyków zapisał debridat, który uspakaja mięśniówkę jelit. Daje się 3 razy dziennie ok. 15 min. przed jedzeniem. Pawełek dostał to wczoraj po kąpaniu i zasnął spokojnie. Spał 3,5h, co sie nie zdarzało do tej pory. Aż chodziłam sprawdzać, czy coś mu się nie stało :) Dziś od rana trochę gorzej niż wczoraj wieczorem, ale i tak jest dużo spokojniejszy niż wczesniej. Co do kobylaka, to wypiłam wczoraj raz, ale ten lekarz powiedział, żeby jednak z tym ostrożnie, bo może dobrze działać jak jest podawane bezpośrednio chorej osobie a inaczej może dziecko zareagować jak ja to wypiję. No ale chyba nie podziałało jakos źle, więc dzis jeszcze raz spróbuję. Pupkę smaruję mu ta maścią z witaminami, o której pisała Ania. I ta samą maścią poradziliśmy sobie z tą skorupą na czole. To jednak była ciemieniucha tak jak sądziłaś Krysiu. Jak ta maścią natłusciłam, to zeszły takie żółte łuski, więc typowa ciemieniucha. Mam nadzieję, że na główce mu się nie zrobi. Tak więc ogólnie mamy nadzieję, że będzie już u nas lepiej. Krysiu może jednak mała wyjdzie wczesniej. Pamięsz, ja byłam w poniedziałek u lekarza i pwoeidział, że mam się szykować na marzec, czyli jeszcze jakieś 2 tygodnie, a tymczasem Pawełek się za 3 dni urodził. Tak więc nigdy nic nie wiadomo. A Krzyś w przedszkolu. Chodzi chetnie więc jest ok. Tyle, że w domu kupki w majty robi :( Siedzi na ubikacji i zrobic nie może, a potem takie bobki po trochu w majty produkuje. Jakieś zatwardzenie ma czy co. Owoce je, więc nie wiem. Może to też emocjonalne. Trudno powiedzieć.
Angella132
2010-03-18
22:26:04
Email
Hejka. ewciu dobrze,ze juz lepiej z malym!!!!! Mam nadzieje,ze teraz sie wszystko wyprostuje. Cod o Krzysia z kupkami to wiesz zcasmi kkupa to najwieksze wyzwanie - jesli chodzi o rezygnacje z pieluch...dzieci maja takie blokady psychiczne...na nocnik i do kibelka nie zrobia a w pieluche tak..wiec moze u Krzysia to jest wlasnie to. Czasmi tez tak emocje dzialaja,ze dziecko sie blokuje a potem kupy zrobic nie moze i dlatego zatwardzenie. Nie wiem co ci doradzic Ewciu. A moze z lekarzem pogadaj na ten temat - z lekarzem pierwszego konkatu. Moze cos doradzi. Krysiu jestes jeszcze z nami?:))) A ja dzisiaj na spacer z mala wyszlam.Od rana niespokojna byla...i na spacerze tez spac nie chciala. Potem bylismy u tesciow i kupy robila - takie brzydkie...poza tym na glowce znowu dostala krostki...i jzu wiem od czego...wczoraj meza siora przyszla do nas z ciastem imieninowym i ja sprobowalam po kawalku...zapomnialam sie i stad u malej od razu reakcja wiazana:((( Kurcze a tak chwalilam ja,ze jest spoko dziecko..a tu dzisiaj maly koszmarek. Tzn zle bardzo nie jest - ale malo spala tylko trzeba bylo ja nosci.No i te kupy znowu takie zielonkawe i ze sluzem:(( Pewnie jutro juz bedzie lepiej ale widac musze ostro uwazac co jem:((
Angella132
2010-03-19
10:12:26
Email
U nas nocka dzisiaj oki. Mala brzyszek juz nie boli.Raczej spokojna jest. Ide zaraz na spacer bo piekna pogoda!!!!
FK
2010-03-19
11:00:49
Email
A u nas poprawa była chwilowa :( Nie wiem już co robić. Pawełek cały czas niespokojny. Całą noc jęczał i stękał, podkurczał nóżki, nawet przez sen. Od 4:30 do tej pory nie spał. Teraz jakis kwadrans spi spokojnie, ale ciekawe jak długo... Teraz tych kupek nie może zrobić mimo, że są wodniste. W końcu mu termometr w odbyt wlożyłam i wtedy zrobił i trochę mu ulżyło. W nocy jedna kupka sensowana była, a teraz znowu woda ze śluzem. Tyle tylko, że żółta a nie zielona. Ech... A Krzyś rano był juz do przedszkola wyszykowany i kupe znów w majty zrobił. Pytałam go czy chce, to powiedział, że nie a za chwilę się gdzieś przyczaił i zrobił w majtki. Wiem, że z kupkami czasem mają dzieci problem, ale o ile Krzysiowi się sikanie zdarzało to kupki już dawno na sedes robił. Tyle tylko, że nakładkę musi mieć i w przedszkolu mimi, że kibelki małe to nie usiadzie. No ale w domu przecież ma nakładkę. Wiem, że muszę wyluzować z nerwami, ale nie wyrabiam i wkurzam się na niego. Ja jestem z natury cierpliwa i nie krzycze na Krzysia, ale teraz nie daję rady. To wszystko ze zmęczenia pewnie :( Nakrzyczę na niego a potem mam wyrzuty sumienia, bo przecież wiem, że jemu też jest ciężko... Krysiu jesteś?
kyja
2010-03-19
12:01:22
Email
jestem:)dziwny dziwny jakiś mam-po odprowadzeniu Michała do przedszkola, położyłam się trochę do łóżka-jestem jakaś śnięta, ale nie zasnęłam-teraz wstałam a tu już 11:30:)! o dziwo, na leżeniu i czytaniu gazet szybko mi dzisiaj ranek zleciał:)ostatki luksusu:)Ewuś, myślę,że za parę dni te kupki u Pawełka się unormują, ponoć ten debridat jest dobry.Tak mi przyszło do głowy,gdyby nadal męczył się z kupkami, żeby może zbadać kupkę Pawełka ( posiew).Dobrze,że już lepiej jest ze spaniem:) Wiesz, Krzyś rzeczywiście chyba załatwia się w majtki z "powodu" Pawełka-widzi,że mały jest często przewijany, pewnie widzi, jak martwicie się kupkami małego i też pewnie chciałby, aby jego kupki wzbudzały zainteresowanie, takie jak kupki Pawełka:)wiem,że ta sytacja doprowadza do szału-spróbuj mu może wytłumaczyć, dlaczego Pawełek robi w pieluchy kupki i dlaczego są takie ważne-możesz mu powiedzieć, że jak był taki malutki to jego były tak samo ważne, jak teraz Pawełka:)Powiedz mu,że cieszysz się,że Krzyś ma za sobą pieluchy, że jest taki już samodzielny,możesz zerknąć w przybrudzone majtki parę razy i skomentować głośno,że kupki Krzysia są ok, i że już spokojnie może robić je do ubikacji:)może to pomoże?teraz robią się ciepłe dni-może wspólny spacer -np mąż z wózkiem w jedną stronę parku, a Ty z Krzysiem w drugą w poszukiwaniu oznak wiosny- dobrze też mu zrobi-jak będzie miał Cię choćby na troszkę tylko dla siebie.Przepraszam,że tak podsuwam pomysły, ale takie układam sobie scenariusze już na zapas:)ogłosiłam w najbliższej rodzinie,że gdy nadejdzie czas oględzin nowego członka rodziny, to chciałabym,żeby w pierwszej kolejności uwagę poświęcono Michałowi i żeby dostał, tak jak pewnie maleństwo, jakiś upominek.Ale kwoka ze mnie;) Aniu, super,że katar mija:)-pewnie zgodnie z porzekadłem,że leczony i nieleczony trwa 7 dni:)fajnie,że wiosna się zbliża-od razu człowiek ma bardziej optymistyczne podejście do życia:) muszę z mężem pogadać o szybkiej wizycie w jakiś sklepie ogrodniczym-chcę kupić ziemię i jeszcze parę donic i posiać w końcu zioła na balkonie jeszcze przed porodem, bo potem pewnie głowy nie będę miała do tego.
Angella132
2010-03-19
21:45:12
Email
Ewciu wiesz chyba Krysia ma racjez Krzysiem. On na pewno tak reaguje z zazdrosci..dzieic sa male ale wierz mi potrafia w tym wieku rozne rzeczy wykombninowac. Mysle,ze takie sam na sam chociazx na chwike na pewno dobrzez robi Tobie i jemu!!! Moze wlasnei wytlumaczenie o tych kupach bedzie dawalo jakeis efekty. Kurcze naparwde nie wiem co ci doradzic innego. Moj Kamil chyba po malu zaczyna sie godzic z obecnoscia Natlaki. Jakby grzeczniejszy sie robi, caluje ja tak od aserca a nie tak z sila jak wczesniej...i jak wraca z przedskzola to sie zachyca - ze jaka mamus ona slodka, jak ja ja bardzo kocham/./..hehe. No ale trzeba bylo 3 miesiecy zeby w koncu sie unormowalo. nawet do kapieli ja przepuszcza..tzn nie protestuje jak ja kapiemy pierwsza...wczesniejs ei do lazienki pchal,ze on pierwszy. Mysle Ewa ,ze tera zprzez bolesci Pawelka wiecej czasu mu poswiecacie, noszenie, tulenie i Krzys mimo wszytsko czuje sie odrzucony. U nas na poczatku tez byo zle wieczorami...wtedy Natala plakala...a Kamil szalal. A tera zjak ona sie uspokoila to wiecej czasu malemu poswiecamy i moze to go tak odmienilo. Krysiu a co do traktowania maluszka przez rodzine to ja tez tak ustalilam ze wszystkimi...ze mja w pierwszerj kolejnosci do kamila gadac a po jedynczko do malej podchodzic zeby nie czul sie na drugim miejscu. Poza tym jak wyszlam ze szpitala z mala to wchodzac do domu dalam Kamilowi zabawke niby od Natalki. Ma zja wczesniej kupil i w bagazniku wozil. Wiecie jaks ie ucieszyl...zreszta byl zszokowany wtedy..pamietam jego taka niepewna minke..nie wiedzial co sie w sumie dzieje, ja , dzidzius.... ale to autko go troche uspokoilo. No i dziadkowie od razu nie rzucalis ie na Natale tylko kazdy ja po kolei bral a reszta Kmailem sie zajmowala i bylo w miare oki. Podziwiam Cie Krysiu,ze myslis zjeszcze o sadzeniu:))) Moze to dzisiaj bedzie ta chwila...skoro taks ie dziwnie czujesz?
Angella132
2010-03-19
21:47:37
Email
Ewa a co do Pawelka to ty chyba dawals kupke juz na posiew, nie? Cos mi swita,ze pisalas o tymw czesniej. Debridat jest super...ponos pomaga. No ale moze trzeba odczekac zanim zacznie dzialas. A moze malemu jak tak go bardzo skreca pomoze chwila w wodzie? Zawsze to troche go rozluzni/ nie wiem co innego doradzic..masaz brzuszka, ukladanie na brzuchu...? Nie wiem. Ewciu wiem,ze masz wyrzuty sumienia jak na Krzysia nakrzyczysz..ja mam to samo. Ale wierz mi tak samo jak tobie nerwy mi puszczaja...czasmi sobie oboiecuje,ze wiecej tak nie bede...i niestety nie daje rady...ale to nic zlego. lepiej krzyknac i wywalic zle oemocje...przeciez jestesmy tylko ludzmi!
Angella132
2010-03-20
09:18:06
Email
No i jak u was nocka? Ewa jest jakas poprawa? Ja wlasnie czekam na rodzicow. Odezwe sie jak wyjada. Krysiu a ty jestes jeszcze z nami? Dzisiaj piekny dzien na porod:)))
kyja
2010-03-20
11:13:19
Email
noo, piękny:))będę zaraz bawić się w ogrodnika-ziemia już kupiona, donice też:) Misiek chce bardzo zasadzić pestki cytryny-chce mieć swoją roślinkę:)kurcze, puchnę niemal z dnia na dzień coraz bardziej, kontroluję ciśnienie-jest ok, ale normalnie nabieram wody w oczach...mam nadzieję,że to normalne pod koniec:)Ewa, daj znać co u Was!trzymajcie się ciepło dzisiaj dziewczęta:)!!
FK
2010-03-20
19:47:28
Email
Dziewczyny u nas chyba lepiej. Pawełek zaczął więcej spać i w nocy i w dzień. Cały czas ma te bóle brzuszka i robi śluzowate kupy, ale te ataki są krótsze, więc może to dobry znak. Dzięś piękna wiosenna pogoda. Byliśmy na pierwszym spacerku. Krzyś był przeszczęśliwy, bo pozwolilismy mu trochę pchać wózek. No ale nasz wózek okazła się porażką :( Skrzypi tak, że rozpacz bierze, a do tego pchany prosto skręca. Masakra. Zastanawiamy się czy jeszcze coś próbować z tym zrobić, czy też lepiej kupić nowy. Nie uśmiecha nam się taki wydatek, ale męczyć się z takim wózkiem też nie bedzie fajnie. Dzięki za wszystkie rady dotyczące Krzysia. Rzeczywiście u nas świat się kręci wokół Pawełka i jego kupek. ewnie macie racje, że Krzyś tak sobie wykombinował, że kupkami zwróci na sibie uwagę. Przestalismy się na niego o to złościć. Zrobił dziś do sedesu i oboje z mężem podziwialismy jaka piękna ta kupka :) Co do czasu spędzanego z Krzysiem sam na sam, to chodzę po niego do przedszkola i wtedy razem robimy sobie spacerek i wchodzimy do sklepu - to taki nasz rytuał, do którego Krzys jest przyzwyczajony sprzed narodzin Pawełka. Moja mama jest z Pawełkiem w tym czasie. Może się to wszystko jakos ułozy. Trzeba czasu. Tym starszym dzieciom wokół których świat się do tej pory kręcił rzeczywiście wszystko się wywraca do góry nogami. Biedactwa kochane. Obiecuje sobie, że juz się nie będę wkurzać na Krzysia. Mam nadzieje, że wytrwam w tym postanowieniu. Krysiu jak sie udały prace ogrodnicze? Aniu - Krzyś odwrotnie niż Kamil chce żeby Pawełek najpierw się kąpał, bo chce przy tym asystować :)
Angella132
2010-03-20
20:50:59
Email
Ja jestem pow izycie rodzicow. Bylo super. Poszlismy na spacer do pobliskiego lasku i na super nowy plac zabaw....Kamils ie wyszalam za wszystkie czasy. A ten plac zabaw to rewelacja..ogolnie tu w Cz-wie sa naparwde super te place dla dzieci.A ten szczegolnie. Zrobila go jakas szwedzka firma...taki domek ze zjezdzalnia i schodami ale z bajerami do zabawy - tzn domek z kuchnia do tego sa roznego rodzaju logiczne zabawki - np na domus a ruchome elementy, ktore mozna ulozyc w jakis obrazek, na sciance jest peryskiop, wiaderko do siegania piasku, kierownica z biegami. ster statu, takie kulki do przesuwania - po magnesach, karuzela ale taka dziwna z drazkami i hamulcem z drazka, ktory mozna podniec i wtedy zatrzymuje sie caly mechanizm...i jeszcze kupe innych fajnych rzeczy. Wszystko kolorowe i ogrodzone...normlanie rewelacja. Zdjec nie zrobilam z tego placu zabaw bo wszyscy tak bylismy podjarani,ze kazdy zapomnial...ale z lasku mam zdjecia. Jutro moze na ten plac wezme Kamila i mala to zrobie kilka fotek. W kazdym razie dzien super udany...
Angella132
2010-03-20
20:53:22
Email
Ewa mam nadzieje,ze ten debridat zadziala i sie poprawi juz zupelnie...potem unormuja sie kupki i bedzie wszystko oki. Ciesze sie bardzo,ze Krzys zrobil kupke do sedesu...moze juz takz ostanie:))) A Krysiu co do ciebie to i tak podziwiamz,e ci sie chce sadzic. A puchnieciemw cazy sie nie marts...ja pod koniec to mialam tak spuchniete nogi,ze nie moglam w butach chodzic...poza tym zapiecie kozakow graniczylo z cudem wiec chodzilam w polbutach. Rece tez mi napuchy i twarz...rano jakw stawalam to ledwo na oczy patrzylam.To normlane bo organizm podczas porodu traci duzo wody - z krwia...wiec teraz gromadzi ja na zapas!!
kyja
2010-03-20
21:18:49
Email
Ewuś, super,że już coraz lepiej ze spaniem:)! !i reszta też idzie ku lepszemu:)!!Aniu, a ten plac zabaw jest w jakiś sposób zabezpieczony?pytam, bo sporo tam atrakcji, a wiadomo jak niektórzy traktują takie miejsca ...u nas są zwykle placyki-takie z drewnianymi huśtawkami ,domkami, itp, ale zawsze ktoś się znajdzie,żeby coś spróbować zepsuć lub pomazać sprayem, albo np po nocy na placu zabaw dla dzieci pełno butelek po alkoholu i chipsach...chamstwo normalnie...i między innymi dlatego nasz kraj mi się nie podoba...marudzę już... nie mieszczę się w buty zimowe, dzisiaj wyjęłam z szafki takie wsuwane-coś jak baleriny, tylko,że sztywniejsze-nie mierzyłam ich, ciekawe czy opuchlizna i ta kość na pięcie pozwolą mi je nosić...jutro się okaże,hehe.Dzisiaj zrobię sobie wałek z koców pod stopy-może będzie mniejsza opuchlizna rano.Dobrej nocki:)!
Angella132
2010-03-20
21:23:13
Email
Ten plc jest na takiej pormenadzie kolo mnie niedaleko...wszystko narazie tam potrafia zdewastowac...nawet kosze - a ten pla co dziwo stoi...moze i go pilnmuja nie wiem.Ale raczej nie. W sumie to jest ,ase placow takiech fajnych i powiem wam szczerze,ze tego akurat wandale nie psuja...inaczej sparwa sie ma z lawkami , koszami....
Angella132
2010-03-20
21:25:20
Email
I kilka fotek z dzisiaj...najpierw z Natala...moja siora

Angella132
2010-03-20
21:28:50
Email
:)

Angella132
2010-03-20
21:29:06
Email
i na spacerku w wozku

Angella132
2010-03-20
21:29:25
Email
a tu relacja - maly pokaz ze spacerku po lasku....
Angella132
2010-03-20
21:32:21
Email
i na promenadzie..
Angella132
2010-03-21
14:32:47
Email
A co to za cisza???? My juz po spacerku...bylismy na tym placu zabaw - zarazwstawie pokaz...
Angella132
2010-03-21
14:35:38
Email
Dodam tylko,ze ten plac wykonala firma hags...mozecie sobie poczytac tutaj o tymw szystkim http://www.hags.pl/ W kazdym razie rewelacja to jest!!!! REWELACJA!
Angella132
2010-03-21
14:42:09
Email
to jest wlasnie czesc tego placu zabaw - ze strony tego producent a- plan

Angella132
2010-03-21
14:42:45
Email
Super - bo jest przystosowany dla niepelnosparwnych dzieci!!! Mowie wam czegos takiego nie widzialam wczesniej nigdzie!!!
Angella132
2010-03-21
14:44:36
Email
to jest zjezdzalnia z domkami Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:45:00
Email
Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:45:27
Email
tutaj wejscie dla dzieci na wizkach...tzn rodzic moze wprowadzic niepelnosparwne dziecko na wozku Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:45:54
Email
Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:46:47
Email
Photobucket siatka a takiej grubej liny...jakby metal otoczony guma...jedyna lina, gdzie Kamilowi nie wpadaja stopy do srodka
Angella132
2010-03-21
14:47:31
Email
Nawet male dzieci tu wchodzily. Moze zdjecie tego nie oddaje ale naparwde ten plac zabaw jest mega bezpieczny! Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:47:51
Email
i jeszcze ra zto wejscie dla wozkow Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:48:47
Email
tzw. sciezka zdrowia dla mlodszych dzieci....Kamil sobie radzil bez problemu...super pomysl!Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:49:13
Email
Domki...widac kierownice i ster a dalej jest wiaderko./..Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:49:28
Email
Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:49:45
Email
Karuzela Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:50:18
Email
Scirzka zdrowia dla starszych dzieci - ze scianka do wspinania, i roznymi bajerami..wszystkie elementys ie kreca, obracala...Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:50:50
Email
Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:51:25
Email
Hustawki....dla dzieci starszych i jedno z takim fotelikiem, na ktorym mozna przypiac malutkie dziecko jak rowniez dziecko duze niepelnosparwne!!!! Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:52:07
Email
Wokol jest sporo takich roznych logicznych gier...liczbowych, dotychacych kolorow, magnesow...i piaskowwnice integracyjne Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:52:48
Email
I ujecie z daleka Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:54:37
Email
Wyzej widac drugi plac - tej samej firmy - gdzie sa piaskownice, bujaki, i takie domki z edukacyjnymi elementami....Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:54:58
Email
Cala okolica tez zrobiona super Photobucket
Angella132
2010-03-21
22:28:01
Email
Ale tu cisza...Krysiu jestes jeszcze??? Ewa pewnie zajeta dziecmi jestes?!!
Joanna26
2010-03-22
09:30:12
Email
Kyja urodzila:)) Kamila podala informacje w dziale Nasze dzieci i my. Krysiu, wielkie wielkie gratulacje!:)) Chyba prace ogrodowe pomogly?:))
Angella132
2010-03-22
11:06:20
Email
No nareszcie:)))))))))))))))))) Gratulacje dla Krysi:)) Chyba wykrakalam,ze piekny dzien na porod:))) No to teraz pozostaje nam czekac az wroci ze szpitala...a skoro miala miec cesaRKE troche to potrwa...Ewa zostalysmy same. Nie kaz mi pisaca sama ze soba!!!:)
Angella132
2010-03-22
11:06:52
Email
Joasiu dzieki za info!
Joanna26
2010-03-22
11:27:27
Email
Nie ma za co:)
Angella132
2010-03-22
21:10:10
Email
I chyba zaczne pisac do siebie:( U mnie niby oki..ale Kamil znowu kaszle..kurcze mam nadzieje,ze na markaniu i kaszlu sie skonczy tym razem. Ewa co u Ciebie??
FK
2010-03-23
10:29:59
Email
Super, że Krysia urodziła :) Wreszcie bedziemy w komplecie. Ogromne gratulacje! Ja się nie odzywałam, bo ostatnie dwie doby znów były tragiczne. Mały się skręcał i krzyczał i prawie wcale nie spał :( No ale dzisiejsza nocka była lepsza. Rano znów miał atak a teraz śpi. Godzinkę spał spokojnie, a teraz znów pojękuje, ale póki co się nie budzi. Martwię się i jestem bez sił. Dobrze, że Krzyś zdrowy (odpukać) i chodzi do przedszkola, bo z dwójka bym sobie chyba nie dała rady. Ania - place zabaw macie super. Zazdroszczę. U nas pod tym względem nędza :(
Angella132
2010-03-23
16:44:06
Email
Ewa sluchaj a co ty jesz?? Moze cos z jedzenia mu szkodzi? Czasmi takie rzeczy jak marchewka moga powodowac rozne problemy..wiem,ze ziemniaki tez. Moze musisz swoja diete od nowa ulozyc. Wiem,ze to tragedia...sama to przezywalam z kamilem...teraz z Natala jest o wiele lepiej ale i tak wlasnie dostaje jakiejs wysypki i nie wiem od czego bo jem to samo :((( Mozna sie pociac ze szczescia. Poza tym dzisiaj odebralam Kamila z przedszkola a pani mi mowi,ze strasznie kaszle, az sie dusi. Mierzyy mu temeparture kilka razya le na szczescie goraczki nie ma. W domu zaczl tak kaslac,ze az oniemialam..wiec jutro na bank zostanie w domu:((( Normlanie mam dosc..jestem wyczerpana tymi chorobami psychicznie. Juz myslalam ,ze odpoczne - piekna pogoda, spacery...a tu znowu! Najgorsze,ze sie na szczepienia malej umowilam juz na piatek i teraz nie wiem co zrobic...narazie czekam!Przy jednbym dziecku jednak jest o wiele latwiej.
Angella132
2010-03-24
15:30:14
Email
Hejka. Ewa jak u Ciebie? U mnei z Natala oki ale za to Kamil znowu kaszle. Dzisiaj bylam u lekarza z nim i dostal jednak sterydy:(((Alergia...
Angella132
2010-03-24
15:30:47
Email
Wstawie kila fotek moich skarbo...zeby nie bylo,ze sie obijam:)

Angella132
2010-03-24
15:31:06
Email
:)

FK
2010-03-24
21:24:47
Email
Qrcze, z tym kaszlem Kamila rzeczywiście kiepsko. A jakie dokładnie leki mu musisz dawać? U nas znów była tragiczna nocka. Rano Krzyś zwymiotował, więc nie poszedł do przedszkola. Nie wiem, czy to jakis wirus czy coś mu zaszkodziło. Cos jeszcze narzekał, że go brzuszek boli i apetyt ma kiepski, ale nic więcej się nie działo, więc chyba jutro zaryzykujemy przedszkole jesli w nocy będzie ok. Co do mojej diety Aniu, to jem białe pieczywo, pieczone mięso (bez żadnych przypraw), ryż, ziemniaki. Kilka razy zjadłam marchewkę i gotowane jabłko. No i ta marchewka wydaje mi się podejrzana. Dzisiaj w dzień Pawełek więcej spał, ale brzuszek go bolał i kupy znowu okropne, tzn. są żółciutkie ale bardzo wodniste i ze śluzem. Do tego robione z wysiłkiem i krzykiem i było ich dziś dużo. Znikam, bo padnięta jestem, więc muszę skorzystać, że mały śpi. Aniu zdjęcia dzieciaczków super. Ja chyba znów Wam na maila wyslę, bo ciągle nie mam czasu żeby się nauczyć tego zmniejszania. A zapomniałam dodać, że do tego wszystkiego ja zlapałam infekcję i z nosa mi się leje. Chodzę w maseczce, żeby dzieci nie zarazić, ale czy to wystarczy to nie wiem :(
Angella132
2010-03-25
10:49:05
Email
Ewa ty masz przeboje!! Zrezygnuj z gotowanego jablka chwilowo dopoki malemu sie nie poprawi. I ta marchewka moze tez...I ziemniak. Tzn wiesz nie wiem jakie mieso jesz alemoze cos z miesa mu szkodzi. czasmi wolowina uczula i kurczak tez. ZRoznie to bywa. Wiem,ze najmniej uczula mieso z krolika...moze sprobuj cos zmienic i zobaczysz czy bedzie poprawa. Co do Kamila kaslzu to dostalismy steryd - Pulmicort - ta najmniejsz adawke - tzn 0,125 w pojemniczku 2 ml. do tego lek rozszerzajacy oskrzela Berodual - 10 kropli do jednej inhalacji i krople mucosolvan - 10 kropli. Poza tym syrop aerius - na alerie. I tylko to dajemy. Zadnych lekow na przeziebienie. Po pierwszej dawce Kmails pal super - Tylko kolo 3 zaczl kaszlec -a le chwile i znowu zasnal.kaszel zrobils ie mokry i on czuje sie juz rewelacyjnie. No ale ponoc przy tych inhalacjach do przedszkola i an dwor nie moze wychodzic...kurcze 10 dni!!! Chyba jednak go puszcze w przyszlym tygodniu....z siora gadalam imi powiedziala,ze to troche przesadne trzymac go w domu!
Angella132
2010-03-26
12:20:08
Email
Co slychac? U mnie w sumie w miare. Kamil zdrowieje za to mala znowus ie smarka..dzisiaj ide do przychodni z nia bo miala miec sczepienie...pewnie nei dostanie ale za to lekarka ja oslucha! Ewa a co u WAS?
Angella132
2010-03-26
12:20:27
Email
i Natala...:)

Angella132
2010-03-26
12:20:50
Email
:)

kyja
2010-03-27
11:12:46
Email
hej:)!wracam do świata żywych:))) i szczęśliwych:))))wczoraj dopiero wróciłyśmy ze szpitala-nareszcie!!!Aniu, rzeczywiście przepowiedziałaś dobry dzień na poród:) w niedzielę rano wody mi trochę odeszły ( piszę "trochę", bo potem o dziwo nic się nie sączyło) z kawałkiem czopa. Przyjęli mnie do szpitala-miałam skurcze, nieregularne, ale silne (co najśmieszniejsze w ogóle ich nie czułam), no i czop odchodził.Wieczorem złapały mnie regularne, co 4 potem co 3 min skurcze, no i w ciągu godziny miałam już rozwarcie na 3,5 cm-wtedy od razu zapakowali mnie na stół i po 15 min Jagódka już była na świecie-urodziła się 35 min po północy czyli już w poniedziałek.W sumie, gdybym szybciej zgłosiła położnym skurcze, to może załapałaby się na niedzielę;)jest śliczna i dosyć podobna do Michałka z tego okresu, nos ma całkiem inny-po tacie:)jak na razie jest spokojna:)wyślę Wam potem dziewczyny, linka do picasy-nie mam cierpliwości do zabawy w zmniejszanie fotek.Bałam się cesarki-ale zabieg był szybki i sprawnie poszło lekarzom, ale za to potem, już po 14-godzinnym leżeniu pod kroplówkami, gdy mnie odłączyli i leki przestały działać, nie wiedziałam co ze sobą zrobić z bólu.Wiedziałam,że będzie boleć, ale nie sądziłam,że tyle rzeczy na raz:cewka (po cewniku), sama rana, skurcze macicy-po pierwszym porodzie nie były takie silne, no i brak sił.Dostawałam paracetamol i tramal, ale, gdy leki puszczały to miałam dość, 2 pierwsze dni po to makabra.No i to wstawanie z łóżka, brrr. Teraz już śmigam:))zresztą zobaczycie na zdjęciach, jaki był ze mnie obraz nędzy i rozpaczy:)Aniu, plac zabaw rzeczywiście wypas:)!a Natalka coraz silniejsza, ładnie dźwiga główkę,brawo!Ewuś, współczuję Pawełkowi-robiłaś badania, posiew w kierunku bakterii ?może jakaś wredna bakteria siedzi w jelitkach Pawełka i go męczy?przyjechała do mnie mama i właśnie poszła z Michałkiem na małe zakupy i do fryzjera-obrósł straszliwie:)gdy przyjechaliśmy do domu, mówił ściszonym głosem, ale namówiliśmy go,żeby mówił normalnie, na razie obserwuje Jagodę, głaszcze po głowie (najpierw zapyta czy może) i zagląda do łóżeczka.Zobaczymy jak będzie dalej...piszcie co u Was, babeczki.
Joanna26
2010-03-27
11:42:09
Email
Kyja, jeszcze raz wielkie gratulacje:)))
Angella132
2010-03-27
12:56:34
Email
Krysiu jeszcze raz gratki wielkie!!!!!!!!!!!!! Naparwde bardzo sie ciesze,ze juz porod masz za soba i mala jest z WAMI:))))
Angella132
2010-03-27
13:05:15
Email
Cezkamy na fotki malej z utesknieniem:))) Porod czy to naturalny czy sesarka pewnie boli...tylko co innego:) Gdyby po cesarce bylo mniej bolesnie to koebieta nie potrzebowalaby 7 tygodni pologu....A jak u Ciebie z karmieniem? Dobrze,ze mala spokojna i zdrowa! Super,ze twoje dziwecko starsze jest takie grzeczne i pyta:) My balismys ie od samego poczatku o reakcje Kamila i zeby malej nie zrobil krzywdy. teraz tez trzeba go pilnowac bo czasmi np rzuca czyms w mala albo skarze obok niej. Ale u nas ogolnei sytuacja sie ustabilizowala. Ostatanio troche odpuscilismy kamilowi i mniej zwaracam mu uwage...i o dziwio dzisiaj bylam swiadkiem takiej sytuacji: polozylam mala na dywanie - obok Kamila - Kamil ogladal bajki. Wyslzma na chwile - za chwile wracam a Kamil do malej nawija...wiesz popatrz na cos tam...itp:))) Mala wywalila galy na noiego , za chwile zaczela do niego gugac a ten spokojnie przy niej siedzial!!! Normlanei super!!! Czasmi jak mala zaczyna plakac to podlatuje do wozka i wklada jej smoczka. Sa tez oczywisci emomenty,ze robi jej cos zlosliwie..np jak jest spiacy bardzo to dokucza i na zlosc wyciaga jej monka, albo ja budzi.Ale juz sa ZNACZNE POSTEPY NA PLUS:))) Mam nadzieje,ze Krysiu u ciebie obedzie sie bez chorob. Ja wczoraj bylam na szczepienieu. lekarka mala nie zaszczepila bo sie smarka troche, poza tym kamil chory, meza boli gardlo..Kazala mi przeczekac wekend i jak bedzie oki to we wtorek przyjsc. I mam wychodzic z mala na spacery...jak nadluzsze i najczesciej jak sie da! Przy okazji ja zmierzyla i zwazyla...tylko ja glupia mama wage pamietam a ile cm ma nie:((( No ale spytam przy okazji we wtorek jak bede. Wiec wazy 6250...calkiem niezle:))) Dzisiaj dokladnie Natala konczy 3 miesiace..rany jak ten czas leci! Krysiu jeszcze raz wielkie gratulacje. Ewcia a co u Ciebie????????????
kyja
2010-03-29
10:21:13
Email
noo, ponad 6 kg- Aniu, ładnie tuczysz Natalkę:))Karmię piersią małą-na razie nie ma żadnych problemów, nawał już przeżyłam:)mała ma trochę inne, na szczęście i jak na razie, nawyki przy cycu:je dużo i po karmieniu śpi przez parę godzin, w tym też w nocy, uff.Misiek jadł co 1,5 h, niezależnie od pory doby. Zauważyłam,że Jagoda jest silniejsza niż Misiek-przekręca główkę, kombinuje z dźwiganiem, gdy trzymam ją do odbicia (przekręca ją na drugą stronę), Misiek był w porównaniu do Jagody dość wiotki. Oby to znaczyło,że nie będzie kłopotów z napięciem u małej! jeden wrzód już by odpadł, pozostałaby jeszcze alergia...na razie pilnuję się z jedzeniem, ale nie tak rygorystycznie - nie jem rzeczy wzdymających, smażonych, nabiału pod każdą postacią, świeżych owoców i warzyw oraz ryb.Dziewczyny, po porodzie został Wam spory brzuch?taki jak w 6-7 miesiącu?ja taki teraz mam, no i jeszcze mam spuchnięte nogi...po urodzeniu Miśka wracałam ze szpitala w swoich normalnych ubraniach, miałam maluteńki brzuszek,a teraz wyglądam jakbym nadal była w ciąży:(jadę dzisiaj na zdjęcie szwów-w końcu pozbędę się tych niebieskich nitek i opatrunku!a z ciekawostek ogrodniczych: dostałam od męża kumkwata-śliczny cytrusik:)))!!odzywajcie się dziewczęta!wysłałam Wam linka do picasy-gdyby nie chodził, dajcie znać.Ewa, melduj co u Was!
kyja
2010-03-29
10:25:35
Email
Aniu, co do alergii Kamila, wiesz, teraz jakieś drzewa pylą, bo mój mąż od tygodnia chodzi z oczami jak wampir. Może ten kaszel Kamila jest związany w jakiś sposób z pyleniem? może alergia krzyżowa-jabłka, marchewki, itp?gdzieś w dziale z niemowlakami, chyba przy nietolerancji laktozy wkleiłam parę linków dot alergii i w jednym były chyba dokładniejsze info o alergiach krzyżowych.Może można coś wyeliminować na czas pylenia z diety Kamila, i może ustąpi ten kaszel?
Angella132
2010-03-29
10:48:00
Email
Krysiu mala jest cudowna...ale dluga skubana!!!5 cm to nawet jest wieksza od mojego Kamila jak sie urodzil:) Wage miala taka jak Natala tyle tylko,ze moja miala 33 sm dlugosci. Super, ze ladnie je i spi. Zeby jej tak zostalo.A z alergia to musisz uwazac bo przy takich maluszkach to wywala na skorze dopiero kolo 2 miesiaca zycia....Zreszta to pewnie wszystko wiesz:) Co do brzucha to ja po porodzie mialam wielki!!! Po wyjsciu ze spzitala od razu kupilam pas poporodowy pani teresy (w aptece lub w sklepie zaopatrzenia medycznego mozna je dostac) i chodze w nimd o tej pory.Przy Kamilu nosilam przez pol roku taki pas - w dzien i w noc - tylko na kapiel zdejmowalam i brzuch mialam potem plasciutki. Teraz w nocy nei daje rady...i tylkow dzien zakladam...Nie wiem czy taki pa smozna po cesarce nosic. Musialabys sie dowiedziec. Co do dzwigania glowki i krecenia nia - z Natala bylo tak samo. Od razu na brzuchu glowe podnosila...dziewczynki sa ponoc silniejsze od chlopcow! Z napieciem miesniowym pewnie problemu nie bedzie:)
Angella132
2010-03-29
10:49:20
Email
Krysiu poza tym wygladalas rewelacyjnie przed i po porodzie!!! W porownaniu z tymi fotkami co ja mam to ty jestes jak mloda bogini:))) W kazdym razie porod to zawsze meka nieziemska. Mam nadzieje,ze mala nie da ci w kosc i bedzie bardzo spokojna. W porownaniu z Kamilem Natala to idealne dziecko...hehehe:)Jak narazie:)
Angella132
2010-03-29
10:50:30
Email
Jelsi chodzi o Kamila i jego uczulenie to wiem,ze to moze i za pewnie jest jakies klrzyzowe uczulenie....nawet wiem,ze jak wychodzi uczulenie na jablka to czasmi jest to wynik alergii na brzoze...jednak trzeba by bylo zrobic dokladne testy . Mam y ponownie skierowanie do alergologa. maz jedzie 31 z malym do okulisty to go u alergologa zarejestruje i zobaczymy ci z tego wyjdzie.
kyja
2010-03-29
15:33:31
Email
Aniu, znalazłam ten link http://www.czytelniamedyczna.pl/nm_ga11.php
kyja
2010-03-29
17:37:10
Email
no, Jagoda jest większa od Miśka, Misiek ważył 2850 g, dł 54 i 9 p-któw za kolor skóry.Jagoda ma śpiochy po Miśku i widzę,że na nią są akurat, a na Miśka były za duże, gdy był w jej wieku.Więc chociaż jedno dziecko zapowiada mi się na nieco większe:)jak uzbieram kolekcję zdjęć w domowych pieleszach to znowu podspamuję Wam skrzynki:)Ewa, co u Was??
Angella132
2010-03-29
22:25:10
Email
Ja dzisiaj bylam na dlugims pacerku z Natala a na koniec poszlam po Kamila. Dzien minal szybko...W sumie nei ma o czym pisac. Jutro ide na szczepienie z mala..mam nadzieje,ze tym razem bedzie zaszczepiona:) Krysiu jak relacje miedzy rodzenstwem? Ewa a co u WAS??
Angella132
2010-03-30
10:05:15
Email
I filmik jak Kamil opiekuje si esiostra...
Angella132
2010-03-30
10:06:42
Email
i troche fotek....

Angella132
2010-03-30
10:07:51
Email
:)

Angella132
2010-03-30
10:08:34
Email
na tle zabawek...

Angella132
2010-03-30
10:09:24
Email
kochajace sie rodzenstwo....

Angella132
2010-03-30
10:09:41
Email
terrorysta:)

Angella132
2010-03-30
10:10:08
Email
:) Photobucket
FK
2010-03-30
11:57:31
Email
Krysiu jeszcez raz gratuluję. Obejrzałam fotki - wygladacie przecudnie :) Natalka też super. Wszystkiego naj z okazji ukończenia 3 miesięcy. U mnie beznadzieja. Nie odzywałam się, bo sił mi brak i nawet kompa nie włączałam. Oprócz płaczu Pawełka ja sie dodatkowo źle czułam - mdliło mnie i jeść nie mogłam, ale mam to już za sobą. Za to doła potężnego załapałam :( To ze zmęczenia. Czasem jak noszę Pawełka, próbuję go uspokoic kolejną godzinę, to łzy mi z oczu płyną. Nie mam siły i nie wiem, co robić. Radziłam się mojej cioci pediatry (niestety mieszka w Szczecinie). Powiedziała, że tak czasem dzieci mają i trzeba to przeczekać. Mam się nie przejmować, że trochę śluzu jest w kupce; mam małego jak najwięcej przytulać i kołysać, bo widocznie tego potrzebuje i mam zacząć jeść trochę normalniej, bo z takiejdiety oboje opadniemy z sił. Ona mówi, że skoro przybiera na wadze i się rozwija, to znaczy, że jest ok. Powiedziała, że on wypija około litra mleka dziennie, co stanowi 1/5 jego masy i te jelitka muszą się nauczyć z tym radzić. Jednym dzieciom to przychodzi łatwiej innym trudniej. Zaczęłam jeść więcej rzeczy i to co mogę stwierdzic, to, że jest bez zmian. Ani lepiej ani gorzej. Ciocia też mówi, że przede wszystkim muszę się uspokoić, żeby Pawełek nie odbierał moich negatywnych emocji. Tylko do tej rzezcy najtrudniej mi się zastosować... Dziś od rana chyba jest lepiej, bo pawełek śpi już prawie półtorej godziny, co mu się w dzień nigdy nie zdarza. Uśpiłam go suszarką. Brzuszek mu się rozgrzał i zasnął. Nie próbowałam tego wcześniej, bo Krzyś się bał suszarki. Myslałam, że termoforek tak samo bedzie działa, ale okazało się, że on nie pomaga a suszarka tak. 3majcie się ciepło. Sorry, że pisze chaotycznie, ale się spieszę.
Angella132
2010-03-30
21:16:11
Email
Ewciu mam nadzieje,ze w koncu sie ulozy. Musisz!!!!!byc cierpliwa. Wiem,ze sie tak prosto tylko pisze...ale dla dobra dziecka warto. dzisiaj Natala dala nam maly popis pos zczepieniu. Taks ie darla,ze szok. Bolal ja o dziwo wlasnei brzuch. teraz sie uspokoila..ale mialam chwile zwatpienia. I powiem wam szczerze,ze wtedy wlasnie zaczela plakac najbardziej. W koncu jak ja przytulilam i stanowczym glosem zaczelam do niej mowic i ja bujac...zasnela..poplakiwala jeszcze chwile ale juz nei ta jak wczesniej. Ewciu pewnie u Ciebie jest to sajgon. Nirmlanie jestem pelna podziwu ,ze to znosisz! jestes super mama...pamietaj o tym!!!! Zobaczysz,ze wszystko niedlugo sie ulozy. A z jedzeniem to ja tez juz nie wiem comam jesc. natala wlasnei dostaje na nowo wysypki...i nie wiem po czym..zupelnie. Kamil tez ma nowe kropki....poprostu mozna zwariowac. Ewa trzymam kciuki zeby bylo juz tylko coraz spokojniej! Krysiu a co u Ciebie?
kyja
2010-03-31
10:32:42
Email
Ewuś, bardzo Wam współczuję tej męki przez gazy:((na pewno z czasem wszystko się unormuje!!!trzymam kciuki za Was!!teraz czekam na wizytę pediatry i położnej-później postaram się coś jeszcze skrobnąć, pa!
FK
2010-03-31
15:43:08
Email
Dziękuję Wam Dziewczyny za wsparcie. Wiecie te negatywne emocje o których pisalam, to oczywiście nie jest złość na Pawełka. Nie umiałabym się złościć na takie maleństwo. Po prostu jestem zestresowana i wydaje mi się, że wszystko robię źle. Czasem myslę, że może to nie tylko przez brzuszek ten płacz. Zdeje mi się, że go źle noszę, źle ubieram, źle karmię, że pieluszkę za ciasno zakładam albo za luxno itd. itp. I on na pewno ten mój stres odbiera. Tylko jak ja mam się uspokoić? Nie wiem. Wczoraj było całkiem nieźle. Jak na siebie, to spał całkiem sporo i mniej plakał. No ale nad ranem dzis znów się zaczęło. Z krzykiem oddaje gazy i robi mnóstwo zielonych strzelających kupek ze śluzem. A kupki z wyglądu były już niezłe... Do tego wczoraj bylismy na usg stawów biodrowych i niestety ma lekką dysplazje z jednej strony. No ale lekarz powiedzial, że to nieznaczna dysplazja i jak bedziemy robić proste ćwiczonka, to bedzie ok. Za 2 miesiące kontrola. A jutro termin pierwszego szczepienia. Bedzie na zdrowej stronie ten lekarz, który był u nas wtedy prywatnie. Zobaczymy co powie na to wszystko. Spróbuje go namówic na skierowanie na posiew kału. A jak nie da, to zrobię odpłatnie. Wole mieć pewność, że nie ma tam jakiegos świństwa. Upewnię się tylko, czy już jest wystarczająco długo po odstawieniu antybiotyku, żeby zrobić ten posiew. A z bardziej optymistycznych rzeczy... Dobrze, że pogoda ładna. Na spacerku, to chociaż Pawełek trochę pospi a i ja wtedy odpoczywam. No i pochwalimy się nową umiejętnoscią: Pawełek odpawiada uśmiechem na uśmiech :) Szkoda, że te chwile, kiedy czuwa i jest spokojny zdarzają się tak rzadko. Niestety jak go nic nie boli, to najczęściej zasypia, bo przecież musi nadrobić ten czas płaczu :( Miało byc optymistycznie, ale mi nie wyszło :( Krysiu, co do brzucha po porodzie, to ja tym razem też miałam duży, ale bardzo szybko mi się zmniejszał. Nic nie robiłam w tym kierunku, nie nosiłam żadnego pasa. Po prostu macica się obkurczyła i wszystko wrócilo do normy. Chodzę już w większości swoich normalnych ubrań; nawet w jeansach.
Angella132
2010-03-31
16:33:55
Email
Ewciu ponoc te rzeczy, ktore robi matka przy dziecku nawet jesli robi to niesprawnie to i tak jej malenstwo odbiera,ze tak ma wlasnei byc...wiec na pewno zle nic Pawelkowi nei robisz! On sie juz nauczyl rozpoznawac twoj dotyk, zapach i wogole ty jestes jego czescia swiata...ta najwazniejsza. Szkoda,ze go tak gazuje i ma malo tych radosnych chwil..ale mysle,ze to niedlugo minie i bedzie coraz lepiej. Wiem,ze takprosto sie tylko pisze. Ale mam taka nadzieje, Lekarza przypil o ten posiew. Moze cos w tych kupkach jest...sama nie wiem. U mnie natala tez strzelala kupami i miala zielone ale nie bylo tyle placzu. Chwile poplakala przez kupa i jakz robila to bylo oki. A moze Pawelek nie radzi sobie poprostu z wypchnieciem kupki i tak go to meczy. Nie wiem sama.....U nas dzisiaj na szczesci oki. Pogoda faktycznie super..ale tylko do poludnia bo od 14 zaczelo u mnie lac. Mimo to mala spala jak zabita. Teraz sie bawi. ...lerzy na lozku i walczy z raczkami i zabawka:)))

Angella132
2010-03-31
16:35:51
Email
Ewa ogolnie zobaczysz,ze bedzie dobrze.tera zmaly daje poolaic a potem bedzie aniolkiem. Tylko zeby sie unowrmowaly sparwy z brzuszkiem.Stawy biodrowe tak jak lekarz powiedzial to pikus...wystarcza proste cwiczenia. Jestes wspaniala mama i o tym pamietaj...Podziwiam cie,ze jestes taka twarda..ja bym sie chyba poddala i prosila o pomoc rodzicow...serio.
Angella132
2010-03-31
17:58:12
Email
i jeszcze raz Natala z grzechotka..
kyja
2010-04-01
08:21:54
Email
hej, wczoraj odwiedziły nas pediatra i położna-wygląda na to,że mała zdrowa, tylko obie zwróciły uwagę na ślad żółtaczki.Ja nie umiem jej rozpoznać, położna zaleciła podawać małej wodę z glukozą, ale zasugerowała,że mała może po prostu też mieć śniadą skórę ( jak ja i Misiek, mąż też jakiś ciemnawy jest:))Gdy ja jestem blada, to tak naprawdę mam żółty odcień skóry, Misiek też tak ma ( mam jakieś azjatyckie geny-wyszło mi na badaniach z antropologii na studiach).Ale na wszelki wypadek będę małej podawać na łyżeczce po trochę tej wody z glukozą.Wczoraj Jagoda trochę świrowała-spała krócej, mniej jadła-denerwowałam się przed tymi wizytami i może jej się udzieliło...mam nadzieję,że dzisiaj będzie jak wcześniej.Tyle z grubsza u nas.Ewuś, wiem ,że Ci trudno, ale podejdź do tego tak,że po prostu tak musi być i że to w końcu minie.Musisz być przy Pawełku spokojna, on wyczuwa Twoje emocje.Jesteś bardzo dzielna, tak jak pisze Ania, nie wiem czy dałabym radę.Pamiętam, jak Michał miał kolki od 5 tygodnia-niczym nie dające się ukoić (nie miał porblemów z gazami), płakał codziennie od 17 do 20, tak rozpaczliwie,czasem nie dawałam rady i z nim płakałam, sąsiedzi w rury walili.Jedyny sposób na nie, to wsadzić go do wózka i wozić,żeby zasnął.To była jesień i pamiętam jak biegaliśmy po parku o zmierzchu i w deszczu z wózkiem...potem miał paskudne zielone kupki pieniste, a potem zaczęło się AZS-czułam się winna, bałam się cokolwiek zjeść, miałam taką huśtawkę nastrojów ( od euforii, gdy kupa raz była lepsza, po czarną rozpacz, gdy widziałam w niej kropki krwi).Nie martw się-robisz na pewno wszystko jak najlepiej i tego masz się trzymać:)!najgorsze jest to, że tak naprawdę nie odpoczęłaś po trudach ciąży i porodu.Będzie coraz lepiej, zobaczysz:)))!!Aniu, a Natalka jest coraz dłuuuższa:)mieści się jeszcze w gondoli:)?jaki nosi rozmiar?tak na oko, to spokojnie dałabym jej 74:)ma ładne duże oczęta:)Kamil, widzę, podejmuje zabawy z małą-fajnie:)Mama mi mówiła,że jak była u nas ostatnio i w nocy mała coś pomarudziła, mama ją wzięła na ręce i wyszła z nią z pokoju.Misiek się akurat obudził i przestraszony powiedział do mnie:"mamo nie ma Jagody w łóżeczku!".Ja, jak przystało na czujną matkę, spałam jak suseł i nic nie widziałam, ani słyszałam;)Misiek obserwuje, jak trzymam Jagodę na rękach (do odbicia), tak jakby sprawdzał, czy jej nie tulę za bardzo.Przy Miśku staram się jej nie pieścić zbytnio,żeby nie poczuł zazdrości.Dużo mu tłumaczę, dlaczego ją tak trzymam,itp. dałam mu zdjęcie, gdy był noworodkiem i trzymałam go na rękach-od razu je sobie schował do swoich skarbów:)
Angella132
2010-04-01
08:43:52
Email
Krysiu bedzie dobrze. Mysle,ze te slady zoltaczkit o pewnie wlasnie po tobie:))) A odnosnie Natalki to wlasnei nosi rozmiar 74:))) w 68 sa za krotkie rekawki u gory i w spodenkach nogawki. Tak wiec baba mi rosnie:) Ja robie dokladnie tak jak ty - jelsi chodzi o Kamila. Jak mam Natale na rekach i jest Kamil to sie staram jej za bardzo nie przytulac i ogolnie jak on cos chce to mala laduje zazwyczaj w wozku:( Wiem,ze to tez nie jest dobre bo Kamils ie przyzwyczaja,ze on jest najwazniejszy..ale to silniejsze ode mnie. mala narazi enie kuma i nie protestuje..ale pewnie sie to pozniej zmieni. Co do spania to Kamil spi w swoim pokoju (roznie albo sa albo ktores z nas z nim spi jak sie budzi) a mala spi w pokoju z nami w swoim lozeczku. Na poczatku Kamil wlasnie o to byl zazdrosny,ze spimy z dzidziusiem..wiec dwracajac kota ogonem zaczelam sie nasmiewac z niego,ze on chce spac z mamusia a dzidzius taki malutki i juz sam spi w lozeczku...poskutkowalo i przestal protestowac.Nie czepials ie juz spania. Jakw nocy sie obudzi a ja akurat karmie dzidziusia a on mnei wola to wystarczy,ze pwoiem..Kamilku mama karmi Natalke - zaraz do ciebie przyjde...i spokojni eczeka. Czasami nad ranem juz nie wyrabia i przychodzi do nas:) Od jakiegos czasu pomaga mi jak Natala placze.Tak jakby z obserwacji sie nauczyl co robic. Jak ja cos robie przy malej o ona zaczyna plakac to Kamil podbiega i cos albo jej pokazuje albo mowi do niej i ta sie uspokoja. Ogolnie zaczyna byc coraz lepiej...pewnie bedzie dobrze az do chwili jak mala zacznie raczkowac..wtedy dopiero bedzie masakra..jzu to widze...co ona do raczkiw ezmie pewnie bedzie jejz abieral...takie sa dzieci.Wiem po dzieciach kuzynek....Ale jakos to trzeba bedzie przezyc. Ewa a dajesz te probiotyki? U nas po tym na serios ie kupki poprawialy.Tylko nam pediatra zalecal dawac partiami..no 1 opakowanie 10 dni przewy albo 5 i potem nastepne. Narazi enie dajemy. Tera zwidze,ze Natala znowuz aczyna byc wysypana. Kurcze i nie wiem po czym:(
Angella132
2010-04-01
21:59:38
Email
Dziewczyny i jak u was? Natala dzisiaj znowu plakala przez 2 godziny rano. I jest wysypana. moja siora twierdzi,ze to pos zczepieniu i jej pewnie minie. Po tym darciu 2 godzinnym rano potem caly dzien jak aniolek byla. Bylismy z nia w realu na zakupach. Ja pojechalam wozkiem a maz dojechal na chwile z pracy. Jak robilismyz akupy to mala nie spala ale nawet nie miaknela.Patrzyla tylko tymi wielkimi slepkami:) Normlanie zlote dziecko...jak chce to potrafi:)))
FK
2010-04-02
09:22:05
Email
Super, że z Natalką już nawet zakupy mozna zrobić :) No ale wysypki współczuję. To tropienie od czego to może być jest strasznie wkurzające. A u nas nagła poprawa. Wczoraj nie mogłam poznać własnego dziecka :) W nocy spał 6 godzin jednym ciagiem, potem zjadł i zasnął znów na 1,5 godziny. Normalnie szok. A jak ja się wyspałam. Potem poszliśmy na sczepienie. Zasnął jeszcze w domu jak go ubierałam, a w przychodni przespał ważenie, badanie i obudził sie na chwilę na wkłucie, ale zaraz go do piersi przystawiłam, więc pojadł i znów zasnął :) Oczywiście w przychodni nikt nie mógł uwierzyć, że to jest dziecko, które ciagle płacze :) Ogólnie jestem dobrej mysli po tej wizycie. Lekarz powiedział, że jego zdaniem to jest problem, na który jedynym lekarstwem jest czas i nic złego tu się nie dzieje. A pielęgniarka powiedziała, że ona tyle dzieci widziała przychodzących na pierwsze szczepienie i że już wtedy w dużej mierze można poznac, czy któres bedzie alergikiem. No i stwierdziła, że Pawełek jej na alergika nie wyglada. Oby miała rację. No a najważniejsze, że ładnie przybieramy na wadze - 5300 :) Popołudnie tez było wczoraj spokojne, za to nocka dzisiejsza taka sobie. Tzn. pawełek spał, ale cały czas stękał przez sen i prężył się i nie mógł kupki zrobić. Ja przy tym jego stękaniu niestety nie spałam. No ale on ważniejszy. mimo, że sen nie był spokojny, to jednak zawsze to lepsze niż płacz i krzyk. Teraz ładnie zasnął. Co do probiotyków Aniu, to daję cały czas dicoflor. Z innych rzeczy, to zmieniłam espumisan na esputicon. Może będzie lepiej działał. Jeszcze rozważam, czy nie postarac się o takie niemieckie kropelki sab simplex. One są podobno rewelacyjne.
Angella132
2010-04-02
11:51:35
Email
Ewa mi lekarka mowila,ze tych probiotykow nie mozna brac caly czas...ze wlasnei robic trzeba takie przerwy. Pzoa tym dopytajs ie o ten probiotyk enterol250. U nas to najbardziej wlasnie pomoglo przy placzach. Po 2 saszetkach nagle sie natala uspokoila. Nie wiem moze to zbieg okolicznosci. A co do espumisanu to ja dawalam Kamilowi jak byl maly i tak srednio dzialal. teraz daje infacol. Jak mala boli brzuch to jej wtedy aplikuje. Poplacze jeszcze chwile i za moment kupa jest. Ale kazde dziecko jest inne i inaczej na nie leki dzialaja. A moim zdaniem to lekarz ma racje...z czasem sie wszystko unormuje:) A PAwelek faktycznie super wazy:))) Oby tak dalej:)
kyja
2010-04-02
13:13:51
Email
Ewuś, super nowiny:)!!!widzisz, robi się już lepiej:)))no i waga Pawełka też słuszna:)i pierwsze uśmiechy:)super:)!a moja maleńka kombinuje jak tu zasnąć w dzień przy cycu i to tak,że gdy się przebudzi, to cyc ma być w buzi:)W nocy, jak na razie, nie ma z tym problemu:je, odbije się, albo i nie i spać.A w dzień, po jedzeniu, widać,że chce spać, ale szuka cyca.Daję jej smoka-jest mała walka, bo go nie chce, potem go duda, potem jej wypada i apiać.Właśnie dziewczyny chciałam Was zapytać:mojej małej nie zawsze się odbija po jedzeniu, trzymam ją w pionie i czasem beknie a czasem nie, wtedy kładę ją do łóżeczka na boczek.Waszym maluchom zawsze się odbija?z Miśkiem miałam to samo-różnie bywało, teraz pediatra mówi,żeby tym odbijaniem się nie przejmować, ja jednak wolę ją odbić.Jeszcze chciałam zapytać o witaminy:nie pamiętam (pediatra mówiła, ale wyleciało mi z głowy) od kiedy daje się dzieciom wit D3?po skończeniu 2 tygodni?mam też wit K w takich kapsułkach do wyciskania (cena preparatu jak z horroru!)-trochę jej tam jest-dajecie od razu całą dawkę czy rozkładacie tę dawkę na kilka karmień?sorry za może głupie pytania, ale czasami czuję się jakby była matką-debiutantką...wit K to dla mnie nowość, przy Misiowym był tylko vigantol. Święta spędzacie w domu czy u rodziny?my w domu, upiekłam babkę, dziś lub jutro upiekę ciasto półkruche z wiśniami, a mąż zrobi żur i upiecze mięso, resztę teściowa doniesie. Nic nie sprzątałam, oprócz tych nieskutecznych okien:)i jest mi z tym dobrze, heheh:)
Angella132
2010-04-02
16:44:36
Email
Krysiu to Jagodka jest cwaniara:))) Chcialaby miec cysia non stop..hehehe. A odnosnie witamin to pamietasz pisalam wam o tymw czesniej - bo mialam z tym nielada przejscia.Cod ow itaminy D3 to dostaniesz pewnie na pierszym szczepieniu - chcoiaz my dostalismyw ;asnie od 2 tygodnia. Witamine D3 i K . Zaraz ci sparwdze w necie od kiedy Witamine D sie podaje to ci podesle (ale z tego co pamietam przy Kamilu to pediatra przy pierwszym szczepieniu przepisuje).A co do tych witamin.Wiec pediatrzy teraz maja nowa mode..daja witamine D i K w takich wlasnie wyciskanych kapsulkach - nazywa sie to twist off (VIta K i Vita D) i kosztuje w sumie - jakbys chciala te obie witaminy kupic to koszt okolo 50 - 60 zl miesiecznie. Ale co najlepsze te witaminy sa bez recepty ...i teraz sluchaj. Ja dowiedzialam sie o tych witaminach w swojej aptece..wiec jesli lekarka napisze ci recepte na witamine D3 (vigantol albo devikap) to zaplacisz grosze...chyba 3 zl i tej witaminy starczy ci na 3 - 4 miesiace. A te witaminy co lekarze teraz polecaja nazywaja sie Vita K i Vita D- starczaja na miesiac i kosztuja - Vita K kolo 33 - 38 zl i Vita D kolo 16 zl. A teraz co moge doradzic. Musisz poprosic przy szczepieniu pediatre o recepte na witamine D - chyba to nie problem dac dziecku po kropelce tej witaminy:))) A placisz nie 16 zl na miesiac tylko 3 zl na pare miesiecy. Co do witaminy K to w kropelkach kosztuje podobnie...plusem jest to ,ze starcza na dluzej.Wiec to zalezy od ciebie. Witamine K dajesz diecku do 3 miesieca zycia..wiec mozna sie te 3 miechy przemeczyc placac to 33 zl miesiecznie. Jest jeszcze inne rozwiazanie. W aptekach tego zazwyczaj nie maja na polkach - trzeba porposic to sprowadza...mozna kupic lacznie Vita K+D w jednej kapsulce. Koszt to okolo 48-50 zl i tez starcza na miesiac. Ale nie wyciskasz dwoch kapsulek dziekcu tylko jedna i jest taka sama zawartosc witamin. jak cos to mozesz to w necie zamowic przez apteke internetowa. ja w swoich aptekach pytalam i tylko jedna mi sie zgodzila sprowdic za 48 zl. Potem zrezygniwalam jednak i kupilam VIt K a witamine D kazalam zeby mi lekarka przepisala. Wiec teraz w sumie to Natala dostaje tylko devikap po 1 kropelce bo skonczyla 3 miechy i Vita K juz nie dostaje.
Angella132
2010-04-02
16:45:33
Email
Tu macie link to a[ptki internetowej gdzie s ate witaminy obie w jednym http://www.strefalekow.pl/product/details/vita-k-d-witamina-k-i-d3-w-jednej-kapsulce.html
Angella132
2010-04-02
16:47:46
Email
http://www.vena-vita.pl/produkt,id,255297,vita+k%2Bd+witamina+k+i+d+dla+niemowl+zt+30+kaps.+%28vitis+pharma%29 tu jeszcze taniej
Angella132
2010-04-02
16:54:02
Email
Krysiu tu masz o witaminie d : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3390125
kyja
2010-04-02
19:12:22
Email
mam w domu właśnie tę wit K w kapsułkach do wyciskania, kosztuje 38 zł, a wit D to poprosiłam o receptę na vigantol. Czytałam o tej witaminie ten link-jedne dziewczyny dają po 2 tygodniach, inne po 3, kurcze nie pamiętam od kiedy mam ją dawać małej:(Wit K już jej daję.
Angella132
2010-04-02
22:31:36
Email
Krysiu mysle,z enic sie nie stanie jak dasz od 3 tygodnia. Niech troche jej jelitka sie jeszcze przystosuja. Nie ma co za wczesnie podawac. Odnosnie vigantolu to mi lekarka powiedziala,ze jest robiony na bazie jakiegos oleju z orzechow i czasmi moz euczulac. Dlatego dala mi devikap. Pytalam o to w aptece i mi babka powiedziala tak - kazda rzecz teraz moze uczulic:) Dlatego chyba obojetnie jaka sie witamine daje..tzn jakiej firmy. Byle by dawac. A ja sie zastanwiam nad jednym - leklarka mi tera zpowiedziala zeby sie przy nastepnym szczepieniu w maju przypomniec i zapytac i witamine D. Ciekawe czy odstawi malej czy zmniejszy dawke....Zobaczymy.
Angella132
2010-04-02
22:32:49
Email
******@--@--@ ******@------------@ ****@-----------------@ ***@--------------------@ **@-----------------------@ **@-(\(\-----------/)/)----@ **@-(=':')-------(':'=)----@ **@(..(")(")..(")(")..)----@ ***@---------------------@ *****@----------------@ ********@--@--@ Moc prezentów od zajączka co koszyczek trzyma w rączkach Wielu wrażeń, mokrej głowy w poniedziałek dyngusowy. Życzę jaja święconego i wszystkiego najlepszego !!!!!!
kyja
2010-04-04
07:48:16
Email
Wesołego jajka dziewczyny:)))
FK
2010-04-04
16:32:29
Email
Dziewczyny, życzę Wam duzo zdrówka, radości i miłości :) Wesołych Świąt! A u nas chyba naprawdę zaczyna być lepiej. Pawełek dziś pieknie śpi i jest spokojny :)
Angella132
2010-04-05
09:18:17
Email
Dzieki za zyczonka! ewa ciesze sie niezmiernie,ze z pawelkiem lepiej. Moze poczul swiateczna atmosfere:))) U nas z Natla srednio. Tzn jest grzeczna i dobrze spi ale zaczyna ja coraz wiecej wysypywac i obi koszmarne kupy. pewnie do jedzenia jakiegos ale nie wiem od jakiego. Ponoc od tego skojarzonego szczepienia te zmoze byc bo ono zawiera jakies bialka..nie wiem juz sama. Ale i tak na te pierdzenia i kupy ona jest mega grzeczna:) Przynajmniej to:)Milego lanego poniedzialku:)))
kyja
2010-04-06
10:01:31
Email
Ewuś, cieszę się,że jest lepiej:)Aniu, a Wam współczuję wysypki i kup-może rzeczywiście po szczepionce?kiedyś, jak Misiek był malutki, zjadłam kawałek ryby ( jeszcze nie wiedziałam,że mały jest uczulony)-Misiek miał przez tydzień wysypkę i zielone kupy po 1 zjedzeniu przeze mnie ryby!może być tak,że 1 incydent, a wysypka i kupy brzydkie mogą trwać dłużej.Dzisiaj wychodzę z małą pierwszy raz na spacer:)piszcie co u Was:)!
Angella132
2010-04-06
10:12:02
Email
Krysiu ogladalam foty...cudowne masz dzieci:))) Ale slodkie ...Jagodka jest taka kruszynka...narazie...hehe. Cudne pociechy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A co u nas? No coz bez zmian. Kamil troche kaszle ale poszedl do przedszkola, mala troche wysypana i kupy robi ciagle takie same. Tzn jest jedna dziennie ale to jeden wielki sluz. W swieta najadlams ie salatek z majonezem i powiem wam szczerze,ze nei widze zadnych zmian...a wrecz kupa chyba jest bardziej zolta:))) Chyba troche oleje diete i zaczne podjadac. Poza tym swieta minely tak szybko...w Pierwszy dzien bylismy u tesciow a wczoraj byli u nas moi rodzice. Wstawie wam kilka fotek.
Angella132
2010-04-06
10:15:45
Email
Photobucket to u tesciow
Angella132
2010-04-06
10:15:58
Email
Photobucket
Angella132
2010-04-06
10:16:12
Email
Photobucket
Angella132
2010-04-06
10:16:27
Email
Photobucket
Angella132
2010-04-06
10:16:53
Email
I u nas z moimi rodzicami Photobucket
Angella132
2010-04-06
10:17:05
Email
Photobucket
Angella132
2010-04-06
10:17:53
Email
Krysiu zdaj relacje jak bylo na pierwszym spacerku:)))
FK
2010-04-06
14:15:23
Email
Aniu Twoje dzieciaczki tez cudne :) Krysiu mnie lekarka powiedziała, że witaminę D daje się od 15 dnia życia. A u nas huśtawka. Po tamtym spokojnym dniu była koszmarna noc i koszmarny dzień. Za to ostatnia nocka znów super. A dziś były dwa ataki, a poza tym spoko. Ogólnie jestem dobrej myśli, bo jednak te lepsze dni zdarzają się coraz częściej :) Postaram się wstawić fotki na picassę i podeślę Wam link - to był dobry pomysł Krysiu; nie trzeba się męczyć ze zmnejszaniem zdjęć :) Pozdrawiam :)
Angella132
2010-04-06
18:00:05
Email
Ewa czekam na link. mam nadzieje,ze te lepsze dni u Pawelka beda coraz czesciej. Krysiu a jak po spacerku?
kyja
2010-04-07
09:59:36
Email
Aniu, jaka Natalka jest duża! mam porównanie do noworodka:)A Kamil jak facet!-zegarek, koszulka w Auta, kawaler jak się patrzy:)Ładnie wyglądasz-fajna fryzurka i figura super:)ja powolutku zaczynam siebie przypominać, ale coś czuję,że z tym brzuchem tak gładko nie pójdzie...Ewa, już będzie coraz lepiej, zobaczysz!przesyłaj fotki Pawełka i Krzysia!na spacerze chyba byłam trochę za długo-ok 1,5 h, mała od razu zasnęła, a mnie złapał ból nogi-od krzyża, cały czas kulałam:(po spacerze wróciłyśmy na chwilę do domu (karmienie, przewijanie) i poszłam z małą po Michała do przedszkola, na szczęście dzieci bawiły się na placyku przy przedszkolu, nie musiałam ładować się z noworodkiem w wózku do budynku.Umówiłam się z wychowawczynią,że będę pukać w szybę w sali i wydadzą mi Miśka.Nie chcę wchodzić do środka z malutkim dzieckiem-wiadomo, wirusy, bakterie, itp.Misiek powiedział,że chce być dobrym starszym bratem i chce nauczyć się prowadzić wózek:)potem mnie pytał (po tym jak wyniósł brudną pieluchę do kosza) czy jest najlepszym starszym bratem:))Misiek ma katar-nie wiem czy alergiczny czy jakiś zwykły wirus, ja też zaczynam ciągnąć nosem i chyba jednak to wirus:(oby malutka się nie zaraziła!spodziewam się zaraz odwiedzin mojej babci-przyjechała 130 km zobaczyć prawnuczkę:)
Angella132
2010-04-07
10:23:45
Email
NoKrysiu jak na pierwszy raz to wywietrzylas mala niezle:))) Ja zaczynalam od werandowania a po 2 tygodniach (ale to byla zima i wtedy nie wyslzam wczesniej przez mrozy) wyszlam na pol godziny, potem na godzine. A teraz laze i 3:))) W zaleznosci od dnia i od tego jak mi sie chce. Wychdoze nawet w ulwe..zakladam na wozek folie, sobie kurtke z kapturem i ide. Mala spi jak zabita..ile bym nie chodzila to ta spi. Mysle,ze dobrze malej zrobi taki spacer. Nic sie Krysiu nie martw. A z przedszkolem masz super. ja musze niestety wlazic do srodka. Ale zazwyczaj jak ide to przed 15 (jak jest mniej ludzi). Co do bycia dobrym bratem to ty masz super. Kamil brzydzi sie pieluszek malej - nawet z sikami do reki nie wezmie. Bawic sie z nia bawi - ostatanio. Wczesniej raczej wolal ja unikac. Teraz ranoz awsze przychodzi do malej i sobie gadaja:))) Dzisiaj wlasnie poranek byl niezly...oto kilka fotek

Angella132
2010-04-07
10:24:26
Email
:)))

Angella132
2010-04-07
10:24:46
Email
I mialo byc a kuku:)))

Angella132
2010-04-07
10:25:15
Email
To jest niezle..Natla maly informatyk...ma to po tatusiu:))

Angella132
2010-04-07
10:25:36
Email
Kamil jej pomaga jak moze:)

Angella132
2010-04-07
10:26:44
Email
Ktos puscil baczka...:)

Angella132
2010-04-07
10:27:53
Email
A tak teraz mala sobie spi...juz od 8:)

Angella132
2010-04-07
11:45:07
Email
i cwiczenia

Angella132
2010-04-07
11:45:30
Email
:)

kyja
2010-04-08
09:15:53
Email
fajnie bawią się razem:))))a Natalka jakie ma pulchniutkie rączki:) ile teraz waży?Ewa, masz słodkie maluchy-chłopcy są bardzo do siebie podobni:)Jagoda też jest do Miśka podobna, ale ma inny nos:) trochę się odparzyła na pupce-alantan nie pomagał, mąka ziemniaczana też, smarowałam punktowo sudokremem i pomógł, uff.Jagódka jest teraz podobna do "małego głoda" z reklamy Danio-jest pękata i jak coś chce, macha tymi rączkami, jak ten stworek z reklamy:)))kurcze, jednak rozbiera mnie wirus , chyba od Miśka-tylko nos mam zawalony, nie orientujecie się jakie specyfiki można brać? łykam apap (głowa mi pęka), może jeszcze został mi bioparox, to psiknę do nosa.Dzisiaj mam dzień prasowania-trochę się rzeczy zebrało:(
Angella132
2010-04-08
12:44:27
Email
Krysiu Natala na szczepieniu przed swietamiw azyla 6250. Teraz to nie wiem. A co do wirusa...sluchaj zalezy co cie rozklada...Do nosa to ja uzywalam normlanie kropel..nawet jak w ciazy bylam..ale wiesz jak est..nie kazda matka ma odwage:) W kazdym razie mozesz brac apap ..i ogolnie paracetamol. Dobry jest taki paracetamol rozpuszczalny...czekaj znajde ci nazwe - rozgrzewa i przy przeziebieniu wzmacnia. Jako matka karmiaca mas znieduzy wybor...tak jak w ciazy. To zobacz sobie http://www.rodzinnaapteka.pl/index.php?products=product&prod_id=243
Angella132
2010-04-08
12:46:25
Email
Krysiu wogole paracetamol mozesz brac teraz a ibuprom dopiero jak mala skonczy 3 miesiace. W kadzym razie leki, ktore bralas w ciazy mozesz brac.
Angella132
2010-04-08
12:47:26
Email
A co odparzenia na pupie...mowcie co chcecie ale najlepszy jest ...TORMENTIOL!!! Ja alantanem spamruje codziennie, sudocrem tez maam ale narazi eunikam..za to przy kazdym odparzeniu, obtarciu czy wyprysku smaruje tormentiolem...i schodzi w ciagu 1 dnia.
Angella132
2010-04-08
12:48:15
Email
A u mnie tez choroba. Kamil zostal w domu bo wczoraj w przedszkolu pani powiedziala,ze znowu kaszle. Smarka sie i do tego w domu rozkaslal sie na calego. Daje mu leki i do tego inhalacje sotsuje..i mimo to znowu chory:((( Opadaja mi juz rece.
FK
2010-04-08
21:39:19
Email
Dziewczyny współczuje tych infekcji. U nas odpukać z tym spokój. No ale Pawelek miał znów gorszy czas. Spał tylko do północy, a reszta nocki i cały dzień, to niestety tylko przysypianie na kilkanascie minut, a poza tym ból i placz :( Zamówiliśmy te neimieckie kropelki sab simplex. Może to pomoże. To juz ostatnia deska ratunku. Krysiu, jak Pawełek miał odprzoną pupke, to lekarz przepisał mi taka robiona maść z kwasem bornym. Działa rewelacyjnie. Nic innego nie bedę kupować, bo oprócz ego, że działa świetnie, to jeszcze taniej wychodzi niż te gotowe. Pytałaś Krysiu wcześniej o odbijanie. Podobno przy karmieniu piersia nie jest to konieczne i zalezy od dziecka. U mnie było tak, że Krzyś jadł bardzo powoli - każde karmienie trwalo 40-50 minut i rzadko kiedy mu się potem odbijało, więc po pewnym czasie przestałam tego pilnować. natomiast Pawełek je bardzo szybko. Kilka minut mu wystarcza, żeby opróżnić pierś, ale niestety łyka przy tym dużo powietrza i jemu prawie zawsze się odbija. Tak więc jak widzisz, to zależy od dziecka. A tak w ogóle to kupilismy wczoraj nowy wózek, bo tamten doprowadzal mnie do szału i coraz więcej rzeczy zaczynało w nim szwankować. dzis był pierwszy spacer w nowym wózku i jestem super zadowolona :)
Angella132
2010-04-09
14:34:26
Email
Krysiu mam nadzieje,ze pomoga te niemieckie korpelki. te zo nich kiedys slyszalam. A co do wozka to sie pochwal jaki!!!:))) U mnie tens tary wozek po Kamilu zdaje super egzamin..tylko chcialabym do spacerowki kupic nowa tapicerke (jest zdejmowana) bo ta po Kamilu jest strasznie sciorana..ale szukam po necie i nic nie moge znalezc:((
Angella132
2010-04-09
14:36:48
Email
A u nas koszmarna noc. kamil tak kaslal,ze w sumie z mezem chyba nie przespalismy godziny:( Potem jak on zasnal to Natala od 3 zaczela co godzine sie budzic . Rano sie okazalo,ze sie poprostu podrapala w glowe i ja szczypalo:( A Kamil ma znowu taki kaszle straszny...martwi mnei to bo bierze sterydy juz wziewne od ponad 2 tyg.....i mimo to tera zznowu akcja. Dzisiaj bylismy u kardiologa na echu serca z mala - kontrolne badania. Wyszlo wszystko oki. teraz do kontroli w sierpniu. Kurcze ja myslalamz,e jak wyjdzie dobrze to bedzie koniec a tu znowu kontrolne wizyty...tak jak okulista Kamila. Nic nie ma ale co 4 miechy przyjezzdac trzeba:(((
kyja
2010-04-10
09:21:57
Email
Ewa, pokaż wózek na zdjęciach:)z tym odbijaniem to u nas różnie bywa-b.często małej się odbija lepiej niż dorosłemu,a czasem w ogóle.Raczej jest szybka w jedzeniu-szybko opróżnia pierś.Kurcze, mała chyba zaraziła się katarem:(((((często kicha, woda z noska wylatuje pry kichnięciu, oczka ma "chore" i raz z noska wyleciał żółty glutek:(i śpi jak suseł.Nie wiem co tu robić-czy już lecieć do lekarza, u nas w przychodni jest dyżur w weekendy, ale pewnie jest tam stado chorych starszych ludzi...póki co, pod nogi łóżeczka przy głowie poukładaliśmy książki-żeby miała spadek w łóżeczku.Aniu, Natali przy katarku zakrapiałaś nosek solą fizjologiczną, dobrze pamiętam?
Angella132
2010-04-10
09:27:49
Email
Krysiu ja jej kwiele razy zakrapialam sola fizjologiczna. Po chwili odciaglam gruszka. Zeby jejs ie dobrze oddychalo. Meczylam ja starsznie i wiele bylo przy tym placzu ale pomagalo. Lekarka powiedziala nam,ze od gruszki lepszy jest frida albo katarek ...nie wiem bo w koncu nie kupilam.Ale fride mozesz dostac w kazdej aptece..katarek (to taka koncowka do odkurzacza - ponoc rewelacja) musialabys pewnie poszukac. A nam najbardziej pomogly inhalacje z soli fizjologicznej. Jak miala takie zielone babole to robilam jej 3 razy dziennie po 8-10 minut. Nie zakladalam jej maski tylko mam taki ustnik i ten ustnik trzymalam jej przy nosku. Na poczatku troche sie krecila a potem juz przywykla. Do tego przy tym piwreszym katarze to sie wysrtraszylam i polecialam do lekarki. Wtedy tez troche kasalala i lekarka kazala nam dawac eurespal 3 razy po 1,5 ml. Pozniej jak miala drugo raz katar to lekraka powiedziala,ze jak zacznie kasalac top ten eurespal dawac. Wiec nei wiem co ci doradzic. A takie oczy zalzawione to dzieci maja podczas kataru. Dobrze ,ze spi spokojnie!!! Nie wiem Krysiu co ci doradzic. Moze przy samym katarze porobuj ta sola fizjologiczna i moze woda morska. Jak zacznie kaslac to idz do lekarza.
kyja
2010-04-10
09:30:10
Email
a Kamil to biedak z tym kaszlem:(szczerze Wam współczuję. Warto byłoby go na wakacje wywieźć nad morze-na min 3 tygodnie-dobrze mu to zrobi.Moja koleżanka ma synka-rocznik Kamila i jej mały jest alergikiem ( mleko) i niedawno okazało sie,że też sierść kota go uczula.A kot był u niej w domu od urodzenia małego, objawy alergii na kota-duszący kaszel, objawiły się teraz jesienią, mały zaczął też wtedy chodzić do przedszkola, no i infekcje+alergia na sierść dały taki efekt,że mały miał pod rząd ze 3 razy zapalenie oskrzeli, raz płuc z pobytem w szpitalu.Teraz przez parę tygodni po ostatnim zapaleniu oskrzeli był u dziadków ( nie chodził do przedszkola), wrócił i po paru dniach w przedszkolu znowu zap oskrzeli, masakra w skrócie.Dostawał już wziewne sterydy-pulmicort chyba. Wydaje mi się, że synek koleżanki ma początki astmy:((
kyja
2010-04-10
09:30:45
Email
koleżanka pozbyła się kota jesienią...
Angella132
2010-04-10
09:42:35
Email
Krysiu Kamil tez ciagle chory.Ale najgorsze,ze jak do lekarza idziemy to drogi oddechowe czyste tylko kaszel i katar.Maalergieale nie wiemy na co.Do alerhologa w Cz-wie to nie sposob sie dostac...Sa 22 przychodnie i terminy na 2011 rok:(((( Dlatego zdobylam namiary na Lodz - Barlicki i na pomorskiej.W poniedzialek sie dowiem czy jest nadzieja na dostanie sie w tym roku.A co do synka kolezanki...to wiesz teraz duzo malych dzieci ma takie objawy...i pocieszajace jest,ze potem wyrastaja z tego!!! Tak wiec nie koniecznie o poczatki astmy!!! No ale leczyc trzeba. kamil wlasnie dostaje ten pulmikort....no ale efekty raczej marne. Tzn dzisiaj juz prawie nie kaszle...ale nie wiem co powoduje takie nawracajace napady:(((
kyja
2010-04-10
10:01:58
Email
będę na razie zakrapiać małej nosek albo solą albo sterimarem, na razie śpi jak susełek, w nocy ostatnie karmienie miała o 3, potem dopiero obudziła się tuż przed 8 rano, po tym karmieniu też szybko zasnęła,a w dzień zazwyczaj tak szybko po karmieniu nie zasypia ( kombinuje,żeby przysnąć przy cycu,a ja kombinuję,żeby zasnęła przy smoczku).Boję się o tę małą pchełkę.Aniu, teraz na bank sporo drzew pyli-widzę po oczach męża, może Kamil reaguje kaszlem na pyłki lub alergia krzyżowa:(czyli jakieś jabłka, marchewki surowe odpadają...ziemniaki też-ale uczulają tylko surowe,po ugotowaniu większość warzyw i owoców traci właściwości alergiczne, złym wyjątkiem jest papryka -poddanie jej obróbce termicznej wzmaga właściwości alergiczne.Czytałam o tym w książce napisanej przez niemieckiego alergologa ( czyli pisał o alergiach ,które polskich alergików też mogą dotyczyć).Macie gdzieś przy bloku brzozy,olchy, leszczyny gdzieś za oknem?bo to teraz chyba pyli. Aa,z ciekawostek: najwięcej alergenów w jabłku jest tuż pod skórką.Mojego męża, teraz w okresie pylenia, po jednym kęsie jabłka, od razu piecze go gardło, to samo jest z orzechami laskowymi, nawet w czekoladzie:(a po okresie pylenia jest ok. Co do terminów u specjalistów to jedna wielka masakra...alergolog by się teraz przydał,żeby obejrzeć Kamila i ustalić jakieś leczenie, testów punktowych raczej teraz nie mogłabyś zrobić Kamilowi-nam alergolog mówił,że w okresie pylenia nie robi się testów, zazwyczaj jesienią je się wykonuje, gdy pyłki, pleśnie i grzyby już się uspokoją.
Angella132
2010-04-10
13:46:06
Email
Krysiu co do Kamila i jego uczulenia to myy mieszkamy na osiedlu kolo lasu...tu jest olbrzymia ilosc drzew..wszelkiego rodzaju. testy punktowe mial robione w tamtym roku..wyszly jablka, truskawki i cytrusy..ale nawet sama alergolog nie chcialw to wierzyc i kazal anam sparwdzac na Kamilu. Podawalam wlasnei przez 2 tyg jablka i nic!!! Kompletnie ani jednej krostki. Powiedziala,ze wyszly jablka a to wlasnei moglo byc cos krzyzowego np brzozy. W kazdym razie powiedziala tylkot yle,ze te testy sa niemiarodajne - raz,ze mial robione w maju, gdzie wszystko pyli, dwa,ze mial 2,5 roku wiec ponoc troche za maly byl a trzy,ze powinien byc poddany wtedy jakiemus leczeniu. A pani alergolog odeslala nas do dermtologa. Dermatolog nas ciorala kilka razy wymyslajac jakies bzdetne choroby...po czym chyba po3 miechac sie poddala. Poszlismy prywatnie do dermatologa i ta nam kazala zostawic malego w spokoju. Pojechalismy nad morze i troche przeszlo. Ale po powrocei poszedl do przedszkola i zaczely sie choroby. Teraz szukam namiarow na jakiegos lekarza, kroty bedzie go naparwde leczyl. Dlatego chce jechac do Lodzi. A na bank ma alergiczne to cos..bo z nosa leci mu biale przezroczyste cos...oczy czerwone ten kaszel, ktory dzisiaj juz jest malutki. Poza tym jest znowu wysypanu. Krostek ma na calym ciele pelno. Wiec cos jest tylko co?? Chyba pzrestane mu dawac jablka...Czytalam,ze nabial tez moze powodowac podobne obiawy..tzn ogolnie alergie pokarmowe te zmoga wywolywac kaszel..jednak nie jestem specjalista i wolalabym zeby go ktos zobaczyl. krysiu a co do Jagodki to mam nadzieje,ze jej minie!!!!Ewa jak Pawełek?
Angella132
2010-04-10
13:46:27
Email
Oczywiscie slyszalyscie juz o tej tragedii z Kaczynskim!!! SZOK!!!
kyja
2010-04-10
22:14:07
Email
szok!!do mnie o 10 rano zadzwoniła siostra z Anglii i powiedziała, żebym włączyła tv (normalnie nie oglądam tv),nie dość,że tyle osób zginęło,a część z nich to osoby publiczne, to jeszcze w TAKIM miejscu...
kyja
2010-04-11
15:43:21
Email
u nas z maleńką nie jest gorzej, a nawet jakby lepiej.Wczoraj ciągle spała w dzień, nie kombinowała z zasypianiem przy cycu, robiła dość duże przerwy w karmieniu, dzisiaj zachowuje się tak, jak zawsze.kurcze, u nas taka paskudna pogoda...:((idę się położyć-może pośpię z godzinkę, wykorzystam to,że mała śpi.Co u Was?
Angella132
2010-04-12
09:53:45
Email
Do mnie rano w sobote zadzownili rodzice, ze mowi ao samolocie prezydenta. Zaraz jak podawali pierwszy raz!! Ja te znie ogladam wiadomosci bo u mnie jak Kamil jest w domu to leca od rana do wieczora bajki. Normlanei nei chce mi sie uwoierzyc do dzisiaj w to co slysze i widze!
Angella132
2010-04-12
09:55:17
Email
A co do nas tooki. Kamil juz w przedskzolu dzisiaj. Ciekawe co z tego wyjdzie. Mam nadzieje,ze troche pochodzi. Co do Natlaki to ona zupelnie dobrze. Spi, je i wali kupe - juz raz dziennie:))) Ale za to konkretnie...hehe:)
kyja
2010-04-12
11:17:48
Email
kurcze, a ja wymiękam z bólem lewej nogi, tzn. ból promieniuje od krzyża, czuję go jakby pośladek mnie bolał i promieniuje do lewej nogi, co powoduje ,że kuleję:((boli mnie gdzieś od tygodnia, w domu daję radę, ale na dworze z wózkiem makabrycznie mi się chodzi:((czy to może być rwa?najgorsze jest to,że jestem mańkutem i zawsze zaczynam chodzić od lewej nogi,buu...Ewa, a jak u Was? a przy tej tragedii, to makabra dodatkowa z identyfikacją ciał...jakby rodzinom ofiar było mało cierpienia...:((((
Angella132
2010-04-12
17:53:04
Email
Krysiu ja do czynienia z rwa mam do czynienia czesto. Ostatanio do porodu mis ei uspokoilo i tera zmialam raz atak i narazie spokoj. Wczesniej co 2- 3 miechy powtorka. Wiec u mnei wygladalo to zawsze podobnie... zaczynalos ei od bolacego miejsca po srodku posladkow...potem bol schodzil nizej. Ciagnelo mnei w nodze az w koncu nie moglams iedziec i na konie cmnie zginalo w pol. Ostatanio mialam taki bol,ze moglam chodzic ale zgieta. Nogla wloczylam bo nie bylam wstanie jej uniesc. Mysle,ze to moze byc rwa tylko nie do konca cie polamalo. W kazdym razie jak masz mozliwosc to lepiej sie jechac przebadac. Ja zawsze nie mama czasu i leczes ei sama...z drugiejs trony raz bylam u lekarza i nie pomogly zastrzyki..tydzien lezalam jak zabita...przekrecanie sparwialo mi bol..wiec zalezy od nasilenia ataku...
Angella132
2010-04-12
17:53:29
Email
A co do tragedii w Smolensku to brak slow!!!
Angella132
2010-04-14
09:32:05
Email
Dziewczyny co u Was? Jak dzieciaczki. U mnie oki. natala w sumie grzeczna..tylkowczoraj dala czadu. Przyszly do mnie dwie znajome z dziecmi w podobnym wieku jak Natala..a ta nie chciala ani lezec ani spac ani jesc..cos w nia wstapilo ...do 14 mnie meczyla od 10. Potem, zasnela. Chyba jej sie nie podobalo,ze obcy ludzie sa w domu. Jak zostalysmy sami to znowu wrocilo to zlote dziecko. Dzisiaj przyznams ie szczerze dalam jej 2 lyzeczki jabluszek ze sloiczka...w sumie nei wiem czy pol lyzeczki polknela...reszte wyplula. Krzywila sie strasznie,. Chyba odczekam i zaczne od marchewki. Postanowilam jej dac juz. Zobaczymy jak zareaguje.
Angella132
2010-04-14
11:13:57
Email
A to filmik z Natala..jak sie dzwiga
kyja
2010-04-14
13:34:43
Email
ale ładnie dźwiga głowę-silna jest:)!u nas bez zmian:mała ok, mnie nadal nawala noga od krzyża, Misiek trochę kaszle.Byłam dzisiaj ze sobą u lekarza rodzinnego-brzuch bardzo mnie bolał po prawej stronie, tak jak nigdy:((apap nie pomagał, wystraszyłam się,że to może wyrostek i poleciałam do lekarza-na szczęście wyrostek wykluczył, mam za to jeść jabłka, otręby i błonnik w granulkach i pić 2 litry wody-wszystko wskazuje na jelita "leniwe" chyba po cc.Fakt, od pojawienia się małej rzadko odwiedzam toaletę w ekh "grubszym" temacie ( co 3 dni:((, wcześniej, w tym, w ciąży 1-2 razy dziennie).Zauważyłam, że mała zezuje-raz jednym oczkiem, raz drugim.To normalnie u niemowląt?żadne z nas nie zezuje i nie zezowało nigdy...Misiek też nie.Ewa, wszystko u Ciebie ok?
Angella132
2010-04-14
21:44:31
Email
Krysiu niekotre niemowlaki zezuja- nie maja jeszcze tak silnych miesni wyrobionych oczu . A wiem to bo moj Kamil ma zeza pozornego.W sumie odkad skonczyl rok to jezdzimy z nim do okulisty. Jak byl maly to nie zezowal ale moj tesc zauwazyl,ze oczy ma nierowno ulozone..tzn jak zdjecia mu robilismy to czerwone oko wychodzilo tylko jedno a drugie nie. Lekarka po zbadaniu go powiedziala,ze to tzw. zez pozorny. Czyli wszystko z jego oczami jest oki a ma taka falde przy oczku jednym i to powoduje takie wrazenie. No jak patrzy w bok to jedno oko mu sie prawie zupelnie chowa...dziwnie czasmi to wyglada. No i np do 2 lat to czasmi mu oko uciekalo. Ale teraz juz jest lepiej. Poza tym jak nos zacznie mu rosnac to wszystko sie wyrowna. A co do zezowania u niemowlat to jesli cos cie niepokoi to ja bym poszla do lekarza okulisty - tylko musi byc dzieciecy!!! Zapytaj pediatre swojego co o tym sadzi. Wiesz zawsze lepiej jak specjalista zbada dziecko. A oczy to nie zarty. My z Kamilem w sumie zauwazylismy wszystko pozno - tesc nam zwrocil uwage jak maly mial chyba z 9 meisiecy. Poszlam do pediatry i ta mnie skierowala do okulisty . Musialam czekac 2 miechy an wizyte i dlatego maly trafil do lekarza majac rok. Ale widze czamsi jak jestem u tego okulisty,ze przychodza tam rodzice z takimi malusienkimi dziecmi. Warto wiec chyba przebadac mala jak cie cos niepokoi. Ponoc rodzic wyczuwa jak cos jest nie tak. Wiem tez,ze male dzieci nie maja jeszcze tak wyksztalconych miesni i oczko czasmi potrafi zezowac.Ale jesli powtarza sie to czesto i sie mas ztym marwtic to lepiej sprawdzic. Zreszta poczytaj w necie o zezowaniu u niemowląt. http://www.google.pl/#hl=pl&safe=off&q=zezowanie+u+niemowl%C4%85t&lr=&aq=f&aqi=&aql=&oq=&gs_rfai=&fp=f320c6f0973a975b
Angella132
2010-04-14
21:46:12
Email
Krysiu tu zobacz u Kamila widac jak byl malutki - jak mu sie oczy zle ukladaja...

Angella132
2010-04-14
21:48:49
Email
i tu

Angella132
2010-04-14
21:49:15
Email
albo tu

FK
2010-04-14
22:44:45
Email
Dziewczyny sorry, że się nie odzywam, ale sił mi brak. Pawełka nadal męcza te bóle i nadal mało śpi. Nawet na spacerze się dziś przebudzał, prężył i popłakiwał. Zdobyłam te okrzyczane jako niezawodne krople sab simplex, ale u nas zero efektu :( Wyczytałam jeszcze gdzieś, że komus pomogły oryginalne niemieckie, a takie które dostępne są w Czechach (tego samego producenta, pod tą sama nazwą) nie pomogły. Ja mam te czeskie. Udało mi się przez znajomego zamówic te niemieckie. Będą w końcu przyszłego tygodnia. Ale tak szczerze mówiąc wątpię, żeby pomogły... Krzyś dzis przyszedł z przedszkola z katarem :( Mam nadzieję,że to się nie rozwinie w nic gorszego. Aniu, Natalka jest naprawdę bardzo silna. W szoku jestem. A Krzyś jest fanem filmów z Natalką :) Ostatnio pytał, czy jest jakiś nowy :) Jutro mu pokaże, bo teraz już śpi. Krysiu 3maj się z tym bólem. Mam nadzieję, że szybko Ci minie. 3majcie się Dziewczyny! Co do tragedii w Smoleńsku, to ja nadal nie mogę w to uwierzyć :( Straszne!!!
Angella132
2010-04-15
09:11:11
Email
Ewa normlanie nie wiem co napisac. Kurcze ciagle malego jeszcze to meczy? Moze to porpostu te kolki i minie okolo 3 miesiaca!! Niekotre dzieci tak maja i trzeba to przezyc. Nie wiem co innego ci doradzic. Chyba,ze sposoby bardziej babcine. J ao tych kropelkach z Niemiec slyszalam,ze s aprzereklamowane..ale nie bede wnikac. Moze akurat pomoga malemu. A co do babcinych sposobow...przyznams ie bez bicia,ze ja stosowalam jeden...kropelki spirytusu. Tzn jak Kamil byl taki maly go tez w pewnym momencie mial takie bole kolkowe. U na strwalo to krotko ale meczylo cala rodzine. Nie pomagala espumisan i inne dziadostwo - tylko,ze j anie siegalam wtedy po debridat...zastosowalam sposob babciny. Popoludniu malemu dawalam 2 kropelki spirytusu - dodawalamdto do wody z glukoza i podawalam butelka. Powiem wam,ze w sumie to nie pamietam czy to pomagalao czy nie. Ale jak bylam na piwreszym chyba szczepieniu to moj amam gadala z pielegniara - taka starsza i ona wtedy tez - prywatnie - powiedziala,ze kiedys to sie dziecku na takie bole dawalo po kropelce spirytusu...ze czesto to pomagalo. Nikogo na to nie chce namawiac bo nie wiem czy to sposob potwierdzony czy nie. U na bole Kmaila szybko minely. I w sumie nie wiem czy spirytus dzialal czy nie.
Angella132
2010-04-15
09:13:11
Email
A u mnie dzisiaj Natala dawala czadu z lalka - ktora Kamil bawil sie jak mial rok:))) Moja tesciow amu kiedys kupila taka lalke ze smoczkiem spiewajaca:))) I dzisiaj Kamil Natalc epokzala ja...ale byl czad. mala normlanie oczy wywalila ze dziwienia i nie wiedziala co zrobic. na poczatku to o malo z lozka nie spadla tak kopala nogami. Potem chciala koniecznie lali smioczek. Az sie biedna w koncu poplakala bo tej lalce to taki plastikowy smoczek - i ni emogla zassac:))) Biedne glupiutkie malenstwo:)
Angella132
2010-04-15
09:13:51
Email
:)

Angella132
2010-04-15
09:14:21
Email
...

Angella132
2010-04-15
09:14:51
Email
:)

Angella132
2010-04-15
09:25:59
Email
Ewa poczytaj to forum..moze cos pomoze http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1890323
Angella132
2010-04-15
10:14:01
Email
I Natala gada:)))
kyja
2010-04-15
12:11:32
Email
;) Pierwsze dziecko, drugie dziecko, trzecie dziecko Twoje ubrania Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę. Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da. Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe stają się twoimi normalnymi ciuchami. Przygotowanie do porodu Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy. Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku. Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży. Ciuszki dziecięce Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę. Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami. Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego? Płacz Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie. Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko. Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku. Gdy upadnie smoczek Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu. Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi. Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi. Przewijanie Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta. Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby. Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan. Zajęcia Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp. Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer. Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej. Twoje wyjścia Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki. Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki. Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew. W domu Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko. Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka. Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi. Połknięcie monety Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia. Drugie dziecko: Czekasz aż wydali. Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego. Wnuki Nagroda od Pana Boga za nie zamordowanie własnych dzieci.
kyja
2010-04-15
12:18:20
Email
rozśmiesza mnie najbardziej tekst o połknięciu monety:)) Aniu, Natalka ładnie głuży i widzę,że pewnie niedługo przesiądziesz się na spacerówkę:)a z tą lalką i jej smoczkiem to niezła heca,hehehe:)a wiecie,że mam w domu ręcznik-jeszcze po mnie z czasów niemowlęcych i różową sukieneczkę tak na oko na 2-3 miesiące tez po mnie:)te rzeczy pamiętają końcówkę lat 70-tych:))przy Miśku uzywałam tego ręcznika, a małą za jakiś czas ubiorę w sukieneczkę po mamie, heheh
Angella132
2010-04-15
18:24:20
Email
Krysiu dobry ten tekst. Usmialam sie na calego. A tymi rzeczami potTobie to tez niezle. Kurcze kiedys robili jakosciowo lepsze rzeczy...bo robili recznie i sie starali a teraz to leca na ilosc a nie na jakosc.
FK
2010-04-15
22:13:18
Email
Dziewczyny chyba wiem już jak pomóc Pawełkowi Szperałam w necie (Aniu - dzięki za link) i znalazłam informacje o nietolerancji laktozy. W jednym opracowaniu były wymienione najczęstsze objawy - Pawełek ma wszystkie. Jeśli karmi się piersią, to trzeba przed przystawieniem dziecka odciągnąć trochę pokarmu, bo ten pierwszy jest najbardziej obfity w laktozę. Spróbowałam i jest super! Przed ostatnimi 3ma karmieniami odciągnęłam ten pierwszy pokarm i Pawełek jest spokojny. Zasnął pierwszy raz bez dyndania, masowania brzuszka i rozgrzewania suszarką do włosów. Leżał sobie spokojnie, rozglądał się a potem sobie zasnął :) Cudnie :) Śpi spokojniutko już ponad godzinę. Pisali też, że najczęściej to jest taka niemowlęca nietolerancja i po 3, 4 miesiącach większości dzieci to przechodzi. Mam więc nadzieję, że będzie już ok. Aniu - Krzyś znów zachwycony Natalką :) Kilka razy chciał oglądać filmiki :) Krysiu, słyszałam już kiedyś ten dowcip o dzieciach i też ta akcja z monętą mnie najbardziej śmieszyła :)
kyja
2010-04-16
09:14:27
Email
Ewa, bardzo się cieszę, że odkryłaś sposób na te bóle brzuszka!moja mała miewa czasem gazy, zazwyczaj we śnie, wtedy trochę się pręży i wybudza, ale trwa to chwilę i na razie jest ok.Mąż zadzwonił do mnie i mówił,że Michał rano (spałam wtedy z małą) był trochę ciepławy i jak wyszli do przedszkola, to był jakiś niewyraźny-niewykluczone,że gorączka go łapała:(kurcze, mam bardzo blisko przedszkole, ale z małą za Chiny tam nie wejdę, chyba zadzwonię do przedszkola-uprzedzę opiekunkę i go zabiorę.Bidulek!zauważyłam,że wszystkim bardzo mocno się denerwuję, szybko można sprowokować u mnie płacz-chyba mam tego sławetnego baby bluesa,heh
kyja
2010-04-16
09:51:52
Email
dzwoniłam do przedszkola, rozmawiałam z przedszkolanką z grupy Misia-ponoć mały jest ok, zjadł śniadanie, ale jakby co-da mi znać na komórkę i go zabiorę.Ewa,a Twoje dzieci wyglądają jak bliźnięta:))))też zrobiłabym porównanie moich pociech-są dość podobne do siebie-ale nie mam fotek Misia z wczesnego niemowlęctwa w wersji elektronicznej, mam zwykłe wywoływane zdjęcia. Misiek bardzo chce asystować przy pielęgnacji małej-pomaga przy kąpieli, asystuje przy zmianie pieluchy i ciągle chce Jagodę głaskać:))to napawa mnie nadzieją,że może nie będzie większej zazdrości z jego strony, ufff.
Angella132
2010-04-16
12:05:35
Email
Krysiu moze malego cos bralo ale to zwalczyl. jesli nie to na wszelki wypadek mozesz mu nurofen podac. Moze zwalczy to sam bez lekarza!!!
Angella132
2010-04-16
12:06:59
Email
A to moj edzieci...porownanie Photobucket
kyja
2010-04-18
08:35:53
Email
ale super ujęcia dzieci!te same pozy i te same ubranka:)! i chyba to jedyne podobieństwa, hihi:)śliczne masz skarby Aniu i każde inne-jedno Twoje, drugie męża:)jak patrzę na Jagodowe minki, to widzę mojego męża,hehehe.Zapowiada się też,że Mała będzie mieć brązowe oczy-po tacie:)jednak ten brąz się przebił wśród wszechobecnego w naszych rodzinach błękitu, heheh:)a ja dzisiaj sama była w nocy-tylko z Dżej-Dżej-wczoraj mąż z Miśkiem pojechali w Izery do naszej chałupy i w odwiedziny do mojej mamy.Misiek ponoć chodził z moją mamą po lesie i szukał jelenich rogów:)piszcie dziewczyny co u Was, jak Pociechy?
Angella132
2010-04-18
20:36:30
Email
Krysiu ja przez ostatnie dni laze tylko na spacery. Kamil dzisiaj sie uczyl jezdzic na rowerku a ja z mala bylam dwa razy na dowrzu. Dzisiaj po0stanowilam ja przesadzic dospacerowki. Cieplo sie zrobilo , poza tym ona zaczyan sie denerowwac lezeniem i zaczyna mi beczec na spacerach. Rozlozylam wlasnei spacerowke, i powiem wam,ze supoer sie nadaje. Jutro wstawi fotki. MOja spacerowka rozklada sie na lezaco, ma z tylu oslonke wiec malej nei bedzie wialo i do tego spiworek na nozki. Wygodnie jej bo juz ja wkladalam. Mam nadzieje,z enie bedzie protestowac,ze mamy nie widzi. Jutro sie wszystko okaze! Poza tym malej daje jablka i zaczelam marchewke..ale skubana marchewki nie chce. Dwa razy probowalam idwa razy skonczylo sie placzem:( Chyba musze dac marchewke z jablkiem - moze to jej zasmakuje.
kyja
2010-04-19
10:28:53
Email
Aniu,a próbowałaś dawać Natali brzoskwinki?chyba Gerber ma słoiczkowe i są chyba soczki Hippa-to były pierwsze owoce Miśka, zażerał się nimi.Nie wiem od jakiego miesiąca można jej podawać.A dynie próbowałaś dawaj Natalce?
Angella132
2010-04-19
10:39:50
Email
Jeszcze nie Krysiu. Chialam zaczac od najlagodniejszej dawki - czyli marchewki i jabluszek. Ale chyba marchewka sama nie przejdzie. Dzisiaj dalam jej soczek - marchewka, jablko i banan...normlanie plakala jak jej zabieralam:)
Angella132
2010-04-19
10:39:59
Email
Photobucket to wczoraj na spacerku
Angella132
2010-04-19
10:40:47
Email
A od dzisiaj Natala jerzdzi w spacerowce. Bylam rano z nia juz w przychodni na pobraniu krwi i wracalam spacerowka do domu. Ale byla zadowolona. Widziala cos przynajmniej. Potem zasnela wiec lazilam prawie potroeej godziny. Zaraz znowu die drugi raz:)
Angella132
2010-04-19
10:41:43
Email
I Kamil na rowerku Photobucket
Angella132
2010-04-19
10:42:03
Email
i Ja Photobucket
FK
2010-04-19
22:26:19
Email
Rety jak ten czas leci. Natalka już bedzie jeździć w spacerówce i próbuje już nowych smaków :) Fajnie. A u nas po jednym dniu gorszym (w sobotę) znów jest lepiej. Pawełek ładnie spał w nocy. W dzień nadal ma tylko półgodzinne drzemki, ale widocznie tyle potrzebuje, bo nie płacze tylko się rozgląda i uśmiecha :) Na spacerkach śpi trochę dłużej. Pytałyście wcześniej jaki wózek kupiliśmy. To jest El-Jot Carmen. Jeden z tańszych wózków, ale prowadzi się naprawdę świetnie. Jak ja z tamtym poprzednim wytrzymalam, to sama się dziwię. Chyba tylko dlatego, że nie miałam porównania. Kompletnie nietrafiony zakup. A teraz jestem super zadowolona. A poza tym, to jestem jutro sama z synkami. Krzys jeszcze ma katar i troche pokasłuje, więc nie idzie do przedszkola. Moja mama zachorowała, więc nie przyjdzie. Dziś była teściowa. Trochę się obawiam spaceru, bo Krzyś dzisiaj latał jak opętany i bałysmy się, że na ulice wybiegnie. Samej z wózkiem będzie mi go trudniej upilnować. On oczywiście rozumie, że na ulicy trzeba uważać, ale jak się za mocno rozbawi, to przestaje mysleć. Może jednak będzie spokojniejszy jak będę sama, bo przed babcią się pewnie trochę popisywał. Zobaczymy. Najwyżej zaraz wrócę do domu jak zobaczę, że się nie słucha.
FK
2010-04-19
22:29:18
Email
A mam jeszcze pytanko. Ile czasu kazali Wam lekarze podawać witaminę K? Bo mój powiedział, że dwa miesiące, a mojej bratowej powiedzieli, że jak karmi piersią, to do momentu jak zacznie wprowadzać inne pokarmy. Dziwna taka rozbieżność w zaleceniach.
Angella132
2010-04-20
08:31:48
Email
Czesc. Ewciu zaczne od witaminy K - ja mam nawet w ksiazeczce wbite,ze witamine ta podaje sie do 3 miesiaca!!!! I tak tez lekarka mi kazala. Jak skonczyla mala 3 miechy to odstawic. Z witamina D to jest roznie - w zaleznosci do tego w jakim stezeniu podajesz, kiedy sie dziecko urodzilo i chyba od samego dziecka - tzn jak mu sie za szybko ciemiaczko zrasta to na bank lekarz kaze wtedy odstawic wit D. Zreszta tu znalazlam ciekawy art.poczytajcie http://www.dlarodzinki.pl/artykul/czytaj/mity-o-witaminach,549/
Angella132
2010-04-20
08:32:43
Email
Tam jest taki akapit: "Dopóki niemowlę jest karmione piersią, dopóty trzeba mu podawać witaminę K." FAŁSZ- Mleko matki jest rzeczywiście ubogie w witaminę K, która jest potrzebna organizmowi do procesu krzepnięcia krwi. Od wielu lat noworodki otrzymywały zaraz po porodzie witaminę K w zastrzyku. Od 2007 r. pediatrzy ustalili nowe zalecenia i zarekomendowali doustne podawanie niemowlakom karmionym piersią dodatkowej dawki tej substancji. Należy ją jednak podawać tylko od 2. tygodnia życia dziecka do ukończenia przez nie 3. miesiąca. Właściwą dawkę witaminy K określa lekarz – rutynowo jest to 25 mcg na dobę. Uwaga: mieszanki mleczne zawierają witaminę K, dlatego niemowlęta karmione sztucznie nie wymagają dodatkowej suplementacji.
Angella132
2010-04-20
08:36:45
Email
A co do Pawełka to sie ciesze,ze lepiej juz jest. Rozmawialam ostatanio ze znajoma - tera zjej cora konczyw lasnie rok ale jaks ie urodzila to przezyli koszmar przez puerwsze 3 miechy. Mala ryczala non stop...To jest ich drugoe dziecko i z pierwszym nie bylo [roblemu. Za to ta mala dawala tak czadu.z enie spali, nie jedli tylko nosili ja na rekach. Ryczala non stop, nie pomagaly zadne specyfiki. Po 3 miesiacach przeszlo samo. Ale potem znajoma rozmawiala z takim znajomym lekarzem z rodziny i on jej powiedzial,ze to typowa kolka, ktora moglo zaostrzyc podawanie witaminy D. Ponoc niektore maluchy tak reaguja na ta witamine. Nie wiem nie znam sie na tyle...Ona podawala i podaje VIgantol. Lekarze czasmi doradzaja podawanie w przypadkach takich wielkich problemow z brzuszkiem tej VITA D. Vigantol jest robiony na bazie oleju z orzechow arachidowych , Devikap to roztwor wodny a VIDA D to nawet nie wiem. Ewa a ty co podajesz Pawelkowi?
Angella132
2010-04-20
08:38:33
Email
Jelsi chodzi o spacery to ja te znie lubioe chodzic sama z Natala i Kamilem. kamil nawet jak idziemy sami to lata, probuje pchac wozek, ucieka mi ...z regu;ly wiecej sie namecze niz to warte. Wiec jesli jzu to malego biore za blok do piaskownicy. on wtedy sie bawi a ja siedze na lawce i bbujam wozek z Natla. To na pewno bezpieczniejsze:))) A Kamil znowus ie smarka i kaszle. Narazie to tak lajtowo. Ale wczoraj jak go odbieralam z przedszkola to pani mi powiedziala,ze Kmail w porzadku za to trojka innych dzieci jest mocno przeziebiona...wiec pewnei za chwile Kamil cos przywlecze:(((
Angella132
2010-04-20
08:38:58
Email
A na poprawe humoru/...Natala w spacerowce:)

Angella132
2010-04-20
08:39:12
Email
:)

Angella132
2010-04-20
08:40:50
Email
nie lezy na poziomo bo prostestowala.Musialam ja odrpobine podniesc i wtedy jak widziala cokolwoiek to lezala spokojnie ak trudia. Po wczorajszyms pacerze jestem mega zadowolona. Wozek lzejszy, malej sie bardziej podoba i wygodnie jej jest na bank:)))

Angella132
2010-04-20
08:43:22
Email
Tu jeszcze pytania o witamine K z odpowiedziami http://babyk.pl/czeste_pytania.html
kyja
2010-04-20
09:00:51
Email
hej:)korzystam z chwili,że mała zasnęła:)Ewa, nam też pediatra zalecił podawanie wit K przez pierwsze 3 miesiące i tego będę się trzymać:)Aniu, fajnie,że Natalka jest chętna na poznawanie nowych smaków:)kurcze, Jagodzie zdarza się w ciągu dnia nie zasnąć przez nawet 4 godziny (wczoraj pobiła rekord) pod rząd-jest najedzona, przewinięta, widać,że chce zasnąć, dostaje smoczka i mimo tego kwęka-wypluwa smoka i marudzi.Brzuszek jej raczej nie boli ( nie ma gazów, jest miękki, nie podkurcza nóżek),a mimo tego nie zasypia. Noszenie na rękach i lulanie nie odnosi skutku.Zazwyczaj dzieje się tak popołudniami-po powrocie ze spaceru do momentu, kiedy się ściemnia.Nie wiem co to jest-oby nie początek kolek:(((nie płacze, tylko marudzi. Robi się też cięższa, ale to dobry objaw, hehe.I w końcu zaczęła więcej jeść:)!na początku tylko jedną pierś opróżniała, teraz po krótkiej przerwie zabiera się już za drugą-trochę mnie martwiło ten jej apetyt (pamiętam,że Misiek jadł jak smok) i wydawało mi się, że mała w ogóle nie przybiera na wadze.Zauważyłam,że przy tym jej słabym apetycie mam mniej mleka ( już przebiegały mi po głowie myśli,że szybko skończy się karmienie piersią:((), ale na szczęście ruszyła z jedzeniem:) aa, nie muszę Wam mówić,że jak w nocy po karmieniu nie odbije się jej, to zabieram ją do siebie do łóżka:))przepowiednie mojego męża się powoli sprawdzają, heheh. Czekam,aż mała osiągnie 4 kg ( może już dobija do tej wagi?) i kupię pieluchy z Lidla na sprawdzenie:)cena oryginalnych pampersów powala mnie z nóg, jak pomyślę,że to wszystko idzie do kosza na śmieci i jeszcze na dodatek zaśmieca środowisko.A Wy dziewczyny, jakie pieluchy zakładacie swoim maluszkom?
kyja
2010-04-20
09:08:05
Email
Aniu, ta spacerówka w sam raz dla Natalki!dobrze,że przesiadłaś się na lżejszy wózek:)ten mój ból nogi prawie ustąpił,więc będę rozpędzać się w końcu ze spacerami:)!no i cieplej jest, więc jakby co-można nakarmić młodzież na świeżym powietrzu, gdzieś w parku:)martwię się troszkę swoją wagą-stoi w miejscu od 2 tygodni, wchodzę w spodnie sprzed ciąży, ale się nie dopinam:((zostało mi 6 kg do osiągnięcia wagi startowej, a mąż mnie skubie po brzuchu:(muszę rozpędzić się ze spacerami, nie ma co:)!
Angella132
2010-04-20
09:58:26
Email
Krysiu sluchaj ...jelsic hodzi o sen malej. Dzieci maja okresy czuwania i spania. Niemowlaki takie malutkie spia w caly swiat..z reguly. Ale niektore szybko sobie suatwiaja pore snu i czuwania. Natala w sumie te zmiala takie okresy ,z enei spala. Zazwyczaj bylo to kolo 17. Wtedy nie chciala zasnac i juz. Nawet jak ja nosilismy, bujalismy. Po jakims czasie maurdzila i nawet plakala. A wszystkos ie dzieje dlatego,ze czasmi dziecko jest zmeczone i nie moze zasnac. Tera zmala moja tez tak ma. CZasmi jest taka padnieta,ze zrenice ma jak glowki od szpilki a zasnac nie moze. Brzuch ja nie boli..nie chce na rece i lezec te znie chce. Marudzi i kweka...i tak nieraz ma nawet przez poltorej godziny. Nie moz epoprostu zasnac. Az w koncu pada i wtedy spi jak zabita. Na pewno sie to bedzie zmienilao az w koncu sobie dzieciaczki ustala pore snu i czuwania. Nic sie nei martw kolkami. Jelsit o by byly kolki to by plakala i sie prezyla. Kolki to bolesci brzuszka, zboerajace sie gazy - wtedy dzieckos ie prezy, kopie nozkami albo je prostuje i sie napreza. Wodac od razu ,ze dziekcu wtedy dokucza cos. Jelsi spokojnie lezy i kweka to jak nic problem z zasnieciem:))) A co do zgubienia kilogramow to dziewczyno daj swojemu organizmowi zlapac opddech!!!! Masz czas na schudnbiecie!!! Ja dopiero terwa zweszlam w spodnie sprzed ciazy ale te luzniejsze. Biodra musza sie zejsc i to nie tylko kwestia brzucha ale i tez kosci!!! A poza tym jak mala karmisz ot narazi emusisz dostarczac jej wszystkich potrzwbmnych skladnikow. Jak mala zacznie jesc wiecej to sama zobaczysz ,ze bedziesz chudla w oczach:) Jelsi chodzi o jedzenie malej to kazde dziecko ma inn epotrzeby odnosnie jedzenia. Moze mialas bardziej wartosciowy pokarm niz z Miskiem wiec mala potrzebowal amniej zjesc. Ja np teraz mam wrazenie,ze Natla je mniej niz jakis czas temu. lekarka sie smiala z emnie jak ja zapytalam o to - powiedziala,ze pokarm matki staje sie cora zbardziej wartosciowy z wiekiem dziecka...az do okolo 6 miesiaca. Pozniej zaczyna dziecku juz brakowac ...a matki pokarm neistety nie moze juz byc bardziej wartosciowy dlatego zaczyna sie wprowadzac nowe skladniki zywieniowe. I jeszcze jedno - skoro mala nie placze nie domaga ie ciagle piersi to znaczy,ze sie najada. Nie masz sie co martwic. Gdyby byla glodna to by wyla:)
Angella132
2010-04-20
10:01:04
Email
A jelsi chodzi o spacery - to fakt jlaenie odchudza na bnak..ale za to w moim przypadku zbojaja mi sie miesnie lydek...:))) Normlanie chcialabym zeby mi schudly uda a zamaist tego dostaje ludki jak facet...ale i tak uwielbiam lazic. Wczoraj bylam 3 razy. Od 8 do 10 potem od 11 do 14 i jeszcze na koniec wyszlam z tesciow apo 17 i wrocilam o 19:))) Caly dzien na dworzu. natala chyba w koncu miala dosc bo na koniec zaczela marudzic w wozku...
Angella132
2010-04-20
13:37:27
Email
Krysiu pytalas o pieluchy. Ja odeszlam od pampersow jak skonczylam 2. Kupujac 3 kupilam Huggiesy classic. Tak przy Kamilu uzywalam. Ale sie niemile rozczarowalam bo huggiesy okazaly sie beznadziejne...przynajmniej te classici a ja kupilam od razu 3 paczki. Tera zkupilam huggiesy ale te supoer flexy i sa rewelacja. Akurat byla promocja w Biedronce po 35 zl za 76 szt/ Normlanie te pieluchy kosztuja ponad 40 zl wiec bede szukala promocyjnych cen. Pampersy sa raz,ze bardzo drogie a dwa,ze maja ta aloesowa wkladke od 3 i Kamila ten wklad starsznie uczulil. Natalce moze by i nic nie bylo ale po przejsciach z Kamilem boje sie zaryzykowac...tymardziej,ze jak kupie paczke to pozniej nie bede miala co z nia zrobic jak sie okaze,ze cos jest nie tak. Narazie zostaje przy tych huggiesach super flexach ale mysle tez o kupowaniu pieluszek DADA z Biedronki. Kamilowi pod konie cje kupowalismy i byly rewelacyjne. Wiec moze przejde na nie.
Angella132
2010-04-21
08:36:58
Email
Dlugo sie nie nacieszylams pacerowka...Dzisiaju nas pada to raz, a dwa,ze Kamil wstal z goraczka:((( Mam juz dosc!!
kyja
2010-04-21
11:27:48
Email
te choroby to dziadostwo! a pogoda też jest dziwna jak na koniec kwietnia...:(a Dżej Dżej dzisiaj rano uśmiechnęła się do ...kolorowej piłeczki:)hehehe.Nas omija w rozdawaniu uśmiechów:)teraz zasnęła-po 1,5 godzinnym marudzeniu.
Angella132
2010-04-21
15:20:25
Email
Krysiu popieram.pogoda masakryczna! A ja dzisiaj mialam niezle przeboje. Najpierw Kmail dokuczal a potem kolo 10 Natala zaczela wyc. Okazalo sie,ze jej smoczek sie zaczal juz kleic...chciala go ssac a jej sie przyklejal. Wiec zabralam go i probowalam dac jej inny (mia;la taki chicco a ja kiedys kupilam canpola) z canpola..ale z anic nei chciala go ssac. PO paru godzinach berowow i braku snu w koncuz adzownilam do meza i kazalam mu jechac do galerii po smoczek:) Dziwnie to moze brzmi ale u nas w okolicy nigdzie tych smoczkow nie mozna dostac. Tylkow galerri jest sklep chicco. Maz kupil rozmiar wieksze niz miala. na poczatku troche byla w szokua le za chwile zassala i jest juz luz. usnela puierwszy raz od 10!!! Ray jak moze brak smoczka dac w kosc!
FK
2010-04-21
22:37:42
Email
Aniu daję Pawełkowi Devikap. Wczoraj znów był kiepski dzień, a dzis jakby lepiej oprócz ranku - walka trwała od 5 do 8. Za to wieczorem pawełek dostał takich szorstkich plam na czole, klatce piersiowej i rączkach. Na bank uczulenie, ale chyba wiem od czego. Zjadłam wczoraj wędlinę drobiową, bo już miałam dość tego pieczonego mięsa. Ech... Co do pieluch, to ja używam pampersów. Drogie fakt, ale według mnie jednak najlepsze. Ten wkład Krzysiowi nie szkodził i Pawełkowi też nie. Od ponad tygodnia używamy już trójek i jest wszystko ok. Dostaliśmy od znajomych te pieluchy z Biedronki, ale mnie nie leżą. Jakieś takie twarde się robią jak są mokre. Pampersy takie nie są. Słyszałam, że w tesco są jakieś dobre pieluchy, ale nie próbowalam.
FK
2010-04-21
22:39:23
Email
A poza tym, Krzyś nadal w domu, bo kaszle. Ja też coś od niego załapałam. Gardło mnie boli jak nie wiem :( Chodzę w maseczce, bo boję się Pawełka zarazić.
Angella132
2010-04-22
09:35:40
Email
Ewa a moze maly ma nietolerancje wlasnie laktozy??? Nie wiem juz sama. Moz ei od tej wedliny. Sama musisz zaobserowac. Wiem,ze to trudne. Wiem po Kamilu. Ewa u nas tez gardlo panuje. Kamil od wczorajw domu siedzi wlasnie z bolacym gardlem. Ja z nim duzo przeywalam i mnei w nocy zaczelo drapac. Narazie bez antybiotyku sie obylo ale nie wiem co bedzie. Jutro chyba pojade do rodzicow i zostane do konca dlugiego wekeendu. Jak mam siedziec sama w domu z dwojka dzieci to chyba oszaleje. A tak u rodzicow bede miala pomoc. Ale wiaze sie to z tym,ze nie bede miala tam dostepu do sieci wiec odezwe si emoze w dlugi wekeend jak moja siora przyjedzie i przywiezie laptopa. Zobaczymy jak bedzie.W kazdym razie mam dosc chorob i alergii. Kamil jest tak wysypany,ze wyglada jakby mial ospe. Wczoraj go lekarka ogladala i porpostu nie powiedziala nic...no bo te jego wysypki coagna sie juz tak dlugi, przerabialismy wszystko..i szczerze nie wiem co go uczula. Na szczescie wizyte mamy 7 lipca w lodzi na spornej w przychodni alergologiczno - pulmunologicznej wiec moze w koncu tamci lekarze cos zadzialaja!
kyja
2010-04-22
11:13:50
Email
te choroby to jakiś przekleństwo, normalnie.Wiecie, nie pamiętam tak "chorobowego" sezonu jesienno-zimowego-wiosennego jak w ostatnim półroczu.Nie wiem co to jest:(u nas Misiek niby ok, ale trochę ciągnie nosem, jutro nie idzie do przedszkola-teściowa zapragnęła spędzić z nim dzień (szkoda,że dzieje się to rzadko, ale zawsze to coś:)),a w poniedziałek zostaję sama z dziećmi-więc Misiek będzie w domu.Kurcze, mała ma taką suchą skórkę na linii brwi-boję się,żeby to nie był początek ciemieniuchy:((Misiek miał coś podobnego w jej wieku i zrobiła się z tego ciemieniucha:(-pilnuję się jeszcze bardziej z jedzeniem.Zaczęła w końcu mieć pulchne udka:))wczoraj sprzedała uśmiech też tacie-mąż szczęśliwy jak nie wiem co:)))a ja długi weekend spędzę prawdopodobnie sama w domu-chłopaki pojadą nad jezioro Sławskie na festiwal "woda ,las, blues", ja jeszcze się boję wyruszać w dalszą podróż z małą i spać w domu letniskowym.Poczekam,aż skończy 3 miesiące. U nas jakaś dziwna pogoda-niby bywa słonecznie, ale bardzo zimno,a wczoraj był bardzo silny wiatr.Ciągle czuję się niewyspana,chociaż staram się odespać godzinkę w ciągu dnia-nie zawsze się udaje.Mała budzi się w nocy 2 razy i raz nad ranem (5-6 godzina) na karmienie, więc niby nie jest źle, ale coś kondycji nie mam:(chyba muszę jakieś witaminy zacząć brać...oo, właśnie ją słyszę-obudziła się
Angella132
2010-04-22
12:26:01
Email
Krysiu to Jagodka super spi! Natala budzis ie tez 3, 4 razy - w sumie zalezy jak zasnie ale je o 20, potem o 23 pozniej 2 i o 6 - czasmi o 7. Na poczatku bylam padnieta strasznie..ale chyba juz przywyklam. W dzien nie spie zasypiam roznie - czasmi o 20 z Kmailem a czasmi nawet o 1 w nocy...i mimo to jakos zaczynam funkcjonowac i nawet sie czuje wyspana. Chyba organizm musi sie przestawic na mniej snu. Co do witamin to ja pije tylko magnez z Wit B - w takich rozpuszczalnych tabletkach i do tego musujace wapno.
kyja
2010-04-23
12:51:36
Email
o, coś cicho się zrobiło:)Ania pewnie już u rodziców:)Jagoda ma suchą skórkę za uszami-tak jak Misiek w jej wieku-i pewnie będą lada moment nadrywać się jej uszka:(( czyli prawdopodobnie jednak mała jest alergikiem...:((tylko,że ja trzymam ścisłą dietę ( chleb, mięso gotowane, płatki ryżowe, otręby, czasem rosół drobiowy z makaronem),a skóra dziecka coraz mniej ciekawa...i kąpię małą w oilatum i stosuję (umiarkowanie) zwykłą oliwkę do pielęgnacji, idę dzisiaj do apteki po maść z wit A i jakieś witaminy dla siebie-Ewa, ta maść pomogła przy ciemieniuszce na czole Pawełka?
FK
2010-04-23
21:27:34
Email
Tak Krysiu, ta maść pomogła. Zaraz się wszystko złuszczyło z czoła. Ale niestety potem na główce się pojawiło i tam trochę gorzej schodzi. Jeszcze trochę Pawełkowi zostało. Pawełek też miał takie uszka i też ta maść pomogła. No ale dzis już jestem pewna, że jest alergikiem :( Czoło ma całe wysypane, rączki i nózki trochę mniej ale też :( Do tego dziś okropny ból brzucha i sluzowate kupy :( Zjadłam przed wczoraj dwa plasterki wędliny drobiowej. Sądzę, że to od tego, bo pewnie świństwa w tym było pełno. No chyba, że jednak jabłka go uczulają. Nie jadłam dłuższy czas, a wczoraj zjadłam gotowane. Trochę mi się wierzyć nie chce, że jabło może go uczulać, ale wszystko mozliwe. Żadnej wędliny ze sklepu już jeść nie będę, a jabłko spróbuję znów za kilka dni i zobaczymy, czy to się powtórzy. A jako ciekawostke dodam, że alergolog, do którego chodzę z Krzysiem uważa, że jak się karmi piersią to można jeść wszystko byle z umiarem. Nie trzeba się przejmować tymi objawami wszystkimi, bo to przejdzie, gdyż dziecko przez mleko matki dostaje niewielkie dawki przetworzonego alergenu, więc to działa jak odczulanie. Nie wiem co o tym myśleć. Może ma rację. Ale skórą i kupami może bym się mogła nie przejmować, ale te bóle brzuszka są straszne. Nie chcę, żeby tak cieprpiał, więc staram się trzymać dietę.
kyja
2010-04-26
14:33:03
Email
postanowiłam jutro iść do pediatry po receptę na vigantoletten-preparat z wit d3 nie zawierający oleju arachidowego.Mam nadzieję,ze skóra małej się poprawi po zmianie.Ewa, pisz co u Was?
kyja
2010-04-29
10:17:19
Email
Ewa, co u Was?z Pawełkiem lepiej?ja 2 dni walczyłam z paskudnym odparzeniem u małej-zrobiła raz kupkę ,niby normalna, ale zapach był jakiś paskudny i dostała odparzenia:(najpierw smarowałam cienko sudokremem, a gdy zaschło, to alantanem-odparzenie zniknęło w oczach:)dzisiaj w aptece odbieram wit K+D w jednej kapsułce (bez oleju arachidowego), przez parę dni nie dawałam małej vigantolu-zmiany na skórce nie zwiększały się,a dzisiaj nawet odnoszę wrażenie,ze chyba ustępują powoli?chyba,że to moje pobożne życzenie:)
FK
2010-04-29
22:08:19
Email
Krysiu dobrze, że z tym odparzeniem szybko sobie poradziłaś. Pewnie bardzo dokuczało Malutkiej. A u nas lepiej z tym brzuszkiem. Tzn. Pawełek nadal mało sypia w dzień i jest troche niespokojny, ale nie krzyczy już tak bardzo. Myślę, że przyzwyczaiłam go do ciągłego noszenia i teraz protestuje jak leży w łóżeczku alb jak 3mam go na rękach siedząc. Wnioskuję to po tym, że jak zaczynam go nosić to się uspakaja, a jak siadam to uderza w płacz... No ale cóż, musiałam go nosić jak go bolało. Przecież nie mogłam go tak po prostu zostawić. Trudno jakos bedziemy sobie z tym radzić. Najważniejsze teraz, że nocki zaczęły być ładne. pawełek zasypia koło 20:30. Budzi się na jedzenie ok. północy, a potem dopiero o 5 rano :) Po tym jedzeniu o 5 zazyczaj zaczyna się lekki ból brzuszka, stękanie i marudzenie, a potem zazwyczaj jest kupka i znów zasypia. No ale w dzień juz to tak różowo nie wygląda. Kupki nadal robi śluzowate i czasem zielonkawe. Poza tym ma trochę szorstką skórę w kilku miejscach. A w ogóle to troche się rzeczy u nas działo. W niedzilę pojechaliśmy do teściów - 30km od Łodzi. Jak wracaliśmy zepsuł się nam samochód. Na szcęście zaraz jak wyjechaliśmy, więc mogłam spokojnie wrócić z dziećmi do teściów. Potem mój tata po nas z Łodzi przyjechał, a saochód został przewieziony na lawecie do serwisu w Łodzi. Przez tę przygodę Krzyś nie poszedł w poniedziałek do przedszkola, bo mąż musiał jechać przed pracą do tego seriwsu i nie mógł go odwieźć, a ja nie miałam z kim zostawić Pawełka, żeby zaprowadzić Krzysia. No i całe szczęście, że tak się stało. Obok przedszkola Krzysia była stara hurtownia, w której wybuchł pożar. Ewakuowali przedszkole, bo dym walił im w okna. Nic się nikomu nie stało, ale strachu sie dzieci najadły. Tak więc całe szczęście, że Krzyś przez to nie musiał przechodzić. To tyle u nas. Pozdrawiam Cię Krysiu. Ania pewnie siedzi w Piotrkowie. Ciekawe jak tam postępy Natalki w dźwiganiu się :)
kyja
2010-04-30
22:06:49
Email
oj, dobrze,że Krzyś nie był tego dnia w przedszkolu!!super,że Pawełek przesypia tak ładnie nocki:)zazdroszczę normalnie:)moja mała budzi się 2 razy i potem gdzieś o 6 rano-najgorzej znoszę wstawanie w środku nocy,oczy mi się zamykają,a tu dopiero 5 tygodni minęło.Zastanawiam się,czy Dżej Dżej nie ma kolek-wczoraj ok 18 zaczęła rozpaczliwie płakać (najedzona, przewinięta, bez gazów, brzuszek miękki, kupy normalne), uspokajała się tylko przy cycu-trwało to do 20:20, zasnęła na krótko, obudziła się zaraz zadowolona, rano ok 9 po karmieniu, przebraniu, odbiciu, położyłam ją, jak zwykle do łóżeczka.Zazwyczaj, albo zasypiała,albo zajmowała się rozglądaniem,a dzisiaj ryk.Zmiana miejsca nie pomogła, pomogło trzymanie na rękach ( jak do odbicia), zasnęła i potem obudziła się zadowolona,teraz wieczorem też przez chwilkę płakała, na rękach się uspokoiła.Martwię się, że może to być jednak kolka-Misiek miał kolkę od 5 tygodnia właśnie do 3 miesiąca, od 17 do 20 ryk.Chyba zainwestuję w te krople Sab Simplex-chyba tak pisze się nazwę?Ewa, pisałaś,że ktoś sprowadził Ci je z Niemiec-można je tam kupić bez recepty w aptece? ile kosztują?moja mama mieszka w miarę blisko Goerlitz i poproszę, żeby je kupiła ,gdy będzie tam na zakupach.A w ogóle się sprawdziły?A tak poza tym, to ciągle łazikuję z dziećmi po parku-po drugiej stronie ulicy mamy ogromny park, przed wojną były tam cmentarze-romantycznie,hehe:)teściowa pamięta ze spacerów z moim wówczas malutkim mężem,że stały w parku jeszcze ruiny krematorium. W ogóle mieszkamy w romantycznej:): okolicy, nasz blok stoi na wyniesieniu, gdzie 2,5 tysiąca lat temu było cmentarzysko ciałopalne, obok naszych bloków znajduje się cmentarz i po drugiej stronie ulicy romantyczny park z przeszłością cmentarną, a w nim zachowany cmentarz żołnierzy włoskich z I wojny światowej oraz cmentarz wyzwolicieli Wrocławia z ostatniej wojny.Jak zwykle rozpisałam się nie na temat:))Ewa, nie martw się przyzwyczajaniem Pawełka do noszenia-jeśli to przynosi mu ulgę, to znaczy,ze to jest dobre dla niego. Zastanawiałam się na kupnem chusty do noszenia Dżej Dżej, ale ceny trochę za wysokie wg mnie jak na taki wynalazek, gdy będzie troszkę starsza, to będę ją brała w nosidełko-jesienią Misiek idzie do zerówki do szkoły, wygodniej będzie mi go tam odprowadzać.Ewa, dawaj nowe fotki Pawełka, na pewno sporo urósł i jest rozkoszny:)! Dżej Dżej codziennie się uśmiecha, wczoraj wczoraj zaraz po karmieniu spojrzała na mnie i pokazała dziąsełka, słodziak mały:)
Angella132
2010-05-04
09:51:14
Email
Czesc dziewczyny. A co tu taka cisza? Ja wrocilam z dzieciakami wczoraj wieczorem. Nie mialam jaks ie odezwac bo musialamsrozpakowac cala ekipe, potem spac polozyc:))) U nas oki. U rodzicow chorowalismy caly pobyt. Kamil zarazil wszystkich. Ale i tak mimo to udalo mi sie pokupowac dla dzieci rzeczy:) Poza tym wyjazd udany. Natalak postepow w dwigabiu nie robi bo dziadek ja nauczyl noszenia na rekach..ale za to zrobila postepy w chwytaniu, lapie smoczka i przeklada z reki do reki, wyjmuje go i wklada do buzi, zaczela wiecej gaworzyc i nauczyla sie krzyczec:)) Smieje sie w glos, odwraca sie sama z plecow na bok a nawet kilk arazy przekrecila sie zplecow na brzuch :) Poza tym cwaniara nauczyla sie noszenia i teraz mamy trudnosci z uspieniem jejw w ozku...poza tym wszystko gra. Kamil dzisiaj juz w przedszkolu. Napisze pozniej iw tsawie jakies fotki bo teraz lece na zkaupy.
kyja
2010-05-04
10:10:35
Email
fajnie,że już jesteś:) te choroby...mnie też coś łapie-boli mnie gardło i wywala mi węzły, Misiek dzisiaj siedzi ze mną w domu, a tak w ogóle to ma objawy alergii na pyłki-gdy bawi się w parku, to swędzą go oczy i ma, jak co roku o tej porze, wysypkę na szyjce.A Natalka rozwija się w ekspresowym tempie:) !!fajnie:)moja mała nie przepada za leżeniem na brzuchu i wkurza się wtedy, gdy mocno już jest wkurzona.to lekko unosi głowę, ale niezbyt wysoko, boję się,że mimo wszystko jednak będzie kłopot z napięciem mięśniowym:(przekręca głowę ,gdy leży na brzuchu, coraz lepiej trzyma głowę,gdy trzymam ją na rękach w pionie.W piątek będę umawiać się na szczepienie małej w pon lub wtorek za tydzień-zobaczymy jak to zniesie. Sama nie wiem czy mała ma te kolki czy nie-czasami pod wieczór jest rozdrażniona i chce być na rękach lub powisieć sobie przy cycu, ale bez większego szału.I skubana, uśmiecha się coraz częściej:))Misiek wczoraj śpiewał piosenkę o Jagódce ( improwizowana),że Jagódka jest malutka i kiedyś urośnie:))chyba ją lubi:))chętnie pomaga przy kąpieli, wynosi pieluchy,heh:)A tak poza tym, to nudy i dłużyzna:)nadal mieszczę się w tylko w jedną parę portek, może zainwestuję w outlecie w jakąś kieckę.Też muszę wybrać się na zakupy większe dla Miśka:sandały, parę koszulek, chcę też kupić mu dresy do zerówki i ze 2 bluzy już na jesień-póki teraz mam zasiłek macierzyński, bo potem nie wiem, jak się wszystko ułoży.
FK
2010-05-04
15:23:34
Email
Rety Dziewczyny, chciałabym tu częściej zaglądać, ale nadal czas nie pozwala. Pawelek, tak jak pisałam, ma w dzień drzemki nie dłuższe niż 30-40 minut, więc udaje mi sie w tym czasie tylko coś zjeść, pozmywać, wrzucić pranie itp. i już się budzi. No a wszystkie sprawy domowe zostają mi na wieczór. Kończę koło północy i wtedy Pawełek wstaje na pierwsze nocne jedzonko, no a potem to ja już idę spać... No i tak w kółko. Ale ważne, że w nocy dobrze śpi. No i mimo wszystko jest lepiej z tym brzuszkiem. Krysiu usmiałam się z Twojego opisu Twojej okolicy :) Rzeczywiście klimat musi być uroczy :) A co do Jagódki, to z całego serca życzę, żeby to nie były pierwsze objawy kolki. Co do kropelek Sab Simplex, to u nas może troche pomagają, ale nie ma takiego spektakularnego efektu jak piszą niektórzy. Można je w Niemczech kupić bez recepty. Podobno kosztują ok. 7-8 euro. Nam niestety ta sprowadzająca osoba naliczyła niezłą marżę. Teraz taka bezpośrednio nasza znajoma była w Niemczech, więc ona nam sprzedała po kosztach. Aniu czekam na fotki z pobytu w Piotrkowie. A ja Wam zarza na maila prześlę link do najnowszych zdjęć.
Angella132
2010-05-04
19:27:51
Email
Dziewczyny ja dzisiaj mam urwanie glowy. Fotki wstawie jutro bo dzisiaj czasu poprostu na nic nie mam. Zdjecia rewelacyjne - jesli chodzi o wasze dzieciaczki....chcoiaz chcialabym zobaczyc je na zywo bo pewnie sa jeszcze bardziej urocze:)))) A ja wlasnie szykuje mala do kapieli. Moze pozniej uda mi sie cos jeszcze napisac...
Angella132
2010-05-04
21:52:42
Email
Udalo sie..oto fotki z Piotrkowa Photobucket
Angella132
2010-05-04
21:53:11
Email
Natala w spacerowce - wycieczka po lesie z dziadkami Photobucket
Angella132
2010-05-04
21:53:24
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
21:53:36
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
21:53:52
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
21:54:28
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
21:54:39
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
21:54:50
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
21:55:09
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:26:03
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:26:29
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:26:50
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:27:11
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:27:22
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:27:33
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:27:48
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:28:02
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:28:19
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:28:43
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:29:42
Email
I koncowka - spacer 3 maja - bylismy na wyscigach samochodowych...Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:30:40
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:30:53
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:31:09
Email
Photobucket
kyja
2010-05-05
11:05:03
Email
Aniu, widzę, że mimo choroby pobyt u rodziców był udany:) Kamil przegonił dziadka po lesie:))a Natalka jaka dłuuuga:)!!!a jak słodko patrzy na babcię na jednym zdjęciu:)! chyba będzie psotnikiem jak podrośnie-w oczkach ma iskierki psotnika:)fajne dzieci masz:)a ja dzisiaj tylko z małą-Misiek poszedł do przedszkola-uff.Mała śpi, więc zabiorę się za zmianę pościeli i pranie.Dzisiaj mała leżała na brzuszku na twardym przewijaku-jak zwykle była wkurzona, ale po jakiejś chwili lekko uniosła główkę , opierając się na przedramionach:)!!!uff-ulżyło mi-Misiek takie coś osiągał dopiero ok 5 miesiąca w trakcie rehabilitacji ( to podparcie).Już chyba nie będę się bać tego napięcia.Po zmianie preparatu witaminowego ( dostaje teraz wit D+k w jednym) zmiany na skórce czoła i brwi wycofują się-tylko 2 razy leciutko posmarowałam to miejsce maścią z wit a na samym początku, teraz niczym nie smaruję.Policzki ma takie suche trochę-chyba zainwestuję w jakiś krem z emolientami.Właśnie, dziewczyny, czy i czym smarujecie buźki maluchom, jak wychodzicie z maluchami z domu?
Angella132
2010-05-05
20:40:01
Email
Krysiu Natala na bank bedzie lobuziakiem:))) Wlasnie po oczach to widze. A co do kremut o ja mala smaruje taka mascia robiona w patece za 5 zl...lekarka mi przepisuje. Smaruje ja cala. A jak z domu wychodze to w sumie zazwyczaj zapominam ja posmarowac:)))
kyja
2010-05-06
09:31:43
Email
właśnie z tym smarowaniem dziecka...mam w domu oliwkę,ale smaruję małą bardzo oszczędnie i nie po buzi i reszcie głowy-oliwka bardzo zatyka pory.Kąpię ją w oilatum i w zasadzie żadnych innych kosmetyków nie używam-no, przy odparzeniu to wiadomo.Mam też krem Nivea z faktorem 30 na słońce-mam go dla Miśka, ale trudno się go rozsmarowuje i nie chcę buzi małej nim katować. Chusteczek nawilżanych nie używam-tylko w szpitalu, mam zapas, gdyby awaria zdarzyła się na dworze.W domu używam wodę i waciki.A swoją drogą, te waciki-takie prostokątne do pielęgnacji maluchów-kosztują tyle samo co paczka nawilżanych chusteczek, ciekawe...
FK
2010-05-06
22:10:48
Email
Aniu - widać na zdjęciach, że wyjazd bardzo udany :) Fajnie. Krysiu, ja smaruję buzię Pawełka zwykłym kremem bambino, ale jak się pojawi takie ostrzejsze słońce, to zamierzam cos z filtrem kupić. Nie bardzo pamiętam co używałam przy Krzysiu, ale jakaś Ziajka mi po głowie chodzi. A u nas nadal ziennie jeśli chodzi o brzuszek Pawełka. Wczoraj go skręcało, nocka była super spokojna, a dziś znowu kiepsko. Męczył się i nie mógł kupki zrobić aż w końcu taki zgniłozielony śluz z niego wyszedł :( W diecie nic nie zmieniałam. Ale chyba rzeczywiście zacznę jeść więcej rzeczy, bo ta dieta i tak nic nie daje, a składników potzrebnych na pewno jest w niej za mało. Przecież ja w ogóle żadnych owoców nie jem, a z warzyw tylko marchewkę i to też rzadko. Ten chleb z pieczonym mięsem staje mi już w gardle. Jak skończę karmić, to chyba w ogóle więcej mięsa nie tknę. A przez jakiś czas na pewno. Poza tym to ciagle jestem głodna. Jem za trzech a i tak chudnę. Mam już 3kg mniej niż przed ciążą. To pewnie dlatego, że ta dieta strasznie monotonna. Gdyby to pomagało Pawełkowi, to byłoby mi łatwiej, a tak zaczynam mieć dość. Koleżanka mi radzi, żebym przez kilka dni jadła w miarę normalnie (oczywiście bez ekstrawagancji) i jesli znacząco się nie pogorszy, to znaczy że to, co jem nie ma większego znaczenia. Trochę sie boję tak eksperymentować na Pawełku, ale... Może spróbować? Jak myslicie? Co do skóry Pawełka, to ma troche szorstką na szyjce i rączkach, ale bez przesady. Krzyś w jego wieku miał o wiele gorszą.
kyja
2010-05-07
09:47:31
Email
wiesz, co Ewa-rzeczywiście, jeśli pomimo stosowania diety Pawełek nadal robi brzydkie kupki, to może warto pomyśleć o sobie.Spróbuj rozszerzyć dietę, ale może nie tak hurra od razu jesz wszystko, tylko co parę dni wprowadzaj świeże warzywa i owoce i obserwuj Pawełka.Jak będzie dobrze to następny składnik.Ja już wiem,że małej nie pasuje słonecznik-raz zjadłam go troszkę z paczki i potem były kupki, które ją odparzyły.Ja jem też suchy chleb z pieczonym lub gotowanym mięsem, jem też kabanosy, płatki ryżowe, otręby owsiane z odrobiną soku zagęszczonego, mogę jeść ciasto babkowe-małej nic się po tym nie dzieje.Ale mam już dość braku warzyw i owoców w mojej diecie, też mi bokiem wychodzi ten chleb z mięsem.Chudnę dość wolno-teraz ważę 57,5 kg, a przy starcie z małą ważyłam 52,8 kg więc mam jeszcze parę kilo do stracenia.Dziwię się nawet trochę ,że tak wolno tracę wagę-przy Miśku był ekspres, mąż się śmieje i wypomina mi pączki:)śmiech śmiechem, a ja nie ma co na siebie włożyć w tym "przejściowym" okresie:)dziewczyny, nie wiem czy to was dotyczy ,ale czy może miesiączkowałyście już?jeśli tak, to miałyście typowe bóle w podbrzuszu? takie miesiączkowe?u nas dzisiaj zrobiła się ładna pogoda, więc postaram się z małą wyjść ze 2 razy na dłuższe spacery do parku.
Angella132
2010-05-07
17:11:05
Email
CZesc dziewczyny. nie moglam nic napisac ostatnio bo mielismy awarie z netem. Dziisaj wlaczyli ale smiga wolno strasznie. Ewa mis ie wydaje,ze powinnas tak jak kolezanka ci radzi jesc wiecej...i na pewno wprowadzic cos do diety co rozluzni stolec malego. U nas po przyjedzie od rodzicow nocki koszmarne!!! Mala pierwsz anoc dala czadu -w stawala co pol godziny, druga noc podobna nastepna to juz koszmar zupelny - W nocy kupy nie mogla zrobic i darla sie w nieboglosy. W koncu poslarowalam jej odbut patyczkiem do uszu nasaczonymw oliwie i w koncu jakos wypchenala. Al epotems ie rozpbudzila id o rana nie spala. Wczorajsz anoc juz lespza -w stala moze z 6 razy. Nie wiem co sie z nia stalo. Ale mam nadzieje,ze to przejsciowe. A co do kup to u nas tez sluzowe takie wychodza..i zauwazylam ,ze mala jakis zca stemu przestala robic kupy codziennie i potem zaczela miec porblemy z wyproznieniem. Wiec postanowilam jej wprowadzic deserki..na poczatku nie chcial jesc. Problem z kupamis ie utrzymywal. Ale wczoraj wepchnelam w nia pol deserka - jabluszko z mercjewka i dzisiaj to samo...i niespodzianka. Nagle w poludnie mala sie nadela i bach...kupa sama wyszla. Bez placzku i marudzenia. Wiec mowcie sobie co chcecie ale moim zdaniem dziecko karmione wylacznie piersia do 6 miesiaca to musi byc jakis wyjatkiem...Pamietam z Kamilem,ze tez kupy mus ie zapiekaly i wlasnie po 4 miesiacu zaczelam dlatego wprowadzca deserkiz eby mogl sie wyprozniac. I to samo jest z Natala. Dzisiaj poza tym dostala zupke jazynow a- tzn ze slouczka - marchew, pietruszka i ziemniak...ale wsuwala:)))
Angella132
2010-05-07
17:12:37
Email
Dzisiaj bylismy u neurologa na USG przezciemniaczkowym...wszystko jest w porzadku. Wiec mamy kolejnego lekarza z glowy. Teraz 12 maja czeka mnie kolejne szczepienie malej...Mam dosc tych ciaglych wizyt u lekarzy ...jak nie z Natala to z Kamilem. teraz w czerwcu znowu kontrola u kardiologa z mala...mimo,ze nie ma nic i nic sie z jej sercem nie dzieje to teraz beda nas ciorac na kontrole...pozniej w lipcu z Kamilem do alergologa...ble.....
Angella132
2010-05-07
17:14:08
Email
A jeszcze wam napisze,z eostatanio zaczelam coraw wiecej sobie podjadac. Mimo zroznicowania diety , zaczelam zjadac rzeczy zawierajace nabial..mala ani nei wysypalo ani nie zuwazylam zeby zmienilo sie cokolwoiek w kupach...wiec mam nadzieje,ze to jednak nie byla skaza bialkowa!!! U nas poza tym dziisja tez ladni ei cieplo...tzn od czasu do czasu pada ale taki drobny deszczyk...ale spacerek w taka pogode to sama przyjemnosc. Mala spala 3 godziny a ja lazilam:)
kyja
2010-05-07
17:54:23
Email
kurcze, dziewczyny, dzisiaj Miśkowi daliśmy na spróbowanie kawałeczek wędzonego dorsza-od razu zaczęło piec go gardło, wszystko zwymiotował i zaczął puchnąć na buzi, usta ma jak Pamela, daliśmy mu Zyrtec w kroplach i pół tabletki wapna dla dorosłych i wezwaliśmy pogotowie-baliśmy się,że gardło mu spuchnie.Maż pojechał z pogotowiem do szpitala-pediatra ma go jeszcze obejrzeć, czekam na nich jak na szpilkach.Ta cholerna alergia na ryby w ogóle nie przeszła, ani nie drgnęła, ostatnio spróbował rybę, gdy miał 1,6 roku w żłobku-te same objawy miał.Chyba będzie ją miał już zawsze:((((i pewnie mała też będzie ją mieć:(((Aniu, mieliście przeboje z tymi nockami-współczuję.A wiesz,że mój Misiek był wyłącznie na cycu tak prawie do 7 miesięcy:)-właśnie przez alergię, musieliśmy czekać,aż AZS mu zejdzie,żeby rozszerzać mu dietę.Wiecie, dzisiaj dopiero kupiłam butelkę dla małej-trochę wstyd,że tak późno, ale zaparłam się na Aventa bez bisfenolu-żeby ją kupić musiałam najudzić męża na wyprawę autem do centrum handlowego, gdzie jest dobrze zaopatrzony sklep dziecięcy.Będę małą dopajać wodą w upały.
kyja
2010-05-07
18:03:31
Email
podłubałam w necie o alergii na ryby-ponoć ma się ją na całe życie:(( i po kim ten bidulek ją ma?
FK
2010-05-07
22:25:38
Email
O rety biedny Michaś :( Mam nadzieje, że wszystko ok. Krysiu daj znać. Aniu - Krzys też był wyłącznie na piersi prawie do 7 miesięcy, ale to przez bakterie w przewodzie pokarmowym. Dopiero po pobycie w szpitalu i uspokojeniu tego wszystkiego pozwolili mu podawać cos innego. A jeśli chodzi o te kupy, to dziwi mnie, że Pawełek nie może zrobic bez wysiłku nawet takiej zupełnie luźnej, prawie samej wody. Wydawałoby się, że to łatwo powinno wyjśc a on się męczy. Pojęcia nie mam dlaczego. A właśnie przed chwilą zjadłam pół surowego jabłka. Na razie tarte. Zobaczymy co z tego wynika. Qrcze a jak mi to smakowało :) Jakbym nie wiem jaki przysmak jadła :) Aniu - nocek współczuję. Ciekawe co to się stało Natalce. Może zmiana otoczenia tak na nią wpłynęła.
FK
2010-05-07
22:28:10
Email
Krysiu pytałaś o miesiączki. Ja szczerze mówiąc jeszcze o tym w ogóle nie myślę. Po Krzysiu miałam pierwsza miesiączkę dopiero po 10 miesiącach od porodu. Nie wiem jak to jest, ale to chyba sprawa bardzo indywidualna.
kyja
2010-05-08
10:15:50
Email
w szpitalu Michałka zbadał pediatra, dostał zastrzyk domięśniowo i przyjechali do domu, przez parę dni mam podawać Misiowi wapno.Po tym zastrzyku szybko poszedł spać i spał bardzo długo-dopiero niedawno się obudził.Pewnie ciśnienie mu spadło po zastrzyku, biedny.A co do miesiączki pytam, bo chyba ją miałam-zdziwiona jestem,że tak szybko ( 5 tygodni po porodzie) i nic nie bolało, ale trwała ok 10 dni.Po Miśku dostałam chyba 9 miesięcy po urodzeniu-gdy mały miał długą przerwę w karmieniu piersią (powrót do pracy).We wtorek idę na szczepienie z małą, potem umówię się na wizytę kontrolna do gina-zobaczymy co powie.Ewa, wiesz, rzeczywiście dziwne,że przy wodnistej kupce Pawełek męczy się-taka konsystencja powinna wylecieć raz, dwa. Chyba kupię sobie mleko sojowe w kartonie i będę zalewać nim płatki kukurydziane-zobaczę jak mała na to.Płatki ryżowe na wodzie też mi bokiem wychodzą, a na otręby patrzeć czasami nie mogę;)
Angella132
2010-05-08
18:59:54
Email
Boze wpolczuje z ta alergia Michasia!!!! Ja bym chyba wpadla w niezlapanike. U mnie narazie ( i mam nadzieje,ze takz ostanie) nie ma u Kamila takich naglych objawow...jak cos to tylko wysypka i teraz ten kaszel. Mialam ci pisac,ze raczej uczulenie na konkretne rzeczyt o nie mija ale znalazlas w necie wiec juz wiesz....Musi maly uwazac!!! Co do karmienia piersia to u mi lekarka tez kazala czekac do 6 meiaiaca z Kamilem..ale tez mial porblemy z robieniem kupki i wptowadzilam jablko...Mielismy przeoje bo go uczulila arhcewka i musialam sie cofnac krok w tyl ale i tak jalbko mu pomoglo z kupami. Tera zu Natali jest podobnie. Jak zaczela mi tak maruszic z kupami to juz wiedzialam co jest przyczyna. Teraz zjada mieszanke zupka pierwsza z jablkiem i powiem wam,ze jej zasMAKOWALO. dZISIAJ TEZ KUPE ZROBILA BEZ PROBLEMU!! Wiem,ze kadze dziecko jest inne..moze niektore na samej piersi sa w stanie przetrwac do 7 miesiaca..zreszta pewnie niekiedy sa ku temu wskazania. Co do nocek to dzisiaj Natala znowu dala czadu. Od 21 do 2 wstalam do niej 7 razy!!! Mowie wam normlanie mi chyba opadna rece. Pozniej ja nakarmilam i wizlam do siebie do lozka. Zasnela ale tez sie budzila. Mysle,ze moz eona jest glodna??!! Nie wiem sama. Ale tak nagle by sie zrobila glodna? U rodzicow wstawala raz w nocy a tu nagle taka odmiana?? Moze to faktycznie zmiana otoczenia. jeszcze odczekam i zobaczymy co dalej. Dzisiaj u nas piekny dzien . Byslimy kupic Kamilowi sanadalkia le nigdzie nie ma w jego rozmiarze (29 - 30) z usztywniana pietka. A musi takie miec bo koslawi troche noge. Zistal nam taki sklep kolo nas. Tam pewnie sa ale ceny babka ma kosmicznie. Jednak z braku laku pewnie bedziemy musieli kupic:(((
Angella132
2010-05-08
19:01:15
Email
A co do okresu to mi sie Krysiu wydaje,ze ja tez dostalam zaraz jakos niedlugo po porodzie. Mialam krawienie prawie 3 tygodnie...i nagle potem zaczelam krwawic tak obficie. Bylam po 7 tygodniach u gina i mu o tym powiedzialam. A on do mnei,ze to roznie bywa. W kazdym razie dostalam tabletki anty i teraz ciagle biore:))) Te tabletki lyka si ebez przerwy wiec okresu nie mam:))
Angella132
2010-05-08
19:03:21
Email
A to ja z Natala:)

kyja
2010-05-09
21:41:39
Email
ładnie wyglądacie dziewczynki:)A Natalka jaka duża-w tym miesiącu kończy 5 miesięcy-szybko czas leci!wczoraj zjadłam 2 naleśniki-bez farszu, robione na mleku sojowym-mała ok, więc czasem będę je jeść, jutro będę testować dżem borówkowy, potem żurawinowy-uwielbiam ich smak:)Dżej Dżej coraz częściej się uśmiecha i jest już dosyć pulchna:)dzisiaj długo byliśmy w parku na placu zabaw-mała spała bite 4 godziny na świeżym (powiedzmy:)) powietrzu.A poza tym u nas bez zmian większych.A co u Was słychać?
Angella132
2010-05-10
08:59:43
Email
CZesc. U nas znowu choroba. W wekend bylo nawet niezle. Poza tym,ze Natala dalej wstawala co godzine. A tej nocy nagle zmiana - mala wstala 2 razy ale za to Kmail pol nocy nie przespal. Dostal goraczki i kaslala bardzo:((( Wykoncza mnie te dzieci. Dzisiaj malyw domu zostal wiec mam urwanie tylka.
kyja
2010-05-11
08:48:55
Email
Aniu, współczuję Ci-dwójka dzieci na głowie w domu,w tym jedno chore:(przez weekend byłam sama z dziećmi-i pomimo,że Misiek był zdrowy-to wymiękałam:ciągle miałam zajęcie, heh.A w nocy młody zszedł z pięterka do mnie,a u mnie w łóżku już była Jagódka-więc leżałam obładowana dziećmi;)o normalnym spaniu nie było mowy.Aniu, jak będziesz miała możliwość, to Kamila wywieź nad morze-min 3 tygodnie, uodporni się trochę na jesień, poza tym, nad morzem nie ma tych dziadowskich pyłków.Też bym chciała z dzieciakami nad morze w tym roku,ale chyba się nie uda:(a właśnie, może są jakieś ośrodki dla alergicznych dzieci nad morzem?wiem,że na pewno taki ośrodek jest w Karpaczu w Karkonoszach-koleżanki mówiły,że po prostu pediatra daje skierowanie, potem trzeba umówić się telefonicznie na termin-dziecko ma zapewnione zdaje się żywienie i pobyt bezpłatnie,a opiekun musi zapłacić jakąś kwotę. Kiedyś zastanawiałam się nad załatwieniem Misiowi pobytu w tym ośrodku, ale dałam sobie spokój-30 km dalej mieszka moja mama, a teraz i my mamy blisko mamy chałupę.Ale może coś podobnego funkcjonuje nad morzem?podłubię w necie-może znajdę do tego link.Góry też są dobre dla alergików.
kyja
2010-05-11
08:53:00
Email
http://www.apsik.pl/pages/alergia/organizacje.php
kyja
2010-05-11
08:53:45
Email
wkleiłam link z namiarami na ten ośrodek w Karpaczu-to jest 4 pozycja od góry
kyja
2010-05-11
08:58:34
Email
http://forum.gazeta.pl/forum/w,20341,89074215,89074215,centrum_alergologii_i_pulmonologii_w_karpaczu_.html
kyja
2010-05-11
08:59:10
Email
wkleiłam też z forum Gazety opinie dot tego ośrodka
Angella132
2010-05-11
09:56:21
Email
Krysiu dzieki za link. Nie wiem jednak czy w tym roku gdziekolwiek uda nams ie wyjechac. Zreszta jak mialabym jechac z malym jak jest Natala? Poza tym w wakacje tez mamy pelno wizyt u lekarzy. Nad morze jezdzilismy w poprzednich latach i szczerze to nie wiem czy cokolowiek to dalo. Niby uczulenie nad morzem schodzilo Kamilowi ..ale jak wracalismy do domu i znowu przychodzil sezon grzewczy to wszystko wracalo do normy. Mam nadzieje,ze wizyta w Lodzi u alergologa pulmunologa cos da!!! CZekam z niecierpliwoscia na lipiec!!!
Angella132
2010-05-11
09:57:59
Email
A u mnie jakos ciezko. ja nerwowoa jestem ostatanio bo ciagle chodze nie wyspana. Dzisiaj dla odmoiany Kamil spal w nocy ladnie - troche kaslal ale dalo sie spac- za to Natala znowu sie budzila czesto. Chyba w koncu nerwowo sie wykoncze i trafie do szpitala..wtedys ie wyspie a moje dzieci i moj maz beda zmuszeni jakos sobie dac rade!
kyja
2010-05-11
10:27:45
Email
niewyspanie to jest chyba jedna z gorszych rzeczy-"uroków" posiadania dzieci,heh.Kiedyś mężowi odgrażałam, się, że jak poważnie zachoruję i wyląduję w szpitalu, to będą kwiczeć obaj-on i Misiek.A co do wyjazdu do ośrodka, spokojnie mogłabyś zabrać Natalkę-zmiana klimatu jej też dobrze zrobi,odwiedzałbym Cię tam;)))Ten ośrodek działa cały rok-można wyjeżdżać też jesienią czy zimą. Muszę wybrać się do carrefoura-mam dosyć blisko-no, ale z małą:(chcę kupić bajki o kreciku na dvd dla siostrzenicy-kończy rok niedługo, siostra poprosiła,żeby jej kupić te bajki-mieszka w Anglii i tam kreta nie mają;)dzisiaj sobie odpuszczę-deszcz wisi w powietrzu,a potem mam jeszcze szczepienie małej:(
Angella132
2010-05-11
16:04:32
Email
Chyba nie zdecyduje sie jednak na wyjazd sama z moja dwojka....Kamil by mnie wykonczyl...A u nas dzisiaj piekna pogoda.Wzielam dzieci na spacer.Kamil sie przeszedl i od razu mu lepiej.A potem maz wzial Kamila a ja lazuilam z mala

kyja
2010-05-12
08:41:23
Email
my po pierwszym szczepieniu-mała dostała 3 zastrzyki (idziemy trybem podstawowym),jak do tej pory nie gorączkowała, ani nie marudziła, płacz przy ukłuciach, wiadomo, był.Ma 7 tygodni i waży 4300, czyli przybrała przez 7 tygodni 1,2 kg czyli w normie, ale Misiek w jej wieku był grubszy-ważył 4,5 kg, a gdy wychodziłam z nim ze szpitala po urodzeniu ważył tylko 2,6kg czyli znacznie więcej przybrał od małej.Jagódka chyba jest dłuższa od Miśka i bardziej ruchliwa:)dzisiaj Misiek ze mną w domu-trochę kaszle, i znowu kombinowanie co zrobić mu na obiad,żeby to zjadł:(
Angella132
2010-05-12
09:40:35
Email
Krysiu ja z Kamilem ten sam problem mam...jak w domu ze mna jest to normlanie nie wiem co mu gotowac zeby obylo sie bez placzu. Wczoraj jadl pierogi ruskie..normlanie je wcina ale wczoraj glamal i glamal az mnie wkurzyl w koncu... Dzisiaj to sama nie wiem. O 12 jedziemyz dziecmi do przychodni to przynajmniej na chwile odsapne. Natala ma dzisiaj szczepienie a Kmaila bierzemy do lekarki bo pol nocy przekaslal i ma temperature ponad 38 stopni.
Angella132
2010-05-12
13:40:53
Email
Juz po lekarzach. Natala zostala zaszczepiona. Mimo choroby Kamila nic zupelnie jej nei jest. Wazy 7150 gram. Szczepienie od poczatku wzielismy platne - za 120 zl...ale dzisiaj zaplacilam juz 130:( W miedzyczasie juz skoczylo o 10 zl....Ale to szczegol. Kamil za to ma dokladnie to co zawsze - osluchowo czysty i podraznione od kaszlu gardlo - ale nie czerwone i nei chore...babka powiedziala,ze to musi byc jakis wirus, ktory panuje w przedszkolu. Jedno dziecko choruje potem zaraza inne, ono zdrowieje i wraca a inne dzieci sa juz nosicielami i tak wkolko sie zarazaja. Chyba ma racje bo ostatanio tesciowa gadala ze znajomym, ktory ma wnuczke w grupie Kmaila i ona od jakis 3 miesiecy choruje dokladnie tak samo jak Kamil i ma takie same objawy. Wiec mysle,ze do konca czerwca nic sie nie zmieni - pozniej bedzie przerwa wakacyjna to moze w koncu dzieci jak ich sie rozdzieli to przetsana sie zarazac wzajemnie i sytuacja sie poprawi.OBY.....
kyja
2010-05-13
09:44:59
Email
te infekcje w przedszkolach to jakaś masakra, no a teraz w maju pogoda też nas nie rozpieszcza,więc ciągną się te choroby:(mnie już znowu dzisiaj boli gardło-wystarczy,że zrobi się chłodniej na dworze.Wczoraj pytałam Miśka co chce zjeść na obiad-powiedział,że zupę -krem z ptyśkami. Żeby było szybko, kupiłam 2 paczki mrożonych warzyw ( zupa wiosenna i zimowa), zagotowałam z bulionetką, zmiksowałam-zjadł...głównie ptyśki, czereś jeden:)!już się nie dam mu wkręcić w zupy-krem, zwłaszcza,że nie mam blendera, musiałam szarpać się z mixerem.Muszę kupić w końcu blender-dziewczyny, możecie jaką firmę polecić?u nas pada, Dżej Dżej uśmiecha się ciągle do nas-zjadłabym ją:)przekroczyła 4 kg, więc zakładam jej teraz pieluchy z Lidla-zobaczymy jak się sprawdzą.Wiecie, po odstawieniu vigantolu skórka małej jest... ładna:)Zmiany na czole i policzkach wycofały się zupełnie, skórka przy uszach nie jest sucha, wiec jednak ten vigantol był winowajcą, uff.Żebym ja taka mądra była przy Misiu!Aniu, dzięki za podrzucenie tropu "arachidowego":)!Ewa, co u Was?Jak Pawełek?
Angella132
2010-05-13
10:59:34
Email
Krysiu gdybym ja przy Kamilu wiedziala to co teraz wiem to moze nie byloby z nim tyle problemow. Mysle,ze u niego vigantol tez mogl byc przyczyna wysypek i moze od niego zaczely sie nasze problemy/. W kazdym razie przy Natalce jzu wiedzialam i daje devikap, ktory jest riztworem wodnym wit.d. Co do chorob to ja juz sie nei wypowiadam. mam dosc!!! Natala zaczela pokaslywac i chyba troche ma goraczke - ale to pewnie pos zczepieniu - przynajmniej mam taka nadzieje. A cod o Kamial to nocka ksozmar....porpostu malo powuedziane koszmar. Kaslal i dusil sie cala noc!!!!!! Nie pomagaja leki i inhalacje. Jestem podlamana. Chyba udams ie do laryngologa!
kyja
2010-05-13
12:41:55
Email
Aniu, bardzo Wam współczuję!!biedny Kamil!ja chyba bym nie dała rady!ten kaszel wydaje mi się,że może być na tle alergicznym-pewnie jakieś pyłki uczulają Kamila i taki efekt dają:(((znajoma mówiła, mi że syn jej faceta-8-latek, alergik pyłkowy, ostatnio miał okropne napady kaszlu-byli u alergologa-ten zasugerował,że mały tak może reagował na ten pył wulkaniczny.Może coś w tym jest?w każdym razie, niby nad Polską chyba już nie ma tych chmur pyłowych, ale wcześniej były ostrzeżenia, że jak spadnie deszcz (wraz z pyłem) to alergicy mogą gorzej się czuć.Ale teraz ponoć nie ma tego pyłu na polskim niebem...Obserwuję męża-nie ma nasilonych objawów alergii.Dobrze,że macie zaklepaną wizytę u alergologa.A u rodziców, jak byłaś z dziećmi też miał tam taki kaszel?a może to jakaś upierdliwa bakteria typu chlamydia pneumoniae-słyszałam,że jest taka "kaszlowo-chrypkowa".Co by to nie było, bardzo mi jest Was szkoda-te przeboje chorobowe trwają chyba od jesieni.Trzymam kciuki,żeby szybko to minęło!
Angella132
2010-05-13
14:05:18
Email
Krysiu Kamil choruje odkad trafil do p[rzedszkola. najpierw przynosil roznego rodzaju jelitowki, oskrzela, gardlo a jakos od konca listopada zaczelys ie wlasnie takie napady suchego kaslzu i kataru. I niezaleznie od tego gdzie ejst - czy w P-wie czy w Cz-wie to choruje tak samo. Lekarka mnie przekonuje,ze to na rtle alergicznym ale ja przestaje po malu jej wierzyc...kaszel moze i taka le katar Kamial to jest zupelnie cos innego niz katar sienny...jemu poprostu z nosa leje sie zielona maz!!! A zielona to juz nei alergia niestety. Zreszta gdyby to byla alergia to by nie mial przerw tylko byl;by ciagle w podobnym stanie a on lapie kaszel i katar ma to okolo tygodnia, potem tydzien (albo 40 5 dni przewry) i znowu to samo. Myslalam nad bakteriami dlatego meza dzisiaj wyslalam do lekarki - ma od niej (jesli nei bedzie chcial to na sile) wywalczyc skierowanie na wymaz z nosa i do tego skierowanie do laryngologa. Patrzylam lekarzy prywatnie ale maja kosmiczne ceny - zwlaszcza dzieciecy specjalisci - kolo nas jest jakis lekarz otolaryngolog dzieciecy i z apierwsza wizyte bierze 100zl a kazda nastepna 80! Ja musze skonsultowac czy mam go wogole leczyc u laryngologa wiec chce trafic najpierw panstwowo - Juz namiary mam wiec skierowanie mit ylko poptrzebne. Moze u niego to jakas bakteria albo wirus, ktory powoduej wlasnie zapalenie zatok..jelsi to na tle alergicznym to wszystko sie wyjasni w lipcu. Chociaz te inhalacje ostatanio nie pomagaja wcale. na poczatku cos dawaly a teraz zero efektu - kaszl epo nich tak samo. Nie wiem jzu sama co to moze byc. Troche za czesto ostatanio ma kaszel - zreszta te syropy wszystkie jak bierze podrazaniaja go starsznie i kaszle jeszcze wiecej - wiec zamaist np zatrzymywac akszel powoduja,ze ma takie dzikie wrecz napady kaszlu. A tera zmoje dzieci poslzy w kimke...oboje wiec ja tez sie ide na chwile polozyc bo jestem nieprzytomna.
FK
2010-05-13
20:07:32
Email
Nieciekawie u Was z tymi chorobami :( U nas, odpukać, pod tym względem ok. Poprzedniej nocy się wystraszyłam, bo Krzyś się z płaczem obudził i nos miał cały zawalony, ale jak dodał, że go oczy bolą, to pomyslałam o alergii, tym bardziej, że w dzień trawę u nas kosili, a Krzys miewał już problemy w takich sytuacjach. No i rzeczywiście - podałam mu zyrtec i wapno i przeszło.
FK
2010-05-13
21:52:40
Email
Z Pawełkiem też byłam dziś na szczepieniu. Znów był spokojny jak nigdy. Ważenie i mierzenie zniósł ze stoickim spokojem a w czasie badania usmiechał się do lekarza. Po wkłuciu się rozpłakał, ale potem szybko zasnął. Teraz ma trochę gorączki, tzn. 37,9. Dałam mu paracetamol w czopku i mam nadzieje, że bedzie ok. Co do pomiarów, to Pawełek ma 62cm i waży 6,5kg :) Powiedziałam lekarzowi, że te kupy nadal są brzydkie i dostałam skierowanie na posiew. Mam nadzieję, że będzie wszystko ok. Zaczęłam dietę trochę rozszerzać. Jem już surowe jabłka, rosołek, krupnik i Pawełkowi nie robi się od tego gorzej :) Pozdrawiam i życzę, żeby choróbska Was jak najszybciej opuściły.
kyja
2010-05-14
11:10:04
Email
Ewa, z Pawełka to kawał chłopczyka:)))!a nas nadal pada, wczoraj Misiek był w przedszkolu, a dzisiaj został w domu-kaszel i nos zawalony:(oby nie zrobiła się z tego większa draka!dałam mu ibum (tańsza wersja nurofenu) i wapno, jeszcze popsikam mu gardło hascoseptem.Mała śpi,a mnie tak boli głowa,że wytrzymać nie mogę:((chyba wezmę 2 apapy.Kurcze, nie wiem co się dzieje-często zaraz po zjedzeniu mam silny odruch wymiotny:((parę dni temu w nocy obudził mnie silny ból żołądka. Może ta restrykcyjna dieta albo jakieś historie okołowrzodowe:(w sumie wiosnę mamy...eh
Angella132
2010-05-14
17:18:46
Email
Ewa faktycznie Paweek dzielny jest i duzy:))) Cod o kup to zrob posiew - dla pewnosci. U natalki z kup sluz zniknal jak zaczelam jej dawac jedzenei ze sloiczka. Na poczatku po jablku bylo tego duzo w kupie - sluzu - a pozniej po marchewce i zupkach nagle kupy przybraly inna konsystencje - twardsze, zbite i bez sluzu. Myzle,ze to moze byc poprostu jeszcze niedijzalosc ukladu trwaiennego i dlatego ten sluz. A co do chorob to mi rece opadly.Chyba mam lekka depreche z powou kaslzu Kmaila. Dajemy mu serie lekow, sterdy wziewnie i dalej kaszle. Niby lekka poprawa jest bo potrafi 1.4 nocy przespac w kawalku ale z nosa cieknie mu masakrycznei i do tego ma goraczke. Nie wiem juz co robic. Maz od lekarki wzial skierowanie do laryngologa.Jesli nawet nic nie wyjdzie to bede miala spokoj,ze drugi lekarz moje dziecko zobaczyl. Jakos przestaje tej naszej lekarce od Kamial dowierzac...Poza tym mala tez kaszle - ale caly czas mam nadzieje,ze to troche po szczepieniu i po 3 dniach minie. Troche pojawilys ie krostki na brzuszku i plechach ale pamietanm ,ze poprzednim razem po szczepieniu tez tak miala a ja myslalam,ze cos wtedy zjadlam. W kazdym razie mamy szpital na kolkach w domu.Ja tez sie zle czuje. Wczoraj i dzisiaj nie bylam na dworzu bo ciagle leje u nas i dodatkowo zle sie strasznie czuje.Glow amnei napierdziela tak,ze ledwo patrze. Dodatkowo Kamil jest srasznie zlosliwy co utrudnia mi wszystko.Jestem jego matka i to oczywiste,ze go bardzo kochama le czasmi mam ochote go tak sprac zeby mu krew tryskala z tylka...nic nie slucha zupelnie. Pewnie sie biedak tez nudzi..Mam nadzieje,ze do poniedzialku mu minie i pojdzie do przedszkola.Przez to wszystko mam dola i nie mam checi na pogaduchy z nikim.
kyja
2010-05-16
00:00:09
Email
oj, Aniu, nie dziwię się, że masz wszystkiego serdecznie dość!te choroby naprawdę mogą dać w kość,a wiadomo, jak dziecko chore to i do tego jest marudne i w ogóle.Współczuję Ci bardzo.Misiek kicha jak smok i ciągle pcha się do Jagody,żeby ją potulić albo choćby złapać za rączki.Ja go ścigam-żeby jej nie zaraził, ale ten skubaniec i tak ją tuli jak mnie nie ma w pokoju.Straszę go,że jak mała się zarazi od niego, to będę z nią w szpitalu, ale to nic nie daje.Kurcze, ostatnio weekendy spędzam sama z dziećmi-mąż ostatnio był w naszym domku w górach coś tam dłubać,a dzisiaj jest w pracy do północy ( pracuje w muzeum a dzisiaj jest noc muzealna ),a jutro ma dyżur w pracy:( Za tydzień chyba znowu pojedzie do domu, może wcisnę mu Miśka-niech zmieni klimat, a ja posiedzę sobie tylko z małą.Jagódka jest coraz słodsza:)rano po przebudzeniu wszystkich obdarowuje rozbrajającymi uśmiechami-pożarłabym ją:)!w ogóle jest jest trochę inaczej niż z Misiowym-Misiek był bardziej wrażliwy na bodźce, częściej jadł i nie spał dłużej nic 2 h w jej wieku,a ona na spacerze potrafi kimać 4 godziny.Poza tym miał kolki, no i my byliśmy chyba przez to też bardziej nerwowi.A z małą jest spokojniej, bez takiej nerwówki.Dobrej nocki, Aniu uszy do góry!
Angella132
2010-05-16
08:50:59
Email
Krysiu mas zracje - te choroby wykanczaja nerwowow. U nas teraz jeszcze mala kaszle i smarka se na calego a Kamilowi niby przeszlo ale dzisiaj znowu kaszle:((( Ogolnie jestem wyczerpana. Ja bym chetnie porostu na pol dnia gdzies wyparowala z domu - bez meza i dzieci. Chociaz Natala tak jak piszesz o Jagodzie tez jest slodka. Kamil chyba jednak w porownaniu z nia wychodzi na lepszego - tzn w jej wieku. Ona cuduje w nocya Kamil grzecznie spal. Moze to przez ten katar ..W kazdym razie jest moim lepem na zranione serce - jak patrze na jej slodka buzie to od razu dostaje powera:) Kamil jest teraz w wieku buntowniczym 0 ciagle na nie. Dodatkowo nie chce jesc i to doslownie zwala mnei z noig. Zrobilam sie strasznie nerwowa - ale przyczyna tego sa tez te tabletki antykoncepcyjne - AZalia. Po nich ma sie wlansie tkie niekontrolowane napady wscieklosci. Ja mam dodatkowo charakter wybuchowy wiec calosc robi mieszanke piorunujaca. Narazi ejednak nie bede tych tabletek przerywac - musze sie przemeczyc. A dodatkowo u nas od 3 dni leje...pogoda poprostu straszna. Nic mi sie nie chc ei mam na twarzy nopn stop marsa. Ale z czego sie tu cieszyc...stwierdzilam,ze jednak mam powod...dwojke uroczych (jakby nie bylo) dzieci:)))
Angella132
2010-05-16
08:51:47
Email
Krysiu a ja do Kmaila jak zachoruje tez gadam ciagle zeby jej nie zarazil,zeby na nia nie dmuchal nie kichal i ze ja i dzidzia wyladujemy w spzitalu jak zachoruje mala..ale na nim te znie robi to absolutnie wrazenia. Taki chyba wiek:)
Angella132
2010-05-16
13:28:41
Email
A to filmik ze smiechem Natalki - nakrecony zaraz po powrocie od rodzicow...dopiero teraz udalo mi sie go wstawic.
Angella132
2010-05-16
14:58:33
Email
Nie pamietam ale Krysiu chyba ty pisala o blenderze - obadaj te dwie aukcje...ja chyba sie skusze http://www.allegro.pl/item1016199876_blender_aeg_electrolux_stm1100_czarny.html i ta http://www.allegro.pl/item1034932786_blender_aeg_electrolux_stm1100_bialy.html
FK
2010-05-17
12:15:19
Email
Dołączamy też do grona chorujących :( Obaj moi chłopcy mają katar i pokasłują. Był lekarz. Na szczęście osłuchowo jest ok, więc zapisał tylko syropki i kropelki. Za to od 3 dni nie wiemy co to ból brzuszka u Pawełka :) Jest spokojny i pogodny. Wczoraj po południu pospał nawet 1h50min. Szok :) Oby ta paskudna pogoda się już skończyła. Zdrówka Wam życzę!
kyja
2010-05-17
16:02:39
Email
hej, u nas cały czas pada-pogoda obrzydliwa, nie wychodzę z małą na spacery i widzę,że małej ich brakuje ( nie chce spać popołudniami i potem wieczorem nie zasypia od razu-za bardzo zmęczona chyba niespaniem), Misiek pokasłuje i dzisiaj też został w domu-nudzi się jak mops, mnie nawala gardło.Aniu, jak Natalka głośno się śmieje:)!moja cieszy się bezgłośnie jeszcze, ale zaczyna już wydawać jakieś dźwięki:)Ewa, cieszę się,że u Was spokój z brzuszkiem-najwyższa pora:) Pawełek lada dzień skończy już pierwsze 3 miesiące:)Aniu, a jak tam Kamil-kaszel mu mija?dostaliście to skierowanie do specjalisty?blenderki niedrogie i dość ładnie się prezentują.Ja wstępnie zdecydowałam się na kupno boscha-ale jeszcze muszę pooglądać urządzenie w sklepie:)nie mogę przełamać się do korzystania z allegro-jakoś boję się kantów.Moja siostra tylko raz kupiła coś na allegro i pechowo, za pierwszym razem, została oszukana:(chyba dlatego jestem nieufna, chociaż czasem zamawiam książki w sklepach internetowych.Muszę kończyć-mąż czai się na komputer;)))trzymajcie się dziewczyny zdrowo! przeżyłyście kiedyś tak zimny i deszczowy maj?!?
Angella132
2010-05-17
16:28:22
Email
Ewciu zaczne od Ciebie. Cieszes ie ,ze Pawelka brzuch sie uspokoil..oby tak zostalo. Szkoda tylko,ze teraz kaszle doszedl:((( U nas tez podobna diagnoza...osluchowo czysto tylko kaszle i katar...Z Natala bylam u lekarki - dotala eurespal i nurofen i do kontroli w piatek. A co do kamila to kaszle oslabl ale on ciagle jest chory bo smarka sie na calego i do tego mowi,ze go boli gardlo. Krysiu ja kupuje duzo rzeczy przez allegro - tzn przez meza bo on ma konot - kupuje tylko od pewnych sprzedawcow i jest oki. A co do pochmurnego maja to takie nie pamietam!!! U nas leje juz ktorys dzien z kolei...mam dosc siedzenia w domu!!!
FK
2010-05-17
21:49:26
Email
U nas też leje i zimno strasznie :( Też mam już tego dość. Pawełek ma katarzysko coraz potężniejsze :( Odciągam mu wydzielinę fridą. Bardzo tego nie lubi i zazwyczaj kończy się to histerycznym płaczem, po którym ciężko go uspokoić :( Bidulek kochany... Ledwie z brzuszkiem się poelpszyło, to coś innego mu zarza musi dokuczać. Ech... Krzyś jako tako znosi chorobę, ale ewnie jak posiedzi trochę w domu, to mu się zacznie nudzić. Dziś miał atrakcje, bo była u nas jego chrzestna, którą uwielbia i którą rzadko widuje, bo ona mieszka teraz w Anglii.
FK
2010-05-17
21:53:20
Email
Natalki śmiech super :) Wyjątkowo zaraźliwy :) Pawełek kilka dni temu też się zaśmiał w głos, alee tylko raz i na razie powtórki nie było. Za to do lekarza dzis się słodko uśmiechał i gugał na całego :) Słodkie te maluszki :)
Angella132
2010-05-18
09:48:06
Email
Ewa tez wam wspolczuje chorob bo wiem po sobie co to znaczy. Ja z Kamilem juz drugi tydzien siedze/ Jego energia roznosi i nudzi mu sie juz na maksa. Natala tez smarka sie tak,z eledwo oddycha - ja jej wlewam sol fizjologiczna i odciagam gruszka - duzo lezy na brzuszku i ogolnie nie jest zle. A co Pawelkowi daesz za leki? Ja malej daje eurespal i nurofen. Ogolnie zle chyba po tyms ie nei czuje tylkow nocy zrobila mega smierdzaca kupe. A teraz spi a Kamil dokazuje. Jestem taka zmeczona ta ciagla kontrola Kamila,ze az boli mnei glowa ca;lyd zien -w staje z bolem glowy i klade sie spac z bolem. Kamil juz jest tak znudzony,z enei mozna niczym go zajac- a jesli nawet to na chwile i znowu zaczyna dokuczac.
kyja
2010-05-18
10:29:42
Email
a u nas ja chyba się rozłożę-gardło mnie nawala, z nosa leci i ogólne rozbicie plus ból głowy:(((do małej podchodzę już z maseczką, Misiek dzisiaj w przedszkolu-ciekawe jak długo będzie zasuwał. Dziewczyny, kiedy te choroby się skończą?przecież to jest jakaś masakra...Dzisiaj, choćby lało mocno muszę wyjść z małą na chwilkę-i tak muszę iść do sklepu-wczoraj nie mogła zasnąć od godz 13 do 21-próbowała i ciągle nic, pod wieczór,z tego zmęczenia popłakiwała, biedna.Dzisiaj muszę ją przewietrzyć!a ja dostałam znowu miesiączkę-3 tygodnie po pierwszej, ale już chyba taką prawdziwą-z bólami itp.31 maja idę do gina na kontrolę-zobaczymy co powie na te wybryki mojej natury;)Jagódka nosi teraz śpiochy po Miśku-ewidentnie jest dłuższa od niego, ale za to mniej pulchna.Trzymajcie się ciepło! Zdrowia nam wszystkim życzę!!!
Angella132
2010-05-18
19:13:07
Email
Krysiu mam nadzieje,ze Cie nie zozlozy!!!! Co do miesiaczki to ja przed wizyta u gina mialam cos wlasnie w podobie..Mowilam ginekologowi o tyma le on powiedzial,ze to organizms ie czysci...po tej wizycie zaczelam brac aazalie i sie skonczylo.Na poczatku mi lecialo rozne swinstwo a potems ppkoj.Ta tabletke AZALIA bierzes ie ciagle be zprzerwy i podobnos ie okresu nie ma ale ja jakis tydzine temu dostal wlasnei taki jakby maly okres. Wyczytalam w necie,ze podczas brania tych tabletek mozna krwawic i plamic:((( Mam tez inne uboczne skutki - nerwowosc, bole glowy, wypadanie wlosow ..ale mam nadzieje,ze w koncu sie unormuje. Oby. Poza tym u nas ciagle leje. Mam dosc tej paskudnej pogody i chorob tez. Kami i Natala dalej bez zmian.Moze Kamil mniej kaszle ale za to przestal jesc:( Mozna sie poprostu zarabac:(
FK
2010-05-18
23:12:38
Email
Dwójka chorych dzieci w domu to masakra :( Jestem wykończona fizycznie i sychicznie, mimo, że mama dziś przyszła mi pomóc. Wykańcza mnie czyszczenie noska Pawełkowi. Wiem, że to dla jego dobra, ale jak tak płacze, to się czuję jakbym mu krzywdę robiła :( Aniu, co do leków, to do noska w dzień euphorbium i roztwór soli morskiej a na noc nasivin. Oprócz tego daję 3 razy dziennie wapno w syropie i syrop prawoślazowy. Niestety ból brzuszka dziś wrócił. Pawełek robił dziś nie tyle kupkę ze śluzem, co sam śluz właściwie i męczył się przy tym bidulek. Nie wiem, czy to od tego co zjadłam, czy też od tych syropów. Krysiu nie daj się infekcji. Dobrze, że nosisz maseczkę. ostrozności nigdy za wiele. Lepiej, żeby Jagódka nie musiała się męczyć tak jak Natalka i Pawełek. Jutro zostawiam na trochę dzieci z babcią i dziadkiem. Umówiłam się do fryzjera, bo mi grzywka w oczy włazi, a w poniedziałek mam uroczyste rozdanie dyplomów, więc muszę wygladać jak człowiek. Wahałam się, czy iść na to rozdanie, ale w końcu to raz w życiu. teściowa do Pawełka przyjedzie. W niedzielę próbowalam czy bedzie jadł moje mleko z butelki. Obyło się bez żadnego protestu, więc myślę, że będzie ok. 3majcie się zdrowo!
kyja
2010-05-19
09:26:20
Email
cześć dziewczyny,kurcze, jak na razie jestem pierwszą pełnoprawną ofiarą infekcji przytarganej przez Miśka z przedszkola:(głowa mi pęka-jem apap, a na zawalone gardło i nos-bioparox.Pomimo,że do małej idę w maseczce, to dzisiaj od rana dość często kicha-też chyba będzie ją coś brać:(((Misiek w przedszkolu-uff, bo chyba dostałabym ,nie powiem czego, gdyby jeszcze mi marudził w domu:(wystarczy, że ja marudzę:)Ewa, zazdroszczę Ci tego,że masz mamę na miejscu, no i teściowa przychodzi pomagać-to ważne,że można w razie czego liczyć na pomoc rodziny. Moja mama mieszka daleko i pracuje (ma dopiero 52 lata),a teściowa (od wielu lat na emeryturze) zajęta jest swoimi sprawami.Taa...Ewa, ta kupka śluzowata to może już tylko incydent-może będzie pojawiać się już tylko sporadycznie.Brałaś skier na posiew kupki?Aniu, nie martw się niejedzeniem Kamila-pewnie przez chorobę tak ma, minie mu.Patrzę za okno i ta pogoda dodatkowo, oprócz chorób ,mnie dobija. Dolina normalnie...eh
Angella132
2010-05-19
11:29:41
Email
No widze dziewczyny,ze wszystkie jestesmy w podobnych natsrojach. Krysiu ja podobnie jak ty mam mame daleko - jest na emeryturze od stycznia ale prawie 90 km to za daleko zeby przyjezzdac i mi pomagac. A tesciowa raz,ze pracuje a dwa,ze z ta jej pomoca to bywa raczej srednio. W kazdym razie ja jestem drugi tydzien z dziecmi i troche mi siada psycha:))) A;e daje rade - mimo podlosci mojego meza, ktory dodatkowo mi doklada- chociaz sie stara i z pracy urywa sie wczesniej ale coz z tego jak robi mi inne przykrosci. Tacy sa faceci. Poza tym u nas w miare. Kamil kaszle ale juz mniej. natala tez raczerj lepiej. Zobaczymy czy do piatku jej minie. ewciu Pawelek na bank ma bole brzuszka po lekach - te syropki zawieraja slodziki, ktore wlasnie powoduja wzdecia. Rany zycze Wam i NaM ZDROWKA!!!!
FK
2010-05-19
21:56:38
Email
U nas z Krzysiem lepiej, ale Pawełek ma potęzny ten katar :( Kupy nadal brzydkie, ale dziś brzuszek mniej go bolał niż wczoraj. Krysiu, mam skierowanie na posiew kału, ale teraz nie mam jak tego zabrać do laboratorium. Trzeba rano, ale mąż przed pracą nie zdąży. Myślałam, że Krzyś będzie w przedszkolu a ja z Pawełkiem wózeczkiem podjadę, no ale oni obaj chorzy a do tego pogoda do kitu. Muszę chyba poczekać do przyszłego tygodnia. Co do pomocy mamy i teściowej... hmm... To nie do końca tak różowo wyglada. Moja teściowa mieszka 30km od Łodzi. Jest na emeryturze, ale trochę sobie dorabia i w sumie rzadko przyjeżdża. Moja mama mieszka blisko i częściej przychodzi, ale ja na dłuższą metę tego psychicznie nie wytrzymuję i zazwyczaj po paru dniach jest kłótnia. Mama chce mi pomóc, ale głównie koncentruje się na sprzątaniu, przestawianiu i ulepszaniu wszystkiego w naszym domu. Ciagle słyszę, że mam brudno, ze wszysko bez sensu ustawione, że jestem źle zorganizowana, że powinnam to i owo... itd, itp. Wiem, że mama ma dobre intencje, ale ja tego nie wytrzymuję. Parę razy zmilczę, a potem mi nerwy puszczają i już. Mamy w domu tak jak mamy i nam tak pasuje i nikt nie powinien się do tego wtrącać. Zastanawiam się jak bedzie po moim powrocie do pracy w październku. Niby obie babcie deklarują, że będą na zmianę zajmować się Pawełkiem, ale my się jednak zastanawiamy nad opiekunką, bo po prostu chcemy być bardziej niezależni. Tylko kwestia znalezienia dobrej opiekunki, której można zaufać nie jest łatwa. Nie wspominając o finansach. Do Krzysia przychodziłą 3 razy w tygodniu opiekunka - znajoma mojej koleżanki. Była super i bylismy bardzo zadowoleni. Z tym, że ona wtedy pracowała na pół etatu od 6 do 10 i potem przychodziła. Mnie to pasowało, bo i tak na późniejszą godzinę chodziłam do pracy. No ale ona niestety teraz pracuje na pełen etat, więc nic z tego. Zobaczymy. Do października jeszcze dużo czasu. A Wy jak? Planujecie iśc na wychowawczy czy do pracy?
kyja
2010-05-19
23:27:07
Email
Ewa, widzę,że nasze mamy są trochę podobne-ja z moją mamą, gdy bywam u niej dłużej, wchodzę na wojenną ścieżkę po ok 6 dniach:)a najgorzej wspominam okres "burzy i naporu" czyli gdy byłam starszą nastolatką (taka tuż przed pełnoletnością)-kłótnie były non stop,a ja byłam dość zbuntowana;)byłam niesamowicie szczęśliwa,że dostałam się na wymarzone studia również z tego powodu,ze oznaczało to wyprowdzkę do Wrocławia,a więc daleko od mamy:)teraz, gdy mama ma przyjechać w odwiedziny, to szoruję mieszkanie na błysk,żeby do niczego nie mogła się przyczepić:)temat-co dalej po macierzyńskim- to dla mnie bolączka.Ze względu na finanse rodziny, powinnam wrócić do pracy jak najszybciej-nie utrzymamy się tylko z 1 pensji.Ale nie będę miała z kim zostawić dziecka, nie mówiąc o tym,że chciałabym mała karmić piersią min rok,a mam o wiele mniejszą laktację teraz niż przy Miśku.Przy Miśku wróciłam do pracy po 8 miesiącach, teściowa (emerytowana pielęgniarka) sama zaoferowała nam,że zajmie się dzieckiem-po pierwszym dniu powiedziała,że nie da rady.Potem niemal codziennie słyszeliśmy z mężem,że ma problemy z sercem, ma swoje lata,że cukier jej skacze, itp.Więc szybko zaczęliśmy szukać żłobka dla Misia-udało się zaklepać miejsce, gdy miał 13 miesięcy i od tego czasu zasuwał do żłobka.Oczywiście, w ciągu tych kilku lat żłobkowo-przedszkolnych usłyszałam, że za szybko wróciłam do pracy ( musiałam,bo nie wyrobilibyśmy z 1 pensji),że szkoda dziecka,że musiało ( sic!) chodzić do żłobka,itp.Wiec teraz nie mam żadnych złudzeń,że teściowa zaopiekuje się małą, do czasu,aż skończy rok i może uda się zaklepać miejsce w żłobku.Nie liczę na to, poza tym jest starsza i pewnie ten cukier to już w ogóle skacze jak szalony...a obawiam się, że na opiekunkę nie będzie mnie stać.Z drugiej strony chciałabym zostać z małą w domu min rok, max do 2 lat Jagody.Mam wobec Misia wyrzuty sumienia,ze nie byłam z nim tyle czasu,ile bym chciała.A poza tym , zachodząc w ciążę z Jagodą miałam nieco skomplikowaną sytuację w pracy-znalazłam pracę w innej firmie , miałam zaczął od 1 sierpnia 2009 r.Szefowej powiedziałam o tym na początku lipca-zgodziła się mnie puścić po miesiącu (mam 3-miesięczny okres wypowiedzenia).Po tej rozmowie poszłam na 2-tygodniowy urlop i pod koniec urlopu zrobiłam test ciążowy z wiadomym wynikiem:)po urlopie dałam szefowej zaświadczenie od gina i oświadczyłam,że zostaję.Niby było ok, ale w sumie miałam wiosną niefajne sytuacje z szefostwem,co skłoniło mnie w ogóle do szukania pracy, więc gdybym teraz tam wróciła, to nie wiem do końca, co na mnie czeka...W skrócie:chcę tym razem zostać w domu z małą,ale nie wiem jak przeżyjemy.
Angella132
2010-05-20
10:22:26
Email
Hejka. Laski co do mnie to ja wlasnie koncze macierzynski i umow ami wygasa..parwie w tyms amym czasie. Wiec odpada wychowawczy :) Juz rozgladam sie z apraca. OPdnosnie mamyt o ja ze swoja tez wytrzymuje krotko...Nawet jak jade do nich to po paru dnoach nie wyrabiam i sa spiecia. Moja mam ma wybuchowy charakter i a tez. W sumie jak bylam nastolatka to mi z tata popuszczali duzo i mialam super duzo luzu - przynajmniej sie wtedy wyszalalam:) Ale najgorszy okres w moim zyciou to jak z mezem sie wprowadzilismy do moich rodzicow. W sumie z mala przerwa to mieszkalismy tam ponad 4 lata. Boze laski co to byl za koszmar. W sumie klocili sie glownie moj maz z moja mama. Poprostu koszmar bo ja musialams tawac miedzy mlotem a kowadlem. I chyba ten okres najbardziej zaszkodzil naszemu malzenstwu. Potem jak sie wynieslismy do CZ-wy to niby zostalismy sami ale stare bolaczki zostaly, rysy i tak do tej pory glownie sie klocilimy o starych teraz jeszcze o dzieci. Chyba nigdy juz nie bedzie tak jakw czesniej. A w sumie moglo byc naparwde fajnie. Dlatego moim zdaniem mlodzi powinni od razu mieszkac sami - nioezaleznie od kasy. My z oszczednosci mieszkalismy u starych moich ale tak jak pisalam to byla masakra. Zreszta u tesciow tez chwile na samym poczatku - to tez zapowiadalao sie na ksozmar stulecia...np akcja - wszyscy po obiedzie ida spac a aj nie majac co robic siedzialam w kuchni sama!!!! Takw lasnei pieknie bylo u tesciow moich:) Nie wpsomne o tym,ze wtedy ma zdzielil pokoj z 7 lat mlodsza siostra..ogolnie w nasyzm zyciu mielismy jzu sporo przepraw. A co do pmocy to przy Kamilu jak mieszkalismy do jego 7 miesiaca z rodzicami to mialams uper - mama parcowala ale tata juz siedzial na emeryturze i poprostu caly dzien mi bawil dziecko. kamil byl dopieszczony, wynoszony i wybawiony. Potem jaks ie tu przenieslismy to z oboetnic tescow - bedziemy bawic i pomagac - niewiele zostalo. Tesciowa poszla do pracy , tesc mial swoja firme i w sumie zostalam sama z dzieckiem. Jak maly mial 8 miesiecy to mis ie trafila super oferta - ale szkoda mi bylo Kamila - wolalam z nim siedziec...i powiem Krysiu ci tak - nie zaluj niczego - dziecko z matak wcale nie jest takie szczesliwe. Wsrod rowiesnikow i innych dzieci doskonale si erozwija. Mam duzo znajomych, ktprzy z braku laku oddali dzieci do zlobka albo pod opieke opiekunek i te dzieci znacznie lepiej sie rozwijaja niz te wybawione przez mamy. Bez urazy ale tez widze to po Kamilu - wlazilam mu w tylek do 3 lat a teraz poprostu bez mamy sa nawet nie zasnie, nie zje..mala niedojda. Z Natala zamierzam inaczej zrobic - chce jak najszybciej znalezc prace a mala nie wiem - najbardziej to bym chcial znalezc opiekunke. Moja mam oferuje.,ze do nas w kazdej chwili przyjedzie i mala sie zaopiekuje ale jednoiczesnie dodaje,ze z moim mezem w domu to nei wyrobi dlugo.... Wiec same widzicie,ze ta pomoc raczej sie zapowiada tak sobie. Dlatego jestem swiadoma,ze checi swoja droga a faktyczna pomoc swoja. Tesciowa traci prace we wrzesiu i tez niby chce pomoc - ale juz zaczyna ,ze kasy nie bedzie miala wiec musi czegos innego szukac...W sumie to chce nianie. Ale najpierw musze prace znalezc. Mysle.ze dla zdrowia psychicznego mojgo i calej rodziny to bedzie najlepsza opcja. Zlobek juz mnie nei przeraza ale w CZ-wie jest jeden i raczej nikle szanse na dostanie sie. Chyba,ze do prywatnego ale kosztuje 800 zl z dojazdami to 900 wiec chyba lepiej nianka.
kyja
2010-05-21
08:38:52
Email
Aniu, jasne,że dla zdrowia psychicznego warto podjąc pracę, ja, nawet gdyby udało mi się wytrwaćw domuz mała do 2 lat, to pewnie pod koniec dostawałabym szału.Raz, czułabym,że muszę utrzymywać dom, a dwa, dobrze mieć jednak własne pieniądze i w ogóle człowiek lepiej się czuje psychicznie, pracując (kontakt z ludźmi, dowartościowanie, itp) i nikt Ci wtedy nie powie,że siedzisz w domu i "tylko" zajmujesz się dzieckiem.Wiadomo, to jest bardzo ważne, ale, jak znam życie, te pracujące połówki zawsze mogą wysunąć taki argument w jakiejś kłótni.Ba, może nawet i teściowe:) ( to z własnego podwórka;)).Tak, chciałabym być z małą min rok w domu i być może się uda.Chciałabym też zrobić kurs i zdać egzamin na prawo jazdy-chciałabym to zrobić jeszcze w tym roku.Zobaczymy.A u nas nadal choroby: ja mam piękny głosik, zawalone gardło-nos, mała kicha i pokasłuje.Misiek został dzisiaj w domu-nie wyrobiłabym się rano,żeby go zaprowadzić do przedszkola ( mąż znowu dał dyla w góry).Słysze mała-obudziła się, lecę do niej, papatki!
Angella132
2010-05-21
09:36:05
Email
Masz 100% racji Krysiu. Wlasnie o to chodzi. A co do chorob to u mnie lepiej. Z Kamilem wczoraj bylam na dworzu na krotkim spacerku.Ogolnie kaszle tylko rano po wstaniu i z nos amu juz prawie nie leci. Wczoraj weszlam na chwile do przedszkola zeby spytac kiedy jest dzien matki i ojca. Wiec jest we wtorek - Kamil od poniedzialku pojdzie do przedszkola - przynajmniej taka ma nadzieje. A dzien dziecka maja dopiero 7 czerwca - jada gdzies do mini zoo. W kazdym razie musze sie jakos wyrobic z wyjazdem do rodzicow w miedzyczasie bo musze pozalatwiac kilka spraw przed zarejestrowaniem sie tu w posredniaku. Pewnei Kamil pojdzie wiec do przedszkola w poniedzialek i wtorek a w srode pojade do rodzicow i wroce 3 czerwca - 4 musze juz tu byc po odbior dowodu. Kurde gdybym jezdzila autem to bym miala latwiej a tak musze kombinowac kiedy jechac kto mnei zawiezie i takie tam:((( Muszes woe prawko w koncu odnowic - znaczy zaczac jezdzic!!!
Angella132
2010-05-21
11:28:06
Email
i kilka fotek moich skarbów

Angella132
2010-05-21
11:28:32
Email
:)

Angella132
2010-05-21
11:28:58
Email
miłość

Angella132
2010-05-21
11:29:48
Email
my:)

Angella132
2010-05-21
12:56:47
Email
FK
2010-05-21
22:17:15
Email
Aniu - super dzieciaczki i super fotki :) Krzyś oczywiście zachwycony filmikiem z Natalką :) Jeśli chodzi o piwrót do pracy, to czytając Was zrozumiałam, że ja mam w sumie super. Mając pełen etat nie pracuję codziennie 8-16. Nawet nie muszę codziennie bywac na uczelni. Oczywiście moja praca to nie tylko te kilka godzin tygodniowo zajęć ze studentami, ale mogę sobie sama pracę rozplanować a jak jest podbramkowa sytuacja, to troche odpuścić a potem postarać się nadrobić. Jesli zdecydujemy się na pomoc babć, to każda z nich będzie z Pawełkiem po 2 dni, a jeden cały wolny ja na pewno tez wygospodaruję. Wiem tylko, że jeśli chcę popracować, to muszę wychodzić z domu albo zaprowadzić pawełka do babci. Przy Krzysiu już się przekonałam, że układ: ja pracuje w jednym pokoju a babcia zajmuje się Pawełkiem w drugim kompletnie się nie sprawdza. Nie mogę się skupić a poza tym dziecko wie, że jestem i ciągle chce do mnie wchodzić. Tak więc taki układ odpada w przedbiegach. No ale jakos to sobie wszystko zorganizuję. U nas ze zdrowiem lepiej. Mnie wprawdzie gardło zaczęło boleć i mam lekki katar, ale najważniejsze, że dzieci zdrowieją. Z Krzysiem wczoraj już byłam na spacerku, a dzis taka ładna pogoda, że i Pawełka zabrałam. Mam nadzieję, że Krzyś w poniedziałek pójdzie do przedszkola. Co do Pawełka, to poprzednia noc była kiepska. Ok 3 zaczął go brzuszek boleć. Jak go boli to się pręży i odgina główkę do tyłu i wtedy ta wydzielina z noska mu spływała do gardła, więc się krztusił i kasłał. Ciężko było. Ale ostatnia nocka już spoko. Dziś tez ładnie wieczorem zasnął. tzn. ok 19:30 i śpi spokojnie do tej pory. Brzuszek go dziś nie bolał prawie, ale kupy to nadal woda ze śluzem. Nawet za bardzo nie mam co oddać do tego badania, bo większość wsiąka w pieluchę a na wierzchu tylko troche tego śluzu zostaje. Powiedzieli mi, że mam się strac nie dotykać pieluchy zbierając kupke do badania. Przy takich kupkach to niemozliwe. Ciekawe kiedy mi się uda, to oddać. Ech... Dobrej nocki i miłego weekendu!
Angella132
2010-05-22
16:21:01
Email
Ewa to faktycznei masz super!!! Jak masz dobry jeszcze ukald z paniami co ukladaja plany to juz jestes gora:)) Ja w swojej karierze pracowalamw lasnei jako osoba ukladajaca plany na wyzszej uczelni - ale prywatnej. W sumie fajna robota - bo oprocz tego zajmowalam sie tez dzialem nauczania. Tylko najgorsze bylo pogodzenie wszystkich - kazdy chcial inaczej - a w prywatnych uczelniach neistety nie jest tak,ze ukaldasz plan i informujesz o tym wyjkladowcow - tylko najpierw pytasz jak im pasuje a potem dopoero ukladasz plany..wiec to koszmarnie trudne bylo do pogdzenia:)
Angella132
2010-05-22
16:23:16
Email
Dobrze Ewa masz tez z babciami. U mnie jakos sie musi ulozyc...tylko jeszcze nei wiem jak:) U nas pogoda ostatanio w kratke - raz piekne slonce i cieplo a raz burze i deszcz straszny. Dzisiaj bylismy na zakupach cala czworka bo pogoda wlansie taka sobie wiec sie balam,ze zmokne. Al ena szczescie przeszo bokiem. Potem chwile wzielam dzieciaki i sie z nimi przeszlam a teraz siedzimyw domu. Nie wiem czy wam tez taks zybko czas leci?
Angella132
2010-05-23
19:54:01
Email
Jak po wekeendzie>? U nas spokojnie. DZisiaj byl spacerek...Zaraz wstawie jakies foty.
Angella132
2010-05-23
19:55:59
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-23
19:56:16
Email
Photobucket
kyja
2010-05-23
23:31:04
Email
hej, Aniu Natalka rośnie jak na drożdżach:)a Kamil jaki długaśny:)!fajna sesja zdjęciowa:)))a te dzisiejsze fotki ze spaceru to chyba z teściową:)?u nas choroba odpuściła:ja tylko już smarkam, Misiek też,a Jagodzie minął kaszle i kichanie też już osłabło-na szczęście, bałam się najbardziej o nią.U nas piękna pogoda-łazimy ciągle na spacery.Przez te deszcze jedna z dzielnic Wrocławia została zalana-mąż dzisiaj pojechał tam rowerem popatrzeć-kurcze auta zgapionych właścicieli pod wodą, oczywiście woda stoi na ulicach, na oko momentami do 1,5 metra. W ostatnich latach (czyli już po tej powodzi z 97 roku) zbudowano nowe bloki! zastanawiam się,kto wydał zezwolenie,żeby na terenach zalewowych ( przed wojną teren tej dzielnicy to był obszar zalewowy) postawić budynki! i to jeszcze po doświadczeniach z ostatniej dużej powodzi,szok!Pewnie ludzie pobrali kredyty ,żeby kupić mieszkania,a tu taki klops:((ten tydzień będę mieć trochę gorący-mam do załatwienie trochę różnych spraw, w tym zakupy z Misiem (nie lubię z nim chodzić po sklepach, zawsze usiłuje mnie naciągnąć na jakąś zabawkę), rozmowa z przedszkolanką (takie podsumowanie w związku z tym,że Misiek kończy edukację przedszkolną), zakupy i robienie jedzenia na urodziny męża-kończy w sobotę 40 lat:)) Jagoda chyba jest leniuchem-gdy leży na plecach, nie podnosi głowy, dobrze,że już nie wkurza się tak, jak wcześniej.Znowu zaczynam martwić się jej napięciem...kończę już, może uda mi się jeszcze podesłać Wam na skrzynki parę fotek moich małych trutni:)dobrej nocki Wam życzę:)
Angella132
2010-05-24
09:23:57
Email
Krysiu nic Jaogodzie nie jest!!! Dzieci sa leniwe zazwyczaj. Nata mnie zadziwila od razu bo sie bardzo dziwgala juz od poczatku...ale ona to jakis ewenement - Kamil wcale prawie sie nie dzwigal i na brzuchu wogole lezec nie chcial. Pozno zaczal siedziec, raczkowac a z chodzeniem to juz wogole - mial skonczone 16 miesiecy ja zrobil pierwszy krok. Ale wszystko z nim bylo oki. Nie dopatruj sie problemow tam gdzie ich nie ma!!!! Masz cudowna core i nic jej nei dolega!
Angella132
2010-05-24
09:25:33
Email
O zalaniu Wroclawia slyszalam..masakra.Zreszta cala Polska jest pozalewana - ludzie naparwde stracili dorobek zycia. A wiesz Krysiu moj maz ma rodzine pod wroclawiek - w Olesnicy - mieszka jego babcia - i w Miloiczu - czesc rodziny. Swiat jest maly:))
Angella132
2010-05-24
09:26:49
Email
A co do fotek to zgadlas - to moja tesciowa. U nas pogoda raczej srednia - nie ma zbytnich upalow i co jakis czas pada. W sumie dzisiaj rano to bylo tylko 10 stopni i Kamil poszedl do przedszkola w kurtce a teraz widze,ze wychodzi mega slonce...kurcze keidy zrobi sie w koncu lato?
kyja
2010-05-25
09:39:14
Email
oo, Aniu, to może się kiedyś spotkamy:)?jest szansa:)a ja dzisiaj i jutro znowu sama z dziećmi.Nosi mnie trochę-chciałabym wyściubić nos dalej niż do sklepu, przedszkola i parku.Czuję się trochę jak pies na łańcuchu,wrrr.Nawet już warczę:)-głównie na męża,hehe.Jak młoda osiągnie 5-6 miesięcy, to chciałabym pojechać w Karkonosze,z noclegiem, gdzieś w górskim schronisku.Z Miśkiem byliśmy w Karkonoszach jak miał 9 miesięcy-wyprawa nam się udała,więc jestem dobrej myśli, pomimo,że dziecko będzie mniejsze.A co u Was? Ewa,jak Pawełek?
FK
2010-05-25
14:27:46
Email
Ja też mam rodzinkę we Wrocławiu, więc kto wie, może za jakiś czas rzeczywiście pomyslimy o jakimś spotkaniu. Zresztą Ania bywa też w Piotrkowie a to do Łodzi całkiem blisko. Chciałabym się z Wami kiedyś spotkać dziewczyny. Pomyslmy o tym, jak dzieci troche podrosną. Co Wy na to? A u nas... Krzyś w przedszkolu, a Pawełek jakoś nie może się pozbyć tego kataru. Już ponad tydzień się to ciągnie. Do tego dziś rano miał bóle brzuszka. Znowu bardzo silne :( Potem zrobił paskudną kupkę. Wreszcie nadawała się, żeby ją wziąć do badania. Zdążyłam dowieźć w ostatniej chwili. Wyniki za tydzień. Mam nadzieję, że będą ok. A ja wczoraj miałam rozdanie dyplomów :) Cieszę się, że poszłam, bo to było takie zwieńczenie tego całego trudu, który włożyłam w doktorat. Postaram się Wam wieczorkiem podesłać jakiś fotki. Oczywiście myslami byłam też w domu. Martwiłam się jak Pawełek znosi moją kilkugodzinną nieobecność, czy mleka wystarczająco ściągnęłam itd. itp. No ale teściowa świetnie sobie poradziła. Mleka nawet trochę zostało, więc głodny nie był i podobno nie płakał. Tak więc pierwsze dłuższe rozstanie nie było takie złe.
FK
2010-05-25
14:32:48
Email
Krysiu, podobnie jak Ania, uważam, że nie powinnaś martwić się na zapas. Na pewno z jagódką jest wszystko ok! Mój Krzyś tak jak Kamil wszystko robił później a jest zdrowy. Raczkować zaczął po pierwszych urodzinach a pierwsze kroki jak miał 15 miesięcy. W różnym tempie się dzieci rozwijają. Będzie dobrze! Uszy do góry :)
FK
2010-05-25
14:35:38
Email
Krysiu odważna jesteś z tym wypadem w góry z takim maluchem. Ja też kocham góry. Całe studenckie czasy to mnóstwo wspaniałych górskich wędrówek, z których mam cudowne wspomnienia :) Ale jednak boję się z takim maluchem jechać. Chyba poczekam jak podrośnie :)
FK
2010-05-27
23:04:00
Email
Ale tu cisza. Jesteście dziewczyny? Wszystko ok? U nas cóż... Znów z dwójką dziś byłam, bo Krzysia jakaś niestrawność dopadła. Zrobił wczoraj w przedszkolu kupę w majtki a w domu popłudniu to juz niestety regularne sranko było. Ale dziś już ok. Na diecie go przetrzymałam i dałam nifuroksazyd i chyba mamy to za sobą. Jutro do przedszkola pójdzie, bo ćwiczą przed wystepem na dzień mamy - imprezka w środę będzie. A z Pawełkiem to nie wiem co jest :( Coś mu rzęzi - nie wiem czy w nosie czy w gardle. Odciągnąć fridą niewiele się daję, bo ta wydzielina gdzies bardzo głęboko. Zastanawiam się, czy takie maluchy miewają już katary uczuleniowe, bo ta wydzielina jest bezbarwna. Jak wcześniej miał katar, to była żółto-zielona. W sumie trwa to już 10 dni i nie mija. Dziwne...
kyja
2010-05-28
09:02:17
Email
ja się melduję:)!w tym tygodniu miałam trochę spraw do załatwienia, no, jeszcze dzisiaj czekają mnie zakupy (ale niewielkie na szczęście), pieczenie ciast, zrobienie sałatki i ogarnięcie mieszkania-jutro mój małżonek kończy czterdziestkę:)a rano idziemy na festyn do przedszkola-z okazji dnia matki-dziecka-ojca:)zobowiązałam się,że przygotuję blachę ciasta,więc trochę dzisiaj postoję w kuchni:)Ewa, zdjęcia piękne!!odbiór dyplomu to wspaniałe uczucie:)dyplom dostałaś w takim etui-tubie, fajna sprawa, muszę podobny sprawić mężowi, jego dyplom ( też jest dr) pałęta się w szafce zwinięty w rulon. Wiesz,z tym katarem u najmłodszej pociechy mam podobnie:Jagoda kicha czasem i tak jej charkocze troszkę, tak jakby tam głębiej coś zalegało, ale nic nie wylatuje z noska.Hmm, wydaje mi się,że to może resztki katarku.Kładę ją tak,aby główkę miała wyżej niż resztę ciała, łóżeczko w nogach od strony głowy stoi na książkach.Mała ma czasami problemy ze snem-zdarza się, że nie może zasnąć do północy-nie płacze, ale się denerwuje, układa się do snu i nici ze spania.A w ciągu dnia nie miała dodatkowych bodźców czy niecodziennych wydarzeń, rutyny też pilnuję. Nie wiem dlaczego tak się dzieje.Może po prostu tak ma i już. A co do spotkania np. we Wrocławiu, jak maluchy podrosną, to jestem jak najbardziej za:)!!Ania cicho siedzi-może pojechała do rodziców?no, kończę, będę sprawdzać czego mi brakuje do ciast:)
FK
2010-05-28
15:24:23
Email
No to widzę Krysiu, że nasi mężowie są z jednego rocznika. Mojemu Tomkowi w listopadzie stuknie czterdziestka :) Udanych imprez życzę a mężowi wszystkiego najlepszego od nas! Ania chyba rzeczywiście pojechała do rodziców skoro się nie odzywa. Co do katarku, to wyglada to u Pawełka tak jak u Jagódki. Też go wyżej układam i wtedy jest lepiej. Jak leży płasko to się meczy i nie może spać. Wczoraj Pawełek tez wojował do późna. Zasnął jak zwykle ok 20, ale tym razem po niecałej godzinie się obudził. Nie płakał, ale wyglądał na takiego pobudzonego i po prostu nie mógł usnąć. Też wczoraj jakichś specjalnych wrażeń nie miał, więc nie wiem. No ale z tego co piszesz, to u Was nie wyjątek tylko reguła. Może rzeczywiście Jagódka tak ma. A Pawełek się chyba przyzwyczaił do rytmu dzienneych 40-minutowych drzemek. Tak się budził jak go brzuszek bolał i tak mu teraz zostało. Po 40 minutach snu w dzień zawsze się budzi, oczy ma jak 5 złotych i po spaniu :) No ale nie narzekam, bo nocki są ok. Nie mniej jednak ja dzis w nocy byłam nieprzytomna. Jak się Pawełek obudził na jedzenie to zasnęłam na siedząco karmiąc go i obudziłam się po dwóch godzinach :) A mały Skarb sobie słodko spał w maminych objęciach :) Odłożyłam go do łóżeczka i jeszcze dwie godzinki pospał. A jak się obudził, to takie śpiewy urządzał, że czym prędzej musiałam go zabrać do drugiego pokoju, bo Krzyś się zaczął przebudzać. Cudnie było - piszczał, gugał, gruchał - pełen repertuar swoich dźwięków przedstawiał :) No to Krysiu jeszcze raz udanych imprez i sukcesów kulinarnych :) Pozdrawiam!
FK
2010-05-28
23:03:09
Email
Załamałam się :( Pawełek zrobił dziś bardzo pienistą kupkę :( Boję się, że to jednak jakaś bakteria...
kyja
2010-05-31
08:25:20
Email
ojej,te kupki...:(co do zasypiania przy karmieniu, to ja jestem w nocy nieprzytomna-oczy mi się zamykają.Wtedy staram się małą szybko odłożyć do łóżeczka lub do mnie:) tak, tak, mała większą część nocy przesypia ze mną w łóżku:)-nie zawsze się jej odbija po karmieniu, więc zabieram ją do siebie.super,że Pawełek tak ładnie głuży, nie mogę się doczekać, kiedy Jagódka się "rozgada":)jak na razie, uszczęśliwia nas , szerokimi uśmiechami:)zauważyłam,że najbardziej zadowolona jest wtedy, kiedy zrobi kupkę-zafajdana po pachy, ale przeszczęśliwa;))))u nas od raza mocno leje, a ja mam się wybrać z wózkiem na drugi koniec miasta do gina na kontrolę:(zastanawiam się nad wzięciem taksówki.Kończę-muszę się zacząć spieszyć, potem się odezwę, pa
kyja
2010-05-31
13:29:44
Email
Ewa,z tymi kupkami-nie wiem co lepsze:czy żeby była bakteria czy nie?bo jakby była, to można pozbyć się jej,a jak nie, to chyba tylko czekać:((Trzymam kciuki,żeby szybko się wyjaśniło i przede wszystkim przeszło!ja już po kontroli-zalecenie od lekarza,żeby nie zachodzić w ciążę przez najbliższy rok:)(z powodu cc)Wzięłam taksówkę-kierowca był na tyle miły, że poczekał na mnie ( za czekanie nie policzył kasy),więc szybko to poszło, Jagódka ani razu się nie przebudziła:)zuch panienka:)Daj znać Ewa jak Pawełek!
FK
2010-05-31
23:36:31
Email
A ja jakoś wciąż nie mogę zebrać się do ginekologa. Ech... Co do bakterii Krysiu, to ja jednak wolę, żeby jej nie było. Pozbycie się jej nie zawsze jest sprawą łatwą, o czym przekonałam się przy Krzysiu. Wyników jeszcze nie ma. Dzwoniłam do laboratorium i kazali się dowiedzieć jutro. Za to dziś mieliśmy wyznaczona kontrolę u kardiologa. Pojechaliśmy i... pocałowalismy klamkę. Wszystko pozamykane, bo odbierali sobie wolny dzień za 1. maja. Szkoda tylko, że wcześniej poumawiali wizyty na ten dzień. Bez komentarza! To było w Matce Polce. Na izbie przyjęć pani powiedziala, że mamy wobec tego przyjechać jutro. A jutro nie wyjdę stamtąd dopóki nas nie przyjmą. A jak minął weekend? Imprezy udane? My zabralismy Krzysia w sobotę do lunaparku. Jak wstawię fotki, to podeślę link. Było super :) A jak Krysiu z tym katarkiem u Jagódki? Pawełka cały czas 3ma to "chrobotanie" :(
kyja
2010-06-02
10:44:20
Email
Ewa, jak wynik posiewu?u nas leje i leje, beznadziejna pogoda,zioła słabo mi wychodzą na balkonie:(Imprezy się udały, a na festynie dzieci śpiewały piosenki dla mamy i Michał nie wstydził się śpiewać do mikrofonu:)-wysłałam parę fotek:)a jutro odwiedza nas mój ojciec-chce zobaczyć wnuczkę,chyba zrobię żur-mój ojciec jest niezłym łasuchem;)u Jagody jakby lepiej z tym charkotem, myślę,że to jej mija.Przedszkole wczoraj zorganizowało dla starszych grup wyjazd do takiego rozbudowanego małpiego gaju:)Misiek był bardzo zadowolony:)Ewa, napisz jak wynik posiewu, ukochaj pociechy:)
FK
2010-06-02
22:33:05
Email
No niestety Krysiu. Pawełek ma tę samą bakterię, którą miał Krzyś jako niemowlę :( Ciężko było się tego pozbyć. Dwie kuracje antybiotykiem doustnie dobranym wg antybiogramu nie przyniosły skutku i musieliśmy iść do szpitala. Mam nadzieje, że tym razem będzie lepiej. Od dziś mały dostaje Zinnat przez 10 dni. Pytałam lekarza skąd to świństwo się mogło wziąć. Twierdzi, że najprawdopodobniej ze szpitala. Martwię się też, czy Krzyś tego nie załapał znów, bo od tygodnia ma problem z kupami. Pobolewa go brzuszek, nie może zdążyć do ubikacji i te kupy też są śluzowate. Przeleczyłam go nifuroksazydem. Pomogło o tyle, że tylko jedną, góra dwie dziennie kupy robi, ale nadal są z wyglądu dziwne... A w sobotę Krzys ma jechac z moimi rodzicami nad morze, więc nie wiem jak bedzie. Z lepszych wieści - Pawełek był u kardiologa i jest ok. Robili mu ekg i echo i wszystko w porządku. Ma wprawdzie jakąś dziurkę, która się jeszcze nie zrosła, ale podobno ma to wiele niemowląt i potem to zarasta i nic się nie dzieje. Kontrolę nastepną mamy za 4 miesiące. Krysiu - fotki cudne, jak zwykle :)
FK
2010-06-02
22:36:58
Email
Co do tego charkotu u Pawelka, to ten kardiolog powiedział, że to nie jest infekcja. Stwierdził, że to śluz, który się może niemowletom wytwarzać i tyle. Tylko, że to niestety pawelkowi bardzo przeszkadza, a poza tym nie miał tego przed tym katarem, więc w sumie nie wiem, co o tym mysleć. Ale tez jest juz chyba troche lepiej, więc może minie.
Angella132
2010-06-03
21:37:57
Email
Czesc dziewczyny. Ja wlasnie wrocilam z Piotrkowa od rodzicow. Co do spotkania to jak maluchy podrosna ja tez chetnie sie pisze...oczywiscie jak bede jakos u rodziny:) Ewa do Lodzi jade 7 lipca do alergologa..ale nie dam rady sie spotkac bo po wizycie gnamy od razu do Piotrkowa - mam jeszcze kilka sparw zalatwic przed chrztem malej - robimy w niedziele 11 lipca. A ja pow izycie jestem szczesliwa. Zaczelam autem troche jezdzic i idzie mi niezle. Tata mnie uczyl a dzisiaj jezdzilamz mezem naszym:))) Poza tym Natala grzeczna i zauroczona dziadkiem:) Kamil wybawiony na maksa. A ja pozwolilams obie na maly grzech i teraz Natala jest wysypana cala - zjadlam czekolade- tzn milki takie cukierki czekoladowe. Mala wywalilo po 2 dniach - jest wysypana cala:( Poza tym chcialam jej wprowadci mleko sztuczne - jeden posilek dziennie. Daam jej bebilon i pierwszy raz wypila z 60 gram ale juz anstepnej dawki nie chciala. I nie udalo mi sie jej przez caly wyjazd wepchabac:(( Troche mnei to martwi bo mleka zmienialam a ona nei chciala i juz. Ciagnie piers i je oboadek dziwnnie i deserku troche. Wiecie chce isc do pracy le co z mala??? Jak bylam w Piotrkowie to sie do mnie odezwali w sprawie pracy - jednak po namysle zrezygnowalam z rozmowy bo praca byla od poniedzialku a rozmowa w piatek. 2 dni to troche za malo - musze teraz dalej probowac i mala przestawiac.
Angella132
2010-06-03
21:40:17
Email
Ewciu dobrze,ze u u kardiologa wszystko oki. TYlko szkoda,ze Pawelek ma ta bakterie:((( Troche to dziwne,ze obaj mieli ta sama..a moze ty albo maz jestescie nosicielami??? Nie wiem ale moze lepiej sie tez przebadac. Bo wiesz to bylby niesamowity przypadek,ze jeden i drugi zarazili sie akurat ta sama bakeria.
Angella132
2010-06-03
21:41:15
Email
Krysiu jeszcze poczty nie odebralam wiec zdjec nie widzialam ale zaraz to zrobie albo jutro rano. Jestem taka padnieta,ze szok.IDe sie chyba myc i lulu bo znajac Natale to da nam popalic...po powrocie z Piotrkowa chyba ja meczy nostalgia za dziadkiem:)
Angella132
2010-06-03
21:41:35
Email
A to moje maluchyPhotobucket
kyja
2010-06-04
22:29:35
Email
Aniu, dzieciaczki słodkie,a Natalka rośnie w oczach:)dobrze zrobił Ci ten pobyt u rodziców, prawda:)?a jak kaszel Kamila-minął u dziadków?Ewa, nie martw się na zapas bakterią-będzie dobrze, grunt,że już wiadomo co to jest,trzymam kciuki, żeby udało się ją szybko wytępić!a ja ciągle martwię się tym napięciem mięśniowym jagody.Niby jest-tak mi się wydaje-silniejsza od Miśka, gdy był w jej wieku, bo od początku, gdy brałam ją do pionu do odbicia, starała się trzymać głowę (zawsze główkę podtrzymuję) i robi to coraz lepiej, od początku też przekręcała główkę z boku na bok, ale teraz w ogóle nie podnosi głowy, gdy leży na brzuchu:(wcześniej parę razy podnosiła,a teraz nic:(za to pupę podnosi, tzn.tak jakby pełza w miejscu, gdy leży na brzuszku.Misiek tak nie robił,a właściwie nie robił tak mocno jak ona.Gdzieś chyba czytałam,że to odruch ( nie mam pewności) , ale nie wiem kiedy powinien zaniknąć.A Jagoda coraz bardziej tak niby pełza,Wasze maluszki też tak miały,gdy były w 3 miesiącu?martwię się tym, chciałabym, żeby mała nie była rehabilitowana jak Misiek.Misiowy też późno zaczął chodzić, raczkować i siadać samodzielnie-miał zdiagnozowane obniżone napięcie mięśniowe, chodziłam z nim na rehabilitację metodą Vojty.Ech, ciągle coś...A poza tym mała jest słodka, słodka i jeszcze raz słodka:))piszcie co u Was!
Angella132
2010-06-05
21:09:30
Email
Krysiu nie martw sie - mysle,ze z mala wszystko oki. Nie masz co porownywac bo kazde dziecko jest inne i niepotzebnie bedziesz sie tylko marwtic jak ktoras z nas napisze,ze cos nasze dziecko robilo inaczej. A ja mam urwanie glowy. Tzn wczoraj jedzilam troche autem po naszym osiedlu a dzisiaj wil;eki spacer...Napisze pozniej bo tera zmusze Kamila uspic.
FK
2010-06-05
22:38:30
Email
Aniu masz rację, że to dziwne, że obaj się zarazili tą samą bakterią. Ale jak Krzyś ja miał, to nam powiedzieli, że od dorosłego niemowlę się może zarazić jeśli ma się ją w gardle. Zrobiliśmy wymazy, tzn. ja, mąż i moi rodzice. U nikogo nic nie wyszło. W kale nie sprawdzalismy, ale zarażenie w ten sposób byłoby mozliwe tylko, gdyby nie przestrzegac podstawowych zasad higieny, np. nie myć rąk po wyjściu z ubikacji itp. o czym u nas nie ma mowy No ale może tym razem zbadamy tez kał. A może Krzyś jeszcze jest nosicielem tego? Zresztą z tego, co czytałam - wielu ludzi ma tę bakterię, ale jesli jest jej niewiele, to nic się nie dzieje. Problem się pojawia, kiedy ona zdominuje florę jelitową. U Pawełka wyszło, że ona się szybko namnaża i dlatego trzeba zastosowac antybiotyk oraz dużą dawkę probiotyków, że przywrócić rónowagę tej flory jelitowej. Póki co z Pawełkiem ok. Kupy nadal brzydkie, ale brzuszek mniej boli. Lekarz mówił, żeby się nie przejmować chwilowym pogorszeniem kup, bo to może być skutek uboczny działania antybiotyku. No nic, trzeba czekać i starać się byc dobrej myśli. A tak w ogóle to nie koniec atrakcji u nas. Krzyś miał dziś rano jechać nad morze z moimi rodzicami. Niestety wczoraj wieczorem dostał nagle gorączki. Lekarz zdiagnozował zapalenie gardła. Bidulek w nocy i rano też gorączkował i apetytu nie ma, bo mu ciżko przełykać. Ale dziś wieczorem ma juz tylko lekki stan podgorączkowy. Antybiotyk niestety tez dostał :( No ale jeśli w nocy nie bedzie miał gorączki, to chyba pojedzie jutro rano. Trochę się boje, ale tam powietrze lepsze, a poza tym moja mama jest lekarzem, więc w razie czego bedzie wiedział co robić.
FK
2010-06-05
22:44:42
Email
Krysiu nie martw się na zapas. Na pewno wszysko jest ok. Ja się o Krzysia martwiłam, że nie podnosi głowy a on zaczął nagle podnosić, od razu bardzo wysoko. Niby troche później, ale co z tego. Każde dziecko może się rozwijać we własnym tempie.
FK
2010-06-05
22:47:23
Email
Znikam, bo jeszcze muszę dokończyć pakowanie Krzysia. Mam nadzieję, że Pawełek dzis pośpi tak, jak poprzedniej nocy. Zasnął o 20:30 i pierwszy raz sie obudził na jedzonko o 3:15. Luksus :)
Angella132
2010-06-06
10:26:53
Email
Hejka. Wczoraj nie dalam rady nic napisac bo zasnelam usypiajac Kamila:))) Ewa a co do tej bakterii to nie wiem -a le przyszlo mi jeszcze na mysl cos - moze zarazil sie np od ciebie podczas porodu? Czy takaobcja jest mozliwa? Albo wlasnie Krzys jest nosicielem. Nie wiem ale dla mnie ten zbieg okolicznosci,ze obaj maja ta sama bakterie to troche dziwne. Ale prawdopodobne:) Szkoda Krzysia z choroba..ale moze antybiotyk rozbije swinstwo..zreszta jak masz mame lekarza to mozesz go smialo poslac. Pobyt nad morzezm mu na pewno dobrze zrobi! A gdzie jada twoi rodzice? Musza uwazac na plazy bo wiesz po tych powodziach to tam pelno swinst jest!
Angella132
2010-06-06
10:32:14
Email
A ja sie zaczelamz astanawiac odnosnie Kamila i natalaki. Kamil jak mial rok to zarazil sie salmonella. Walczylismy z tym pol roku i potem wyszlo z posiewu,ze nei ma. Przy okazji moj maz tez sie zarazil - mnie ominelo. Jednak zeby miec 100% pewnosci ,ze juz salmonneli nie ma to trzeba przynajmniej 3 razy potwierdzic jej brak obecnosci w kale. U nas byl tylko raz. Potem przestalismy sie badac. I tak sobie mysle,ze moze np. ktores z nas jest nosicielem salmonelli i np. te brzydkie kupy na poczatku u Natalki byly od tego...nie wiem sama. Niby to malo prawdopodobne bo mala by dostala pewnie jak Kamil goraczki, biegunki i wymiotow..ale moze akurat ona znosla to lzej (moj maz np dostal tylko lekkiej biegunki przez pol dnia - za to Kamila czyscilo i dlatego wiemy,ze to salmonella bo przebadalismy malego, a potem jak wyszlo,ze to to swinstwo to musielismy przebadac sie wszyscy). Niby to bylo dawno - bo 2,5 roku temu jak Kamil mial rok. Ale kto to wie...salmonelli jako tako sie nie leczy - organizm sam musi sobie dac z nia rade - najgorsze jest jak bakterie trafiaja do pecherza i wlasnie tam potrafia sie zakamuflowac i zaatakowac na nowo....
Angella132
2010-06-06
10:33:14
Email
A to fotki z wczorajszego paceru...

Angella132
2010-06-06
10:33:48
Email
:)

Angella132
2010-06-06
10:34:24
Email
:)

Angella132
2010-06-06
10:34:42
Email
:)

Angella132
2010-06-06
21:06:53
Email
A co tu taka cisza??? Pogoda dopisala to was wywialo:))) A my dzisiajz aliczylismy fajny niedzielny spacer...oto fotki...Natala przed wyjsciem Photobucket
Angella132
2010-06-06
21:07:44
Email
MY:) Photobucket
Angella132
2010-06-06
21:08:17
Email
Kamil w zamku...Photobucket
Angella132
2010-06-06
21:08:37
Email
Photobucket
Angella132
2010-06-06
21:08:50
Email
Photobucket
Angella132
2010-06-06
21:09:02
Email
Photobucket
Angella132
2010-06-06
21:09:14
Email
Photobucket
Angella132
2010-06-06
21:09:51
Email
Kamil ze mna na pokazach strazackich na promenadzie Photobucket
Angella132
2010-06-06
21:11:44
Email
ja:)))

Angella132
2010-06-06
21:12:13
Email
Photobucket
kyja
2010-06-06
21:59:36
Email
Aniu wyglądasz rewelacyjnie!a Natalka, jak przystało na panienkę ma śliczną sukienkę:)wczoraj Jagodzie też założyłam pierwszą w jej życiu kieckę;)ładnie macie zdjęcie razem-cała rodzinka:)widzę,że otworzyłaś sezon na piwko;)ale Twoja Natala już je niemleczne posiłki-dobrze Ci!ja otworzyłam na karmi;)a dzisiaj odwiedził nas mój ojciec ze swoja Anią (swoją droga te ważniejsze kobiety w życiu mojego ojca to Anie:moja mama, druga żona, no i obecna towarzyszka)-mieli nas odwiedzić w czwartek, ale dopiero dzisiaj do nas trafili:)Misiek już się nie myli i mówi do mojego ojca "dziadek", wcześniej mu wujkował;), po wizycie, poszłam z dziećmi do parku-jakoś przed 20-stą wróciliśmy, kolacja, karmienie, kąpiel moich małych trutni:) no i teraz czekam na Losta na axn:)mam furę prasowania, ale nie mam siły sterczeć przy desce, jutro posterczę:)kurcze, jednak Jagodzie coś szkodzi w mojej diecie:ma suchą skórę( taką szorstką, atopową) na paluszkach u rąk, przy łokciach i zewnętrze strony łydek stają się szorstkie:(chyba wrócę do diety3-4 składnikowej, eh:(no, chyba,że może ma uczulenie na pyłki traw i tak reaguje?Misek teraz na dworze, oprócz kataru ma pokrzywkę na szyi-ma uczulenie na pyłki traw.Jutro teściowa zabiera Misiowego do zoo, wiec ominie go przedszkole.Ewa, fajnie,ze Krzyś jedzie z Twoimi rodzicami nad morze-wzmocni się, tez bym chciała Misia wywieźć nad morze,ale nie uda się chyba w tym roku ( za dużo wydatków mamy).No, zaraz Lost:)
FK
2010-06-07
00:16:34
Email
Nie mogę się napatrzeć na Natalkę w tej ślicznej sukieneczce :) Aniu Ty też wyglądasz super. Zresztą cała rodzinka fajna :) Krzyś w nocy jeszcze gorączkował, więc wstrzymaliśmy się z tym wyjazdem. Jadą jutro, bo dzis cały dzień było już ok, więc sądzę, że najgorsze ma już za sobą. Ret, jeszcze nie wyjechał, a ja już za nim tęsknię... Pawełek ma się dobrze. Kupy nadal brzydkie, ale prawie go nie skręca, więc jestem dobrej mysli. Co do alergii, to nie wiem jak to jest z Pawełkiem. Skórę ma teraz zupełnie czystą. Wygląd kupek zwalam teraz raczej na tę bakterię i antybiotyk. Może niepotzrebnie katuję się dietą, ale teraz nie będę eksperymentować. Aniu, myslę, że zarażenie przy porodzie ode mnie można wykluczyć. Przy porodzie naturalnym pewnie byłoby to mozliwe, ale przy cięciu to raczej nie. Nie mniej jednak nie ma co gdybać. Przebadamy się znów wszyscy i już.
Angella132
2010-06-07
13:12:43
Email
Dzieki dziewczyny za tak mile slowa:))) Krysiu widze,ze ogladasz Lostow:)) Ja (glownie dzieki mojemu mezowi ) tez ogladalam ten serial. moj maz zaraz po premierze w Stanach sciagal odcinki z netu wiec ja juz zakonczylam ogladanie tego serialu. I szczerze musze ci napisac,ze zakonczenie mnie rozczarowalo. Ale nie bede ci zdradzac szczegolow:))) W kazdym razie jesli chcesz cos wiecej poczytac o tym swerialu to kupe informacji jest na necie , np. http://zagubieni.pl/ albo http://www.zagubieni24.pl/
Angella132
2010-06-07
13:14:11
Email
A jesli chodzi o uczulenia i alergie to Natala ma ciagle wysypke od jakiegos czasu - na szyjce, na raczkach i pod kolankami. Juz przestalam wnikac co jej szkodzi. Narazie stanw ysypki sie nei zmienia ani ona nie zachowuje si einaczej wiec jej daje to co zwykle i ja staram sie jesc tez to samo. W sumie podalam jej mleko modyfikowane -- lyzeczka bo przez butle nie chce - i moze to do tego. Zobaczymyc o bedzie dalej.
Angella132
2010-06-07
13:15:56
Email
Kurcze z tymi chorobami!! Kamil i natala co jakis czas pokasluja al ejuz przestalam sie przejmowac. Dzisiaj bylam w posredniakus ie zarejestrowac - balam sie tego dnia bo nie mielismy malej z kim zostawic wiec maz ja wzial do pracy. Mi w sumei zeszlo od 7 do prawei 10.30 i wyobrazcie sobie,.ze moja cora mezowi nawet raz nie zaplakala przez ten czas. Spala albo sie bawila!!! W szoku jestem no ale moze czula sie bezpiecznie przy tacie:)))) Kamil dzisiaj pojechal na wycieczke do mini Zoo. Ma wrocic po 15. Ciekawe jak sie bawi....
Angella132
2010-06-09
08:24:51
Email
Dziewczyny widze,ze pogoda dopisala i was wygnala od komputerow:) Co u WAS? Kamil wrocil z mini zoo zadowolony. Malo opowiada a le pewnei bylo fajnie. Poza tym wczoraj u na supal straszny byl. Ja bylam prawie caly dzien na powietrzu. Dzisiaj znowu duszno ale pwwnei beda burze - przynajmniej tak zapowiadaja. A jak wasze maluszki?
FK
2010-06-09
08:41:09
Email
Hej :) Fakt - pogoda piękna, więc nic tylko spacerować. Ale humor mam średni, bo martwię się o Pawełka. Od kilku dni mial wieczorami stany podgoraczkowe - 37,1 - 37,4. Wczoraj rano miał 37,5 a po południu 37,8. Przy tym zero objawów infekcji. Zadzwoniłam do lekarza - zdziwił się, że tak się dzieje przy antybiotyku. Stwierdził, że jakis wirus sie może próbuje przyplatac, ale mały walczy mi trzeba mieć nadzieję, że zwalczy. Kazał mu dawać paracetamol 2 razy na dobę. Ja tez się dziwnie czuję. Przed wczoraj mnie gardło troche bolało przy przełykaniu a na wieczór miałam temp. 38,1. Wczoraj rano ok, a po południu 37,6, dreszcze i gigantyczny katar. Dziś śladu kataru nie mam, a znów to gardło mnie boli. Dziwne to jak nie wiem. Na wszelki wypadek podchodze do Pawełka w maseczce. Zdrówka Wam życzę! Korzystajcie z pięknej pogody.
kyja
2010-06-09
09:33:22
Email
oj, Ewa, oby to nie jakaś angina!u nas znajome dzieci z placu zabaw rozkładają się na anginę,a wczoraj już jedna z mam miała anginę:(u nas piękna pogoda od wczoraj, ale też i duszno.Balon mam otwarty, okna też, siedzę w koszuli nocnej i umieram z gorąca!ciekawe jak mała będzie znosić te upały, na razie leży w łóżeczku w body bez rękawków.Misiek nie chce chodzić w krótkich spodenkach, tylko w takich starych ( poplamił je smołą i trochę już mu z pupy spadają) niby-militarnych.Innych nie chce nosić, czereś jeden!dostał się do zerówki w szkole w rejonie, mamy już listę z wyprawką:)właśnie, muszę zadzwonić do ojca w sprawie podręcznika dla Miśka, trzymajcie się dziewczyny ciepło i ukochajcie Bąbelki:)!
FK
2010-06-10
20:53:18
Email
Jestem załamana dziewczyny :( Od wczoraj Pawełka znów brzuszek bardziej boli, a kupy coraz gorsze. Piana juz weszła na stałe do repertuaru :( Męczy się znów mój Skarb... Nie wiem, czy to skutek uboczny antybiotyku, czy tez ten antybiotyk nie pomógł i się tego świństwa jeszcze więcej namnozyło. Oby nie! Jeszcze 3 dawki nam zostały do podania, czyli w sobotę rano ostatnia. W poniedziałek skontaktuję się znów z lekarzem i zobaczymy, co on na to wszystko. Temperatury wczoraj ani dziś do wieczora Pawełek nie miał, ale przed spaniem znów skoczyło 37,4. Ech... A mnie ta moja dziwna choroba przeszła jak ręką odjął. Może cos mnie rozkładało, ale zwalczyłam. Krysiu w Łodzi też anginy panują. Gorąco u nas dzis strasznie. Przez to pewnie dodatkowo mały był rozdrażniony. Jeszcze jedna rzecz mnie u niego martwi. Ty Krysiu sie boisz obnizonego napięcia mięśniowego, a ja wzmozonego, bo Pawełek bardzo się do tyłu odgina. Jak go 3mam na rękach, to głowę cały cza sodgina i patrzy gdzieś do tyłu. Jak leży to też czasem się na bok przewróci i wygnie w łuk... O tym tez muszę z lekarzem porozmawiać.
FK
2010-06-10
20:55:06
Email
Dziewczyny lubicie truskawki? Próbowałyście jeść? Ja uwielbiam i tortury przeżywam teraz. Gdzie nie spojrzę to widzę truskawki. No ale ja przy tym stanie rzeczy u Pawełka, na pewno sie nie odważę spróbować.
Angella132
2010-06-10
22:03:23
Email
Kurcze Ewa mam nadzieje,ze z Pawelkiem juz dobrze!!! Moze to przez antybiotyk te kupy.A dajesz probiotyk jakis? Co do odginania w tyl i robienia takiego luku to z tego co wiem to normlane. Natala sie tak nie wyginala ale moje znajomej synek robil prawie mostek. Ale mozesz sputac lekarza zeby cie uspokoil. Nie wiem co jest z ta pogoda ale u mnie tez cos w powietrzu wisi. Natala od wczoraj kaszle. Troche sie smarka ale kaszle ma brzyszki. Dalam jej eurespal i nurofen i czekam co bedzie. Kamil zdrowy wiec nei wiem skad by cos miala podlapac. Maz ja bawil dwa dni u siebie w pracy a tam ma klime - sam sie zastanaawia czy przez ta klimatyzacje mala sie nei przeziebila. Mam nadzieje,ze to tylko niegrozna infeklcja. A do mnei przyjechali rodzice bo meza mam w delagacji od dzisiaj. SPia u mnei wiec mam wesolo:) Jutro od rana czeka mnie wizyta w urzedzie pracy i potem wyruszamy na miasto>Kamil idzie do przedszkola rzecz jasna:) DZiewczyny piszcie jakw asze maluszki!
Joanna26
2010-06-10
22:38:49
Email
Ewa, nas lekarka skierowala z takimi lukami do neurologa, neurolog do poradni rehabilitacyjnej, a tam pan sie tylko rozesmial - powiedzial, ze dziecko chialoby sie juz ruszac, ale nie moze, wiec energie wyladowuje jak potrafi, wyginajac sie w luk. Nerwow nas to kosztowalo sporo (jak uslyszalam, ze mamy isc do neurologa, to nogi mi sie ugiely). Nie mowie, ze trzeba to lekcewazyc, ale martwic sie na zapas nie warto.
Angella132
2010-06-10
22:49:34
Email
Wlasnie - popieram. Ale wiem po sobie,ze mama sie martwi wiec Ewa jak cie cos niepokoi to sprawdz to i juz. A teraz foty..Natala

Angella132
2010-06-10
22:49:45
Email
:)

Angella132
2010-06-10
22:56:15
Email
Z moimi rodzicami

kyja
2010-06-10
22:57:23
Email
Ewuś, te kupy to może po antybiotyku?pewnie, jak skończysz podawać lek, to się poprawią-mam taką nadzieję.Aniu, a przeziębienie Natalki, to moim zdaniem, na bank od klimy.W pracy miałam klimę i niemal wszystkie miałyśmy problem z gardłem przy upałach. U nas upały niemiłosierne, zaczęłam dopajać Jagodę wodą,w parku komary tną jak wściekłe, makabra.Ewa, tak jak piszą dziewczyny-powiedz o tym lekarzowi, ale wiesz, Pawełek rośnie, więc nabywa z czasem różnych umiejętności:)niedługo skończy 4 miesiące:)!Już sama nie wiem co z tą Jagodą i jej napięciem:gdy jest na brzuszku to podciąga kolanka pod brzuszek-niby pełza w miejscu (nie wiem czy to prawidłowe), głowy nie podnosi.Gdy leży w wózku, łóżeczku czy na łóżku,to tak kombinuje z rączką,że prawie jest na boczku. 22-go idę na szczepienie, powiem o tym pediatrze.Aniu masz teraz relaksik w domu:)poszalej jutro na zakupach:)
kyja
2010-06-10
22:59:42
Email
a Natalka ślicznie wygląda:)!!i oczywiście coraz dłuuższa:)słodziak!!!
FK
2010-06-11
00:08:17
Email
Dzięki dziewczyny. Macie racje - nie ma co panikować, ale przy okazji zapytam. Joasiu, dzieki, że podzieliłaś się ze mnś swoim doświadczeniem. Okazuje się, że lakarze tez potrafią spanikować i zestresować rodziców. U mnie na rejonie tez jest taka jedna babeczka, która po pierwsze boi sie płaczącego dziecka i nie umie sobie z tym poradzić, a po drugie ze wszystkim co sie da odsyła do specjalisty, jakby bala się wziąć za cokolwiek odpowiedzialność. Trafiłam na nią z Krzysiem na bilans dwulatka, to nas skierowała do chirurga, bo nie była pewna, czy jąderka są na miejscu. Ja tam nie miała wątpliwości, że są i wcale nie poszłam nigdzie. Potem nasz lekarz się z tego skierowania usmiał. Od tej pory omijam tę pania szerokim łukiem. Aniu - ja tez myslę, że Natala mogła się przeziebic przez klimatyzację - nagłe zmiany temperatury nikomu nie służą. Klima z jednej storny to dobra rzezc, ale z drugiej bywa zdradliwa. Pawełek od 4 godzin spi spokojnie, więc może juz jutro go ten brzuszek nie będzie tak męczył. Upał straszny. Już po północy a na dworze nadal 23 stopnie. Szok.
FK
2010-06-11
00:09:01
Email
Natalka super :)
Angella132
2010-06-11
13:40:06
Email
Dziewczyny u na stez komary tna..nawetw dzien! A ja z abardzo poszalec na zakupach nie moge bo od rana zalatwiam rozne urzedowe sprawy. OD 8 zeszlo mi do 13 . Rodzice bawili natale, Kamil w przedszkolu a ja zalatwialam. NA zakupy nie mam sily - upal niemilosierny. Poza tym chwile odpoczne i zara zpo Kmaila ide a potem wyjdziemy na plac zabaw. Ewa mam nadzieje,ze z Pawelkiem lepoiej? Zdjecia sliczne. Krysiu a podnoszenie glowki to tez sparwa indywidualna. natala sie dziwgala a teraz przestala - odkad usiadla w spacerowce to nie chce sie podnosic - widac wszystko widzi w pozycji prawie siedzacej wiec po cos ie ma dzwigac:)
FK
2010-06-11
22:10:46
Email
Upał jest straszny... Chyba juz wolę, żeby było zimno... Dziś z Pawełkiem lepiej. Bolało go mniej niż wczoraj i po południu nawet prawie normalna kupke zrobił. Mam nadzieję, że to dobry znak. Tęskni mi się za Krzysiem :( Jedziemy na weekend do teściów, więc odezwę się dopiero w niedzielę wieczorem.
Angella132
2010-06-11
22:16:12
Email
Ewciu cieszy mnie to,ze Pawelek sie lepiej czuje. Wypoczywaj u tesciow. Milego wekeendu zycze Tobie i twoim bliskim. A mialam Ci napisac,ze moj mail nie dotarl do ciebie...wrocilo mi powiadomienie,ze nie zostal dostarczony. Moze masz skrzynke przypchana? Napisalam Ci w mailu,ze te fotki rewelacja:) A upal faktycznie straszny.
kyja
2010-06-12
22:18:34
Email
Ewa, fotki rewelacyjne!Krzyś był zajączkiem?mój Misiek też będzie zajączkiem w przedstawieniu "Jaś i Małgosia",a Pawełek jakie "dorosłe"spojrzenie już ma! a jak pięknie trzyma główkę!!zazdroszczę:)Ładnie wyglądasz, Ewa.Widzę,że Wy kobiety, jesteście piękne i szczupłe, nie widać po Was drugiej ciąży,a ja jeszcze mam 3 kg do zrzucenia i czuję się jeszcze trochę jak grubasek:( ale dzisiaj najadłam się strachu!wracałam ze sklepu-taką ścieżką przy nasypie kolejowym, do chodnika miałam z 20 metrów, szedł za mną facet, gdy zrównał się ze mną zaczął szarpać mi wózek i z klątwami na ustach kazał mi stać!mówię mu,że nic mu nie zrobiłam i chcę iść do domu, a on,że nie-mam stać, szarpał mi wózek, walnął ręką w budę wózka,jak na złość, nikogo nie było na chodniku.Mówię Wam-tak się bałam o małą, gdybym była sama, to chyba bym go pchnęła i biegła do chodnika.Na szczęście z tyłu podbiegł jakiś facet, przegonił go i zapytał,czy ze mną w porządku, potaknęłam i prułam na chodnik!czujecie! w środku miasta, pad carrefourem!zadzwoniłam do męża (jest z Misiem nad jeziorem), powiedział,żebym zadzwoniła na policję.Zadzwoniłam-powiedzieli,że puszczą tam patrol.Nie czułam od tego gościa alkoholu (węch mam jak pies policyjny),więc albo jest chory albo czymś się nafaszerował.Poproszę męża,żeby kupił mi jakiś gaz czy co-mam już cykora. A Jagódka w te upały nie bardzo śpi w dzień-wieczorem-chyba ze zmęczenia-urządza serenady:(bidulka
Angella132
2010-06-13
11:41:31
Email
Rany Krysiu ale mialam przezycie! Facet pewnie chory - chociaz nacpany tez mogl tak reagowac. Albo cholera wie co chcial. Roznie to bywa. W kazdym razie lepiej chodzic na psacery po miejscach bezpiecznych - tam gdzie ludzie sa. Co do spania w upal to Natalak w sumie spi - ale lepiej w domu niz na dworzu. Poza tym ciagle pokasluje. Kamil wczoraj tez zaczac kaslac wiec sie boje,ze znowu cos z tego wyjdzie:( Dzisiaj u nas w nocy burza byla i teraz o wiele chlodniej ejst. Slonko co jakis czas wychodzi ale wiatr taki mrozny jest. Z ta pogoda to do ladu dosjsc nie mozna:( Milej niedzieli zycze. PA
Angella132
2010-06-14
13:04:44
Email
Jak wasze maluszki? U nas tak sobie. Natala od czasu do czasu kaszle i do niej teraz sie Kamil przylaczyl. Poszedl do przedszkola - zobaczymy co bedzie dalej. Poza tym pogoda sie zmienila o 180 stopni. Wiatr, deszcz, zimno...zero slonca:(
kyja
2010-06-14
14:39:38
Email
u nas pogoda też się zmieniła, Jagódka na razie ok.Śmieje się mała agentka non toper:)zaraz będę się powoli zbierać po Miśka do przedszkola, a Jagoda jeszcze śpi.Wieczorem jeszcze postaram się coś skrobnąć
Angella132
2010-06-15
08:47:55
Email
Krysiu super, ze z mala wszytsko oki. A u mni znowu chporoby. Kamil kaszle coraz bardziej wiec dzisiaj do przedszkola nie poszedl - maz o 9 bierze go do lekarza. A z mala tez ide do sparwdzenia bo kaszle od tygodnia i nie widze poprawy. Boje sie zeby na oskrzela jej nei zeszlo. Ciagle te choroby...szlak mnie juz trafia.
Angella132
2010-06-16
08:21:24
Email
Dziewczyny co u was? Co tu taka cisza? Z maluchami oki? U mnie chory jest Kamil. Dzisiaj zostal w domu bo cala noc przekaslal. Wczoraj byl u lekarki i to powoduje splywajaca z zatok wydzielina. Do przedszkola nie poszedl bo kaszle non stop. Mam dosc:(
kyja
2010-06-16
13:16:21
Email
i znowu ten kaszel...biedny Kamil!wyobrażam sobie jak ma już dość tego kasłania!Ty też pewnie padnięta po nocce z kaszlącym maluchem.Misiek jutro jedzie z przedszkola na wycieczkę do lasu gdzieś koło Oławy, chyba dam do plecaczka środek na komary.W parku jest po prostu plaga komarów!!nogi mam całe w kropki od ukąszeń!dzisiaj musiałam pojechać tramwajem do ścisłego centrum miasta i wypróbowałam pierwszy raz nosidełko-fajnie się nosiło Jagódkę-dopóki nie jest jeszcze zbyt ciężka, hehehe.Mam w domu pożyczoną chustę do noszenia-muszę się w końcu przymierzyć do zapoznania się jak nosić w tym malucha.Pogoda zrobiła się u nas dzisiaj ładna-chyba wyjdę zaraz z małą, muszę coś pokombinować na obiad dla męża-ostatnio zrobił się wybredny i nie chce jeść węglowodanów,w grę wchodzą lekkie warzywa i białko czyli wszelkie odmiany mięsa.Chyba kupię pierś i przysmażę ją w kostkę na patelni i dowalę jakiś warzyw i wsio. A mała już nie chce wody ani herbatek z butli:(chyba cyc jej wystarcza.Ewa,a u Was jak? jak Pawełek?
FK
2010-06-16
17:08:13
Email
Dziewczyny od niedzieli jesteśmy z Pawełkiem w szpitalu :( Walczymy z ta wredna bakterią i z zapaleniem płuc :( Nie mam czasu nic więcej napisać, bo wpadłam się tylko umyc i zabrać parę rzeczy. 3majcie za nas kciuki!!!
Angella132
2010-06-16
20:32:51
Email
Ewciu trzymam kciuki!!!! Mam nadzieje,ze szybko to minie:( Boze skad te swinstwa sie biora!!! ?
kyja
2010-06-16
20:49:23
Email
ojej:((też trzymam kciuki-niech Pawełek szybko wraca do zdrowia!!
Angella132
2010-06-17
20:29:35
Email
Ewa zycze Ci wytrzymalosci i cieprliwosci bo na pewno ci tego brakuje. Czekamy na wiesci o stanie zdrowia Pawelka!!! A u mnie tez pod gorke. Dziisaj na zmiane z mezem lazilismy po przychodni. Najpierw ja bylam z Natala. Ciagle kaszle wiec jednak poszlam. Potem maz zabral Kamila. No i z mala w sumie oki tylko ma lepka wydzieline w nosie, z ktora sobie nei daje rady. Lekarka zmienila mi leki - teraz daje poprostu na rozrzedzenie wydzieliny sinupret ( niby to dla dzieci od 6 lat ale mam lac 15 kropli do wody i czeka cpol godziny zeby alkohol wyparowal), poza tym fegamina i tradycyjnie do nosa inhalacje i sol fozjologiczna. Z mala tragedii nie ma tylko balam sie ,ze za dlugo kaszle. A co do Kamila to przekaslal cala noc, biedak az taki byl padniety,ze zasypial i wtedy nie mogl az oddychac:( Spalam z nim i co chwile jak wpadal w taki bezdech to go budzilam. Poza tym zrobila mus ie na migdale taka grudka i jeszcze na siusiaku cos. No i lekarka powiedziala,ze w siusiaku to syulejka ( bylm juz ra zu chirurga i mnie opierdzielil,ze ta pediatra to chyba glowy na karku nie ma bo to nie stylejka tylko skorka przyklejona i nic z tym nie nalezy robic samo zejdzie - ale ta dalej twierdzi,ze to stulejka i nawet mezowi dala skierowanie do chirurga:( - no ale nie wnikam. Z gardem to powiedziala,ze to jakas torbiel i dowalila antybiotyk. Jak poszlam do mojej apteki znowu z recepta to jak farmaceutka - taka znjoma - zobaczyla zestaw lekow to sie za glowe zlapala. Spytala co mu dolega,ze dostal tak silny antybiotyk - w sumie to najsliniejszy jaki jest. To mi wlosy deba stanely bo przecie zon bierze juz bioparox a teraz ta dowalila nastepny. Wiec po malej konsultacji postanowilam narazi etego nie kupowac. On goraczki nie ma wiec ta narosl na migdale wcale ne musi byc bakteryjna tylko grzybicza. Siegnelam po sposob babciny - spirystus z wdoa i olejem i wypedzlowalam malego. Ta torbiel zeszla. Zobaczymy co dalej. Najlepiej to bym grzala do laryngologa ale raz,ze trzeba tam wystac w kolejce od 7 do 11- a Kamil z tym kaszlem to tam sie wykonczy. Poza tym ta pediatra Kamial to od jakiegos czasu ma zle opinie. Wali leki niepotrzebne a drogie. Jakbym stosowala sie teraz do jej zalecen to bym Kamilowi musiala podawac rano 11 lekow, w poludnie 7 i wieczorem 12!!! Wiec same ocencie. Narzie wybralam te leki, ktore przepisal laryngolog, i te , ktore po konsultacjach z moja siora - prawie lekarzem sa najodpowiedniejsze. Kamil kaszle ale mniej. Mowie wam serce mi peka jak patrze an niego - podpuchnieta twarz i oczy od kaszlu, popekane naczynka na buzi i szyjce, gardlo przekrwione, usta podpuchniete i pekajace, nos az fioletowy od lejace kataru i ciaglego smarkania. Masakra:(
kyja
2010-06-18
09:26:50
Email
Aniu,współczuję Wam, szkoda mi okropnie Kamila!! a lekarka jakaś porąbana,żeby tyle leków przepisywać małemu dziecku!!dobrze,że nie dajesz mu tego wszystkiego!!już niedługo lipiec i alergolog-wtedy pewnie wyjaśni się sporo.Wkurza mnie to,że wg wielu lekarzy rozwiązaniem problemu jest dowalenie antybiotyku i cześć, albo właśnie kupę leków-tylko,żeby objawy zeszły.Mało który zastanawia się nad przyczyną infekcji u dziecka-czy to wirus, czy bakteria czy coś może innego, zauważyłyście to?pomijam to,że zdarzają się nietrafne diagnozy...moja siostra była w styczniu w Polsce ze swoją wówczas 7-miesięczną Helenką.Mała dostała silnej gorączki, no to poszli prywatnie do laryngologa( prywatnie bo ich składki zdrowotne idą na angielska opiekę medyczną)-laryngolog obejrzał małą dokładnie, stwierdził, że to nie od ucha, nosa czy gardła, no to też prywatnie poszli do pediatry, pediatra powiedziała,że laryngolog się pomylił-że mała ma zaczerwienione gardło,że to angina i przepisał antybiotyk.Gorączka po 3 dniach zeszła, a na skórze pojawiła się wysypka...wtedy już byli w Anglii, poszli do pediatry, a pediatra stwierdził,że mała ma 3-dniówkę,żadnej anginy nie ma...ciekawe co sobie pomyślał o konowale z Polski,heh.Dziewczyny, trzymam kciuki za Was i Wasze maluchy!
Angella132
2010-06-18
18:26:01
Email
Krysiu dzieki. U mnie chyba lepiej, Kamil kaszle ale napadpwp. W nocy spal niezle. A mala katar i kaszle jak miala tak ma. Ciekawe jak z Pawelkiem. ewa sie nie odzywa wiec siedza w szpitalu na pewno - zreszta przy zapaleniu pluc to ich potrzymaja min 7 dni. Poza tym ja dzisiaj bylam u kolezanki. Kurcze fajnie tak sie spotkac z mamami i pogadac o dzieciach. Bylysmy w 3 - a dzieci to Natala i dwaj chlopcy jeden poltora miesiaca straszy a drygi 3 miechy straszy. Kazde dziecko jest inne:) Ten 8 i pol miesieczny chlopczyk raczkuje od miesiaca a teraz zaczl chodzic trzymany za rece!! Czujecie! On od malego byl silny. Zaczl siedziec jak mial 4 miechy - lekarzes ei dziwili, mam chodzila z nim nawet do fizjoterapeuty ale dziecko ma taki swoj szybki rozwoj i szybciej wszystko robi. Mowic za to nie mowi - wiec cos kosztem czegos. Ten drugi ponad 6 miesiczny chlopczyk za to smieje sie w glos, robi kosi kosi, na lezaco rusz aglowka jakby tanczyl i do tego kaze sobie bic brawo i mowi mama i baba:) Normlanie te dzieic mnei zadziwiaja. Siedzi potrzymywany lekko. Kazde inne. Za to Natala wykazala sie jednym - zasypia w halasie i spi jak zabita. Ponoc zlote dzieco. Fakr,ze jak jestem z nia sama to wkaldam ja do lozeczka i moge zrobic wszystko - ona lezy , spi albo sie bawi...tylko jak ma kupe albo jest glodna zaplacze a tak spokoj. Czasmi nawet nie wiem kiedy zasnie. Przekreca sie z plecow na brzuch jak szalona. Taka sobie zabawe teraz znalazla..no i na spacerze pach stopy do buzi - tzn najpierw sie rozbiera - czapke zdejmuje w pierwszej minucie a potem leca buty, skarpety i na koniec noga laduje w buzi:)
Angella132
2010-06-20
11:31:30
Email
Dziewczyny co u Was? U mnie jak zwykle cos. Wczoraj na dodatek chorob dzieic mnei rozbolalo ucho i gardlo:((( Na szczescie mialam antybiotyk Kamila , kyorgo mu nie daje (za duzo lekow juz dostaje) wiec go biore. Natala kaszle jak kaslala a Kamil dostaje swira w domu. Od wczoraj jest taki nieznosny,ze szlak nas z mezme trafia...nie mozemy z nim sobie dac rady!
kyja
2010-06-20
14:02:59
Email
Aniu, chyba nie ma dnia,zeby coś nie było, nie:)?w piatek po jedzeniu zabolał mnie ząb ( juz leczony), niby nic,ale po paru godzinach wywaliło mi węzeł chłonny na szyi,w sobotę zorientowałam się,że dziąsło przy zębie jest podpuchnięte...jutro muszę iść do dentysty,buu:(węzeł boli-nie mogę przełykać, ząb pobolewa, dziąsło przekłułam, ale nic konkretnego nie wyleciało...płuczę pysio płynem antybakteryjnym.Misiek wkurza mnie z jedzeniem-nie chce obiadu,a za chwilę woła o kanapki, prosiak jeden!Na początku lipca jadę do mamy z dziećmi-może trochę się zdyscyplinuje u babci,oby.
kyja
2010-06-20
14:38:18
Email
Aniu, zazdroszczę Ci kontaktu z kumpelami, które maja dzieciaczki mniej więcej w wieku Natalki.Fajna sprawa-spotkać się i poplotkować,z maluchami:)ja nie mam w realu nikogo znajomego z niemowlakiem:(kurcze, Jagoda ma azs na jednym policzku, na dłoniach ma suche zmiany-zauważyłam,że na dłoniach zaostrza się po kąpieli w oilatum:(na razie odstawiłam oilatum, myję ją kostką myjącą oilatum i zmiany na łapkach nie zaostrzają się.A na policzku bez zmian, zaczęłam prowadzić dziennik obserwacji-co jem i jaka jest skóra małej,może coś jem co nagle zaczęło jej szkodzić?Jagoda chwyta grzechotkę:)ale jak puści, to już jej nie szuka, ogląda swoje łapki i pcha je do buzi:)
Angella132
2010-06-20
15:16:07
Email
Krysiu ja juz przestalam zwracac uwage na wysypki Natalki..tzn moz enie tyle przestalam zwracac uwage comniejs ie tym interesuje. Mala ma ciagle pod szyjka wywalone, na lokciu i kolo kostek. W sumie ja jzu jem bardzo duzo - nawet czekolade, Natalce ostatabio do zupki dodalam kaszke manne i kalarepke:) Smakowalo jej bo zjadla caly kubek. Dzisiaj dalam jej chrupka kukurydziankego - samej do lapki. Pokl;eila sie ale w sumie neizle jej szlo...zjadla troche ale wiecej sie nim wypaprala. Postanowilam tez dac jej bulke. Oczywiscie wtedy bede ja bacznie obserwowac zeby kwalka nie ugryzla ale zobaczymy jak jej pojdzie. Poza tym malej kupilismy wczoraj stroj na chrzicny. Taki w sumie jak chcialam - nie zadna suknia balowa tylko taka skromniejsza. Dzisiaj byla przymiarka..same ocencie - jeszcze tylko chce inna czapeczke dokupic

Angella132
2010-06-20
15:16:48
Email
tu tylko w sukience

Angella132
2010-06-20
15:17:42
Email
:)

Angella132
2010-06-20
15:19:59
Email
Co do bolu zeba to ja sie nie wypowiadam....przeyzlam juz chyba w zyciu swoje w tym temacie. Rozne bole ...sa makabryczne. Tera zpo raz pierwszy w zyciu bolalo mnie ucho i normlanie moge powiedziec jedno - chyba te bole sa porownywalne:(
kyja
2010-06-22
08:48:18
Email
śliczna sukieneczka! a buciki jakie fajne!ile to cudo kosztowało? pytam, bo u nas wisi widmo chrztu małej:)ale najpierw niech moja siostra ochrzci swoją córeczkę, chyba,że zrobimy wspólną imprezę, z tym,że ja nie mam kogo wziąć na matkę chrzestną...Ostatnio znajomy chrzcił swoją córeczkę, 7-letnią, trochę poczekali, nie:)?wczoraj grupa Miska dała piękne przedstawienie pt. :"Jaś i Małgosia", Misiek był zającem, bardzo się ucieszył,jak zobaczył męża i mnie na widowni.Mała wzięłam do nosidełka i zasnęła jak suseł:)byłam wczoraj u dentysty-ząb nadaje się do leczenia kanałowego, lekarka przeczyściła kanały, wstrzyknęła lekarstwo i jeszcze 2 zastrzyki w dziąsło.Nic nie bolało na fotelu, ale jak wyszłam z kliniki znieczulenie puściło:(myślałam,że zwymiotuję z bólu:(((za kilka dni mam iść znowu na rozszerzenie kanałów, a kolejna wizyta to wypełnienie zęba.Kurcze, chyba zbankrutuję normalnie...Wzięłam ze sobą małą-nie miałam z kim jej zostawić-asystentka dentystki ją lulała:)heh.A najlepsze jest to ,że nadal mam wywalony węzeł chłonny, ząb nadal boli( pewnie po czyszczeniu), dziąsło nadal spuchnięte...eh
Angella132
2010-06-22
18:51:41
Email
Krysiu wspolczuje z tym zebem!!!!:((( A co do sukienki to kosztowala chyba 80 zl - albo cos kolo tego - kupilismy ja w corcodillo - jakas limitowana wersja jest teraz. Super jest naparwde - taka mila w dotyku i nie taka bomba jak te do chrztu specjalnie szyte, Buciki chyba w h&m za 30 zl, skarpetki to nawet nei pamietam ale gdzies za okolo 5 zl. Sweterek to juz mamy od dawna z ta czapeczka. Jeszcze jej chcialam takia czapeczke kupic na upal ale kurde same kapelusze wiazane teraz sa...niby do sukienki by pasowaly bo ten sam material ale jak jej cos pod szyja zasyplam to ona dpostanie kota....
Angella132
2010-06-22
18:52:10
Email
Ciekawe jak Pawelek...Ewa napisz cos nam jak bedziesz w domu!!!
Ewi8512
2010-06-22
21:26:23
Email
Witam mam problem 5 maja robiłam badanie moczu i wyszło mi że mam glukozę w moczu 50mg/dl badanie powtórzyłam 26 maja i wyszło mi że przekroczyłam normę 300mg/dl i nie wiem co mam z tym zrobic
Angella132
2010-06-22
22:06:12
Email
Ewi moim zdaniem powinnas osc do ginekologa - bo jestes w ciazy , tak? A jesli nie jestes w ciazy to do lekarza pierwszego kontaktu.
kyja
2010-06-22
22:43:51
Email
byłam dzisiaj z małą na szczepieniu-dziś skończyła 3 miesiące.Mamy skierowanie do neurologa-z tym niedźwiganiem głowy.Mała przytyła przez ostatnie 6 tygodni tylko pół kilo-waży 4825 g,a Misiek w jej wieku ważył 5,8 kg.Zdołowałam się,sądziłam,że z tym dzieckiem nie będę musiała tułać się po specjalistach,a tu jak nic znowu neurolog...alergolog w przyszłości pewnie też.Dodatkowo martwi mnie jej waga:(ubranka wymieniam jej co parę tygodni-nosi teraz rzeczy na 62/68,a wg angielskiej rozmiarówki wg wieku ( większość rzeczy dla niej mam z Anglii) nosi ubranka na 3-6 miesiąc,parę sztuk na 0-3 ( są na styk).Zapiszę się jeszcze na wizytę do innego pediatry-niech i on wyda opinię o małej, tej pediatrzycy, u której dzisiaj byłam przy szczepieniu jakoś nie lubię,nawet do książeczki małej nic nie wpisała poza wagą i wymiarami główki i klatki piersiowej.A u Miśka zawsze coś naskrobała...Aniu, sukienunia w sumie tak bardzo droga nie jest:)kiedy chrzcicie małą?Ewa, daj znać, co u Was
Angella132
2010-06-23
12:38:59
Email
Krysiu niestety tacy teraz lekarze sa i wysylaja cie do specjalistow..ale to dobrze,bo mala sparwdzisz i pewnie (raczej na 100%) bedzie z nia wszystko oki wiec sie tylko uspokoisz. Lepiej sparwdzic niz potem zachodzic w glowe i sei martwic. Moim zdaniem mala wazy bardzo dobrze. Niektore dzieci tyja szybciej a niektore mniej. ja jako dziecko bylam niejadkiem i ciagle bylam chida ..roslam ale mama ciagle po lekarzach biegala..a ja poprostu nie lubialam jesc. Wazne,ze cokolwoeik przytyla. Skoro rosnie to tez z nia raczejw szystko oki. Nie wiem jaka jest ta angielska rozmiarowka ale ja Natalce jak kupuje ciuchy to roznie - czasami sa takie co jeszcze sa dobre w rozmiarze 68 a czasmi 80 juz jest za mala. Z reguly spodnie to juz na 80 musi miec a bluzki na 74. Tak wiec nie marst wie na zapas tylko spokojnie do neurologa z mala jedz. Niech specjalista fachpwym okiem ja zbada i bedziesz wtwdy spokojna. A co do pediatry to wiesz oni wszyscy lecza tylko objawowow..wiec nawet jesli spotkasz mila pania lekarke nie zonacza to,ze jest dobra.
Angella132
2010-06-23
12:41:46
Email
Ja dzisiaj tez u lekarki bylam z Natala tym razem. Ma poczatki zapalenia oskrzeli. Dostala antybiotyk, leki wykrztusne, ktofe zreszta bierze od 2 tygodni i jeszcze probiotyk. Moze ten antybiotyk rozbije to swinstwo co w niejs iedzi. Poza tym mysle,ze wczesniejt ob yla tylko przeziebiona a teraz to ja Kamila zarazil. Kamil u laryngologa tez wczoraj dostal antybiotyk. Tak wiec wszyscy chorzy jestesmy. Mozna normalnie dostac scisku w tylku...ciagle cos. Z Natala srednio 2 razy w meisiacy jestem u lekarza z kaszlem i katarem. Mowie wam mam dosc. A teraz czeka mnie jeszcze siedzenie w domu...ale tylkod o poniedzialku na szczescie. Mala kaszle tera znon stop - chyba antybiotyk i te leki zaczely dzialac. Zasypia i sie budzi. kamil dostal antybiotyk na zatoki - wiec spokojnie moze chodzic do przedszkola. Dlatego przynajmniej z nim mam luz.
Angella132
2010-06-23
12:42:27
Email
Krysiu a ja mam chrzicny Natalaki 11 lipca. Jeszcez niby troche czasu jest ale chcilam do rodzicow na poczatku lipca na troche jechac wiec musze dograc wszystko przed wyjazdem.
Angella132
2010-06-24
09:45:53
Email
Co u Was? Ewa sie nei odzywa wiec pewnei w spzitalu jeszcze siedza:((((((((( A ty Krysiu jak sie trzymasz?
Angella132
2010-06-24
09:47:27
Email
U mnie nockao dziwo oki. Kamilowi poo tych robionych kroplach z antybioptykiem i tym antybiotyku od laryngologa przechodzi katarzysko i kaszel. Wiec jednak trzeba bylo odpwoiedniego leku. Natala tez oki. Mniej kaszle. Dzisiaj o dziwo chetna do zabawy. Zobaczcie jak skubana mnie zaskoczyla..polozylam ja do lozeczka a ta sie dzwiga. Podnioslam ja za rece dos iadu i tak zostala:))) Chwil;e oczywisie tylko tak siedzia potem leci ale te chwile sa coraz dluzsze:)))

Angella132
2010-06-24
09:47:48
Email
:)

Angella132
2010-06-24
09:48:58
Email
Ma zabawe. Podnosi sie za palec i siada, potems ie puszcza i tak chwile siedzi:)

Angella132
2010-06-24
09:49:24
Email
:)))))))Fajnie to wyglada..taki pedrak:)

Angella132
2010-06-24
09:49:41
Email
...

Angella132
2010-06-24
09:50:48
Email
A tu wcina flipsa. Musze ja pilnowac bo chwile pomemla a potem go dziaslami "odgryza":)

Angella132
2010-06-24
09:51:19
Email
Od malego sie uczy ..."trzymania fajki":)

Angella132
2010-06-24
09:51:38
Email
:)

FK
2010-06-24
22:37:48
Email
Widzę, że u Was też ze zdrowiem nieciekawie :( My wróciliśmy wczoraj. Powinnam sie cieszyć, ale nie wiem czy mam z czego. Ale od początku.. pojechaliśmy do szpitala w niedzielę (tam mamy pomoc świąteczną) bo Pawelek kaslał brzydko. Na zdjciu wyszło śródmiąższowe zapalenie płuc. Oprócz tego te kupy sie nie poprawiły, więc stwierdzili, że nas będą leczyc na obie rzezcy naraz. W posiewie kału z niedzieli bakterii juz nie było, więc chyba ten dosustny antybiotyk zadziałał. Na zapalenie płuc dostawał taki, który też był dobry na tę bakterie, więc jakby cos zostało, to myslę, że została "dobita". Ale oprócz tego jeszcze miał dodatnie testy na rotawirusy i adenowirusy :( Kupy niby były w tym szpitalu pod koniec ciut lepsze, tzn. z domieszką śluzu, ale gęściejsze i żółte.Powiedzieli, że za ok. 2 tyg powinno się unormowac, bo musi się śluzówka odbudować. A dzis niestety znów gorzej a właściwie dla nas to powrót do tzw. "normalności" - woda z zielonym śluzem :( Do tego Pawełek mało spał, mało jadł i znów miał stan podgorączkowy. Zresztą przez ostatnie 6 tyg przybrał tylko 600g, a wcześniej przybierał 2 razy tyle. Cos jest więc nie tak, ale co? Wyszliśmy z tego szpitala tak samo mądrzy i z tymi samymi problemami. Dobrze, że to zapalaenie płuc jakos minęło. A Pawelek się tam nacierpiał jak nie wiem :( Te wenflony przecież w ciemno zakladją, bo zył nie idac u takich dzieci, więc kłują i kłują... Ech...
FK
2010-06-24
22:39:03
Email
Aniu Natala super. Trudno uwierzyc ze probuje juz siedziec Jak ten czas leci
kyja
2010-06-25
09:10:41
Email
oj, Ewa, to mieliście przeboje!szkoda mi Pawełka-to kłucie,brr!dzisiaj idę do innego pediatry jeszcze z listą pytań-ten pediatra jest fajny,kontaktowy, sam ma małe dzieci,więc jest na bieżąco.Zobaczymy co powie.Do neurologa zarejestrowałam się prywatnie, bo na NFZ czeka się miesiącami ( na co idą nasze składki zdrowotne?!?albo: jak są zarządzane?!?zagadka,normalnie!!).Dziewczyny, nie wiem, ja chcę się wynieść z tego kraju, dobija mnie ta służba zdrowia...Ewuś,nie martw się przybieraniem na wadze Pawełka-popatrz, przecież miał zapalenie płuc, chorował-waga może zatrzymać się u maluszka.A u nas Jaga niby nie chorowała,a słabo przybrała...będzie chyba długim i szczupłym dzieckiem.Zobaczymy co pediatra powie.A AZS na policzkach Jagi kwitnie...eh, dobra, kończę, bo zamarudzę Was na maksa.Trzymajcie się zdrowo i piszcie co i jak! pa!
kyja
2010-06-25
09:11:48
Email
Aniu, a Natalka to mistrzyni świata w trenowaniu "trzymania fajki":))),czas szybko leci, kawał fajnego bobasa masz w domu:)))
Angella132
2010-06-25
10:37:36
Email
Ewciu wspolczuje malemu. Wiem,ze te igly to straszna zrezc..Natala tez miala jak sie urodzila:((( Ponoc maluchy tego tak bardzo nie odczuwaja - gorszy jest sam widok. No ale sam fakt. Szkoda Pawelka. Kurcze co on ma z tymi kupami??? Bidulek maly. A waga sie nie martw - po antybiotyku tak dzieci maja - tymbardziej przy kupach. Dobrze,ze przybral cokolwiek. Dobrze,ze juz w domku jestescie!
Angella132
2010-06-25
10:39:57
Email
Tak sobie mysle,ze skoro wyszlo dodatnie mu na te rotawirusy to moz eod tego te kupy. Przeciez przy rotawirusach dzieci maja biegunki i kupy najbrzydsze na swievcie. Jak ja trafilam z Kamilem jak mial rok do spzitala to mysleli wlasnie,ze to roptawirus - a potem po badaniach wyszlo,ze to salmonella. Ale gadalam ostatanio z kobitka, ktorek corka jak miala pol roku chorowala na rotwairusy - mowila,ze przeszla pieklo wtedy bo mala co chwile chora - wlasnie boegunki i szpital. Potem po paru miesiacach w koncu sie udalo zwalczyc swinstwo. Moze Ewa malemu to szkodzi??????
Angella132
2010-06-25
10:41:26
Email
A Natala dzisiaj wszamala pierszy raz kaszke ryzowa na mleku modyfikowanym - zrobilam jej kaszke z boobvity malinowa na mleku nan.....ale wsuwala:) Wczesniej jej dawalam mleko nan z kleikiem ryzowym i nic jej nei jest. Oczywiscie podaje jej to lyzeczka - takie bardziej geste bo ona z butli dalej pic nie chce. A ja mam ucho zochane. Kurcze kiedy te choroby sie skoncza. DZisiaj to az mi sie kreci w glowie i co chwile mam uderzenia goraca:((((((((((((
Angella132
2010-06-26
22:07:49
Email
Dziewczyny co u was? Jak dzieci. U mnie troche lepiej. natala kaszle mniej a po Kamilu choroby juz nie widac. Ciekawe jak to bedzie po zakonczeniu przedszkola. Tylko jeszcze 3 dni:) Pozniej na dyzur bedzie chodzl - tylko do swojego przrezdszkola w drugiej polowie lipoca i na koniec sierpnai do innego przedszkola. Pewnie nie bedzie chcial ale musze jakos go przekonac.
kyja
2010-06-28
10:35:04
Email
dziewczyny, Jagoda wczoraj fachowo robiła sfinksa:)!!!podnosi pięknie głowę, opiera się na przedramionach, kamień z serca mi spadł:)!!ufff:) wczoraj byliśmy w Mietkowie nad wodą-jest tam zbiornik sztuczny-mini plaża, stado ludzi, grille, klasyka,heh. Misiek wyszalał się z mężem w wodzie, a ja w cieniu siedziałam z małą.Ja z tych,co wody raczej się boją, hihi.W piątek jedziemy do mojej mamy-gdzieś na ok 2 tygodnie, potem małe przepakowanie w domu i pojedziemy nad jezioro Sławskie ,gdzieś na tydzień.Jeszcze nie wiem jak będzie wyglądał sierpień.Misiek ma w tym roku najdłuższe-jak na razie-wakacje w swoim życiu po skończeniu roku.Zawsze był przez 1 miesiąc wakacyjny albo w żłobku albo w przedszkolu. Aniu a jak tam Natala po mleku modyfikowanym? dobrze reaguje na nie?mam receptę na bebilon pepti-dla siebie, ale chyba dam na spróbowanie małej.Wzięłam od pediatry też receptę na devicap-kończę wit K i nie chcę bulić po 4 dychy miesięcznie za samą wit d, devicap chyba znośną cenę, nie?tropię sprawcę azs u Jaguśki-wszystko wskazuje na zaprawę do napojów o smaku malinowym.W swojej naiwności sądziłam,że ten syrop ma smak malinowy, ale maliny w nim nie uświadczę.A tu-o dziwo jest w nim sok z prawdziwych malin.Nie dodaję go od paru dni do owsianki i odnoszę wrażenie,że azs na buzi małej bleknie, zobaczymy co dalej będzie.Ewa, daj znać co u Was!Krzyś już wrócił znad morza?
Angella132
2010-06-28
22:12:45
Email
Krysiu wiec chyba nie masz co sie martwtic wizyta u neurologa. Natala mleko znosi dzielnie - daje jej Nan 2 i dodaje kaszke ryzowa z malinami i je jak szalona. Zero wysypki. Wiec to chyba znaczy,ze moge melko tez od czasu do czasu pic:) A u mnie mala zaczela od kilku dni miec takie napady - cos jak odruch moro tylko poprzedza to zawsze lzawienei z oczu i ma tez pozniej chrypke. No i po takim wyrzucie oczy jej lataja jakby ne wiedziala co sie dzieje. Przestarszylams ie dzisiaj bardzo - bo w przychodni mi takie cos dostala. Al elekarka mnie uspokoila,ze to przez zalegajaca flegme. Tzn uspokoila...pod jednymw zgledem,ze to nie neurologiczne. Ale z drugiej strony powiedziala,z eona poprostu sie zatyka flegma..nie moze zlapac oddechu i to dlatego. Tera zmam pietra co w nocy bedzie bo w dzien jeszcze takie cos dostala jak wrocilam z przychodni i terz wieczorem jak juz lezala w lozeczku. Tera zspi spokojnie al ejak jej ta flegma zejdzie to jeszcze sie kurde udusi:((((( Poza tym te jej "wyrzuty" wygladaja troche strasznie - wiec w przychodni sie na mnie wszyscy gapili a ja poprostu nei wiedzialam co jest grane - przerazilams ie nie na zarty - chociaz takie wyrzuty ma juz 3 dzien.
FK
2010-06-28
23:34:26
Email
Sorki, że się nie odzywałam, ale jakis problem z internetem mieliśmy. Biedna Natalka :( Współczuję Aniu, bo to naprawdę musi byc stresujące. Można się normalnie załamać przez te choróbska wredne... Jak się czyta na forach i rozmawia ze znajomymi, to dosłownie każde dziecko ma jakieś dziwne problemy zdrowotne. Ech... Krysiu - widzisz, niepotrzebnie się martwiłas tym żwiganiem głowki. Brawo Jagódka! A u nas cóż... Właściwie bez większych zmian. Kupy nadal paskudne, ale brzuszek Pawełka wcale ostatnio nie boli, więc to chyba dobry znak. Byłam dziś u lekarza naszego. Powiedział, że pewnie trzeba czasu zanim się to wszystko zregeneruje. Pawełek miał być zaszczepiony w zeszłym tygodniu, ale w szpitalu powiedzieli mi, że mam teraz 2-3 tygodnie odczekać. Tymczasem nasz lekarz mówi, że to przesada i że mam przyjść już w tym tygodniu. No i się waham, co zrobić. Najgorsze jak dwóch różnych lekarzy ma inne zdanie i człowiek głupi jest i nie wie kogo słuchać. Krzyś wrócił znad morza jeszcze jak byliśmy w szpitalu. Stęskniony był bidulek bardzo, a tu mamy nie było w domu :( Mąż wziął parę dni wolnego i wymyslał mu atrakcje, żeby jakoś go zająć i żeby nie rozpaczał za bardzo. Popołudniami wpadali pod szpital i mąż zostawał z Pawełkiem a ja szłam na krótki spacer z Krzysiem do parku obok szpitala. Krzyś jednak nadal jest zazdrosny. Niby Pawełka całuje i mówi, że go kocha, ale ciągle chce się ze mną bawić "w dzidziusia". Muszę udawać, że go przewijam, karmię; nasladuje dżwieki, które wydaje Pawelek itp. Staram się go dużo przytulać i ciagle mu mówię, że go bardzo kocham. Mam nadzieję, że z czasem ta zazdrośc minie.
kyja
2010-06-28
23:39:12
Email
Aniu też bym się chyba wystraszyła!a coś można zrobić z tą zalegającą flegmą?opukiwać małą czy coś takiego?super,że dobrze toleruje mleko:)teraz będzie z górki z karmieniem małej:))jeszcze nie odwołuję wizyty u neurologa-mam na 20 lipca,ale jeśli dalej będzie dobrze, to odwołam.Misiek tak trzymał głowę dopiero po skończeniu 5 miesięcy.A jak Twoje ucho? ciekawe co u Ewy-mam nadzieję,że wszystko ok
FK
2010-06-28
23:43:19
Email
A poza tym Krzyś ma katar alergiczny. Tak myslę, że alergiczny, bo raz ma a raz nie. Najwięcej w nocy go męczy. Niby jest na jakies pyłki uczulony, ale wydaje mi się, że na dworze powinno go najbardziej męczyć a nie w domu, w nocy... Ja chyba też mam jakąś alergię. Dziś na spacerze lało mi się z nosa i oczy chwilami tak łzawiły, że ledwie widzialam. W domu mi przeszło jak ręką odjął.
kyja
2010-06-28
23:52:56
Email
oo, Ewa, rozminęłyśmy się z wpisami:)hmm,z tym szczepieniem też bym miała dylemat-może zapytaj trzeciego lekarza co o tym sądzi?to jest ostatnie w tym roku szczepienie Pawełka? ja mam termin na 3 sierpnia, potem dopiero po skończeniu roku,idę trybem podstawowym, nic nie dokupuję.Dziwne, zawsze przy rejestracji i potem w gabinecie dostaję pytanie jak dziecko będzie szczepione-czy już nikt nie korzysta ze szczepionek zapewnianych przez NFZ?Powiem Wam szczerze,że wolałabym,aby dzieci były szczepione dopiero w wieku przedszkolnym.Po co tak obciążać organizm takiego maleństwa! dobra, idę zwinąć się w kłębek-do czasu pierwszego karmienia Jagódki:)
kyja
2010-07-01
08:49:01
Email
hej,dziewczyny,co u Was?Misiek wczoraj był ostatni raz w przedszkolu,we wrześniu idzie do zerówki do szkoły.Dzisiaj -w sumie-za godzinę -jedziemy do małpiego gaju.Kumpel Miśka miał urodziny i z tej okazji będą tam szaleć,hehe.A dzisiaj o 18 wyjeżdżamy do mojej mamy na 2 tygodnie.Nie jestem jeszcze spakowana, nie wiem czy pomieścimy się do auta z gondolą ( jest dość duża) i tymi naszymi tobołami:)najwyżej będę trzymać gondolę na kolanach, hihi!Piszcie co u Was-może zdążę poczytać przed wyjazdem;)muszę kończyć, jeszcze nie jesteśmy gotowi na wyjście a tu za godzinę mamy już być zwarci i gotowi!papa, ukochajcie Skarby
bea1978
2010-07-05
21:47:40
Email
Hej dziewczyny, Ania leży z małą w szpitalu, nie jest za ciekawie, nie chcę tu pisać dokładnie co i jak - sama Wam napisze jak wróci , bynajmniej mała ma zapalenie uszu, czekają aż wyzdrowieje i szukają dobrego neurologa w związku z tymi napadami Natalki, niestety przypuszczenia Ani chyba się sprawdzą, mała najprawdopodobniej ma padaczkę dziecięcą...:(
FK
2010-07-05
23:24:16
Email
O rety :( Mam nadzieję, że to jednak tylko przypuszczenia. Bea dzięki za wiadomość. Jak bedziesz miała kontakt z Anią to przekaż jej, że mocno 3mamy kciuki, żeby z Natalka było wszystko ok i sciskamy je obie gorąco!
Angella132
2010-07-07
15:00:03
Email
Czesc. Tak jak pisala Beata podejrzewaja u malej padaczke dziecieca. narazie nie nazywamy tego zespolem Westa oficjalnie - chcoiaz te jej sklony na to wskazuja. Tzn mala dostala je po raz pierwszy w sobote i w ta sobote te sklony zaniknely. Niby dobrze ale i tak jedziemy do szpitala neurologicznego w chorzowie w piatek . Mamy tam byc o 8 rano. Wogole to jestem ogolnie jeszcze chyba oszolomiona do tej pory cala ta historia. Pamietacie jak pisalam o malej napadach, ze lakrka mi mowila,ze to od flrgmy. Zaniepokoilo mnie jednak ,ze te napady sa coraz liczniejsze - tzn jak dostawala atak to tych sklonow bylo wiecej. Usiadlam w poniedzialekw ieczorem do netu i zaczelam szukac....i znalazlam. Wszystko u Natalaki wskazywalo na zespol Westa...nie bede opisywac co to jest - mozecie znalezc w necie i poczytac. W kazdym razie znalazlam filmik z dzieckiem, ktore ma napady jak Natalka co mnie utwoerdzilo w tym wszystkim. Plakalam cala noc a rano umowilismy sie na wizyte u neurologa. Niestety na srode bo kobitka we wtorek byla poza Cz-wa. Ale we wtorek mala po napadach zaczela bardzo krzyczec co dodatkowo nas zaniepokoilo i po telefonicznej konsultaci z neurologiem wezwalismy pogotowie. Ja nagralam te jej napady i pokazalam lekarce z pogotowia. Ona najpierw to olala ale po chwili namyslu jednak wpisala cos w karte. Malej fakltycznie zalegalo kupe flegmy i do spzitala nas przyjeto z podejrzeniem zapalenia oskrzeli (ktore przeciez na wizycie w poniedzialek nasza pediatra uznala juz za wyleczone) no i z dziwnymi napadami sklonow. W spzitalu wyrkuli jeszcze zapalenie uszu i potwiredzili zapelnei oskrzeli. Jednoczesnie w srode poszlismy na wisyte do neurologa - prywatnie - spzital dal nam przepustke - bo niestety spzitale w cz-wie nie maja neurologa dzieciecego:(((( Masakra. Pani neurolog badajac mala powiedziala,ze rozwija sie super, ale jak zobaczyla nagrania jej napadow to powiedziala,ze to padaczka dziecieca - narazi enei okreslila jakiego pochodzenia i skierowala nas - tzn dala wytyczne do spzitala ,ze maja nas przekierowac do chorzowa do specjalistycznego spzitala neurologicznego. Jednak zanim tam mielismy trafic Natala musiala byc zdrowa. Pierwszy termin mielismy na poniedzialek. Uszy i oszkrzela byly zdrowe- miealysmu wysjc w niedziele a w poniedzialek rano stawic sie w chorzowie jednak maja w nocy w sobote dostala goraczki i zrobila strzelajaca kupe. Zostalismy w niedziele dluzej i Natala zwymiotowala. Zrobili posiew kalu i wyszedl rotawirus:((( Zalapalismy cos w spzitalu. Dlatego zostalysmy dluzej. Wczoraj mnie zmoglo. na szczescie dzisiaj zostalysmy wypisane i do Chorzowa mamy sie stawic w piatek na 8 rano. Boje si etej wizyty bardzo. Te sklony Natlaki ustaly jak dostala goraczki. Nie wiem co o tym myslec - do tej pory ich nie ma. Ale jednka do Chorzowa mamy sie stawic. Dlatego narazie trzymajcie kciuki!!!!!!!
Angella132
2010-07-07
15:00:51
Email
Sorki za bledy ale nie mam sily nawet ich poprawiac.
FK
2010-07-07
23:26:19
Email
Aniu kochana nie trać nadziei! Całym sercem jestem z Tobą i wierzę, że ta diagnoza się nie potwierdzi. Dobrze, że jedziecie do specjalistycznego szpitala. Tam na pewno dokładnie zbadają Natalkę. Do tej pory Natalka rozwija się przecież super, więc to na pewno fałszywy alarm. Aniu mocno 3mam kcuki! Ściskam Ciebie i Natalkę. Dawaj znać co u Was.
Angella132
2010-07-08
14:48:12
Email
U nas nawrot rota:((( Ja wczoraj czulam sie dobrze ale od rana dzisiaj mam biegunke. Mala wczoraj zwymiotowala i zrobila znowu strzelajaca kupe. - na szczescie jedna i bez goraczki - wiec zostalismyw domu. Mamy obie diete max - mala ssie tylko piers i od czasu do czasu zje lyzeczke kleiku, ja kleik i bulke. Czysci mnie co chwile. Nie wiem jak my jutro pojedziemy. Brak mi sil. A pomyslec,ze jutro tak wazny dla nas dzien:((((((((((
FK
2010-07-08
23:19:00
Email
Kurcze Ania, strasznie Wam współczuję :((((( Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że jak Natalka nie jest zupełnie zdrowa, to powinniscie przełożyć te badania. Moim zdaniem Natalka powinna być w świetnej formie przy takich badaniach. Mocno 3mam za Was kciuki. U nas bez zmian. Pawełek nadal robi brzydkie kupy. Tydzień temu byłam z nim na szczepieniu. Okazało się, że od momentu kiedy poszliśmy do szpitala wcale nie przybrał na wadze. Dzis znów byłam go zważyc. Niby cos ruszyło, bo 200g przybrał, ale nie wiem jak będzie dalej, bo coś nie bardzo chciał dzis jeść. Tak jak pisałam on też miał rota, ale u niego nie było tak gwałtownego przebiegu jak u Was. 3mjacie się Aniu!!! Mocno Was ściskam.
bea1978
2010-07-09
17:02:54
Email
Dziewczyny jak chcecie wiedzieć mniej więcej co z Natalka i Anią to zaglądajcie do paździrnikowych niemowlaków 2006, nie będę dublowała wpisów,w skrócie będę zdawała relacje :)Pozdrawiam
FK
2010-07-09
22:53:39
Email
No pewnie, że nie ma sensu powtarzać dwa razy tego samego. Dzięki Bea za informacje. Aniu, nie będę miala chwilowo dostępu do sieci, bo wyjeżdżamy w niedzielę do tesciów, ale myslami bedziemy z Wami. Mam nadzieję, że po powrocie przeczytam tu same dobre wieści. Usciski.
kyja
2010-07-17
15:13:30
Email
jestem już dziewczyny, wróciłam od mamy i czytam,a tu takie rzeczy:(!!!Aniu, trzymam mocno kciuki za Natalkę!!!!!!mama nadzieję,że cokolwiek to jest okaże się tylko przejściowe.Musze kończyć, naskrobię wieczorem
kyja
2010-07-17
17:53:40
Email
podczytałam w temacie niemowlaków 2006,że wyniki Natalki są ok:))))ufff!!!my kończymy walkę z azs u Jaśki( kolejna mutacja imienia,hehe...), wyglądała paskudnie jeszcze z 10 dni temu, teraz już prawie wszystko się wygoiło-jestem na mega ścisłej diecie i mała jest uczulona albo na gluten albo na mięso kurze, prowadzę dziennik obserwacji (notuję co jem,i jak wygląda skóra małej)Gdy całkiem skóra się wygoi małej, zacznę znowu jeść chleb i zobaczymy co wyjdzie.Teraz daje małej devicap-tak jak Wy, smakuje jak esencja herbatki koperkowej, blee;)mała się krzywi jak dostaje kropelkę;))młoda jest chyab też uczulona na kurz:(((próbuje przewracać się na boczki, i przemieszcza się po łóżku, odpychać się stopami od podłoża.Dobrze czułam,że jest silniejsza od Miśka:))u mamay wypoczęłam-przede wszystkim od robienia zakupów, gotowania i martwienia się co ugotować:) Misiek z mamy mężem szalał na dworze (karmienie królików, kur, i te sprawy), i chyba w przyszłym tygodniu moi faceci pojadą nad jezioro,więc znowu będę mieć wczasy z Jaśką, heheh.Wypróbowałam nosidełko (takie montowane z przodu),mała super się w nim czuje, od razu zasypia:)więc chyba we wrześniu Karkonosze są nam pisane:)piszcie dziewczyny co u Was
Angella132
2010-07-18
20:42:37
Email
Czesc. Ja wlasniw wrocilam od rodzicow. Pewnie wiecioe wszystko. Poczytam jutro co Bea naskrobala i jak cos do dodam od siebie cos. narazie jest oki. natala wrocil DO NORMY ..I MAM NADZIEJHE,ZE TAK ZOSTANIE!!!!!!! Wykryli u niej refluks i anemie ale to akurat najmniejszy problem . Narazie mamy troche schizy - bo jak ona nagle zamiera to mi serce sie zatrzymuje a ona nop zasypia...ale mam nadzieje,ze nielugo wszyustko wroci do normy:) Z nowosci to mala nauczyla sie pluc i gaworzy na calego. Poza tym usmiecha sie do wszystkich i naprawde jest slodka:)
Angella132
2010-07-19
10:18:44
Email
Wsdtawilam fotki Natalki ze szpitala na strone mam pazdziernikowych - chcecie to zapraszam do zobaczenia:) http://www.happymum.pl/forum/pok_wpis.php?id_dzial=4&id_tem=3124&str_nr=893
kyja
2010-07-20
09:19:57
Email
Aniu, widziałam zdjęcia w dziale niemowlaków 2006-Natalka jaka duuuża! wiesz,w wózku wygląda jak roczniak:),a Kamil jak dłuugi-wyciągnął się chyba,co?fajne masz skarby:)))współczuję Ci tego stresu jaki miałaś przy tych skłonach Natalki-ja chyba bym ześwirowała!powinnaś teraz odpocząć od tego stresu.Ewa,a co u Ciebie?jak Pawełek?
Angella132
2010-07-21
10:05:42
Email
Krysiu mam nadzieje,ze teraz juz wszystko wroci do normy. Piszcie co u was... A to Natala na spacerku
kyja
2010-07-22
09:19:45
Email
Natala słodka!kiedy moja będzie już taka duża?ja jestem z dziećmi, mąż remontuje (to co sam da radę)domek w górach.Misiek nie chciał jechać beze mnie nad jezioro, a ja nie chciałam jechać, bo jest już tam teściowa i miejsca mogłoby być mało, poza tym mała budzi się w nocy,i nikt tak naprawdę nie odpocząłby.Zresztą, raz kiedyś byłam nad jeziorem z teściową i małym Miśkiem-przyrzekłam sobie wtedy,że już tak nie zrobię;)u nas gorąco jak w piekle,łeee.Kupiłam Jagodzie na allegro ( przełamałam się, hehe) matę edukacyjną-wkurza się, gdy nie może złapać zabawki;)zaczęła podnosić nóżki do góry i próbuje chwycić dłońmi stopy:)Misiek był grzeczniutki u mojej mamy, a tu w domu zrobił się nieznośny, wczoraj przebił sam siebie.Jak znajdę czas, to podeśle Wam parę fotek z pobytu u mamy, piszcie co u Was, a Ewa to w ogóle zamilkła-co u Was???
FK
2010-07-22
18:20:26
Email
Witajcie :) Nie odzywałam się, bo byliśmy wszyscy u teściów. Aniu - cudowne wieści:) Cieszę się ogromnie razem z Wami! Odstresuj się teraz - nawet nie chcę myśleć, jak wiele nerwów musiałaś stracić czekając na wyniki badań. Ale najważniejsze, że jest ok i jestem pewna, że tak zostanie. Natalka wygląda jak okaz zdrowia! U nas też lepiej. Pawełek je marchewkę z ziemniczkiem i jabłuszko i z kupkami zdecydowanie lepiej. Bóle brzuszka jeszcze się czasem zdarzają ale rzadko. Zaczął znów przybierać na wadze, więc chyba już będzie dobrze. Muszę teraz kończyć, ale postaram się odezwać jeszcze wieczorem.
Angella132
2010-07-23
22:20:46
Email
Czesc dziewczyny. Ja te zmam nadzieje,ze z Natala juz zostanie tak jak jest teraz. Przezylismy koszmar i mam nadzieje,ze nigdy to sie nie powtorzy!!!!!!!!!!! Ewcia suoer,ze z Pawelkiem dobrze - sluchaj a nie zastanawialas sie nad refluksem u niego? Kurcze te brzyszkie kupy na poczatku , bole brzuszka? Moze w tym kierunku powinnas brzebadac malego. Widzisz u Natalki nikt nie podejrzewal refluksu bo mala nie ulewala, pieknie bekala i ogolnie to czasu tych napadpw to okaz zdrowia. A tu przy okazji badan wyszlo,ze ma refluks i anemie...w szoku chyb byli nawet lekarze. A przeciez na samym poczatku miala wlasnie brzyszkie kupy ze sluzem, nawet zielone. Bralysmy pribiotyki i jakos przeszlo. Pewnie to byl wlasnie objaw refluksu ale nasza pani lekarka przeoczyla ten fakt. We wtorek idziemy do gastrologa. ZObaczymy co nam zleci. W sumie usg jamy brzusznej mamy juz za soba i potwierdzony refluks ale moze" specjalisci" w CZ-wie beda chcieli udowodnic ,ze to nie to....
FK
2010-07-23
23:32:00
Email
Aniu - u Natalki zdiagnozowano refluks na podstawie usg? Pawełek miał w szpitalu usg jamy brzusznej, ale nie wykryto żadnych nieprawidłowości. Jest jednak coś co mnie niepokoi. On często płacze w czasie karmienia i wygina sie do tyłu w łuk - z tego, co czytałam tak sie może dzieć przy refluksie. Ulewania u nas nigdy nie było, natomiast jak był bardzo malutki to po każdym jedzeniu było słychac, jak mu się wszystko w brzuszku "kotłuje". Nie wiem, co o tym mysleć. W szpitalu nikt na to nie zwrócił uwagi... Morfologie miał ok. Ech... Chyba, że to kwestia powiększonej grasicy. Nie pisałam Wam o tym, bo jakos boje sie o tym w ogóle mysleć. Na rtg wyszło, że pawełek ma bardzo grasice powiększoną. Potwierdziło sie to w usg. Lekarka powiedziała, że powiekszenie przy infekcji jest normalne, ale u niego ta grasica jest gigantyczna. Uspakajała mnie jednak, że jest jednorodna i nie uciska serca ani tchawicy, więc nie ma się czym martwić, a za pół roku skontrolować. No ale jakaś przyczyna tego musi być... No i może ta grasica powoduje, że Pawełek czasem męczy się przy jedzeniu... Znów same znaki zapytania. Niby lekarze mówią, żeby się nie marwtić, ale gdzieś tam we mnie jakis niepokój siedzi. A tak w ogóle, to chyba Pawełka zatwardziły te marchewkowe zupki. Brzuszek ma wzdęty i dwa dni już kupki nie robił. Stęka, stęka i nic z tego nie wynika. Zasatanawiam się, czy mu jutro nie zrobić przerwy od tej zupki. Z innej bajki - poszlismy z Krzysiem do dentysty, bo cos mi sie nie podobało w trzech ząbkach. Okazało sie, że mamy 10 ubytków do wyleczenia :((( Mam wyrzuty sumienia, że to zaniedbalam. Dobrze, że na super dentystke trafiliśmy. Ma świetne podejście do dzieci i w sumie to się Krzysiowi podobało i nie protestuje, że pójdziemy tam jeszcze. Niestety to prywatny gabinet i za jedno wypełnienie zapłacilismy 80zł. Chyba zbankrutujemy...
FK
2010-07-23
23:39:59
Email
Co do naszego pobytu u teściów, to przez ten upał nie był zbyt udany. Nigdzie się ruszyć nie można było. Krzysiowi sie nudziło strasznie. Chciał nas ciagnąc na place zabaw i w inne miejsca, które tam zna i lubi, ale po prostu nie dało się wyjść z domu. Ja kiepsko znosze upały. Po pierwsze robi mi się na słońcu słabo, a po drugie mam bardzo jasna karnacje i łatwo dostaje poparzeń nawet przy stosowaniu kremów z filtrem. Pawełka też nie chciała męczyć, bo w wózku jednak duszno jest przy takim upale. Krzysiowi niby upał zdawał sie nie przeszkadzac, ale myslę, że jednak łażenie po tym słońcu nie byłoby dla niego zdrowe. Dziś nad Łodzią przeszła potężna burza. Obok moich rodzców sporo drzew powalonych. No ale powietrze sie lepsze zrobiło. Dobrze, że od jutra ma byc trochę chłodniej, bo mam juz dość tego skwaru.
FK
2010-07-23
23:42:56
Email
Krysiu - fajnie, że Jagódka dobrze się rozwija i, że nie musisz się już martwic tym napięciem mięśniowym. Tylko tego azs współczuję :(((
Angella132
2010-07-24
13:52:27
Email
Ewa jesli chodzi o Natalki refluks to robili jej usg jamy brzysznej - ale najpierw na glodno , potem musialam ja nakarmic i babka jezdzila jej po brzuchu chyba z 10 minut. W koncu powiedziala,ze wyniki beda na odsziale. Nie chciala mi nic powiedziec. A od lekarz aprowadzacego dowiedzialam sie,ze w ciagu tego badania 3 razy jej sie cofnrlo - bez ulewania - czyli bez widocznych na zewnatrz oznak a to daje niemal 100% pewnosci,ze to refluks. Zreszta w opisie tego badania mamy napisane,ze ma gerd - czyli ten refluks. No i w wypisie mamy zalecenie zeby pediatra wystawil skierowanie do gastrologa. No i wystawil i idziemy z mala we wtorek. Pytalam czy samo usg daje konkretna odpwoeidz,ze to refluks i lekarka mi powiedziala,ze u malych dzieci czasmi sie cofa tresc z zoladka..ale to moze byc raz, dwa razy dziennie a malej w ciagu 5 minut cofnelos ie az 3 razy. Wiec oni maja pewnosc,ze to refluks.
Angella132
2010-07-24
13:54:39
Email
Co do Krzysia to przerabane z tymi zabkami. Dobrze,ze to mleczaki to moze tak bolec nie bedzie. A kasa niestety slona jest za leczenie zabkow:((( No ale panstwowo to moga ci dzieciaka zrazic i bedzie sie potem przez cale zycie bal chodzic. Co do upalow to mnie tez ywkanczaly. Na szczescie tera zjest chlodno chcoiaz w domu dalej nagrzane mury i skwar straszny - mimo otwartych okien. Krysiu a ty mialam super wypad - swietnie fotki:) My jutro jedziemy po tesiowa to Olesnicy do meza babci. Niestety czasu bedziemy mieli malo wiec na bank nie uda mi sie nawet pomyslec o spotkaniu. Mam nadzieje,ze niedlugo znowu sie wybierzemy w te rejony to moze wtedy cos pokombinujemy:)
kyja
2010-07-24
22:31:23
Email
oo, Aniu, będziesz tak blisko:)!musimy się kiedyś zgrać, Ewa masz rodzinę we Wrocławiu, nie?więc byłaby cała trójka:)Ewa,ceny za zrobienia zęba są rzeźnickie! ja wybieram się w przyszłym tygodniu ze sobą i wezmę Miśka na przegląd-ostatnio coś mówił,że go górna dwójka boli, obejrzałam ząbka-nie widziałam dziurki, no ale dentystą nie jestem, pewnie dziurka jest.A swoją drogą, to pewnie za parę miesięcy będzie tracił ząbki naturalnie:)ciekawe jak będzie wyglądał,hehe.Dziewczyny, co do refluksu nie wiedziałam,że go tak widać na usg.Jaśka nie ulewa,czasami-b. rzadko- zdarza się,że odbije jej się na mokro bezpośrednio po cycowaniu, nie wiem ,może też coś ma? Poczekam jeszcze parę dni i włączę do swojej diety chleb i makaron-sprawdzę czy to gluten ją uczula, jak będzie ok, to znaczy,że kurczak i jaja pewnie też,najlepsze jest to,że nawet nie wiem czy mała ma w ogóle uczulenie na białka mleka krowiego.Też będę musiała to sprawdzić.Ten bebilon pepti nawet mi posmakował-kończę 3 puszkę, dobry jest:)ukochajcie swoje Skarby, jutro się odezwę
Angella132
2010-07-26
20:54:00
Email
Krysiu z refluksem to jest roznie. najlepiej jak lekarz specjalista to oceni. U nas nie bylo oznak - mala nie ulewa i nie miala w sumie dolegliwosci..a tu taka niespodzianka. Poza tym n ausg widac jak pokarm sie cofa - sama widzialam to na monitorze tyko nie wiedziala, czy to zle czy nie...ale jak lekarka opisala to badanie to wiem,ze to zle:(
Angella132
2010-07-26
20:55:05
Email
A nie wiem czy Wam pisalam,ze Natala sie odstawila od piersi. Od jakis 5 dni nie cche cioagnac cyca:((( Coz mowi sie trudno...to chyba znak od malej ,ze czas do pracy:)))))))
kyja
2010-07-27
07:20:14
Email
oo, tak sama z siebie?a nie masz kłopotu z piersiami teraz? chodzi mi o zaleganie mleka czy laktacja sama się wyciszyła?mam przeczucie,że Jaśkę zbyt długo karmić piersią nie będę-mam o wiele mniej mleka niż przy Miśku,więc jak uda mi się dociągnąć do roczku to będzie chyba cud:)))Jaśka w ogóle nie chce pić z butelki,chyba zacznę jej podawać herbatkę łyżeczką-niech się oswoi z nowym sprzętem, bo pod koniec września chcę wprowadzać nowe produkty w jej diecie.Dzisiaj jadę do pracy pozałatwiać sprawy z urlopami,wezmę mała do nosidła, bo jak pomyślę o kotłowaniu się tramwajem z tym wielkim wózkiem i Miśkiem z boku, to od razu opadam z sił.Ewa,a co u Was?
Angella132
2010-07-27
12:46:22
Email
Krysiu mala sie odstawila sama a moje piesri jakso nie nabrzmiewaja...jakby sie moje cycki z mala umowily:))))
Angella132
2010-07-27
12:51:36
Email
A ja dzisiaj bylam z mala u gastrologa... naczekalysmy sie ponad 2 godziny a jak weszlam do gabinetu to facio chcial mnie zbyc. Czujecie? Zapytal sie co dziecku dolega. Wiec wyjelam badania i wypisy ze szpitala i mu mowie,ze miala takie napady i wogole,ze wykryli ten reluks w Chorzowie. A ten mnie pyta czy ma jakies objawy. Ja na to,ze w sumie nie, ze nie ulewa, nie placze po jedzeniu. Wiec gosc do mnie,ze wszystko jest oki...a ja dupsko rozklapilam i mysle,...o poczekaj tak latwo sie mnie nie pozbedziesz. Wiec jak zobaczyl,ze ja siadam to zaczal patrzec na wypisy ze szpitala. Przeczytal o zapaleniu uszu i o tych napadach. Zapyatalam sie go czy takie neurologiczne objawy moze ten refluks dawac a ten pacan do mnie,ze tak,ze dziecko moze glowke tak schylac...ja do niego ,ze to nie bylo schylanie glowki bo ja to nagralam i lekarze neurolodzu orzekli,ze to napady padaczkowe ale o nieznanym pochodzeniu a ten swoje tam pierdoly zaczal plesc. Szkoda nawet gadac. Na koniec do mnie,ze jakby cos sie dzialo co by mnie niepokoilo to zebym sie pokazala. A ja na to ,ze niby co to ma sie dziac? Wiec on mowi,ze ulewanie, chlustanie, ze jakby sie w nocy slinila i potem po tej slinie byl slad - ze to niby kwas jest ,jakby plakala w nocy albo po posilku to wtedy sie pokazac. Za chwile sie zastanowil i do mnie,zebym przyszla na kontrole za poltora miesiaca. Powiem wam,ze gorszcego pacana wsrod lekarzy nie spotkalam!!!!!!!!!!!! Nie umowilam sie na kolejna wizyte. Pierdole. Jak zapytalam o diete to on do mnie,ze zageszczac jedzenie, ale ja pytam czy moze czegos nie dawac czy ograniczyc np soczkow to on do mnie,zeby na noc nie dawac kwasnego:((( A jak spytalam o jakas diete to powiedzial,ze wg uznania. Cwok i tyle. Odnioslam wrazenie,ze mial mnie dosc bo za duzo pytalam! W koncu baran za to kase dostaje. bryyyyyyyyyyyyyy Wkurzylam sie ale chyba sie nie spodziewalam niczego po tej wizycie. Narazie jest oki.
FK
2010-07-28
00:33:07
Email
No nie Ania, rzeczywiście na jakiegos palanta trafiłaś :( Załamać się można. Tylko co robić? Może jeszcze z kims to powinnaś skonsultować? Skąd sie tacy ludzie dziwni biorą??? Człowiek idzie niby do specjalisty a w sumie nic z takiej wizyty nie wynika, bo cię oleje jakiś palant, co mu sie pracowac nie chce. Ech... Co do karmienia, to w sumie szkoda, że się Natalka odstawiła, chociaż z drugiej strony karmiłaś ponad pół roku, więc i tak jest dobrze. Ale chyba musisz jej jakieś mleko wprowadzic, nie? U nas dziś troche gorzej, bo Pawełka brzuch boli. Niestety przeze mnie, bo trochę kapusty na obiad zjadłam i pewnie go wzdęło za mocno. Trochę zaczęłam sobie pozwalać z jedzonkiem i do tej pory nic sie nie działo. Jem pomidory, jajka a nawet naleśniki robione na mleku spróbowalam i wszystko było ok. Ale z kapusta przegięłam chyba, bo przecież wiem, że Pawełek ma wyjątkowo wrażliwy ten przewód pokarmowy. Krysiu - Tobie strasznie współczuje, że tę diete taką straszna nadal musisz trzymać :(
Angella132
2010-07-28
15:14:51
Email
Ewcia j juz Natale dawno karmilam mlekiem modyfikowanym NAN 2. Tzn od jakis 2 miesiecy karmilam ja mieszanie. A teraz odstawila sie od piersi wiec jej NAN 2 z kaszkja ryzowa lub kleikiem - lyzeczka:)))
Angella132
2010-07-29
19:32:08
Email
Laski jutro w poludnie jade do rodzicow do Piotrkowa i zostane tam do 11. Jak mi sie uda wejsc do netu to sie odezwe. A narazie pozdrawiam:)
FK
2010-07-29
23:09:23
Email
No to 3majcie się Aniu! Udanego wyjazdu :) U nas super. Dziś zero bólu brzuszka, kupki eleganckie :) Jak Pawełka brzuszek nie boli, to jest złote dziecko. Wesoły, ślicznie się bawi :) Za to odmówił dziś jedzenia zupki. Nie mam pojęcia dlaczego, bo zrobiłam taką jak wcześniej. Zjadł dziś owocki ze słoiczka a poza tym tylko cycusia chciał. No nic, może taki miał dzień. Zobaczymy, co bedzie jutro. Nie wiem Aniu, czy zdążysz jeszcze odpisać, ale mam pytanko. Wprowadzałaś Natalce gluten? Mówią o tym, że w 5 lub najpóźniej 6 miesiącu niewielkie iliści glutenu (np. kaszki manny do zupki) powinno się wprowadzać. Ja się waham, czy sie do tego stosować. A z innej bajki - jutro mamy z Krzysiem wizyte u rehabilitanta, bo płaskostopie ma okropne :( Ciekawe, czy zleci jakieś ćwiczenia czy wkładki. Zobaczymy. Pogoda dziś u nas wreszcie się poprawiła. Po południu było bardzo ciepło i słonecznie. Krzyś jeździł na rowerku. Kupiliśmy mu w zeszłym tygodniu i bardzo szybko sie nauczył :) Frajdę ma taką z tego, że ojej :) Krysiu, co u Was?
kyja
2010-07-30
09:01:15
Email
hej, ja dzisiaj umieram z powodu bólu bioder (choroba zwyrodnieniowa się odezwała,buuu). Idę dzisiaj na 19-stą do dentysty ze sobą i biorę Miśka na przegląd-domagał się i chce mieć plomby jak jego koledzy ( co za czasy;))!), i pewnie zbankrutuję przed kasą:(2 dni temu zjadłam kawałek bułki z masłem i szynką ( po Miśku) i młoda mi znowu sparszywiała..:(albo bułka albo masło ją uczuliło.aa, dzień później zjadłam trochę leczo(pomidory, cukinia,papryka,cebula),może też po tym?chcę doprowadzić jej skórę do stanu idealnego i wtedy sprawdzę czy nie ma uczulenia na gluten,a dietę zacznę jej rozszerzać pod koniec września-gdy skończy 6 miesięcy.Ewa, wiesz, jeśli chodzi o gluten to jak bym trochę odczekała-choćby z parę tygodni.Jagoda wczoraj przewróciła się z brzuszka na plecki:)może dzisiaj uda kupić się nam w końcu większą lodówkę-marzę o srebrnej:) i o większym zamrażalniku, teraz mamy taką małą (o wysokości szafki kuchennej),zwykłą, zamrażalnik jest dla nas już za mały.Zobaczymy czy dzisiaj się uda.Musze kończyć-chyba mała się budzi
Angella132
2010-07-30
09:02:03
Email
Ewa jeszcze jestem - do 13 w domu:) Jelsi chodzi o gluten to wprowadzilam. jak mala skonczyla chyba 5 miesiecy do oboadku (czasmi jej gotowalam dodawalam lyzke kaszki manny. Potem kupowalam obiadki z kaszka manna. Poza tym mala zjadla wczoraj danonka i narazie nic jej nei jest. Wczesniej jzu dawalam jej z deserkiem po lyzeczce danonka a wczoraj zjadla caly. Co do jedzenia Natalki to ona je roznie - po tymw szystkim co przezylysmy ostatanio z tymi napadami narazie jej sama nie gotuje tylko daje gotowe obiadki - gerbera albo bobovity - roznie. Je te po 6 miesiacu - w kawalkach:))) Ma oczywiscie ulubione smaki - chyba najlepiej to jej wchodzi rosoelek z kurczakiem i kaszka kukurydziana z warzywami, albo warzywa z kurczakiem czy indykiem z owocowa nuta. Zreszta ja jej troche mieszam - jak obiadek otworze i widze,ze jest starsznie gesty (mowie o tych obiadkach w duzych sloikach bo ona takie teraz wcina) to biore 3/4 oboadku, daje troche zupki marchwiowej z ryzem ze sloiczka i troche deserku i to wszystko mieszam i to je. Ogolnie Natala teraz je tak: rano jak wstaje to mleko nan z kaszka ryzowa malinowa albo kleikiem ryzowym - robie taka dosc gesta pape i podaje jej lyzeczka - 3/4 kubka. Pozniej kolo 11 je oboadek, potem kolo 15-16 deserek, serek abo cos mieszam np deserek z serekiem, albko troche deserku i mlekczka z kaszka. Potem kolo 19-20 je znowu mleko z kaszka. Tzn tak robilam do tej pory a ostatanio jej jeszcze probuje wprowadzic jeszcze jedno mleko z kszaka tak kolo 16 a ten deserek przesunac na 14. I wtedy beda 3 posilki mleczne i 2 niemleczne. Tylko,ze Natala to mlekoz kaszka je w takiej dosc gestej postaci i chyba sie bardzo tym najada..wiec po tym 3 posiku mlecznym robi czasmi 3 kupy dziennie! Twarde. Dlatego nei wiem w sumie co robic. Przybywa na wadze - u tego gastrologa jak ja wazyl miala 8400g.
Angella132
2010-07-30
09:05:49
Email
Ewa a ja z Kamilem mialam podobny problem odosnie nozek. Tylko nasza pani doktor troche sie pospieszyla i na bilansie 2 latka wyslala nas to przychodni rehabilitacyjnej. Mial stopy plasko koslawe. Czyli plaskostopie i zakrzywial stopki do srodka - zwlaszcza prawa. Pan lekarz orzekl,ze w sumie u dzieci do 4 roku zycia to jest fizjologiczne ale skoro juz tu jestesmy to zalecil wkladki do butow i cwiczenia. Wkladki zrobilismu - takie na wymiar ale Kamil ani razu ich nie zalozyl - raz,ze byly grube i do zadnych butow mu sie nei miscily a jak ja w koncu kupilam odpowiednie buty to za nic w swiecie Kamil nie chcialw tych wkladkach chocidz. Wiec 100zl poszlo do szafki - chodzi mi o te wkladki. Jak potem powiedzialam o tym lekrzowi to powiedzial,ze nic sie nie stalo bo wkladki wkladkami ale cwiczenia sa tez wazne. Na rehabilitacje chodzilismy raz w tygodniu - pani Kamilowi masowala 15 minut stopy, potem mu tak naginala a na koniec mial rozne cwiczenia. Po paru serjach pan doktor orzekl,ze robimy przerwe do 4 roku...i tyle bylo tego wszystkiego. kamil nadal stopy koslawi i pewno plaskostopie tez ma wiec pewno na bilansie 4 latka znowu tam trafimy:(
Angella132
2010-07-30
09:06:32
Email
A u nas znowu leje...bryyyyyyyyyyyyy Wczoraj juz sie slonce pokazalo i bylo tak przyjemnie. Koszmar z ta pogoda. Kamila do tego mam chorego wiec jeszcze przed wyjazdem do rodzico maz go do lekarza bierze:)))
FK
2010-07-30
22:33:44
Email
Rety, to Natala ma niezły apetycik :) A Pawełek dziś znów strajkował z innym jedzonkiem. Zjadł tylko pół małego słoiczka jabłuszek, i troszkę obiadku ze słoiczka, ale niewiele a mojej zupki znów nie chciał tknąć :( Może mu się znudziła czy co. Ale myslę, że jemu te inne posiłki są potrzebne. Jak wczoraj nie zjadł, to w nocy był głodny i kilka razy go musiałam karmić. Ciekawe jak bedzie dziś. A wcześniej to ja go sama na spiku brałam do karmienia kladąc się spać, bo on si budził dopiero po ok. 7-8 godzinach. Martwiłam się, że za mało je, więc go przystawiałam mimo, że spał. On w dzień nadal śpi mniej więcej 3 razy po pół godziny, więc w nocy odsypia i sądzę, że możliwe jest, że po prostu przesypia głód. A jak u Was wyglądają teraz nocki? Ile razy karmicie? Właściwie Krysiu, to do Ciebie pytanie, bo Ania juz pojechała :) A jak się czujesz? Odpuszcza Ci trochę ten ból? Współczuję :( A co do Krzysia, to nieciekawie z tymi nóżkami :( Pani doktor (super kobitka!) powiedział, że koslawe stopy zaczęły powodować koślawość kolan i że jeśli nie zareagujemy teraz, to to sie może pogłębiać :( Rzeczywiście zauważyliśmy, że Krzyś dziwnie biega. Jakoś tak wolniej niż inne dzieci i dziwnie stawia nóżki, szczególnie jedną :( Mamy zleconą rehabilitację, ale terminy są dopiero we wrześniu. Poza tym mamy kupic buty ortopedyczne do chodzenia po domu i przedszkolu. Ogólnie pocieszające jest to, że lekarka powiedziała, że w dobrym momencie to jest uchwycone i jeśli nie zaniedbamy tego, to sporo da się zrobić. Dodała też, że przyczyną nie jest złe obuwie ani złe nawyki, tylko jest to uwarunkowane genetycznie. Mam nadzieję, że jakoś nam pomogą sobie z tym poradzić. Jedyny minus tej dzisiejszej wizyty jest taki, że Krzyś sie tam nabiegał na boso po posadzce i przeziębił sobie pęcherz :( Sikał po południu dosłownie co kilkanaście minut i nie mógł zdążyc do toalety. Wyciagnęlam z szafki jeszcze jakieś pampersy nr 6 (kilka mi zostało) i założyłam mu na noc, bo nie ma sensu mordować jego i nas ciągłym przebieraniem.
kyja
2010-07-31
18:05:40
Email
Ewa, spokojnie, odpowiednie obuwie +rehabilitacja raz dwa zadziałają:)wczoraj popłakałam się ze złości-u dentysty zostawiłam 530 zł (100 zł za Misa:przegląd+1 plomba;reszta za mnie:2 znieczulenia, rozszerzenie i wypełnienie kanałów 1 zęba, bez plomby), plombę i zdjęcie kamienia zrobię sobie gdzie indziej!!Misiek zadowolony jest z wizyty i plomby-cieszy się,że ma plombę jak jego koledzy;)Ewa, u mnie doba Jagody wygląda tak:ok 21 mała po kąpieli i pasieniu idzie spać, ok.1-2 w nocy budzi się na cyca, potem następna pobudka na jedzenie jak jest już jasno(4??),a potem co 2 godziny i śpi do godz 10.Potem po obudzeniu znowu cyc, pobryka sobie z godzinę i krótka drzemka ( do 40 min maks) i tak do końca dnia, brykanie, cyc (co 2 h) i krótkie drzemki.Czyli w sumie śpi cięgiem ok 13 godzin z kilkoma przerwami na jedzenie.A w dzień, ucina sobie kilka krótkich drzemek+jedzenie co 2 h.Właśnie się obudziła-spała ok 20 min.Ja zwlekam z rozszerzaniem diety małej ze względu na alergię, skóra jeszcze nie jest ładna do końca.Musi być idealna,żebym mogła wyłapać ewentualne uczulenie na jakiś nowy składnik w jej diecie.Ale nie powiem-korci mnie,żeby dać jej jakieś owoce ze słoiczka:)Odezwę się jeszcze później, pa
Angella132
2010-08-01
13:46:46
Email
Hejka. Udalo mi sie wejsc z komputera siory :) Ona ma net bezprzewodowy i nie zawsze tu u rodzicow chce dzialac. Wiec u nas choroby na calego. Kamil dostal 3 dniowy antybiotyk i powiem wam,ze mu pieknie rozbilo. W sumie nie goraczkuje i juz wyglada na zdrowego ale od czasu do czasu zakaszle. Dzisiaj dostanie 3 i ostatnia dawke tego antybiotyku. Mysle,ze juz za 2 dni bedzie zdrowy. Ale za to Natala ma katar. Co do nocek to mala teraz jak sie przebudzi to daje jej tylko pic i idzie spac dalej.Nie karmie jej w nocy.
kyja
2010-08-03
08:34:28
Email
hej, dziewczyny, co słychać?Aniu, Kamil już pewnie ok?moja mała też ma lekki katarek-kicha często.Zjadłam przez 2 dni po 1 brzoskwini-mała wysypana:(Ewa, moje stawy dają mi w kość najczęściej przy zmianie frontu-dzisiaj już też czuję,że bez apapau chyba się nie obejdzie.Parę lat temu byłam z tym u reumatologa-lekarka stwierdziła,że będę mieć przekichaną starość i że tego się już nie wyleczy( mam zmiany jak kobieta po menopauzie:((), można jedynie łagodzić objawy,żeby na starość jakoś funkcjonować. Generalnie mam się oszczędzać i pod żadnym pozorem nie wystawiać stawów na niskie temp.Pewnie na stare lata będę kursować po sanatoriach, heh:)a dzisiaj mój Michał kończy 6 lat:)szybko to zleciało:)!przyjdą do nas znajomi-sąsiedzi z ulubionym kolegą Miska, teściowa czyli bardzo kameralnie:)przede mną pracowity dzień:zakupy, sprzątanie, zrobienie sałatki.No, zmykam na kawę:)odzywajcie się
Angella132
2010-08-03
15:34:55
Email
Krysiu to wszystkiego najlepszego dla synka:))))))))) U nas troche lepiej. Kamil tylko od czasu do czasu pokasluje a mala sie juz prawie nie smarka. Wczoraj bylismy w rodzicow domku - tzn tam jest remont wiec siedzielismy na dworzu. Kamil mial frajde bo obok jest duzo dzieci a ja latalam po starych znajomych. Dzisiaj bylam na spacerku z kumpela a teraz czekamy na mega burze...grzmi, chmur pelno ale cos deszczu nie widac. Dzieci wlasnie spia a ja mam chwile dla siebie. Kamil dzisiaj z dziadkiem byl na rowerku i uczyl sie jezdzic na 2 kolkach. narazie mu to idzie slabo ale nie od razu Krakow zbudowano. Ja mi sie uda to jeszcze wejde. PA
FK
2010-08-05
00:00:46
Email
Ja też dołączam się do życzeń dla Michasia! U nas w miarę ok, chociaż powoli zaczynam się oswajać z myslą, że mój drugi synek będzie niejadkiem :( Pluje, krzywi się, parska, denerwuje... Ech :( Trzeba go zabawiać, żeby zjadł coś oprócz mleczka z cycusia. A w zabawianiu najlepszy jest Krzyś. Pawełek uwielbia go obserwować i japka mu się śmieje na jego widok :) Tak więc do karmienia Pawełka zabieramy się z Krzysiem wspólnie :) Zastanawiam się tylko, czy ten problem z jedzonkiem nie ma innego podłoża niz tylko niechęć do nowych smaków. Pawełek nawet jak je z piersi, to po pewnym czasie przerywa , popłakuje i wygina się w pałąk. Jak go wezmę pionowo, to szybko się uspakaja. Kurcze, może on też ma ten nieszczęsny refluks? A może ta wielka grasica mu przeszkadza? Może jak mu się żołądek wypełnia, to gdzie pojawia się jakis ucisk? Do połowy sierpnia u nas zdrowa strona w przychodni nieczynna a nie chcę Pawełka w choroby pchać, żeby znów czegoś nie złapał. Ale zaraz po połowie miesiąca idę porozmawiać o tym wszystkim z lekarzem. Poza tym jest ok. Kupki w porządku, bóle brzuszka rzadkie i krótkotrwałe. Jutro kolejna wizyta Krzysia u dentysty. Na szczęście chce iść, więc może nie bedzie najgorzej. Mam nadzieję Krysiu, że nie zostawimy tam tylu pieniędzy, co Ty.
kyja
2010-08-05
21:55:01
Email
:)

FK
2010-08-06
23:40:37
Email
Krysiu nie widać zdjęcia :( U nas ok. Pawełek chyba jednak nie jest niejadkiem :) Po prostu przeceniałam jego mozliwości. Zdawało mi się, że z piersi sie juz zbytnio nie najada i dawałam mu inne jedzonko po mniej więcej 2 godzinach od nakarmienia piersią. Nie chciał jeśc, bo nie był głodny. Jak zrobiłam dłuższą przerwę między posiłakmi, to zjada pięknie :) Uff :) Wczoraj byliśmy z Krzysiem u dentysty. Kolejna dziura załatana i kolejne 80zł poszło :( No ale najważniejsze, że Krzyś nadal chce tam chodzić, więc nie jest źle. A dziś z kolei byliśmy kupić mu te buty z wkładkami. Też niezły wydatek - 240zł :( No ale co zrobić. Oby tylko chciał chodzić. Ogólnie buciki fajne i ładne, więc może da się przekonać. A co u Was?
kyja
2010-08-07
08:28:18
Email
u nas ogólnie bez większych zmian:mała cały czas na cycu, od 2 dni jem produkty z glutenem i stan skóry małej się nie pogorszył, więc chyba ma uczulenie na kurczaka,no i na świeże brzoskwinie ( mąż ma uczulenie na brzoskwinie świeże-piecze go gardło, ale po obróbce termicznej już nie).Zauważyłam,że mała się drapała po kąpieli w oilatum i miała też bąbelki uczuleniowe na skórce, więc oilatum odstawiłam.Jeszcze ma suchą skórę na rączkach, udkach i tułowiu, gdy się poprawi, spróbuję przez parę dni jeść żółty ser.Teraz Jagoda śpi-śpi tak do 10:)W poniedziałek idę z dziećmi do przychodni:szczepienie małej i bilans 6-latka.A właśnie, już przychodnie nie wysyłają powiadomień w sprawie bilansów-pamiętajcie dziewczyny o bilansie 4-latka na jesieni.U nas mżawka, ale jest ciepło, grzyby ponoć się w końcu pojawiły, mąż pojechał w góry-może coś uzbiera:)dziewczyny, nie mogę uwierzyć,ze te nasze maluchy już takie duże:Natala 8 miesięcy, Krzyś pół roku, moja we wrześniu pół.Czas zdecydowanie za szybko leci:)i do tego 6-latek w domu;)eh, czuję się staro...;) Ewa, a te buciki to rzeczywiście trochę drogie,no ale na pewno pomogą!a Krzyś dzielny chłopczyk-ładnie zniósł wizyty u dentysty, Misiek też był dzielny i wybrał sobie pomarańczową plombę;)
FK
2010-08-07
15:23:13
Email
Haha Krzyś sobie wybrał czerwoną plombę za pierwszym razem :) Ale za drugim powiedział, że chce białą, bo babcia była u dentysty i ma białą, a on chce taką jak babcia :) Cieszę się Krysiu, że na gluten Jagódka nie reaguje źle, bo uczulenie na gluten jest chyba wyjatkowo nieprzyjemne. 3mam kciuki, żeby było ok. A ja wczoraj odważyłam się wreszcie zjeść coś z nabiału, tzn. wypiłam kilka łyków kefiru. Na razie wszystko ok. Dziś też jeszcze trochę wypiję i zobaczymy. Jaka to by była ulga, gdybym nabiał mogła jeść chociaż w niewielkich ilościach. Tęsknię za tym strasznie, ale przede wszystkim i z dietą Pawełka byłoby łatwiej i nie musiałby jeść kaszek na tym paskudnym nutramigenie. Dziś Pawełek znów strajkuje z jedzeniem. Chce tylko pierś. Zawsze jak zje marchewkę, to ma zatwardzenie i chyba jak takie jelitka są pełne i wzdęty brzuszek, to nie chce jeść stałych pokarmów. Teraz sobie śpi. Spróbuję mu coś dać jak się obudzi. Zastanawiam się, czy w ogóle nie zrezygnować z marchewki, chociaż w sumie to marchewka jest podstawą wiekszości dań dla maluszków. Chwilowo korzystam wyłącznie ze słoiczków, bo mikser mi się zepsuł i nie mogę sama robic przecierów :( Trzeba cos bedzie kupić. Masz rację Krysiu, że ten czas pędzi jak szalony. Nie moge uwierzyć, że te nasze dzieciaczki juz takie duże... A z innych rzeczy, to we wtorek wybieram sie wreszcie do ginekologa. Sama ie wiem, czemu zwlekalam tak długo. Jakoś nie mogłam się zebrać. A teraz mam pietra, bo niepokoi mnie parę rzeczy. No ale mam nadzieję, że to nic poważnego. Musze też zrobić podstawowe badania. Mam już skierowanie. Niepokoi mnie, że wciąż bardzo dużo jem, a mimo to cały czas spadam na wadze. Dziwne to... Z drugiej strony ogólnie czuję się dobrze, więc nie wiem co to może być.
Angella132
2010-08-07
15:26:23
Email
Czesc dziewczyny. Jeszcze jestem u rodzicow. Dzieci be4z zmian - troche smarkaja. Poza tym pogoda straszna..tak tu jest duszno i parno,ze mozna swira dostac. Kamil rozrabia na calego a Natala dowszystkich sie usmiecha. Dziadek nauczyl ja noszenia wiec skutecznie to wykorzystuje - jak tylko widzi dziadka od rau wyciaga do niego rece - jak dziadek udaje,ze jej nie widzi to od razu wyk:))) Skubana szybko sie uczy. Musze sobie wpisac do telefonu przypomnienie o bilansie Kamila. Pozdrawiam i piszcie co u was.
kyja
2010-08-10
21:41:21
Email
dziewczyny, co tam u Was?byłam wczoraj na szczepieniu z Jagodą-przez 6 tygodni przybrała 0,8 kg i wazy teraz 5,6 kg-wyrośnięty kurczak:)zapowiada się na chudzinę:)kurcze, nie wiem dlaczego,ale mam coraz mniej mleka-coraz dłużej musi mała ssać żeby pojawiło się mleko,czasami się denerwuje.Próbowałam dać jej dzisiaj bebilon pepti, ale nie chce.Jutro planuję bardzo często przystawiać ja do cyca-może laktacja się rozbuja?Ewa, wiesz, pomyślałam sobie o tarczycy-jak będziesz u lekarza, poproś o skier na poziom "tarczycznych" hormonów.Moja znajoma bardzo chudła po urodzeniu dziecka-okazało się,że odezwała się tarczyca.Lepiej to sprawdzić, na wszelki wypadek.Padam na ryjek, odzywajcie się, pa
Angella132
2010-08-12
16:40:33
Email
Czesc. Juz jestem w domu.Wrocilismy wczoraj wieczorem. Dzisiaj rano mialam rozmowe o prace wiec nie mialam nawet jak napisac. Poza tym oki. Dzici zdrowe i to najwazniejsze. Mam kilka fotek z pobytu - malo bo nikomu nie chcialo sie robic:))) Poranek....

Angella132
2010-08-12
16:40:56
Email
:)

Angella132
2010-08-12
16:41:12
Email
Natala

Angella132
2010-08-12
16:41:34
Email
Natala i jej zabki

Angella132
2010-08-12
16:41:47
Email
:)

Angella132
2010-08-12
16:42:31
Email
Kamil robiacy banki mydalen na klatce schodowej o 6 rano:)

Angella132
2010-08-12
16:42:58
Email
Mam jeszcze kupe fotek ale najpier musze je pomniejszych - wstawie w wolnej chwili. A co u was?
FK
2010-08-12
23:54:07
Email
Krysiu Jagódka rzeczywiście drobna, ale się nie przejmuj. Dziewczynka może być filigranowa :) Co do laktacji, to rzeczywiście spróbuj częstego przystawiania. Ja też miałam taki moment, że miałam mniej mleka, ale po jakims czasie wszystko sie unormowało. Byłąm we wtorek u ginekologa. Na szczęście wszystko jest ok, nawet usg mi zrobił. Czekam jeszcze na wynik cytologii. A co do badań, to moja lekarka pomyslała też o tarczycy, więc mam skierowanie. W poniedziałek zrobię te badania, bo mąż bedzie miał urlop, więc zostanie rano z dziećmi.
FK
2010-08-12
23:56:10
Email
Aniu, fajnie, że znów jesteś :) dzieciaczki jak zwykle super :) Miałam zapytac Cię o ząbki, bo nic na ten temat nie pisałaś, ale mnie ubiegłaś wstawiając fotkę z perełkami :) U Pawełka pewnie niedługo tez się coś pokaże, bo bardzo nerwowo wszystko pcha do buzi i ślini się.
FK
2010-08-13
00:07:56
Email
A u nas dziś kiepski dzień. Pawełek ma wysypkę na plecach. Pierwszy raz taką silną, więc sądzę, że nie z tego co ja zjadłam, ale z tego co dałam jemu bezpośrednio. Wczoraj się zagapiłam, Sądziłam, że wzięłam słoiczek jabłka z brzoskwiniami, które jadł juz wcześniej a to były jabłka z morelami. Niestety dała od razu cały słoiczek. Może morele? No a dziś zjadł cos z domieszką kukurydzy i oleju kukurydzianego. Tak więc mam zagadkę. Dobrze, że go to nie swędzi. Za jakiś czas będę musiała sprawdzic obie rzeczy. A po tym kefirze, którego spróbowalam tez była wysypka, ale bardzo niewielka. Poza tym Krzyś dzisiaj zastrajkował u dentysty :( Chciał iść, wszystko było ok, usiadł na fotelu, ale jak zobaczył narzędzia to odmówił współpracy :( W ogóle nie chciał otworzyc buzi i musieliśmy zrezygnować. Cała wyprawa na marne :( W tym gabinecie mają taką zasadę, że jeszcze raz się próbuje u tego samego lekarza, a jeśli znów dziecko odmówi, to zmienia się lakarza. Jeszcze lekarka zasugerowala, żeby przyszedł z tatą a nie ze mną, bo dzieci z reguły mniej się rozczulają nad sobą przy tacie a przy mamie się rozklejają. Rzeczywiście oba poprzednie razy bylismy z nim oboje, a dzis poszłam sama. No zobaczymy. Mam nadzieję, że w poniedziałek bedzie inaczej. To tyle u nas. zaraz Wam podeślę na e-mail link do zdjęć. 3majcie się ciepło.
Angella132
2010-08-13
08:30:31
Email
Ewacia jak widac na fotkach Natala ma 2 zabki - jedynki na dole. Zaczela siadac sama - jeszcze sie chwieje ale juz dluzsza chwile sama siedzi. Pzoa tym z siadu od razu prostuje nogi i probuje sie podnosic. Jak sie ja stawia (oczywiscie podtrzymujemy ja) na nogi to stoi sztywno. Na brzuchu potrafi robic rozne dziwne rzeczy:) W tym staje na czworaka - na kolanach i na wyprostowanych rekach. Przesuwa sie juz do przodu i do tylu ale to bardziej pelzanie niz raczkowanie. Jak juz pisalam wam przestala ssac [piers. Pije herbatke i wcina w sumie kupe rzeczy. N aobiadki daje jej sloiczki - z gerbera albo bobvity - po przebojach z tymi napadami padaczkowymi mam lekki lek do gotowania dla niej samemu. Wole dawac rzeczy sparwdzone.
Angella132
2010-08-13
08:31:47
Email
Kurcze szkoda Krzysia..ale co sie dziwic dziecku,ze sie boi dentysty jak ja stara dupa tez mam obawy i leki. Jak siadam na fotel i widze te rozne przybory to od razu jeste mokra:) Moze fktycznie asysta taty pomoze. U nas np do fryzjera Kamil chodzi z mezem - wtedy jest spokojny i daje sie obcinac. Jak raz bylam z nim to krecil sie jak szalony ...chyba przy mamie faktycznie dzieci sie rozklejaja.
kyja
2010-08-13
09:29:34
Email
Aniu, dzieci super! Kamil chyba się wyciągnął, a Natalka rośnie w oczach:)!a ząbki-urocze:)))zazdroszczę Wam,że Wasze maluchy już wcinają niemleczne posiłki, też już bym chciała,żeby Jagoda jadła różne rzeczy.Jeszcze będę czekać, przystawiam ją często do piersi i z laktacją jakby lepiej.Jest faktycznie drobna, dłonie i stopy ma tak małe, jak stopy i dłonie mojej siostrzenicy zaraz po urodzeniu, więc raczej będzie filigranowa.Tyle dobrze,że nie męczę się przy dźwiganiu małej:))to kręgosłup może jakoś wytrzyma :))dzisiaj pod wieczór chyba jedziemy nad jezioro Sławskie i chyba wrócimy w niedzielę-nie mogę się doczekać ogniska i pieczonych kiełbasek( wieprzowych tylko:)))
kyja
2010-08-13
09:32:49
Email
Ewa, wiesz, jak Misiek był w wieku Krzysia,namawiałam go na przegląd ząbków-nie dał się zaciągnąć na fotel, nawet przekupstwa ze strony dentystki nie pomogły.Super,że do tej pory udało się parę ząbków Krzysia wyleczyć.Wyślij męża z Krzysiem-może faktycznie wejdzie na fotel bez problemu:)?
Angella132
2010-08-14
08:51:04
Email
Kamil chyba faktycznie urosl. Widac to po spodniach. Niedawno mu podwijalam nogawki a teraz niektore spodnie sa juz za krotkie. Poza tym u nas nuda....
kyja
2010-08-16
15:06:54
Email
wczoraj wieczorem wróciliśmy znad jeziora-było sympatycznie, Misiek wypluskał się w wodzie, mała nie miała kłopotów z zaaklimatyzowaniem się do nowych warunków:)jutro idę do kadr-zakończyć sprawy urlopowe i muszę dokupić parę drobiazgów do wyprawki Miśka do zerówki.Jeszcze muszę kupić młodemu ze 2 pary wygodnych spodni do zerówki-jakoś od wiosny też mi skoczył w górę.Jagoda bardzo kręci się w gondoli, czasami mam wrażenie,że mi wypadnie z niej, chociaż gondola jest głęboka,zastanawiam się,kiedy przejść na spacerówkę.Ewa, Pawełek jeszcze w gondoli czy już się przesadzacie?Pawełek rośnie jak na drożdżach:)a Krzyś też się wyciągnął,co:)?śliczne zdjęcia:)
Angella132
2010-08-16
16:49:52
Email
Krysiu jak masz spacerowke, ktora mozna obnizyc do pozycji prawie lezacej to spokojnie mozesz Jagodke do niej przesadzic. Ja Natale przesadzilam jak miala chyba 4 miesiace. Albo prawie 4. Moja spacerowka rozklada sie do pozycji lezacej - poza tym Natalka siedziala do mnie tylem i widziala wiecej. I to plus tego taki jest,ze dzieci wczesniej sie przywyczajaja ,ze mamy nie widza - i potem nie ma placzu z tym zwiazanego. Poza tym dziecku w spacerowce jest chlodniej i chyba wiecej widzi:)
Angella132
2010-08-16
16:53:18
Email
A ja mala juz sadzalam i bujalam na hustawce..ale miala frajde....Photobucket
Angella132
2010-08-16
16:54:55
Email
Poza tym robimy rozne fajne rzeczy:)

Angella132
2010-08-16
16:55:19
Email
:)))

Angella132
2010-08-16
16:55:44
Email
Fajnie trzyma rownowage...

Angella132
2010-08-16
16:56:01
Email
:)

Angella132
2010-08-16
16:56:24
Email
...

Angella132
2010-08-16
16:59:19
Email
Mala juz calkiem niezle pelza i bierze sie za raczkowanie:)

Angella132
2010-08-16
17:01:46
Email
Najlepsze sa Kamila autka:)

Angella132
2010-08-16
17:03:21
Email
:)

Angella132
2010-08-16
17:11:30
Email
FK
2010-08-17
00:19:19
Email
Rety Natalka super sprawna już jest :) Normalnie w szoku jestem :) Krysiu - Pawełek nadal jeździ w gondoli, ale w tym tygodniu chcę spróbowac jak będzie w spacerówce. W niedzielę wyjeżdżamy na 10 dni nad jezioro i chciałabym zabrac tam spacerówkę. Poza tym u nas super. Pawełek przez ostatnie dni czuje się dobrze, prawie nie marudzi. Ma jeszcze trochę tej wysypki na pleckach, ale nie jest źle. Z apetytem u niego bardzo zmiennie. Jak nie chce jeśc to na widok łyżeczki zaczyna się tak złościć, że szok. Widzę już, że ma zupełnie inny charakter niż Krzyś. Zobaczymy, co dalej z tego wyniknie. Za to Krzyś poszedł dziś z tatusiem do dentysty i bez żadnego problemu pozawolił sobie wyleczyc ząbka. Tak więc od dziś wyprawy do dentysty to sprawa wyłącznie tatusia i synka :)
Angella132
2010-08-17
21:58:00
Email
Ewa wiec zostaw dentyste tacie:) U nas podobnie jest z fryzjerem - wiec to maz z Kamilem chodzi. Co do Natalki to dzisiaj bylam na szczepieniu - tym opoznionym wzw 3 dawce. Natalka wazy 8500 wiec chyba niezle. Szkoda,ze nie chce piersi ssac ale to jej wybor. Sparwa jest - juz pelza i staje na czworakach i zaczyna pierwsze kroczki w kierunku raczkowania. Natomiast z siedzeniem srednio. Siedzi chwile sama ale sie bardzio chwije..wiecie nie moz euczyc sie jednoczesnie wszystkiego:) Postawila widac na raczkowanie - zeby szybciej zdobywac zabawki Kamila..hehehe
FK
2010-08-18
17:49:18
Email
Jak ten czas leci... Pawełek kończy dziś pół roczku :) Bylismy z nim dzis w przychodni, żeby go zważyc i porozmawiac z lekarzem. Waga w miarę tzn. 7800. Lekarz zbadał mu brzuszek, stwierdził, że jest mięciutki i tu wszystko wyglada ok. Tą wysypką też mam się nie przejmować. Natomiast jak powiedziałam o tym jego odginaniu do tyłu, to stwierdził, że na jego oko jest wszystko w porządku, ale nie jest specjalistą więc konsultacja neurologiczna nie zaszkodzi. Zestresowałam się w pierwszej chwili, ale już mi przeszło. Sprawdzimy i na pewno okaże się, że jest wszystko w porządku! Szkoda tylko, że długo czekac musimy. Był wolny termin na poniedziałek, ale my w niedzielę wyjeżdżamy, a na wrzesień jeszcze nie zapisują. Tak więc dopiero po powrocie mam się zgłosić, zeby ustalic termin. W ogóle wrzesień nam się strasznie "lekarsko" zapowiada :( Krzyś ma 3 wizyty u dentysty umówione i rehabiltację na te stopy chyba 2 razy w tygodniu bedzie miał. Poza tym bilans czterolatka. No a Pawełek ma tego neurologa i kardiologa. Nie wspominając o tym, że ponad rok nie byłam z Krzysiem u alergologa. Jak miałam wyznaczone wizyty, to chorował, a potem ja juz w końcówce ciąży i po urodzeniu Pawełka nie miałam do tego głowy. Nie myslałam o tym, bo wszystko było ok. Dawałam mu zyrtec cały czas tak, jak wcześniej kazali, a jak na początku lipca się katary pojawiły i łzawienie z oczu, to mu dałam rhinocort i się skończyło. A ja się wreszcie wybralam na te swoje badania rano. Wyniki jutro, więc zobaczymy co tam wyjdzie...
kyja
2010-08-19
07:38:11
Email
faktycznie Ewa, wrzesień masz pod znakiem lekarzy, ale będziesz już mieć to z głowy:)ja z małą też miałam skierowanie do neurologa-w czerwcu-w związku z niedźwiganiem głowy i wyobraźcie sobie,że terminy w miarę przyzwoite (do 3 tygodni) mają tylko neurolodzy prywatnie (100 zł za wizytę!).Jagoda tydzień po szczepieniu zaczęła robić sfinksa, więc sobie odpuściłam wizytę.Ja też we wrześniu idę na bilans 6-latka-muszę mieć formularz ze szkoły do wypełnienia.Ewa, Pawełek słuszną ma wagę:)moja nawet 6 kg nie waży:)Też muszę odwiedzić alergologa z Miśkiem-ale dopiero na głęboką jesień się zapiszę-muszę mu zrobić testy, rok temu nie dał sobie zrobić.Załatwiłam już w pracy sprawy związane z urlopami i od 6 października zaczynam wychowawczy- do końca marca.Jagoda ma już ładną skórkę (odstawiłam oliwkę do pielęgnacji i stan skóry małej szybko wrócił do normy), od paru dni jem pomarańcze ( chyba mam braki wit C-wszelkie drobne ranki goją się u mnie bardzo długo) i mała nie ma objawów uczulenia, uff:).Jagódka uważnie obserwuje mnie czy Miśka gdy jemy-może będzie chętnie jeść nowinki:)?Misiek był oporny na nowości w diecie (do tej pory zresztą) Aniu, Natalka jest coraz ładniejsza!!i chyba jest też do Ciebie trochę podobna:))Śliczna dziewczynka!niedługo ruszy na czworakach na obchód mieszkania i w końcu dobierze się do zabawek Kamila, hehe:)
FK
2010-08-22
02:26:35
Email
Hej Dziewczyny. Środek nocy, a ja właśnie skończyłam pakowanie. Jutro, a właściwie już dziś wyjeżdżamy do Powidza, więc nie będę się jakiś czas odzywać. Wracamy najprawdopodobniej 1 września. Spacerówka zostaje w domu, bo Pawełek się strasznie w niej zsuwał i denerwował, więc uznalismy, że jeszcze za wcześnie i bierzemy gondolę. A poza tym wszystko u nas ok. 3majcie się ciepło. Odezwę się po powrocie. Aha - odebrałam wyniki swoich badań i wszystko u mnie w normie, więc się cieszę :)
Angella132
2010-08-23
15:25:24
Email
Ewa milej zabawy. Krysiu a co u Ciebie? U mnie w sumie bez zmian. Rozmowy kwalifikacyjne nic nie przyniosly...dalej roboty nie mam. Poza tym wczoraj w koncu odbyly sie chrzciny Natalki. Bylo fajnie. Przesle wam fotki jak pozmniejszam.
Angella132
2010-08-23
20:48:12
Email
Hejka. Krysiu zostalysmy same. Jak mas zochote zobaczyc fotki z chrzcin to sa tutaj http://www.happymum.pl/forum/pok_wpis.php?id_dzial=4&id_tem=3124&str_nr=899. Wstawilam na forum z pazdziernikowych mam i nie chce mi sie dublowac.
kyja
2010-08-24
14:00:41
Email
Aniu, widziałam zdjęcia-są piękne! Ty pięknie wyglądasz,a Natalka jak mała księżniczka:) uśmiechnięta od ucha do ucha:)))widzę,że robiliście większą imprezę:)a mnie od piatku praktycznie do wczoraj wieczorem nie było:w piątek byliśmy na urodzinach kumpeli ( poza Wrocławiem), a w sobotę pojechaliśmy do siebie na wieś, wczoraj wróciliśmy.Planowałam,że coś tam porobię, a tu zonk:(: w niedzielę obudziłam się z gorączką ,bólem gardła.Chyba jakiś wirus mnie dopadł-praktycznie cały czas gorączkuję, gorzej jest w nocy.Jeśli dzisiaj będę gorączkować w nocy, to jutro idę do lekarza.Jem tylko apap na zbicie temp i na ból stawów.Mam nadzieję,że dzieci nie zarażę.U mamy miałam starą spacerówkę, taką większą,po Miśku i jeszcze po synu koleżanki, Deltim, model Krzyś,ma chyba 9 lat.Leżała u mamy na strychu ponad 4 lata, myślałam,że jest już do wyrzucenia,ale okazało się,że po wypraniu, nadaje się na wożenie Jagody:)więc zostawiłam ją sobie u siebie w chałupie-nie trzeba będzie wozić się z całym majdanem wózkowym z Wrocławia, uff.My jeszcze nie chrzcimy Jagody-nie mamy chrzestnej:(może uda się kogoś dopaść niedługo:)i wtedy może zrobimy wspólne chrzciny Jagody i mojej siostrzenicy ( ma 16 m-cy)-byłoby lepiej, jedna uroczystość za jednym zamachem:)odezw się później
Angella132
2010-08-25
08:15:58
Email
Krysiu ja sie ciesze,ze mam chrzest juz za soba. Co do imprezki to robilismy na 20 osob. Z tylu na fotkach widac inny chrzest. Robilismy w lokalu gdzie oprocz nas byly jeszcze 2 chrzty. Ale zupelnie jedni drugim nie przeszkadzali. Kuruj sie ...kurcze te wirusy. U mnie narazie spokoj chociaz od jakis 2 dni wszyscy kichamy...oby to tylko cos przejsciowego!
kyja
2010-08-26
21:26:52
Email
byłam u lekarza ze sobą ( miałam gorączkę non stop od niedzielnego poranka do wczorajszego) i wyszło,że mam anginę ropną.Dziwne, bo dopiero wczoraj konkretnie wywaliło mi migdała i miałam lekki problem z przełykaniem.Lekarz przepisał antybiotyk-czołg i zakazał karmić małą na czas antybiotykoterapii.Ale w domu znalazłam nowe opakowanie z bioparoksem i wg ulotki bioparox paciorkowca z gr A też bije, więc biorę bioparox.Już nie gorączkuję, mogę przełykać, migdał jest już prawie normalny,uff.Aa i karmię młodą-przecież panna cycolińska nie chce ruszać butelki:)tylko moja mama jest na mnie zła,że nie biorę tego przepisanego czołga,eh...Byłam dzisiaj w Pepco-kupiłam Misiowi 2 pary spodni i bluzę.Noo, w tym sklepie są normalne ceny:))zaczęłam dawać małej jabłko ze słoiczka-kręci nosem, ale za każdym razem jest ciut lepiej:)mam nadzieję,że w 6 miesiącu uda mi się wprowadzić jej ze 2 posiłki niemleczne-desery owocowe i danie obiadowe.A potem czas na kaszki:)zobaczymy co wyjdzie z moich postanowień:))
Angella132
2010-08-30
09:38:49
Email
Krysiu widze,ze zaczelas juz sezon chorob:((( Zycze szybkiego powrotu do zdrowia! Co do pepco to ja tez tam kupuje Kamilowi i Natlce rzeczy jak jestem w piotrkowie - bo w Cz-wie nei ma tego sklepu. Moze nie sa to rzeczy jakosciowo z najwyzszej polki ale jak na cioranie do przedszkola nadaja sie super. A Natalce na okres slinienia i raczkowania przydadza sie idealnie. Poza tym malej kupilismy krzeselko do karmienia. Siedzi sama pewnie i chetnie...

Angella132
2010-08-30
09:39:06
Email
:)

kyja
2010-08-31
14:30:00
Email
Aniu, krzesło wypas:)!!!Natalka już się rozgościła:)fajnie,że masz miejsce w mieszkaniu na taki fajny mebelek.Ja kupie krzesełko z Ikei-te za 5 dych, mamy coraz mniej miejsca w mieszkaniu.A przy młodej to już w ogóle...mata edukacyjna, leżaczek i już gości się nie przyjmie:)Nie wiem jak dzieci pomieszcza swoje zabawki za rok czy 2, eh.Bioparox mi pomógł:) jutro Misiek ma swój dzień-uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego:)Jagoda nie chce jeść niczego innego oprócz cyca-dam sobie na razie spokój, tak na tydzień z wprowadzaniem nowości w jej diecie. Ciągle jestem na lekkie diecie-nie wyobrażam sobie poranka bez miski płatków kukurydzianych zalanych bebilonem pepti.To mleko naprawdę bardzo mi smakuje-pewnie dlatego,ze nie jest słodkie, heheh.Dzięki diecie już ważę mniej o 1kg mniej niż przed ciążą:) Moja siostra przyjeżdzą za miesiac do Polski z męzem i córeczka-beda ja chcrzcic, chrzestnymi będizemy oboje z męzem i tak zaczęłysmy myslec o tym,zeby i jagode od razu ochrzcić-chrzestnymi beda siostra ( niestety, nie ma nikogo wrodzinie innego, jest już chrzestną Misa) i jej mąz( tak już wcześniej planowaliśmy).Zobaczymy czy to wyjdzie :) Aniu, nie orientujesz się,co chrzestni powinni przedstawić księdzu, który będzie chrzcił?pytam,bo dziewczynki będą chrzczone w innej miejscowości-w Jeleniej Górze.A gdzie kupiłaś ubranko dla Natalki?I jeszcze jedno-może głupie pytanie:co zwyczajowo daje się dzieciom na chrzest?chrzyzmo i gromnicę wiadomo, pamiątkowy obrazek czy książeczkę też, ale chodzi mi o prezent.Nie orientuję się totalnie,a przy Miśku, moja siostra i chrzestny Misia byli studentami jeszcze, więc poprosiliśmy ,żeby kupili tylko obrazek z aniołkami dla małego:)
Angella132
2010-09-02
20:49:40
Email
Krysiu cp dp chrztu to chrzestni musza miec zeswoich parafi zaswiadczenie,ze moga byc chrzestnymi i kartke od spowiedzi, a wy jakos rodzice tez kartki od spowiedzi i chyba akt malzenstwa...nawet nei wiem bo to maz moj zalatwial. No i oczywiscie kase sie daje..niby co laska. My dalismy 100zl ale sa tacy co daja i 300. Co do prezentu to chyba najlepszym jest kasa. Ale jesli chcecie koniecznie cos kupic to moze byc cos z zabawek fisher price - np jakis jezdzik lub pchacz. Tego jest tera zmas ana rynku. Albo wlasnie krzeselkod o karmienia lub inna przydatna rzecz- wszystko zalezy do tego co dziecko juz ma. W sumie chyba dobrze tez dac dziewczynce np zloty lancuszek z Bozia. Nie wiem jaki zwyczajpanuje u was ale u nas taks ie daje. A co do Ubranka to Natalce kupowalismy w Corcodillo - sukienke, skarpetki i buty nawet juz nie pamietam gdzie. A mam jeszcze taki zestaw sweterek z rozyczkami i ta wlasnie czapeczke i do tego sa spodenki.
Angella132
2010-09-02
20:51:00
Email
Sorki za bledy ale maz mnie pogania i robie sie wtedy nerwowa:((( Sluchaj ja ta Natalko sukienke z calym arsenalem - tzn sweterek , czapeczka, buciki zamierzam sprzedac - jesli bylabys zainteresowana to daj znac.
kyja
2010-09-03
08:23:14
Email
tez myslałam o łańcuszku z Bozią dla małej, krzesełko do karmienia ma, zabawki z fisher price też ( oni tam w Anglii rzeczy dla dzieciaków maja tańsze niż u nas i mała w sumie ma wszystko), hmm, pomyśle co jeszcze:)Trochę się boję, czy uda nam się ochrzcić Jagodę, bo okazało się,że mąż mojej siostry-jedyny w rodzinie kandydat na chrzestnego Jagody-nie ma bierzmowania.Siostra ma dzisiaj dzwonić do parafii, gdzie planowany jest chrzest i wszystkiego się dowiedzieć co i jak.I wtedy okaże się czy chrzest dziewczynek wypali.Aniu, obawiam się ,że ubranko po Natali nie będzie odpowiednie dla Jagody-będziemy ją chrzcić w październiku-zimnica totalna,a Natalka ma strój letni.Szkoda, bo ładny zestaw.Misiek zaczął rok szkolny w zerówce szkolnej-był apel, zadowolony jest:) w klasie ma kilku kumpli z przedszkola i jednego z bloku, więc chłopaki pewnie roznoszą klasę:)Skora Jagody zrobiła się bardzo brzydka tuż na klatką piersiowa-zaczerwieniona, paskudna.Siostra mówiła,ze jej mała to samo w podobnym wieku.I odkryłam z mężem od czego to się robi: Jagoda nosi body po Helence.I bodziaki te strasznie rozłażą się przy szyjce i w efekcie dekolt jest odkryty, a młoda się ślini.Schowałam już te bodziaki, trochę szkoda, bo fajna bawełna.Teraz powinno się powoli goić, smaruje Jagodę alantanem maścią.Mała jeszcze śpi:)Ciekawe jak Ewa?chyba już wróciła do domu?
Angella132
2010-09-03
09:29:12
Email
Krysiu zawsze moze przyszly chrzestny przyjac bierzmowanie od reki. Musi zalatwis w swojejparafii. Albo spytac u was- pewnie tez bez problemu ksiadz sie zgodzi. Co do slinienia to Natala jest chyba mistrzynia w tym. Ale to od zabkow. teraz wyszla jej jedynka u gory. I pewnei ejszcze cos idzie bo wszystko pcha do papy i jest usliniona po pas. Poza tym siada, raczkuje i pelza juz cala para:)Photobucket
Angella132
2010-09-03
09:29:29
Email
Photobucket
Angella132
2010-09-03
09:29:41
Email
Photobucket
Angella132
2010-09-03
09:29:53
Email
Photobucket
Angella132
2010-09-03
09:30:15
Email
Photobucket
Angella132
2010-09-03
09:30:25
Email
Photobucket
Angella132
2010-09-03
09:30:35
Email
Photobucket
Angella132
2010-09-03
09:32:32
Email
Krysiu a moze jakis jezdzik - pchacz??? Zaraz ci znajde link na allagero - widzialam to na zywo i jest super.
Angella132
2010-09-03
09:33:34
Email
Zobacz taki rowerek - jest od 10 miesiaca...a na bank sie pozniej przyda bo raczke mozna odmontowac, i pozostale czesci chroniiace i zostaje rowerek 3 kolowy. Ja myslalam o czym,s takim dla Natalki http://allegro.pl/smoby-rowerek-be-fun-confort-wolne-kolo-kurier-r-i1197344819.html
Angella132
2010-09-03
09:36:12
Email
Tu masz to o czym pisalam wczesniej - na poczatek z raczka dl amaluchow i z funkcja bujaka, potem dziecko starsze to masz jezdzik, ktory ty pchasz, potem raczke odlaczasz i zostaje pchacz dla dziecka, ktore uczy sie chodzic a na koniec jedzik dla starszego szkraba. Akurat tu wersja kolorystyczna jest taka ale na allegro jest tego mase i roznych firm http://allegro.pl/nowy-smoby-97318-berchet-chodzik-jezdzik-bonus-i1198153680.html
Angella132
2010-09-03
09:36:41
Email
http://allegro.pl/super-chicco-autko-jezdzik-quatro-4w1-quattro-i1200854130.html
Angella132
2010-09-03
09:37:18
Email
http://allegro.pl/baby-mix-pojazd-jezdzik-kolyska-3w1-i1206940667.html
Angella132
2010-09-03
09:37:44
Email
Tu cos prostego http://allegro.pl/little-tikes-moj-pierwszy-pojazd-chodzik-jezdzik-i1201252930.html
Angella132
2010-09-03
09:38:05
Email
Z wyzszej polki http://allegro.pl/smart-trike-3w1-jezdzidelko-megapromocja-i1201376389.html
Angella132
2010-09-03
09:42:18
Email
tu kilka innych ciekawych http://allegro.pl/wielofunkcyjny-jezdzik-chodzik-krakow-i1202126701.html http://allegro.pl/muzyczny-konik-jezdzik-chodzik-fisher-price-nowe-i1202136456.html http://allegro.pl/jezdzik-zwierzaki-swiatla-i-dzwieki-krakow-i1204332308.html
Angella132
2010-09-03
09:50:21
Email
A moze takie chodziki http://allegro.pl/akcesoria-dla-dzieci-chodziki-82597 albo na biegunach http://allegro.pl/zabawki-bujaki-skoczki-19477 albo huśtawka http://allegro.pl/hustawka-masywna-polski-produkt-17-kolorow-i1197731619.html http://allegro.pl/listing.php/search?category=11763&from_showcat=1&string=hu%C5%9Btawka&change_view=1
Angella132
2010-09-03
09:52:15
Email
Na chrzest na allegro tez masz gotowe stroje http://allegro.pl/listing.php/search?category=26467&from_showcat=1&string=chrzest&change_view=1
Angella132
2010-09-08
09:31:05
Email
Krysiu jestes? Co nic sie nie odzywasz? U mnie jakos leci. Kamils iedzi w domu chory :(((
kyja
2010-09-08
09:32:48
Email
Natala jest kapitalna!!no, kochana, teraz pewnie masz oczy dookoła głowy, gdy panienka raczkuje po mieszkaniu:) muszę kupić do dużego pokoju dywan, bo jaska jak zacznie raczkować to się będzie ślizgać na parkiecie:) te jeździki fajne są, z siostrą rozmawiałam i ustaliłyśmy,że na chrzest nie robimy małym prezentów.Chcę kupić dziewczynkom aniołki-do powieszenia nad łóżeczkiem ( np. http://art-el.prv.pl/ ), buty dla małej mam po Miśku, rajtuzy białe ma, tylko została kiecka, czapka i jakiś sweterek.Kurcze, moja Jaśka nie chce w ogóle jeść innych rzeczy jak cyc :( dawałam jej różne owoce, wczoraj kaszę z dodatkiem owoców i nic, krzywi się jak wściekła i odwraca głowę :(z Miśkiem miałam to samo-ile ja się nadenerwowałam na to jego niejedzienie!! jeszcze miałam wtedy ciśnienie,bo wracałam do pracy i mały musiał jeść coś innego niż moje mleko.Misiek zasuwa do szkoły, jest zadowolony:) tylko już kataru dostał i coś czuję,że niedługo się chyba rozłoży:( pewnie Jaśkę też mi doprawi, bo ciągle ją dotyka i przytula. Ciekawe jak tam Ewa-chyba już wróciła do domu?a jak Kaimil po powrocie do przedszkola?
kyja
2010-09-08
09:34:26
Email
o, wlaśnie przeczytałam,że Kamil chory:(no, to sezon się zaczął:((
Angella132
2010-09-08
15:30:33
Email
Tak Krysiu - sezon chorob nastal. Kamilz adowolony z przedszkola byl - ale tylko 3 dni bo od soboty zaczl kaslac:((( Chyba w domu posiedzi do konca tygodnia, jutro moze go na spacer krotki wezme. Zobaczymy. Poza tym fajnie z Natala sie probuja bawic. Nie mozna tego nzwac zabawa bo sobie zabawki zabieraja wzajemnie - oczywiscie Kamil przoduje..ale Natala tez potrafi byc zlosliwa..np. dzisiaj usuadla Kmailowi na torach od kolejki jaks ie bawil i nie chciala zejsc. On ja popychal a ta na sile:) Usmiaalm sie w duchu bo Kmaila zaczl plakac wiec nie moglam w glos sie smiac. Ale widac beda walczyc o zabawki!!! Krysiu co do innego jedzenia to sluchaj moze zmiast deserkow sprobuj malej np wprowadzic kaszlki ryzowe. Sciagnijk troche swojego mleka , albo nawet na wodzie taka kaszke zrobi. Moze to jej zasmakuje. Albo taka kaszke mieszaj z deserkiem.
Angella132
2010-09-08
15:31:43
Email
Ja dzisiaj dalam malej sliwke. Oczywiscie odrobine ale jak jej wlozylam do papy to oczy zrobila jak 5 zl i pozniej domagala sie jeszcze. Zjadla troszeczke i plakala,ze chce wiecej wiec musialam ja okantowac i dalaM JEJ DESEREK Z TWAROZKIEM. kURCZE ONA PEWNIE BY JADLA TAKIE RZECZY ALE JA SIE TROCHE BOJE. Zobaczymy jak zareaguje.
kyja
2010-09-09
22:12:23
Email
śliwkę to chyba już może jeść :0 a wiesz, dzisiaj zrobiłam małej kaszkę ryżową z malinami na wodzie i mała pożarła parę łyżeczek:) chociaż bardziej interesował ją śliniak ( wtykała go sobie potem do buzi i memłała :) ) Chyba ząbki przesuwają się ku górze w dziąsełkach, bo Jaśka przez ostatnie parę dni ostro memła piąstki, gryzaka i wszelkie twarde grzechotki.Nawet widać na dole w dziąśle zarys dwóch jedynek :) więc myślę,że może w październiku coś się przebije:)i wszystkie znaki wskazują na to,że Jagoda jest leworęczna-jak ja:) noo, chociaż coś po mnie, hehehe. Jestem ciekawa jak u nas będą wyglądać zabawy dzieciaków, gdy Jaśka ruszy na czworakach :) coś czuję,że będzie ciekawie:)))dzisiaj sobie uświadomiłam,że nie jestem tak zmęczona Jagodą, jak byłam zmęczona Michałem, gdy był w jej wieku.Pamiętam,że jak wróciłam do pracy ,gdy Michał miał 8 m-cy, to trochę czułam się, jak ptak wypuszczony z klatki-w końcu zaczęłam odpoczywać. Teraz tak nie mam-nie wiem,może Jagódka jest spokojniejsza?a może ja jestem mądrzejsza przy drugim dziecku?a może to i to?Hmm, ciekawe co u Ewy-mam nadzieję,że wszystko ok.Miała chyba wrócić 1 września?
FK
2010-09-10
22:36:05
Email
Hej hej :) Wróciłam 1. września, ale mnie tak jakos codzienność przygniotła, że nie miałam czasu sie odezwać. Wyjazd udany, chociaż pogoda nie bardzo dopisała. Nie mniej jednak zawsze to inne powietrze niz w Łodzi. Krzyś się wybawił z kotami, pojeździł na koniu. Mimo chłodu prawie cały czas na dworze byliśmy. Pawełek wrócił z pierwszym ząbkiem i z umiejętnością siedzenia. Wreszcie jeździmy spacerówką. Niestety złapalismy tam pod koniec jakieś brzuszkowe problemy, tzn. u nas i u Krzysia skończyło się to tylko "jeżdżeniem po brzuchu", ale Pawełek 2 dni po powrocie znów się nacierpiał z bólem, brzydkimi kupami i jadłowstętem. Na szczęście szybko minęło. Z jedzeniem u niego jest różnie. Czasem ma duży apetyt na wszystko, czasem tylko na cycusia a czasem prawie nic cały dzień nie je. Ale nie przejmuję się, bo się znów okrąglutki zrobił. Zważyłam go na zwykłej wadze na siedząco i wyszło 8400. Krysiu - my też zdecydowalismy się na krzesełko do karmienia z Ikei, bo miejsca mamy mało. Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni, więc polecam. A poza tym u nas też sezon chorób się zaczął. Krzyś był 3 dni w przedszkolu i pozamiatane. Pawełek lekko pokasłuje od wczoraj, ale nie wiem czy to infekcja, czy też suche powietrze, bo ogrzewanie u nas włączyli.
FK
2010-09-10
22:39:37
Email
Aniu - fajnie Natalka wyglądała na chrzcinach :) My chrzcimy Pawełka w nastepną niedzielę 19.09. Obiad bedzie u moich rodziców w domu. Będą tylko dziadkowie i chrześni z rodzinami. W sumie 12 dorosłych osób i 5 dzieci. Ja zapewniam desery, tzn upiekę jakieś ciasta a obiad gotuje mój tata. Jest w tym naprawdę dobry i lubi "wyszaleć się kulinarnie", więc nie mam wyrzutów sumienia.
FK
2010-09-10
22:45:36
Email
A oprócz tego okazało się, że jednak musimy postarać się o nianię dla pawełka na 2 dni w tygodniu. Wczoraj byłam w skrajnej rozpaczy, bo wszyscy, o których mysleliśmy odmówili, ale wieczorem dostałam namiary na kobitkę i dziś była u nas na rozmowie. Starsza pani, ale bardzo komunikatywna i ciepła. Przypadła nam do gustu. Pawełek się do niej od progu uśmiechał. Krzys też powiedział, że jest miła, więc chyba spróbujemy. W przyszłym tygodniu przyjdzie i spróbuję ją wdrożyć we wszystko. Przez pierwsze dni będę chciała, żeby zajęła się małym jak będę w domu, a potem zacznę wychodzić. Właściwie to skończył mi się już urlop i muszę się trochę pojawiać w pracy i trochę pracowac nad artykułem, więc przyda mi się juz jej pomoc. Mam nadzieje, że to będzie udana wspólpraca i że Pawełkowi będzie dobrze z ta panią.
Angella132
2010-09-11
11:34:55
Email
Ewciu dobrze,ze wrocilas:) Kurcze Pawelek niezle wazy!!! Natala teraz skonczyla 8 miseicy i ostatanio wazyla 8900!!! A twoj synus jest chyba pulchniutki:))) Co do niani to mysle,ze to dobry okres na zostawienie go. Jak sie przyzwyczai jeszcze do innej osoby niz ty to bedzie ci latwiej! Mam nadzieje,ze zaakceptuje nianie!
Angella132
2010-09-11
11:36:08
Email
Krysiu mam nadzieje,ze Jagodka w koncu zacznie smakowac nowe potrawy. Musisz byc cierpliwa i co jakis cza sprobowac. Co do leworecznosci to narazie za wczesnie na takie oceny. Dzieci chyba nawet do 2 albo 3 roku zycia ucza sie i decyduja , ktora reka robia cos. Pamietam jak Kamil mial chyba rok to wszystko robil lewa reka...a tera zmu sie wszystko odwrocilo.
FK
2010-09-13
01:00:31
Email
Aniu Pawełek rzeczywiście jest słusznej wagi, ale nie zapominajmy, że startował z wagą 4090 :) Jest pulchny, ale ja się cały czas zastanawiam skąd, bo mnie się wydaje, że on je bardzo mało. Dziś np. o 6 zjadł z cycusia, potem ok. 10 kaszkę na wodzie (zrobiłam 120 a zjadł chyba połowę tylko), o 13:30 słoiczek owoców i cycusia, o 18 chciałam mu dać zupkę, ale zjadł tylko parę łyżeczek i protestował bardzo i po 19 jak go wykapalam znów cycuś. Mało czy się czepiam? Kurcze Krzyś to jadł fantastycznie. Prawie wszystko mu smakowało. Zabawiać go nie trzeba było, a z Pawełkiem nie jest tak łatwo.
kyja
2010-09-13
18:55:20
Email
hej! u nas sezon chorób już się zaczął:z nosa mi cieknie i łamią mnie gnaty :( Jagodę na maxa swędzą dziąsła:memła wszystko co ma pod ręką i do tego marudzi.Dziewczyny, Wasze maluchy ładnie ważą :) Moja Jagoda na początku sierpnia nie dobiła nawet do 6 kg,a zaczęła wtedy 5 miesiąc.Nadal wygląda jak mały głód z reklamy Danio:pękaty korpusik i stosunkowo cienkie rączki i nóżki:) Misiek w jej wieku ważył ok 2 kg więcej.Wczoraj zjadła kilka łyżeczek kaszy ryżowej z malinami na wodzie bez marudzenia i odwracania głowy. źle się czuję, jutro naskrobię więcej, pa
FK
2010-09-14
14:22:39
Email
Krysiu zdrówka życzę! Pawełek znów jeść dziś nie chce. Ok. 9 zjadł mały słoiczek owoców. O 13 chciałam mu dać zupkę, ale nie chciał za nic na świecie nic. Jeszcze raz przed 14 próbowałam, ale nadal nic. W końcu przed chwilą wymusił cycusia, najadł się i zasnął. Ech...
kyja
2010-09-15
08:16:20
Email
nadal walczę z infekcją.Okazuje się, że jestem najsłabsza w rodzinie, hehe.Jagoda przedwczoraj ,pod wieczór zjadła z wielkim smakiem kaszę ryżową z malinami na wodzie -2 x po 50 ml, wczoraj o podobnej porze podobna ilość :) mam nadzieję,ze będzie tak dalej:) dzisiaj spróbuję dać jej znowu owoce ze słoiczka,a może z zupką spróbować? sama nie wiem.Wiecie, co najbardziej mnie stresuje przy tej powtórce z rozrywki:)? rozszerzanie diety i choroby.Gdyby rozszerzanie diety przebiegało w naszym przypadku gładko, mała od razu jadłaby to,co jej daję, to byłabym autentycznie bardzo szczęśliwa.Misiek był taki sam do jedzenia,jak sobie przypomnę-brr...Boję się,że mała może mieć niedobory witamin, przez to,ze nie chce nowości w swojej diecie,eh.Ja z kolei jem już świeże owoce-na cytrusy mała nie ma uczulenia:) więc mogę z czystym sumieniem je jeść i mam nadzieję,jeść za jakiś czas cytrusy ze swojej hodowli:)muszę chyba wybrać się do ortopedy ze sobą-rano boli mnie potwornie krzyż, tak jak w ostatnim trymestrze ciąży, a przecież ważę już mniej o ok.20 kg.Nie będę zaczynać dzionka od marudzenia:) dzisiaj planuję zrobić gołąbki-będą obiady na parę dni:) co u was dziewczyny? Ewa, nie martw się apetytem Pawełka-ładną ma wagę, może zdarzyć się dzień lekkiego marudzenia:)a jak starszaki w przedszkolu:)?
Angella132
2010-09-16
08:47:17
Email
Hejka. Ostatanio nie moglam nic napisac bo u mnei net zawodzil. U nas oki. Kamil do przedszkola chodzi chetnie. Natala ma katar - niby mniejszy ale za to jak jej czyszcze nosa to wylatuje kupa glutow:( Ida jej zabki - 3 naraz- u gory jedynka i dwie dwojki - juz widac koncoweczki:))) Poza tym raczkuje po calym mieszkaniu, zaczela gadac : mama, baba . gaga i jakies tam swoje, no i probuje sie lapac fptele i nozszych rzeczy i wstawac:))) Narazi ejej to wychodzi raczej slabo ale i tak wielkie plusy dla niej,ze probuje. Ja czuje sie ostatanio fatalnie. Dostalam cos na wzor okresu a biorac pod uwage,ze iore tabletki azalia to raczej opisane w ulotce krwawienia...chyba czas zmienic tabletki na normalne , dwuskladnikowe...Juz sie wybieram do gina tylko niech ten niby okre smi minie. Dawno okresu nie mialm wiec czuje sie poprosrtu jak flak. Dzisiaj mam gosci - przychodza znajome z dziecmi wiec mala bedzie miala frajde. Poza tym jakos leci. Ewa Pawelek moze jest innych rzeczy mniej bo najada sie piersia...Jak Kamila karmilam to w sumie jadl piers i obiadek i chyba takd o roku. Przybywal mi ladnie i badania zawsze wychodzily mu super - wiec uwazam.ze nie masz sie czym martwic. Naala teraz je kaszki z mlekiem juz dla 9 miesieczniakow ale i tak badania wyszly jej slabe. To zelazo jednak potrzebuje czasu zebys ei wyrownac.
kyja
2010-09-17
21:00:45
Email
noo, ja już wychodzę z infekcji:)od razu mam lepszy humor:)))Jagoda ma chyba uczulenie na kaszkę ryżową z dodatkiem malin( robię ją na wodzie), bo wciągu3 dni wysypało ja dość mocno na buzi.Dzisiaj dałam jej kleik ryżowy, dosłodziłam go glukozą-żeby zjadła, ale jutro chyba już nie dodam glukozy.Małej posmakowała dynia z ziemniakami słoiczkowa:) tak więc mamy już dwa posiłki niemleczne:))))za Chiny Ludowe nie chce ruszyć butli, więc butlę sobie odpuszczę i zaznajomię ją z niekapkiem.I planuję gdzieś za 2 tygodnie przesiąść się do spacerówki.Tyle o Jaśce:) Misiek zadowolony z zerówki, wychowawczyni uczy dzieci czytać ( ponad program), będą mieć dużo wyjść ze szkoły (rolki, łyżwy, zajęcia plastyczne w MDK), a 29 września wyjadą do parku jurajskiego.Noo,w przedszkolu niemal w ogóle nigdzie nie wychodzili.Zapisaliśmy jeszcze Miśka na basen-nauka pływania-mam nadzieję,że załapie:)Ja nigdy nie załapałam:(Aniu, jeśli nie karmisz, to spokojnie możesz stosować dwuskładnikowe pigułki, mają większą skuteczność niż jednoskładnikowe.Ewa,a co u Was? jak chłopaki?
kyja
2010-09-17
21:04:05
Email
Aniu, a lekarka nie przepisała Natali żelaza w syropie?wiem,że jest, Misiek go miał, gdy wyszło,że ma niedobory w 6 miesiącu -wtedy był tylko na cycu-i dlatego trochę się boję o Jagodę
Angella132
2010-09-17
21:37:31
Email
Krysiu Natala ma przepisane to zelazo w syropie juz przez lekarke w Chorzowie. Puje w sumie od polowy lipca - codziennie po 2,5 ml. Ale ponoc zanims ie zelazo unormuej to potrzeba wiecej czasu. Ona jak zrobili jej badanai w Chorzowie to wyszla bardzo duza anemia..akurat wczesniej mialysmy rotawirusa wiec i mnie czyscilo a ona bedac tylko na cycu w sumie sie glodzila bo ja nie m,oglam nic jesc. Wiec jeszcze to spowodowalo pewnie spadek zelaza. Teraz ma w dolnej granicy ale dalej mamy zalecone to zelzo.
FK
2010-09-17
22:31:34
Email
Hej hej :) W środę byłam z pawełkiem na tej konsultacji neurologicznej w związki z odginaniem się do tyłu. Na szczęście lekarka orzekła, że wszystko jest w porządku :) To tylko nawyk, który moim zdaniem wziął się od tego ciągle bolącego brzuszka. Nie mniej jednak na wszelki wypadek mamy się jeszcze raz pokazać jak mały skończy 9 miesięcy. Co do Krzysia, to chodził caly ten tydzień do przedszkola i jest zdrowy (odpukać!). W niedzielę chrzciny Pawelka, więc mam nadzieję, że żadnych niespodzianek zdrowotnych nie bedzie. Ale poza tym, wracając do mojego przedszkolaka, to ciężko jest niestety :( Nie wiem, czy pisałam Wam o tym wcześniej - Krzyś jest wyjątkowo nieśmiały wobec dzieci i w przedszkolu nie może sobie zupełnie poradzić :( Z nawiązywaniem kontaktów z dorosłymi nie ma żadnych problemów, a z dziećmi nie może się przełamać. W wakacje zrobił spore postępy - miał kolegów na placu zabaw, na wczasach też się bawił z dziećmi. Mysleliśmy, że bedzie już lepiej, ale w przedszkolu problem powrócił :( To nie jest tylko kwestia płaczu przed wejściem. On tam jest kompletnie zagubiony, kiepsko sobie radzi ze wszystkim, nadmiar bodźców powoduje że nie wie co ze sobą zrobić. Jest w swoim świecie i do tego kiwa się na boki. Martwię się o niego bardzo. W lipcu byliśmy u psychologa pod którego opieką jest to przedszkole. Ta pani ma przyjść we wrzęśniu obserwować dzieci i zwróci uwagę na Krzysia. Może coś poradzi. Staramy się z nim dużo rozmawiać, żeby dotrzeć do źródła problemu. Z moich obserwacji wynika, że to nie jest kwestia tego, że w tym przedszkolu jest coś coś nie tak. Krzyś jest dzieckiem bardzo wrażliwym. Filmy, które są na topie wśród jego rówieśników jemu wydają się straszne. Boi się i nie chce ich oglądać. Jego ulubioną bajką jest Dobranocny ogród, czyli bajeczka dla najmłodszych dzieci. Krzyś od początku był nieodporny na zbyt dużą ilość bodźców. Jako niemowlak dostawał histerii jak mąż głośniej kichnął. Pawełke też sięw ystraszy, ale nawet się nie rozpłacze, a Krzysia długo nie można było uspokoić. Na zakupy do marketu zabraliśmy go pierwszy raz jak miał prawie rok i musieliśmy zaraz wyjść, bo też był przerażony. Pawełek za to uwielbia jak jest głośno i dużo się dzieje. Obserwuje sobie wszystko, a jak kest śpiący, to zasyoia i nic mu nie przeszkadza. Cieszę się. Może chociaż jemu będzie łatwiej w życiu. Mam nadzieję, że uda nam się jakoś pomóc Krzysiowi i że będzie sobie potem jakoś radził.
FK
2010-09-17
22:36:34
Email
A z apetytem Pawełka było dziś rewelacyjnie. Zajadał z apetytem wszystko co mu dałam. Może mu się odmieni. Krysiu próbowałaś dawać Jagódce sinlac? Pawełek uwielbia. Sinlac nie jest tani, ale jest bardzo zdrowy, przeznaczony dla alergików i do tego dzieci go jedzą bardzo chętnie.
kyja
2010-09-18
09:56:05
Email
Ewa, mam w domu próbkę sinlacu-jak go podajesz Pawełkowi? jest słodki?może psycholog podpowie Wam jak przełamywać nieśmiałość Krzysia?wiesz, ja byłam i jestem nadal:) bardzo nieśmiała.Do tego stopnia,że w szkole, na apelu w pierwszej klasie, jako jedyne dziecko rozpłakałam się:) zawsze byłam okropnie nieśmiała i wstydliwa i gdy zaczęłam dorastać brałam byka za rogi-niemal na siłę przełamywałam te wszystkie strachy i odzywałam się:) pierwsza inicjowałam znajomości, itp.ale długo, jako dziecko nie bawiłam się z rówieśnikami-zawsze byłam sama, miałam swój świat,swoje wymyślone historie :)na pewno psycholog podpowie Wam jak przełamywać nieśmiałość Krzysia
kyja
2010-09-18
09:59:56
Email
rzeczywiście ta kaszka z malinami uczulała Jagodę-dzisiaj skóra na policzkach małej nie jest już zaogniona:)uff
Angella132
2010-09-19
09:36:07
Email
Ewcia mam nadzieje,ze Krzys przelamie niesmialosc. A moze jesli pani psycholog w przedszkolu nic nie poradzi to zabierz Krzysia do przychodni - nie wiem jak u was ale u nas sa w przychodni poradnie zdrowia psychicznego - wiem,ze rodzice i ogolnie ludzie sie boja i wstydza tam chodzic ale chyba zyjemy w tam nerwowych czasach,ze nalezy przestac sie takich rzeczy bac. Ja sie czestoz astanawiam czy z Kamilem nie isc do psychiatry- jest nadpobudliwy strasznie i do tego ostatanio zaczyna na wszystko reagowac placzem - taka nadmierna placzliwosc. Nie wiem skad u niego sie to bierze ale cos mi podpowiada ,ze tak reaguje na zazdrosc w stosunku do Natalki. Niby ja przytula, kocha ale on juz nie ejst glupi i kuma,ze ja zostaje z mala w domu,ze rano z nia spie i takie rozne. I jaks ie Kamilowi zwroci uwage to od razu w ryk:((( Jesli chodzi o niesmialosc to moj syn jest przeciwnoscia Krzysia.Wrecz zaczepia ludzi - co czasmi tez budzi dziwne spojrzenia.
Angella132
2010-09-19
09:36:50
Email
Krysiu co do uczulenia to musisz ciagle byc czujna...Ja Natalce daje nawet nabial i narazie nic.
FK
2010-09-20
23:38:26
Email
Aniu myslę, że zachowanie Kamila jak najbardziej może wynikać z zazdrości o Natalkę. U nas też Krzyś jest o Pawelka zazdrosny. Też go niby przytula, całuje, mówi, że chce się z nim bawić, ale też zdarza się, że zabiera mu zabawki czy też dokucza w jakiś inny sposób. Oprócz tego, jak ktoś do nas przychodzi, to za wszelką cenę stara się zwrócić na siebie uwagę i zachowuje się nienaturalnie głośno - zdecydowanie nie wygląda wtedy na nieśmiałe dziecko. Swoją drogą mnie ta nieśmiałość dziwi dlatego, że ona jest tylko w kontaktach z dziećmi. Przy dorosłych, nawet przy dużej liczbie osób, Krzyś nie ma żadnych oporów. No ale mam nadzieje, że jakoś sobie z czasem z tym problemem poradzimy. Teraz czekamy na wizyte pani psycholog w przedszkolu.
FK
2010-09-20
23:42:44
Email
Krysiu - sinlac jest rzeczywiście słodkawy i pewnie dlatego dzieci go lubią. Ja go podaję teraz Pawełkowi dwa razy dziennie, bo kaszki ryżowe mu wcale nie wchodzą. Na opakowaniu pewnie jest przepis, ale ja szczerze mówiąc robię go "na oko". Krzysiowi przez bardzo długi czas robiłam i wiem jaka powinna byc konsystencja, więc się nie bawię w odmierzanie. W ogóle od kilku dni Pawełek je świetnie :) Zjada w ciągu dnia 2 razy sinlac, słoiczek zupki, słoiczek owoców i do tego 3 razy pierś. W nocy karmię go raz, czasem dwa.
FK
2010-09-20
23:44:48
Email
No a poza tym wczoraj były chrzciny :) Wszystko się pięknie udało. Zdjęcia będę miała chyba jutro. Wieczorkiem Wam prześlę.
Angella132
2010-09-21
09:02:23
Email
Ewciu swietnie,ze sie chrzciny udaly. Czekamy na fotki. Pawelek pewnei wygladal slicznie:) Masz racje co do zazdrosci - Kmailz achowuej sie tak samo. Jesliz as chodzi o jego zachowanie w przedszkolu i ogolnie to zawsze taki byl - tzn zaczepia inne dzieci, zagaduje, smieje sie i czasmi mam wrazenie,ze za bardzo i za duzo go widac. Widzisz sama tak zle i tak niedobrze. Chyba najlepiej jak dziecko nie jest niesmiale i nie jest zbyt napastliwe. No ale idealow nie ma:) Super,ze Pawelek ladnie je. U nas Natala tez w sumie je ladnie. Daje jej juz kaszki (rozne - mleczno-ryzowe, kukurydziane, wielozbozowe) po 9 miesiacu. Nic jej nie jest wiec mysle,ze nie ma uczulenia na mleko i nabial! Poza tym skubana raczkuje pieknie , po caly mieszkaniu lazi i do tego ostatanio zaczyna sie podnosic - tzn na kolanach kleczy bez trzymania, ale zaczyna chwytac sie nizszych rzeczy i probuje wstawac:) Jak zacznie chodzic to moj kregoslup chyba dostanie popalic:)
Angella132
2010-09-22
10:53:36
Email
Laski Natalka dzisiajs ama wstala w lozeczku....

Angella132
2010-09-22
10:54:07
Email
:)

Angella132
2010-09-22
10:54:23
Email
:)

Angella132
2010-09-22
10:54:58
Email
:)))))))))))

FK
2010-09-22
11:31:11
Email
No super! Gratulujemy Natalce! Sprytna z niej dziewczyna :)
FK
2010-09-22
11:33:42
Email
A mój Krzysiaczek kończy dziś 4 latka :) Zabrał do przedszkola cukierki i może dzięki temu jakoś dziś został bezproblemowo :) A wczoraj mielismy ubaw, bo jak wrócił do domu, to powiedział, że było fajnie, ale jest wykończony, bo Karolina go przytulała :))))
kyja
2010-09-22
21:56:20
Email
ooo jaka spryciula z Natali:)!!! Ewa, wszystkiego najlepszego dla Krzysia:) no fakt, dziewczyny w przedszkolu mogą zmęczyć, hihi. A Jagoda dzisiaj skończyła 6 miesięcy-uff :).Ewa, fajnie,że już ochrzciliście Pawełka-czekam na fotki:) jak wszystko wypali będziemy małą chrzcić na początku października razem z moją siostrzenicą ( jest starsza od Jagody o 9 m-cy), przy ołtarzu wymienimy się tylko dziećmi z moją siostrą i jej mężem:) a tak poza tym u nas bez większych zmian.Wycofałam jagodzie kaszkę z diety,bo zaczęła mieć problemy z kupkami-zagęściły się i bolał ją brzuszek.Na razie wcina dynię z z ziemniakami hippa. Ma zaczerwienione-alergicznie-policzki.Zastanawiam się czy od słoiczka czy coś w mojej diecie jest nie tak...W sumie dynia, ziemniak czy olej rzepakowy raczej nie uczulają...Dobra idę spać, bo wstałam dzisiaj o 6 i padnięta jestem, pa
Angella132
2010-09-23
09:15:21
Email
Ewciu dla malego 4 latka duze buziaki z okazji urodzin!!! Niedlugo my tez bedziemy mieli takie swieto:))) Jagoda juz ma 6 miesiecy? Rany jak ten czas leci...ale co ja sie dziwie jak za pare dni Natala skonczy 9 miesiecy!
Angella132
2010-09-26
20:57:02
Email
Laski co u was? Jak maluszki. U mnie choroba an aclego - szpital w domu, wszyscy chorzy jestesmy. Maz i Natala najmniej - tylko smarkaja, Kmailz apalenie oskrzeli a ja chyba podobnie - nie bylam u lekarza bo nie mam nawet jak i kiedy isc:(((
FK
2010-09-26
23:12:01
Email
Aniu współczuję :( U nas zdrowy jest tylko Pawełek i oby mu tak zostało. Chociaż boję się, że to tylko kwestia czasu skoro my i Krzys jesteś zainfekowani. Ech... sezon chorobowy rozpoczął się na całego. Krysia się nie odzywa... Mam nadzieję, że nie z powodu chorób.
kyja
2010-09-27
16:07:46
Email
oj, współczuję Wam chorób:( u nas na razie jeszcze nie chorujemy, ale to pewnie kwestia czasu.U Miśka w szkole panuje szkarlatyna... Jagoda marudzi na potęgę-zęby idą jak nic, do tego ma lęki przed obcymi.Ostatnio była u nas teściowa-nie widziała Jagody z miesiąc-mała na jej widok strzeliła podkówkę.Młoda przekręca się cały czas na brzuszek i podciąga kolanka czyli chyba kiedyś :) zacznie raczkować.U nas od wczoraj obrzydliwa pogoda-nie znoszę takiej jesieni :( depresja mnie pewnie dopadnie, jak nic;) dziewczyny kurujcie się i trzymajcie zdrowo!
kyja
2010-09-29
09:37:10
Email
hop hop, dziewczyny jesteście?jak się czujecie? mam nadzieję,że choroby odpuszczają :) u nas bez większych zmian-Jagoda wcina dynię z ziemniakami, aż uszy się trzęsą:) wczoraj zjadłam 3 kromki z żółtym serem( pierwszy raz od pół roku-był boski!!!) i czekam na reakcję u małej.Dzisiaj moje chłopaki obchodzą imieniny, więc muszę posprzątać, zrobić zakupy , obiad, sałatkę i babeczki-uu, nie wiem czy zdążę,20 minut temu obudziłyśmy się z Jagodą:)to kończę:) paa, odezwijcie się
FK
2010-09-29
12:10:37
Email
Krysiu wszystkiego najlepszego dla twoich chłopaków! U nas lepiej. Krzys dzis poszedł do przedszkola, mąż już zdrowy, u mnie katar mniejszy, a co najważniejsze Pawełek się 3ma :) Mamy też dobre wieści po wczorajszej wizycie u kardiologa. Dziurka w serduszku Pawełka samoistnie zarasta i jest juz bardzo malutka. Lekarz powiedział, że nie ma sie czym martwić. Zadnych zburzeń rytmu serduszka też nie ma, więc wszystko jest ok. Mamy się zgłosic na kontrolę jeszcze za pół roku. Krysiu - ja od ponad tygodnia jem nabiał (TEŻ MI TAK WSZYSTKO SMAKUJE :)) i póki co nie widać żadnych skutków ubocznych u Pawełka, więc jestem happy :))))) A w ogóle Pawełek jest ostatnio bardzo pogodny. Połozony na brzuszku próbuje dźwigac pupkę do góry i kręci się wokół własnej osi. Z siedzeniem też jest super. Dziś go posadziłam na łóżku bez podparcia i siedzial tak bawiąc się zabawką przez ponad 10 minut :) A z Krzysia też jestem dumna. Dostał od dziadków na urodziny tablicę i uczy się pisać literki. W niedzielę sam napisał "TATA" :) Wracam do pisania artykułu. Postaram się wieczorem wreszcie powstawiać wszystkie zaległe zdjęcia, tzn. urlop, chrzciny Pawełka i urodziny Krzysia. 3majcie się ciepło! Aniu - jak u Was ze zdowiem?
FK
2010-10-01
21:16:42
Email
Hej dziewczyny, co u Was??? Nic się nie odzywacie... Ja cieszyłam się przedwcześnie zdrowiem Pawełka. Niestety katarzysko go dopadło. Miejmy nadzieję, że na tym się skończy. A z lepszych wieści: Krzyś wczoraj powiedział, że chce iść do przedszkola :))) Hurra! Mam nadzieję, że będzie juz z każdym dniem lepiej :) Odzywajcie się!
kyja
2010-10-02
09:43:41
Email
melduje się:) Ewuś, super,że z serduszkiem Pawełka ok,i że Krzyś przekonał się do przedszkola :) Misiek bardzo polubił szkołę-chętnie do niej idzie i jest zapatrzony w panią:)muszę z nim trenować w domu wycinanie nożyczkami-idzie mu słabo, codziennie trenujemy, mam nadzieję,że trening da efekty. Jagoda wcina słoiczkowego indyka z dynią i ziemniakami-aż miło patrzeć;) i wyrżnął jej się pierwszy ząbek-na razie korona:)-dolna lewa jedynka:) dlatego taka marudna była przez ostatnich parę tygodni:) dziewczyny, gotujecie swoim dzieciaczkom zupki-papki? podzielcie się przepisami, bo ja zielona jestem,a nie chcę ciągle jechać na słoiczkach, bo mój portfel tego nie zdzierży na dłuższą metę :( i tak dostałam teraz ostatnie świadczenie z pracy za wrzesień, od teraz wychowawczy i zero świadczeń rodzinnych i wych. :( Aniu a co u Was? jak dzieciaczki?Ewa, dawaj te linki do zdjęć-nie mogę się doczekać;)!!
Angella132
2010-10-02
18:23:48
Email
Jestem...nareszcie. Od paru dni nei dzialal u mnie net:((( Poza tym u nas w miare. Kamilbyl 2 dniw przedszkolu i znowu troche sie smarka, Natala ma katar nieustannie. Ja tez siajowo sie czuje. Dobrze,ze u was same w sumie dobre wiesci. Ciesze sie,ze Pawelkowi dziurka sie zarasta w serduszku i,ze zabiera sie juz za siadanie:))) Krysiu co do przespzisow...to ja gotowalam malej papki na samym poczatku ale po akcji z padaczka pozostalam na samych sloiczkach. Przepis...coz proste. Gotujesz kawalek mieska osobno - ja troszke solilam. Osobno gotujesz warzywa - czyli dowolnosc pelna - np marcgewka, pietruszka, seler, por, kalarepa, ziemniak, ryz - na poczatku tarlam wdszystko na tarce a potem po ugotowaniu odlewalam troche wody i miksowalam razem z miesem. Musisz pamietac zeby nie dodawac wywaru z miesa. Odnosnie mieska to roznie - piers z kurczaka, z indyka, cielecinka, jak mas zdostep to kaczka, krolik - moja znajoma ma od rodziny ze wsi - ja gotowalam glownie piersi i poledwiczki cielece. Oczywiscie mieska dajesz troche - w zaleznosci od dziecka. Na poczatek to kawlek wielkosci 4 cm - potem zwiekszasz. Mozna dodac kasze, szpinak, pomidory - ale tp z czasem. Poprostu na poczatku gotujesz takie lekkie zupki warzywne z odrobina mieska i miksujesz. U mnie Natala je w sumie wszystko - tera znawet jadla jakies danie z pieczkarkami,d zisiaj u tesciow dawalam jej z talerza obiad - mieso i ziemniaki z sosem. Poz tym skubana lazi juz po cakym domu - tzn raczkuje i podnosi sie sama wszedzie i przy wszystkim - trzeba uwazac podwojnie bo czasmi traci rownowage i leci na glowe..ma juz wielkei dwa rogi na glowie od uderzenia:((( NO i cuduje w nocy - wychodza jej kolejne zeby - nawet juz nei wiem ile ma - na dole na pewno jedynki i chyba cos idzie nowego, na gorze 2 jedynki i 2 dwojki.
kyja
2010-10-02
22:04:32
Email
jesteś Aniu:) już trochę martwiłam się, co u Was.Kurcze, kiedy te choroby u Was odpuszczą:(?a Natalka to spryciulka-zasuwa z froterką podłóg:) doszyj jej na kolankach takie frędzle jak ma mop-będzie sprzątać, hihi:) Mam koleżankę w bloku-ma córeczkę tydzień starsza od Jagi-mała stoi w łóżeczku i zaczęła raczkować:) szybka jest:) Jagoda zrobiła się bardzo lękliwa-boi się odkurzacza, blendera,a ostatnio rozpłakała się, gdy Misiek zdzierał folię z butelki z napojem.Teściowa u nas była na imieninach chłopaków (nie była u nas miesiąc),wzięła Jagodę na ręce, a mała w ryk!Misiek taki nie był, bał się tylko wiertarki:))Aniu, dzięki za przepis na zupki-okazuje się,że nie taki diabeł straszny:) Jagoda w ogóle nie chce jeść owoców słoiczkowych,a świeżych jeszcze się boję jej dawać. mam dostęp do królika-moja mama hoduje, przyszykowała mi już kilkanaście porcji, da mi też niepryskane marchewki i ziemniaki od rolnika ze wsi.Noo, to bazę już będę mieć, uff.Oby tylko młoda jadła moje zupki:)
Angella132
2010-10-05
08:41:52
Email
Krysiu jestem ale mam urawnie glowy. Kamil znowu chory - lekarka nie chce narazie dawac antybiotyku - ale kaszle starsznie, ma temp. powyzej 39 stopni i do tego tesciowa moja akurat jak najabardziej by sie przydala teraz wynajduje sparwy do zalatwienia...wiecs iedze z nimi sama w domu. Kamil marudny, Natala sie smarka na calego i zaczela kaszlec wiec sajgon murowany. Bede sie odzywac jak znajde chwile. Poza tym net nam chodzi w kratke wiec czasmi nie mam nawet jak napisac. Ewcia zdjecia z chrzcin super. Pawelek jest taki slodki :))) Trzymajcie sie i mam nadzieje,ze was choroby nie dopadna. Krysiu a co do owocow ze sloiczka to Natala nie je wcale. Surowych tez malo - poprostu nie lubi wiec na sile jej nei wciskam. Jak cos to podajejjej z twarozkiem owoce i te zjada ale tez niezbyt czesto. Najwazniejsze to chyba dawac wszystko po trochy. Co do wstawania i raczkowania to kazde dziecko ma swoje tempo. Podobnie z charakterem - jedne sa bardziej odwazne a drugoe bardziej ostrozne ...spadam bo Kamil sie dusi z kaszlu:(
kyja
2010-10-05
17:02:08
Email
Ewa, zdjęcia piękne! a Pawełek jak wydoroślał:)!Ty ładnie wyglądasz-figura młodej dziewczyny,a nie matki dzieciom:) jak dobrze pójdzie, to może już na ten weekend Jaga dołączy do grona ochrzczonych dzieci:)moja siostra przyjechała z mężem i mała (16 m-cy), mała to mały buszmen:) wszędzie jej pełno, latała po naszym mieszkaniu jak błyskawica :) Siostra naprzywoziła mi trochę ubranek dla Jagi po Helence (uff, nie muszę kupować) i krzesełko do karmienia-kupiła je na e-bay'u, bardzo praktyczne, bo zajmuje,a raczej nie zajmuje miejsca, o takie: http://www.mothercare.com/Travel-Booster-Seat-SteriTouch-Green/dp/B002EJ001Y/ref=ts_dp_3/280-9484888-2115123?_encoding=UTF8&mcb=core#delivery Jagoda jeszcze sama nie siedzi-więc chwilę na nią poczeka,ale ja zakochałam się już w tym krzesełku:)) muszę małej kupić już niekapek-polecacie jakieś? Misiek miał aventa, ale Jagoda ma butelkę aventa i nie chce z niej pić. Słyszałam,że butelki Tommee Tippi czy jakoś tak, są fajne, to może i niekapki mają dobre? Misiek od 2 dni ma chrypę-nie posłałam go dzisiaj do szkoły, byłam z nim u lekarza-jakiś nieżyt gardła, niby nic groźnego, mam psikać bioparoksem i najlepiej,żeby do końca tygodnia nie chodził do szkoły.Posiedzi ze mną w domu:)mam nadzieję,ze nie zrobi się z tego nic gorszego.Aniu, współczuję Wam tych chorób-czepiły się Was i trzymają:(((aa, dowiedziałam się,ze faktycznie są możliwe wyjazdy z dziećmi-alergikami nad morze (do 7 roku życia), trzeba pogadać z alergologiem na ten temat.
Angella132
2010-10-05
19:56:15
Email
Krysiu jesli moge doradzic to ja z niekapka polecam firme canpol. Kiedys byly inne przy Kamilu ale teraz ja kupila Natlce tez z canpola tylko seria lovi....nie kapie super sie pij e- tylko mala musi umiec pociagnac. Jak cos to kup jej najpiers z miekkim ustnikiem. Cala seria jest w sieci real...nie wiem jak w innych ale ja mam i narazi emala nie pioje bo chcialam zaoszczedzic i kupilam jej z twardym ustnikiem - po roku. I ona nie umie pociagnac. Z Kamilem mialam to http://www.canpol.com.pl/produkty/produkt/468-ustniki-niecieknace--balonik/group:2/category:12/page:1 i bylam mega zadowolona. Aventa mialam dwa niekapki i oba do d...y. Nie sparwdzily sie i teraz nie zaufam tej firmie. Co do serii lovi tez jest oki i polecam
Angella132
2010-10-05
19:58:21
Email
Teraz mam taki http://www.lovi.pl/produkty,kubek_niekapek.html
FK
2010-10-06
13:35:46
Email
Dzięki za miłe słowa dotyczące zdjęć :) Aniu - współczuję tych chorób. U nas aż tak źle nie jest. Krzyś miał już po wakacjach dwie infekcje, ale to właściwie tylko katar i lekki kaszelek. Pawełek teraz nadal ma spory katar, ale jakoś dzielnie to znosi. Aniu - a jak Ty czyscisz nosek Natalce? Czy ona tez tak bardzo protestuje. Ja używam fridy, ale pawełek tego nie znosi. Krzyczy i wyrywa się, odpycha te fridę rękami. No horror normalnie jest z tym czyszczeniem... A tak poza tym to wczoraj Pawelek doczołgał się do szuflad i jedną wysunął i był taki happy, ze hoho :) Co do kubków niekapków, to ja sie tez zastanawiam co kupić. Pawełek gryzie butelkę - w ogóle nie umie z niej pić. Wode podaję mu łyżeczką, bo inaczej wcale by nie pił. Może powinnam bardziej intensywnie próbowac, bo pamiętam, że Krzys też miał kłopot, ale potem jakoś się nauczył i przyzwyczaił. A ja tymczasem na dobre wróciłam do pracy. W sumie to się cieszę, bo trochę mi tego brakowało, ale z drugiej strony czuję, że szybko zacznie mi brakowac tego czasu spedzanego z Pawełkiem. Z niani jesteśmy zadowoleni, więc o tyle jestem spokojna jak go zostawiam. Krysiu strasznie dawno nie pokazywałaś nam Jagódki. Czekam na jakieś nowe fotki :)
Angella132
2010-10-06
17:16:56
Email
Ewa ja czyszcze Natalce nosek gruszka. Kupilam kiedys dwie - jedna chyba wlasnei z canpola jest super. Mialm kupic katarek - taka koncowke do odkurzacza,ale mala przy gruszcze robi takie rzeczy,ze przy katarku by chyba zawalu dostala.Protestuje to malo powiedziane - drzes ie jakby ja ktos ze skory obdzieral. Ale robie to szybko i sparwnie...najpiers ja nebulizuje albo zakrapia nosek sola fizjologiczna, chwile czekam i potem jeszcze klade na brzuszku zeby splynelo i czyszcze. Poza tym dzisiaj bylismy z dziemci u lekarz ai Natala dostala antybiotyk - za dlugo ma juz katar wiec od razu walimy z grubej rury. Chyba dobrze bo do razu z nosa jej przestalo zielone leciec...moze jej rozbije i w koncu dojdzie do siebie.
kyja
2010-10-06
21:00:45
Email
Ewa, nie dziwię Ci się,że cieszysz się z powrotu do pracy-mnie tez powoli zaczyna ciągnąć do pracy, a raczej do odetchnięcia od tego trybu życia, jaki teraz prowadzę. Chyba nie mogłabym być, na dłuższą metę, kobieta zajmującą się tylko domem i dziećmi :)teraz widzę znajome blokowo-placykowe, które na wychowawczym były przez ostanie 6 lat (wych. na 2 dzieci) i ich trudności w znalezieniu pracy.No i tę chęć do powrotu:) ja 6 lat nie wytrzymałabym chyba bez jakiejkolwiek pracy czy hobby, będąc zdrowa osobą. Podziwiam je, dla mnie to twardzielki:)Aniu, fajny ten kubek lovi-kupię go Jaśce.Chrzest Jagody będzie w piątek-ochrzczone będą obie kuzynki-Helenka i Jagoda:)jeszcze jutro rano pójdę z dziećmi do naszej parafii po zaświadczenie,że tam należymy i że możemy być chrzestnymi.Mam nadzieję, że nie będę mieć problemu z uzyskaniem tego zaświadczenia...Co do zdjęć , to się niedługo poprawię-obiecuję:)póki co-dobrej nocki życzę Wam:)
Angella132
2010-10-08
09:12:00
Email
Krysiu to ja naleze dpo tych mam co nie moga znalezc pracy - w sumie z dziecmi siedze juz ponad 4 lata!!! Tzn najpierw poszlam na zwolnienei jak bylam w ciazy z Kamilem w 3 miesiacu - coaza byla zagrozona. I tak siedze do teraz...mam juz dosc dawno ale co mam zrobic...zupelnei sie nei nadaje do roli mamy siedzacej w domu z dziecmi - oderwaniem byl dla mnie kurs , na ktory chodzilam w ciazy z Natala...poczulam sie wtedy normlenie..teraz czuje sie jak nie ja...noa le jak nie ma parcy to trzeba siedziec i sie modlic zeby sie cos pojawilo..takie czasy - czlowiek chce do parcy a tu pracy nie ma!!!
Angella132
2010-10-08
09:12:29
Email
Poza tym ponoc ma byc snieg po 15 .10...slyszalyscie cos o tym/...rany jak ja nie lubie zimy!
kyja
2010-10-10
22:17:01
Email
noo, Jagoda już ochrzczona:)! w piątek odbył się chrzest Jagody i mojej siostrzenicy Helenki.Helena ma 16 m-cy i wszędzie jej pełno,w kościele też kręciła się jak szalona:) dzisiaj ,niedawno, wróciliśmy z Jeleniej Góry,po drodze tuż przed zjazdem na autostradę, mijaliśmy wypadek ( autobus uderzył w tył osobówki), kurcze, chyba niestety był śmiertelny dla pasażerów osobówki-cały tył zmiażdżony:(( na miejsce wypadku jechały 4 wozy strażackie. Jak spłyną do mnie zdjęcia z chrztu-od mamy i rodziny mojego szwagra, to wyślę Wam link do picasy.Aniu, mam nadzieję,że znajdziesz pracę,zresztą zrobiłaś kurs-to podniosło Twoje kwalifikacje,zobaczysz, praca się niedługo znajdzie:) a ja mam znajome blokowo-placykowe, które właściwie już muszą iść do pracy z powodów finansowych (mężowe już je ścigają),ale im się nie chce i jak się okazuje, nie chcą wracać do starej pracy, chcą znaleźć pracę gdzie indziej i trudno im znaleźć.No,w sumie 6 lat nie były na rynku pracy i w międzyczasie nie robiły ani kursów żadnych, ani się nie doszkalały,ani nie łapały pracy dorywczej nawet, która dałaby im jakieś dodatkowe doświadczenie.Idę spać, zmęczona jestem po tej jeździe, pa
FK
2010-10-11
12:27:33
Email
O ret ten wypadek... Aż mnie ciarki przeszły... Fajnie Krysiu, że jagódka ochrzczona. Z niecierpliwością czekam na zdjęcia :) Aniu ja też mysle, że wkrótce znajdziesz pracę. Nie poddawaj się i nie załamuj! Ja w sumie jestem szczęściarą, że miałam gdzie wrócić. U nas ok. Pawełek ma drugi ząbek :) Krzys powiedział o tym swojej dentystce i ta zrobiła mi wykład, że juz powinnam myć silikonową szczoteczka zakładaną na palec i taką specjalna pastą bez fluoru. No więc kupiłam i musze powiedzieć, że Pawełek to uwielbia :) Pewnie to takie dodatkowe masowanie swędzących dziąsełek. Może dzięki temu się przyzwyczai i bedzie potem chętniej mył ząbki. Tak więc polecam. Co do Krzysia, to zaczął znowu kasłać w nocy. Obstawiam, że to nie infekcja tylko przez ogrzewanie. W zeszłym roku też tak było jak się zaczął sezon grzewczy. Niby mamy zakręcone kaloryfery, ale te grube rury robią swoje. Dzis na noc nawilżacz uruchomie, to może bedzie lepiej. a wracając jeszcze do Pawełka, to coraz bardziej mobilny się robi, a poza tym podejmuje próby wstawania w łóżeczku. Chyba musze juz obnizyc na najniższy poziom, bo robi się niebezpiecznie. Aniu - oby z tą wczesną zimą to nie była prawda. Też mi się to nie uśmiecha :(
Angella132
2010-10-11
14:38:26
Email
Krysiu czekamy na fotki z chrzcin. Dobrzez,e masz juz ta uroczystosc za soba:) Co do mnie to moje dzieci jak byly chore tak sa. Kamil kaszle dalej i z nos amu cieknie a mala zaczela si edo tego robic marudna i az mnie to przeraza ale ma takie dziwne chwile - ja to tak nawywam. Zazwyczaj jaks ie obudzi to przez kilka sekund czasmi robi sie sztywna i oczy zachodza jej lzami. Tesciowa mi mowi,ze po wstaniu dzieci sa oszolomione i nawet jak dorosly wstaje to jest mu zimno...moze i to prawda bo jej dodatkowo broda chodzi. Ale ja po tym wczesniejszym juz sama nie wiem co myslec tymbardziej,ze teraz odstaje ten sam antybiotyk co wtedy:((( W kazdym razie jutro biore dzieci i jedziemy do laryngologa. Wydaje mi sie ,ze oboje maja problem z zapaleniem zatok. Poza tym kamil ma zupelnie zatkane uszy woskowina:(
kyja
2010-10-12
08:20:50
Email
Aniu, a na ulotce tego antybiotyku dla Natali są opisane jakieś skutki uboczne?współczuje Wam chorób.Misiek już zasuwa do szkoły, ale ma kaszel-nasilił mu się teraz, po powrocie od mojej mamy-chyba też ogrzewanie, tak jak u Ewy.Byłam wczoraj z Jagodą na szczepieniu (wzw B) i okazuje się,że młoda przez ostatnie 6 tygodni przybrała tylko 0,5 kg czyli teraz waży 6,2 kg.Martwi mnie to trochę.Lekarka sprawdziła na siatce centylowej-naciągany 3 centyl :( poza tym głowa rośnie, klatka piersiowa też, mała nie wygląda na chudą-ma fałdki na udkach, rączki przykręcane, nawet jakiś cień cellulitu niemowlęcego widziałam na pupie i udkach.Lekarka zaleciła jedynie zrobienie ekspozycji na gluten.Bez 100 g podwoiła wagę urodzeniową, ale boję się,że na roczek jej nie potroi.Martwię się jej wagą, ale z drugiej strony nie głodzę jej, dostaje jedzenie na żądanie, może taka ma być?moja siostra, gdy zobaczyła dłonie i stopy Jagody to złapała się za głowę- jej Helenka miała takie w chwili narodzin.Fakt, Helenka ma dłonie i stopy duuże:)Jagoda ma większość ubranek po Helence i nosi jej tak jak, jest na metce-czyli odpowiednie do wieku i są dobre na długość.Jagodzie teraz wychodzą 2 kolejne ząbki na dole, marudzi czasami bardzo.Ewa, to już niedługo Pawełek ruszy na kolankach po mieszkaniu:)
kyja
2010-10-12
08:28:39
Email
kupiłam małej niekapek lovi.Nie chciała pić z niego soczku, może herbatkę dzisiaj wypije...Wiecie, Jagoda nie znosi słoiczkowych owoców, ani soków.Myślicie,że mogę już zetrzeć jej kawałek świeżej np. gruszki?
Strona 42 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum