szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Styczeń - Luty 2010


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 35 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, następna
Napisano: Treść:
FK
2009-07-29
Email
Witajcie :) Czy są jakieś mamusie z terminem na styczeń lub luty 2010? Ja mam termin na 26 lutego. Mam już synka Krzysia (2 latka i 10 miesięcy). Czuje się dobrze. Po jedzeniu mnie trochę mdli, ale nie jest źle. A Wy jak się czujecie? Mam nadzieję, że wątek się rozkręci. Piszcie koniecznie! Pozdrawiam.
FK
2010-02-15
22:52:42
Email
No jestem. Miałam popołudnie pełne emocji :) Zauważyłam na wkładce śluz podbarwiony na brązowo. Od razu pomyslałam, że to czop śluzowy zaczyna schodzić. Do lekarza pojechalismy na wszelki wypadek z torbą do szpitala, bo ta przychodnia jest blisko szpitala, w którym mam rodzić. Po badaniu jednak lekarz wykluczył, że to czop. Szyjka nadal zamknięta i zagieta do tyłu. Raczej mam się szykowac na poczatek marca. W przyszłą środę mam się zgłosic na badanie w szpitalu i wtedy zapadnie decyzja, kiedy mam do szpitala iść jesli nadal nic nie bedzie sie działo. Tak więc jeszcze przyszło mi czekać. No ale najważniejsze, że z serduszkiem Pawełka wszystko ok. Nic sie tym razem złego nie działo, więc cieszymy się. Znikam lulu, bo jakoś bardzo padnięta jestem. Dobrej nocki.
kyja
2010-02-16
07:22:43
Email
no to będziemy obie marcówki:))chyba,że ja się przesunę na kwiecień, hihi. Ale chyba najgorsze to jest to czekanie, nie?Ja czuję się jak kwoka na jaju, chociaż nie chciałabym, żeby maleńka już wyszła.Dzisiaj zaczynam 36 tc, i zaraz lecę wbić się w kolejkę do laboratorium,wrr...
kyja
2010-02-16
09:29:42
Email
już jestem:)a mnie chyba rozbiera wirusik od Miśka:((na razie nie biorę leków, ale przy temp powyżej 38 st chyba wezmę apap ( po raz pierwszy w ciąży), Misiek ma katar, kaszel odrywający i chyba jutro pójdę z nim do pediatry...
FK
2010-02-16
11:08:37
Email
Oj :( Współczuję wirusa :( Teraz na pewno nie jest Wam to potrzebne, ale cóż zrobić... A ja strasznie senna dziś jestem. Dosłownie zasypiam na stojąco. Nie wiem czy to kwestia ciśnienia, czy tego nocnego wstawania do toalety. Dziś u Krzysia z siusianiem lepiej, tzn. nie zmoczył łóżka, bo udało mi sie go w porę wysadzić. Próbujemy dalej. Tak jak pisałam wczesniej: do pampersów już nie wracam i koniec. Pytałas Krysiu jak jest u Krzysia z siusianiem w dzień. Też bywa różnie, ale ogólniw wydaje mi się, że dośc często siusia. Zdarza mu sie też popuszczać, ale wydaje mi się, że wynika to raczej z faktu, że jak jest czyms zajęty, to mu szkoda czasu na siusianie i wstrzymuje zbyt długo. No ale może powinnam rzeczywiście mu to badanie moczu zrobić. Przecież nie zaszkodzi. W piatek idę do laboratorium swoje badania zrobić, to mogę przy okazji i Krzysia oddać do badania. 3majcie się Krysiu. Dużo zdrówka Wam życzę!
FK
2010-02-16
22:42:29
Email
No i jak u was zdrówko Krysiu? Mam nadzieję, że się nie pogarsza. Ja czuję się dziś dziwnie. Bardzo napina mi sie brzuch. Nie jest to bolesne, ale taki porządnie twrady się robi często i 3ma tak kilkadziesiąt sekund. No i ten brązowawy śluz się też utzrymuje. Zastanawiam się, co to jest skoro lekarz powiedział, że to z całą pewnością nie czop śluzowy. No ale nie martwię się. Wychodzę z założenia, że skoro wczoraj byłam zbadana i lekarz uznał, że jest wszystko ok, to tak jest i już.
kyja
2010-02-17
09:30:43
Email
na pewno wszystko jest dobrze, a ten śluz to może troszkę jednak ten czop się odkleja, pomalutku.Też mam te skurcze bezbolesne ( niemiesiączkowe)-czasami aż się spinam ,bo bywają nieprzyjemne:(maleńka ma po 4-5 czkawek dziennie i lubi się wiercić wieczorem-20-22, potem jest cisza, do czasu aż się obudzę:)-chyba głosy ją budzą.Oglądam sobie czasem filmik z ostatniego usg i utwierdzam się w pewności,że jest to na 100% dziewczynka:)A ten wirus nas trzyma-nie jest jakoś bardzo źle, ale katar, kaszel i lekki ból gardła:(pożeram kiwi i wyciskam sok z cytryny, wczoraj czułam wzięłam 1 apap.Misio siedzi ze mną w domu, wczoraj miał wyjątkowo dobry apetyt, oby to był dobry znak:)
FK
2010-02-17
17:57:18
Email
Nie wiem, czy u nas też się jakaś infekcja nie szykuje :( Ja się dobrze czuję, ale Krzyś pokasłuje i w jakims takim złym humorze wrócił z przedszkola. Zobaczymy jak to się rozwinie. A ja rano miałam więcej tego brunatnego plamienia. Myslę, że to jednak musi być ten czop, no bo co innego. Tak więc czekamy co z tego wyniknie. Brzuch się nadal napina bezboleśnie. No ale jakbym sie nie odzywała, to bedzie znaczyło, że się zaczęło :)
FK
2010-02-18
00:42:13
Email
Teraz juz jestem pewna, że to czop. Zdecydowanie jest to śluz w kolorze brunatnym i jest go coraz więcej. W dodatku miałam 3 lekko bolesne skurcze w odstępie ok 20-25 minut. Teraz przestały się pojawiać. Idę spać, ale sądzę, że finał już blisko...
kyja
2010-02-18
08:11:54
Email
Ewa, pewnie już jesteś w szpitalu-trzymam kciuki za Was:)!!!!!
kyja
2010-02-21
00:35:31
Email
Ewa, nie mogę się doczekać wieści od Was:)))
FK
2010-02-22
20:52:01
Email
Jesteśmy w domu :) Pawełek urodził się 18 lutego o godz.13:50 przez cc. Waga 4090g, dł. 56cm, Apg 10. Sorry ale nie mam siły dzis więcej napisać. Jak ochłonę to zaczne się znów odzywać. Serduszko Pawełka zdrowe :) Konsultacja kardiologiczna na wszelki wypadek w końcu maja. Pawełek kochany i sliczny :) Krysiu teraz kolej na Ciebie. Juz teraz 3mam kciuki!
kyja
2010-02-23
07:56:15
Email
Ewuś, gratulacje:)!!!!!!!!tak się cieszę,że jesteście już razem w domku:))wklej zdjęcie Pawełka-jeśli możesz:) jak będziesz mieć więcej sił napisz jak to wszystko przebiegło, cesarska przez wagę Maleńkiego?odpoczywajcie i niech Pawełek zdrowo rośnie:)! a mnie bez zmian-rosnę, w styczniu kupiłam kurtkę, taką dosyćluźną w pasie,żeby brzuch się zmieścił, teraz ledwo się dopinam:(dzisiaj zaczynam 37 tc, i marzy mi się,żeby urodzić Maleńką w 38 tc.
Joanna26
2010-02-23
15:11:45
Email
Efka, gratulacje:)))
Angella132
2010-02-23
21:47:13
Email
Dziewczyny juz jestem w domu. Dzisiaj wrocilam od rodzicow popoludniu ...zagladam teraz n FORUM TU TAKIE WIESCI!!! Ewa gratuluje!!!! Pawelek wielki i dlugi:)))))))) Kochana ponad 4 kg to masz wielkoluda w domu:))) Super! Ciesze sie,ze nastepna z Was dolaczyla do mojego grona:))) Krysiu teraz czas na ciebie:) Co do mnie to pobyt udals ie znakomicie. Jutro naskrobe co i jak. FOtek narazie nie mam bo rodzicow aparatem cykalam....Kurcze Ewciu al;e sie ciesze:)))))))))))))))))))))))))
Angella132
2010-02-23
21:48:34
Email
A ja tytlko dodam,ze Natalka ma nowy sposob usypiania..okazuje sie,ze wcale nie lubi noszenia i bujania..przez przypadek odkrylam,ze wystarczy jej pieluszke na oczy polozyc i zasypia w kilka sekund:))) Poza tym urosla i przytyla..no i zaczela gugac i sie usmiecha:)
kyja
2010-02-24
07:44:23
Email
Aniu, w końcu jesteś:)!no, jesteśmy w komplecie, tylko jeszcze ja na jaju;)dawaj fotki Natalki:)!wczoraj miałam dość regularne skurcze ( ale niemiesiączkowe) przez ok godzinę-ale to był trening:(w nocy miałam sen,że byłam w szpitalu,pustym, zero pacjentek, zero pielęgniarek, tylko ja i lekarz:)ten sen nie może być proroczy, bo trąbią w radiu,że porodówki we Wrocławiu są przepełnione:( http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,7573503,Rodzic_po_ludzku__Tylko_gdzie__Szpitale_sa_pelne.html dzisiaj planuję wybrać się do szpitala i podpytać co mam ze sobą wziąć, gdy wybije godzina zero, ale nie wiem czy w tej sytuacji to jest dobry pomysł (pewnie trafię do innego szpitala, niż sobie wybrałam),eh...
kyja
2010-02-24
07:53:11
Email
jak czytam o tym,że brzuch powinien mi opaść, że dziecko powinno już być ułożone głową w dół,że lepiej będzie mi się oddychać, to złość mnie bierze.Mała nadal jest w poprzek, nadal brakuje mi tchu, brzuch mam bardzo wysoko ( biust opiera się na nim),skóra powoli nie daje rady-chyba zaczynają mi się robić z boku gigantyczne rozstępy, buuu...już chcę urodzić!
Angella132
2010-02-24
22:36:28
Email
Czesc. Sorki ,ze nie pisalam nic dzisiaj ale nie mialam kiedy. Rano robilam pranie , mala nie chciala za bardzo spac wiec nie mialam jak do kompa usiasc. Potem bylismy na zakupach z Kamykiem a mala u tesciow zostala. Pozniej znowu robota kolo dzieci i teraz na chwile weszlam. ale padnieta jestem wiec ide lulu. Co do fotek Krysiu to nie mam bo cykalam aparatem moich rodzicow jak bylam w Piotrkowie i nie mialam jak ich przegrac...wiec zdjecia bede mniala moze za jakies 2 tygodnie jak siora przyjedzie do rodzicow i je zgra do swojego laptopa. Predzej cos w domu cykne ale to moze w wekken. jutro pewnie tez sie odezwe tylko na chwile bo rano jedziemy z mala do kardiologa a w poludnie do ortopedy. Nie wiem ile mi zejdzie. Pozniej do tesciow wiec pewnie do domu wrocimy wieczorem. W piatek mam gosci wiec nie wiem jak to bedzie. Postaram ie jutro wieczorkiem cos naskrobac. A co do opuszczenia brzucha Krysiu to mi do samego konca sie nie opuscil. Jak poszlam na KTG w drugi dziens wiat to polozna chciala zbadac puls dziecka i przykladala mi do brzucha wlasnie wysoko...i nie mogla pulsu wyxczuc bo sie okazlo,ze dzidzius jest bardzo nisko...a brzuch mialam niby wysoko. Nawet gonekolog die dziwil bo jak mnie zobaczyl przed badaniem to byl pewnien,ze nic sie nie dzieje..dopiero jak mnie badac zaczl to srwierdzil,ze juz rozwarcie jest spore:) Wiec nie ma co sie tak zbytnio sugerowac tym opiszczeniem brzucha...mi w sumie brzuch sie opuscil dopiero tuz przed samym narodzeniem malem...czulam jakby mi w srodku wszystkoi nagle opadlo w dol:))) Wtedy wiedzialam juz,ze musze sie szybko wgramolic na lozko porodowe. A cod o przepelnionych szpoitali to muisz Krysiu chyba podzownic i sie upewnic czy bedzie w razi eczego miejsce. Ciekawe jak tam Ewcia z Pawelkiem. Cezkamy na fotki....
kyja
2010-02-25
13:08:41
Email
a u nas przyszła wiosna:)! w końcu:) piękny wiosenny dzień dzisiaj mamy, śnieg prawie stopniał całkowicie-widać teraz te brudy na chodnikach, blee.Ptaki trelują jak szalone,w nocy słychać kocie gody:)za 1,5 godziny idę po Misia do przedszkola i chyba od razu pójdziemy do parku na plac zabaw-szkoda dnia.Te skurcze przepowiadające mam coraz częściej-wieczorem znowu była regularność przez ok godzinę:)efektem tego była moja pospieszna wizyta w toalecie, heh-widzę przynajmniej ich celowość, hehe:)Nie mogę się doczekać aktualnych zdjęć Natalki-zmieniła się na pewno, no i premierowego zdjęcia Pawełka:)jak będzie tak dalej ładnie na dworze, to chyba zabiorę się już za wysiew ziół do doniczek:) odzywajcie się dziewczęta!nie zostawiajcie mnie samej tutaj:)
kyja
2010-02-25
13:13:42
Email
a z tym obniżeniem brzucha poczekam-nie mam wyjścia, hehe.Tylko,że młoda cały czas twardo siedzi w poprzek-brzuch mnie boli przy każdym większym jej ruchu, no te zwiastuny rozstępów...właśnie po bokach, a nie jak widziałam na fotkach gdzieś wokół pępka.Ciekawe czy przekręci się głową w dół...Misiek ustawił się do wylotu bardzo szybko-chyba nawet przed 30 tc, raz zrobił woltę i już tak siedział, a maleńka wypina co może:)
Angella132
2010-02-25
20:13:06
Email
Krysiu nie zostawiamy Cie:) Przynajmniej ja. Dzisiaj dzien pelen wrazen. Bylismy od rana u specjalistow z mala. najpierw ortopeda...wiec naczekalismy sie chyba z godzine na wizyte, ktora trwala3 minutki. lekarz zobaczyl malej nozke i powiedzial,ze wszystko jest oki. Potem wyslali nas na USg i kolejne czekanie okolo 15 minut. Z bioderkami tez wszystko gra. Potem po 12 mielismy sie stawic u kardiologa. Oczywiscie weszlismy kolo 13 do gabinetu. malej zrobili EKG i lekarz ja ossluchal.Wiec wszystko wyszlo super. Teraz 9 kwietnia mamy pojawic sie z mala na echo serca - tak dla pewnosci. Pozniejw racajac weszlismy do tesciow i razemw rocilismy po Kamila. Pogoda u nas tez superowa wiec poszlismy wszyscy na spacer. Pozniej trocher u nas posiedzielismy. Pote kapanie dzieci i tak zlecialo. Mala wlasnie zasypia w lozeczku- nie wiem czy wam pisalam ,ale ma nowy sposob uspokajania sie i zasypiania. Kladziemy ja i przykrywamy jejoczy i glowke pielucha tetrowa..chwile posteka i usypia. To lepsze od bujania:)))) A odkrylam ten sposob przez przypadek jak bylam u rodzicow. Mala sie darla i darla, ja chcialam ja na chwile polozyc i pielucha mi spadla jej na glowe a ta sie uspokoila. I tak zaczelam sparwdzac i dziala ten cudowny sposob:)))
Angella132
2010-02-25
20:13:45
Email
Krysiu zdjec Natalki jeszcze nie mam aktualnych bo nie mialam kiedy zrobic. Jutro troche luzniej bede miala to cos wstawie:) Ciekawa jestem jak tam Pawelek i Ewa sie maja:)
FK
2010-02-25
23:07:09
Email
Dziewczyny przepraszam, że się nie odzywam ale u nas masakra i chodze na rzęsach :( Pawelek robi paskudne śluzowate kupy i dziś miał tak straszne bóle brzuszka, że krzyczał aż sie siny na buzi robił :( Prawie wcale nie spał, a przecież on ma dopiero tydzień. Na szczęście koło 16 to minęło i teraz sporo spi. Mąż odnalazł kontakt ze swoim szkolnym kolegą, który jest pediatrą i on jutro do nas wpadnie i zobaczy Małego. Poza tym Krzyś chory i się boimy, żeby Pawełek czegoś od niego nie złapał. Krzys ogólnie sczęśliwy. Mówi, że kocha Pawelka i bardzo się do niego garnie, ale jednocześnie zrobił się bardziej zbuntowany i chwilami w ogóle się nie słucha. A pierwsza nocka w domu wygladała tak, że ja oka nie zmrużyłam. Dostałam zastoju pokarmu. Pawełek płakał, bo był głodny, a ja miałampełne piersi, ale pokarm nie chciał wypływać :( Tak więc albo próbowałam karmic Pawełka albo walczyłam pod prysznicem z piersiami. Do tego Krzys się budził z płaczem albo wołał przez sen "Mamo ja chcę z Tobą". Też to wszystko przeżywa bardzo. Tak więc trudne u nas te początki, ale mam nadzieję, że bedzie coraz lepiej.
FK
2010-02-25
23:16:40
Email
Co do porodu to dostałam w nocy w miare regularnych skurczy, tzn. co 10 minut przez ok 5 godzin. Nie wybierałabym sie jeszcze do szpitala, ale to moje brązowe plamienie zamieniło się w jasno czerwone i to mnie wystraszyło. Na porodówce podłączyli mnie na 6,5 godziny do ktg. Masakra. Myslałam, że tam umrę. Skurcze niby jakieś były, ale się nie nasilały. Rozwarcie niewilekie i szyjka długości 2cm. Stwierdzili, że odsyłaja mnie na oddział. Byłam wściekła, że przyjechałam, bo tym niby krwawieniem się wcale nie przejęli a ja miałam wizje leżenia w szpitalu nie wiem ile. I wtedy stał się cud, bo wody mi odeszły :) No ale, że nadal nie było postepu w rozwarciu i skurcze się nie nasilali, więc stwierdzili, że sprawdzą jak duże jest dziecko, bo przy mojej wadzie wzroku może byc problem, bo poród się ciężki zapowiadał. Na usg wyszło, że waga Pawełka to ok 4100g a do tego mam cienka blizne po poprzednim cięciu i grozi pęknięcie macicy. Uznali, że te wszystkie czynniki zdecydowanie wskazują, że trzeba zrobić cc. Nawet się nie obejrzałam i Pawełek był juz z nami :) Potem wiadomo trudne chwile z leżeniem na płasko i z pierwszym wstaniem z łóżka, ale tego sie już nie pamięta. W sumie teraz juz jestem w pełni na chodzie. Co do zdjęć Pawełka, to muszę poszukac jakigoś programu, żeby sensownie zmniejszyć a chwilowo nie mam siły i czasu, ale obiecuję to nadrobić.
FK
2010-02-25
23:17:49
Email
Krysiu nie zostawiam Cię. Całym sercem CI kibicuję i będę sie odzywać kiedy tylko bedzie to mozliwe. 3maj się dzielnie.
FK
2010-02-25
23:19:52
Email
A jeszcze co do serduszka Pawełka, to przebadali go na wszystkie strony. Żadnej arytmi nie było. Jedynie jakis szmerek wysłuchali, ale powiedzieli, że nie trzeba się przejmować. W końcu maja mamy wyznaczoną konsultację kardiologiczną. 3majcie się ciepło. Idę lulu, bo padam na nos.
Angella132
2010-02-26
08:47:31
Email
Hejka. Ewa ciesze sie,ze sie odezwalas. Widze,ze masz cirezkie dni..ale to minie. Opisujesz zachowanie Krzysia tak jakby to byl Kamil. tez kocha siostre ale zrobils ie strasznie niegrzeczny odkad wyszlamz nia ze szpitala, nie slucha i w nocys ie czesto budzi wolajac,ze chce z mama. Jak mala placze to on wtedy tez so ie nagle o mnie przypomina i docghodzi do nerwowych sytuacji. Ale z dnia na dzien jest coraz lepiej. Co do sluzowatych kupek to u nas sa do tej pory. Nam pediatra zapisala probiotyk i potem po 5 dniach przewy enterol 250 - to tez taki probiotyk ale ma w skladzie drozdzaki - stosuyje sie go u niemowlakow przy biegunkach i roznego typu zlym wchanianiu - 1 saszetke dziennie. Poza tym ja malej podaje infacol - powiem ci ewcia,ze u nas wystarczyl i dziala. Bole kolkowe mala ma ale malo nasilone..placze kilka chwil i za chwile robi kupe i juz luzik. Ale kazde dziecko inaczej to przechodzi. mam nadzieje,ze ten pediatra znajomy cos wam pomoze. A co do zastoju pokarmu w piersiach to ja od razu po porodzie chyba w 3 dobie jak mialam nawal pokarmu to karmilam mala co chwile..a jak nie chciala to sciagalam. Ale ponoc pomocna tez jest wlasnie kapusta! Przy zapaleniu u mnie super sie sparwdzila a przy zastoju to nie wiem ale Ewcia mozesz sparwdzic. Poza tym trzymam kciuki zeby wszystko sie ulozylo. Pewnie pawelek nic nie podlapie od Krzysia - mi pediatrra mowila,ze takie male dzieci karmione piersia zadko cos lapia...bo maja sporo przeciwcial od mamy. Ale wiecie jak to jest..teoria sobie i praktyka sobie. W kazdym razi eu nas obylo sie bez chorob u Natalki...a przeciez jak wyszlam ze spzitala to Kmail byl chory, potem ja , znowu Kamil i niedawno maz. A mal nic:) Z serduszkiem Pawelka to pewnie byly jakies przypadkowe szmery. U noworodkow to czeste. Wczoraj jak bylismy u kardiologa z mala to sie smial,ze w Piotrkoie mnie nastraszyliz tym sercem..widac nie maja tam lekarza. I gosc mial racje bo kariologa dzieciecego tam nie ma. No ale nastraszyli a przy okazji sparwdzilismy mala. Wiec nei ma co zalowac. Ewa co do porodu to widac,ze zawsze moze kobiete czyms zaskoczyc:)))))))))))))))) W kazdym razie dobrze,ze sie nie nameczylas i Pawelek sie szybko na swiecie pojawil. Ja nie mam doswiadczenia z cesarka i raczej nigdy juz nie bede miala. W kazdym razie po naturalnych dwoch porodach na serio mam dosc rodzenia, cioazy i wszystkich dolegliwosci z tymz wiazanych...porod prawde mowiac to tylko bol fozyczny...za to wychowanie dzieci to dopiero jest cos:)))) U nas wlasnie mala zasypia nowym swoim sposobem - z pielucha na glowie..odeszly wiec klopioty z noszeiem, bujaniem...poprostu kladziemy ja, smoka do buzi i [pielucha na twarz i po kilku sekundach krecenia sie zasypia:))))

Angella132
2010-02-26
08:48:02
Email
Ta metoda zasypiania dziala w dzien i w nocy:)

Angella132
2010-02-26
08:49:37
Email
A to moja pulchna kruszyna:) Wlasnie pochowalam juz ciuszki w rozmiarach 56 i 62. teraz ubieram ja w 68 i 74 ale juz zaczynaja byc za male. Tzn 68 bo 74 jest w sam raz. A na poprzednbiej fotce ma spiochy 80!!! Powiem wam,ze jest grubasna i dluga:)

Angella132
2010-02-26
08:50:26
Email
I w pizamce po Kamilku:)) Rozmiar 80:)

Angella132
2010-02-26
08:50:38
Email
:)

Angella132
2010-02-26
08:52:17
Email
Ewcia mam nadzieje,ze sie szybko sytuacja unormuje. Zaczniesz sie wysypiac i Krzys sie przyzwyczai. Chpciaz predzej chyba wy musicie przywyknac do zmiany w jego zachowaniu. Takl jak my z Kamila zachowaniem:)
kyja
2010-02-26
13:07:25
Email
Ewuś, tak jak pisze Ania-wszystko się w związku z nową sytuacją unormuje:)trzymam kciuki, a te kupki-kurcze, mam nadzieję,że lekarz wyjaśni co to jest.A na nawał pokarmu i zapalenie to mi bardzo pomagało jak najczęstsze przystawianie Miśka do cyca i samodzielnie wyciskanie mleka (ręczny laktatorek nie zdał egzaminu, sama lepiej sobie wyciskałam mleko-aż minęło zaczerwienienie piersi).Ewuś, jeszcze parę dni i z pewnością Krzyś przyzwyczai się do obecności braciszka:)tak Ci zazdroszczę,że masz już Pawełka przy sobie:)!napisz koniecznie, co powiedział pediatra na te kupki.Właśnie, dziewczyny, w ciągu chyba 10 dni czy 2 tygodni od urodzenia dziecka, powinien nas odwiedzić w domu pediatra-tak wynika z przepisów, niezależnie od wizyt położnej. Aniu, Natalka-tak jak sądziłam:)-jest coraz większa i coraz bardziej rozkoszna:)rzeczywiście jest długaśna:)będzie wysoką dziewczyną:)a to zasypianie z pieluchą-rewelacja:)!!!nie musisz się męczyć z lulaniem, itp.Dziewczyny, z jednej strony nie mogę się doczekać mojej maleńkiej po drugiej stronie brzucha, a z drugiej, jakoś tak nie mogę sobie wyobrazić jak to będzie mieć drugie dziecko.Wiem,że teraz-pod koniec ciąży, to może dziwnie jest tak myśleć:) ale jakoś tak trudno jest zamknąć oczy i oczyma wyobraźni zobaczyć kwilące własne kolejne niemowlę w łóżeczku:)ja chyba do końca życia będę w tej ciąży:)!to chyba jakieś hormony tak na mnie działają, jakoś we wcześniejszych etapach ciąży łatwo było mi sobie to wyobrazić:) boję się trochę jak Misiowy zareaguje, teraz niby jest ok- wczoraj w przedszkolu chwalił się kolegom, że w moim brzuchu jest jego siostrzyczka:)jutro przyjedzie do nas w odwiedziny mój tato-ostatnio nas odwiedził, gdy Misiek miał 2 tygodnie, czyli jakieś 5, 5 roku temu, heh.Misiek mówi na dziadka per wujek:)-tak często się widują;)Więc dzisiaj czeka mnie większe sprzątanie i chyba narobię gołąbków-jak dam radę:)no, ale byłyby jaja, gdybym jutro rodziła, hehe:)to tato od razu obejrzałby w szpitalu wnuczkę-miałby z głowy kolejne odwiedziny, hehe.Córeczki mojej siostry jeszcze nie widział ( ma 9 miesięcy)-fakt, że siostra jest w Anglii, ale już 2 razy była z małą w Polsce.Jakoś tak rozluźniły się nam kontakty z ojcem, zwłaszcza po skończeniu studiów. Bywa.Dobra, robię listę zakupów na jutrzejszy dzień, ukochajcie swoje Maleństwa od ciotki nadziewanej Jagodą:)
kyja
2010-02-26
13:12:36
Email
jeszcze raz obejrzałam fotki Natalki-długa jest:)!Aniu, to Natalka może Ci szybko wyrosnąć z gondoli, nie?ale z drugiej strony wiosna idzie-będzie coraz cieplej:)
Angella132
2010-02-27
10:43:49
Email
Krysiu Natala na bank szybko wyrosnie z gondoli - juz prawie zajmuje cala. Ale z Kamilem bylo podobnie - dlatego kupilam spacerowke jak mial 6 miesiecy. Ogolnie w tym modelu wozka spacerowke dla sie rozlozyc do pozycji lezacej wiec super sie nadaje. Co do wizyty lekarza w domu poporodzie to kiedys cos o tym slyszalam..ale prawde powiedziawczy nigdy sie nie spotkalam z taka wizyta..prawo swoja droga a rzeczywistosc swoja. Krysiu mam nadzieje,ze nie bedziesz w tej ciazy zbyt dlugo jeszcze..hehehe:)
Angella132
2010-02-27
19:19:59
Email
i kilka fotek Kamila

Angella132
2010-02-27
19:20:43
Email
:)

Angella132
2010-02-27
19:21:13
Email
...

Angella132
2010-02-27
19:22:14
Email
z karuzela

Angella132
2010-02-27
19:22:34
Email
:)

Angella132
2010-02-27
19:31:12
Email
z Kamilkiem

Angella132
2010-02-28
15:16:32
Email
O widze,ze zostalam sama na placu boju. Czyzby Krysie cos wzielo??:) Ewcia ty pewnie mas zurwanie glowy...ale odezwijs ie jak bedziesz miala chwile. U nas tez pod gorke troche. Kamil zrobils ie jeszcze bardziej nieznosny i zlosliwy. To przez to poblazanie mu jaks ie Natalka pojawila. Teraz wychodza efekty. W nocy budzis ie co chwile i mnie wola...i kraze tak miedzy jednym dzieckiem a drugim. Chociaz Natala ostatnio sie uspokoila i budzis ie tylko max 2 razy w niocy. Przedwczoraj obudzila sie tylko raz. Zje i od razu idzie spac. Ostatnio Kamil powoduje,ze w nocy sie nei wysypiam i w dzien chodze jak neptyk. Do tego zaczelam brac te tabletki antykoncepcyjne - Azalia. Kurcze i zaczelo mi sie od tego czasu w glowie strasznie krecic i nerwowa maksymalnie sie zrobilam. Wczoraj czytam ulotke od tych tabletek a tam wlasbnie pisze,ze takie moga byc uboczne skutki....no i jeszcze plamienia przez caly okres:( To widac mega super nowosc:(((( Jednak musze je chyba troche pobrac ...wole byc w razi eczego maksymalnie zabezpieczona:)))
kyja
2010-02-28
17:47:01
Email
jestem, jestem jeszcze w 1 kawałku:)wczoraj był u nas mój ojciec ze swoją babką-byli do 22-nieźle:)!dobrze,ze zrobiłam te gołąbki-ojciec je bardzo lubi.A dzisiaj wybraliśmy się do zoo-szczęki nam opadły, jak zobaczyliśmy ceny biletów (normalny 25 zł, ulgowy dla Miśka 15 zł), jeszcze wiosną były sporo tańsze (normalny chyb a15 zł, ulgowy 10 zł), o dziwo, pomimo pory roku sporo zwierzaków wyszło na zewnątrz:)Misiek leciał do pająków, krokodyli i karaczanów:)wczoraj rano też byliśmy na dniach otwartych w najbliższej podstawówce-zastanawialiśmy się czy nie oddać Miśka do zerówki przy szkole, wczoraj po obejrzeniu wszystkiego, rozmowie z wychowawczynią nie mamy wątpliwości co do posyłania Michała od września do tej zerówki (ładniejsza sala niż w przedszkolu, nie śmierdzi wilgocią, duża sala gimnastyczna, fajna pani, angielski bezpłatnie w ramach zajęć, możliwość zapisania dziecka do świetlicy też fajnej, obok sali-5 zł za miesiąc- gdybym szybko musiała wrócić do pracy, możliwość wykupienia obiadów-3,5 zł za obiad).A teraz, gdy Misiek jest cały miesiąc w przedszkolu, łącznie z płatną obowiązkową rytmiką, plastyką, obowiązkowymi zajęciami teatralnymi i angielskim płacę 350 zł.Szkoła jest niezbyt daleko od naszego bloku, więc nie będzie tak źle:)a zajęcia trwają od godz 8 do 13-13:30.Ale się rozpisałam o tej szkole:)naprawdę spodobało się nam tam:)A Natalka wczoraj skończyła 2 miesiące-szybko czas leci:))!a jak zerka na karuzelkę:)!Aniu, te tabletki to minipigułki jak Cerazette?pewnie za jakiś czas miną te skutki uboczne. Kurcze, trochę sobie dałam czadu z łażeniem po zoo-w pewnym momencie zaczął boleć mnie brzuch (ale nie skurcze) i trochę zaczęłam się bać czy coś złego się nie dzieje-ale ok, minęło, mała teraz się mości w środku jak wściekła:)Ewa, daj znać co u Was? jak Pawełek?
kyja
2010-02-28
17:52:52
Email
aa jeszcze co do nowej zerówki:przede wszystkim Miśkowi się tam spodobało, najbardziej chyba ta sala gimnastyczna, 4-5 kolegów z jego grupy przedszkolnej też tam będzie od września, więc myślę,ze będzie dobrze:) Aniu, a Kamil pewnie z czasem uspokoi się, ale pewnie trzeba mu też dużo tłumaczyć, najważniejsze,że to w końcu minie:)
Angella132
2010-02-28
22:35:49
Email
Krysiu dobrze,ze z toba oki. Zerowka w szkole to wg mnie doskonaly pomysl i tez pewnie Kamila posle. Narazie jednak czeka nas przeprawa przez przedszkole -jest dopiero w grupie 3 latkow:) W kazdym razie z jego zachowaniem to mam nadzieje,ze minie. Z opowiesci znajomych, ktorzy maja po dwoje dziecvi wiem,ze to moze potrwac.Wiec zostaje nam uzbroic sie w cierpliwosc. A Natala faktycznie skonczyla 2 miesiace:)))
FK
2010-03-01
11:41:55
Email
Dziewczyny sorry, ale chodzę na rzęsach :( Pawełek przez dwie doby niewiele spał. Kupki sie z wyglądu poprawiły, ale bardzo go brzuszek boli. Na kolkę to za wczesnie wieć nie wiem jaka przyczyna. Ten lekarz się oczywiście nagadał o alergii. Japowiedziałam, że nie jadłam nic takiego, a on mi na to, że podejrzana jest marchewka i pierś z kurczaka (gotowana). No to co u licha mam jeść? Stwierdzilam, że przegina i chyba sama znalazłam przyczynę. Jak miałam zastój to Mały sie musiał namęczyć, żeby cos wyciagnąć a jak mi zastój minął, to pokarm bardzo gwałtownie mi wypływa i Pawełek się powietrza nałyka i stąd to wszystko. Bardziej wytrwale go 3mam do odbicia i już jest poprawa. Przecież przewód pokarmowy jeszcze niedojrzały i musi się wszystkiego nauczyć. Wierzę, że będzie ok. Krysiu 3maj się dzielnie. Już niedługo i Twój czas nadejdzie :) A dodam, że się martwiłam jak to będzie ze spaniem Krzysia w tym samym pokoju jak Pawełek bedzie płakał a tymczasem jest ok. Krzys ma taki twardy sen, że nawet jak Pawełek krzyczy w niebogłosy, to on nawwet nie drgnie :) Ściskam Was! Będę się odzywać w miare mozliwości. Sorry, że chaotycznie piszę, ale to z pospiechu.
kyja
2010-03-01
11:44:39
Email
dzwoniłam właśnie do szpitala, który wybrałam (tam, gdzie rodziłam Michała)-podkłady na łóżka mają, jeśli chodzi o rzeczy dla noworodka, to pieluchy, coś do pupy i ubranka na wyjście mam wziąć-czyli nic się nie zmieniło, a co do porodu, to tak, jak zalecił mi lekarz prowadzący ciążę-gdy zacznie się akcja, mam startować do szpitala.U nas wiatr silny wieje -pewnie już zbliża się ten z Europy, w Izerach w nocy strasznie wiało ( mama mówiła,ze spać nie mogła), rano w Jeleniej Górze spadł grad, ciekawe czy u nas też coś sypnie...żyjecie dziewczęta:)?
kyja
2010-03-01
11:52:24
Email
oo, Ewa, chyba pisałyśmy w tym samym czasie:)rzeczywiście pewnie te gazy męczyły Pawełka-gdy jadł łapczywie, ważne, że jest lepiej:))a na alergię chyba byłoby za szybko.Super, że Krzyś się nie wybudza-to mnie napawa nadzieją, że i mój Misiek będzie spał:)Ewuś, a długo musiałaś leżeć plackiem po znieczuleniu przy cc?dawaj fotkę Pawełka-nie mogę się doczekać:)!!chyba,że wygodniej jest Ci ( to zmniejszanie-wrr) wysłać na maila-jakby co, to mój:kyja@o2.pl, a Ani mail jest we wpisach z listopada lub grudnia przy liście z wyprawką.
Angella132
2010-03-02
09:48:37
Email
Sorki,ze wczoraj nie napisalam..ale wieczorem mala dala taki koncert,ze przez 2 godziny musielismy ja nosci. W sumie sie wyspala w dzien i miala ochote na noszenie jak my mielismyz amiar isc spac. Krysiu mam nadzieje,ze z porodem pojdzie ci gladko. Ewa mi tez sie wydaje,ze to od lapczywego jedzenia Pawelka boli brzuch...kolki dzieci maja od pierwszych dni za to alergie wylaza dopiero po 5-6 tygodniach. Lekarze teraz uwielbiaja wszystko zwalac na alergie. Trzeba byc czujnym zeby nie dac sie wpedzic w ten metlik. Ale swoja droga Ewa nie jedz codziennie piersi z drobiu - indyk czy kurczak - wszystko jedno. Dla chlopca to niedobrze bo maja za duzo czegos tam. Lepiej jedz czerwone mieso. Najlepsze sa gotowane poledwiczki cielece. To czerwone i bardzoz driwe mieso. Moja mam robi mi tez schab gotowany -wsadza go z przyprawami do rekawa i gotuje w garnku. Wychodzi super pyszny. Marchewka czasmi daje zle objawy -mozesz z niej zrezygniwac na tydzien - jedz mieso z ryzem, potem wprowadz ziemniaka,. marchew i tak po kolei. U nas np Kamil mial uczulenie na marchewke. Dopiero gdzies kolo 6 miesiaca mu przeszlo. Super,ze Krzys sie nie budzi. Kamil spi w drugim pokoju i tez raczej nie reaguje na malej placze. Ale w nocy nam sie wybudza..nie wiem czemu:(( W kzdym razie u nas oki. Wczoraj bylam z mala na dlugim spacerze mimo,ze strasznie wialo - zalozylam folie przecideszcowa na wozek i poszlam. Czasmi byly takie zawirowania,ze ledwo szlam..ale duzo wozkow widzialam wiec nie jestem jedyna:))
Angella132
2010-03-02
09:56:04
Email
:) Natala z grzechotka

Angella132
2010-03-02
09:59:24
Email
i z Kamilkiem

Angella132
2010-03-02
10:16:52
Email
i usmiech do swojego odbicia

Angella132
2010-03-02
10:22:16
Email
Tu oglada Tv z fotelika:))) Spodobaly jej sie telegry:)

Angella132
2010-03-02
10:23:44
Email
i ze mna

kyja
2010-03-02
16:36:46
Email
Aniu, bardzo ładnie wyglądacie obie:)a Natalka to chyba skóra zdjęta z taty:)a jak ładnie się żarzy do siebie w lustrze:)słodziak:)a u mnie Misiek od wczoraj znowu zasmarkany, dzisiaj już kaszel i został w domu i pewnie zostanie do końca tygodnia:(a w piątek z samego rana mam wizytę u gina-mam nadzieję,że ostatnią w tej ciąży:)pewnie zabiorę Miśka ze sobą.Znowu zaczęły boleć mnie kości spojenia i mam wrażenie,że zaraz dziecko mi wypadnie-mała mogłaby już w ciągu najbliższego tygodnia ewakuować się ze mnie:)zdecydowanie ta ciąża jest cięższa niż pierwsza.Ja chcę już dziecka,lekkiego ciała i wiosny, kwiii!!
Angella132
2010-03-02
21:18:20
Email
Krysiu Natala to caly tata!!! Ze mnei nei ma nic..doslownie nic!!!! A co do ciazy to u mnie ta druga tez byla o wiele ciezsza od pierwszej. Moze z wiekiems ie gorzej znosi??! Nie wiem ale ja tez marze juz o lekkosci..chociazby biustu i chcialabym jzu wiosny. U nas narazie bez chorob u dzieci chociaz mnei coz zaczyna rozbierac:(((
FK
2010-03-02
22:32:37
Email
Natalka cudna :) Zgodnie z sugestią Krysi wyslę Wam zdjęcia Pawełka na maila. U nas bez porównania lepiej. Pawełek dziś wreszcie sporo spał. Teraz na wieczór trochę więcej go brzuszek boli ale nie jest źle. Krzyś niestety nadal chory. Kaszle teraz bardzo przez sen :( Męża też coś rozkłada. My z Pawełkiem się 3mamy zdrowo i mam nadzieję, że nam tak zostanie. Co do ciąży, to u mnie chyba było lepiej za drugim razem. Z tamtej ciąży pamietam głównie chodzenie o kuli. No i po porodzie sama długo nic robic nie mogłam, a teraz jestem w pełni na chodzie.
kyja
2010-03-03
07:31:11
Email
Ewa, Pawełek jest rozkoszny:)! i jaki duży:)!zazdroszczę Wam maluszków po drugiej stronie brzucha!Wczoraj wieczorem, gdy leżałam, miałam znowu skurcze (niemiesiączkowe, to twardnienie) już co 5 min, gdy wstałam minęły, gdy się położyłam, znowu ruszyły, ale byłam taka śpiąca,że zasnęłam:)uczuliłam męża, że gdyby w nocy usłyszał jęki,to znaczy ,że jednak będę rodzić i żeby mnie obudził i wio do szpitala:))Misiek wczoraj miał gorączkę i nad ranem i ma kaszel-więc jednak wirus się "rozkręcił":(Ja, na razie, nie mam objawów-uff.Swoją drogą, coś w tym podobieństwie córek do ojców jest:) moja siostra ma córeczkę-mała jest kopią swojego taty, wyglądają razem jak rodzeństwo:)a siostra jak ktoś obcy, nie z rodziny:)
Angella132
2010-03-03
10:05:28
Email
Ewa Pawełek jest naparwde duzy!!! I na bank jest o wiele wiekszy niz natala jak sie urtodzila - wodac to po foteliku. Ja jak polozylam w szpitalu przy wyjsciu to sie tak zapadla,ze jej widac nie bylo:))) No ale teraz wazy juz pewnie z 6 kg i do tego dluga jest...wiec nadrabia skubana:)
Angella132
2010-03-03
10:08:32
Email
Krysiu mam nadzieje,ze w dolaczysz do nas lada dzien. A te skurcze jak zanikaja przy zmianie pozycji to skurcze przepowiadajace...pamietam jak mi polozna mowila. Ale jak juz sa to dobry znak:) W kazdym razie dziewczyny mam nadzieje,ze szybkoz chorob wyjda wasze rodzinki. Mnie cos drapie w krtani ale mam nadzieje,ze mnie nie rozlozy.
FK
2010-03-03
11:50:23
Email
Rety dziewczyny Pawelek ma katar. Była lekarka. Na razie kazała się nie martwić, ale obserwować, bo u takich maluszków to czasem chwila jak się cos gorszego zaczyna dziać. Krzysia przy okazji też zbadała i dała antybiotyk, bo powiedziała, że za długo (2tygodnie) się taki kaszel oskrzelowy utrzymuje i może to zejść do płuc. Ech... Krysiu 3mam kciuki, żebyś jak najszybciej urodziła swoją Maleńką. To czekanie jest okropne.
Angella132
2010-03-03
12:10:35
Email
Ewciu mam nadzieje, ze ten katar nie zmieni sie w nic innego!!! Przesrane z tymi chorobami:(((((
kyja
2010-03-03
13:49:10
Email
oj, Ewuś, oby ten katarek szybko minął!mój Misiek, jak kończył 1 miesiąc też miał katarek-parę dni go męczyło i przeszło.Ale na zdjęciach z tego okresu widać,że był przeziębiony.A moja maleńka zrobiła chyba ostatnią woltę-przekręciła się...ale głową do góry!czkawkę dzisiaj czułam pod lewą piersią, serduszko bije wysoko na moim brzuchu (wcześniej było nisko).No, oby to oznaczało rychły finisz:)Trzymam kciuki za Pawełka!
Angella132
2010-03-03
16:48:02
Email
A ja trzymam kciuki za was i wasze pociechy. Ewcia mam nadzieje,ze ten katarek to tylko chwilowe male cos. Krysiu a twoja malutka moze jeszcze szuka odpowiedniejpozycji:)))
kyja
2010-03-04
08:38:08
Email
Aniu, chyba masz rację-młoda szuka chyba sobie miejsca, wczoraj późnym wieczorem tak się kręciła!normalnie można było rozpoznać stópki po powierzchnią brzucha!a jakie to bolesne, masakra!do tego miałam silne skurcze przepowiadające, które momentami bolały jak miesiączkowe,krzyż zaczął mnie łupać i już sama nie wiedziałam czy nie jechać do szpitala...ale wszystko się wyciszyło (oprócz krzyża), gdy mała chyba zasnęła.Więc dobrze,że jednak nie jechaliśmy do szpitala.Ale jeśli co wieczór mają być takie atrakcje...najbardziej stresuję się chyba Michałem w takiej sytuacji-on śpi, zanim teściowa się obudzi i dojedzie do nas...a jak się okaże, że to fałszywy alarm?można też obudzić Misiowego i zabrać ze sobą, ale też bez sensu, jeśli fałszywy alarm.Eh, dlaczego takie akcje nie dzieją się w dzień, tylko wieczorami?jutro idę do gina-zobaczymy jak tam szyjka. Ewa, jak katarek Pawełka-jest lepiej?
kyja
2010-03-04
18:48:30
Email
byłam dzisiaj w szpitalu-od rana narastał ból krzyża,na tyle mocno,że się wystraszyłam.Ale okazało się,że to fałszywy alarm, szyjka długa i twarda i słabe skurcze.Wkurzył mnie lekarz, bo powiedział,że jak mam wskazanie do cesarki od specjalisty, a pierwszy poród był siłami natury, to jak przyjdzie co do czego, to lekarze się zastanowią czy na pewno ma być cc, bo po co kroić, jak już raz rodziłam normalnie.Zapytałam go,czy będę mieć w takiej sytuacji gwarancję,że po porodzie sn stan kręgosłupa nie ulegnie pogorszeniu.On mi na to, że w sumie to zależy ode mnie ( tzn sposób urodzenia dziecka chyba?!?)-no ,ale fakt, że nie widział zaświadczenia od ortopedy.Jednak się wkurzyłam, bo cc to nie jest moje widzimisię,a lekarze mają jeszcze podjąć decyzje w tej sprawie jakby co!?!Uuuh, wkurzona jestem!Nie dość,że mam stres,że nie będzie miejsca w szpitalu, to jeszcze nadal nie wiem jak urodzę, pomimo wskazań specjalisty!a do tego młoda jest źle ułożona!coś czuję,że finisz to będzie jedna wielka masakra:(!
Joanna26
2010-03-04
19:43:21
Email
Kyja, no cos Ty!Nie nastawiaj sie tak. Wiadomo, ze porod to zawsze troche loteria, ale skoro masz papier od ortopedy, to chyba zaden lekarz nie bedzie na tyle glupi, zeby to zlekcewazyc i odpowiadac za ewentualne konsekwencje. Sorki za wtret w nie swoj watek:))
FK
2010-03-04
22:21:34
Email
Z katarkiem u Pawełka ok. Troche się uspokoiło i nic gorszego się nie dzieje. Za to odważyłam sie dzis zjeść trochę jogurtu rano i Mały dostał po południu bólu brzucha silnego. Pojęcia nie mam czy to od tego. Człowiek juz głupieje od tego. Boje sie jeść cokolwiek, ale z drugiej strony nie można popadać w jakąś skrajność. Trudne to wszystko :( A do tego z Krzysiem mamy kłopot. Zaczął sikac w majtki i kupkę robić w majtki. Chyba próbuje w ten spossób zwrócić na siebie uwagę. Wiemy, że powinniśmy do tego podchodzic spokojnie, ale niestety nerwy nam puszczają :( Krysiu, ja też myślę, że skoro masz wskazanie do cc od ortopedy, to nikt sie nie odważy podjąć innej decyzji, bo jakby co to bierze na siebie dużą odpowiedzialność, Zresztą ułożenie Małej też jest tu kluczowe. Jeśli ma główkę do góry, to przecież nie możesz jej rodzić naturalnie - tak mi się wydaje. W każdym razie 3maj się i nie stresuj dodatkowo.
Angella132
2010-03-05
08:25:03
Email
Krysiu bedzie dobrze. Jesli mala jest ulozona w poprzek to na bank zrobia ci cesarke. Jelai glowka do gory i ty masz zlecenie od ortopedy to myle,ze tez. Mogliby sie rozmyslic co do cc jesli by mala sie nagle odwrocila glowka w dol. Wtedy mogliby cie przekonywac do porodu naturalnego. Ale moim zdaniem bez twoej zgody lekarz sam decyzji nie podejmie. Zreszta pomysl...porod jest bolesny i jest to dosc niemile doswiadczenie - ale w sumie w calym zyciu to porod trwa tylko chwilke:))) Ja sobie tak tlumaczylam...i dalam rade. Powiedzialam sobie musi pobolec i jakos to bedzie. Ja tez mam zjechany kregoslup. Fakt nie pomyslalam o zaswiadczeniu od lekarza ale moze dlatego ze bardzo chcialam urodzic naturalnie. Boje sie cesarki i dlatego. Zreszta zobaczysz,ze bedzie dobrze. Nie przejmuj sie opini ajednego lekarza. Wszystko sie wyjasni jak juz sie zacznie akcja!!!!
Angella132
2010-03-05
08:30:48
Email
Ewciu co do Krzysia to na pocieszenie napisze ci,ze z Kamilem podobnie bylo. Tzn jeszcze teraz zdarzaja mu sie akcje typu dwie kropelki popusci siku. Tak jak zawsze pieknie siku wolala jak sie mala urodzila zaczelys ie wlasnie akcje z sikaniem w gatki albo brudzeniem majtek. Tzn robil kupe i szybko gatki podciagal tak,ze majtki byly potem brudne . W przedszkolu kiulk arazy taka akcje zrobil. Nie mowil nic panioma w domu od razu na wejsciu mi sie chwalil,ze zrobil kupe i ma brudna pupe. Wiem co czujesz bo mnie to podlamywalo. Tlumaczenia nic nie dawaly. W sumie to na pewno reakcja na pojawienei sie rodzenstw ai chec zwrocenia na siebie uwagi. Dziecko juz zauwaza,ze jak sie zesika lub kupe zrobi w majtki to tedy rodzice od razu poswiecaja mu cala uwage. Maluch idzie chwilowo w odtsawke. Nie wiem ewa co ci doradzisz. na pocieszenei powiem ,ze po 2 miesiacach juz jest oki. Po zrobieniu kupy juz wola zeby go wytrzec a siku robi do nocnika. Czasmi tylko jak jest bardzo rozdarzniony lub zmeczony to popusci. Ale w sumie na majtkach tylko kropka si epojawia. On wiecej robi z tego zamieszania sam niz my. Nasze zachowanie chyba sie nei zmienilo. Tzn przestalismy robic z tego afere. Poprostu zmienialam mu majtki i koniec gadki. Raz czy dwa powiedzialam,ze sie tak nie robi bo bakterie w sikach zjedz amu siusiaka. Ale nie bylo lamentow..poprostu zmiena gaci i robilismy swoje. Chyba to przekonalo Kamila,ze sikanie nie robi juz na nas takiego wrazenia. Przestal. Pewnie teraz znowu czyms nas zaskoczy. Tzn ostatanio przychodzi z przedszkoal podrapany. Cos wspomina,ze jeden chlopczyk go drapie i bije...ale jak sie go wypytujemy to wychodzi,ze on zaczyna. Nie wiem czy teraz tak probuje nasza uwage zwrocic. Powiem ci Ewa,ze od urodzenia Natali najwiecej problwmow sparwai mi wlasnie Kamil:((
Angella132
2010-03-05
09:57:17
Email
A poza tym u mnie jakos leci. Wczoraj byly u mnie kolezanki z kursu z dziecmi - te co urodzily niedawno. Super bylo tak pogadac i popolotkowac. Dzisiaj ide do jednej z tych kolezanek - mieszka kolo mnie. Potem zaliczymy spacer. A pozniej po 15 ma przyjsc tesciowa z meza siora - wiec dzien znowu zleci. Mam nadzieje,ze u was tez bedzie raczej spokojnie.
FK
2010-03-05
12:50:57
Email
No tak Aniu, pewnie maszracje, że z tym Krzysia sikaniem trzeba po prostu zachować spokój i nie robić afery. Czekać cierpliwie aż to minie. A poza tym koszmarną noc mamy za sobą. Myślę, że przez ten jogurt. Pawełek calutką noc sie męczył i krzyczał i prężył; aż się siny na buzi robił z płaczu :( Nic nie pomagało. W sumie jak się obudził o 2, to ptem zasnął na dlużej dopiero przed 10, a tak były tylko 3 drzemki ok. 20 minutowe. Ja oczywiście nie spałam razem z nim. Naprawdę nie wiem, co mam jeść. Chwilami przychodzi mi do głowy, że byłoby dla niego lepiej jakbym go odstawiła od piersi :( Ale to chyba też nie jest dobry pomysł... Krysiu, jak się masz?
kyja
2010-03-05
16:31:18
Email
hej:)już mi dzisiaj lepiej:)byłam rano u gina i rzeczywiście wszystko długie i pozamykane:)czyli tak szybko mała nie wyjdzie i przekręciła się głowa w dół:)!!ale nie "wbiła" się jeszcze tam , gdzie trzeba:)Lekarz powiedział, że mam się nie martwić-bo jak przyjdzie już do porodu, to raczej żaden ginekolog nie będzie kwestionował zaleceń ortopedy, bo się po prostu nie zna.I gdyby jednak nie zastosował się do zalecenia cc, to gdyby pojawiły się jakiekolwiek komplikacje ( niekoniecznie ze strony mojego kręgosłupa) to może mieć kłopoty.I nikt nie będzie tego ryzykował.W ogóle był zirytowany takim straszeniem pacjentki-zalecił nieprzejmowanie się tym.A z gorszych rzeczy niestety, mam infekcję (bakterie E.faecalis) i do porodu mam się "globulkować":(I wizyta kontrolna za tydzień-chyba zbankrutuję normalnie, no, ale trzeba dla dobra Maleńkiej.Misiek już zdrowy, ale za to mąż załapał bakcyla-gorączkuje i bolą go mięśnie.Kurcze, Ewa, miałaś ciężką noc-współczuję Ci.Wiesz, może poproś pediatrę o receptę na np bebilon pepti dla siebie-żebyś przy diecie jednak uzupełniała wapń i inne składniki. A Krzyś na pewno w ten sposób-"majtkowy"- reaguje na braciszka, pewnie to z czasem mu minie. Ponoć nie powinno się reagować złością czy nerwami na takie zachowanie dziecka i wtedy dziecko samo przestanie.Ale sama tego jeszcze nie mam w domu-swoją drogą, ciekawe co Misiek wymyśli.Może jeszcze coś skrobnę później.Pa Joasiu, widzisz, takich mamy "fajnych" lekarzy we Wrocławiu w szpitalach, nie mówiąc o tym, jak wyglądała ta izba przyjęć, gdzie byłam-porażka!gdzieś natknęłam się na opis izby przyjęć w tym szpitalu-jedna z pacjentek napisała, że izba przyjęć wygląda jak podziemie aborcyjne i coś w tym chyba jest.Chyba nie będę chciała tam rodzić...
Angella132
2010-03-06
08:57:29
Email
Ewciu jesli chodzi o diete to pomna swoich bledow, ktore popelnilam teraz przy Natali moge ci powiedziec co ja jem. W sumie nie jem nabailu zupelnie. Na produktach czytam czy nie zawieraja mleka. Ogolnie wiec moim zdaniem dla dobra malego powinnas zaczac od scislej diety i po malu wlaczac inne skladniki. Wiec na poczatek powinnas jesc ryz gotowany z odrobina margaryny (Delma zwykla nie zawiera mleka), do tego gotowane warzywa - marchewka (na poaczatek zacznij z sama marchewka, potem wprowadz pietruszke, mozesz zobaczyc jak dziala brokul - seler uczula wiec proponuje z niego zrezygnowac zupelnie). do tego gotowane mieso (na parze. w wodzie lub w rekawie- z tym,ze piersi z drobiu powinnas ograniczac(ja jem 1 w tygodniu). Sa nafaszerowane hormonami. Najlepsze sa poledwiczki cielece, schab, jem tez np. takie miesa robione przez moja mame gotowane w rekawie. Np mama mieli mieso, dodaje sol, formuje z tego rulon, wklada do rekawa, wiaze scisle i gotuje w wodzie. Wychodzi super - nie suche i smaczne. Teraz do miesa dodala mi tez zmielona natke pietruszki co jeszcze poprawilo smak. Zamiast ryzu do obiadu mozesz na zmiane dodawac ziemniaki. Pozniej sprobuj dodac makaron.Co do sniadan to ja jem chleb bialy (bo ciemnym mala sie prezyla i prykala) z margaryna, wedlinkaLBO Z GOTOWANYM MIESKIEM ( TYM Z OBIADU), na kolacje podobnie. Potem diete zaczelam urozmaicac - dodalam jablka prazone - mozna je kupic w marketach w sloikach litrowych - nie zawieraja nabialu a mozna je spokojnie jesc z chlebkiem jako dzem. Dodalam do diety majonez - najpierw po trochu do chleba z wedlina, pozniej zrobilam sobie salatke warzywna - przy czym ugotowalam marchew, pietruszke, zimniaka, 1 jajko i odrobine majonezu. i juz bylo cos innego. Moja mama zrobila mi tez biszkopta na samych bialkach. Wrabalam pol blachy - i malej nic nie bylo a ja mialam frajde:) Pozniej wprowadzilam babke majonezowa i tez przeszlo. Po malu malymi kroczkami mozna zaczac dawac coraz wicej. tera zjem tez musli egzotyczne i tradycyjne, paluszki, biszkopty, landrynki, wczoraj zjadlam ciasto drozdzowe - oczywiscie malo - i czekam co bedzie. W kazdym moim zdaniem Ewciu powinnas na poczatek zaczc po malu wprowadzca zreczy. lekarka mi powiedziala,ze nabial wprowadzac od sera zoltego bo najmniej uczula. Wiec mozn ago wprowadzic duzo wczesniej ale ja narazie jeszcze czekam - boje sie zeby mala znowu nie wysypalo. Co do mleka dla ciebie - przy diecie bezmlecznej - ja przy Kamilu pilam Nutramigen. teraz lekarma mi powiedziala,ze to zupelnie bez sensu bo moj organizm wchania z mleka caly wapn i do dzieck anie idzie wtedy nic. najlepiej kupoc wapno - zwykle takie rozpuszczalne i pic poprostu wiecej niz zalecana dawka albo na rynku sa dostepne preparaty - ossopan - na zlamania i takie tam - zawiera podwojna czy nawet potrojna dawke wapnia lub specifik dla ludzi z ostoporoza - vita calcium. W kazdym razie ja narazie lykam ossopan ale po ostataniej konsultacji w aptece zaczne poprostu pic wapno :) Nie potrzeba rzadnych dodatkowych mlek dla ciebie - bo ponoc tam dawka wapnia jest wystarczajaca tylko dla ciebie a nawet zbyt mala zeby zapsokoic twoje potrzeby. Poza tym co do kup to pamietasz jak Natala miala brzydkie kupy. lekarka kazala mi jej podwac probiotyk.Ja uzywalam dicoflor 30 bo nie zawiera wlasnie mleka i laktozy w swoims kladzie. Najpierw zaczelam od przez 2 dni rano i wieczorem po 1 saszetce , pozniej coidziennie do konca opakowania po 1 saszetce dziennie. Sciagalam troche pokarmu i rozpuszczalam saszetk e w nim i dwalam malej. Potem mialam zrobic 5 dni przerwy i podawalam raz dziennie enterol 250 - to lek probiotyczny na biegunke u niemowlat. U nas pomogl bardzo. malej kupki zmienily kolor na zolty, przestaly byc pieniste i ogolnie przestala plakac wieczorami. Twoj Pawelek jeszcze chyba jest za maly ale moim zdaniem powinnas zapytac lekarza o takie leki na kolke jak espumisan czy infacol..Ja teraz podaje infacol - ale tylko raz dziennie kolo 15. Przy typowych kolkach mozna podawac go nawet 4 razy dziennie zapobiegliwie i podczas kolki. (wyczytalam,ze sie stosuje u niemowlat od 2 miesiaca zycia ale my zaczelismy stsowac jak mala miala 5 tygodni ). W kazdym razie najgorsze ponoc z niabialu sa serki, mleko i jogurty!!! Nie wspomne juz o ciastach typu sernik i inne zawierajace ser. Najlepiez zaczc po malu. Piszesz o przejsciu na mleko modyfikowane...nie jest to dobry pomysl., Moja znajma, ktora sie poddala i po miesiacu zrezygnowala z karmienia bo maly ciagle sie darl teraz zaluje. Daj emu mleko modyfikowane i ciagle maja probem z ulewaniem i kolkami. Fakt przeszla wysypka..ale moim zdaniemw arto sie poswiecic. Tera zja wyjmuje cyca i mala karmie a ona nosi przy sobie 3 butelki...to dopiero jest upierdliwe:) Ale zdecydujesz sama.
Angella132
2010-03-06
08:58:48
Email
Krysiu co do Ciebie to moim zdaniem bedzie dobrze. A bakterie przed porodem ma multum kobiet. Moj gunekolog tez zachowawczo dal mi globulki dopochowowe na 2 tyg przed porodem - na wszelki wypadek. Nie mart sie . Fakt kasa idzie ...no ale wszystko dla dobra malej:)
kyja
2010-03-06
16:42:26
Email
no właśnie, pisałam o tym bebilonie pepti, żeby Ewa uzupełniała braki w swojej diecie.Ja piłam ten bebilon albo nutramigem (ale smaczniejszy wydawał mi się bebilon:)) z kukurydzianymi płatkami śniadaniowymi.Teraz nie piję mleka krowiego, kupiłam sobie mleko sojowe w kartonie i zalewam płatki-mniam:)oo, większość płatków śniadaniowych dla dzieci, w tym jakieś czekoladowe, nie zawiera mleka, orzechów czy soi-po jakimś czasie Ewa, możesz spróbować włączyć je do swojej diety.Są też płatki ryżowe do zrobienia na ciepło-można je zrobić na wodzie i dodać odrobinę syropu owocowego.Tylko,że po tym człowiek zaraz robi się głodny:(
Angella132
2010-03-06
18:34:09
Email
Krysiu wlasnie wiem,ze pisalas o bebilonie. Ja w poprzedniej ciazy pilam nutramigen.tera zmi lekarka powiedziala,ze to bez sensu - ze w tych preparatach mlekozastepczych jest zbyt malo wapnia zebys tarczylo dla mnei i dziecka. Zreszta zeby tak naparwde dostac odpowierdnia porcje wapnia to chyba bys musiala naraz wypic puszke. Dlatego bardziej korzystny jest wapn z wapna albo tych lekow co podawalam. Potwierdzila mi to babka w patece - powiedziala,ze picie mleka to zupelny bezsens. Ja sie meczylam prawei 6 miesiecy po urodzeniu Kamila - bo pilam nutramigen...ze te znie wpadlam na to by zamaist tego dziadostwa pic poprostuz wykle wapno:)
Angella132
2010-03-06
18:36:02
Email
A co do diety to potem urozmaoicac mozna dowolnie - kaszki ryzowe wieloowocowe - bezmleczne rzecz jasna, roznego rodzaju zupy - tylko bez smietany. W kazdym razie poczatki na pewnos a trudne. Ale jak jelitka maluszka zaczna porzadnie pracowac pojdzie juz z gorki:) Ewcia daj znac co z malym. A ty Krysiu jaks ie czujesz? Mam nadzieje,ze zbyt dlugo jeszcze nie bedziesz podwojna:))) Chcialabymz ebysmy w koncu we trzy mogly dzielic sie przezyciami z macierzynstwa:)
Angella132
2010-03-06
18:38:14
Email
i cos do popatrzenia:)

kyja
2010-03-06
19:09:29
Email
Słodkie zdjęcie:)))wydrukuj i opraw je w ramki, naprawdę super ujęcie:)bardzo bym chciała już urodzić, marzy mi się w moje imieniny, heheh.Kurcze, na stopie, na pięcie ( w miejscu, gdzie robią się odciski) bardzo mi urosła w czasie ciąży kulka, tzn. miałam tam zwyrodnienie wcześniej-taki wypukły haluks-ostroga- a teraz jest już tak wielki,że mam kłopot z chodzeniem w butach zimowych:((((w butach boli mnie to coraz bardziej:(chyba będę musiała pomyśleć o usunięciu tego wyrostka...pewnie dopiero po odchowaniu małej...Nie mogę się doczekać poniedziałku, kiedy Misiek pójdzie do przedszkola-roznosi go energia, hałasuje, szaleje-okropnie mnie to zaczyna drażnić, w ogóle chodzę ciągle podkurzona i spuchnięta jak bania...a tu końca nie widać...wrr...Ewa, a jak u Ciebie?
Angella132
2010-03-07
09:25:51
Email
Krysiu najgorszy ostatni miesiac. Kazda z nas to przechodzila - lagodniej lub ciezej. Z mojej pamieci juz po malu zaczynaja znikac te ostatnie dni - chociaz pamietam,ze czulam sie bardzo zle. Teraz Natala weynagradza nam to swoim usmiechem. Kurcze wiecie jaka sie zrobila spokojna. Gaworzy i lezy jak ja nic nie boli, zasypia w mgnieniu oka bez noszenia - wystarczy jej pieluszke na oczy polozyc i smoka do buzi. Ale niestety Kamilz robil sie chyba 3 razy bardziej niegrzeczny - nieslucha zupelnie nic - jak go nie postrasze czyms to ma w dupie zakazy i nakazy. Nie wiem co mam z nimz robic. Mam nadzieje,ze to minie. Tez marze juz o jutrze jak pjdzie od przedszkola. Mam nadzieje,ze to nastapi bo troche zaziebiony jest. Tym razem chyba ja go zarazilam. Ale daje mu leki i mam wielka nadzieje,ze to wystarczy!!!
FK
2010-03-07
18:06:20
Email
Dzięki dziewczyny za wszystkie rady. Ja tak naprawdę dochodze do wniosku, że te bóle brzuszka są bez związku z tym co jem. Bo poza tą próbą z jogurtem, to cały czas jem delikatne rzeczy - ryż, ziemniaki, gotowane lub pieczone mięso i chleb. Wędline zastapiłam własnie pieczonym mięsem. Dodałam tylko trochę soli, żadnych przypraw. No a Paweka i tak boli brzuszek. Malo spi. Dlatego rzadko tu zagladam, bo jestem padnieta i jak mam chwile to albo cos w domu jest do zrobienia albo ide spac. Krzys ma sie lepiej. Tez bym chciala zeby do przedszkola poszedl bo juz mu sie nudzi w domu i sam nie wie co ze soba zrobic. Moze w srode go posle.
FK
2010-03-07
18:13:45
Email
Aniu oczywiście nie zamierzam rezygnować z karmienia piersią. To była chwila slabości, bo żal mi strasznie Pawełka jak się morduje. Ale oczywiście wiem, że odstawienie nie jest rozwiązaniem. Ja się z dietą przemęczę. Poza tym lubie karmić :) No i dieta odchudzająca to jest niezła. Jak wychodziłam ze szpitala to miałam 8kg na plusie, a teraz zostały mi tylko 3. A co do uzupełniania wapnia, to musze o tym pomyśleć. Podziewiam Was, że piłyście nutramigen. Ja mialam tak silny odruch wymiotny, że nie byłam w stanie tego pić. Bebilonu pepti nie próbowalam, więc nie wiem. Ale skoro to i tak bez sensu, to lepiej jakiś preparat przyjmować. A w ogóle to zaczęłam jeszcze Sinlac pojadać. To mi nawet smakuje. Ponoć jest wartościowy i daje się go małym alergikom, więc sądzę, że jest bezpieczny.
FK
2010-03-07
18:16:28
Email
Krysiu, nie daj się! Wiem jak Ci ciężko, ale pamiętaj, że to już nie potrwa długo. Wytrzymasz jeszcze troszkę i juz bedziesz tulic swj skarb :) Jak mi jeszcze na sali operacyjnej przynieśli Pawełka, żebym go mogła zobaczyc i pocałowac, to łzy mi ze szczęścia ciurkiem płynęły. O wszystkim się zapomina w takiej chwili. Życzę Ci Krysiu, żeby ta chwila przyszła do Ciebie jak najszybciej!
Angella132
2010-03-07
21:58:55
Email
Ewciu mam nadzieje,ze sie w koncu unormuje z Pawełkiem! Popytaj jeszcze o te probiotyki.Moze to jakos unormuje sprawe brzuszka. A co do nas to za bardzo chwalilam chyba - Kamil chory jest:(((Tzn od piatku cos go bralo ale dalam leki i w sumie nie jest zle ale dzisiaj dostal strasznego kaszlu. Znajac zycie to u niego na tle alergicznym a mi akurat wszystko co przeciwalergiczne d;a niego sie pokonczylo.Boje sie tez zeby na oskrzela nie poszlo i dlatego jutro w domu zostaje i maz go do przychodni zaprowadzi - jesli sie dostana bo ponoc starsznie duzo znowu dzieci choruje:(Ewa Bebilon pepti w smaku jest dobry, a co do sinlaca to produkt bezglutenowy i bezmleczny - smakuje swietnie:))) Dawalam kiedys Kamilowi i troche mu podjadalam:) Tylko jak dla mnei za drogi. Kurcze tyle kasy a w sumie dl;a 2 letniego dziecka to znikalo w przeciagu 5 dni. Dlatego ja wybralam rozwiazenie preparat mlekozastepczy plus kaszka ryzowa.
Angella132
2010-03-08
08:41:42
Email
Z okazji dnia kobiet najlepsze zyczonka i kwiatek od Kamila:))) Photobucket
kyja
2010-03-08
12:23:21
Email
jaki słodki mały mężczyzna:)!!!jak miło otrzymać życzenia od takiego kawalera:)!!a u mnie 8 marzec jest inny niż zwykle-mąż z wysoką gorączką zasypia po antybiotyku:(nigdy chyba nie widziałam go w tak złym stanie-lekarz mówi,że po tych paru ciepłych dniach dużo ludzi męczy się z taką infekcją:(więc w sumie lepiej,żeby Jagoda teraz jeszcze nie chciała wyjść.Miśka posłałam do przedszkola, ma jeszcze odrywający kaszel, ale tak szalał w domu...no i nie chciałam,żeby przypadkiem nie zaraził się od męża.Niech te choroby w końcu pójdą precz!Ewa, zapytaj rzeczywiście pediatrę o probiotyk dla Pawełka-wydaje mi się,że nie zaszkodzi, a może pomoże? Aniu, super,że Natalka spokojniejsza:)i takie właśnie powinny być bobaski:)ale wiadomo,że tak ok 2 pierwszych miesięcy to taki zwariowany czas-maluszek i jego organizm musi się zaadoptować do nowych warunków. No, może pierworodni potrzebują więcej czasu...ale to na pewno minie.Dziewczyny, wszystkiego najmilszego z okazji naszego święta:)!
Angella132
2010-03-08
14:18:54
Email
Dziekujemy za zyczonka:)) Kurze co slysze to znowu ktos chory. U mni etez chorobska sie rozwijaja. Kamila wlasnie zasnal po wizycie u lekarki. Dzisiaj zostal w domu bo strasznie kaslal i maz go zabral do lekarki.Okazuje sie,ze to znowu co zwykle - podraznione gardlo a drogi odechowe czyste. Kaszel krtaniowy - na tle alergicznym...sezon grzewczy...wykonczy mi sie przez to Kamil. Znowu dostal leki przeciwirusowe i przeciwalergiczne...mozna oszalec. Zostanie pare dniw domu bo z takim kaszlem w tym goracym przedszkolu jeszcze padnie.
FK
2010-03-08
22:10:53
Email
No J też dodam o chorobach :( Połozna przyszła, wyciągnęła paskudztwo z noska Pawełkowi i powiedziała, że oddech jego jej się nie podoba i zeby jechac na izbe przyjęć, żeby go dobrze zdiagnozowali czy zapalenie płuc sie nie zaczyna. Pojechalismy, osłuchali go po czym pobrali krew do badania i kazali czekać godzinę na wyniki, bo w zależności od nich mieliśmy wrócic do domu albo zostac w szpitalu. Szczęśliwie jesteśmy w domu. Stwierdzili, że maly ma zapalenie gardła. Dostał antybiotyk i zobaczymy. Mam nadzieję, że bedzie ok, ale zestresowani jesteśmy po tym dniu wszyscy. Krzyś też się zdenerwował i nie mógł dzis zasnąć i bardzo płakał :( A co do brzuszka Pawełka, to niewykluczone, że przez te infekcje trudno mu łykać i stąd tyle powietrza sie nałyka jedząć i stąd gazy. Probiotyki mu daję od dawna, tzn. dicoflor 30 2 razy dziennie. Dzieki za życzonka od Kamila :) Też Wam życzymy wszystkiego naj z tej okazji :) Zdrowia dla Was i Wszych rodzinek. 3majcie się ciepło.
kyja
2010-03-09
09:29:10
Email
biedny Pawełek!Ewa, wyobrażam sobie Wasz stres-oby Pawełek szybko wyszedł z tego zapalenia gardła!A Kamil też biedny z tym kaszlem! nie mogę się doczekać końca sezonu grzewczego-rano, pomimo mokrego prania i pojemników z wodą na grzejnikach, mam wysuszone gardło.No i ten kurz!mój mąż pierwszy raz od początku choroby przespał znaczną część nocy-obudził się rano bez gorączki, ale teraz znowu go łapie, kiedy to minie?idę chyba się położyć-w nocy nie mogłam spać, może trochę to odeśpię-korzystam, póki jeszcze mogę, z tego luksusu:)trzymajcie się zdrowo babeczki!
FK
2010-03-09
15:34:43
Email
A ja już nie wiem co robić :( Od rana bóle brzuszka u Pawełka się nasiliły. Kupki się znów brzydkie zrobiły. Pewnie od tego antybiotyku. Wiecie co, on prawie wcale nie śpi! Od 5 rano do tej pory miał tylko 3 drzemki po pół godziny. Potem sie wybudza, skręca sie z bólu i krzyczy... Nie wiem juz co robić. Jest taki biedny a ja się czuje bezsilna. Do tego sama też sie czuje koszmarnie. Jestem tak zmęczona, że az zawroty głowy mam chwilami... Krysiu odpoczywaj jak najwiecej! Aniu a jak u Was ze zdrówkiem?
Angella132
2010-03-09
17:56:36
Email
Czesc. Rece mi opadly jak przeczytalam twoj wpis Ewcia....kurcze zapalenie gardla u takiego maluszka to dopiero musi mu dokuczac! Pewnie po antybiotyku dostal bolesci teraz znowu..ale jak dajesz probiotyk wiecej chyba zrobic nie mozesz. Trzwba odczekac. Ewa wiem co czujesz bo ja po 8 dniach zspedzonych w spzotalu z natala gdzie nie wiedzieli czy to serce czy co , po tych kroplowkach i pekajacych zylkach i po roznych stresujacych sytuacjach bylam poprostu wykonczona. Najbardziej dobijala mnie bezsilnosc. Teraz Kamil znowu daje popalic. Maz z nim byl u lekarki - dostal leki - tzn czesc podawalam wczesniejs ama - isoprinosine, wapno i syropy na kaszel - leklarka w sumie dolozyla tylko eurespal i clemastinum - przeciwalergiczne - te co mnie najbardziej interesowaly. Ale Kamil kaszle tak,ze mu popekaly naczynka na twarzy i szyi. Poza tym wczoraj zwymiotowal od kaszlu i dzisiaj tez:((( Do tegodostal goraczki. Chyba jednak bez antybiotyku sie nie obejdzie. Zobaczymy jaks ie sytuacja rozwonie. Maz dzisiajz ostal w domu - wiec z mala poszlam kolo13 na spacer. Chociaz tyle z domu sie wyrwalam. Dobija mnei wlasnie to ze nie moge malemu pomoc:(((( Krysiu mam nadzieje,ze ty nic nie podlapiesz o Jagodka urodzi sie zdrowa~!!!!!!
kyja
2010-03-09
22:25:48
Email
Ewuś, bardzo Wam współczuję, biedny Pawełek!!może zapytaj pediatrę o te krople na gazy i /lub uspokojenie, o których pisała wyżej Ania?Pewnie maluszek dodatkowo ma dyskomfort z powodu tego zapalenia gardła:(Życzę Wam,żeby to wszystko jak najszybciej się wycofało.A Ty musisz wykorzystywać każdą wolną chwilę,żeby odpoczywać.Wiem,że łatwo mówić, ale staraj się nie denerwować tym wszystkim zbyt mocno-Pawełek może odbierać Twoje emocje (mi się zdarzyło parę razy płakać razem z Misiem, gdy miał kolki)A masz możliwość "sprzedania" Krzysia choćby na dzień lub 5-6 godzin do kogoś, do mamy lub teściowej?Mogłabyś wtedy chwilę odpocząć,a i Krzysiowi też pewnie zmiana dobrze by zrobiła.Aniu,a Kamil to bidulek z tym kaszlem.Myślałaś o inhalacjach? synek mojej koleżanki miał kaszel na tle alergicznym i inhalacje mu pomagały.Misiek kiedyś raz też miał inhalacje ( miał paskudny kaszel nie dający się rozpędzić syropami)-pediatra przepisał płyn (mucosolvan), inhalator pożyczyliśmy z przychodni (nieduży koszt, opata za dzień), dokupiliśmy jednorazowe nakładki i kaszel szybko minął.Właśnie teraz pomyślałam o grotach solnych-niektórzy zalecają odwiedziny w takich grotach właśnie alergikom.Ale prawdę mówiąc jeszcze nigdy tam nie byłam z młodym, trudno też ocenić mi skuteczność tego, ale może rzeczywiście to pomaga?Aa, jesienią, gdy Misiek miał w nocy męczący suchy kaszel, pediatra zalecił podanie w takiej sytuacji na noc sinecod-ileś tam kropli.Ale w sumie szybko kaszel w nocy mu minął i dawałam mu tych kropli.Kurcze, ciągle coś...A mój mąż na szczęście powoli zdrowieje-w tej chwili nie ma gorączki.Więc mam nadzieję,że już się od niego nie zarażę-oby!młoda "smyra" mnie właśnie rączkami po dole brzucha i chyba gdzieś przy pęcherzu-boli, kwii.Zaczęłam 39 tc i czekam, czekam, czekam:)Dzisiaj było zebranie w przedszkolu-znajomi rodzice zdziwieni,że jeszcze jestem w jednym kawałku, ja im na to,że ja też, hehehe. Dobrej nocy dziewczyny!
Angella132
2010-03-10
09:07:14
Email
Krysiu dobrze,ze sie trzymasz. U nas tragiczna noc. Kamila kaslal non stop - tak,ze nie spalam prawie wcale. Do tego popekane ma naczynka nawet na nogach od wysilku z powodu kaszlu. Teraz buzia mu sie nie zamyka wcale. Co do sinecodu to mam w postaci syropu - nie pomaga nic - wrecz mam wrazenie ,ze bardziej go podraznia jak podaje. Poza tym jest caly spuchniety od tego kaszlu i ledwo chodzi. Jesli chodzi o inhalacje to jak byl maly stosowalismy wziewnie w takiej tubie bebehaler steryd wziewny Flixotide. Wtedy nie pamietam czy pomagal..Mial wtedy okolo pol roku jak dostal starsznej infekcji...skonczylo sie na antybiotykach w zastrzyku. Teraz dawno tego nie uzywalismy..ale zaczynam szczerze o tym myslec. Myslalam nad zakupem innego inhalatora - takiego wlasnie jak w przychodniach - z rurka...nei wiem co lepsze. Kiedys juz sie z atym rozgladalismy. Zobaczymy co lekrka powie bo maz ma jechac do niej dzisiaj.
Angella132
2010-03-11
10:16:45
Email
U nas chorobana calego. Kamil koniec koncem dostal antybiotyk . Kupilismy mu inhalator i wczoraj go inhalowalam sola fizjologiczna. Pomoglo na tyle ,ze przespal cala noc. Dzisiaj juz lepiejs ie czuje - chcoiaz ma temperature. Mala chrypi ale nic poza tym wiec narazie wiecej nie robimy nic. Ja troche jestem padnieta, Kamil chory ale marudny i dokuczliwy. Musze chyba dzisiaj wyjsc na spacer bo oszaleje...A co u Was? Krysiu jestes jeszcze?
kyja
2010-03-11
12:44:22
Email
jestem, jestem-jeszcze:( te choroby w tym roku to jakaś plaga normalnie!dobrze,że Kamil przespał całą noc-już tylko może być lepiej.A ja podłapałam katar-na razie bezbarwny, faszeruję się kiwi.Męczę się coraz bardziej-zmuszam się do odprowadzenia Misiastego do przedszkola, chociaż mam dosłownie 2 kroki do przedszkola. Jutro idę na kolejną wizytę do gina-no, oby to była ostatnia, nie chcę chodzić tam co tydzień, bo wymięknę finansowo. Aniu, też pod koniec miałaś zasuwać na wizytę co tydzień?i puchnę coraz bardziej.Ewa, a co u Was?jak Pawełek?zaraz chyba się położę-małej chyba nie pasuje jak siedzę-wierci się okropnie.Trzymajcie się zdrowo dziewczyny!
Angella132
2010-03-11
16:34:23
Email
Krysiu ja pod koniec to dostalam zwolnienei na 33 dni i lekarz mi powiedzial,ze jak cos to sie spotykamy w spzitalu...no chyba ze cos by sie dzialot o wtedy do spzitala wczesniej lub jakbym miala jakis problem to wtedys ie do niego zglosic. Ponoc teraz ginekolodzy tak robia - ostatnia wizyta jest na miesiac przed porodem - chyba ze sa jakies komplikacje. Z Kamilem jak chodzilam to ostatanie wizyty mial co 2 tygodnie a potem dwie co tydzien. Taka zmiana w 3 lata a przeciez to ten sam lekarz. Nie wiem od czego to zalezy. Moze twoj ginekolog chce miec cie na oku bo sie szykujesz do cesarki? W kazdym razie mam nadzieje,ze niedlugo podzielisz sie fotkami dzidzi:))) No i oczywiscie,ze ten kaszel ci ustapi sam! Ja chorowalam cala ciaze i chyba po 3 chorobie nie wytrzymalam i kupilam krople do nosa. Ja mam zawsze zaatakowane zatoki wiec u mnie bez kropel nie da rady. Chociaz przyznam,ze teraz kupilismy Kamilowi inhalator i sobie poinhalowalam 10 minut sola fizjologiczna i mi bez kropli ulzylo na pol dnia !!! Co u mnie jest osiagnieciem niebywalym. Kamil po inhalacjach spokojnie spi - bez zazdnych lekow i syropow - tzn dpstaje antybiotyk, wapno,lek przeciwwirusowy - ale na kaszel nie daje nic!!!!!
Angella132
2010-03-11
16:35:30
Email
A co do malej to wzielismy ja do przychodni. Lekarka ja osluchala i czyste drogi pddechowe ale zaniepokoila ja ta chrypa i dlatego malej dala eurespal - mam go dawac przez 5 dni i probiotyk - chyba,ze sie pogorszy wtedy szybkod o niej albo jesli to bedzie wekeend to do spzitala. Narazie wiec ogolnie Natala zdrowa ale cos tam jest nie tak skoro chrypi.
Angella132
2010-03-11
16:38:04
Email
A dziewczyny w realu sa fajne promocje jesli chodzi o maluszki - chusteczki nawilzone pamper sensitiv - 6 paczek w cenie 23 zl!!! Super bo wychodzi niecale 4 zl za paczke. Poza tym ja teraz kupuje pieluchy huggies - tez jest na nie promocja. Boje sie pampersow 3 - Kamil mi dostal od nich uczulenia - pamietam ta zielona powloka z aloesu. Wiem,ze kazde dziecko jest inne ale huggiesy lubilam i lubie wiec teraz kupuje 3 wlasnie te.
kyja
2010-03-11
18:15:32
Email
a ja pospałam 1,5 h:) korzystam, póki mogę, hihi:)dobrze, że Natalka osłuchowo czysta. Zastanawiam się, czy za jakiś czas nie kupić jednak inhalatora-przyda się przy dwójce dzieci, no i nam, starym-też jesteśmy alergikami. A co do pieluch, przy Miśku dość długo trzymałam się Pampersów-chyba,gdzieś do 7-8 miesiąca, potem przerzuciłam się na Happy,a potem na pieluszki z Lidla w takich małych opakowaniach (nie pamiętam nazwy)-i najlepsze były wg mnie właśnie te ostatnie, nie tylko z powodu ceny:)Wiem,że Pampersy od tamtego czasu chyba ze 2 razy się zmieniły-nie wiem czy małej nie uczulą, mają jakieś niby bajery-nasączane czymś są:(Ale na początek kupiłam jej newborny Pampersa, jak skończy 3 miesiące, to spróbuję te z Lidla-jeśli będą jej pasować.Ale najpierw niech już wyjdzie:)Przypomniałam sobie jak było z wizytami u gina przy Miśku-pod koniec zasuwałam do niego (ten sam lekarz) co 2 tygodnie,w sumie załapałam się na 1 taką wizytę, drugiej nie doczekałam-młody urodził się w 39 tc.Teraz co tydzień-może rzeczywiście chodzi o cc.Ale wtedy też było inaczej-zasuwałam do pracy do porodu, byłam w pełni sprawna do końca,zero dolegliwości, eh,łudziłam się,że druga ciąża też taka lajtowa będzie:)
Angella132
2010-03-12
09:29:13
Email
Krysiu ja tez sie ludzilamz druga ciaza,ze bedzie latwiej..ale chyba czym starsza kobieta tym ciezej znosi:))) Co dos amego porodu to rozne sa opinie. W kazdym razie sama ciaze znosilam o wiele ciezej z Natala. Porod jak porod...same wiecie:) W kazdym razie da sie przezyc. Co do pieluch to pod koniec Kamila ptrzygod z pieluchami zaczelismy kupowac pieluchy z biedronki Doda sie nazywaly. I byly super. Ale narazie zostaje przy Huggiesach. Cena w sumie sie znacznie nie rozni. Haggiesy tera zkupilam po 35 zl a te Dody sa po 29 i jest ich mniej w paczce. Na poczatku uzywalam papersow - do 2. Jeszcze mi zostalo chyba z pol paczki ale maja je zaczyna przesrywac wiec jzu sa troche z amale. Dlatego na 3 przeszlam. Pampersy sa super - zwlaszcza te w bialym opakowaniu - normlanie tak chlonne,ze szok! Super sa do kupek niemowlecych. Zreszta same sie pewnie przeonacie. Ewa to juz sie przekonuje. Wlasnie ciekawe co u Ciebie Ewcia?? Mam nadzieje,ze juz lepiej i w koncu znajdziesz troche czasu i napiszesz. Jak dzieci hcore to wtedy jest maskara..wiem cos o tym. A inhalator dla mnie super sie przydal. Kamilowi pomaga i malej tez przyz atkanym nosku mozna robic takie inhalacje z soli fizjologicznej. My mamy tez maske dla doroslych wiec siebie tez inhalowac bede..tylkoc hwilowo nie mam kiedy..musze za Kamilem latac zeby czegos nie zbroil.
kyja
2010-03-12
13:06:23
Email
wróciłam od gina-bez zmian, czyli szyjka długa i na głucho zamknięta,młoda dzisiaj śnięta-na ktg była spokojna jak nigdy. Następną wizytę mam za 10 dni, a jak młoda nie wykluje się do 7 dni po terminie, dostanę skier do szpitala, co może oznaczać,że urodzę dopiero w kwietniu! kwii!jakiś dzisiaj dziwny dzień-zimno, szaro, zero słońca, nic się nie chce...popołudniu idziemy do sąsiadów piętro niżej na 2 urodziny ich synka-przynajmniej coś będzie się działo:)po drodze kupiłam Miśkowi 2 pary portek na wiosnę (od jesieni trochę wyskoczył)-przynajmniej mam to z głowy, siostra przywiezie dla niego kurtkę wiosenną, a buty, jakby co, to mąż chyba sobie z tym poradzi,hehe:)Aniu, u Was chyba już powoli coraz lepiej z choróbskami, co?Ciekawe co u Ewy-dawno się nie odzywała...Ewuś, odezwij się! co u Was? jak Pawełek?
FK
2010-03-13
10:40:33
Email
Krysiu wszystkiego najlepszego z okazji imienin! Przede wszystkim zdrówka i szczęśliwego porodu!
FK
2010-03-13
10:47:42
Email
Nie odzywałam się, bo Pawełek mało spał. Brzuszek go tak bolał :( Ale nocka dziś była lepsza, więc mam nadzieję, że bedzie ok. Co do jego infekcji, to katar mniejszy, ale jakby tez chrypke miał. Antybiotyk dostaje do poniedziałku rano, a potem zobaczymy. Krzyś od środy w przedszkolu. Pierwszego dnia bardzo płakal, ale potem juz było ok. Tyle, że sikanie i kupa w majtki (w domu; w przedszkolu nie!) to norma. Poprzedniej nocy kupę w łóżko zrobił :( - to sie nigdy wcześniej nie zdarzyło. Ale wczorajsze popołudnie i dzisiejsza noc ok, więc może mu przejdzie. Co do inhalatora, to my mamy od dłuższego czasu i Krzysiowi też inhalacje dobrze robią. Wcześniej wypozyczalismy, ale ponieważ często potrzebny to lepiej mieć swój. Mój tata któregos dnia pojechał nam wypozyczyć i tam akurat była promocja i kupił. I dobrze. Co do pieluch, to Krzys uzywał cały czas pampersów - nie miał żadnych uczuleń, więc teraz też dla Pawełka pampersy kupuję. Krzyś na samym początku miał huggies, ale tam było mnóstwo wybrakowanych pieluszek - oderwane zapięcia - i sie wkurzyam i przestawiłam na pampresy i tak juz zostało. 3majcie się ciepło i zdrowo!
Angella132
2010-03-13
13:19:25
Email
Krysiu to ode mnei tez najlepsze zyczonka!!!! Lekkiego porodu:)))) To chyba glowne zyczenie dla ciebie....Jestes jeszcze z nami?
Angella132
2010-03-13
13:21:38
Email
Ewcia mam nadzieje,ze u Ciebie juz bedzie dobrze. U nas mala dostala kataru...chrypka jej przeszla ale z nosa jej cieknie. Narazie zakrapiam sola fizjologiczna i czyszcze gruszka/...daje efekty., Teraz spokojnie spi. Poza tym Kamil jzu lepiej..chopciaz mi z nosa leci woda. Nie wiem co ja mam z tym katarem...u mnie zawsze po chorobie zatoki...i potems ie pol miesiaca albo i dluzej mecze. Cod o pieluszek to ja uzywalam Hugiesso Classic i tera ztez takie kupuje i ani jedna nigdy nie byla wybrakowana. Moze zalezy gdzie sie kupuje? W kazdym razie kazdy ma swoje przyzwyczajenia.
Angella132
2010-03-13
13:22:10
Email
Ewa mam pytanko - odnosnie kataru u Pawelka. Czym malemu zakrapiasz?
Angella132
2010-03-13
13:43:33
Email
I fotki...mala jaks ie dzwiga...widac tylko troche - ale w rzeczywistosci podnosi sie bardzo. Kurcze chyba troche na to za wczesnie:( Jak mis ie uda to wam wstawie filmik jak sie podnosi.

Angella132
2010-03-13
13:44:33
Email
Spiaca krolewna...

Angella132
2010-03-13
14:55:08
Email
i filmik jak sie dzwiga
FK
2010-03-13
17:15:01
Email
Aniu - położna kazała mi wodę przegotowana do noska wpuszczać (wlewam do pojemniczka po soli fizjologicznej i po dwie krople do każdej dziurki) i potem odciągać fridą. Poza tym ten lekarz w szpitalu kazał dawać takie krople homeopatyczne Euphorbium 3 razy dziennie. Tyle, że one drogie są, bo prawie 30zł kosztują. Nie wiem, cyz to pomaga. Pawelek dziwny ma ten katar. Czasem sladu nie ma kataru, potem mu nagle cos rzezi w nosku tam gleboko. Cieknacego kataru nie ma.
FK
2010-03-13
17:18:08
Email
Natalka niezle silna jest. Brawo!
FK
2010-03-13
18:05:46
Email
Krysiu jesteś? Są dwie opcje. Albo masz gości na imieniny albo poszłaś rodzić :) Ta druga opcja, to by chyba był najpiekniejszy prezent imieninowy :)
kyja
2010-03-13
18:29:56
Email
nadal jestem w dwupaku:) Ewuś, jest 3 opcja:spałam jak suseł:)teraz codziennie ucinam sobie drzemki w ciągu dnia, dzisiaj nawet mąż przy mnie na chwilę zaległ, do pokoju wparował Michałek i pyta nas:"dlaczego Wy śpicie, a ja nie?:)"czasami mnie zaskakuje-zapominam, że on cały czas rośnie:)Ewa, bardzo się cieszę,że z Pawełkiem lepiej-już niedługo skończy miesiąc i zobaczysz-z każdym dniem będzie lepiej:)!Krzyś pewnie też już niedługo oswoi się z obecnością braciszka i historie "majtkowe" pójdą w kąt-będziecie pewnie za jakiś czas się z nich śmiać;)Aniu, no jestem pod wrażeniem osiągnięć Natalki z podnoszeniem-silna dziewczynka:)!Dziewczyny, dziękuję za życzenia imieninowe:)dzisiaj gości nie mam, ale na wszelki wypadek zrobiłam szybkie ciasto ( masa jak do napoleonka, przełożona krakersami-jakby co, służę przepisem:)), jutro odwiedzi nas teściowa. Czuję się okropnie zmęczona i najchętniej bym spała:)Misiek zarządził,że Jagódka ma wyjść z mojego brzucha we wtorek, hehehe:)ciekawe czy jego plan się uda:))?dzisiaj miałam sen,że karmiłam już córeczkę-we śnie miała ciemne włoski:)zobaczymy, czy tak będzie w rzeczywistości:)
Angella132
2010-03-13
22:04:07
Email
Mam nadzieje Krysiu,ze sie powiedzie plan twpjego synka i we wtoeek bedziesz juz z cora...pewnie nie mozesz sie doczekac:)) Kurcze moj edziecko tez czasmi mnie zaskakuje...Ostatanio strasznie jest nieznosny i oboje z mezem stosujemy roznego rodzaju chwyty zeby chociaz na chwile sie uspokoil...czasami nie pomaga juz nic wiec zostaje postraszyc go...dzisiaj chyba maz cos odwalil,ze jak bedzies zniedobry to cie pan zaboerze z dolu...ZTo chyba bylo rano a po kapieli sie z nim klade a ten do mnie - nie oddasz mnie? Zamurowalo mnie. Od razu powiedziaial,ze nie zamierzam nikomu go oddawac bo jest moim ukochanym synkiem, zreszta jestem jego mama a mamy dzieci nie oddaja nikomu. Od razu zmienil temat. Ale ja dalej go zaczelam wypytywac..dlaczego myslal,ze go oddam..a on na to - bo bylem niegrzeczny:))) Normlanie czasmi mi dech w piersiach zapiera. Wycalowalam go i mu powatrzalam ciagle,ze glupoty sobie uroil z tym oddawaniem bo sie swoich dzieci nie oddaje nikomu - nawet babciom i dziadkom. W sumie niby byl juz znudziny i nie chcial o tym gadac..ale chyba lepiej powtorzyc i go upewnic. Poza tym czasmi potrafi odwalic taka salwe,ze czkowiek nie wie co powiedziec:)) Ale pewnie macie to samo w domu...
Angella132
2010-03-13
22:09:12
Email
Ewa pytalam o ten katar bo sie troche podlamalam do poludia. Natala kataru nie miala rano a tu nagle oczy czerwone i w nosie masakra. Zaczelam troche soli fizjologicznej jej wlewc i sciagac...gluty takie wyszly,ze szok! I tak chyba walczylam ze 2 godziny. W koncu jak zasnela poszlam do apteki . Chcialm kupic ta fride do nosa ale mi zaprzyjazniona aptekarka powiedziala,ze w sumie to mala roznic amiedzy gruszka..niby troche lepiej ale jak cos to sciagac gruszka i potem na brzych klasc...i znowus ciagac.Ze to lepsze niz jakiekolwiek urzadzenia. No i przeds paniem ja poinhalowac. Tzn nie w masce tylko ja mam taki ustnik i podstawic jej ten ustnik do buzi i noska. Powiem wam,ze jak werocilam to ja zaczelam na brzuszku klasc i zlatywalo ja z nosa jeszcze pare razy. Czyscilam gruszka az w koncu sie skonczylo. Pozniej zasnela. A po kapieli (szybkiej) ja zainhalowalam. I pomoglo. Przestalo w nosie jej swiszczyc! Teraz spi i nawet nie skrzeczy. Ciekawe co w nocy bedzie. Chcialam kupic krople dla niej ale mi babka powiedziala,z emozna je uzywac max 2-3 dni bo potem wysuszaja sluzowke i doprowadzaja do chronicznego kataru.Wiec sie troche wystraszylam i nie kupilam.Moze wystarczy to co robie teraz? Kurde katar u takich maluszkow to koszmar. U nas poza katarem narazie nic nie ma. Tzn wczesniej byla chrypka. Lekarka juz ja ogladala i powiedziala,ze powinno byc juz oki. Narazie temperatury nie ma wiec zostaje mi walka z katarem.
Angella132
2010-03-13
22:09:59
Email
A co do wyczynow Natali z podnoszeniem to kurcze nie wiem czy to dobry znak...chyba troche za wczesnie na takie wygibasy...? Co sadzicie dziewczyny? Kamil jak byla maly byl raczej leniwy wiec tera ztroche mam pietra...
Angella132
2010-03-13
22:10:57
Email
Ewa tez mam nadzieje,ze Pawelek szybko do siebie dojdzie. Najgorsze,ze tera zdzieci od urodzenia musza walczyc z chorobami. Moze te nasze drugie dzieci beda przez to bardziej odporne...oby.... =
Angella132
2010-03-13
22:14:07
Email
Sorki za bledy ale jestem padnieta i mi sie nie chce poprawiac literowek:)
basienka25
2010-03-13
22:31:08
Email
Dziewczyny, moja Misia miała 5 tyg jak zachorowała na zapalenie płuc, a zaczęło się od kataru, potem kaszel się dołączył. Nam lekarka powiedziała, żeby Nasivin zapuszczać nawet 7 dni, po kropelce dwa razy dziennie.
kyja
2010-03-14
10:24:59
Email
no, katar u maluszków może przejść w coś gorszego-grunt, że Wasze maluszki już wychodzą z tego.Misiek też miał katar-jak miał miesiąc-ale nie pamiętam już co do noska mu aplikowałam , wiem, że pediatra jeszcze zalecił coś do uszu, ale kompletnie nie pamiętam co.Katar mu minął i następna infekcja to dopiero 7 miesiąc i zapalenie ucha-ale to już inna historia:)A właśnie, pamiętam,że pediatra zalecił mieć w domu na podorędziu Sterimar-roztwór wody morskiej (pomaga w oczyszczaniu i nawilżaniu noska), nie orientujecie się czy inne podobne produkty mają, hmm, mniejszy rozrzut tej wody?bo Sterimar jak się zaaplikuje, to dosłownie zalewa cały otwór nosowy-zorientowałam się dopiero, gdy sama musiałam go użyć, oj biedny był Misiek;)
basienka25
2010-03-14
11:42:07
Email
Tak, Sterimar jest wg świetny. Michasi aplikuję często żeby oczyścić nosek.Nie protestuje już teraz, ale sobie jak raz psiknęłam, to aż mi dech zaparło, tyle tego wyleciało. A jakie drogie to:(
Angella132
2010-03-14
12:37:44
Email
Ja narazie zostaje przy soli fizjologicznej. Jest bezpieczna i tez pomaga. Jak bedzie gorzej to wtedy sie znowu do lekarki udam. Mam nadzieje,ze katar minie i bedzie bez innych powiklan. Czytalam wlasnie,ze z kataru rozne sie biora dziadostwa...i dlatego malej czesto czyszcze nos. Narazie spi...Noc byla koszmarna. Tzn moze nie koszmarna ale zla. Budzila sie co 2 godziny bo miala tak zapchany nos. Ja jej aplikowalam sol i gruszka sciagalam.Plakala chwile i zasypiala...ale w nocy pewnie wszyscy sasiedzi nas slyszeli..i w nosie to mam.Przy dzieciach tak niestety jest. I tak mala jest na tyle spokojna,ze normlanie nie beczy tylko przesypia noc - tzn budzi sie tylkom, pokreci sie ja ja karmie i ona znowu zasypia. Wiec teraz wytrzymaja sasiedzi te pare (mam nadzieje) dni....
kyja
2010-03-14
16:11:18
Email
dobrze,że czyścisz Natalce nosek,a sąsiadami się nie przejmuj- trudno, tak czasem jest przy malutkim dziecku. A ja znowu pospałam:) i dzisiaj spałam w nocy z 10,5 godziny ( z przerwą na siku), normalnie jak jakiś mops:) hmm, wydaje mi się,że być może czop powolutku się odkleja...nie mam pewności, jest bezbarwny... Na razie obserwuję bieliznę-oby to było to:)!!
FK
2010-03-14
18:16:49
Email
Oj Krysiu zazdroszczę snu. Ja dzis spałam 2,5 godz i to na raty :( Pawełek bardzo płakał w nocy. Te bóle brzuszka są straszne. Zresztą dzis w dzień tez się morduje. Nawet jak śpi to przez sen cały czas się pręży i stęka :( Jeszcze dziś wieczorem i jutro rano ten antybiotyk ma dostać i mam nadzieję, że z brzuszkiem się poprawi po odstawieniu. Co do kataru, to dziś u Pawełka nosek czysty, więc chyba bedzie ok. Jutro pewnie położna przyjdzie - zobaczymy co powie. Krzys dzis u dziadków, więc mamy troche spokojniej. Ale oczywiście jak go nie ma to za nim tęsknię... Ech... Krysiu - mam nadzieję, że to czop i wkrótce bedzie po wszystkim.
Angella132
2010-03-14
22:23:41
Email
No ja tez mam taka nadzieje Krysiu:))) Ewa a co do pawelka to super,ze katarku juz nie ma. A pewnie brzuszek faktycznie go boli po antybiotykach...biedne malenstwo!!!! Mam nadzieje,ze sie sytuacja unormuje. U mnie mala smarka na calego. Najpierw przespala pol dnia a od 15 sie zaczelo..normlanie to co jej z noska wyciagalam mnie przerazalo...ale dobrze ,ze schodzi. Nie wiem co robic czy jutro do lekarki jechac z nia czy nie. Niby goraczki nie ma al eten katar mnie doluje. Do 18 ja meczylam bo w nosie i gardle jej az bulgotalo. Tyle wyciagnelam jej sluzu ,ze szok!!! Gdzie sie to miesci w takim malutkim czlowieczku. Boejs ie zeby nie dostala zaplenia oskrzeli albo czegos gorszego. narazie goraczki nie ma wiec chyba zostane w domu i bede dalej ja meczyc:( Krysiu a to spanie to tez oznaka zblizajacego sie porodu...ponoc organizm kobiety zbiera w ten sposob sily na porod:)))
kyja
2010-03-15
09:11:28
Email
biedna Natalka z katarem-Aniu, dobrze,że jej czyścisz nosek!oby jej to szybko minęło!Ewuś, mam nadzieję,że z brzuszkiem Pawełka jest już lepiej-biedny kuleczek:(!najgorsze jest to,że człowiek jest bezsilny.Dziewczyny, dzisiaj nocka u Was była lepsza?u mnie bez zmian-brzuch twardnieje dość często, już nie zauważyłam więcej tego niby-czopa.Wdrapałam się na 5 piętro ( normalnie używam windy) i chyba niedługo zabiorę się za mycie okien...:)no to do roboty-póki jest zapał:)!
FK
2010-03-15
09:40:44
Email
No u nas ciut lepiej. Była awaria koło północy, tzn. bardzo Pawełka znów bolało. Płakał chyba z godzinę. Aż się siny z tego płaczu na buzi robił :( Ale poetm juz było w miarę. Teraz śpi. Wprawdzie steka przez sen, ale nie jest źle. Ostatnia dawka antybiotyku juz podana, więc mam nadzieje, że bedzie już lepiej. Aniu, a jak Natalka w nocy? Mam nadzieje, że katarek się zmniejsza. Krysiu, skoro dostałaś takiego zapału, to na bank niedługo urodzisz. My w rodzinie też czekamy na maluszka. Moja bratowa też już w terminie, więc na dniach może się cos wydarzyć.
Angella132
2010-03-15
10:35:26
Email
U nas nocka nawet oki. Wczoraj maz kupil masc majerankowa i po wieczornej inhalacji (robie jej inhalacje z soli fizjologicznej takim ustanikiem) posmarowalam jej kolo noska ta mascia. Zasnela i spala chyba do 2. O 2 troche zaczela kaszlec i sie zakrztusial.Wiec ja polozylam sobie na brzuchy i tak lezala z pol godziny. Troche jej zlecialo z noska i buzi. Jak zaczela normlanie oddychac to ja nakarmilam i odlozylam spac. Troche jej w nosie swiszczalo ale nie miala problemow z oddychaniem. Za to kolo 5 znowu awaria. Zaczela kaszlec i sie krztusic. Przeczysilam jej nosek i wzielam ja na siebie. Troche pokaslala i z nosa znowu wychodzily jej koszmarne babole....Zasnelysmy chyba po godzine u nas w lozku.Ma zposzedl spac do Kamila. I tak przespalam z mala prawie do 8.Jak wstalam to maz juz wychodzil do pracy. Musialam wiec na zmiane latac miedzy mala a Kamilem. Troche mi zeszlo bo KmaIL jeszcze dokuczal. W sumie zanim im obojgu podalam leki, wyinhalowalam i nakarmilam to bylo przed 10. Dzisiaj maz ma Kamila zabrac na kontrol do lekarki...Jak nie dostanie juz antybiotyku to jutroidzie do przedszkola.Nie mam sily juz go w domu trzymac!
Angella132
2010-03-15
10:41:18
Email
Krysiu mam nadzieje,ze w koncu urodzisz:)))) Ewa to u was w rodzinie super bedzie...dwa maluskzi jedno po drugim.Bedzie mial Pawelek z kim sie bawic:)))
kyja
2010-03-15
12:31:36
Email
dobrze,że nocka była u Was lepsza!okna pomyłam, zostało tylko 1 skrzydło w kuchni.Aniu z tym katarem to paskudztwo normalnie...mała mojej siostry też ma katar i popłakuje-jakaś taka bardzo marudna jest, siostra wyciąga jej glutki gruszką, też w nocy mękę mieli.A jutro rano siostra sama ( bez małej i męża) przylatuje do Polski-miała nadzieję,że zobaczy moją małą, a tu nic:(Nie wierzę chyba w sposób "na okna", heheh, podłogi myję mopem, więc odpada mycie na kolanach:), stosuję globulki, więc małżeński sposób odpada;)zresztą mąż wolałby,żeby mała jeszcze posiedziała w brzuchu-cwany, nie dźwiga takiego ciężaru, trochę chyba był niezadowolony, że wymyłam te okna, eh...Ewuś, to u Was w rodzinie fajnie będzie-2 maluchy w jednym wieku:)u mnie w najbliższej rodzinie jest tylko mój Michał-orzeszek:), Helenka-moja 9 -miesięczna siostrzenica, no i nasza mała będzie, więc przedział wiekowy jest, jak na razie spory.
Angella132
2010-03-15
16:11:14
Email
Krysiu z katarem u malego dziecka to przesrane jest. Ale miejmy nadzieje,ze nie bedziesz tego doswiadczac. A co do mycia okien to ja jak pamietacie umylam na swieta - bylam chyba w 36 tygodniu i po tym myciu mi sie brzuch obnizyl...jeszcze wieszalam firnaki:))) Ale potems ie lekko podniosl..wiec jakby tak sie postaral z tym myciem to mozna chyba przyspieszyc. Co do mycia podlog na kolanach to nie wiem/....raczej nie bylam w stanie tego robic. Na meza tez liczyc nie moglam bo tez bralam globulki...w sumie to kazdy sposob jest dobry:) Moze Krysiu mala sie w koncu zlituje nad mama i wyjdzie:)))) Ewcia a co u was?
kyja
2010-03-16
08:52:32
Email
no, melduję się:) jestem jeszcze w 1 kawałku,a co:)!niestety-mycie okien nie działa:) i latanie po sklepie też nie działa-wczoraj lataliśmy-kupiliśmy w końcu to łóżko piętrowe do pokoju dzieci;jedyna zmiana, jaką zauważyłam, to mizerny apetyt od rana-sama siebie nie poznaję, heheh, no i podpuchnięte oczy-wyglądam trochę jak prosiaczek:)ale może to od nowego materaca na wyrku (kurz).Dziewczyny, piszcie jak Wasze maluszki-lepiej Aniu z katarem? Ewa, a jak brzuszek Pawełka?
Angella132
2010-03-16
13:09:21
Email
Krysiu nie chce proropkowac ale ja wlasnie przed samym porodem - tzn rano w dniu porodu przestalam miec ochote na jedzenie...w sumie przez calyd zien malo zjadlam i czulam lekkie poddenerwowanie...i skonczylo sie w nocy porodem:))) Moze to juz? A co do kataru to jest chyba ciut mniejszy ale ma za to brzydki kaszel. Ide z nia dzisiaj do lekarki na 17....
Angella132
2010-03-16
21:51:26
Email
No i po wizycie u lekarki jest oki. Tzn mala nie ma ani zapalenia oskrzeli ani pluc...gardlo czyste. Tylko ma bardzo duzo flegmy i teraz musimy robic wszystko by si etego pozbyc...tzn mam ja inhalowac czesciej, klasc na brzuchu ile sie da, odciagac z nosa, dawac eurespal, oklepywac i poprotstu stawac na glowie by nie dopuscic do zapalenia. Jesli sie nei poprawi albo pogorszy to w piate znowu do lekarki. A co u WAS?
kyja
2010-03-16
22:35:13
Email
super,że z Natalką ok, a glutów raz dwa się pozbędziecie:)pochodziłam dzisiaj trochę z siostrą po mieście i...nic się nie dzieje:)może urodzę małą po terminie jak moja mama mnie i siostrę, siostra córeczkę też urodziła po terminie...cały dzień szczypią mnie oczy, nawet poza domem, więc to chyba nie alergia na kurz, kosmetyków nie zmieniałam...zobaczymy jak będzie jutro.Aniu, dobrej nocki:)! Ewa, daj znać co u Was!
kyja
2010-03-17
09:08:33
Email
melduję, że jestem:) a oczy nadal mnie szczypią:(, no może trochę mniej...nie wiem co to jest...chyba położę się trochę spać.Misiek wczoraj pierwszy raz spał na swoim pięterku-ze 3 razy do mnie schodził na dół (ja śpię na dolnym łóżku) i pytał co u mnie słychać:)w końcu dałam mu buziaka i ścignęłam go na górę-pokręcił się i zasnął. Miałam schizy, że mimo barierek młody wypadnie z wyrka i wybudzałam się,gdy słyszałam szmer na górze.Dzisiaj mąż zamontuje taką niby kopułkę (taki bajer dla dzieciaków) nad jego łóżkiem, to w jakiś sposób dodatkowo zabezpieczy łóżko.Misiek jest mocno podekscytowany tym piętrowym łóżkiem:)!nie wiedziałam nawet,że taką frajdę mu to sprawi:)Piszcie dziewczyny, co u Was! jak maluchy?
Angella132
2010-03-17
10:05:00
Email
Krysiu nie wiem co masz z tymi oczami. Szczypia to pewnie czyms podraznilas...Sluchaj a na kiedy ty masz termin? U nas wszystko oki. Kamil w przedszkolu, mala spi juz od 2 godzin a ja spokojnie robie w domu porzadki i obiad. Normlanie bez Kamila to taka cisza,ze szok! Poza tym u nas sniego wlasnei zaczyna znowu sypac...kurcze mam dosc tej zimy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ewa sie cos nie odzywa...mam nadzieje,ze z Pawelkiem wszystko dobrze!!!!
FK
2010-03-17
11:09:04
Email
Jestem dziewczyny. Nie miałam kiedy się odzywać. Znowu było gorzej z tym brzuszkiem. Ból, płacz, woda ze śluzem zamiast kupy i do tego skorupa na czole :( Była położna w poniedziałek. Powiedział, że to może byc po tym antybiotyku. Mamy odczekać tydzień i jak się nie poprawi, to dać kupę do badania, żeby wykluczyc inne rzeczy. Dziś jest trochę lepiej, ale pupkę ma Pawełek całą w krostkach od tych kup :( Jakby mało miał juz tych dolegliwości. Położna kazała mi kupić ziele kobylaka i pić na wyregulowanie tych kłopotów brzuszkowych Pawełka, ale tego dostać nigdzie nie można. W aptece powiedzieli, że zamówią, ale obdzwonili wszystkie hurtownie i nigdzie nie było :( Nie wiem, czy to by pomogło, ale spróbować zawsze można. No ale nie ma :( Biedna Natalka z ta flegmą. Też się męczy bidulka. No i Ty Krysiu też masz nieźle z tym czekaniem...
FK
2010-03-17
12:29:36
Email
Właśnie mój tata dostał tego kobylaka w sklepie zielarskim :)
kyja
2010-03-17
12:50:21
Email
oo, Ewa, właśnie miałam Ci napisać,że najprędzej dostaniesz to w sklepie zielarskim-moja babcia kazała nam to pić, gdy miałyśmy niestrawności.Ten kobylak to chyba inaczej koński szczaw-dosyć popularna bylina-ja ją kojarzę z ogrodu, przy plewieniu ciężko było ją usunąć (ma dosyć mocny korzeń).Ojej, Pawełek jest z tymi kupkami...a ta skorupa na czole to nie jest coś jak ciemieniucha?Misiek takie coś miał po skończeniu miesiąca-taka skorupka zrobiła mu się przy linii włosków, w brwiach, no i na skórze głowy-jakoś z brwi i czoła samo szybko mu to poschodziło, ale na skórze głowy długo ją miał, pomimo usuwania tego po kąpieli i nacieraniu oliwką:(A Pawełek-jeśli się nie mylę-jutro kończy miesiąc:)?a ja właśnie wyrwałam się z objęć Morfeusza, hehehe-spałam z 1,5 h:)Aniu, termin mam na przyszły wtorek, ale od paru tygodni już kota dostaję-tak bardzo chcę,żeby dziecko już wyszło.Po prostu wymiękam z dźwiganiem tego mojego szczęścia, kilogramów i wody-mam popuchnięte nogi, ręce i czuję się fatalnie z moją niesprawnością teraz pod koniec ciąży.Jak coś mi upadnie-to nawet nie schylam się, raz spróbowałam, to bez pomocy Miśka nie wstałabym:)w wannie robię sobie na stojąco prysznic-bo jak klapnę, to bez wołania męża się nie obejdzie, hehe.Moja idealna waga- w której najlepiej się czuję-to 48 kg ( nie boli mnie wtedy krzyż tak mocno),a ważę teraz 20 kg więcej.No, czuję się jak wielka, wielka kula:)o, jak Kulopłot-jeden z bohaterów kreskówek o Benie 10 (idol Miśka).Aniu, dobrze,że Kamil w przedszkolu-zawsze lżej w domu, Ewuś,a Krzyś też zasuwa do przedszkola?hmm, teraz policzyłam-przy takim samym wieku ciążowym,w jakim jestem, Misiek już się urodził.Z dziewczynką widać będzie inaczej...
kyja
2010-03-17
13:36:52
Email
poszukałam w necie informacji o kobylaku-rzeczywiście może pomóc, tylko,że wszędzie piszą o korzeniu kobylaka, a nam babcia zaparzała herbatki z własnoręcznie uzbieranego suszu (kwiaty albo nasiona)-grunt, że pomagało:)Ewuś,a te krostki na pupce Pawełka czym smarujesz? czy wietrzysz?ostatnio Misiek odparzył sobie po skorzystaniu z toalety pupę-podsypałam mu mąką ziemniaczaną i na drugi dzień nie było śladu.Planuję stosować w domu mąkę przy małej,a poza domem Alantan.Taa, planuję, planuję, a małej ani widu, ani słychu, tylko ją czuję jak się wypina:)
Angella132
2010-03-17
13:37:19
Email
Krysiu to masz jeszcze troche do terminu:))) Spokojnie zalezy od tego jak lekarz termin wyliczy ...i od innych rzeczy tez. Moze porpostu jagodka lubi byc blisko mamusi:)))) Ewcia kurcze masz przeboje z Pawelkiem. Sluchaj a jaki probiotyk bierzesz? Pamietas zmi lekarka jak mala miala takie zle kupy kazala dawac najpierw zwykly probiotyk a potem enterol 250 - to na biegunki!!! Powiem ci,ze po tym kupy zrobily sie naparwde ladne a ona przestala o 17 plakac. Poza tym nie wiem co moze jeszcze pomoc. na pewno antybiotyk troche rozchwial malemu jelitka. Trzeba odczekac. A co do skorupy na buzi - Natala jak jejw ylazlo to cos na buzce to wygladala koszmarnie...i w sumie wiesz co pomoglo..nei uwierzysz ale masc, ktora mi przepisala lekarka wita A+D.Taka co robia w aptece na zamowienie. Lekarka mi ja przepisala do natluszczania i ja smarowalam mala ta wlasnie mascia..i to najlepiej pomagalo. I co najlepsze przy podraznionej pupie tez tym smaruje i daje to najlepsze efekty. No chyba,ze alantan plus. Nie smaruj malemu sudocremem chwilowo bo tylko pogorszysz sprawe. Mozesz troche tormentiolem na noc mu posmarowac. Mam nadzieje Ewciu,ze malemus ei polepszy. Natala chyba lepiej bo dzisiaj bije rekordy spania...spala do 11.30 - zjadla..chwile sie pobawilysmy, polezala na brzuchu i za chwile zasnela!!! Normlanie zlote dziecko:)
Angella132
2010-03-17
13:39:13
Email
Ewcia co do tego enterolu 250 to stosuje sie u dzieci powyzej 1 miesiaca..wyczytalam w ulotce. Ja mialam w saszetkach...http://www.doz.pl/leki/p233-Enterol_250
Angella132
2010-03-17
19:06:29
Email
A mam jeszcze juz w sumie starawe fotki..ale wkleje:)..to ja i moje diabelki....

Angella132
2010-03-17
19:07:13
Email
i Natala

kyja
2010-03-18
10:31:44
Email
tak, diabełki rosną Ci jak szalone:)Aniu, Kamil to Twoje dziecko,a Natalka to dziecko męża:)))tak, jestem jeszcze w dwupaku:), do soboty mam zwolnienie, a w poniedziałek wizytę ( już 3 w tym miesiącu) u gina-jeszcze do niedawna łudziłam się,że nie dotrwam do niej, ale już się oswajam z myślą,że go jeszcze zobaczę w tym miesiącu. I pewnie zobaczę go parę dni przed świętami-da mi skier do szpitala.Pogodziłam się już z tym,że młoda posiedzi na maksa w moim brzuchu:)u nas wiosna przyszła-jest ślicznie i chyba wytoczę się trochę na powietrze:)piszcie co u Was?Ewa, jak Pawełek? kobylak się sprawdza?Aniu, jak Natalka-katar mija?
Angella132
2010-03-18
11:21:05
Email
Oj Krysiu my wiemy co to znaczy czekac na porid..hehe. Wiesz Natala mnei zaskoczyla rodzacs ei w 38 tygodniu...ale i tak mialam serdecznie dosc tej ciazy...Za to Kamil dal mi popalic - do 42 tyginia nie chcial wyjsc..dopiero pod wplywem wywolania sie ruszyl:))) W kazdym razie moze mala cie jednak zaskoczy i urodzi sie w terminie...hehehe. Co do kataru mala ma juz troszke..ws umei to tylko do czasu do czasu zachrypi. Poza tym oki. Spi , je i tak w kolko. Myslalam zeby z nia dzisiaj wyjsc. Ale chyba jeszcze dams obie luz. Jutro moze sie rusze bo ma byc slicznie. U nas chyba cieplo dzisiaj chociaz slonca nie ma. No ale juz blizej wiosny!!!! Kurcze pawelek chyba daje sie we znaki rodzicom.Ewa sie nei dozywa...troche sie niepokoje co u nich!
FK
2010-03-18
11:49:42
Email
No jestem. Wezwalismy wczoraj lekarza prywatnie. Mamy super lekarza w przychodni, ale ma tyle pacjentów, że juz nie można do niego zapisywać dzieci. Krzysia też nie moglismy do niego zapisać, ale do 1,5 roku był pod jego opieką, bo brał udział w takim programie szczepień, którym ten lekarz się zajmuje. W każdym razie powiedział, że to wszystko u Pawełka to raczej na pewno po antybiotyku. Rozregulowało się wszystko. Powiedział, że to taki "znerwicowany" układ pokarmowy i trzeba to jakos uspokoić. Oprócz probiotyków zapisał debridat, który uspakaja mięśniówkę jelit. Daje się 3 razy dziennie ok. 15 min. przed jedzeniem. Pawełek dostał to wczoraj po kąpaniu i zasnął spokojnie. Spał 3,5h, co sie nie zdarzało do tej pory. Aż chodziłam sprawdzać, czy coś mu się nie stało :) Dziś od rana trochę gorzej niż wczoraj wieczorem, ale i tak jest dużo spokojniejszy niż wczesniej. Co do kobylaka, to wypiłam wczoraj raz, ale ten lekarz powiedział, żeby jednak z tym ostrożnie, bo może dobrze działać jak jest podawane bezpośrednio chorej osobie a inaczej może dziecko zareagować jak ja to wypiję. No ale chyba nie podziałało jakos źle, więc dzis jeszcze raz spróbuję. Pupkę smaruję mu ta maścią z witaminami, o której pisała Ania. I ta samą maścią poradziliśmy sobie z tą skorupą na czole. To jednak była ciemieniucha tak jak sądziłaś Krysiu. Jak ta maścią natłusciłam, to zeszły takie żółte łuski, więc typowa ciemieniucha. Mam nadzieję, że na główce mu się nie zrobi. Tak więc ogólnie mamy nadzieję, że będzie już u nas lepiej. Krysiu może jednak mała wyjdzie wczesniej. Pamięsz, ja byłam w poniedziałek u lekarza i pwoeidział, że mam się szykować na marzec, czyli jeszcze jakieś 2 tygodnie, a tymczasem Pawełek się za 3 dni urodził. Tak więc nigdy nic nie wiadomo. A Krzyś w przedszkolu. Chodzi chetnie więc jest ok. Tyle, że w domu kupki w majty robi :( Siedzi na ubikacji i zrobic nie może, a potem takie bobki po trochu w majty produkuje. Jakieś zatwardzenie ma czy co. Owoce je, więc nie wiem. Może to też emocjonalne. Trudno powiedzieć.
Angella132
2010-03-18
22:26:04
Email
Hejka. ewciu dobrze,ze juz lepiej z malym!!!!! Mam nadzieje,ze teraz sie wszystko wyprostuje. Cod o Krzysia z kupkami to wiesz zcasmi kkupa to najwieksze wyzwanie - jesli chodzi o rezygnacje z pieluch...dzieci maja takie blokady psychiczne...na nocnik i do kibelka nie zrobia a w pieluche tak..wiec moze u Krzysia to jest wlasnie to. Czasmi tez tak emocje dzialaja,ze dziecko sie blokuje a potem kupy zrobic nie moze i dlatego zatwardzenie. Nie wiem co ci doradzic Ewciu. A moze z lekarzem pogadaj na ten temat - z lekarzem pierwszego konkatu. Moze cos doradzi. Krysiu jestes jeszcze z nami?:))) A ja dzisiaj na spacer z mala wyszlam.Od rana niespokojna byla...i na spacerze tez spac nie chciala. Potem bylismy u tesciow i kupy robila - takie brzydkie...poza tym na glowce znowu dostala krostki...i jzu wiem od czego...wczoraj meza siora przyszla do nas z ciastem imieninowym i ja sprobowalam po kawalku...zapomnialam sie i stad u malej od razu reakcja wiazana:((( Kurcze a tak chwalilam ja,ze jest spoko dziecko..a tu dzisiaj maly koszmarek. Tzn zle bardzo nie jest - ale malo spala tylko trzeba bylo ja nosci.No i te kupy znowu takie zielonkawe i ze sluzem:(( Pewnie jutro juz bedzie lepiej ale widac musze ostro uwazac co jem:((
Angella132
2010-03-19
10:12:26
Email
U nas nocka dzisiaj oki. Mala brzyszek juz nie boli.Raczej spokojna jest. Ide zaraz na spacer bo piekna pogoda!!!!
FK
2010-03-19
11:00:49
Email
A u nas poprawa była chwilowa :( Nie wiem już co robić. Pawełek cały czas niespokojny. Całą noc jęczał i stękał, podkurczał nóżki, nawet przez sen. Od 4:30 do tej pory nie spał. Teraz jakis kwadrans spi spokojnie, ale ciekawe jak długo... Teraz tych kupek nie może zrobić mimo, że są wodniste. W końcu mu termometr w odbyt wlożyłam i wtedy zrobił i trochę mu ulżyło. W nocy jedna kupka sensowana była, a teraz znowu woda ze śluzem. Tyle tylko, że żółta a nie zielona. Ech... A Krzyś rano był juz do przedszkola wyszykowany i kupe znów w majty zrobił. Pytałam go czy chce, to powiedział, że nie a za chwilę się gdzieś przyczaił i zrobił w majtki. Wiem, że z kupkami czasem mają dzieci problem, ale o ile Krzysiowi się sikanie zdarzało to kupki już dawno na sedes robił. Tyle tylko, że nakładkę musi mieć i w przedszkolu mimi, że kibelki małe to nie usiadzie. No ale w domu przecież ma nakładkę. Wiem, że muszę wyluzować z nerwami, ale nie wyrabiam i wkurzam się na niego. Ja jestem z natury cierpliwa i nie krzycze na Krzysia, ale teraz nie daję rady. To wszystko ze zmęczenia pewnie :( Nakrzyczę na niego a potem mam wyrzuty sumienia, bo przecież wiem, że jemu też jest ciężko... Krysiu jesteś?
kyja
2010-03-19
12:01:22
Email
jestem:)dziwny dziwny jakiś mam-po odprowadzeniu Michała do przedszkola, położyłam się trochę do łóżka-jestem jakaś śnięta, ale nie zasnęłam-teraz wstałam a tu już 11:30:)! o dziwo, na leżeniu i czytaniu gazet szybko mi dzisiaj ranek zleciał:)ostatki luksusu:)Ewuś, myślę,że za parę dni te kupki u Pawełka się unormują, ponoć ten debridat jest dobry.Tak mi przyszło do głowy,gdyby nadal męczył się z kupkami, żeby może zbadać kupkę Pawełka ( posiew).Dobrze,że już lepiej jest ze spaniem:) Wiesz, Krzyś rzeczywiście chyba załatwia się w majtki z "powodu" Pawełka-widzi,że mały jest często przewijany, pewnie widzi, jak martwicie się kupkami małego i też pewnie chciałby, aby jego kupki wzbudzały zainteresowanie, takie jak kupki Pawełka:)wiem,że ta sytacja doprowadza do szału-spróbuj mu może wytłumaczyć, dlaczego Pawełek robi w pieluchy kupki i dlaczego są takie ważne-możesz mu powiedzieć, że jak był taki malutki to jego były tak samo ważne, jak teraz Pawełka:)Powiedz mu,że cieszysz się,że Krzyś ma za sobą pieluchy, że jest taki już samodzielny,możesz zerknąć w przybrudzone majtki parę razy i skomentować głośno,że kupki Krzysia są ok, i że już spokojnie może robić je do ubikacji:)może to pomoże?teraz robią się ciepłe dni-może wspólny spacer -np mąż z wózkiem w jedną stronę parku, a Ty z Krzysiem w drugą w poszukiwaniu oznak wiosny- dobrze też mu zrobi-jak będzie miał Cię choćby na troszkę tylko dla siebie.Przepraszam,że tak podsuwam pomysły, ale takie układam sobie scenariusze już na zapas:)ogłosiłam w najbliższej rodzinie,że gdy nadejdzie czas oględzin nowego członka rodziny, to chciałabym,żeby w pierwszej kolejności uwagę poświęcono Michałowi i żeby dostał, tak jak pewnie maleństwo, jakiś upominek.Ale kwoka ze mnie;) Aniu, super,że katar mija:)-pewnie zgodnie z porzekadłem,że leczony i nieleczony trwa 7 dni:)fajnie,że wiosna się zbliża-od razu człowiek ma bardziej optymistyczne podejście do życia:) muszę z mężem pogadać o szybkiej wizycie w jakiś sklepie ogrodniczym-chcę kupić ziemię i jeszcze parę donic i posiać w końcu zioła na balkonie jeszcze przed porodem, bo potem pewnie głowy nie będę miała do tego.
Angella132
2010-03-19
21:45:12
Email
Ewciu wiesz chyba Krysia ma racjez Krzysiem. On na pewno tak reaguje z zazdrosci..dzieic sa male ale wierz mi potrafia w tym wieku rozne rzeczy wykombninowac. Mysle,ze takie sam na sam chociazx na chwike na pewno dobrzez robi Tobie i jemu!!! Moze wlasnei wytlumaczenie o tych kupach bedzie dawalo jakeis efekty. Kurcze naparwde nie wiem co ci doradzic innego. Moj Kamil chyba po malu zaczyna sie godzic z obecnoscia Natlaki. Jakby grzeczniejszy sie robi, caluje ja tak od aserca a nie tak z sila jak wczesniej...i jak wraca z przedskzola to sie zachyca - ze jaka mamus ona slodka, jak ja ja bardzo kocham/./..hehe. No ale trzeba bylo 3 miesiecy zeby w koncu sie unormowalo. nawet do kapieli ja przepuszcza..tzn nie protestuje jak ja kapiemy pierwsza...wczesniejs ei do lazienki pchal,ze on pierwszy. Mysle Ewa ,ze tera zprzez bolesci Pawelka wiecej czasu mu poswiecacie, noszenie, tulenie i Krzys mimo wszytsko czuje sie odrzucony. U nas na poczatku tez byo zle wieczorami...wtedy Natala plakala...a Kamil szalal. A tera zjak ona sie uspokoila to wiecej czasu malemu poswiecamy i moze to go tak odmienilo. Krysiu a co do traktowania maluszka przez rodzine to ja tez tak ustalilam ze wszystkimi...ze mja w pierwszerj kolejnosci do kamila gadac a po jedynczko do malej podchodzic zeby nie czul sie na drugim miejscu. Poza tym jak wyszlam ze szpitala z mala to wchodzac do domu dalam Kamilowi zabawke niby od Natalki. Ma zja wczesniej kupil i w bagazniku wozil. Wiecie jaks ie ucieszyl...zreszta byl zszokowany wtedy..pamietam jego taka niepewna minke..nie wiedzial co sie w sumie dzieje, ja , dzidzius.... ale to autko go troche uspokoilo. No i dziadkowie od razu nie rzucalis ie na Natale tylko kazdy ja po kolei bral a reszta Kmailem sie zajmowala i bylo w miare oki. Podziwiam Cie Krysiu,ze myslis zjeszcze o sadzeniu:))) Moze to dzisiaj bedzie ta chwila...skoro taks ie dziwnie czujesz?
Angella132
2010-03-19
21:47:37
Email
Ewa a co do Pawelka to ty chyba dawals kupke juz na posiew, nie? Cos mi swita,ze pisalas o tymw czesniej. Debridat jest super...ponos pomaga. No ale moze trzeba odczekac zanim zacznie dzialas. A moze malemu jak tak go bardzo skreca pomoze chwila w wodzie? Zawsze to troche go rozluzni/ nie wiem co innego doradzic..masaz brzuszka, ukladanie na brzuchu...? Nie wiem. Ewciu wiem,ze masz wyrzuty sumienia jak na Krzysia nakrzyczysz..ja mam to samo. Ale wierz mi tak samo jak tobie nerwy mi puszczaja...czasmi sobie oboiecuje,ze wiecej tak nie bede...i niestety nie daje rady...ale to nic zlego. lepiej krzyknac i wywalic zle oemocje...przeciez jestesmy tylko ludzmi!
Angella132
2010-03-20
09:18:06
Email
No i jak u was nocka? Ewa jest jakas poprawa? Ja wlasnie czekam na rodzicow. Odezwe sie jak wyjada. Krysiu a ty jestes jeszcze z nami? Dzisiaj piekny dzien na porod:)))
kyja
2010-03-20
11:13:19
Email
noo, piękny:))będę zaraz bawić się w ogrodnika-ziemia już kupiona, donice też:) Misiek chce bardzo zasadzić pestki cytryny-chce mieć swoją roślinkę:)kurcze, puchnę niemal z dnia na dzień coraz bardziej, kontroluję ciśnienie-jest ok, ale normalnie nabieram wody w oczach...mam nadzieję,że to normalne pod koniec:)Ewa, daj znać co u Was!trzymajcie się ciepło dzisiaj dziewczęta:)!!
FK
2010-03-20
19:47:28
Email
Dziewczyny u nas chyba lepiej. Pawełek zaczął więcej spać i w nocy i w dzień. Cały czas ma te bóle brzuszka i robi śluzowate kupy, ale te ataki są krótsze, więc może to dobry znak. Dzięś piękna wiosenna pogoda. Byliśmy na pierwszym spacerku. Krzyś był przeszczęśliwy, bo pozwolilismy mu trochę pchać wózek. No ale nasz wózek okazła się porażką :( Skrzypi tak, że rozpacz bierze, a do tego pchany prosto skręca. Masakra. Zastanawiamy się czy jeszcze coś próbować z tym zrobić, czy też lepiej kupić nowy. Nie uśmiecha nam się taki wydatek, ale męczyć się z takim wózkiem też nie bedzie fajnie. Dzięki za wszystkie rady dotyczące Krzysia. Rzeczywiście u nas świat się kręci wokół Pawełka i jego kupek. ewnie macie racje, że Krzyś tak sobie wykombinował, że kupkami zwróci na sibie uwagę. Przestalismy się na niego o to złościć. Zrobił dziś do sedesu i oboje z mężem podziwialismy jaka piękna ta kupka :) Co do czasu spędzanego z Krzysiem sam na sam, to chodzę po niego do przedszkola i wtedy razem robimy sobie spacerek i wchodzimy do sklepu - to taki nasz rytuał, do którego Krzys jest przyzwyczajony sprzed narodzin Pawełka. Moja mama jest z Pawełkiem w tym czasie. Może się to wszystko jakos ułozy. Trzeba czasu. Tym starszym dzieciom wokół których świat się do tej pory kręcił rzeczywiście wszystko się wywraca do góry nogami. Biedactwa kochane. Obiecuje sobie, że juz się nie będę wkurzać na Krzysia. Mam nadzieje, że wytrwam w tym postanowieniu. Krysiu jak sie udały prace ogrodnicze? Aniu - Krzyś odwrotnie niż Kamil chce żeby Pawełek najpierw się kąpał, bo chce przy tym asystować :)
Angella132
2010-03-20
20:50:59
Email
Ja jestem pow izycie rodzicow. Bylo super. Poszlismy na spacer do pobliskiego lasku i na super nowy plac zabaw....Kamils ie wyszalam za wszystkie czasy. A ten plac zabaw to rewelacja..ogolnie tu w Cz-wie sa naparwde super te place dla dzieci.A ten szczegolnie. Zrobila go jakas szwedzka firma...taki domek ze zjezdzalnia i schodami ale z bajerami do zabawy - tzn domek z kuchnia do tego sa roznego rodzaju logiczne zabawki - np na domus a ruchome elementy, ktore mozna ulozyc w jakis obrazek, na sciance jest peryskiop, wiaderko do siegania piasku, kierownica z biegami. ster statu, takie kulki do przesuwania - po magnesach, karuzela ale taka dziwna z drazkami i hamulcem z drazka, ktory mozna podniec i wtedy zatrzymuje sie caly mechanizm...i jeszcze kupe innych fajnych rzeczy. Wszystko kolorowe i ogrodzone...normlanie rewelacja. Zdjec nie zrobilam z tego placu zabaw bo wszyscy tak bylismy podjarani,ze kazdy zapomnial...ale z lasku mam zdjecia. Jutro moze na ten plac wezme Kamila i mala to zrobie kilka fotek. W kazdym razie dzien super udany...
Angella132
2010-03-20
20:53:22
Email
Ewa mam nadzieje,ze ten debridat zadziala i sie poprawi juz zupelnie...potem unormuja sie kupki i bedzie wszystko oki. Ciesze sie bardzo,ze Krzys zrobil kupke do sedesu...moze juz takz ostanie:))) A Krysiu co do ciebie to i tak podziwiamz,e ci sie chce sadzic. A puchnieciemw cazy sie nie marts...ja pod koniec to mialam tak spuchniete nogi,ze nie moglam w butach chodzic...poza tym zapiecie kozakow graniczylo z cudem wiec chodzilam w polbutach. Rece tez mi napuchy i twarz...rano jakw stawalam to ledwo na oczy patrzylam.To normlane bo organizm podczas porodu traci duzo wody - z krwia...wiec teraz gromadzi ja na zapas!!
kyja
2010-03-20
21:18:49
Email
Ewuś, super,że już coraz lepiej ze spaniem:)! !i reszta też idzie ku lepszemu:)!!Aniu, a ten plac zabaw jest w jakiś sposób zabezpieczony?pytam, bo sporo tam atrakcji, a wiadomo jak niektórzy traktują takie miejsca ...u nas są zwykle placyki-takie z drewnianymi huśtawkami ,domkami, itp, ale zawsze ktoś się znajdzie,żeby coś spróbować zepsuć lub pomazać sprayem, albo np po nocy na placu zabaw dla dzieci pełno butelek po alkoholu i chipsach...chamstwo normalnie...i między innymi dlatego nasz kraj mi się nie podoba...marudzę już... nie mieszczę się w buty zimowe, dzisiaj wyjęłam z szafki takie wsuwane-coś jak baleriny, tylko,że sztywniejsze-nie mierzyłam ich, ciekawe czy opuchlizna i ta kość na pięcie pozwolą mi je nosić...jutro się okaże,hehe.Dzisiaj zrobię sobie wałek z koców pod stopy-może będzie mniejsza opuchlizna rano.Dobrej nocki:)!
Angella132
2010-03-20
21:23:13
Email
Ten plc jest na takiej pormenadzie kolo mnie niedaleko...wszystko narazie tam potrafia zdewastowac...nawet kosze - a ten pla co dziwo stoi...moze i go pilnmuja nie wiem.Ale raczej nie. W sumie to jest ,ase placow takiech fajnych i powiem wam szczerze,ze tego akurat wandale nie psuja...inaczej sparwa sie ma z lawkami , koszami....
Angella132
2010-03-20
21:25:20
Email
I kilka fotek z dzisiaj...najpierw z Natala...moja siora

Angella132
2010-03-20
21:28:50
Email
:)

Angella132
2010-03-20
21:29:06
Email
i na spacerku w wozku

Angella132
2010-03-20
21:29:25
Email
a tu relacja - maly pokaz ze spacerku po lasku....
Angella132
2010-03-20
21:32:21
Email
i na promenadzie..
Angella132
2010-03-21
14:32:47
Email
A co to za cisza???? My juz po spacerku...bylismy na tym placu zabaw - zarazwstawie pokaz...
Angella132
2010-03-21
14:35:38
Email
Dodam tylko,ze ten plac wykonala firma hags...mozecie sobie poczytac tutaj o tymw szystkim http://www.hags.pl/ W kazdym razie rewelacja to jest!!!! REWELACJA!
Angella132
2010-03-21
14:42:09
Email
to jest wlasnie czesc tego placu zabaw - ze strony tego producent a- plan

Angella132
2010-03-21
14:42:45
Email
Super - bo jest przystosowany dla niepelnosparwnych dzieci!!! Mowie wam czegos takiego nie widzialam wczesniej nigdzie!!!
Angella132
2010-03-21
14:44:36
Email
to jest zjezdzalnia z domkami Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:45:00
Email
Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:45:27
Email
tutaj wejscie dla dzieci na wizkach...tzn rodzic moze wprowadzic niepelnosparwne dziecko na wozku Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:45:54
Email
Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:46:47
Email
Photobucket siatka a takiej grubej liny...jakby metal otoczony guma...jedyna lina, gdzie Kamilowi nie wpadaja stopy do srodka
Angella132
2010-03-21
14:47:31
Email
Nawet male dzieci tu wchodzily. Moze zdjecie tego nie oddaje ale naparwde ten plac zabaw jest mega bezpieczny! Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:47:51
Email
i jeszcze ra zto wejscie dla wozkow Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:48:47
Email
tzw. sciezka zdrowia dla mlodszych dzieci....Kamil sobie radzil bez problemu...super pomysl!Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:49:13
Email
Domki...widac kierownice i ster a dalej jest wiaderko./..Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:49:28
Email
Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:49:45
Email
Karuzela Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:50:18
Email
Scirzka zdrowia dla starszych dzieci - ze scianka do wspinania, i roznymi bajerami..wszystkie elementys ie kreca, obracala...Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:50:50
Email
Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:51:25
Email
Hustawki....dla dzieci starszych i jedno z takim fotelikiem, na ktorym mozna przypiac malutkie dziecko jak rowniez dziecko duze niepelnosparwne!!!! Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:52:07
Email
Wokol jest sporo takich roznych logicznych gier...liczbowych, dotychacych kolorow, magnesow...i piaskowwnice integracyjne Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:52:48
Email
I ujecie z daleka Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:54:37
Email
Wyzej widac drugi plac - tej samej firmy - gdzie sa piaskownice, bujaki, i takie domki z edukacyjnymi elementami....Photobucket
Angella132
2010-03-21
14:54:58
Email
Cala okolica tez zrobiona super Photobucket
Angella132
2010-03-21
22:28:01
Email
Ale tu cisza...Krysiu jestes jeszcze??? Ewa pewnie zajeta dziecmi jestes?!!
Joanna26
2010-03-22
09:30:12
Email
Kyja urodzila:)) Kamila podala informacje w dziale Nasze dzieci i my. Krysiu, wielkie wielkie gratulacje!:)) Chyba prace ogrodowe pomogly?:))
Angella132
2010-03-22
11:06:20
Email
No nareszcie:)))))))))))))))))) Gratulacje dla Krysi:)) Chyba wykrakalam,ze piekny dzien na porod:))) No to teraz pozostaje nam czekac az wroci ze szpitala...a skoro miala miec cesaRKE troche to potrwa...Ewa zostalysmy same. Nie kaz mi pisaca sama ze soba!!!:)
Angella132
2010-03-22
11:06:52
Email
Joasiu dzieki za info!
Joanna26
2010-03-22
11:27:27
Email
Nie ma za co:)
Angella132
2010-03-22
21:10:10
Email
I chyba zaczne pisac do siebie:( U mnie niby oki..ale Kamil znowu kaszle..kurcze mam nadzieje,ze na markaniu i kaszlu sie skonczy tym razem. Ewa co u Ciebie??
FK
2010-03-23
10:29:59
Email
Super, że Krysia urodziła :) Wreszcie bedziemy w komplecie. Ogromne gratulacje! Ja się nie odzywałam, bo ostatnie dwie doby znów były tragiczne. Mały się skręcał i krzyczał i prawie wcale nie spał :( No ale dzisiejsza nocka była lepsza. Rano znów miał atak a teraz śpi. Godzinkę spał spokojnie, a teraz znów pojękuje, ale póki co się nie budzi. Martwię się i jestem bez sił. Dobrze, że Krzyś zdrowy (odpukać) i chodzi do przedszkola, bo z dwójka bym sobie chyba nie dała rady. Ania - place zabaw macie super. Zazdroszczę. U nas pod tym względem nędza :(
Angella132
2010-03-23
16:44:06
Email
Ewa sluchaj a co ty jesz?? Moze cos z jedzenia mu szkodzi? Czasmi takie rzeczy jak marchewka moga powodowac rozne problemy..wiem,ze ziemniaki tez. Moze musisz swoja diete od nowa ulozyc. Wiem,ze to tragedia...sama to przezywalam z kamilem...teraz z Natala jest o wiele lepiej ale i tak wlasnie dostaje jakiejs wysypki i nie wiem od czego bo jem to samo :((( Mozna sie pociac ze szczescia. Poza tym dzisiaj odebralam Kamila z przedszkola a pani mi mowi,ze strasznie kaszle, az sie dusi. Mierzyy mu temeparture kilka razya le na szczescie goraczki nie ma. W domu zaczl tak kaslac,ze az oniemialam..wiec jutro na bank zostanie w domu:((( Normlanie mam dosc..jestem wyczerpana tymi chorobami psychicznie. Juz myslalam ,ze odpoczne - piekna pogoda, spacery...a tu znowu! Najgorsze,ze sie na szczepienia malej umowilam juz na piatek i teraz nie wiem co zrobic...narazie czekam!Przy jednbym dziecku jednak jest o wiele latwiej.
Angella132
2010-03-24
15:30:14
Email
Hejka. Ewa jak u Ciebie? U mnei z Natala oki ale za to Kamil znowu kaszle. Dzisiaj bylam u lekarza z nim i dostal jednak sterydy:(((Alergia...
Angella132
2010-03-24
15:30:47
Email
Wstawie kila fotek moich skarbo...zeby nie bylo,ze sie obijam:)

Angella132
2010-03-24
15:31:06
Email
:)

FK
2010-03-24
21:24:47
Email
Qrcze, z tym kaszlem Kamila rzeczywiście kiepsko. A jakie dokładnie leki mu musisz dawać? U nas znów była tragiczna nocka. Rano Krzyś zwymiotował, więc nie poszedł do przedszkola. Nie wiem, czy to jakis wirus czy coś mu zaszkodziło. Cos jeszcze narzekał, że go brzuszek boli i apetyt ma kiepski, ale nic więcej się nie działo, więc chyba jutro zaryzykujemy przedszkole jesli w nocy będzie ok. Co do mojej diety Aniu, to jem białe pieczywo, pieczone mięso (bez żadnych przypraw), ryż, ziemniaki. Kilka razy zjadłam marchewkę i gotowane jabłko. No i ta marchewka wydaje mi się podejrzana. Dzisiaj w dzień Pawełek więcej spał, ale brzuszek go bolał i kupy znowu okropne, tzn. są żółciutkie ale bardzo wodniste i ze śluzem. Do tego robione z wysiłkiem i krzykiem i było ich dziś dużo. Znikam, bo padnięta jestem, więc muszę skorzystać, że mały śpi. Aniu zdjęcia dzieciaczków super. Ja chyba znów Wam na maila wyslę, bo ciągle nie mam czasu żeby się nauczyć tego zmniejszania. A zapomniałam dodać, że do tego wszystkiego ja zlapałam infekcję i z nosa mi się leje. Chodzę w maseczce, żeby dzieci nie zarazić, ale czy to wystarczy to nie wiem :(
Angella132
2010-03-25
10:49:05
Email
Ewa ty masz przeboje!! Zrezygnuj z gotowanego jablka chwilowo dopoki malemu sie nie poprawi. I ta marchewka moze tez...I ziemniak. Tzn wiesz nie wiem jakie mieso jesz alemoze cos z miesa mu szkodzi. czasmi wolowina uczula i kurczak tez. ZRoznie to bywa. Wiem,ze najmniej uczula mieso z krolika...moze sprobuj cos zmienic i zobaczysz czy bedzie poprawa. Co do Kamila kaslzu to dostalismy steryd - Pulmicort - ta najmniejsz adawke - tzn 0,125 w pojemniczku 2 ml. do tego lek rozszerzajacy oskrzela Berodual - 10 kropli do jednej inhalacji i krople mucosolvan - 10 kropli. Poza tym syrop aerius - na alerie. I tylko to dajemy. Zadnych lekow na przeziebienie. Po pierwszej dawce Kmails pal super - Tylko kolo 3 zaczl kaszlec -a le chwile i znowu zasnal.kaszel zrobils ie mokry i on czuje sie juz rewelacyjnie. No ale ponoc przy tych inhalacjach do przedszkola i an dwor nie moze wychodzic...kurcze 10 dni!!! Chyba jednak go puszcze w przyszlym tygodniu....z siora gadalam imi powiedziala,ze to troche przesadne trzymac go w domu!
Angella132
2010-03-26
12:20:08
Email
Co slychac? U mnie w sumie w miare. Kamil zdrowieje za to mala znowus ie smarka..dzisiaj ide do przychodni z nia bo miala miec sczepienie...pewnie nei dostanie ale za to lekarka ja oslucha! Ewa a co u WAS?
Angella132
2010-03-26
12:20:27
Email
i Natala...:)

Angella132
2010-03-26
12:20:50
Email
:)

kyja
2010-03-27
11:12:46
Email
hej:)!wracam do świata żywych:))) i szczęśliwych:))))wczoraj dopiero wróciłyśmy ze szpitala-nareszcie!!!Aniu, rzeczywiście przepowiedziałaś dobry dzień na poród:) w niedzielę rano wody mi trochę odeszły ( piszę "trochę", bo potem o dziwo nic się nie sączyło) z kawałkiem czopa. Przyjęli mnie do szpitala-miałam skurcze, nieregularne, ale silne (co najśmieszniejsze w ogóle ich nie czułam), no i czop odchodził.Wieczorem złapały mnie regularne, co 4 potem co 3 min skurcze, no i w ciągu godziny miałam już rozwarcie na 3,5 cm-wtedy od razu zapakowali mnie na stół i po 15 min Jagódka już była na świecie-urodziła się 35 min po północy czyli już w poniedziałek.W sumie, gdybym szybciej zgłosiła położnym skurcze, to może załapałaby się na niedzielę;)jest śliczna i dosyć podobna do Michałka z tego okresu, nos ma całkiem inny-po tacie:)jak na razie jest spokojna:)wyślę Wam potem dziewczyny, linka do picasy-nie mam cierpliwości do zabawy w zmniejszanie fotek.Bałam się cesarki-ale zabieg był szybki i sprawnie poszło lekarzom, ale za to potem, już po 14-godzinnym leżeniu pod kroplówkami, gdy mnie odłączyli i leki przestały działać, nie wiedziałam co ze sobą zrobić z bólu.Wiedziałam,że będzie boleć, ale nie sądziłam,że tyle rzeczy na raz:cewka (po cewniku), sama rana, skurcze macicy-po pierwszym porodzie nie były takie silne, no i brak sił.Dostawałam paracetamol i tramal, ale, gdy leki puszczały to miałam dość, 2 pierwsze dni po to makabra.No i to wstawanie z łóżka, brrr. Teraz już śmigam:))zresztą zobaczycie na zdjęciach, jaki był ze mnie obraz nędzy i rozpaczy:)Aniu, plac zabaw rzeczywiście wypas:)!a Natalka coraz silniejsza, ładnie dźwiga główkę,brawo!Ewuś, współczuję Pawełkowi-robiłaś badania, posiew w kierunku bakterii ?może jakaś wredna bakteria siedzi w jelitkach Pawełka i go męczy?przyjechała do mnie mama i właśnie poszła z Michałkiem na małe zakupy i do fryzjera-obrósł straszliwie:)gdy przyjechaliśmy do domu, mówił ściszonym głosem, ale namówiliśmy go,żeby mówił normalnie, na razie obserwuje Jagodę, głaszcze po głowie (najpierw zapyta czy może) i zagląda do łóżeczka.Zobaczymy jak będzie dalej...piszcie co u Was, babeczki.
Joanna26
2010-03-27
11:42:09
Email
Kyja, jeszcze raz wielkie gratulacje:)))
Angella132
2010-03-27
12:56:34
Email
Krysiu jeszcze raz gratki wielkie!!!!!!!!!!!!! Naparwde bardzo sie ciesze,ze juz porod masz za soba i mala jest z WAMI:))))
Angella132
2010-03-27
13:05:15
Email
Cezkamy na fotki malej z utesknieniem:))) Porod czy to naturalny czy sesarka pewnie boli...tylko co innego:) Gdyby po cesarce bylo mniej bolesnie to koebieta nie potrzebowalaby 7 tygodni pologu....A jak u Ciebie z karmieniem? Dobrze,ze mala spokojna i zdrowa! Super,ze twoje dziwecko starsze jest takie grzeczne i pyta:) My balismys ie od samego poczatku o reakcje Kamila i zeby malej nie zrobil krzywdy. teraz tez trzeba go pilnowac bo czasmi np rzuca czyms w mala albo skarze obok niej. Ale u nas ogolnei sytuacja sie ustabilizowala. Ostatanio troche odpuscilismy kamilowi i mniej zwaracam mu uwage...i o dziwio dzisiaj bylam swiadkiem takiej sytuacji: polozylam mala na dywanie - obok Kamila - Kamil ogladal bajki. Wyslzma na chwile - za chwile wracam a Kamil do malej nawija...wiesz popatrz na cos tam...itp:))) Mala wywalila galy na noiego , za chwile zaczela do niego gugac a ten spokojnie przy niej siedzial!!! Normlanei super!!! Czasmi jak mala zaczyna plakac to podlatuje do wozka i wklada jej smoczka. Sa tez oczywisci emomenty,ze robi jej cos zlosliwie..np jak jest spiacy bardzo to dokucza i na zlosc wyciaga jej monka, albo ja budzi.Ale juz sa ZNACZNE POSTEPY NA PLUS:))) Mam nadzieje,ze Krysiu u ciebie obedzie sie bez chorob. Ja wczoraj bylam na szczepienieu. lekarka mala nie zaszczepila bo sie smarka troche, poza tym kamil chory, meza boli gardlo..Kazala mi przeczekac wekend i jak bedzie oki to we wtorek przyjsc. I mam wychodzic z mala na spacery...jak nadluzsze i najczesciej jak sie da! Przy okazji ja zmierzyla i zwazyla...tylko ja glupia mama wage pamietam a ile cm ma nie:((( No ale spytam przy okazji we wtorek jak bede. Wiec wazy 6250...calkiem niezle:))) Dzisiaj dokladnie Natala konczy 3 miesiace..rany jak ten czas leci! Krysiu jeszcze raz wielkie gratulacje. Ewcia a co u Ciebie????????????
kyja
2010-03-29
10:21:13
Email
noo, ponad 6 kg- Aniu, ładnie tuczysz Natalkę:))Karmię piersią małą-na razie nie ma żadnych problemów, nawał już przeżyłam:)mała ma trochę inne, na szczęście i jak na razie, nawyki przy cycu:je dużo i po karmieniu śpi przez parę godzin, w tym też w nocy, uff.Misiek jadł co 1,5 h, niezależnie od pory doby. Zauważyłam,że Jagoda jest silniejsza niż Misiek-przekręca główkę, kombinuje z dźwiganiem, gdy trzymam ją do odbicia (przekręca ją na drugą stronę), Misiek był w porównaniu do Jagody dość wiotki. Oby to znaczyło,że nie będzie kłopotów z napięciem u małej! jeden wrzód już by odpadł, pozostałaby jeszcze alergia...na razie pilnuję się z jedzeniem, ale nie tak rygorystycznie - nie jem rzeczy wzdymających, smażonych, nabiału pod każdą postacią, świeżych owoców i warzyw oraz ryb.Dziewczyny, po porodzie został Wam spory brzuch?taki jak w 6-7 miesiącu?ja taki teraz mam, no i jeszcze mam spuchnięte nogi...po urodzeniu Miśka wracałam ze szpitala w swoich normalnych ubraniach, miałam maluteńki brzuszek,a teraz wyglądam jakbym nadal była w ciąży:(jadę dzisiaj na zdjęcie szwów-w końcu pozbędę się tych niebieskich nitek i opatrunku!a z ciekawostek ogrodniczych: dostałam od męża kumkwata-śliczny cytrusik:)))!!odzywajcie się dziewczęta!wysłałam Wam linka do picasy-gdyby nie chodził, dajcie znać.Ewa, melduj co u Was!
kyja
2010-03-29
10:25:35
Email
Aniu, co do alergii Kamila, wiesz, teraz jakieś drzewa pylą, bo mój mąż od tygodnia chodzi z oczami jak wampir. Może ten kaszel Kamila jest związany w jakiś sposób z pyleniem? może alergia krzyżowa-jabłka, marchewki, itp?gdzieś w dziale z niemowlakami, chyba przy nietolerancji laktozy wkleiłam parę linków dot alergii i w jednym były chyba dokładniejsze info o alergiach krzyżowych.Może można coś wyeliminować na czas pylenia z diety Kamila, i może ustąpi ten kaszel?
Angella132
2010-03-29
10:48:00
Email
Krysiu mala jest cudowna...ale dluga skubana!!!5 cm to nawet jest wieksza od mojego Kamila jak sie urodzil:) Wage miala taka jak Natala tyle tylko,ze moja miala 33 sm dlugosci. Super, ze ladnie je i spi. Zeby jej tak zostalo.A z alergia to musisz uwazac bo przy takich maluszkach to wywala na skorze dopiero kolo 2 miesiaca zycia....Zreszta to pewnie wszystko wiesz:) Co do brzucha to ja po porodzie mialam wielki!!! Po wyjsciu ze spzitala od razu kupilam pas poporodowy pani teresy (w aptece lub w sklepie zaopatrzenia medycznego mozna je dostac) i chodze w nimd o tej pory.Przy Kamilu nosilam przez pol roku taki pas - w dzien i w noc - tylko na kapiel zdejmowalam i brzuch mialam potem plasciutki. Teraz w nocy nei daje rady...i tylkow dzien zakladam...Nie wiem czy taki pa smozna po cesarce nosic. Musialabys sie dowiedziec. Co do dzwigania glowki i krecenia nia - z Natala bylo tak samo. Od razu na brzuchu glowe podnosila...dziewczynki sa ponoc silniejsze od chlopcow! Z napieciem miesniowym pewnie problemu nie bedzie:)
Angella132
2010-03-29
10:49:20
Email
Krysiu poza tym wygladalas rewelacyjnie przed i po porodzie!!! W porownaniu z tymi fotkami co ja mam to ty jestes jak mloda bogini:))) W kazdym razie porod to zawsze meka nieziemska. Mam nadzieje,ze mala nie da ci w kosc i bedzie bardzo spokojna. W porownaniu z Kamilem Natala to idealne dziecko...hehehe:)Jak narazie:)
Angella132
2010-03-29
10:50:30
Email
Jelsi chodzi o Kamila i jego uczulenie to wiem,ze to moze i za pewnie jest jakies klrzyzowe uczulenie....nawet wiem,ze jak wychodzi uczulenie na jablka to czasmi jest to wynik alergii na brzoze...jednak trzeba by bylo zrobic dokladne testy . Mam y ponownie skierowanie do alergologa. maz jedzie 31 z malym do okulisty to go u alergologa zarejestruje i zobaczymy ci z tego wyjdzie.
kyja
2010-03-29
15:33:31
Email
Aniu, znalazłam ten link http://www.czytelniamedyczna.pl/nm_ga11.php
kyja
2010-03-29
17:37:10
Email
no, Jagoda jest większa od Miśka, Misiek ważył 2850 g, dł 54 i 9 p-któw za kolor skóry.Jagoda ma śpiochy po Miśku i widzę,że na nią są akurat, a na Miśka były za duże, gdy był w jej wieku.Więc chociaż jedno dziecko zapowiada mi się na nieco większe:)jak uzbieram kolekcję zdjęć w domowych pieleszach to znowu podspamuję Wam skrzynki:)Ewa, co u Was??
Angella132
2010-03-29
22:25:10
Email
Ja dzisiaj bylam na dlugims pacerku z Natala a na koniec poszlam po Kamila. Dzien minal szybko...W sumie nei ma o czym pisac. Jutro ide na szczepienie z mala..mam nadzieje,ze tym razem bedzie zaszczepiona:) Krysiu jak relacje miedzy rodzenstwem? Ewa a co u WAS??
Angella132
2010-03-30
10:05:15
Email
I filmik jak Kamil opiekuje si esiostra...
Angella132
2010-03-30
10:06:42
Email
i troche fotek....

Angella132
2010-03-30
10:07:51
Email
:)

Angella132
2010-03-30
10:08:34
Email
na tle zabawek...

Angella132
2010-03-30
10:09:24
Email
kochajace sie rodzenstwo....

Angella132
2010-03-30
10:09:41
Email
terrorysta:)

Angella132
2010-03-30
10:10:08
Email
:) Photobucket
FK
2010-03-30
11:57:31
Email
Krysiu jeszcez raz gratuluję. Obejrzałam fotki - wygladacie przecudnie :) Natalka też super. Wszystkiego naj z okazji ukończenia 3 miesięcy. U mnie beznadzieja. Nie odzywałam się, bo sił mi brak i nawet kompa nie włączałam. Oprócz płaczu Pawełka ja sie dodatkowo źle czułam - mdliło mnie i jeść nie mogłam, ale mam to już za sobą. Za to doła potężnego załapałam :( To ze zmęczenia. Czasem jak noszę Pawełka, próbuję go uspokoic kolejną godzinę, to łzy mi z oczu płyną. Nie mam siły i nie wiem, co robić. Radziłam się mojej cioci pediatry (niestety mieszka w Szczecinie). Powiedziała, że tak czasem dzieci mają i trzeba to przeczekać. Mam się nie przejmować, że trochę śluzu jest w kupce; mam małego jak najwięcej przytulać i kołysać, bo widocznie tego potrzebuje i mam zacząć jeść trochę normalniej, bo z takiejdiety oboje opadniemy z sił. Ona mówi, że skoro przybiera na wadze i się rozwija, to znaczy, że jest ok. Powiedziała, że on wypija około litra mleka dziennie, co stanowi 1/5 jego masy i te jelitka muszą się nauczyć z tym radzić. Jednym dzieciom to przychodzi łatwiej innym trudniej. Zaczęłam jeść więcej rzeczy i to co mogę stwierdzic, to, że jest bez zmian. Ani lepiej ani gorzej. Ciocia też mówi, że przede wszystkim muszę się uspokoić, żeby Pawełek nie odbierał moich negatywnych emocji. Tylko do tej rzezcy najtrudniej mi się zastosować... Dziś od rana chyba jest lepiej, bo pawełek śpi już prawie półtorej godziny, co mu się w dzień nigdy nie zdarza. Uśpiłam go suszarką. Brzuszek mu się rozgrzał i zasnął. Nie próbowałam tego wcześniej, bo Krzyś się bał suszarki. Myslałam, że termoforek tak samo bedzie działa, ale okazało się, że on nie pomaga a suszarka tak. 3majcie się ciepło. Sorry, że pisze chaotycznie, ale się spieszę.
Angella132
2010-03-30
21:16:11
Email
Ewciu mam nadzieje,ze w koncu sie ulozy. Musisz!!!!!byc cierpliwa. Wiem,ze sie tak prosto tylko pisze...ale dla dobra dziecka warto. dzisiaj Natala dala nam maly popis pos zczepieniu. Taks ie darla,ze szok. Bolal ja o dziwo wlasnei brzuch. teraz sie uspokoila..ale mialam chwile zwatpienia. I powiem wam szczerze,ze wtedy wlasnie zaczela plakac najbardziej. W koncu jak ja przytulilam i stanowczym glosem zaczelam do niej mowic i ja bujac...zasnela..poplakiwala jeszcze chwile ale juz nei ta jak wczesniej. Ewciu pewnie u Ciebie jest to sajgon. Nirmlanie jestem pelna podziwu ,ze to znosisz! jestes super mama...pamietaj o tym!!!! Zobaczysz,ze wszystko niedlugo sie ulozy. A z jedzeniem to ja tez juz nie wiem comam jesc. natala wlasnei dostaje na nowo wysypki...i nie wiem po czym..zupelnie. Kamil tez ma nowe kropki....poprostu mozna zwariowac. Ewa trzymam kciuki zeby bylo juz tylko coraz spokojniej! Krysiu a co u Ciebie?
kyja
2010-03-31
10:32:42
Email
Ewuś, bardzo Wam współczuję tej męki przez gazy:((na pewno z czasem wszystko się unormuje!!!trzymam kciuki za Was!!teraz czekam na wizytę pediatry i położnej-później postaram się coś jeszcze skrobnąć, pa!
FK
2010-03-31
15:43:08
Email
Dziękuję Wam Dziewczyny za wsparcie. Wiecie te negatywne emocje o których pisalam, to oczywiście nie jest złość na Pawełka. Nie umiałabym się złościć na takie maleństwo. Po prostu jestem zestresowana i wydaje mi się, że wszystko robię źle. Czasem myslę, że może to nie tylko przez brzuszek ten płacz. Zdeje mi się, że go źle noszę, źle ubieram, źle karmię, że pieluszkę za ciasno zakładam albo za luxno itd. itp. I on na pewno ten mój stres odbiera. Tylko jak ja mam się uspokoić? Nie wiem. Wczoraj było całkiem nieźle. Jak na siebie, to spał całkiem sporo i mniej plakał. No ale nad ranem dzis znów się zaczęło. Z krzykiem oddaje gazy i robi mnóstwo zielonych strzelających kupek ze śluzem. A kupki z wyglądu były już niezłe... Do tego wczoraj bylismy na usg stawów biodrowych i niestety ma lekką dysplazje z jednej strony. No ale lekarz powiedzial, że to nieznaczna dysplazja i jak bedziemy robić proste ćwiczonka, to bedzie ok. Za 2 miesiące kontrola. A jutro termin pierwszego szczepienia. Bedzie na zdrowej stronie ten lekarz, który był u nas wtedy prywatnie. Zobaczymy co powie na to wszystko. Spróbuje go namówic na skierowanie na posiew kału. A jak nie da, to zrobię odpłatnie. Wole mieć pewność, że nie ma tam jakiegos świństwa. Upewnię się tylko, czy już jest wystarczająco długo po odstawieniu antybiotyku, żeby zrobić ten posiew. A z bardziej optymistycznych rzeczy... Dobrze, że pogoda ładna. Na spacerku, to chociaż Pawełek trochę pospi a i ja wtedy odpoczywam. No i pochwalimy się nową umiejętnoscią: Pawełek odpawiada uśmiechem na uśmiech :) Szkoda, że te chwile, kiedy czuwa i jest spokojny zdarzają się tak rzadko. Niestety jak go nic nie boli, to najczęściej zasypia, bo przecież musi nadrobić ten czas płaczu :( Miało byc optymistycznie, ale mi nie wyszło :( Krysiu, co do brzucha po porodzie, to ja tym razem też miałam duży, ale bardzo szybko mi się zmniejszał. Nic nie robiłam w tym kierunku, nie nosiłam żadnego pasa. Po prostu macica się obkurczyła i wszystko wrócilo do normy. Chodzę już w większości swoich normalnych ubrań; nawet w jeansach.
Angella132
2010-03-31
16:33:55
Email
Ewciu ponoc te rzeczy, ktore robi matka przy dziecku nawet jesli robi to niesprawnie to i tak jej malenstwo odbiera,ze tak ma wlasnei byc...wiec na pewno zle nic Pawelkowi nei robisz! On sie juz nauczyl rozpoznawac twoj dotyk, zapach i wogole ty jestes jego czescia swiata...ta najwazniejsza. Szkoda,ze go tak gazuje i ma malo tych radosnych chwil..ale mysle,ze to niedlugo minie i bedzie coraz lepiej. Wiem,ze takprosto sie tylko pisze. Ale mam taka nadzieje, Lekarza przypil o ten posiew. Moze cos w tych kupkach jest...sama nie wiem. U mnie natala tez strzelala kupami i miala zielone ale nie bylo tyle placzu. Chwile poplakala przez kupa i jakz robila to bylo oki. A moze Pawelek nie radzi sobie poprostu z wypchnieciem kupki i tak go to meczy. Nie wiem sama.....U nas dzisiaj na szczesci oki. Pogoda faktycznie super..ale tylko do poludnia bo od 14 zaczelo u mnie lac. Mimo to mala spala jak zabita. Teraz sie bawi. ...lerzy na lozku i walczy z raczkami i zabawka:)))

Angella132
2010-03-31
16:35:51
Email
Ewa ogolnie zobaczysz,ze bedzie dobrze.tera zmaly daje poolaic a potem bedzie aniolkiem. Tylko zeby sie unowrmowaly sparwy z brzuszkiem.Stawy biodrowe tak jak lekarz powiedzial to pikus...wystarcza proste cwiczenia. Jestes wspaniala mama i o tym pamietaj...Podziwiam cie,ze jestes taka twarda..ja bym sie chyba poddala i prosila o pomoc rodzicow...serio.
Angella132
2010-03-31
17:58:12
Email
i jeszcze raz Natala z grzechotka..
kyja
2010-04-01
08:21:54
Email
hej, wczoraj odwiedziły nas pediatra i położna-wygląda na to,że mała zdrowa, tylko obie zwróciły uwagę na ślad żółtaczki.Ja nie umiem jej rozpoznać, położna zaleciła podawać małej wodę z glukozą, ale zasugerowała,że mała może po prostu też mieć śniadą skórę ( jak ja i Misiek, mąż też jakiś ciemnawy jest:))Gdy ja jestem blada, to tak naprawdę mam żółty odcień skóry, Misiek też tak ma ( mam jakieś azjatyckie geny-wyszło mi na badaniach z antropologii na studiach).Ale na wszelki wypadek będę małej podawać na łyżeczce po trochę tej wody z glukozą.Wczoraj Jagoda trochę świrowała-spała krócej, mniej jadła-denerwowałam się przed tymi wizytami i może jej się udzieliło...mam nadzieję,że dzisiaj będzie jak wcześniej.Tyle z grubsza u nas.Ewuś, wiem ,że Ci trudno, ale podejdź do tego tak,że po prostu tak musi być i że to w końcu minie.Musisz być przy Pawełku spokojna, on wyczuwa Twoje emocje.Jesteś bardzo dzielna, tak jak pisze Ania, nie wiem czy dałabym radę.Pamiętam, jak Michał miał kolki od 5 tygodnia-niczym nie dające się ukoić (nie miał porblemów z gazami), płakał codziennie od 17 do 20, tak rozpaczliwie,czasem nie dawałam rady i z nim płakałam, sąsiedzi w rury walili.Jedyny sposób na nie, to wsadzić go do wózka i wozić,żeby zasnął.To była jesień i pamiętam jak biegaliśmy po parku o zmierzchu i w deszczu z wózkiem...potem miał paskudne zielone kupki pieniste, a potem zaczęło się AZS-czułam się winna, bałam się cokolwiek zjeść, miałam taką huśtawkę nastrojów ( od euforii, gdy kupa raz była lepsza, po czarną rozpacz, gdy widziałam w niej kropki krwi).Nie martw się-robisz na pewno wszystko jak najlepiej i tego masz się trzymać:)!najgorsze jest to, że tak naprawdę nie odpoczęłaś po trudach ciąży i porodu.Będzie coraz lepiej, zobaczysz:)))!!Aniu, a Natalka jest coraz dłuuuższa:)mieści się jeszcze w gondoli:)?jaki nosi rozmiar?tak na oko, to spokojnie dałabym jej 74:)ma ładne duże oczęta:)Kamil, widzę, podejmuje zabawy z małą-fajnie:)Mama mi mówiła,że jak była u nas ostatnio i w nocy mała coś pomarudziła, mama ją wzięła na ręce i wyszła z nią z pokoju.Misiek się akurat obudził i przestraszony powiedział do mnie:"mamo nie ma Jagody w łóżeczku!".Ja, jak przystało na czujną matkę, spałam jak suseł i nic nie widziałam, ani słyszałam;)Misiek obserwuje, jak trzymam Jagodę na rękach (do odbicia), tak jakby sprawdzał, czy jej nie tulę za bardzo.Przy Miśku staram się jej nie pieścić zbytnio,żeby nie poczuł zazdrości.Dużo mu tłumaczę, dlaczego ją tak trzymam,itp. dałam mu zdjęcie, gdy był noworodkiem i trzymałam go na rękach-od razu je sobie schował do swoich skarbów:)
Angella132
2010-04-01
08:43:52
Email
Krysiu bedzie dobrze. Mysle,ze te slady zoltaczkit o pewnie wlasnie po tobie:))) A odnosnie Natalki to wlasnei nosi rozmiar 74:))) w 68 sa za krotkie rekawki u gory i w spodenkach nogawki. Tak wiec baba mi rosnie:) Ja robie dokladnie tak jak ty - jelsi chodzi o Kamila. Jak mam Natale na rekach i jest Kamil to sie staram jej za bardzo nie przytulac i ogolnie jak on cos chce to mala laduje zazwyczaj w wozku:( Wiem,ze to tez nie jest dobre bo Kamils ie przyzwyczaja,ze on jest najwazniejszy..ale to silniejsze ode mnie. mala narazi enie kuma i nie protestuje..ale pewnie sie to pozniej zmieni. Co do spania to Kamil spi w swoim pokoju (roznie albo sa albo ktores z nas z nim spi jak sie budzi) a mala spi w pokoju z nami w swoim lozeczku. Na poczatku Kamil wlasnie o to byl zazdrosny,ze spimy z dzidziusiem..wiec dwracajac kota ogonem zaczelam sie nasmiewac z niego,ze on chce spac z mamusia a dzidzius taki malutki i juz sam spi w lozeczku...poskutkowalo i przestal protestowac.Nie czepials ie juz spania. Jakw nocy sie obudzi a ja akurat karmie dzidziusia a on mnei wola to wystarczy,ze pwoiem..Kamilku mama karmi Natalke - zaraz do ciebie przyjde...i spokojni eczeka. Czasami nad ranem juz nie wyrabia i przychodzi do nas:) Od jakiegos czasu pomaga mi jak Natala placze.Tak jakby z obserwacji sie nauczyl co robic. Jak ja cos robie przy malej o ona zaczyna plakac to Kamil podbiega i cos albo jej pokazuje albo mowi do niej i ta sie uspokoja. Ogolnie zaczyna byc coraz lepiej...pewnie bedzie dobrze az do chwili jak mala zacznie raczkowac..wtedy dopiero bedzie masakra..jzu to widze...co ona do raczkiw ezmie pewnie bedzie jejz abieral...takie sa dzieci.Wiem po dzieciach kuzynek....Ale jakos to trzeba bedzie przezyc. Ewa a dajesz te probiotyki? U nas po tym na serios ie kupki poprawialy.Tylko nam pediatra zalecal dawac partiami..no 1 opakowanie 10 dni przewy albo 5 i potem nastepne. Narazi enie dajemy. Tera zwidze,ze Natala znowuz aczyna byc wysypana. Kurcze i nie wiem po czym:(
Angella132
2010-04-01
21:59:38
Email
Dziewczyny i jak u was? Natala dzisiaj znowu plakala przez 2 godziny rano. I jest wysypana. moja siora twierdzi,ze to pos zczepieniu i jej pewnie minie. Po tym darciu 2 godzinnym rano potem caly dzien jak aniolek byla. Bylismy z nia w realu na zakupach. Ja pojechalam wozkiem a maz dojechal na chwile z pracy. Jak robilismyz akupy to mala nie spala ale nawet nie miaknela.Patrzyla tylko tymi wielkimi slepkami:) Normlanie zlote dziecko...jak chce to potrafi:)))
FK
2010-04-02
09:22:05
Email
Super, że z Natalką już nawet zakupy mozna zrobić :) No ale wysypki współczuję. To tropienie od czego to może być jest strasznie wkurzające. A u nas nagła poprawa. Wczoraj nie mogłam poznać własnego dziecka :) W nocy spał 6 godzin jednym ciagiem, potem zjadł i zasnął znów na 1,5 godziny. Normalnie szok. A jak ja się wyspałam. Potem poszliśmy na sczepienie. Zasnął jeszcze w domu jak go ubierałam, a w przychodni przespał ważenie, badanie i obudził sie na chwilę na wkłucie, ale zaraz go do piersi przystawiłam, więc pojadł i znów zasnął :) Oczywiście w przychodni nikt nie mógł uwierzyć, że to jest dziecko, które ciagle płacze :) Ogólnie jestem dobrej mysli po tej wizycie. Lekarz powiedział, że jego zdaniem to jest problem, na który jedynym lekarstwem jest czas i nic złego tu się nie dzieje. A pielęgniarka powiedziała, że ona tyle dzieci widziała przychodzących na pierwsze szczepienie i że już wtedy w dużej mierze można poznac, czy któres bedzie alergikiem. No i stwierdziła, że Pawełek jej na alergika nie wyglada. Oby miała rację. No a najważniejsze, że ładnie przybieramy na wadze - 5300 :) Popołudnie tez było wczoraj spokojne, za to nocka dzisiejsza taka sobie. Tzn. pawełek spał, ale cały czas stękał przez sen i prężył się i nie mógł kupki zrobić. Ja przy tym jego stękaniu niestety nie spałam. No ale on ważniejszy. mimo, że sen nie był spokojny, to jednak zawsze to lepsze niż płacz i krzyk. Teraz ładnie zasnął. Co do probiotyków Aniu, to daję cały czas dicoflor. Z innych rzeczy, to zmieniłam espumisan na esputicon. Może będzie lepiej działał. Jeszcze rozważam, czy nie postarac się o takie niemieckie kropelki sab simplex. One są podobno rewelacyjne.
Angella132
2010-04-02
11:51:35
Email
Ewa mi lekarka mowila,ze tych probiotykow nie mozna brac caly czas...ze wlasnei robic trzeba takie przerwy. Pzoa tym dopytajs ie o ten probiotyk enterol250. U nas to najbardziej wlasnie pomoglo przy placzach. Po 2 saszetkach nagle sie natala uspokoila. Nie wiem moze to zbieg okolicznosci. A co do espumisanu to ja dawalam Kamilowi jak byl maly i tak srednio dzialal. teraz daje infacol. Jak mala boli brzuch to jej wtedy aplikuje. Poplacze jeszcze chwile i za moment kupa jest. Ale kazde dziecko jest inne i inaczej na nie leki dzialaja. A moim zdaniem to lekarz ma racje...z czasem sie wszystko unormuje:) A PAwelek faktycznie super wazy:))) Oby tak dalej:)
kyja
2010-04-02
13:13:51
Email
Ewuś, super nowiny:)!!!widzisz, robi się już lepiej:)))no i waga Pawełka też słuszna:)i pierwsze uśmiechy:)super:)!a moja maleńka kombinuje jak tu zasnąć w dzień przy cycu i to tak,że gdy się przebudzi, to cyc ma być w buzi:)W nocy, jak na razie, nie ma z tym problemu:je, odbije się, albo i nie i spać.A w dzień, po jedzeniu, widać,że chce spać, ale szuka cyca.Daję jej smoka-jest mała walka, bo go nie chce, potem go duda, potem jej wypada i apiać.Właśnie dziewczyny chciałam Was zapytać:mojej małej nie zawsze się odbija po jedzeniu, trzymam ją w pionie i czasem beknie a czasem nie, wtedy kładę ją do łóżeczka na boczek.Waszym maluchom zawsze się odbija?z Miśkiem miałam to samo-różnie bywało, teraz pediatra mówi,żeby tym odbijaniem się nie przejmować, ja jednak wolę ją odbić.Jeszcze chciałam zapytać o witaminy:nie pamiętam (pediatra mówiła, ale wyleciało mi z głowy) od kiedy daje się dzieciom wit D3?po skończeniu 2 tygodni?mam też wit K w takich kapsułkach do wyciskania (cena preparatu jak z horroru!)-trochę jej tam jest-dajecie od razu całą dawkę czy rozkładacie tę dawkę na kilka karmień?sorry za może głupie pytania, ale czasami czuję się jakby była matką-debiutantką...wit K to dla mnie nowość, przy Misiowym był tylko vigantol. Święta spędzacie w domu czy u rodziny?my w domu, upiekłam babkę, dziś lub jutro upiekę ciasto półkruche z wiśniami, a mąż zrobi żur i upiecze mięso, resztę teściowa doniesie. Nic nie sprzątałam, oprócz tych nieskutecznych okien:)i jest mi z tym dobrze, heheh:)
Angella132
2010-04-02
16:44:36
Email
Krysiu to Jagodka jest cwaniara:))) Chcialaby miec cysia non stop..hehehe. A odnosnie witamin to pamietasz pisalam wam o tymw czesniej - bo mialam z tym nielada przejscia.Cod ow itaminy D3 to dostaniesz pewnie na pierszym szczepieniu - chcoiaz my dostalismyw ;asnie od 2 tygodnia. Witamine D3 i K . Zaraz ci sparwdze w necie od kiedy Witamine D sie podaje to ci podesle (ale z tego co pamietam przy Kamilu to pediatra przy pierwszym szczepieniu przepisuje).A co do tych witamin.Wiec pediatrzy teraz maja nowa mode..daja witamine D i K w takich wlasnie wyciskanych kapsulkach - nazywa sie to twist off (VIta K i Vita D) i kosztuje w sumie - jakbys chciala te obie witaminy kupic to koszt okolo 50 - 60 zl miesiecznie. Ale co najlepsze te witaminy sa bez recepty ...i teraz sluchaj. Ja dowiedzialam sie o tych witaminach w swojej aptece..wiec jesli lekarka napisze ci recepte na witamine D3 (vigantol albo devikap) to zaplacisz grosze...chyba 3 zl i tej witaminy starczy ci na 3 - 4 miesiace. A te witaminy co lekarze teraz polecaja nazywaja sie Vita K i Vita D- starczaja na miesiac i kosztuja - Vita K kolo 33 - 38 zl i Vita D kolo 16 zl. A teraz co moge doradzic. Musisz poprosic przy szczepieniu pediatre o recepte na witamine D - chyba to nie problem dac dziecku po kropelce tej witaminy:))) A placisz nie 16 zl na miesiac tylko 3 zl na pare miesiecy. Co do witaminy K to w kropelkach kosztuje podobnie...plusem jest to ,ze starcza na dluzej.Wiec to zalezy od ciebie. Witamine K dajesz diecku do 3 miesieca zycia..wiec mozna sie te 3 miechy przemeczyc placac to 33 zl miesiecznie. Jest jeszcze inne rozwiazanie. W aptekach tego zazwyczaj nie maja na polkach - trzeba porposic to sprowadza...mozna kupic lacznie Vita K+D w jednej kapsulce. Koszt to okolo 48-50 zl i tez starcza na miesiac. Ale nie wyciskasz dwoch kapsulek dziekcu tylko jedna i jest taka sama zawartosc witamin. jak cos to mozesz to w necie zamowic przez apteke internetowa. ja w swoich aptekach pytalam i tylko jedna mi sie zgodzila sprowdic za 48 zl. Potem zrezygniwalam jednak i kupilam VIt K a witamine D kazalam zeby mi lekarka przepisala. Wiec teraz w sumie to Natala dostaje tylko devikap po 1 kropelce bo skonczyla 3 miechy i Vita K juz nie dostaje.
Angella132
2010-04-02
16:45:33
Email
Tu macie link to a[ptki internetowej gdzie s ate witaminy obie w jednym http://www.strefalekow.pl/product/details/vita-k-d-witamina-k-i-d3-w-jednej-kapsulce.html
Angella132
2010-04-02
16:47:46
Email
http://www.vena-vita.pl/produkt,id,255297,vita+k%2Bd+witamina+k+i+d+dla+niemowl+zt+30+kaps.+%28vitis+pharma%29 tu jeszcze taniej
Angella132
2010-04-02
16:54:02
Email
Krysiu tu masz o witaminie d : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3390125
kyja
2010-04-02
19:12:22
Email
mam w domu właśnie tę wit K w kapsułkach do wyciskania, kosztuje 38 zł, a wit D to poprosiłam o receptę na vigantol. Czytałam o tej witaminie ten link-jedne dziewczyny dają po 2 tygodniach, inne po 3, kurcze nie pamiętam od kiedy mam ją dawać małej:(Wit K już jej daję.
Angella132
2010-04-02
22:31:36
Email
Krysiu mysle,z enic sie nie stanie jak dasz od 3 tygodnia. Niech troche jej jelitka sie jeszcze przystosuja. Nie ma co za wczesnie podawac. Odnosnie vigantolu to mi lekarka powiedziala,ze jest robiony na bazie jakiegos oleju z orzechow i czasmi moz euczulac. Dlatego dala mi devikap. Pytalam o to w aptece i mi babka powiedziala tak - kazda rzecz teraz moze uczulic:) Dlatego chyba obojetnie jaka sie witamine daje..tzn jakiej firmy. Byle by dawac. A ja sie zastanwiam nad jednym - leklarka mi tera zpowiedziala zeby sie przy nastepnym szczepieniu w maju przypomniec i zapytac i witamine D. Ciekawe czy odstawi malej czy zmniejszy dawke....Zobaczymy.
Angella132
2010-04-02
22:32:49
Email
******@--@--@ ******@------------@ ****@-----------------@ ***@--------------------@ **@-----------------------@ **@-(\(\-----------/)/)----@ **@-(=':')-------(':'=)----@ **@(..(")(")..(")(")..)----@ ***@---------------------@ *****@----------------@ ********@--@--@ Moc prezentów od zajączka co koszyczek trzyma w rączkach Wielu wrażeń, mokrej głowy w poniedziałek dyngusowy. Życzę jaja święconego i wszystkiego najlepszego !!!!!!
kyja
2010-04-04
07:48:16
Email
Wesołego jajka dziewczyny:)))
FK
2010-04-04
16:32:29
Email
Dziewczyny, życzę Wam duzo zdrówka, radości i miłości :) Wesołych Świąt! A u nas chyba naprawdę zaczyna być lepiej. Pawełek dziś pieknie śpi i jest spokojny :)
Angella132
2010-04-05
09:18:17
Email
Dzieki za zyczonka! ewa ciesze sie niezmiernie,ze z pawelkiem lepiej. Moze poczul swiateczna atmosfere:))) U nas z Natla srednio. Tzn jest grzeczna i dobrze spi ale zaczyna ja coraz wiecej wysypywac i obi koszmarne kupy. pewnie do jedzenia jakiegos ale nie wiem od jakiego. Ponoc od tego skojarzonego szczepienia te zmoze byc bo ono zawiera jakies bialka..nie wiem juz sama. Ale i tak na te pierdzenia i kupy ona jest mega grzeczna:) Przynajmniej to:)Milego lanego poniedzialku:)))
kyja
2010-04-06
10:01:31
Email
Ewuś, cieszę się,że jest lepiej:)Aniu, a Wam współczuję wysypki i kup-może rzeczywiście po szczepionce?kiedyś, jak Misiek był malutki, zjadłam kawałek ryby ( jeszcze nie wiedziałam,że mały jest uczulony)-Misiek miał przez tydzień wysypkę i zielone kupy po 1 zjedzeniu przeze mnie ryby!może być tak,że 1 incydent, a wysypka i kupy brzydkie mogą trwać dłużej.Dzisiaj wychodzę z małą pierwszy raz na spacer:)piszcie co u Was:)!
Angella132
2010-04-06
10:12:02
Email
Krysiu ogladalam foty...cudowne masz dzieci:))) Ale slodkie ...Jagodka jest taka kruszynka...narazie...hehe. Cudne pociechy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A co u nas? No coz bez zmian. Kamil troche kaszle ale poszedl do przedszkola, mala troche wysypana i kupy robi ciagle takie same. Tzn jest jedna dziennie ale to jeden wielki sluz. W swieta najadlams ie salatek z majonezem i powiem wam szczerze,ze nei widze zadnych zmian...a wrecz kupa chyba jest bardziej zolta:))) Chyba troche oleje diete i zaczne podjadac. Poza tym swieta minely tak szybko...w Pierwszy dzien bylismy u tesciow a wczoraj byli u nas moi rodzice. Wstawie wam kilka fotek.
Angella132
2010-04-06
10:15:45
Email
Photobucket to u tesciow
Angella132
2010-04-06
10:15:58
Email
Photobucket
Angella132
2010-04-06
10:16:12
Email
Photobucket
Angella132
2010-04-06
10:16:27
Email
Photobucket
Angella132
2010-04-06
10:16:53
Email
I u nas z moimi rodzicami Photobucket
Angella132
2010-04-06
10:17:05
Email
Photobucket
Angella132
2010-04-06
10:17:53
Email
Krysiu zdaj relacje jak bylo na pierwszym spacerku:)))
FK
2010-04-06
14:15:23
Email
Aniu Twoje dzieciaczki tez cudne :) Krysiu mnie lekarka powiedziała, że witaminę D daje się od 15 dnia życia. A u nas huśtawka. Po tamtym spokojnym dniu była koszmarna noc i koszmarny dzień. Za to ostatnia nocka znów super. A dziś były dwa ataki, a poza tym spoko. Ogólnie jestem dobrej myśli, bo jednak te lepsze dni zdarzają się coraz częściej :) Postaram się wstawić fotki na picassę i podeślę Wam link - to był dobry pomysł Krysiu; nie trzeba się męczyć ze zmnejszaniem zdjęć :) Pozdrawiam :)
Angella132
2010-04-06
18:00:05
Email
Ewa czekam na link. mam nadzieje,ze te lepsze dni u Pawelka beda coraz czesciej. Krysiu a jak po spacerku?
kyja
2010-04-07
09:59:36
Email
Aniu, jaka Natalka jest duża! mam porównanie do noworodka:)A Kamil jak facet!-zegarek, koszulka w Auta, kawaler jak się patrzy:)Ładnie wyglądasz-fajna fryzurka i figura super:)ja powolutku zaczynam siebie przypominać, ale coś czuję,że z tym brzuchem tak gładko nie pójdzie...Ewa, już będzie coraz lepiej, zobaczysz!przesyłaj fotki Pawełka i Krzysia!na spacerze chyba byłam trochę za długo-ok 1,5 h, mała od razu zasnęła, a mnie złapał ból nogi-od krzyża, cały czas kulałam:(po spacerze wróciłyśmy na chwilę do domu (karmienie, przewijanie) i poszłam z małą po Michała do przedszkola, na szczęście dzieci bawiły się na placyku przy przedszkolu, nie musiałam ładować się z noworodkiem w wózku do budynku.Umówiłam się z wychowawczynią,że będę pukać w szybę w sali i wydadzą mi Miśka.Nie chcę wchodzić do środka z malutkim dzieckiem-wiadomo, wirusy, bakterie, itp.Misiek powiedział,że chce być dobrym starszym bratem i chce nauczyć się prowadzić wózek:)potem mnie pytał (po tym jak wyniósł brudną pieluchę do kosza) czy jest najlepszym starszym bratem:))Misiek ma katar-nie wiem czy alergiczny czy jakiś zwykły wirus, ja też zaczynam ciągnąć nosem i chyba jednak to wirus:(oby malutka się nie zaraziła!spodziewam się zaraz odwiedzin mojej babci-przyjechała 130 km zobaczyć prawnuczkę:)
Angella132
2010-04-07
10:23:45
Email
NoKrysiu jak na pierwszy raz to wywietrzylas mala niezle:))) Ja zaczynalam od werandowania a po 2 tygodniach (ale to byla zima i wtedy nie wyslzam wczesniej przez mrozy) wyszlam na pol godziny, potem na godzine. A teraz laze i 3:))) W zaleznosci od dnia i od tego jak mi sie chce. Wychdoze nawet w ulwe..zakladam na wozek folie, sobie kurtke z kapturem i ide. Mala spi jak zabita..ile bym nie chodzila to ta spi. Mysle,ze dobrze malej zrobi taki spacer. Nic sie Krysiu nie martw. A z przedszkolem masz super. ja musze niestety wlazic do srodka. Ale zazwyczaj jak ide to przed 15 (jak jest mniej ludzi). Co do bycia dobrym bratem to ty masz super. Kamil brzydzi sie pieluszek malej - nawet z sikami do reki nie wezmie. Bawic sie z nia bawi - ostatanio. Wczesniej raczej wolal ja unikac. Teraz ranoz awsze przychodzi do malej i sobie gadaja:))) Dzisiaj wlasnie poranek byl niezly...oto kilka fotek

Angella132
2010-04-07
10:24:26
Email
:)))

Angella132
2010-04-07
10:24:46
Email
I mialo byc a kuku:)))

Angella132
2010-04-07
10:25:15
Email
To jest niezle..Natla maly informatyk...ma to po tatusiu:))

Angella132
2010-04-07
10:25:36
Email
Kamil jej pomaga jak moze:)

Angella132
2010-04-07
10:26:44
Email
Ktos puscil baczka...:)

Angella132
2010-04-07
10:27:53
Email
A tak teraz mala sobie spi...juz od 8:)

Angella132
2010-04-07
11:45:07
Email
i cwiczenia

Angella132
2010-04-07
11:45:30
Email
:)

kyja
2010-04-08
09:15:53
Email
fajnie bawią się razem:))))a Natalka jakie ma pulchniutkie rączki:) ile teraz waży?Ewa, masz słodkie maluchy-chłopcy są bardzo do siebie podobni:)Jagoda też jest do Miśka podobna, ale ma inny nos:) trochę się odparzyła na pupce-alantan nie pomagał, mąka ziemniaczana też, smarowałam punktowo sudokremem i pomógł, uff.Jagódka jest teraz podobna do "małego głoda" z reklamy Danio-jest pękata i jak coś chce, macha tymi rączkami, jak ten stworek z reklamy:)))kurcze, jednak rozbiera mnie wirus , chyba od Miśka-tylko nos mam zawalony, nie orientujecie się jakie specyfiki można brać? łykam apap (głowa mi pęka), może jeszcze został mi bioparox, to psiknę do nosa.Dzisiaj mam dzień prasowania-trochę się rzeczy zebrało:(
Angella132
2010-04-08
12:44:27
Email
Krysiu Natala na szczepieniu przed swietamiw azyla 6250. Teraz to nie wiem. A co do wirusa...sluchaj zalezy co cie rozklada...Do nosa to ja uzywalam normlanie kropel..nawet jak w ciazy bylam..ale wiesz jak est..nie kazda matka ma odwage:) W kazdym razie mozesz brac apap ..i ogolnie paracetamol. Dobry jest taki paracetamol rozpuszczalny...czekaj znajde ci nazwe - rozgrzewa i przy przeziebieniu wzmacnia. Jako matka karmiaca mas znieduzy wybor...tak jak w ciazy. To zobacz sobie http://www.rodzinnaapteka.pl/index.php?products=product&prod_id=243
Angella132
2010-04-08
12:46:25
Email
Krysiu wogole paracetamol mozesz brac teraz a ibuprom dopiero jak mala skonczy 3 miesiace. W kadzym razie leki, ktore bralas w ciazy mozesz brac.
Angella132
2010-04-08
12:47:26
Email
A co odparzenia na pupie...mowcie co chcecie ale najlepszy jest ...TORMENTIOL!!! Ja alantanem spamruje codziennie, sudocrem tez maam ale narazi eunikam..za to przy kazdym odparzeniu, obtarciu czy wyprysku smaruje tormentiolem...i schodzi w ciagu 1 dnia.
Angella132
2010-04-08
12:48:15
Email
A u mnie tez choroba. Kamil zostal w domu bo wczoraj w przedszkolu pani powiedziala,ze znowu kaszle. Smarka sie i do tego w domu rozkaslal sie na calego. Daje mu leki i do tego inhalacje sotsuje..i mimo to znowu chory:((( Opadaja mi juz rece.
FK
2010-04-08
21:39:19
Email
Dziewczyny współczuje tych infekcji. U nas odpukać z tym spokój. No ale Pawelek miał znów gorszy czas. Spał tylko do północy, a reszta nocki i cały dzień, to niestety tylko przysypianie na kilkanascie minut, a poza tym ból i placz :( Zamówiliśmy te neimieckie kropelki sab simplex. Może to pomoże. To juz ostatnia deska ratunku. Krysiu, jak Pawełek miał odprzoną pupke, to lekarz przepisał mi taka robiona maść z kwasem bornym. Działa rewelacyjnie. Nic innego nie bedę kupować, bo oprócz ego, że działa świetnie, to jeszcze taniej wychodzi niż te gotowe. Pytałaś Krysiu wcześniej o odbijanie. Podobno przy karmieniu piersia nie jest to konieczne i zalezy od dziecka. U mnie było tak, że Krzyś jadł bardzo powoli - każde karmienie trwalo 40-50 minut i rzadko kiedy mu się potem odbijało, więc po pewnym czasie przestałam tego pilnować. natomiast Pawełek je bardzo szybko. Kilka minut mu wystarcza, żeby opróżnić pierś, ale niestety łyka przy tym dużo powietrza i jemu prawie zawsze się odbija. Tak więc jak widzisz, to zależy od dziecka. A tak w ogóle to kupilismy wczoraj nowy wózek, bo tamten doprowadzal mnie do szału i coraz więcej rzeczy zaczynało w nim szwankować. dzis był pierwszy spacer w nowym wózku i jestem super zadowolona :)
Angella132
2010-04-09
14:34:26
Email
Krysiu mam nadzieje,ze pomoga te niemieckie korpelki. te zo nich kiedys slyszalam. A co do wozka to sie pochwal jaki!!!:))) U mnie tens tary wozek po Kamilu zdaje super egzamin..tylko chcialabym do spacerowki kupic nowa tapicerke (jest zdejmowana) bo ta po Kamilu jest strasznie sciorana..ale szukam po necie i nic nie moge znalezc:((
Angella132
2010-04-09
14:36:48
Email
A u nas koszmarna noc. kamil tak kaslal,ze w sumie z mezem chyba nie przespalismy godziny:( Potem jak on zasnal to Natala od 3 zaczela co godzine sie budzic . Rano sie okazalo,ze sie poprostu podrapala w glowe i ja szczypalo:( A Kamil ma znowu taki kaszle straszny...martwi mnei to bo bierze sterydy juz wziewne od ponad 2 tyg.....i mimo to tera zznowu akcja. Dzisiaj bylismy u kardiologa na echu serca z mala - kontrolne badania. Wyszlo wszystko oki. teraz do kontroli w sierpniu. Kurcze ja myslalamz,e jak wyjdzie dobrze to bedzie koniec a tu znowu kontrolne wizyty...tak jak okulista Kamila. Nic nie ma ale co 4 miechy przyjezzdac trzeba:(((
kyja
2010-04-10
09:21:57
Email
Ewa, pokaż wózek na zdjęciach:)z tym odbijaniem to u nas różnie bywa-b.często małej się odbija lepiej niż dorosłemu,a czasem w ogóle.Raczej jest szybka w jedzeniu-szybko opróżnia pierś.Kurcze, mała chyba zaraziła się katarem:(((((często kicha, woda z noska wylatuje pry kichnięciu, oczka ma "chore" i raz z noska wyleciał żółty glutek:(i śpi jak suseł.Nie wiem co tu robić-czy już lecieć do lekarza, u nas w przychodni jest dyżur w weekendy, ale pewnie jest tam stado chorych starszych ludzi...póki co, pod nogi łóżeczka przy głowie poukładaliśmy książki-żeby miała spadek w łóżeczku.Aniu, Natali przy katarku zakrapiałaś nosek solą fizjologiczną, dobrze pamiętam?
Angella132
2010-04-10
09:27:49
Email
Krysiu ja jej kwiele razy zakrapialam sola fizjologiczna. Po chwili odciaglam gruszka. Zeby jejs ie dobrze oddychalo. Meczylam ja starsznie i wiele bylo przy tym placzu ale pomagalo. Lekarka powiedziala nam,ze od gruszki lepszy jest frida albo katarek ...nie wiem bo w koncu nie kupilam.Ale fride mozesz dostac w kazdej aptece..katarek (to taka koncowka do odkurzacza - ponoc rewelacja) musialabys pewnie poszukac. A nam najbardziej pomogly inhalacje z soli fizjologicznej. Jak miala takie zielone babole to robilam jej 3 razy dziennie po 8-10 minut. Nie zakladalam jej maski tylko mam taki ustnik i ten ustnik trzymalam jej przy nosku. Na poczatku troche sie krecila a potem juz przywykla. Do tego przy tym piwreszym katarze to sie wysrtraszylam i polecialam do lekarki. Wtedy tez troche kasalala i lekarka kazala nam dawac eurespal 3 razy po 1,5 ml. Pozniej jak miala drugo raz katar to lekraka powiedziala,ze jak zacznie kasalac top ten eurespal dawac. Wiec nei wiem co ci doradzic. A takie oczy zalzawione to dzieci maja podczas kataru. Dobrze ,ze spi spokojnie!!! Nie wiem Krysiu co ci doradzic. Moze przy samym katarze porobuj ta sola fizjologiczna i moze woda morska. Jak zacznie kaslac to idz do lekarza.
kyja
2010-04-10
09:30:10
Email
a Kamil to biedak z tym kaszlem:(szczerze Wam współczuję. Warto byłoby go na wakacje wywieźć nad morze-na min 3 tygodnie-dobrze mu to zrobi.Moja koleżanka ma synka-rocznik Kamila i jej mały jest alergikiem ( mleko) i niedawno okazało sie,że też sierść kota go uczula.A kot był u niej w domu od urodzenia małego, objawy alergii na kota-duszący kaszel, objawiły się teraz jesienią, mały zaczął też wtedy chodzić do przedszkola, no i infekcje+alergia na sierść dały taki efekt,że mały miał pod rząd ze 3 razy zapalenie oskrzeli, raz płuc z pobytem w szpitalu.Teraz przez parę tygodni po ostatnim zapaleniu oskrzeli był u dziadków ( nie chodził do przedszkola), wrócił i po paru dniach w przedszkolu znowu zap oskrzeli, masakra w skrócie.Dostawał już wziewne sterydy-pulmicort chyba. Wydaje mi się, że synek koleżanki ma początki astmy:((
kyja
2010-04-10
09:30:45
Email
koleżanka pozbyła się kota jesienią...
Angella132
2010-04-10
09:42:35
Email
Krysiu Kamil tez ciagle chory.Ale najgorsze,ze jak do lekarza idziemy to drogi oddechowe czyste tylko kaszel i katar.Maalergieale nie wiemy na co.Do alerhologa w Cz-wie to nie sposob sie dostac...Sa 22 przychodnie i terminy na 2011 rok:(((( Dlatego zdobylam namiary na Lodz - Barlicki i na pomorskiej.W poniedzialek sie dowiem czy jest nadzieja na dostanie sie w tym roku.A co do synka kolezanki...to wiesz teraz duzo malych dzieci ma takie objawy...i pocieszajace jest,ze potem wyrastaja z tego!!! Tak wiec nie koniecznie o poczatki astmy!!! No ale leczyc trzeba. kamil wlasnie dostaje ten pulmikort....no ale efekty raczej marne. Tzn dzisiaj juz prawie nie kaszle...ale nie wiem co powoduje takie nawracajace napady:(((
kyja
2010-04-10
10:01:58
Email
będę na razie zakrapiać małej nosek albo solą albo sterimarem, na razie śpi jak susełek, w nocy ostatnie karmienie miała o 3, potem dopiero obudziła się tuż przed 8 rano, po tym karmieniu też szybko zasnęła,a w dzień zazwyczaj tak szybko po karmieniu nie zasypia ( kombinuje,żeby przysnąć przy cycu,a ja kombinuję,żeby zasnęła przy smoczku).Boję się o tę małą pchełkę.Aniu, teraz na bank sporo drzew pyli-widzę po oczach męża, może Kamil reaguje kaszlem na pyłki lub alergia krzyżowa:(czyli jakieś jabłka, marchewki surowe odpadają...ziemniaki też-ale uczulają tylko surowe,po ugotowaniu większość warzyw i owoców traci właściwości alergiczne, złym wyjątkiem jest papryka -poddanie jej obróbce termicznej wzmaga właściwości alergiczne.Czytałam o tym w książce napisanej przez niemieckiego alergologa ( czyli pisał o alergiach ,które polskich alergików też mogą dotyczyć).Macie gdzieś przy bloku brzozy,olchy, leszczyny gdzieś za oknem?bo to teraz chyba pyli. Aa,z ciekawostek: najwięcej alergenów w jabłku jest tuż pod skórką.Mojego męża, teraz w okresie pylenia, po jednym kęsie jabłka, od razu piecze go gardło, to samo jest z orzechami laskowymi, nawet w czekoladzie:(a po okresie pylenia jest ok. Co do terminów u specjalistów to jedna wielka masakra...alergolog by się teraz przydał,żeby obejrzeć Kamila i ustalić jakieś leczenie, testów punktowych raczej teraz nie mogłabyś zrobić Kamilowi-nam alergolog mówił,że w okresie pylenia nie robi się testów, zazwyczaj jesienią je się wykonuje, gdy pyłki, pleśnie i grzyby już się uspokoją.
Angella132
2010-04-10
13:46:06
Email
Krysiu co do Kamila i jego uczulenia to myy mieszkamy na osiedlu kolo lasu...tu jest olbrzymia ilosc drzew..wszelkiego rodzaju. testy punktowe mial robione w tamtym roku..wyszly jablka, truskawki i cytrusy..ale nawet sama alergolog nie chcialw to wierzyc i kazal anam sparwdzac na Kamilu. Podawalam wlasnei przez 2 tyg jablka i nic!!! Kompletnie ani jednej krostki. Powiedziala,ze wyszly jablka a to wlasnei moglo byc cos krzyzowego np brzozy. W kazdym razie powiedziala tylkot yle,ze te testy sa niemiarodajne - raz,ze mial robione w maju, gdzie wszystko pyli, dwa,ze mial 2,5 roku wiec ponoc troche za maly byl a trzy,ze powinien byc poddany wtedy jakiemus leczeniu. A pani alergolog odeslala nas do dermtologa. Dermatolog nas ciorala kilka razy wymyslajac jakies bzdetne choroby...po czym chyba po3 miechac sie poddala. Poszlismy prywatnie do dermatologa i ta nam kazala zostawic malego w spokoju. Pojechalismy nad morze i troche przeszlo. Ale po powrocei poszedl do przedszkola i zaczely sie choroby. Teraz szukam namiarow na jakiegos lekarza, kroty bedzie go naparwde leczyl. Dlatego chce jechac do Lodzi. A na bank ma alergiczne to cos..bo z nosa leci mu biale przezroczyste cos...oczy czerwone ten kaszel, ktory dzisiaj juz jest malutki. Poza tym jest znowu wysypanu. Krostek ma na calym ciele pelno. Wiec cos jest tylko co?? Chyba pzrestane mu dawac jablka...Czytalam,ze nabial tez moze powodowac podobne obiawy..tzn ogolnie alergie pokarmowe te zmoga wywolywac kaszel..jednak nie jestem specjalista i wolalabym zeby go ktos zobaczyl. krysiu a co do Jagodki to mam nadzieje,ze jej minie!!!!Ewa jak Pawełek?
Angella132
2010-04-10
13:46:27
Email
Oczywiscie slyszalyscie juz o tej tragedii z Kaczynskim!!! SZOK!!!
kyja
2010-04-10
22:14:07
Email
szok!!do mnie o 10 rano zadzwoniła siostra z Anglii i powiedziała, żebym włączyła tv (normalnie nie oglądam tv),nie dość,że tyle osób zginęło,a część z nich to osoby publiczne, to jeszcze w TAKIM miejscu...
kyja
2010-04-11
15:43:21
Email
u nas z maleńką nie jest gorzej, a nawet jakby lepiej.Wczoraj ciągle spała w dzień, nie kombinowała z zasypianiem przy cycu, robiła dość duże przerwy w karmieniu, dzisiaj zachowuje się tak, jak zawsze.kurcze, u nas taka paskudna pogoda...:((idę się położyć-może pośpię z godzinkę, wykorzystam to,że mała śpi.Co u Was?
Angella132
2010-04-12
09:53:45
Email
Do mnie rano w sobote zadzownili rodzice, ze mowi ao samolocie prezydenta. Zaraz jak podawali pierwszy raz!! Ja te znie ogladam wiadomosci bo u mnie jak Kamil jest w domu to leca od rana do wieczora bajki. Normlanei nei chce mi sie uwoierzyc do dzisiaj w to co slysze i widze!
Angella132
2010-04-12
09:55:17
Email
A co do nas tooki. Kamil juz w przedskzolu dzisiaj. Ciekawe co z tego wyjdzie. Mam nadzieje,ze troche pochodzi. Co do Natlaki to ona zupelnie dobrze. Spi, je i wali kupe - juz raz dziennie:))) Ale za to konkretnie...hehe:)
kyja
2010-04-12
11:17:48
Email
kurcze, a ja wymiękam z bólem lewej nogi, tzn. ból promieniuje od krzyża, czuję go jakby pośladek mnie bolał i promieniuje do lewej nogi, co powoduje ,że kuleję:((boli mnie gdzieś od tygodnia, w domu daję radę, ale na dworze z wózkiem makabrycznie mi się chodzi:((czy to może być rwa?najgorsze jest to,że jestem mańkutem i zawsze zaczynam chodzić od lewej nogi,buu...Ewa, a jak u Was? a przy tej tragedii, to makabra dodatkowa z identyfikacją ciał...jakby rodzinom ofiar było mało cierpienia...:((((
Angella132
2010-04-12
17:53:04
Email
Krysiu ja do czynienia z rwa mam do czynienia czesto. Ostatanio do porodu mis ei uspokoilo i tera zmialam raz atak i narazie spokoj. Wczesniej co 2- 3 miechy powtorka. Wiec u mnei wygladalo to zawsze podobnie... zaczynalos ei od bolacego miejsca po srodku posladkow...potem bol schodzil nizej. Ciagnelo mnei w nodze az w koncu nie moglams iedziec i na konie cmnie zginalo w pol. Ostatanio mialam taki bol,ze moglam chodzic ale zgieta. Nogla wloczylam bo nie bylam wstanie jej uniesc. Mysle,ze to moze byc rwa tylko nie do konca cie polamalo. W kazdym razie jak masz mozliwosc to lepiej sie jechac przebadac. Ja zawsze nie mama czasu i leczes ei sama...z drugiejs trony raz bylam u lekarza i nie pomogly zastrzyki..tydzien lezalam jak zabita...przekrecanie sparwialo mi bol..wiec zalezy od nasilenia ataku...
Angella132
2010-04-12
17:53:29
Email
A co do tragedii w Smolensku to brak slow!!!
Angella132
2010-04-14
09:32:05
Email
Dziewczyny co u Was? Jak dzieciaczki. U mnie oki. natala w sumie grzeczna..tylkowczoraj dala czadu. Przyszly do mnie dwie znajome z dziecmi w podobnym wieku jak Natala..a ta nie chciala ani lezec ani spac ani jesc..cos w nia wstapilo ...do 14 mnie meczyla od 10. Potem, zasnela. Chyba jej sie nie podobalo,ze obcy ludzie sa w domu. Jak zostalysmy sami to znowu wrocilo to zlote dziecko. Dzisiaj przyznams ie szczerze dalam jej 2 lyzeczki jabluszek ze sloiczka...w sumie nei wiem czy pol lyzeczki polknela...reszte wyplula. Krzywila sie strasznie,. Chyba odczekam i zaczne od marchewki. Postanowilam jej dac juz. Zobaczymy jak zareaguje.
Angella132
2010-04-14
11:13:57
Email
A to filmik z Natala..jak sie dzwiga
kyja
2010-04-14
13:34:43
Email
ale ładnie dźwiga głowę-silna jest:)!u nas bez zmian:mała ok, mnie nadal nawala noga od krzyża, Misiek trochę kaszle.Byłam dzisiaj ze sobą u lekarza rodzinnego-brzuch bardzo mnie bolał po prawej stronie, tak jak nigdy:((apap nie pomagał, wystraszyłam się,że to może wyrostek i poleciałam do lekarza-na szczęście wyrostek wykluczył, mam za to jeść jabłka, otręby i błonnik w granulkach i pić 2 litry wody-wszystko wskazuje na jelita "leniwe" chyba po cc.Fakt, od pojawienia się małej rzadko odwiedzam toaletę w ekh "grubszym" temacie ( co 3 dni:((, wcześniej, w tym, w ciąży 1-2 razy dziennie).Zauważyłam, że mała zezuje-raz jednym oczkiem, raz drugim.To normalnie u niemowląt?żadne z nas nie zezuje i nie zezowało nigdy...Misiek też nie.Ewa, wszystko u Ciebie ok?
Angella132
2010-04-14
21:44:31
Email
Krysiu niekotre niemowlaki zezuja- nie maja jeszcze tak silnych miesni wyrobionych oczu . A wiem to bo moj Kamil ma zeza pozornego.W sumie odkad skonczyl rok to jezdzimy z nim do okulisty. Jak byl maly to nie zezowal ale moj tesc zauwazyl,ze oczy ma nierowno ulozone..tzn jak zdjecia mu robilismy to czerwone oko wychodzilo tylko jedno a drugie nie. Lekarka po zbadaniu go powiedziala,ze to tzw. zez pozorny. Czyli wszystko z jego oczami jest oki a ma taka falde przy oczku jednym i to powoduje takie wrazenie. No jak patrzy w bok to jedno oko mu sie prawie zupelnie chowa...dziwnie czasmi to wyglada. No i np do 2 lat to czasmi mu oko uciekalo. Ale teraz juz jest lepiej. Poza tym jak nos zacznie mu rosnac to wszystko sie wyrowna. A co do zezowania u niemowlat to jesli cos cie niepokoi to ja bym poszla do lekarza okulisty - tylko musi byc dzieciecy!!! Zapytaj pediatre swojego co o tym sadzi. Wiesz zawsze lepiej jak specjalista zbada dziecko. A oczy to nie zarty. My z Kamilem w sumie zauwazylismy wszystko pozno - tesc nam zwrocil uwage jak maly mial chyba z 9 meisiecy. Poszlam do pediatry i ta mnie skierowala do okulisty . Musialam czekac 2 miechy an wizyte i dlatego maly trafil do lekarza majac rok. Ale widze czamsi jak jestem u tego okulisty,ze przychodza tam rodzice z takimi malusienkimi dziecmi. Warto wiec chyba przebadac mala jak cie cos niepokoi. Ponoc rodzic wyczuwa jak cos jest nie tak. Wiem tez,ze male dzieci nie maja jeszcze tak wyksztalconych miesni i oczko czasmi potrafi zezowac.Ale jesli powtarza sie to czesto i sie mas ztym marwtic to lepiej sprawdzic. Zreszta poczytaj w necie o zezowaniu u niemowląt. http://www.google.pl/#hl=pl&safe=off&q=zezowanie+u+niemowl%C4%85t&lr=&aq=f&aqi=&aql=&oq=&gs_rfai=&fp=f320c6f0973a975b
Angella132
2010-04-14
21:46:12
Email
Krysiu tu zobacz u Kamila widac jak byl malutki - jak mu sie oczy zle ukladaja...

Angella132
2010-04-14
21:48:49
Email
i tu

Angella132
2010-04-14
21:49:15
Email
albo tu

FK
2010-04-14
22:44:45
Email
Dziewczyny sorry, że się nie odzywam, ale sił mi brak. Pawełka nadal męcza te bóle i nadal mało śpi. Nawet na spacerze się dziś przebudzał, prężył i popłakiwał. Zdobyłam te okrzyczane jako niezawodne krople sab simplex, ale u nas zero efektu :( Wyczytałam jeszcze gdzieś, że komus pomogły oryginalne niemieckie, a takie które dostępne są w Czechach (tego samego producenta, pod tą sama nazwą) nie pomogły. Ja mam te czeskie. Udało mi się przez znajomego zamówic te niemieckie. Będą w końcu przyszłego tygodnia. Ale tak szczerze mówiąc wątpię, żeby pomogły... Krzyś dzis przyszedł z przedszkola z katarem :( Mam nadzieję,że to się nie rozwinie w nic gorszego. Aniu, Natalka jest naprawdę bardzo silna. W szoku jestem. A Krzyś jest fanem filmów z Natalką :) Ostatnio pytał, czy jest jakiś nowy :) Jutro mu pokaże, bo teraz już śpi. Krysiu 3maj się z tym bólem. Mam nadzieję, że szybko Ci minie. 3majcie się Dziewczyny! Co do tragedii w Smoleńsku, to ja nadal nie mogę w to uwierzyć :( Straszne!!!
Angella132
2010-04-15
09:11:11
Email
Ewa normlanie nie wiem co napisac. Kurcze ciagle malego jeszcze to meczy? Moze to porpostu te kolki i minie okolo 3 miesiaca!! Niekotre dzieci tak maja i trzeba to przezyc. Nie wiem co innego ci doradzic. Chyba,ze sposoby bardziej babcine. J ao tych kropelkach z Niemiec slyszalam,ze s aprzereklamowane..ale nie bede wnikac. Moze akurat pomoga malemu. A co do babcinych sposobow...przyznams ie bez bicia,ze ja stosowalam jeden...kropelki spirytusu. Tzn jak Kamil byl taki maly go tez w pewnym momencie mial takie bole kolkowe. U na strwalo to krotko ale meczylo cala rodzine. Nie pomagala espumisan i inne dziadostwo - tylko,ze j anie siegalam wtedy po debridat...zastosowalam sposob babciny. Popoludniu malemu dawalam 2 kropelki spirytusu - dodawalamdto do wody z glukoza i podawalam butelka. Powiem wam,ze w sumie to nie pamietam czy to pomagalao czy nie. Ale jak bylam na piwreszym chyba szczepieniu to moj amam gadala z pielegniara - taka starsza i ona wtedy tez - prywatnie - powiedziala,ze kiedys to sie dziecku na takie bole dawalo po kropelce spirytusu...ze czesto to pomagalo. Nikogo na to nie chce namawiac bo nie wiem czy to sposob potwierdzony czy nie. U na bole Kmaila szybko minely. I w sumie nie wiem czy spirytus dzialal czy nie.
Angella132
2010-04-15
09:13:11
Email
A u mnie dzisiaj Natala dawala czadu z lalka - ktora Kamil bawil sie jak mial rok:))) Moja tesciow amu kiedys kupila taka lalke ze smoczkiem spiewajaca:))) I dzisiaj Kamil Natalc epokzala ja...ale byl czad. mala normlanie oczy wywalila ze dziwienia i nie wiedziala co zrobic. na poczatku to o malo z lozka nie spadla tak kopala nogami. Potem chciala koniecznie lali smioczek. Az sie biedna w koncu poplakala bo tej lalce to taki plastikowy smoczek - i ni emogla zassac:))) Biedne glupiutkie malenstwo:)
Angella132
2010-04-15
09:13:51
Email
:)

Angella132
2010-04-15
09:14:21
Email
...

Angella132
2010-04-15
09:14:51
Email
:)

Angella132
2010-04-15
09:25:59
Email
Ewa poczytaj to forum..moze cos pomoze http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1890323
Angella132
2010-04-15
10:14:01
Email
I Natala gada:)))
kyja
2010-04-15
12:11:32
Email
;) Pierwsze dziecko, drugie dziecko, trzecie dziecko Twoje ubrania Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę. Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da. Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe stają się twoimi normalnymi ciuchami. Przygotowanie do porodu Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy. Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku. Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży. Ciuszki dziecięce Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę. Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami. Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego? Płacz Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie. Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko. Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku. Gdy upadnie smoczek Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu. Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi. Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi. Przewijanie Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta. Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby. Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan. Zajęcia Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp. Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer. Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej. Twoje wyjścia Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki. Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki. Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew. W domu Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko. Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka. Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi. Połknięcie monety Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia. Drugie dziecko: Czekasz aż wydali. Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego. Wnuki Nagroda od Pana Boga za nie zamordowanie własnych dzieci.
kyja
2010-04-15
12:18:20
Email
rozśmiesza mnie najbardziej tekst o połknięciu monety:)) Aniu, Natalka ładnie głuży i widzę,że pewnie niedługo przesiądziesz się na spacerówkę:)a z tą lalką i jej smoczkiem to niezła heca,hehehe:)a wiecie,że mam w domu ręcznik-jeszcze po mnie z czasów niemowlęcych i różową sukieneczkę tak na oko na 2-3 miesiące tez po mnie:)te rzeczy pamiętają końcówkę lat 70-tych:))przy Miśku uzywałam tego ręcznika, a małą za jakiś czas ubiorę w sukieneczkę po mamie, heheh
Angella132
2010-04-15
18:24:20
Email
Krysiu dobry ten tekst. Usmialam sie na calego. A tymi rzeczami potTobie to tez niezle. Kurcze kiedys robili jakosciowo lepsze rzeczy...bo robili recznie i sie starali a teraz to leca na ilosc a nie na jakosc.
FK
2010-04-15
22:13:18
Email
Dziewczyny chyba wiem już jak pomóc Pawełkowi Szperałam w necie (Aniu - dzięki za link) i znalazłam informacje o nietolerancji laktozy. W jednym opracowaniu były wymienione najczęstsze objawy - Pawełek ma wszystkie. Jeśli karmi się piersią, to trzeba przed przystawieniem dziecka odciągnąć trochę pokarmu, bo ten pierwszy jest najbardziej obfity w laktozę. Spróbowałam i jest super! Przed ostatnimi 3ma karmieniami odciągnęłam ten pierwszy pokarm i Pawełek jest spokojny. Zasnął pierwszy raz bez dyndania, masowania brzuszka i rozgrzewania suszarką do włosów. Leżał sobie spokojnie, rozglądał się a potem sobie zasnął :) Cudnie :) Śpi spokojniutko już ponad godzinę. Pisali też, że najczęściej to jest taka niemowlęca nietolerancja i po 3, 4 miesiącach większości dzieci to przechodzi. Mam więc nadzieję, że będzie już ok. Aniu - Krzyś znów zachwycony Natalką :) Kilka razy chciał oglądać filmiki :) Krysiu, słyszałam już kiedyś ten dowcip o dzieciach i też ta akcja z monętą mnie najbardziej śmieszyła :)
kyja
2010-04-16
09:14:27
Email
Ewa, bardzo się cieszę, że odkryłaś sposób na te bóle brzuszka!moja mała miewa czasem gazy, zazwyczaj we śnie, wtedy trochę się pręży i wybudza, ale trwa to chwilę i na razie jest ok.Mąż zadzwonił do mnie i mówił,że Michał rano (spałam wtedy z małą) był trochę ciepławy i jak wyszli do przedszkola, to był jakiś niewyraźny-niewykluczone,że gorączka go łapała:(kurcze, mam bardzo blisko przedszkole, ale z małą za Chiny tam nie wejdę, chyba zadzwonię do przedszkola-uprzedzę opiekunkę i go zabiorę.Bidulek!zauważyłam,że wszystkim bardzo mocno się denerwuję, szybko można sprowokować u mnie płacz-chyba mam tego sławetnego baby bluesa,heh
kyja
2010-04-16
09:51:52
Email
dzwoniłam do przedszkola, rozmawiałam z przedszkolanką z grupy Misia-ponoć mały jest ok, zjadł śniadanie, ale jakby co-da mi znać na komórkę i go zabiorę.Ewa,a Twoje dzieci wyglądają jak bliźnięta:))))też zrobiłabym porównanie moich pociech-są dość podobne do siebie-ale nie mam fotek Misia z wczesnego niemowlęctwa w wersji elektronicznej, mam zwykłe wywoływane zdjęcia. Misiek bardzo chce asystować przy pielęgnacji małej-pomaga przy kąpieli, asystuje przy zmianie pieluchy i ciągle chce Jagodę głaskać:))to napawa mnie nadzieją,że może nie będzie większej zazdrości z jego strony, ufff.
Angella132
2010-04-16
12:05:35
Email
Krysiu moze malego cos bralo ale to zwalczyl. jesli nie to na wszelki wypadek mozesz mu nurofen podac. Moze zwalczy to sam bez lekarza!!!
Angella132
2010-04-16
12:06:59
Email
A to moj edzieci...porownanie Photobucket
kyja
2010-04-18
08:35:53
Email
ale super ujęcia dzieci!te same pozy i te same ubranka:)! i chyba to jedyne podobieństwa, hihi:)śliczne masz skarby Aniu i każde inne-jedno Twoje, drugie męża:)jak patrzę na Jagodowe minki, to widzę mojego męża,hehehe.Zapowiada się też,że Mała będzie mieć brązowe oczy-po tacie:)jednak ten brąz się przebił wśród wszechobecnego w naszych rodzinach błękitu, heheh:)a ja dzisiaj sama była w nocy-tylko z Dżej-Dżej-wczoraj mąż z Miśkiem pojechali w Izery do naszej chałupy i w odwiedziny do mojej mamy.Misiek ponoć chodził z moją mamą po lesie i szukał jelenich rogów:)piszcie dziewczyny co u Was, jak Pociechy?
Angella132
2010-04-18
20:36:30
Email
Krysiu ja przez ostatnie dni laze tylko na spacery. Kamil dzisiaj sie uczyl jezdzic na rowerku a ja z mala bylam dwa razy na dowrzu. Dzisiaj po0stanowilam ja przesadzic dospacerowki. Cieplo sie zrobilo , poza tym ona zaczyan sie denerowwac lezeniem i zaczyna mi beczec na spacerach. Rozlozylam wlasnei spacerowke, i powiem wam,ze supoer sie nadaje. Jutro wstawi fotki. MOja spacerowka rozklada sie na lezaco, ma z tylu oslonke wiec malej nei bedzie wialo i do tego spiworek na nozki. Wygodnie jej bo juz ja wkladalam. Mam nadzieje,z enie bedzie protestowac,ze mamy nie widzi. Jutro sie wszystko okaze! Poza tym malej daje jablka i zaczelam marchewke..ale skubana marchewki nie chce. Dwa razy probowalam idwa razy skonczylo sie placzem:( Chyba musze dac marchewke z jablkiem - moze to jej zasmakuje.
kyja
2010-04-19
10:28:53
Email
Aniu,a próbowałaś dawać Natali brzoskwinki?chyba Gerber ma słoiczkowe i są chyba soczki Hippa-to były pierwsze owoce Miśka, zażerał się nimi.Nie wiem od jakiego miesiąca można jej podawać.A dynie próbowałaś dawaj Natalce?
Angella132
2010-04-19
10:39:50
Email
Jeszcze nie Krysiu. Chialam zaczac od najlagodniejszej dawki - czyli marchewki i jabluszek. Ale chyba marchewka sama nie przejdzie. Dzisiaj dalam jej soczek - marchewka, jablko i banan...normlanie plakala jak jej zabieralam:)
Angella132
2010-04-19
10:39:59
Email
Photobucket to wczoraj na spacerku
Angella132
2010-04-19
10:40:47
Email
A od dzisiaj Natala jerzdzi w spacerowce. Bylam rano z nia juz w przychodni na pobraniu krwi i wracalam spacerowka do domu. Ale byla zadowolona. Widziala cos przynajmniej. Potem zasnela wiec lazilam prawie potroeej godziny. Zaraz znowu die drugi raz:)
Angella132
2010-04-19
10:41:43
Email
I Kamil na rowerku Photobucket
Angella132
2010-04-19
10:42:03
Email
i Ja Photobucket
FK
2010-04-19
22:26:19
Email
Rety jak ten czas leci. Natalka już bedzie jeździć w spacerówce i próbuje już nowych smaków :) Fajnie. A u nas po jednym dniu gorszym (w sobotę) znów jest lepiej. Pawełek ładnie spał w nocy. W dzień nadal ma tylko półgodzinne drzemki, ale widocznie tyle potrzebuje, bo nie płacze tylko się rozgląda i uśmiecha :) Na spacerkach śpi trochę dłużej. Pytałyście wcześniej jaki wózek kupiliśmy. To jest El-Jot Carmen. Jeden z tańszych wózków, ale prowadzi się naprawdę świetnie. Jak ja z tamtym poprzednim wytrzymalam, to sama się dziwię. Chyba tylko dlatego, że nie miałam porównania. Kompletnie nietrafiony zakup. A teraz jestem super zadowolona. A poza tym, to jestem jutro sama z synkami. Krzys jeszcze ma katar i troche pokasłuje, więc nie idzie do przedszkola. Moja mama zachorowała, więc nie przyjdzie. Dziś była teściowa. Trochę się obawiam spaceru, bo Krzyś dzisiaj latał jak opętany i bałysmy się, że na ulice wybiegnie. Samej z wózkiem będzie mi go trudniej upilnować. On oczywiście rozumie, że na ulicy trzeba uważać, ale jak się za mocno rozbawi, to przestaje mysleć. Może jednak będzie spokojniejszy jak będę sama, bo przed babcią się pewnie trochę popisywał. Zobaczymy. Najwyżej zaraz wrócę do domu jak zobaczę, że się nie słucha.
FK
2010-04-19
22:29:18
Email
A mam jeszcze pytanko. Ile czasu kazali Wam lekarze podawać witaminę K? Bo mój powiedział, że dwa miesiące, a mojej bratowej powiedzieli, że jak karmi piersią, to do momentu jak zacznie wprowadzać inne pokarmy. Dziwna taka rozbieżność w zaleceniach.
Angella132
2010-04-20
08:31:48
Email
Czesc. Ewciu zaczne od witaminy K - ja mam nawet w ksiazeczce wbite,ze witamine ta podaje sie do 3 miesiaca!!!! I tak tez lekarka mi kazala. Jak skonczyla mala 3 miechy to odstawic. Z witamina D to jest roznie - w zaleznosci do tego w jakim stezeniu podajesz, kiedy sie dziecko urodzilo i chyba od samego dziecka - tzn jak mu sie za szybko ciemiaczko zrasta to na bank lekarz kaze wtedy odstawic wit D. Zreszta tu znalazlam ciekawy art.poczytajcie http://www.dlarodzinki.pl/artykul/czytaj/mity-o-witaminach,549/
Angella132
2010-04-20
08:32:43
Email
Tam jest taki akapit: "Dopóki niemowlę jest karmione piersią, dopóty trzeba mu podawać witaminę K." FAŁSZ- Mleko matki jest rzeczywiście ubogie w witaminę K, która jest potrzebna organizmowi do procesu krzepnięcia krwi. Od wielu lat noworodki otrzymywały zaraz po porodzie witaminę K w zastrzyku. Od 2007 r. pediatrzy ustalili nowe zalecenia i zarekomendowali doustne podawanie niemowlakom karmionym piersią dodatkowej dawki tej substancji. Należy ją jednak podawać tylko od 2. tygodnia życia dziecka do ukończenia przez nie 3. miesiąca. Właściwą dawkę witaminy K określa lekarz – rutynowo jest to 25 mcg na dobę. Uwaga: mieszanki mleczne zawierają witaminę K, dlatego niemowlęta karmione sztucznie nie wymagają dodatkowej suplementacji.
Angella132
2010-04-20
08:36:45
Email
A co do Pawełka to sie ciesze,ze lepiej juz jest. Rozmawialam ostatanio ze znajoma - tera zjej cora konczyw lasnie rok ale jaks ie urodzila to przezyli koszmar przez puerwsze 3 miechy. Mala ryczala non stop...To jest ich drugoe dziecko i z pierwszym nie bylo [roblemu. Za to ta mala dawala tak czadu.z enie spali, nie jedli tylko nosili ja na rekach. Ryczala non stop, nie pomagaly zadne specyfiki. Po 3 miesiacach przeszlo samo. Ale potem znajoma rozmawiala z takim znajomym lekarzem z rodziny i on jej powiedzial,ze to typowa kolka, ktora moglo zaostrzyc podawanie witaminy D. Ponoc niektore maluchy tak reaguja na ta witamine. Nie wiem nie znam sie na tyle...Ona podawala i podaje VIgantol. Lekarze czasmi doradzaja podawanie w przypadkach takich wielkich problemow z brzuszkiem tej VITA D. Vigantol jest robiony na bazie oleju z orzechow arachidowych , Devikap to roztwor wodny a VIDA D to nawet nie wiem. Ewa a ty co podajesz Pawelkowi?
Angella132
2010-04-20
08:38:33
Email
Jelsi chodzi o spacery to ja te znie lubioe chodzic sama z Natala i Kamilem. kamil nawet jak idziemy sami to lata, probuje pchac wozek, ucieka mi ...z regu;ly wiecej sie namecze niz to warte. Wiec jesli jzu to malego biore za blok do piaskownicy. on wtedy sie bawi a ja siedze na lawce i bbujam wozek z Natla. To na pewno bezpieczniejsze:))) A Kamil znowus ie smarka i kaszle. Narazie to tak lajtowo. Ale wczoraj jak go odbieralam z przedszkola to pani mi powiedziala,ze Kmail w porzadku za to trojka innych dzieci jest mocno przeziebiona...wiec pewnei za chwile Kamil cos przywlecze:(((
Angella132
2010-04-20
08:38:58
Email
A na poprawe humoru/...Natala w spacerowce:)

Angella132
2010-04-20
08:39:12
Email
:)

Angella132
2010-04-20
08:40:50
Email
nie lezy na poziomo bo prostestowala.Musialam ja odrpobine podniesc i wtedy jak widziala cokolwoiek to lezala spokojnie ak trudia. Po wczorajszyms pacerze jestem mega zadowolona. Wozek lzejszy, malej sie bardziej podoba i wygodnie jej jest na bank:)))

Angella132
2010-04-20
08:43:22
Email
Tu jeszcze pytania o witamine K z odpowiedziami http://babyk.pl/czeste_pytania.html
kyja
2010-04-20
09:00:51
Email
hej:)korzystam z chwili,że mała zasnęła:)Ewa, nam też pediatra zalecił podawanie wit K przez pierwsze 3 miesiące i tego będę się trzymać:)Aniu, fajnie,że Natalka jest chętna na poznawanie nowych smaków:)kurcze, Jagodzie zdarza się w ciągu dnia nie zasnąć przez nawet 4 godziny (wczoraj pobiła rekord) pod rząd-jest najedzona, przewinięta, widać,że chce zasnąć, dostaje smoczka i mimo tego kwęka-wypluwa smoka i marudzi.Brzuszek jej raczej nie boli ( nie ma gazów, jest miękki, nie podkurcza nóżek),a mimo tego nie zasypia. Noszenie na rękach i lulanie nie odnosi skutku.Zazwyczaj dzieje się tak popołudniami-po powrocie ze spaceru do momentu, kiedy się ściemnia.Nie wiem co to jest-oby nie początek kolek:(((nie płacze, tylko marudzi. Robi się też cięższa, ale to dobry objaw, hehe.I w końcu zaczęła więcej jeść:)!na początku tylko jedną pierś opróżniała, teraz po krótkiej przerwie zabiera się już za drugą-trochę mnie martwiło ten jej apetyt (pamiętam,że Misiek jadł jak smok) i wydawało mi się, że mała w ogóle nie przybiera na wadze.Zauważyłam,że przy tym jej słabym apetycie mam mniej mleka ( już przebiegały mi po głowie myśli,że szybko skończy się karmienie piersią:((), ale na szczęście ruszyła z jedzeniem:) aa, nie muszę Wam mówić,że jak w nocy po karmieniu nie odbije się jej, to zabieram ją do siebie do łóżka:))przepowiednie mojego męża się powoli sprawdzają, heheh. Czekam,aż mała osiągnie 4 kg ( może już dobija do tej wagi?) i kupię pieluchy z Lidla na sprawdzenie:)cena oryginalnych pampersów powala mnie z nóg, jak pomyślę,że to wszystko idzie do kosza na śmieci i jeszcze na dodatek zaśmieca środowisko.A Wy dziewczyny, jakie pieluchy zakładacie swoim maluszkom?
kyja
2010-04-20
09:08:05
Email
Aniu, ta spacerówka w sam raz dla Natalki!dobrze,że przesiadłaś się na lżejszy wózek:)ten mój ból nogi prawie ustąpił,więc będę rozpędzać się w końcu ze spacerami:)!no i cieplej jest, więc jakby co-można nakarmić młodzież na świeżym powietrzu, gdzieś w parku:)martwię się troszkę swoją wagą-stoi w miejscu od 2 tygodni, wchodzę w spodnie sprzed ciąży, ale się nie dopinam:((zostało mi 6 kg do osiągnięcia wagi startowej, a mąż mnie skubie po brzuchu:(muszę rozpędzić się ze spacerami, nie ma co:)!
Angella132
2010-04-20
09:58:26
Email
Krysiu sluchaj ...jelsic hodzi o sen malej. Dzieci maja okresy czuwania i spania. Niemowlaki takie malutkie spia w caly swiat..z reguly. Ale niektore szybko sobie suatwiaja pore snu i czuwania. Natala w sumie te zmiala takie okresy ,z enei spala. Zazwyczaj bylo to kolo 17. Wtedy nie chciala zasnac i juz. Nawet jak ja nosilismy, bujalismy. Po jakims czasie maurdzila i nawet plakala. A wszystkos ie dzieje dlatego,ze czasmi dziecko jest zmeczone i nie moze zasnac. Tera zmala moja tez tak ma. CZasmi jest taka padnieta,ze zrenice ma jak glowki od szpilki a zasnac nie moze. Brzuch ja nie boli..nie chce na rece i lezec te znie chce. Marudzi i kweka...i tak nieraz ma nawet przez poltorej godziny. Nie moz epoprostu zasnac. Az w koncu pada i wtedy spi jak zabita. Na pewno sie to bedzie zmienilao az w koncu sobie dzieciaczki ustala pore snu i czuwania. Nic sie nei martw kolkami. Jelsit o by byly kolki to by plakala i sie prezyla. Kolki to bolesci brzuszka, zboerajace sie gazy - wtedy dzieckos ie prezy, kopie nozkami albo je prostuje i sie napreza. Wodac od razu ,ze dziekcu wtedy dokucza cos. Jelsi spokojnie lezy i kweka to jak nic problem z zasnieciem:))) A co do zgubienia kilogramow to dziewczyno daj swojemu organizmowi zlapac opddech!!!! Masz czas na schudnbiecie!!! Ja dopiero terwa zweszlam w spodnie sprzed ciazy ale te luzniejsze. Biodra musza sie zejsc i to nie tylko kwestia brzucha ale i tez kosci!!! A poza tym jak mala karmisz ot narazi emusisz dostarczac jej wszystkich potrzwbmnych skladnikow. Jak mala zacznie jesc wiecej to sama zobaczysz ,ze bedziesz chudla w oczach:) Jelsi chodzi o jedzenie malej to kazde dziecko ma inn epotrzeby odnosnie jedzenia. Moze mialas bardziej wartosciowy pokarm niz z Miskiem wiec mala potrzebowal amniej zjesc. Ja np teraz mam wrazenie,ze Natla je mniej niz jakis czas temu. lekarka sie smiala z emnie jak ja zapytalam o to - powiedziala,ze pokarm matki staje sie cora zbardziej wartosciowy z wiekiem dziecka...az do okolo 6 miesiaca. Pozniej zaczyna dziecku juz brakowac ...a matki pokarm neistety nie moze juz byc bardziej wartosciowy dlatego zaczyna sie wprowadzac nowe skladniki zywieniowe. I jeszcze jedno - skoro mala nie placze nie domaga ie ciagle piersi to znaczy,ze sie najada. Nie masz sie co martwic. Gdyby byla glodna to by wyla:)
Angella132
2010-04-20
10:01:04
Email
A jelsi chodzi o spacery - to fakt jlaenie odchudza na bnak..ale za to w moim przypadku zbojaja mi sie miesnie lydek...:))) Normlanie chcialabym zeby mi schudly uda a zamaist tego dostaje ludki jak facet...ale i tak uwielbiam lazic. Wczoraj bylam 3 razy. Od 8 do 10 potem od 11 do 14 i jeszcze na koniec wyszlam z tesciow apo 17 i wrocilam o 19:))) Caly dzien na dworzu. natala chyba w koncu miala dosc bo na koniec zaczela marudzic w wozku...
Angella132
2010-04-20
13:37:27
Email
Krysiu pytalas o pieluchy. Ja odeszlam od pampersow jak skonczylam 2. Kupujac 3 kupilam Huggiesy classic. Tak przy Kamilu uzywalam. Ale sie niemile rozczarowalam bo huggiesy okazaly sie beznadziejne...przynajmniej te classici a ja kupilam od razu 3 paczki. Tera zkupilam huggiesy ale te supoer flexy i sa rewelacja. Akurat byla promocja w Biedronce po 35 zl za 76 szt/ Normlanie te pieluchy kosztuja ponad 40 zl wiec bede szukala promocyjnych cen. Pampersy sa raz,ze bardzo drogie a dwa,ze maja ta aloesowa wkladke od 3 i Kamila ten wklad starsznie uczulil. Natalce moze by i nic nie bylo ale po przejsciach z Kamilem boje sie zaryzykowac...tymardziej,ze jak kupie paczke to pozniej nie bede miala co z nia zrobic jak sie okaze,ze cos jest nie tak. Narazie zostaje przy tych huggiesach super flexach ale mysle tez o kupowaniu pieluszek DADA z Biedronki. Kamilowi pod konie cje kupowalismy i byly rewelacyjne. Wiec moze przejde na nie.
Angella132
2010-04-21
08:36:58
Email
Dlugo sie nie nacieszylams pacerowka...Dzisiaju nas pada to raz, a dwa,ze Kamil wstal z goraczka:((( Mam juz dosc!!
kyja
2010-04-21
11:27:48
Email
te choroby to dziadostwo! a pogoda też jest dziwna jak na koniec kwietnia...:(a Dżej Dżej dzisiaj rano uśmiechnęła się do ...kolorowej piłeczki:)hehehe.Nas omija w rozdawaniu uśmiechów:)teraz zasnęła-po 1,5 godzinnym marudzeniu.
Angella132
2010-04-21
15:20:25
Email
Krysiu popieram.pogoda masakryczna! A ja dzisiaj mialam niezle przeboje. Najpierw Kmail dokuczal a potem kolo 10 Natala zaczela wyc. Okazalo sie,ze jej smoczek sie zaczal juz kleic...chciala go ssac a jej sie przyklejal. Wiec zabralam go i probowalam dac jej inny (mia;la taki chicco a ja kiedys kupilam canpola) z canpola..ale z anic nei chciala go ssac. PO paru godzinach berowow i braku snu w koncuz adzownilam do meza i kazalam mu jechac do galerii po smoczek:) Dziwnie to moze brzmi ale u nas w okolicy nigdzie tych smoczkow nie mozna dostac. Tylkow galerri jest sklep chicco. Maz kupil rozmiar wieksze niz miala. na poczatku troche byla w szokua le za chwile zassala i jest juz luz. usnela puierwszy raz od 10!!! Ray jak moze brak smoczka dac w kosc!
FK
2010-04-21
22:37:42
Email
Aniu daję Pawełkowi Devikap. Wczoraj znów był kiepski dzień, a dzis jakby lepiej oprócz ranku - walka trwała od 5 do 8. Za to wieczorem pawełek dostał takich szorstkich plam na czole, klatce piersiowej i rączkach. Na bank uczulenie, ale chyba wiem od czego. Zjadłam wczoraj wędlinę drobiową, bo już miałam dość tego pieczonego mięsa. Ech... Co do pieluch, to ja używam pampersów. Drogie fakt, ale według mnie jednak najlepsze. Ten wkład Krzysiowi nie szkodził i Pawełkowi też nie. Od ponad tygodnia używamy już trójek i jest wszystko ok. Dostaliśmy od znajomych te pieluchy z Biedronki, ale mnie nie leżą. Jakieś takie twarde się robią jak są mokre. Pampersy takie nie są. Słyszałam, że w tesco są jakieś dobre pieluchy, ale nie próbowalam.
FK
2010-04-21
22:39:23
Email
A poza tym, Krzyś nadal w domu, bo kaszle. Ja też coś od niego załapałam. Gardło mnie boli jak nie wiem :( Chodzę w maseczce, bo boję się Pawełka zarazić.
Angella132
2010-04-22
09:35:40
Email
Ewa a moze maly ma nietolerancje wlasnie laktozy??? Nie wiem juz sama. Moz ei od tej wedliny. Sama musisz zaobserowac. Wiem,ze to trudne. Wiem po Kamilu. Ewa u nas tez gardlo panuje. Kamil od wczorajw domu siedzi wlasnie z bolacym gardlem. Ja z nim duzo przeywalam i mnei w nocy zaczelo drapac. Narazie bez antybiotyku sie obylo ale nie wiem co bedzie. Jutro chyba pojade do rodzicow i zostane do konca dlugiego wekeendu. Jak mam siedziec sama w domu z dwojka dzieci to chyba oszaleje. A tak u rodzicow bede miala pomoc. Ale wiaze sie to z tym,ze nie bede miala tam dostepu do sieci wiec odezwe si emoze w dlugi wekeend jak moja siora przyjedzie i przywiezie laptopa. Zobaczymy jak bedzie.W kazdym razie mam dosc chorob i alergii. Kamil jest tak wysypany,ze wyglada jakby mial ospe. Wczoraj go lekarka ogladala i porpostu nie powiedziala nic...no bo te jego wysypki coagna sie juz tak dlugi, przerabialismy wszystko..i szczerze nie wiem co go uczula. Na szczescie wizyte mamy 7 lipca w lodzi na spornej w przychodni alergologiczno - pulmunologicznej wiec moze w koncu tamci lekarze cos zadzialaja!
kyja
2010-04-22
11:13:50
Email
te choroby to jakiś przekleństwo, normalnie.Wiecie, nie pamiętam tak "chorobowego" sezonu jesienno-zimowego-wiosennego jak w ostatnim półroczu.Nie wiem co to jest:(u nas Misiek niby ok, ale trochę ciągnie nosem, jutro nie idzie do przedszkola-teściowa zapragnęła spędzić z nim dzień (szkoda,że dzieje się to rzadko, ale zawsze to coś:)),a w poniedziałek zostaję sama z dziećmi-więc Misiek będzie w domu.Kurcze, mała ma taką suchą skórkę na linii brwi-boję się,żeby to nie był początek ciemieniuchy:((Misiek miał coś podobnego w jej wieku i zrobiła się z tego ciemieniucha:(-pilnuję się jeszcze bardziej z jedzeniem.Zaczęła w końcu mieć pulchne udka:))wczoraj sprzedała uśmiech też tacie-mąż szczęśliwy jak nie wiem co:)))a ja długi weekend spędzę prawdopodobnie sama w domu-chłopaki pojadą nad jezioro Sławskie na festiwal "woda ,las, blues", ja jeszcze się boję wyruszać w dalszą podróż z małą i spać w domu letniskowym.Poczekam,aż skończy 3 miesiące. U nas jakaś dziwna pogoda-niby bywa słonecznie, ale bardzo zimno,a wczoraj był bardzo silny wiatr.Ciągle czuję się niewyspana,chociaż staram się odespać godzinkę w ciągu dnia-nie zawsze się udaje.Mała budzi się w nocy 2 razy i raz nad ranem (5-6 godzina) na karmienie, więc niby nie jest źle, ale coś kondycji nie mam:(chyba muszę jakieś witaminy zacząć brać...oo, właśnie ją słyszę-obudziła się
Angella132
2010-04-22
12:26:01
Email
Krysiu to Jagodka super spi! Natala budzis ie tez 3, 4 razy - w sumie zalezy jak zasnie ale je o 20, potem o 23 pozniej 2 i o 6 - czasmi o 7. Na poczatku bylam padnieta strasznie..ale chyba juz przywyklam. W dzien nie spie zasypiam roznie - czasmi o 20 z Kmailem a czasmi nawet o 1 w nocy...i mimo to jakos zaczynam funkcjonowac i nawet sie czuje wyspana. Chyba organizm musi sie przestawic na mniej snu. Co do witamin to ja pije tylko magnez z Wit B - w takich rozpuszczalnych tabletkach i do tego musujace wapno.
kyja
2010-04-23
12:51:36
Email
o, coś cicho się zrobiło:)Ania pewnie już u rodziców:)Jagoda ma suchą skórkę za uszami-tak jak Misiek w jej wieku-i pewnie będą lada moment nadrywać się jej uszka:(( czyli prawdopodobnie jednak mała jest alergikiem...:((tylko,że ja trzymam ścisłą dietę ( chleb, mięso gotowane, płatki ryżowe, otręby, czasem rosół drobiowy z makaronem),a skóra dziecka coraz mniej ciekawa...i kąpię małą w oilatum i stosuję (umiarkowanie) zwykłą oliwkę do pielęgnacji, idę dzisiaj do apteki po maść z wit A i jakieś witaminy dla siebie-Ewa, ta maść pomogła przy ciemieniuszce na czole Pawełka?
FK
2010-04-23
21:27:34
Email
Tak Krysiu, ta maść pomogła. Zaraz się wszystko złuszczyło z czoła. Ale niestety potem na główce się pojawiło i tam trochę gorzej schodzi. Jeszcze trochę Pawełkowi zostało. Pawełek też miał takie uszka i też ta maść pomogła. No ale dzis już jestem pewna, że jest alergikiem :( Czoło ma całe wysypane, rączki i nózki trochę mniej ale też :( Do tego dziś okropny ból brzucha i sluzowate kupy :( Zjadłam przed wczoraj dwa plasterki wędliny drobiowej. Sądzę, że to od tego, bo pewnie świństwa w tym było pełno. No chyba, że jednak jabłka go uczulają. Nie jadłam dłuższy czas, a wczoraj zjadłam gotowane. Trochę mi się wierzyć nie chce, że jabło może go uczulać, ale wszystko mozliwe. Żadnej wędliny ze sklepu już jeść nie będę, a jabłko spróbuję znów za kilka dni i zobaczymy, czy to się powtórzy. A jako ciekawostke dodam, że alergolog, do którego chodzę z Krzysiem uważa, że jak się karmi piersią to można jeść wszystko byle z umiarem. Nie trzeba się przejmować tymi objawami wszystkimi, bo to przejdzie, gdyż dziecko przez mleko matki dostaje niewielkie dawki przetworzonego alergenu, więc to działa jak odczulanie. Nie wiem co o tym myśleć. Może ma rację. Ale skórą i kupami może bym się mogła nie przejmować, ale te bóle brzuszka są straszne. Nie chcę, żeby tak cieprpiał, więc staram się trzymać dietę.
kyja
2010-04-26
14:33:03
Email
postanowiłam jutro iść do pediatry po receptę na vigantoletten-preparat z wit d3 nie zawierający oleju arachidowego.Mam nadzieję,ze skóra małej się poprawi po zmianie.Ewa, pisz co u Was?
kyja
2010-04-29
10:17:19
Email
Ewa, co u Was?z Pawełkiem lepiej?ja 2 dni walczyłam z paskudnym odparzeniem u małej-zrobiła raz kupkę ,niby normalna, ale zapach był jakiś paskudny i dostała odparzenia:(najpierw smarowałam cienko sudokremem, a gdy zaschło, to alantanem-odparzenie zniknęło w oczach:)dzisiaj w aptece odbieram wit K+D w jednej kapsułce (bez oleju arachidowego), przez parę dni nie dawałam małej vigantolu-zmiany na skórce nie zwiększały się,a dzisiaj nawet odnoszę wrażenie,ze chyba ustępują powoli?chyba,że to moje pobożne życzenie:)
FK
2010-04-29
22:08:19
Email
Krysiu dobrze, że z tym odparzeniem szybko sobie poradziłaś. Pewnie bardzo dokuczało Malutkiej. A u nas lepiej z tym brzuszkiem. Tzn. Pawełek nadal mało sypia w dzień i jest troche niespokojny, ale nie krzyczy już tak bardzo. Myślę, że przyzwyczaiłam go do ciągłego noszenia i teraz protestuje jak leży w łóżeczku alb jak 3mam go na rękach siedząc. Wnioskuję to po tym, że jak zaczynam go nosić to się uspakaja, a jak siadam to uderza w płacz... No ale cóż, musiałam go nosić jak go bolało. Przecież nie mogłam go tak po prostu zostawić. Trudno jakos bedziemy sobie z tym radzić. Najważniejsze teraz, że nocki zaczęły być ładne. pawełek zasypia koło 20:30. Budzi się na jedzenie ok. północy, a potem dopiero o 5 rano :) Po tym jedzeniu o 5 zazyczaj zaczyna się lekki ból brzuszka, stękanie i marudzenie, a potem zazwyczaj jest kupka i znów zasypia. No ale w dzień juz to tak różowo nie wygląda. Kupki nadal robi śluzowate i czasem zielonkawe. Poza tym ma trochę szorstką skórę w kilku miejscach. A w ogóle to troche się rzeczy u nas działo. W niedzilę pojechaliśmy do teściów - 30km od Łodzi. Jak wracaliśmy zepsuł się nam samochód. Na szcęście zaraz jak wyjechaliśmy, więc mogłam spokojnie wrócić z dziećmi do teściów. Potem mój tata po nas z Łodzi przyjechał, a saochód został przewieziony na lawecie do serwisu w Łodzi. Przez tę przygodę Krzyś nie poszedł w poniedziałek do przedszkola, bo mąż musiał jechać przed pracą do tego seriwsu i nie mógł go odwieźć, a ja nie miałam z kim zostawić Pawełka, żeby zaprowadzić Krzysia. No i całe szczęście, że tak się stało. Obok przedszkola Krzysia była stara hurtownia, w której wybuchł pożar. Ewakuowali przedszkole, bo dym walił im w okna. Nic się nikomu nie stało, ale strachu sie dzieci najadły. Tak więc całe szczęście, że Krzyś przez to nie musiał przechodzić. To tyle u nas. Pozdrawiam Cię Krysiu. Ania pewnie siedzi w Piotrkowie. Ciekawe jak tam postępy Natalki w dźwiganiu się :)
kyja
2010-04-30
22:06:49
Email
oj, dobrze,że Krzyś nie był tego dnia w przedszkolu!!super,że Pawełek przesypia tak ładnie nocki:)zazdroszczę normalnie:)moja mała budzi się 2 razy i potem gdzieś o 6 rano-najgorzej znoszę wstawanie w środku nocy,oczy mi się zamykają,a tu dopiero 5 tygodni minęło.Zastanawiam się,czy Dżej Dżej nie ma kolek-wczoraj ok 18 zaczęła rozpaczliwie płakać (najedzona, przewinięta, bez gazów, brzuszek miękki, kupy normalne), uspokajała się tylko przy cycu-trwało to do 20:20, zasnęła na krótko, obudziła się zaraz zadowolona, rano ok 9 po karmieniu, przebraniu, odbiciu, położyłam ją, jak zwykle do łóżeczka.Zazwyczaj, albo zasypiała,albo zajmowała się rozglądaniem,a dzisiaj ryk.Zmiana miejsca nie pomogła, pomogło trzymanie na rękach ( jak do odbicia), zasnęła i potem obudziła się zadowolona,teraz wieczorem też przez chwilkę płakała, na rękach się uspokoiła.Martwię się, że może to być jednak kolka-Misiek miał kolkę od 5 tygodnia właśnie do 3 miesiąca, od 17 do 20 ryk.Chyba zainwestuję w te krople Sab Simplex-chyba tak pisze się nazwę?Ewa, pisałaś,że ktoś sprowadził Ci je z Niemiec-można je tam kupić bez recepty w aptece? ile kosztują?moja mama mieszka w miarę blisko Goerlitz i poproszę, żeby je kupiła ,gdy będzie tam na zakupach.A w ogóle się sprawdziły?A tak poza tym, to ciągle łazikuję z dziećmi po parku-po drugiej stronie ulicy mamy ogromny park, przed wojną były tam cmentarze-romantycznie,hehe:)teściowa pamięta ze spacerów z moim wówczas malutkim mężem,że stały w parku jeszcze ruiny krematorium. W ogóle mieszkamy w romantycznej:): okolicy, nasz blok stoi na wyniesieniu, gdzie 2,5 tysiąca lat temu było cmentarzysko ciałopalne, obok naszych bloków znajduje się cmentarz i po drugiej stronie ulicy romantyczny park z przeszłością cmentarną, a w nim zachowany cmentarz żołnierzy włoskich z I wojny światowej oraz cmentarz wyzwolicieli Wrocławia z ostatniej wojny.Jak zwykle rozpisałam się nie na temat:))Ewa, nie martw się przyzwyczajaniem Pawełka do noszenia-jeśli to przynosi mu ulgę, to znaczy,ze to jest dobre dla niego. Zastanawiałam się na kupnem chusty do noszenia Dżej Dżej, ale ceny trochę za wysokie wg mnie jak na taki wynalazek, gdy będzie troszkę starsza, to będę ją brała w nosidełko-jesienią Misiek idzie do zerówki do szkoły, wygodniej będzie mi go tam odprowadzać.Ewa, dawaj nowe fotki Pawełka, na pewno sporo urósł i jest rozkoszny:)! Dżej Dżej codziennie się uśmiecha, wczoraj wczoraj zaraz po karmieniu spojrzała na mnie i pokazała dziąsełka, słodziak mały:)
Angella132
2010-05-04
09:51:14
Email
Czesc dziewczyny. A co tu taka cisza? Ja wrocilam z dzieciakami wczoraj wieczorem. Nie mialam jaks ie odezwac bo musialamsrozpakowac cala ekipe, potem spac polozyc:))) U nas oki. U rodzicow chorowalismy caly pobyt. Kamil zarazil wszystkich. Ale i tak mimo to udalo mi sie pokupowac dla dzieci rzeczy:) Poza tym wyjazd udany. Natalak postepow w dwigabiu nie robi bo dziadek ja nauczyl noszenia na rekach..ale za to zrobila postepy w chwytaniu, lapie smoczka i przeklada z reki do reki, wyjmuje go i wklada do buzi, zaczela wiecej gaworzyc i nauczyla sie krzyczec:)) Smieje sie w glos, odwraca sie sama z plecow na bok a nawet kilk arazy przekrecila sie zplecow na brzuch :) Poza tym cwaniara nauczyla sie noszenia i teraz mamy trudnosci z uspieniem jejw w ozku...poza tym wszystko gra. Kamil dzisiaj juz w przedszkolu. Napisze pozniej iw tsawie jakies fotki bo teraz lece na zkaupy.
kyja
2010-05-04
10:10:35
Email
fajnie,że już jesteś:) te choroby...mnie też coś łapie-boli mnie gardło i wywala mi węzły, Misiek dzisiaj siedzi ze mną w domu, a tak w ogóle to ma objawy alergii na pyłki-gdy bawi się w parku, to swędzą go oczy i ma, jak co roku o tej porze, wysypkę na szyjce.A Natalka rozwija się w ekspresowym tempie:) !!fajnie:)moja mała nie przepada za leżeniem na brzuchu i wkurza się wtedy, gdy mocno już jest wkurzona.to lekko unosi głowę, ale niezbyt wysoko, boję się,że mimo wszystko jednak będzie kłopot z napięciem mięśniowym:(przekręca głowę ,gdy leży na brzuchu, coraz lepiej trzyma głowę,gdy trzymam ją na rękach w pionie.W piątek będę umawiać się na szczepienie małej w pon lub wtorek za tydzień-zobaczymy jak to zniesie. Sama nie wiem czy mała ma te kolki czy nie-czasami pod wieczór jest rozdrażniona i chce być na rękach lub powisieć sobie przy cycu, ale bez większego szału.I skubana, uśmiecha się coraz częściej:))Misiek wczoraj śpiewał piosenkę o Jagódce ( improwizowana),że Jagódka jest malutka i kiedyś urośnie:))chyba ją lubi:))chętnie pomaga przy kąpieli, wynosi pieluchy,heh:)A tak poza tym, to nudy i dłużyzna:)nadal mieszczę się w tylko w jedną parę portek, może zainwestuję w outlecie w jakąś kieckę.Też muszę wybrać się na zakupy większe dla Miśka:sandały, parę koszulek, chcę też kupić mu dresy do zerówki i ze 2 bluzy już na jesień-póki teraz mam zasiłek macierzyński, bo potem nie wiem, jak się wszystko ułoży.
FK
2010-05-04
15:23:34
Email
Rety Dziewczyny, chciałabym tu częściej zaglądać, ale nadal czas nie pozwala. Pawelek, tak jak pisałam, ma w dzień drzemki nie dłuższe niż 30-40 minut, więc udaje mi sie w tym czasie tylko coś zjeść, pozmywać, wrzucić pranie itp. i już się budzi. No a wszystkie sprawy domowe zostają mi na wieczór. Kończę koło północy i wtedy Pawełek wstaje na pierwsze nocne jedzonko, no a potem to ja już idę spać... No i tak w kółko. Ale ważne, że w nocy dobrze śpi. No i mimo wszystko jest lepiej z tym brzuszkiem. Krysiu usmiałam się z Twojego opisu Twojej okolicy :) Rzeczywiście klimat musi być uroczy :) A co do Jagódki, to z całego serca życzę, żeby to nie były pierwsze objawy kolki. Co do kropelek Sab Simplex, to u nas może troche pomagają, ale nie ma takiego spektakularnego efektu jak piszą niektórzy. Można je w Niemczech kupić bez recepty. Podobno kosztują ok. 7-8 euro. Nam niestety ta sprowadzająca osoba naliczyła niezłą marżę. Teraz taka bezpośrednio nasza znajoma była w Niemczech, więc ona nam sprzedała po kosztach. Aniu czekam na fotki z pobytu w Piotrkowie. A ja Wam zarza na maila prześlę link do najnowszych zdjęć.
Angella132
2010-05-04
19:27:51
Email
Dziewczyny ja dzisiaj mam urwanie glowy. Fotki wstawie jutro bo dzisiaj czasu poprostu na nic nie mam. Zdjecia rewelacyjne - jesli chodzi o wasze dzieciaczki....chcoiaz chcialabym zobaczyc je na zywo bo pewnie sa jeszcze bardziej urocze:)))) A ja wlasnie szykuje mala do kapieli. Moze pozniej uda mi sie cos jeszcze napisac...
Angella132
2010-05-04
21:52:42
Email
Udalo sie..oto fotki z Piotrkowa Photobucket
Angella132
2010-05-04
21:53:11
Email
Natala w spacerowce - wycieczka po lesie z dziadkami Photobucket
Angella132
2010-05-04
21:53:24
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
21:53:36
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
21:53:52
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
21:54:28
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
21:54:39
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
21:54:50
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
21:55:09
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:26:03
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:26:29
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:26:50
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:27:11
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:27:22
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:27:33
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:27:48
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:28:02
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:28:19
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:28:43
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:29:42
Email
I koncowka - spacer 3 maja - bylismy na wyscigach samochodowych...Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:30:40
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:30:53
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-04
22:31:09
Email
Photobucket
kyja
2010-05-05
11:05:03
Email
Aniu, widzę, że mimo choroby pobyt u rodziców był udany:) Kamil przegonił dziadka po lesie:))a Natalka jaka dłuuuga:)!!!a jak słodko patrzy na babcię na jednym zdjęciu:)! chyba będzie psotnikiem jak podrośnie-w oczkach ma iskierki psotnika:)fajne dzieci masz:)a ja dzisiaj tylko z małą-Misiek poszedł do przedszkola-uff.Mała śpi, więc zabiorę się za zmianę pościeli i pranie.Dzisiaj mała leżała na brzuszku na twardym przewijaku-jak zwykle była wkurzona, ale po jakiejś chwili lekko uniosła główkę , opierając się na przedramionach:)!!!uff-ulżyło mi-Misiek takie coś osiągał dopiero ok 5 miesiąca w trakcie rehabilitacji ( to podparcie).Już chyba nie będę się bać tego napięcia.Po zmianie preparatu witaminowego ( dostaje teraz wit D+k w jednym) zmiany na skórce czoła i brwi wycofują się-tylko 2 razy leciutko posmarowałam to miejsce maścią z wit a na samym początku, teraz niczym nie smaruję.Policzki ma takie suche trochę-chyba zainwestuję w jakiś krem z emolientami.Właśnie, dziewczyny, czy i czym smarujecie buźki maluchom, jak wychodzicie z maluchami z domu?
Angella132
2010-05-05
20:40:01
Email
Krysiu Natala na bank bedzie lobuziakiem:))) Wlasnie po oczach to widze. A co do kremut o ja mala smaruje taka mascia robiona w patece za 5 zl...lekarka mi przepisuje. Smaruje ja cala. A jak z domu wychodze to w sumie zazwyczaj zapominam ja posmarowac:)))
kyja
2010-05-06
09:31:43
Email
właśnie z tym smarowaniem dziecka...mam w domu oliwkę,ale smaruję małą bardzo oszczędnie i nie po buzi i reszcie głowy-oliwka bardzo zatyka pory.Kąpię ją w oilatum i w zasadzie żadnych innych kosmetyków nie używam-no, przy odparzeniu to wiadomo.Mam też krem Nivea z faktorem 30 na słońce-mam go dla Miśka, ale trudno się go rozsmarowuje i nie chcę buzi małej nim katować. Chusteczek nawilżanych nie używam-tylko w szpitalu, mam zapas, gdyby awaria zdarzyła się na dworze.W domu używam wodę i waciki.A swoją drogą, te waciki-takie prostokątne do pielęgnacji maluchów-kosztują tyle samo co paczka nawilżanych chusteczek, ciekawe...
FK
2010-05-06
22:10:48
Email
Aniu - widać na zdjęciach, że wyjazd bardzo udany :) Fajnie. Krysiu, ja smaruję buzię Pawełka zwykłym kremem bambino, ale jak się pojawi takie ostrzejsze słońce, to zamierzam cos z filtrem kupić. Nie bardzo pamiętam co używałam przy Krzysiu, ale jakaś Ziajka mi po głowie chodzi. A u nas nadal ziennie jeśli chodzi o brzuszek Pawełka. Wczoraj go skręcało, nocka była super spokojna, a dziś znowu kiepsko. Męczył się i nie mógł kupki zrobić aż w końcu taki zgniłozielony śluz z niego wyszedł :( W diecie nic nie zmieniałam. Ale chyba rzeczywiście zacznę jeść więcej rzeczy, bo ta dieta i tak nic nie daje, a składników potzrebnych na pewno jest w niej za mało. Przecież ja w ogóle żadnych owoców nie jem, a z warzyw tylko marchewkę i to też rzadko. Ten chleb z pieczonym mięsem staje mi już w gardle. Jak skończę karmić, to chyba w ogóle więcej mięsa nie tknę. A przez jakiś czas na pewno. Poza tym to ciagle jestem głodna. Jem za trzech a i tak chudnę. Mam już 3kg mniej niż przed ciążą. To pewnie dlatego, że ta dieta strasznie monotonna. Gdyby to pomagało Pawełkowi, to byłoby mi łatwiej, a tak zaczynam mieć dość. Koleżanka mi radzi, żebym przez kilka dni jadła w miarę normalnie (oczywiście bez ekstrawagancji) i jesli znacząco się nie pogorszy, to znaczy że to, co jem nie ma większego znaczenia. Trochę sie boję tak eksperymentować na Pawełku, ale... Może spróbować? Jak myslicie? Co do skóry Pawełka, to ma troche szorstką na szyjce i rączkach, ale bez przesady. Krzyś w jego wieku miał o wiele gorszą.
kyja
2010-05-07
09:47:31
Email
wiesz, co Ewa-rzeczywiście, jeśli pomimo stosowania diety Pawełek nadal robi brzydkie kupki, to może warto pomyśleć o sobie.Spróbuj rozszerzyć dietę, ale może nie tak hurra od razu jesz wszystko, tylko co parę dni wprowadzaj świeże warzywa i owoce i obserwuj Pawełka.Jak będzie dobrze to następny składnik.Ja już wiem,że małej nie pasuje słonecznik-raz zjadłam go troszkę z paczki i potem były kupki, które ją odparzyły.Ja jem też suchy chleb z pieczonym lub gotowanym mięsem, jem też kabanosy, płatki ryżowe, otręby owsiane z odrobiną soku zagęszczonego, mogę jeść ciasto babkowe-małej nic się po tym nie dzieje.Ale mam już dość braku warzyw i owoców w mojej diecie, też mi bokiem wychodzi ten chleb z mięsem.Chudnę dość wolno-teraz ważę 57,5 kg, a przy starcie z małą ważyłam 52,8 kg więc mam jeszcze parę kilo do stracenia.Dziwię się nawet trochę ,że tak wolno tracę wagę-przy Miśku był ekspres, mąż się śmieje i wypomina mi pączki:)śmiech śmiechem, a ja nie ma co na siebie włożyć w tym "przejściowym" okresie:)dziewczyny, nie wiem czy to was dotyczy ,ale czy może miesiączkowałyście już?jeśli tak, to miałyście typowe bóle w podbrzuszu? takie miesiączkowe?u nas dzisiaj zrobiła się ładna pogoda, więc postaram się z małą wyjść ze 2 razy na dłuższe spacery do parku.
Angella132
2010-05-07
17:11:05
Email
CZesc dziewczyny. nie moglam nic napisac ostatnio bo mielismy awarie z netem. Dziisaj wlaczyli ale smiga wolno strasznie. Ewa mis ie wydaje,ze powinnas tak jak kolezanka ci radzi jesc wiecej...i na pewno wprowadzic cos do diety co rozluzni stolec malego. U nas po przyjedzie od rodzicow nocki koszmarne!!! Mala pierwsz anoc dala czadu -w stawala co pol godziny, druga noc podobna nastepna to juz koszmar zupelny - W nocy kupy nie mogla zrobic i darla sie w nieboglosy. W koncu poslarowalam jej odbut patyczkiem do uszu nasaczonymw oliwie i w koncu jakos wypchenala. Al epotems ie rozpbudzila id o rana nie spala. Wczorajsz anoc juz lespza -w stala moze z 6 razy. Nie wiem co sie z nia stalo. Ale mam nadzieje,ze to przejsciowe. A co do kup to u nas tez sluzowe takie wychodza..i zauwazylam ,ze mala jakis zca stemu przestala robic kupy codziennie i potem zaczela miec porblemy z wyproznieniem. Wiec postanowilam jej wprowadzic deserki..na poczatku nie chcial jesc. Problem z kupamis ie utrzymywal. Ale wczoraj wepchnelam w nia pol deserka - jabluszko z mercjewka i dzisiaj to samo...i niespodzianka. Nagle w poludnie mala sie nadela i bach...kupa sama wyszla. Bez placzku i marudzenia. Wiec mowcie sobie co chcecie ale moim zdaniem dziecko karmione wylacznie piersia do 6 miesiaca to musi byc jakis wyjatkiem...Pamietam z Kamilem,ze tez kupy mus ie zapiekaly i wlasnie po 4 miesiacu zaczelam dlatego wprowadzca deserkiz eby mogl sie wyprozniac. I to samo jest z Natala. Dzisiaj poza tym dostala zupke jazynow a- tzn ze slouczka - marchew, pietruszka i ziemniak...ale wsuwala:)))
Angella132
2010-05-07
17:12:37
Email
Dzisiaj bylismy u neurologa na USG przezciemniaczkowym...wszystko jest w porzadku. Wiec mamy kolejnego lekarza z glowy. Teraz 12 maja czeka mnie kolejne szczepienie malej...Mam dosc tych ciaglych wizyt u lekarzy ...jak nie z Natala to z Kamilem. teraz w czerwcu znowu kontrola u kardiologa z mala...mimo,ze nie ma nic i nic sie z jej sercem nie dzieje to teraz beda nas ciorac na kontrole...pozniej w lipcu z Kamilem do alergologa...ble.....
Angella132
2010-05-07
17:14:08
Email
A jeszcze wam napisze,z eostatanio zaczelam coraw wiecej sobie podjadac. Mimo zroznicowania diety , zaczelam zjadac rzeczy zawierajace nabial..mala ani nei wysypalo ani nie zuwazylam zeby zmienilo sie cokolwoiek w kupach...wiec mam nadzieje,ze to jednak nie byla skaza bialkowa!!! U nas poza tym dziisja tez ladni ei cieplo...tzn od czasu do czasu pada ale taki drobny deszczyk...ale spacerek w taka pogode to sama przyjemnosc. Mala spala 3 godziny a ja lazilam:)
kyja
2010-05-07
17:54:23
Email
kurcze, dziewczyny, dzisiaj Miśkowi daliśmy na spróbowanie kawałeczek wędzonego dorsza-od razu zaczęło piec go gardło, wszystko zwymiotował i zaczął puchnąć na buzi, usta ma jak Pamela, daliśmy mu Zyrtec w kroplach i pół tabletki wapna dla dorosłych i wezwaliśmy pogotowie-baliśmy się,że gardło mu spuchnie.Maż pojechał z pogotowiem do szpitala-pediatra ma go jeszcze obejrzeć, czekam na nich jak na szpilkach.Ta cholerna alergia na ryby w ogóle nie przeszła, ani nie drgnęła, ostatnio spróbował rybę, gdy miał 1,6 roku w żłobku-te same objawy miał.Chyba będzie ją miał już zawsze:((((i pewnie mała też będzie ją mieć:(((Aniu, mieliście przeboje z tymi nockami-współczuję.A wiesz,że mój Misiek był wyłącznie na cycu tak prawie do 7 miesięcy:)-właśnie przez alergię, musieliśmy czekać,aż AZS mu zejdzie,żeby rozszerzać mu dietę.Wiecie, dzisiaj dopiero kupiłam butelkę dla małej-trochę wstyd,że tak późno, ale zaparłam się na Aventa bez bisfenolu-żeby ją kupić musiałam najudzić męża na wyprawę autem do centrum handlowego, gdzie jest dobrze zaopatrzony sklep dziecięcy.Będę małą dopajać wodą w upały.
kyja
2010-05-07
18:03:31
Email
podłubałam w necie o alergii na ryby-ponoć ma się ją na całe życie:(( i po kim ten bidulek ją ma?
FK
2010-05-07
22:25:38
Email
O rety biedny Michaś :( Mam nadzieje, że wszystko ok. Krysiu daj znać. Aniu - Krzys też był wyłącznie na piersi prawie do 7 miesięcy, ale to przez bakterie w przewodzie pokarmowym. Dopiero po pobycie w szpitalu i uspokojeniu tego wszystkiego pozwolili mu podawać cos innego. A jeśli chodzi o te kupy, to dziwi mnie, że Pawełek nie może zrobic bez wysiłku nawet takiej zupełnie luźnej, prawie samej wody. Wydawałoby się, że to łatwo powinno wyjśc a on się męczy. Pojęcia nie mam dlaczego. A właśnie przed chwilą zjadłam pół surowego jabłka. Na razie tarte. Zobaczymy co z tego wynika. Qrcze a jak mi to smakowało :) Jakbym nie wiem jaki przysmak jadła :) Aniu - nocek współczuję. Ciekawe co to się stało Natalce. Może zmiana otoczenia tak na nią wpłynęła.
FK
2010-05-07
22:28:10
Email
Krysiu pytałaś o miesiączki. Ja szczerze mówiąc jeszcze o tym w ogóle nie myślę. Po Krzysiu miałam pierwsza miesiączkę dopiero po 10 miesiącach od porodu. Nie wiem jak to jest, ale to chyba sprawa bardzo indywidualna.
kyja
2010-05-08
10:15:50
Email
w szpitalu Michałka zbadał pediatra, dostał zastrzyk domięśniowo i przyjechali do domu, przez parę dni mam podawać Misiowi wapno.Po tym zastrzyku szybko poszedł spać i spał bardzo długo-dopiero niedawno się obudził.Pewnie ciśnienie mu spadło po zastrzyku, biedny.A co do miesiączki pytam, bo chyba ją miałam-zdziwiona jestem,że tak szybko ( 5 tygodni po porodzie) i nic nie bolało, ale trwała ok 10 dni.Po Miśku dostałam chyba 9 miesięcy po urodzeniu-gdy mały miał długą przerwę w karmieniu piersią (powrót do pracy).We wtorek idę na szczepienie z małą, potem umówię się na wizytę kontrolna do gina-zobaczymy co powie.Ewa, wiesz, rzeczywiście dziwne,że przy wodnistej kupce Pawełek męczy się-taka konsystencja powinna wylecieć raz, dwa. Chyba kupię sobie mleko sojowe w kartonie i będę zalewać nim płatki kukurydziane-zobaczę jak mała na to.Płatki ryżowe na wodzie też mi bokiem wychodzą, a na otręby patrzeć czasami nie mogę;)
Angella132
2010-05-08
18:59:54
Email
Boze wpolczuje z ta alergia Michasia!!!! Ja bym chyba wpadla w niezlapanike. U mnie narazie ( i mam nadzieje,ze takz ostanie) nie ma u Kamila takich naglych objawow...jak cos to tylko wysypka i teraz ten kaszel. Mialam ci pisac,ze raczej uczulenie na konkretne rzeczyt o nie mija ale znalazlas w necie wiec juz wiesz....Musi maly uwazac!!! Co do karmienia piersia to u mi lekarka tez kazala czekac do 6 meiaiaca z Kamilem..ale tez mial porblemy z robieniem kupki i wptowadzilam jablko...Mielismy przeoje bo go uczulila arhcewka i musialam sie cofnac krok w tyl ale i tak jalbko mu pomoglo z kupami. Tera zu Natali jest podobnie. Jak zaczela mi tak maruszic z kupami to juz wiedzialam co jest przyczyna. Teraz zjada mieszanke zupka pierwsza z jablkiem i powiem wam,ze jej zasMAKOWALO. dZISIAJ TEZ KUPE ZROBILA BEZ PROBLEMU!! Wiem,ze kadze dziecko jest inne..moze niektore na samej piersi sa w stanie przetrwac do 7 miesiaca..zreszta pewnie niekiedy sa ku temu wskazania. Co do nocek to dzisiaj Natala znowu dala czadu. Od 21 do 2 wstalam do niej 7 razy!!! Mowie wam normlanie mi chyba opadna rece. Pozniej ja nakarmilam i wizlam do siebie do lozka. Zasnela ale tez sie budzila. Mysle,ze moz eona jest glodna??!! Nie wiem sama. Ale tak nagle by sie zrobila glodna? U rodzicow wstawala raz w nocy a tu nagle taka odmiana?? Moze to faktycznie zmiana otoczenia. jeszcze odczekam i zobaczymy co dalej. Dzisiaj u nas piekny dzien . Byslimy kupic Kamilowi sanadalkia le nigdzie nie ma w jego rozmiarze (29 - 30) z usztywniana pietka. A musi takie miec bo koslawi troche noge. Zistal nam taki sklep kolo nas. Tam pewnie sa ale ceny babka ma kosmicznie. Jednak z braku laku pewnie bedziemy musieli kupic:(((
Angella132
2010-05-08
19:01:15
Email
A co do okresu to mi sie Krysiu wydaje,ze ja tez dostalam zaraz jakos niedlugo po porodzie. Mialam krawienie prawie 3 tygodnie...i nagle potem zaczelam krwawic tak obficie. Bylam po 7 tygodniach u gina i mu o tym powiedzialam. A on do mnei,ze to roznie bywa. W kazdym razie dostalam tabletki anty i teraz ciagle biore:))) Te tabletki lyka si ebez przerwy wiec okresu nie mam:))
Angella132
2010-05-08
19:03:21
Email
A to ja z Natala:)

kyja
2010-05-09
21:41:39
Email
ładnie wyglądacie dziewczynki:)A Natalka jaka duża-w tym miesiącu kończy 5 miesięcy-szybko czas leci!wczoraj zjadłam 2 naleśniki-bez farszu, robione na mleku sojowym-mała ok, więc czasem będę je jeść, jutro będę testować dżem borówkowy, potem żurawinowy-uwielbiam ich smak:)Dżej Dżej coraz częściej się uśmiecha i jest już dosyć pulchna:)dzisiaj długo byliśmy w parku na placu zabaw-mała spała bite 4 godziny na świeżym (powiedzmy:)) powietrzu.A poza tym u nas bez zmian większych.A co u Was słychać?
Angella132
2010-05-10
08:59:43
Email
CZesc. U nas znowu choroba. W wekend bylo nawet niezle. Poza tym,ze Natala dalej wstawala co godzine. A tej nocy nagle zmiana - mala wstala 2 razy ale za to Kmail pol nocy nie przespal. Dostal goraczki i kaslala bardzo:((( Wykoncza mnie te dzieci. Dzisiaj malyw domu zostal wiec mam urwanie tylka.
kyja
2010-05-11
08:48:55
Email
Aniu, współczuję Ci-dwójka dzieci na głowie w domu,w tym jedno chore:(przez weekend byłam sama z dziećmi-i pomimo,że Misiek był zdrowy-to wymiękałam:ciągle miałam zajęcie, heh.A w nocy młody zszedł z pięterka do mnie,a u mnie w łóżku już była Jagódka-więc leżałam obładowana dziećmi;)o normalnym spaniu nie było mowy.Aniu, jak będziesz miała możliwość, to Kamila wywieź nad morze-min 3 tygodnie, uodporni się trochę na jesień, poza tym, nad morzem nie ma tych dziadowskich pyłków.Też bym chciała z dzieciakami nad morze w tym roku,ale chyba się nie uda:(a właśnie, może są jakieś ośrodki dla alergicznych dzieci nad morzem?wiem,że na pewno taki ośrodek jest w Karpaczu w Karkonoszach-koleżanki mówiły,że po prostu pediatra daje skierowanie, potem trzeba umówić się telefonicznie na termin-dziecko ma zapewnione zdaje się żywienie i pobyt bezpłatnie,a opiekun musi zapłacić jakąś kwotę. Kiedyś zastanawiałam się nad załatwieniem Misiowi pobytu w tym ośrodku, ale dałam sobie spokój-30 km dalej mieszka moja mama, a teraz i my mamy blisko mamy chałupę.Ale może coś podobnego funkcjonuje nad morzem?podłubię w necie-może znajdę do tego link.Góry też są dobre dla alergików.
kyja
2010-05-11
08:53:00
Email
http://www.apsik.pl/pages/alergia/organizacje.php
kyja
2010-05-11
08:53:45
Email
wkleiłam link z namiarami na ten ośrodek w Karpaczu-to jest 4 pozycja od góry
kyja
2010-05-11
08:58:34
Email
http://forum.gazeta.pl/forum/w,20341,89074215,89074215,centrum_alergologii_i_pulmonologii_w_karpaczu_.html
kyja
2010-05-11
08:59:10
Email
wkleiłam też z forum Gazety opinie dot tego ośrodka
Angella132
2010-05-11
09:56:21
Email
Krysiu dzieki za link. Nie wiem jednak czy w tym roku gdziekolwiek uda nams ie wyjechac. Zreszta jak mialabym jechac z malym jak jest Natala? Poza tym w wakacje tez mamy pelno wizyt u lekarzy. Nad morze jezdzilismy w poprzednich latach i szczerze to nie wiem czy cokolowiek to dalo. Niby uczulenie nad morzem schodzilo Kamilowi ..ale jak wracalismy do domu i znowu przychodzil sezon grzewczy to wszystko wracalo do normy. Mam nadzieje,ze wizyta w Lodzi u alergologa pulmunologa cos da!!! CZekam z niecierpliwoscia na lipiec!!!
Angella132
2010-05-11
09:57:59
Email
A u mnie jakos ciezko. ja nerwowoa jestem ostatanio bo ciagle chodze nie wyspana. Dzisiaj dla odmoiany Kamil spal w nocy ladnie - troche kaslal ale dalo sie spac- za to Natala znowu sie budzila czesto. Chyba w koncu nerwowo sie wykoncze i trafie do szpitala..wtedys ie wyspie a moje dzieci i moj maz beda zmuszeni jakos sobie dac rade!
kyja
2010-05-11
10:27:45
Email
niewyspanie to jest chyba jedna z gorszych rzeczy-"uroków" posiadania dzieci,heh.Kiedyś mężowi odgrażałam, się, że jak poważnie zachoruję i wyląduję w szpitalu, to będą kwiczeć obaj-on i Misiek.A co do wyjazdu do ośrodka, spokojnie mogłabyś zabrać Natalkę-zmiana klimatu jej też dobrze zrobi,odwiedzałbym Cię tam;)))Ten ośrodek działa cały rok-można wyjeżdżać też jesienią czy zimą. Muszę wybrać się do carrefoura-mam dosyć blisko-no, ale z małą:(chcę kupić bajki o kreciku na dvd dla siostrzenicy-kończy rok niedługo, siostra poprosiła,żeby jej kupić te bajki-mieszka w Anglii i tam kreta nie mają;)dzisiaj sobie odpuszczę-deszcz wisi w powietrzu,a potem mam jeszcze szczepienie małej:(
Angella132
2010-05-11
16:04:32
Email
Chyba nie zdecyduje sie jednak na wyjazd sama z moja dwojka....Kamil by mnie wykonczyl...A u nas dzisiaj piekna pogoda.Wzielam dzieci na spacer.Kamil sie przeszedl i od razu mu lepiej.A potem maz wzial Kamila a ja lazuilam z mala

kyja
2010-05-12
08:41:23
Email
my po pierwszym szczepieniu-mała dostała 3 zastrzyki (idziemy trybem podstawowym),jak do tej pory nie gorączkowała, ani nie marudziła, płacz przy ukłuciach, wiadomo, był.Ma 7 tygodni i waży 4300, czyli przybrała przez 7 tygodni 1,2 kg czyli w normie, ale Misiek w jej wieku był grubszy-ważył 4,5 kg, a gdy wychodziłam z nim ze szpitala po urodzeniu ważył tylko 2,6kg czyli znacznie więcej przybrał od małej.Jagódka chyba jest dłuższa od Miśka i bardziej ruchliwa:)dzisiaj Misiek ze mną w domu-trochę kaszle, i znowu kombinowanie co zrobić mu na obiad,żeby to zjadł:(
Angella132
2010-05-12
09:40:35
Email
Krysiu ja z Kamilem ten sam problem mam...jak w domu ze mna jest to normlanie nie wiem co mu gotowac zeby obylo sie bez placzu. Wczoraj jadl pierogi ruskie..normlanie je wcina ale wczoraj glamal i glamal az mnie wkurzyl w koncu... Dzisiaj to sama nie wiem. O 12 jedziemyz dziecmi do przychodni to przynajmniej na chwile odsapne. Natala ma dzisiaj szczepienie a Kmaila bierzemy do lekarki bo pol nocy przekaslal i ma temperature ponad 38 stopni.
Angella132
2010-05-12
13:40:53
Email
Juz po lekarzach. Natala zostala zaszczepiona. Mimo choroby Kamila nic zupelnie jej nei jest. Wazy 7150 gram. Szczepienie od poczatku wzielismy platne - za 120 zl...ale dzisiaj zaplacilam juz 130:( W miedzyczasie juz skoczylo o 10 zl....Ale to szczegol. Kamil za to ma dokladnie to co zawsze - osluchowo czysty i podraznione od kaszlu gardlo - ale nie czerwone i nei chore...babka powiedziala,ze to musi byc jakis wirus, ktory panuje w przedszkolu. Jedno dziecko choruje potem zaraza inne, ono zdrowieje i wraca a inne dzieci sa juz nosicielami i tak wkolko sie zarazaja. Chyba ma racje bo ostatanio tesciowa gadala ze znajomym, ktory ma wnuczke w grupie Kmaila i ona od jakis 3 miesiecy choruje dokladnie tak samo jak Kamil i ma takie same objawy. Wiec mysle,ze do konca czerwca nic sie nie zmieni - pozniej bedzie przerwa wakacyjna to moze w koncu dzieci jak ich sie rozdzieli to przetsana sie zarazac wzajemnie i sytuacja sie poprawi.OBY.....
kyja
2010-05-13
09:44:59
Email
te infekcje w przedszkolach to jakaś masakra, no a teraz w maju pogoda też nas nie rozpieszcza,więc ciągną się te choroby:(mnie już znowu dzisiaj boli gardło-wystarczy,że zrobi się chłodniej na dworze.Wczoraj pytałam Miśka co chce zjeść na obiad-powiedział,że zupę -krem z ptyśkami. Żeby było szybko, kupiłam 2 paczki mrożonych warzyw ( zupa wiosenna i zimowa), zagotowałam z bulionetką, zmiksowałam-zjadł...głównie ptyśki, czereś jeden:)!już się nie dam mu wkręcić w zupy-krem, zwłaszcza,że nie mam blendera, musiałam szarpać się z mixerem.Muszę kupić w końcu blender-dziewczyny, możecie jaką firmę polecić?u nas pada, Dżej Dżej uśmiecha się ciągle do nas-zjadłabym ją:)przekroczyła 4 kg, więc zakładam jej teraz pieluchy z Lidla-zobaczymy jak się sprawdzą.Wiecie, po odstawieniu vigantolu skórka małej jest... ładna:)Zmiany na czole i policzkach wycofały się zupełnie, skórka przy uszach nie jest sucha, wiec jednak ten vigantol był winowajcą, uff.Żebym ja taka mądra była przy Misiu!Aniu, dzięki za podrzucenie tropu "arachidowego":)!Ewa, co u Was?Jak Pawełek?
Angella132
2010-05-13
10:59:34
Email
Krysiu gdybym ja przy Kamilu wiedziala to co teraz wiem to moze nie byloby z nim tyle problemow. Mysle,ze u niego vigantol tez mogl byc przyczyna wysypek i moze od niego zaczely sie nasze problemy/. W kazdym razie przy Natalce jzu wiedzialam i daje devikap, ktory jest riztworem wodnym wit.d. Co do chorob to ja juz sie nei wypowiadam. mam dosc!!! Natala zaczela pokaslywac i chyba troche ma goraczke - ale to pewnie pos zczepieniu - przynajmniej mam taka nadzieje. A cod o Kamial to nocka ksozmar....porpostu malo powuedziane koszmar. Kaslal i dusil sie cala noc!!!!!! Nie pomagaja leki i inhalacje. Jestem podlamana. Chyba udams ie do laryngologa!
kyja
2010-05-13
12:41:55
Email
Aniu, bardzo Wam współczuję!!biedny Kamil!ja chyba bym nie dała rady!ten kaszel wydaje mi się,że może być na tle alergicznym-pewnie jakieś pyłki uczulają Kamila i taki efekt dają:(((znajoma mówiła, mi że syn jej faceta-8-latek, alergik pyłkowy, ostatnio miał okropne napady kaszlu-byli u alergologa-ten zasugerował,że mały tak może reagował na ten pył wulkaniczny.Może coś w tym jest?w każdym razie, niby nad Polską chyba już nie ma tych chmur pyłowych, ale wcześniej były ostrzeżenia, że jak spadnie deszcz (wraz z pyłem) to alergicy mogą gorzej się czuć.Ale teraz ponoć nie ma tego pyłu na polskim niebem...Obserwuję męża-nie ma nasilonych objawów alergii.Dobrze,że macie zaklepaną wizytę u alergologa.A u rodziców, jak byłaś z dziećmi też miał tam taki kaszel?a może to jakaś upierdliwa bakteria typu chlamydia pneumoniae-słyszałam,że jest taka "kaszlowo-chrypkowa".Co by to nie było, bardzo mi jest Was szkoda-te przeboje chorobowe trwają chyba od jesieni.Trzymam kciuki,żeby szybko to minęło!
Angella132
2010-05-13
14:05:18
Email
Krysiu Kamil choruje odkad trafil do p[rzedszkola. najpierw przynosil roznego rodzaju jelitowki, oskrzela, gardlo a jakos od konca listopada zaczelys ie wlasnie takie napady suchego kaslzu i kataru. I niezaleznie od tego gdzie ejst - czy w P-wie czy w Cz-wie to choruje tak samo. Lekarka mnie przekonuje,ze to na rtle alergicznym ale ja przestaje po malu jej wierzyc...kaszel moze i taka le katar Kamial to jest zupelnie cos innego niz katar sienny...jemu poprostu z nosa leje sie zielona maz!!! A zielona to juz nei alergia niestety. Zreszta gdyby to byla alergia to by nie mial przerw tylko byl;by ciagle w podobnym stanie a on lapie kaszel i katar ma to okolo tygodnia, potem tydzien (albo 40 5 dni przewry) i znowu to samo. Myslalam nad bakteriami dlatego meza dzisiaj wyslalam do lekarki - ma od niej (jesli nei bedzie chcial to na sile) wywalczyc skierowanie na wymaz z nosa i do tego skierowanie do laryngologa. Patrzylam lekarzy prywatnie ale maja kosmiczne ceny - zwlaszcza dzieciecy specjalisci - kolo nas jest jakis lekarz otolaryngolog dzieciecy i z apierwsza wizyte bierze 100zl a kazda nastepna 80! Ja musze skonsultowac czy mam go wogole leczyc u laryngologa wiec chce trafic najpierw panstwowo - Juz namiary mam wiec skierowanie mit ylko poptrzebne. Moze u niego to jakas bakteria albo wirus, ktory powoduej wlasnie zapalenie zatok..jelsi to na tle alergicznym to wszystko sie wyjasni w lipcu. Chociaz te inhalacje ostatanio nie pomagaja wcale. na poczatku cos dawaly a teraz zero efektu - kaszl epo nich tak samo. Nie wiem jzu sama co to moze byc. Troche za czesto ostatanio ma kaszel - zreszta te syropy wszystkie jak bierze podrazaniaja go starsznie i kaszle jeszcze wiecej - wiec zamaist np zatrzymywac akszel powoduja,ze ma takie dzikie wrecz napady kaszlu. A tera zmoje dzieci poslzy w kimke...oboje wiec ja tez sie ide na chwile polozyc bo jestem nieprzytomna.
FK
2010-05-13
20:07:32
Email
Nieciekawie u Was z tymi chorobami :( U nas, odpukać, pod tym względem ok. Poprzedniej nocy się wystraszyłam, bo Krzyś się z płaczem obudził i nos miał cały zawalony, ale jak dodał, że go oczy bolą, to pomyslałam o alergii, tym bardziej, że w dzień trawę u nas kosili, a Krzys miewał już problemy w takich sytuacjach. No i rzeczywiście - podałam mu zyrtec i wapno i przeszło.
FK
2010-05-13
21:52:40
Email
Z Pawełkiem też byłam dziś na szczepieniu. Znów był spokojny jak nigdy. Ważenie i mierzenie zniósł ze stoickim spokojem a w czasie badania usmiechał się do lekarza. Po wkłuciu się rozpłakał, ale potem szybko zasnął. Teraz ma trochę gorączki, tzn. 37,9. Dałam mu paracetamol w czopku i mam nadzieje, że bedzie ok. Co do pomiarów, to Pawełek ma 62cm i waży 6,5kg :) Powiedziałam lekarzowi, że te kupy nadal są brzydkie i dostałam skierowanie na posiew. Mam nadzieję, że będzie wszystko ok. Zaczęłam dietę trochę rozszerzać. Jem już surowe jabłka, rosołek, krupnik i Pawełkowi nie robi się od tego gorzej :) Pozdrawiam i życzę, żeby choróbska Was jak najszybciej opuściły.
kyja
2010-05-14
11:10:04
Email
Ewa, z Pawełka to kawał chłopczyka:)))!a nas nadal pada, wczoraj Misiek był w przedszkolu, a dzisiaj został w domu-kaszel i nos zawalony:(oby nie zrobiła się z tego większa draka!dałam mu ibum (tańsza wersja nurofenu) i wapno, jeszcze popsikam mu gardło hascoseptem.Mała śpi,a mnie tak boli głowa,że wytrzymać nie mogę:((chyba wezmę 2 apapy.Kurcze, nie wiem co się dzieje-często zaraz po zjedzeniu mam silny odruch wymiotny:((parę dni temu w nocy obudził mnie silny ból żołądka. Może ta restrykcyjna dieta albo jakieś historie okołowrzodowe:(w sumie wiosnę mamy...eh
Angella132
2010-05-14
17:18:46
Email
Ewa faktycznie Paweek dzielny jest i duzy:))) Cod o kup to zrob posiew - dla pewnosci. U natalki z kup sluz zniknal jak zaczelam jej dawac jedzenei ze sloiczka. Na poczatku po jablku bylo tego duzo w kupie - sluzu - a pozniej po marchewce i zupkach nagle kupy przybraly inna konsystencje - twardsze, zbite i bez sluzu. Myzle,ze to moze byc poprostu jeszcze niedijzalosc ukladu trwaiennego i dlatego ten sluz. A co do chorob to mi rece opadly.Chyba mam lekka depreche z powou kaslzu Kmaila. Dajemy mu serie lekow, sterdy wziewnie i dalej kaszle. Niby lekka poprawa jest bo potrafi 1.4 nocy przespac w kawalku ale z nosa cieknie mu masakrycznei i do tego ma goraczke. Nie wiem juz co robic. Maz od lekarki wzial skierowanie do laryngologa.Jesli nawet nic nie wyjdzie to bede miala spokoj,ze drugi lekarz moje dziecko zobaczyl. Jakos przestaje tej naszej lekarce od Kamial dowierzac...Poza tym mala tez kaszle - ale caly czas mam nadzieje,ze to troche po szczepieniu i po 3 dniach minie. Troche pojawilys ie krostki na brzuszku i plechach ale pamietanm ,ze poprzednim razem po szczepieniu tez tak miala a ja myslalam,ze cos wtedy zjadlam. W kazdym razie mamy szpital na kolkach w domu.Ja tez sie zle czuje. Wczoraj i dzisiaj nie bylam na dworzu bo ciagle leje u nas i dodatkowo zle sie strasznie czuje.Glow amnei napierdziela tak,ze ledwo patrze. Dodatkowo Kamil jest srasznie zlosliwy co utrudnia mi wszystko.Jestem jego matka i to oczywiste,ze go bardzo kochama le czasmi mam ochote go tak sprac zeby mu krew tryskala z tylka...nic nie slucha zupelnie. Pewnie sie biedak tez nudzi..Mam nadzieje,ze do poniedzialku mu minie i pojdzie do przedszkola.Przez to wszystko mam dola i nie mam checi na pogaduchy z nikim.
kyja
2010-05-16
00:00:09
Email
oj, Aniu, nie dziwię się, że masz wszystkiego serdecznie dość!te choroby naprawdę mogą dać w kość,a wiadomo, jak dziecko chore to i do tego jest marudne i w ogóle.Współczuję Ci bardzo.Misiek kicha jak smok i ciągle pcha się do Jagody,żeby ją potulić albo choćby złapać za rączki.Ja go ścigam-żeby jej nie zaraził, ale ten skubaniec i tak ją tuli jak mnie nie ma w pokoju.Straszę go,że jak mała się zarazi od niego, to będę z nią w szpitalu, ale to nic nie daje.Kurcze, ostatnio weekendy spędzam sama z dziećmi-mąż ostatnio był w naszym domku w górach coś tam dłubać,a dzisiaj jest w pracy do północy ( pracuje w muzeum a dzisiaj jest noc muzealna ),a jutro ma dyżur w pracy:( Za tydzień chyba znowu pojedzie do domu, może wcisnę mu Miśka-niech zmieni klimat, a ja posiedzę sobie tylko z małą.Jagódka jest coraz słodsza:)rano po przebudzeniu wszystkich obdarowuje rozbrajającymi uśmiechami-pożarłabym ją:)!w ogóle jest jest trochę inaczej niż z Misiowym-Misiek był bardziej wrażliwy na bodźce, częściej jadł i nie spał dłużej nic 2 h w jej wieku,a ona na spacerze potrafi kimać 4 godziny.Poza tym miał kolki, no i my byliśmy chyba przez to też bardziej nerwowi.A z małą jest spokojniej, bez takiej nerwówki.Dobrej nocki, Aniu uszy do góry!
Angella132
2010-05-16
08:50:59
Email
Krysiu mas zracje - te choroby wykanczaja nerwowow. U nas teraz jeszcze mala kaszle i smarka se na calego a Kamilowi niby przeszlo ale dzisiaj znowu kaszle:((( Ogolnie jestem wyczerpana. Ja bym chetnie porostu na pol dnia gdzies wyparowala z domu - bez meza i dzieci. Chociaz Natala tak jak piszesz o Jagodzie tez jest slodka. Kamil chyba jednak w porownaniu z nia wychodzi na lepszego - tzn w jej wieku. Ona cuduje w nocya Kamil grzecznie spal. Moze to przez ten katar ..W kazdym razie jest moim lepem na zranione serce - jak patrze na jej slodka buzie to od razu dostaje powera:) Kamil jest teraz w wieku buntowniczym 0 ciagle na nie. Dodatkowo nie chce jesc i to doslownie zwala mnei z noig. Zrobilam sie strasznie nerwowa - ale przyczyna tego sa tez te tabletki antykoncepcyjne - AZalia. Po nich ma sie wlansie tkie niekontrolowane napady wscieklosci. Ja mam dodatkowo charakter wybuchowy wiec calosc robi mieszanke piorunujaca. Narazi ejednak nie bede tych tabletek przerywac - musze sie przemeczyc. A dodatkowo u nas od 3 dni leje...pogoda poprostu straszna. Nic mi sie nie chc ei mam na twarzy nopn stop marsa. Ale z czego sie tu cieszyc...stwierdzilam,ze jednak mam powod...dwojke uroczych (jakby nie bylo) dzieci:)))
Angella132
2010-05-16
08:51:47
Email
Krysiu a ja do Kmaila jak zachoruje tez gadam ciagle zeby jej nie zarazil,zeby na nia nie dmuchal nie kichal i ze ja i dzidzia wyladujemy w spzitalu jak zachoruje mala..ale na nim te znie robi to absolutnie wrazenia. Taki chyba wiek:)
Angella132
2010-05-16
13:28:41
Email
A to filmik ze smiechem Natalki - nakrecony zaraz po powrocie od rodzicow...dopiero teraz udalo mi sie go wstawic.
Angella132
2010-05-16
14:58:33
Email
Nie pamietam ale Krysiu chyba ty pisala o blenderze - obadaj te dwie aukcje...ja chyba sie skusze http://www.allegro.pl/item1016199876_blender_aeg_electrolux_stm1100_czarny.html i ta http://www.allegro.pl/item1034932786_blender_aeg_electrolux_stm1100_bialy.html
FK
2010-05-17
12:15:19
Email
Dołączamy też do grona chorujących :( Obaj moi chłopcy mają katar i pokasłują. Był lekarz. Na szczęście osłuchowo jest ok, więc zapisał tylko syropki i kropelki. Za to od 3 dni nie wiemy co to ból brzuszka u Pawełka :) Jest spokojny i pogodny. Wczoraj po południu pospał nawet 1h50min. Szok :) Oby ta paskudna pogoda się już skończyła. Zdrówka Wam życzę!
kyja
2010-05-17
16:02:39
Email
hej, u nas cały czas pada-pogoda obrzydliwa, nie wychodzę z małą na spacery i widzę,że małej ich brakuje ( nie chce spać popołudniami i potem wieczorem nie zasypia od razu-za bardzo zmęczona chyba niespaniem), Misiek pokasłuje i dzisiaj też został w domu-nudzi się jak mops, mnie nawala gardło.Aniu, jak Natalka głośno się śmieje:)!moja cieszy się bezgłośnie jeszcze, ale zaczyna już wydawać jakieś dźwięki:)Ewa, cieszę się,że u Was spokój z brzuszkiem-najwyższa pora:) Pawełek lada dzień skończy już pierwsze 3 miesiące:)Aniu, a jak tam Kamil-kaszel mu mija?dostaliście to skierowanie do specjalisty?blenderki niedrogie i dość ładnie się prezentują.Ja wstępnie zdecydowałam się na kupno boscha-ale jeszcze muszę pooglądać urządzenie w sklepie:)nie mogę przełamać się do korzystania z allegro-jakoś boję się kantów.Moja siostra tylko raz kupiła coś na allegro i pechowo, za pierwszym razem, została oszukana:(chyba dlatego jestem nieufna, chociaż czasem zamawiam książki w sklepach internetowych.Muszę kończyć-mąż czai się na komputer;)))trzymajcie się dziewczyny zdrowo! przeżyłyście kiedyś tak zimny i deszczowy maj?!?
Angella132
2010-05-17
16:28:22
Email
Ewciu zaczne od Ciebie. Cieszes ie ,ze Pawelka brzuch sie uspokoil..oby tak zostalo. Szkoda tylko,ze teraz kaszle doszedl:((( U nas tez podobna diagnoza...osluchowo czysto tylko kaszle i katar...Z Natala bylam u lekarki - dotala eurespal i nurofen i do kontroli w piatek. A co do kamila to kaszle oslabl ale on ciagle jest chory bo smarka sie na calego i do tego mowi,ze go boli gardlo. Krysiu ja kupuje duzo rzeczy przez allegro - tzn przez meza bo on ma konot - kupuje tylko od pewnych sprzedawcow i jest oki. A co do pochmurnego maja to takie nie pamietam!!! U nas leje juz ktorys dzien z kolei...mam dosc siedzenia w domu!!!
FK
2010-05-17
21:49:26
Email
U nas też leje i zimno strasznie :( Też mam już tego dość. Pawełek ma katarzysko coraz potężniejsze :( Odciągam mu wydzielinę fridą. Bardzo tego nie lubi i zazwyczaj kończy się to histerycznym płaczem, po którym ciężko go uspokoić :( Bidulek kochany... Ledwie z brzuszkiem się poelpszyło, to coś innego mu zarza musi dokuczać. Ech... Krzyś jako tako znosi chorobę, ale ewnie jak posiedzi trochę w domu, to mu się zacznie nudzić. Dziś miał atrakcje, bo była u nas jego chrzestna, którą uwielbia i którą rzadko widuje, bo ona mieszka teraz w Anglii.
FK
2010-05-17
21:53:20
Email
Natalki śmiech super :) Wyjątkowo zaraźliwy :) Pawełek kilka dni temu też się zaśmiał w głos, alee tylko raz i na razie powtórki nie było. Za to do lekarza dzis się słodko uśmiechał i gugał na całego :) Słodkie te maluszki :)
Angella132
2010-05-18
09:48:06
Email
Ewa tez wam wspolczuje chorob bo wiem po sobie co to znaczy. Ja z Kamilem juz drugi tydzien siedze/ Jego energia roznosi i nudzi mu sie juz na maksa. Natala tez smarka sie tak,z eledwo oddycha - ja jej wlewam sol fizjologiczna i odciagam gruszka - duzo lezy na brzuszku i ogolnie nie jest zle. A co Pawelkowi daesz za leki? Ja malej daje eurespal i nurofen. Ogolnie zle chyba po tyms ie nei czuje tylkow nocy zrobila mega smierdzaca kupe. A teraz spi a Kamil dokazuje. Jestem taka zmeczona ta ciagla kontrola Kamila,ze az boli mnei glowa ca;lyd zien -w staje z bolem glowy i klade sie spac z bolem. Kamil juz jest tak znudzony,z enei mozna niczym go zajac- a jesli nawet to na chwile i znowu zaczyna dokuczac.
kyja
2010-05-18
10:29:42
Email
a u nas ja chyba się rozłożę-gardło mnie nawala, z nosa leci i ogólne rozbicie plus ból głowy:(((do małej podchodzę już z maseczką, Misiek dzisiaj w przedszkolu-ciekawe jak długo będzie zasuwał. Dziewczyny, kiedy te choroby się skończą?przecież to jest jakaś masakra...Dzisiaj, choćby lało mocno muszę wyjść z małą na chwilkę-i tak muszę iść do sklepu-wczoraj nie mogła zasnąć od godz 13 do 21-próbowała i ciągle nic, pod wieczór,z tego zmęczenia popłakiwała, biedna.Dzisiaj muszę ją przewietrzyć!a ja dostałam znowu miesiączkę-3 tygodnie po pierwszej, ale już chyba taką prawdziwą-z bólami itp.31 maja idę do gina na kontrolę-zobaczymy co powie na te wybryki mojej natury;)Jagódka nosi teraz śpiochy po Miśku-ewidentnie jest dłuższa od niego, ale za to mniej pulchna.Trzymajcie się ciepło! Zdrowia nam wszystkim życzę!!!
Angella132
2010-05-18
19:13:07
Email
Krysiu mam nadzieje,ze Cie nie zozlozy!!!! Co do miesiaczki to ja przed wizyta u gina mialam cos wlasnie w podobie..Mowilam ginekologowi o tyma le on powiedzial,ze to organizms ie czysci...po tej wizycie zaczelam brac aazalie i sie skonczylo.Na poczatku mi lecialo rozne swinstwo a potems ppkoj.Ta tabletke AZALIA bierzes ie ciagle be zprzerwy i podobnos ie okresu nie ma ale ja jakis tydzine temu dostal wlasnei taki jakby maly okres. Wyczytalam w necie,ze podczas brania tych tabletek mozna krwawic i plamic:((( Mam tez inne uboczne skutki - nerwowosc, bole glowy, wypadanie wlosow ..ale mam nadzieje,ze w koncu sie unormuje. Oby. Poza tym u nas ciagle leje. Mam dosc tej paskudnej pogody i chorob tez. Kami i Natala dalej bez zmian.Moze Kamil mniej kaszle ale za to przestal jesc:( Mozna sie poprostu zarabac:(
FK
2010-05-18
23:12:38
Email
Dwójka chorych dzieci w domu to masakra :( Jestem wykończona fizycznie i sychicznie, mimo, że mama dziś przyszła mi pomóc. Wykańcza mnie czyszczenie noska Pawełkowi. Wiem, że to dla jego dobra, ale jak tak płacze, to się czuję jakbym mu krzywdę robiła :( Aniu, co do leków, to do noska w dzień euphorbium i roztwór soli morskiej a na noc nasivin. Oprócz tego daję 3 razy dziennie wapno w syropie i syrop prawoślazowy. Niestety ból brzuszka dziś wrócił. Pawełek robił dziś nie tyle kupkę ze śluzem, co sam śluz właściwie i męczył się przy tym bidulek. Nie wiem, czy to od tego co zjadłam, czy też od tych syropów. Krysiu nie daj się infekcji. Dobrze, że nosisz maseczkę. ostrozności nigdy za wiele. Lepiej, żeby Jagódka nie musiała się męczyć tak jak Natalka i Pawełek. Jutro zostawiam na trochę dzieci z babcią i dziadkiem. Umówiłam się do fryzjera, bo mi grzywka w oczy włazi, a w poniedziałek mam uroczyste rozdanie dyplomów, więc muszę wygladać jak człowiek. Wahałam się, czy iść na to rozdanie, ale w końcu to raz w życiu. teściowa do Pawełka przyjedzie. W niedzielę próbowalam czy bedzie jadł moje mleko z butelki. Obyło się bez żadnego protestu, więc myślę, że będzie ok. 3majcie się zdrowo!
kyja
2010-05-19
09:26:20
Email
cześć dziewczyny,kurcze, jak na razie jestem pierwszą pełnoprawną ofiarą infekcji przytarganej przez Miśka z przedszkola:(głowa mi pęka-jem apap, a na zawalone gardło i nos-bioparox.Pomimo,że do małej idę w maseczce, to dzisiaj od rana dość często kicha-też chyba będzie ją coś brać:(((Misiek w przedszkolu-uff, bo chyba dostałabym ,nie powiem czego, gdyby jeszcze mi marudził w domu:(wystarczy, że ja marudzę:)Ewa, zazdroszczę Ci tego,że masz mamę na miejscu, no i teściowa przychodzi pomagać-to ważne,że można w razie czego liczyć na pomoc rodziny. Moja mama mieszka daleko i pracuje (ma dopiero 52 lata),a teściowa (od wielu lat na emeryturze) zajęta jest swoimi sprawami.Taa...Ewa, ta kupka śluzowata to może już tylko incydent-może będzie pojawiać się już tylko sporadycznie.Brałaś skier na posiew kupki?Aniu, nie martw się niejedzeniem Kamila-pewnie przez chorobę tak ma, minie mu.Patrzę za okno i ta pogoda dodatkowo, oprócz chorób ,mnie dobija. Dolina normalnie...eh
Angella132
2010-05-19
11:29:41
Email
No widze dziewczyny,ze wszystkie jestesmy w podobnych natsrojach. Krysiu ja podobnie jak ty mam mame daleko - jest na emeryturze od stycznia ale prawie 90 km to za daleko zeby przyjezzdac i mi pomagac. A tesciowa raz,ze pracuje a dwa,ze z ta jej pomoca to bywa raczej srednio. W kazdym razie ja jestem drugi tydzien z dziecmi i troche mi siada psycha:))) A;e daje rade - mimo podlosci mojego meza, ktory dodatkowo mi doklada- chociaz sie stara i z pracy urywa sie wczesniej ale coz z tego jak robi mi inne przykrosci. Tacy sa faceci. Poza tym u nas w miare. Kamil kaszle ale juz mniej. natala tez raczerj lepiej. Zobaczymy czy do piatku jej minie. ewciu Pawelek na bank ma bole brzuszka po lekach - te syropki zawieraja slodziki, ktore wlasnie powoduja wzdecia. Rany zycze Wam i NaM ZDROWKA!!!!
FK
2010-05-19
21:56:38
Email
U nas z Krzysiem lepiej, ale Pawełek ma potęzny ten katar :( Kupy nadal brzydkie, ale dziś brzuszek mniej go bolał niż wczoraj. Krysiu, mam skierowanie na posiew kału, ale teraz nie mam jak tego zabrać do laboratorium. Trzeba rano, ale mąż przed pracą nie zdąży. Myślałam, że Krzyś będzie w przedszkolu a ja z Pawełkiem wózeczkiem podjadę, no ale oni obaj chorzy a do tego pogoda do kitu. Muszę chyba poczekać do przyszłego tygodnia. Co do pomocy mamy i teściowej... hmm... To nie do końca tak różowo wyglada. Moja teściowa mieszka 30km od Łodzi. Jest na emeryturze, ale trochę sobie dorabia i w sumie rzadko przyjeżdża. Moja mama mieszka blisko i częściej przychodzi, ale ja na dłuższą metę tego psychicznie nie wytrzymuję i zazwyczaj po paru dniach jest kłótnia. Mama chce mi pomóc, ale głównie koncentruje się na sprzątaniu, przestawianiu i ulepszaniu wszystkiego w naszym domu. Ciagle słyszę, że mam brudno, ze wszysko bez sensu ustawione, że jestem źle zorganizowana, że powinnam to i owo... itd, itp. Wiem, że mama ma dobre intencje, ale ja tego nie wytrzymuję. Parę razy zmilczę, a potem mi nerwy puszczają i już. Mamy w domu tak jak mamy i nam tak pasuje i nikt nie powinien się do tego wtrącać. Zastanawiam się jak bedzie po moim powrocie do pracy w październku. Niby obie babcie deklarują, że będą na zmianę zajmować się Pawełkiem, ale my się jednak zastanawiamy nad opiekunką, bo po prostu chcemy być bardziej niezależni. Tylko kwestia znalezienia dobrej opiekunki, której można zaufać nie jest łatwa. Nie wspominając o finansach. Do Krzysia przychodziłą 3 razy w tygodniu opiekunka - znajoma mojej koleżanki. Była super i bylismy bardzo zadowoleni. Z tym, że ona wtedy pracowała na pół etatu od 6 do 10 i potem przychodziła. Mnie to pasowało, bo i tak na późniejszą godzinę chodziłam do pracy. No ale ona niestety teraz pracuje na pełen etat, więc nic z tego. Zobaczymy. Do października jeszcze dużo czasu. A Wy jak? Planujecie iśc na wychowawczy czy do pracy?
kyja
2010-05-19
23:27:07
Email
Ewa, widzę,że nasze mamy są trochę podobne-ja z moją mamą, gdy bywam u niej dłużej, wchodzę na wojenną ścieżkę po ok 6 dniach:)a najgorzej wspominam okres "burzy i naporu" czyli gdy byłam starszą nastolatką (taka tuż przed pełnoletnością)-kłótnie były non stop,a ja byłam dość zbuntowana;)byłam niesamowicie szczęśliwa,że dostałam się na wymarzone studia również z tego powodu,ze oznaczało to wyprowdzkę do Wrocławia,a więc daleko od mamy:)teraz, gdy mama ma przyjechać w odwiedziny, to szoruję mieszkanie na błysk,żeby do niczego nie mogła się przyczepić:)temat-co dalej po macierzyńskim- to dla mnie bolączka.Ze względu na finanse rodziny, powinnam wrócić do pracy jak najszybciej-nie utrzymamy się tylko z 1 pensji.Ale nie będę miała z kim zostawić dziecka, nie mówiąc o tym,że chciałabym mała karmić piersią min rok,a mam o wiele mniejszą laktację teraz niż przy Miśku.Przy Miśku wróciłam do pracy po 8 miesiącach, teściowa (emerytowana pielęgniarka) sama zaoferowała nam,że zajmie się dzieckiem-po pierwszym dniu powiedziała,że nie da rady.Potem niemal codziennie słyszeliśmy z mężem,że ma problemy z sercem, ma swoje lata,że cukier jej skacze, itp.Więc szybko zaczęliśmy szukać żłobka dla Misia-udało się zaklepać miejsce, gdy miał 13 miesięcy i od tego czasu zasuwał do żłobka.Oczywiście, w ciągu tych kilku lat żłobkowo-przedszkolnych usłyszałam, że za szybko wróciłam do pracy ( musiałam,bo nie wyrobilibyśmy z 1 pensji),że szkoda dziecka,że musiało ( sic!) chodzić do żłobka,itp.Wiec teraz nie mam żadnych złudzeń,że teściowa zaopiekuje się małą, do czasu,aż skończy rok i może uda się zaklepać miejsce w żłobku.Nie liczę na to, poza tym jest starsza i pewnie ten cukier to już w ogóle skacze jak szalony...a obawiam się, że na opiekunkę nie będzie mnie stać.Z drugiej strony chciałabym zostać z małą w domu min rok, max do 2 lat Jagody.Mam wobec Misia wyrzuty sumienia,ze nie byłam z nim tyle czasu,ile bym chciała.A poza tym , zachodząc w ciążę z Jagodą miałam nieco skomplikowaną sytuację w pracy-znalazłam pracę w innej firmie , miałam zaczął od 1 sierpnia 2009 r.Szefowej powiedziałam o tym na początku lipca-zgodziła się mnie puścić po miesiącu (mam 3-miesięczny okres wypowiedzenia).Po tej rozmowie poszłam na 2-tygodniowy urlop i pod koniec urlopu zrobiłam test ciążowy z wiadomym wynikiem:)po urlopie dałam szefowej zaświadczenie od gina i oświadczyłam,że zostaję.Niby było ok, ale w sumie miałam wiosną niefajne sytuacje z szefostwem,co skłoniło mnie w ogóle do szukania pracy, więc gdybym teraz tam wróciła, to nie wiem do końca, co na mnie czeka...W skrócie:chcę tym razem zostać w domu z małą,ale nie wiem jak przeżyjemy.
Angella132
2010-05-20
10:22:26
Email
Hejka. Laski co do mnie to ja wlasnie koncze macierzynski i umow ami wygasa..parwie w tyms amym czasie. Wiec odpada wychowawczy :) Juz rozgladam sie z apraca. OPdnosnie mamyt o ja ze swoja tez wytrzymuje krotko...Nawet jak jade do nich to po paru dnoach nie wyrabiam i sa spiecia. Moja mam ma wybuchowy charakter i a tez. W sumie jak bylam nastolatka to mi z tata popuszczali duzo i mialam super duzo luzu - przynajmniej sie wtedy wyszalalam:) Ale najgorszy okres w moim zyciou to jak z mezem sie wprowadzilismy do moich rodzicow. W sumie z mala przerwa to mieszkalismy tam ponad 4 lata. Boze laski co to byl za koszmar. W sumie klocili sie glownie moj maz z moja mama. Poprostu koszmar bo ja musialams tawac miedzy mlotem a kowadlem. I chyba ten okres najbardziej zaszkodzil naszemu malzenstwu. Potem jak sie wynieslismy do CZ-wy to niby zostalismy sami ale stare bolaczki zostaly, rysy i tak do tej pory glownie sie klocilimy o starych teraz jeszcze o dzieci. Chyba nigdy juz nie bedzie tak jakw czesniej. A w sumie moglo byc naparwde fajnie. Dlatego moim zdaniem mlodzi powinni od razu mieszkac sami - nioezaleznie od kasy. My z oszczednosci mieszkalismy u starych moich ale tak jak pisalam to byla masakra. Zreszta u tesciow tez chwile na samym poczatku - to tez zapowiadalao sie na ksozmar stulecia...np akcja - wszyscy po obiedzie ida spac a aj nie majac co robic siedzialam w kuchni sama!!!! Takw lasnei pieknie bylo u tesciow moich:) Nie wpsomne o tym,ze wtedy ma zdzielil pokoj z 7 lat mlodsza siostra..ogolnie w nasyzm zyciu mielismy jzu sporo przepraw. A co do pmocy to przy Kamilu jak mieszkalismy do jego 7 miesiaca z rodzicami to mialams uper - mama parcowala ale tata juz siedzial na emeryturze i poprostu caly dzien mi bawil dziecko. kamil byl dopieszczony, wynoszony i wybawiony. Potem jaks ie tu przenieslismy to z oboetnic tescow - bedziemy bawic i pomagac - niewiele zostalo. Tesciowa poszla do pracy , tesc mial swoja firme i w sumie zostalam sama z dzieckiem. Jak maly mial 8 miesiecy to mis ie trafila super oferta - ale szkoda mi bylo Kamila - wolalam z nim siedziec...i powiem Krysiu ci tak - nie zaluj niczego - dziecko z matak wcale nie jest takie szczesliwe. Wsrod rowiesnikow i innych dzieci doskonale si erozwija. Mam duzo znajomych, ktprzy z braku laku oddali dzieci do zlobka albo pod opieke opiekunek i te dzieci znacznie lepiej sie rozwijaja niz te wybawione przez mamy. Bez urazy ale tez widze to po Kamilu - wlazilam mu w tylek do 3 lat a teraz poprostu bez mamy sa nawet nie zasnie, nie zje..mala niedojda. Z Natala zamierzam inaczej zrobic - chce jak najszybciej znalezc prace a mala nie wiem - najbardziej to bym chcial znalezc opiekunke. Moja mam oferuje.,ze do nas w kazdej chwili przyjedzie i mala sie zaopiekuje ale jednoiczesnie dodaje,ze z moim mezem w domu to nei wyrobi dlugo.... Wiec same widzicie,ze ta pomoc raczej sie zapowiada tak sobie. Dlatego jestem swiadoma,ze checi swoja droga a faktyczna pomoc swoja. Tesciowa traci prace we wrzesiu i tez niby chce pomoc - ale juz zaczyna ,ze kasy nie bedzie miala wiec musi czegos innego szukac...W sumie to chce nianie. Ale najpierw musze prace znalezc. Mysle.ze dla zdrowia psychicznego mojgo i calej rodziny to bedzie najlepsza opcja. Zlobek juz mnie nei przeraza ale w CZ-wie jest jeden i raczej nikle szanse na dostanie sie. Chyba,ze do prywatnego ale kosztuje 800 zl z dojazdami to 900 wiec chyba lepiej nianka.
kyja
2010-05-21
08:38:52
Email
Aniu, jasne,że dla zdrowia psychicznego warto podjąc pracę, ja, nawet gdyby udało mi się wytrwaćw domuz mała do 2 lat, to pewnie pod koniec dostawałabym szału.Raz, czułabym,że muszę utrzymywać dom, a dwa, dobrze mieć jednak własne pieniądze i w ogóle człowiek lepiej się czuje psychicznie, pracując (kontakt z ludźmi, dowartościowanie, itp) i nikt Ci wtedy nie powie,że siedzisz w domu i "tylko" zajmujesz się dzieckiem.Wiadomo, to jest bardzo ważne, ale, jak znam życie, te pracujące połówki zawsze mogą wysunąć taki argument w jakiejś kłótni.Ba, może nawet i teściowe:) ( to z własnego podwórka;)).Tak, chciałabym być z małą min rok w domu i być może się uda.Chciałabym też zrobić kurs i zdać egzamin na prawo jazdy-chciałabym to zrobić jeszcze w tym roku.Zobaczymy.A u nas nadal choroby: ja mam piękny głosik, zawalone gardło-nos, mała kicha i pokasłuje.Misiek został dzisiaj w domu-nie wyrobiłabym się rano,żeby go zaprowadzić do przedszkola ( mąż znowu dał dyla w góry).Słysze mała-obudziła się, lecę do niej, papatki!
Angella132
2010-05-21
09:36:05
Email
Masz 100% racji Krysiu. Wlasnie o to chodzi. A co do chorob to u mnie lepiej. Z Kamilem wczoraj bylam na dworzu na krotkim spacerku.Ogolnie kaszle tylko rano po wstaniu i z nos amu juz prawie nie leci. Wczoraj weszlam na chwile do przedszkola zeby spytac kiedy jest dzien matki i ojca. Wiec jest we wtorek - Kamil od poniedzialku pojdzie do przedszkola - przynajmniej taka ma nadzieje. A dzien dziecka maja dopiero 7 czerwca - jada gdzies do mini zoo. W kazdym razie musze sie jakos wyrobic z wyjazdem do rodzicow w miedzyczasie bo musze pozalatwiac kilka spraw przed zarejestrowaniem sie tu w posredniaku. Pewnei Kamil pojdzie wiec do przedszkola w poniedzialek i wtorek a w srode pojade do rodzicow i wroce 3 czerwca - 4 musze juz tu byc po odbior dowodu. Kurde gdybym jezdzila autem to bym miala latwiej a tak musze kombinowac kiedy jechac kto mnei zawiezie i takie tam:((( Muszes woe prawko w koncu odnowic - znaczy zaczac jezdzic!!!
Angella132
2010-05-21
11:28:06
Email
i kilka fotek moich skarbów

Angella132
2010-05-21
11:28:32
Email
:)

Angella132
2010-05-21
11:28:58
Email
miłość

Angella132
2010-05-21
11:29:48
Email
my:)

Angella132
2010-05-21
12:56:47
Email
FK
2010-05-21
22:17:15
Email
Aniu - super dzieciaczki i super fotki :) Krzyś oczywiście zachwycony filmikiem z Natalką :) Jeśli chodzi o piwrót do pracy, to czytając Was zrozumiałam, że ja mam w sumie super. Mając pełen etat nie pracuję codziennie 8-16. Nawet nie muszę codziennie bywac na uczelni. Oczywiście moja praca to nie tylko te kilka godzin tygodniowo zajęć ze studentami, ale mogę sobie sama pracę rozplanować a jak jest podbramkowa sytuacja, to troche odpuścić a potem postarać się nadrobić. Jesli zdecydujemy się na pomoc babć, to każda z nich będzie z Pawełkiem po 2 dni, a jeden cały wolny ja na pewno tez wygospodaruję. Wiem tylko, że jeśli chcę popracować, to muszę wychodzić z domu albo zaprowadzić pawełka do babci. Przy Krzysiu już się przekonałam, że układ: ja pracuje w jednym pokoju a babcia zajmuje się Pawełkiem w drugim kompletnie się nie sprawdza. Nie mogę się skupić a poza tym dziecko wie, że jestem i ciągle chce do mnie wchodzić. Tak więc taki układ odpada w przedbiegach. No ale jakos to sobie wszystko zorganizuję. U nas ze zdrowiem lepiej. Mnie wprawdzie gardło zaczęło boleć i mam lekki katar, ale najważniejsze, że dzieci zdrowieją. Z Krzysiem wczoraj już byłam na spacerku, a dzis taka ładna pogoda, że i Pawełka zabrałam. Mam nadzieję, że Krzyś w poniedziałek pójdzie do przedszkola. Co do Pawełka, to poprzednia noc była kiepska. Ok 3 zaczął go brzuszek boleć. Jak go boli to się pręży i odgina główkę do tyłu i wtedy ta wydzielina z noska mu spływała do gardła, więc się krztusił i kasłał. Ciężko było. Ale ostatnia nocka już spoko. Dziś tez ładnie wieczorem zasnął. tzn. ok 19:30 i śpi spokojnie do tej pory. Brzuszek go dziś nie bolał prawie, ale kupy to nadal woda ze śluzem. Nawet za bardzo nie mam co oddać do tego badania, bo większość wsiąka w pieluchę a na wierzchu tylko troche tego śluzu zostaje. Powiedzieli mi, że mam się strac nie dotykać pieluchy zbierając kupke do badania. Przy takich kupkach to niemozliwe. Ciekawe kiedy mi się uda, to oddać. Ech... Dobrej nocki i miłego weekendu!
Angella132
2010-05-22
16:21:01
Email
Ewa to faktycznei masz super!!! Jak masz dobry jeszcze ukald z paniami co ukladaja plany to juz jestes gora:)) Ja w swojej karierze pracowalamw lasnei jako osoba ukladajaca plany na wyzszej uczelni - ale prywatnej. W sumie fajna robota - bo oprocz tego zajmowalam sie tez dzialem nauczania. Tylko najgorsze bylo pogodzenie wszystkich - kazdy chcial inaczej - a w prywatnych uczelniach neistety nie jest tak,ze ukaldasz plan i informujesz o tym wyjkladowcow - tylko najpierw pytasz jak im pasuje a potem dopoero ukladasz plany..wiec to koszmarnie trudne bylo do pogdzenia:)
Angella132
2010-05-22
16:23:16
Email
Dobrze Ewa masz tez z babciami. U mnie jakos sie musi ulozyc...tylko jeszcze nei wiem jak:) U nas pogoda ostatanio w kratke - raz piekne slonce i cieplo a raz burze i deszcz straszny. Dzisiaj bylismy na zakupach cala czworka bo pogoda wlansie taka sobie wiec sie balam,ze zmokne. Al ena szczescie przeszo bokiem. Potem chwile wzielam dzieciaki i sie z nimi przeszlam a teraz siedzimyw domu. Nie wiem czy wam tez taks zybko czas leci?
Angella132
2010-05-23
19:54:01
Email
Jak po wekeendzie>? U nas spokojnie. DZisiaj byl spacerek...Zaraz wstawie jakies foty.
Angella132
2010-05-23
19:55:59
Email
Photobucket
Angella132
2010-05-23
19:56:16
Email
Photobucket
kyja
2010-05-23
23:31:04
Email
hej, Aniu Natalka rośnie jak na drożdżach:)a Kamil jaki długaśny:)!fajna sesja zdjęciowa:)))a te dzisiejsze fotki ze spaceru to chyba z teściową:)?u nas choroba odpuściła:ja tylko już smarkam, Misiek też,a Jagodzie minął kaszle i kichanie też już osłabło-na szczęście, bałam się najbardziej o nią.U nas piękna pogoda-łazimy ciągle na spacery.Przez te deszcze jedna z dzielnic Wrocławia została zalana-mąż dzisiaj pojechał tam rowerem popatrzeć-kurcze auta zgapionych właścicieli pod wodą, oczywiście woda stoi na ulicach, na oko momentami do 1,5 metra. W ostatnich latach (czyli już po tej powodzi z 97 roku) zbudowano nowe bloki! zastanawiam się,kto wydał zezwolenie,żeby na terenach zalewowych ( przed wojną teren tej dzielnicy to był obszar zalewowy) postawić budynki! i to jeszcze po doświadczeniach z ostatniej dużej powodzi,szok!Pewnie ludzie pobrali kredyty ,żeby kupić mieszkania,a tu taki klops:((ten tydzień będę mieć trochę gorący-mam do załatwienie trochę różnych spraw, w tym zakupy z Misiem (nie lubię z nim chodzić po sklepach, zawsze usiłuje mnie naciągnąć na jakąś zabawkę), rozmowa z przedszkolanką (takie podsumowanie w związku z tym,że Misiek kończy edukację przedszkolną), zakupy i robienie jedzenia na urodziny męża-kończy w sobotę 40 lat:)) Jagoda chyba jest leniuchem-gdy leży na plecach, nie podnosi głowy, dobrze,że już nie wkurza się tak, jak wcześniej.Znowu zaczynam martwić się jej napięciem...kończę już, może uda mi się jeszcze podesłać Wam na skrzynki parę fotek moich małych trutni:)dobrej nocki Wam życzę:)
Angella132
2010-05-24
09:23:57
Email
Krysiu nic Jaogodzie nie jest!!! Dzieci sa leniwe zazwyczaj. Nata mnie zadziwila od razu bo sie bardzo dziwgala juz od poczatku...ale ona to jakis ewenement - Kamil wcale prawie sie nie dzwigal i na brzuchu wogole lezec nie chcial. Pozno zaczal siedziec, raczkowac a z chodzeniem to juz wogole - mial skonczone 16 miesiecy ja zrobil pierwszy krok. Ale wszystko z nim bylo oki. Nie dopatruj sie problemow tam gdzie ich nie ma!!!! Masz cudowna core i nic jej nei dolega!
Angella132
2010-05-24
09:25:33
Email
O zalaniu Wroclawia slyszalam..masakra.Zreszta cala Polska jest pozalewana - ludzie naparwde stracili dorobek zycia. A wiesz Krysiu moj maz ma rodzine pod wroclawiek - w Olesnicy - mieszka jego babcia - i w Miloiczu - czesc rodziny. Swiat jest maly:))
Angella132
2010-05-24
09:26:49
Email
A co do fotek to zgadlas - to moja tesciowa. U nas pogoda raczej srednia - nie ma zbytnich upalow i co jakis czas pada. W sumie dzisiaj rano to bylo tylko 10 stopni i Kamil poszedl do przedszkola w kurtce a teraz widze,ze wychodzi mega slonce...kurcze keidy zrobi sie w koncu lato?
kyja
2010-05-25
09:39:14
Email
oo, Aniu, to może się kiedyś spotkamy:)?jest szansa:)a ja dzisiaj i jutro znowu sama z dziećmi.Nosi mnie trochę-chciałabym wyściubić nos dalej niż do sklepu, przedszkola i parku.Czuję się trochę jak pies na łańcuchu,wrrr.Nawet już warczę:)-głównie na męża,hehe.Jak młoda osiągnie 5-6 miesięcy, to chciałabym pojechać w Karkonosze,z noclegiem, gdzieś w górskim schronisku.Z Miśkiem byliśmy w Karkonoszach jak miał 9 miesięcy-wyprawa nam się udała,więc jestem dobrej myśli, pomimo,że dziecko będzie mniejsze.A co u Was? Ewa,jak Pawełek?
FK
2010-05-25
14:27:46
Email
Ja też mam rodzinkę we Wrocławiu, więc kto wie, może za jakiś czas rzeczywiście pomyslimy o jakimś spotkaniu. Zresztą Ania bywa też w Piotrkowie a to do Łodzi całkiem blisko. Chciałabym się z Wami kiedyś spotkać dziewczyny. Pomyslmy o tym, jak dzieci troche podrosną. Co Wy na to? A u nas... Krzyś w przedszkolu, a Pawełek jakoś nie może się pozbyć tego kataru. Już ponad tydzień się to ciągnie. Do tego dziś rano miał bóle brzuszka. Znowu bardzo silne :( Potem zrobił paskudną kupkę. Wreszcie nadawała się, żeby ją wziąć do badania. Zdążyłam dowieźć w ostatniej chwili. Wyniki za tydzień. Mam nadzieję, że będą ok. A ja wczoraj miałam rozdanie dyplomów :) Cieszę się, że poszłam, bo to było takie zwieńczenie tego całego trudu, który włożyłam w doktorat. Postaram się Wam wieczorkiem podesłać jakiś fotki. Oczywiście myslami byłam też w domu. Martwiłam się jak Pawełek znosi moją kilkugodzinną nieobecność, czy mleka wystarczająco ściągnęłam itd. itp. No ale teściowa świetnie sobie poradziła. Mleka nawet trochę zostało, więc głodny nie był i podobno nie płakał. Tak więc pierwsze dłuższe rozstanie nie było takie złe.
FK
2010-05-25
14:32:48
Email
Krysiu, podobnie jak Ania, uważam, że nie powinnaś martwić się na zapas. Na pewno z jagódką jest wszystko ok! Mój Krzyś tak jak Kamil wszystko robił później a jest zdrowy. Raczkować zaczął po pierwszych urodzinach a pierwsze kroki jak miał 15 miesięcy. W różnym tempie się dzieci rozwijają. Będzie dobrze! Uszy do góry :)
FK
2010-05-25
14:35:38
Email
Krysiu odważna jesteś z tym wypadem w góry z takim maluchem. Ja też kocham góry. Całe studenckie czasy to mnóstwo wspaniałych górskich wędrówek, z których mam cudowne wspomnienia :) Ale jednak boję się z takim maluchem jechać. Chyba poczekam jak podrośnie :)
FK
2010-05-27
23:04:00
Email
Ale tu cisza. Jesteście dziewczyny? Wszystko ok? U nas cóż... Znów z dwójką dziś byłam, bo Krzysia jakaś niestrawność dopadła. Zrobił wczoraj w przedszkolu kupę w majtki a w domu popłudniu to juz niestety regularne sranko było. Ale dziś już ok. Na diecie go przetrzymałam i dałam nifuroksazyd i chyba mamy to za sobą. Jutro do przedszkola pójdzie, bo ćwiczą przed wystepem na dzień mamy - imprezka w środę będzie. A z Pawełkiem to nie wiem co jest :( Coś mu rzęzi - nie wiem czy w nosie czy w gardle. Odciągnąć fridą niewiele się daję, bo ta wydzielina gdzies bardzo głęboko. Zastanawiam się, czy takie maluchy miewają już katary uczuleniowe, bo ta wydzielina jest bezbarwna. Jak wcześniej miał katar, to była żółto-zielona. W sumie trwa to już 10 dni i nie mija. Dziwne...
kyja
2010-05-28
09:02:17
Email
ja się melduję:)!w tym tygodniu miałam trochę spraw do załatwienia, no, jeszcze dzisiaj czekają mnie zakupy (ale niewielkie na szczęście), pieczenie ciast, zrobienie sałatki i ogarnięcie mieszkania-jutro mój małżonek kończy czterdziestkę:)a rano idziemy na festyn do przedszkola-z okazji dnia matki-dziecka-ojca:)zobowiązałam się,że przygotuję blachę ciasta,więc trochę dzisiaj postoję w kuchni:)Ewa, zdjęcia piękne!!odbiór dyplomu to wspaniałe uczucie:)dyplom dostałaś w takim etui-tubie, fajna sprawa, muszę podobny sprawić mężowi, jego dyplom ( też jest dr) pałęta się w szafce zwinięty w rulon. Wiesz,z tym katarem u najmłodszej pociechy mam podobnie:Jagoda kicha czasem i tak jej charkocze troszkę, tak jakby tam głębiej coś zalegało, ale nic nie wylatuje z noska.Hmm, wydaje mi się,że to może resztki katarku.Kładę ją tak,aby główkę miała wyżej niż resztę ciała, łóżeczko w nogach od strony głowy stoi na książkach.Mała ma czasami problemy ze snem-zdarza się, że nie może zasnąć do północy-nie płacze, ale się denerwuje, układa się do snu i nici ze spania.A w ciągu dnia nie miała dodatkowych bodźców czy niecodziennych wydarzeń, rutyny też pilnuję. Nie wiem dlaczego tak się dzieje.Może po prostu tak ma i już. A co do spotkania np. we Wrocławiu, jak maluchy podrosną, to jestem jak najbardziej za:)!!Ania cicho siedzi-może pojechała do rodziców?no, kończę, będę sprawdzać czego mi brakuje do ciast:)
FK
2010-05-28
15:24:23
Email
No to widzę Krysiu, że nasi mężowie są z jednego rocznika. Mojemu Tomkowi w listopadzie stuknie czterdziestka :) Udanych imprez życzę a mężowi wszystkiego najlepszego od nas! Ania chyba rzeczywiście pojechała do rodziców skoro się nie odzywa. Co do katarku, to wyglada to u Pawełka tak jak u Jagódki. Też go wyżej układam i wtedy jest lepiej. Jak leży płasko to się meczy i nie może spać. Wczoraj Pawełek tez wojował do późna. Zasnął jak zwykle ok 20, ale tym razem po niecałej godzinie się obudził. Nie płakał, ale wyglądał na takiego pobudzonego i po prostu nie mógł usnąć. Też wczoraj jakichś specjalnych wrażeń nie miał, więc nie wiem. No ale z tego co piszesz, to u Was nie wyjątek tylko reguła. Może rzeczywiście Jagódka tak ma. A Pawełek się chyba przyzwyczaił do rytmu dzienneych 40-minutowych drzemek. Tak się budził jak go brzuszek bolał i tak mu teraz zostało. Po 40 minutach snu w dzień zawsze się budzi, oczy ma jak 5 złotych i po spaniu :) No ale nie narzekam, bo nocki są ok. Nie mniej jednak ja dzis w nocy byłam nieprzytomna. Jak się Pawełek obudził na jedzenie to zasnęłam na siedząco karmiąc go i obudziłam się po dwóch godzinach :) A mały Skarb sobie słodko spał w maminych objęciach :) Odłożyłam go do łóżeczka i jeszcze dwie godzinki pospał. A jak się obudził, to takie śpiewy urządzał, że czym prędzej musiałam go zabrać do drugiego pokoju, bo Krzyś się zaczął przebudzać. Cudnie było - piszczał, gugał, gruchał - pełen repertuar swoich dźwięków przedstawiał :) No to Krysiu jeszcze raz udanych imprez i sukcesów kulinarnych :) Pozdrawiam!
FK
2010-05-28
23:03:09
Email
Załamałam się :( Pawełek zrobił dziś bardzo pienistą kupkę :( Boję się, że to jednak jakaś bakteria...
kyja
2010-05-31
08:25:20
Email
ojej,te kupki...:(co do zasypiania przy karmieniu, to ja jestem w nocy nieprzytomna-oczy mi się zamykają.Wtedy staram się małą szybko odłożyć do łóżeczka lub do mnie:) tak, tak, mała większą część nocy przesypia ze mną w łóżku:)-nie zawsze się jej odbija po karmieniu, więc zabieram ją do siebie.super,że Pawełek tak ładnie głuży, nie mogę się doczekać, kiedy Jagódka się "rozgada":)jak na razie, uszczęśliwia nas , szerokimi uśmiechami:)zauważyłam,że najbardziej zadowolona jest wtedy, kiedy zrobi kupkę-zafajdana po pachy, ale przeszczęśliwa;))))u nas od raza mocno leje, a ja mam się wybrać z wózkiem na drugi koniec miasta do gina na kontrolę:(zastanawiam się nad wzięciem taksówki.Kończę-muszę się zacząć spieszyć, potem się odezwę, pa
kyja
2010-05-31
13:29:44
Email
Ewa,z tymi kupkami-nie wiem co lepsze:czy żeby była bakteria czy nie?bo jakby była, to można pozbyć się jej,a jak nie, to chyba tylko czekać:((Trzymam kciuki,żeby szybko się wyjaśniło i przede wszystkim przeszło!ja już po kontroli-zalecenie od lekarza,żeby nie zachodzić w ciążę przez najbliższy rok:)(z powodu cc)Wzięłam taksówkę-kierowca był na tyle miły, że poczekał na mnie ( za czekanie nie policzył kasy),więc szybko to poszło, Jagódka ani razu się nie przebudziła:)zuch panienka:)Daj znać Ewa jak Pawełek!
FK
2010-05-31
23:36:31
Email
A ja jakoś wciąż nie mogę zebrać się do ginekologa. Ech... Co do bakterii Krysiu, to ja jednak wolę, żeby jej nie było. Pozbycie się jej nie zawsze jest sprawą łatwą, o czym przekonałam się przy Krzysiu. Wyników jeszcze nie ma. Dzwoniłam do laboratorium i kazali się dowiedzieć jutro. Za to dziś mieliśmy wyznaczona kontrolę u kardiologa. Pojechaliśmy i... pocałowalismy klamkę. Wszystko pozamykane, bo odbierali sobie wolny dzień za 1. maja. Szkoda tylko, że wcześniej poumawiali wizyty na ten dzień. Bez komentarza! To było w Matce Polce. Na izbie przyjęć pani powiedziala, że mamy wobec tego przyjechać jutro. A jutro nie wyjdę stamtąd dopóki nas nie przyjmą. A jak minął weekend? Imprezy udane? My zabralismy Krzysia w sobotę do lunaparku. Jak wstawię fotki, to podeślę link. Było super :) A jak Krysiu z tym katarkiem u Jagódki? Pawełka cały czas 3ma to "chrobotanie" :(
kyja
2010-06-02
10:44:20
Email
Ewa, jak wynik posiewu?u nas leje i leje, beznadziejna pogoda,zioła słabo mi wychodzą na balkonie:(Imprezy się udały, a na festynie dzieci śpiewały piosenki dla mamy i Michał nie wstydził się śpiewać do mikrofonu:)-wysłałam parę fotek:)a jutro odwiedza nas mój ojciec-chce zobaczyć wnuczkę,chyba zrobię żur-mój ojciec jest niezłym łasuchem;)u Jagody jakby lepiej z tym charkotem, myślę,że to jej mija.Przedszkole wczoraj zorganizowało dla starszych grup wyjazd do takiego rozbudowanego małpiego gaju:)Misiek był bardzo zadowolony:)Ewa, napisz jak wynik posiewu, ukochaj pociechy:)
FK
2010-06-02
22:33:05
Email
No niestety Krysiu. Pawełek ma tę samą bakterię, którą miał Krzyś jako niemowlę :( Ciężko było się tego pozbyć. Dwie kuracje antybiotykiem doustnie dobranym wg antybiogramu nie przyniosły skutku i musieliśmy iść do szpitala. Mam nadzieje, że tym razem będzie lepiej. Od dziś mały dostaje Zinnat przez 10 dni. Pytałam lekarza skąd to świństwo się mogło wziąć. Twierdzi, że najprawdopodobniej ze szpitala. Martwię się też, czy Krzyś tego nie załapał znów, bo od tygodnia ma problem z kupami. Pobolewa go brzuszek, nie może zdążyć do ubikacji i te kupy też są śluzowate. Przeleczyłam go nifuroksazydem. Pomogło o tyle, że tylko jedną, góra dwie dziennie kupy robi, ale nadal są z wyglądu dziwne... A w sobotę Krzys ma jechac z moimi rodzicami nad morze, więc nie wiem jak bedzie. Z lepszych wieści - Pawełek był u kardiologa i jest ok. Robili mu ekg i echo i wszystko w porządku. Ma wprawdzie jakąś dziurkę, która się jeszcze nie zrosła, ale podobno ma to wiele niemowląt i potem to zarasta i nic się nie dzieje. Kontrolę nastepną mamy za 4 miesiące. Krysiu - fotki cudne, jak zwykle :)
FK
2010-06-02
22:36:58
Email
Co do tego charkotu u Pawelka, to ten kardiolog powiedział, że to nie jest infekcja. Stwierdził, że to śluz, który się może niemowletom wytwarzać i tyle. Tylko, że to niestety pawelkowi bardzo przeszkadza, a poza tym nie miał tego przed tym katarem, więc w sumie nie wiem, co o tym mysleć. Ale tez jest juz chyba troche lepiej, więc może minie.
Angella132
2010-06-03
21:37:57
Email
Czesc dziewczyny. Ja wlasnie wrocilam z Piotrkowa od rodzicow. Co do spotkania to jak maluchy podrosna ja tez chetnie sie pisze...oczywiscie jak bede jakos u rodziny:) Ewa do Lodzi jade 7 lipca do alergologa..ale nie dam rady sie spotkac bo po wizycie gnamy od razu do Piotrkowa - mam jeszcze kilka sparw zalatwic przed chrztem malej - robimy w niedziele 11 lipca. A ja pow izycie jestem szczesliwa. Zaczelam autem troche jezdzic i idzie mi niezle. Tata mnie uczyl a dzisiaj jezdzilamz mezem naszym:))) Poza tym Natala grzeczna i zauroczona dziadkiem:) Kamil wybawiony na maksa. A ja pozwolilams obie na maly grzech i teraz Natala jest wysypana cala - zjadlam czekolade- tzn milki takie cukierki czekoladowe. Mala wywalilo po 2 dniach - jest wysypana cala:( Poza tym chcialam jej wprowadci mleko sztuczne - jeden posilek dziennie. Daam jej bebilon i pierwszy raz wypila z 60 gram ale juz anstepnej dawki nie chciala. I nie udalo mi sie jej przez caly wyjazd wepchabac:(( Troche mnei to martwi bo mleka zmienialam a ona nei chciala i juz. Ciagnie piers i je oboadek dziwnnie i deserku troche. Wiecie chce isc do pracy le co z mala??? Jak bylam w Piotrkowie to sie do mnie odezwali w sprawie pracy - jednak po namysle zrezygnowalam z rozmowy bo praca byla od poniedzialku a rozmowa w piatek. 2 dni to troche za malo - musze teraz dalej probowac i mala przestawiac.
Angella132
2010-06-03
21:40:17
Email
Ewciu dobrze,ze u u kardiologa wszystko oki. TYlko szkoda,ze Pawelek ma ta bakterie:((( Troche to dziwne,ze obaj mieli ta sama..a moze ty albo maz jestescie nosicielami??? Nie wiem ale moze lepiej sie tez przebadac. Bo wiesz to bylby niesamowity przypadek,ze jeden i drugi zarazili sie akurat ta sama bakeria.
Angella132
2010-06-03
21:41:15
Email
Krysiu jeszcze poczty nie odebralam wiec zdjec nie widzialam ale zaraz to zrobie albo jutro rano. Jestem taka padnieta,ze szok.IDe sie chyba myc i lulu bo znajac Natale to da nam popalic...po powrocie z Piotrkowa chyba ja meczy nostalgia za dziadkiem:)
Angella132
2010-06-03
21:41:35
Email
A to moje maluchyPhotobucket
kyja
2010-06-04
22:29:35
Email
Aniu, dzieciaczki słodkie,a Natalka rośnie w oczach:)dobrze zrobił Ci ten pobyt u rodziców, prawda:)?a jak kaszel Kamila-minął u dziadków?Ewa, nie martw się na zapas bakterią-będzie dobrze, grunt,że już wiadomo co to jest,trzymam kciuki, żeby udało się ją szybko wytępić!a ja ciągle martwię się tym napięciem mięśniowym jagody.Niby jest-tak mi się wydaje-silniejsza od Miśka, gdy był w jej wieku, bo od początku, gdy brałam ją do pionu do odbicia, starała się trzymać głowę (zawsze główkę podtrzymuję) i robi to coraz lepiej, od początku też przekręcała główkę z boku na bok, ale teraz w ogóle nie podnosi głowy, gdy leży na brzuchu:(wcześniej parę razy podnosiła,a teraz nic:(za to pupę podnosi, tzn.tak jakby pełza w miejscu, gdy leży na brzuszku.Misiek tak nie robił,a właściwie nie robił tak mocno jak ona.Gdzieś chyba czytałam,że to odruch ( nie mam pewności) , ale nie wiem kiedy powinien zaniknąć.A Jagoda coraz bardziej tak niby pełza,Wasze maluszki też tak miały,gdy były w 3 miesiącu?martwię się tym, chciałabym, żeby mała nie była rehabilitowana jak Misiek.Misiowy też późno zaczął chodzić, raczkować i siadać samodzielnie-miał zdiagnozowane obniżone napięcie mięśniowe, chodziłam z nim na rehabilitację metodą Vojty.Ech, ciągle coś...A poza tym mała jest słodka, słodka i jeszcze raz słodka:))piszcie co u Was!
Angella132
2010-06-05
21:09:30
Email
Krysiu nie martw sie - mysle,ze z mala wszystko oki. Nie masz co porownywac bo kazde dziecko jest inne i niepotzebnie bedziesz sie tylko marwtic jak ktoras z nas napisze,ze cos nasze dziecko robilo inaczej. A ja mam urwanie glowy. Tzn wczoraj jedzilam troche autem po naszym osiedlu a dzisiaj wil;eki spacer...Napisze pozniej bo tera zmusze Kamila uspic.
FK
2010-06-05
22:38:30
Email
Aniu masz rację, że to dziwne, że obaj się zarazili tą samą bakterią. Ale jak Krzyś ja miał, to nam powiedzieli, że od dorosłego niemowlę się może zarazić jeśli ma się ją w gardle. Zrobiliśmy wymazy, tzn. ja, mąż i moi rodzice. U nikogo nic nie wyszło. W kale nie sprawdzalismy, ale zarażenie w ten sposób byłoby mozliwe tylko, gdyby nie przestrzegac podstawowych zasad higieny, np. nie myć rąk po wyjściu z ubikacji itp. o czym u nas nie ma mowy No ale może tym razem zbadamy tez kał. A może Krzyś jeszcze jest nosicielem tego? Zresztą z tego, co czytałam - wielu ludzi ma tę bakterię, ale jesli jest jej niewiele, to nic się nie dzieje. Problem się pojawia, kiedy ona zdominuje florę jelitową. U Pawełka wyszło, że ona się szybko namnaża i dlatego trzeba zastosowac antybiotyk oraz dużą dawkę probiotyków, że przywrócić rónowagę tej flory jelitowej. Póki co z Pawełkiem ok. Kupy nadal brzydkie, ale brzuszek mniej boli. Lekarz mówił, żeby się nie przejmować chwilowym pogorszeniem kup, bo to może być skutek uboczny działania antybiotyku. No nic, trzeba czekać i starać się byc dobrej myśli. A tak w ogóle to nie koniec atrakcji u nas. Krzyś miał dziś rano jechać nad morze z moimi rodzicami. Niestety wczoraj wieczorem dostał nagle gorączki. Lekarz zdiagnozował zapalenie gardła. Bidulek w nocy i rano też gorączkował i apetytu nie ma, bo mu ciżko przełykać. Ale dziś wieczorem ma juz tylko lekki stan podgorączkowy. Antybiotyk niestety tez dostał :( No ale jeśli w nocy nie bedzie miał gorączki, to chyba pojedzie jutro rano. Trochę się boje, ale tam powietrze lepsze, a poza tym moja mama jest lekarzem, więc w razie czego bedzie wiedział co robić.
FK
2010-06-05
22:44:42
Email
Krysiu nie martw się na zapas. Na pewno wszysko jest ok. Ja się o Krzysia martwiłam, że nie podnosi głowy a on zaczął nagle podnosić, od razu bardzo wysoko. Niby troche później, ale co z tego. Każde dziecko może się rozwijać we własnym tempie.
FK
2010-06-05
22:47:23
Email
Znikam, bo jeszcze muszę dokończyć pakowanie Krzysia. Mam nadzieję, że Pawełek dzis pośpi tak, jak poprzedniej nocy. Zasnął o 20:30 i pierwszy raz sie obudził na jedzonko o 3:15. Luksus :)
Angella132
2010-06-06
10:26:53
Email
Hejka. Wczoraj nie dalam rady nic napisac bo zasnelam usypiajac Kamila:))) Ewa a co do tej bakterii to nie wiem -a le przyszlo mi jeszcze na mysl cos - moze zarazil sie np od ciebie podczas porodu? Czy takaobcja jest mozliwa? Albo wlasnie Krzys jest nosicielem. Nie wiem ale dla mnie ten zbieg okolicznosci,ze obaj maja ta sama bakterie to troche dziwne. Ale prawdopodobne:) Szkoda Krzysia z choroba..ale moze antybiotyk rozbije swinstwo..zreszta jak masz mame lekarza to mozesz go smialo poslac. Pobyt nad morzezm mu na pewno dobrze zrobi! A gdzie jada twoi rodzice? Musza uwazac na plazy bo wiesz po tych powodziach to tam pelno swinst jest!
Angella132
2010-06-06
10:32:14
Email
A ja sie zaczelamz astanawiac odnosnie Kamila i natalaki. Kamil jak mial rok to zarazil sie salmonella. Walczylismy z tym pol roku i potem wyszlo z posiewu,ze nei ma. Przy okazji moj maz tez sie zarazil - mnie ominelo. Jednak zeby miec 100% pewnosci ,ze juz salmonneli nie ma to trzeba przynajmniej 3 razy potwierdzic jej brak obecnosci w kale. U nas byl tylko raz. Potem przestalismy sie badac. I tak sobie mysle,ze moze np. ktores z nas jest nosicielem salmonelli i np. te brzydkie kupy na poczatku u Natalki byly od tego...nie wiem sama. Niby to malo prawdopodobne bo mala by dostala pewnie jak Kamil goraczki, biegunki i wymiotow..ale moze akurat ona znosla to lzej (moj maz np dostal tylko lekkiej biegunki przez pol dnia - za to Kamila czyscilo i dlatego wiemy,ze to salmonella bo przebadalismy malego, a potem jak wyszlo,ze to to swinstwo to musielismy przebadac sie wszyscy). Niby to bylo dawno - bo 2,5 roku temu jak Kamil mial rok. Ale kto to wie...salmonelli jako tako sie nie leczy - organizm sam musi sobie dac z nia rade - najgorsze jest jak bakterie trafiaja do pecherza i wlasnie tam potrafia sie zakamuflowac i zaatakowac na nowo....
Angella132
2010-06-06
10:33:14
Email
A to fotki z wczorajszego paceru...

Angella132
2010-06-06
10:33:48
Email
:)

Angella132
2010-06-06
10:34:24
Email
:)

Angella132
2010-06-06
10:34:42
Email
:)

Angella132
2010-06-06
21:06:53
Email
A co tu taka cisza??? Pogoda dopisala to was wywialo:))) A my dzisiajz aliczylismy fajny niedzielny spacer...oto fotki...Natala przed wyjsciem Photobucket
Angella132
2010-06-06
21:07:44
Email
MY:) Photobucket
Angella132
2010-06-06
21:08:17
Email
Kamil w zamku...Photobucket
Angella132
2010-06-06
21:08:37
Email
Photobucket
Angella132
2010-06-06
21:08:50
Email
Photobucket
Angella132
2010-06-06
21:09:02
Email
Photobucket
Angella132
2010-06-06
21:09:14
Email
Photobucket
Angella132
2010-06-06
21:09:51
Email
Kamil ze mna na pokazach strazackich na promenadzie Photobucket
Angella132
2010-06-06
21:11:44
Email
ja:)))

Angella132
2010-06-06
21:12:13
Email
Photobucket
kyja
2010-06-06
21:59:36
Email
Aniu wyglądasz rewelacyjnie!a Natalka, jak przystało na panienkę ma śliczną sukienkę:)wczoraj Jagodzie też założyłam pierwszą w jej życiu kieckę;)ładnie macie zdjęcie razem-cała rodzinka:)widzę,że otworzyłaś sezon na piwko;)ale Twoja Natala już je niemleczne posiłki-dobrze Ci!ja otworzyłam na karmi;)a dzisiaj odwiedził nas mój ojciec ze swoja Anią (swoją droga te ważniejsze kobiety w życiu mojego ojca to Anie:moja mama, druga żona, no i obecna towarzyszka)-mieli nas odwiedzić w czwartek, ale dopiero dzisiaj do nas trafili:)Misiek już się nie myli i mówi do mojego ojca "dziadek", wcześniej mu wujkował;), po wizycie, poszłam z dziećmi do parku-jakoś przed 20-stą wróciliśmy, kolacja, karmienie, kąpiel moich małych trutni:) no i teraz czekam na Losta na axn:)mam furę prasowania, ale nie mam siły sterczeć przy desce, jutro posterczę:)kurcze, jednak Jagodzie coś szkodzi w mojej diecie:ma suchą skórę( taką szorstką, atopową) na paluszkach u rąk, przy łokciach i zewnętrze strony łydek stają się szorstkie:(chyba wrócę do diety3-4 składnikowej, eh:(no, chyba,że może ma uczulenie na pyłki traw i tak reaguje?Misek teraz na dworze, oprócz kataru ma pokrzywkę na szyi-ma uczulenie na pyłki traw.Jutro teściowa zabiera Misiowego do zoo, wiec ominie go przedszkole.Ewa, fajnie,ze Krzyś jedzie z Twoimi rodzicami nad morze-wzmocni się, tez bym chciała Misia wywieźć nad morze,ale nie uda się chyba w tym roku ( za dużo wydatków mamy).No, zaraz Lost:)
FK
2010-06-07
00:16:34
Email
Nie mogę się napatrzeć na Natalkę w tej ślicznej sukieneczce :) Aniu Ty też wyglądasz super. Zresztą cała rodzinka fajna :) Krzyś w nocy jeszcze gorączkował, więc wstrzymaliśmy się z tym wyjazdem. Jadą jutro, bo dzis cały dzień było już ok, więc sądzę, że najgorsze ma już za sobą. Ret, jeszcze nie wyjechał, a ja już za nim tęsknię... Pawełek ma się dobrze. Kupy nadal brzydkie, ale prawie go nie skręca, więc jestem dobrej mysli. Co do alergii, to nie wiem jak to jest z Pawełkiem. Skórę ma teraz zupełnie czystą. Wygląd kupek zwalam teraz raczej na tę bakterię i antybiotyk. Może niepotzrebnie katuję się dietą, ale teraz nie będę eksperymentować. Aniu, myslę, że zarażenie przy porodzie ode mnie można wykluczyć. Przy porodzie naturalnym pewnie byłoby to mozliwe, ale przy cięciu to raczej nie. Nie mniej jednak nie ma co gdybać. Przebadamy się znów wszyscy i już.
Angella132
2010-06-07
13:12:43
Email
Dzieki dziewczyny za tak mile slowa:))) Krysiu widze,ze ogladasz Lostow:)) Ja (glownie dzieki mojemu mezowi ) tez ogladalam ten serial. moj maz zaraz po premierze w Stanach sciagal odcinki z netu wiec ja juz zakonczylam ogladanie tego serialu. I szczerze musze ci napisac,ze zakonczenie mnie rozczarowalo. Ale nie bede ci zdradzac szczegolow:))) W kazdym razie jesli chcesz cos wiecej poczytac o tym swerialu to kupe informacji jest na necie , np. http://zagubieni.pl/ albo http://www.zagubieni24.pl/
Angella132
2010-06-07
13:14:11
Email
A jesli chodzi o uczulenia i alergie to Natala ma ciagle wysypke od jakiegos czasu - na szyjce, na raczkach i pod kolankami. Juz przestalam wnikac co jej szkodzi. Narazie stanw ysypki sie nei zmienia ani ona nie zachowuje si einaczej wiec jej daje to co zwykle i ja staram sie jesc tez to samo. W sumie podalam jej mleko modyfikowane -- lyzeczka bo przez butle nie chce - i moze to do tego. Zobaczymyc o bedzie dalej.
Angella132
2010-06-07
13:15:56
Email
Kurcze z tymi chorobami!! Kamil i natala co jakis czas pokasluja al ejuz przestalam sie przejmowac. Dzisiaj bylam w posredniakus ie zarejestrowac - balam sie tego dnia bo nie mielismy malej z kim zostawic wiec maz ja wzial do pracy. Mi w sumei zeszlo od 7 do prawei 10.30 i wyobrazcie sobie,.ze moja cora mezowi nawet raz nie zaplakala przez ten czas. Spala albo sie bawila!!! W szoku jestem no ale moze czula sie bezpiecznie przy tacie:)))) Kamil dzisiaj pojechal na wycieczke do mini Zoo. Ma wrocic po 15. Ciekawe jak sie bawi....
Angella132
2010-06-09
08:24:51
Email
Dziewczyny widze,ze pogoda dopisala i was wygnala od komputerow:) Co u WAS? Kamil wrocil z mini zoo zadowolony. Malo opowiada a le pewnei bylo fajnie. Poza tym wczoraj u na supal straszny byl. Ja bylam prawie caly dzien na powietrzu. Dzisiaj znowu duszno ale pwwnei beda burze - przynajmniej tak zapowiadaja. A jak wasze maluszki?
FK
2010-06-09
08:41:09
Email
Hej :) Fakt - pogoda piękna, więc nic tylko spacerować. Ale humor mam średni, bo martwię się o Pawełka. Od kilku dni mial wieczorami stany podgoraczkowe - 37,1 - 37,4. Wczoraj rano miał 37,5 a po południu 37,8. Przy tym zero objawów infekcji. Zadzwoniłam do lekarza - zdziwił się, że tak się dzieje przy antybiotyku. Stwierdził, że jakis wirus sie może próbuje przyplatac, ale mały walczy mi trzeba mieć nadzieję, że zwalczy. Kazał mu dawać paracetamol 2 razy na dobę. Ja tez się dziwnie czuję. Przed wczoraj mnie gardło troche bolało przy przełykaniu a na wieczór miałam temp. 38,1. Wczoraj rano ok, a po południu 37,6, dreszcze i gigantyczny katar. Dziś śladu kataru nie mam, a znów to gardło mnie boli. Dziwne to jak nie wiem. Na wszelki wypadek podchodze do Pawełka w maseczce. Zdrówka Wam życzę! Korzystajcie z pięknej pogody.
kyja
2010-06-09
09:33:22
Email
oj, Ewa, oby to nie jakaś angina!u nas znajome dzieci z placu zabaw rozkładają się na anginę,a wczoraj już jedna z mam miała anginę:(u nas piękna pogoda od wczoraj, ale też i duszno.Balon mam otwarty, okna też, siedzę w koszuli nocnej i umieram z gorąca!ciekawe jak mała będzie znosić te upały, na razie leży w łóżeczku w body bez rękawków.Misiek nie chce chodzić w krótkich spodenkach, tylko w takich starych ( poplamił je smołą i trochę już mu z pupy spadają) niby-militarnych.Innych nie chce nosić, czereś jeden!dostał się do zerówki w szkole w rejonie, mamy już listę z wyprawką:)właśnie, muszę zadzwonić do ojca w sprawie podręcznika dla Miśka, trzymajcie się dziewczyny ciepło i ukochajcie Bąbelki:)!
FK
2010-06-10
20:53:18
Email
Jestem załamana dziewczyny :( Od wczoraj Pawełka znów brzuszek bardziej boli, a kupy coraz gorsze. Piana juz weszła na stałe do repertuaru :( Męczy się znów mój Skarb... Nie wiem, czy to skutek uboczny antybiotyku, czy tez ten antybiotyk nie pomógł i się tego świństwa jeszcze więcej namnozyło. Oby nie! Jeszcze 3 dawki nam zostały do podania, czyli w sobotę rano ostatnia. W poniedziałek skontaktuję się znów z lekarzem i zobaczymy, co on na to wszystko. Temperatury wczoraj ani dziś do wieczora Pawełek nie miał, ale przed spaniem znów skoczyło 37,4. Ech... A mnie ta moja dziwna choroba przeszła jak ręką odjął. Może cos mnie rozkładało, ale zwalczyłam. Krysiu w Łodzi też anginy panują. Gorąco u nas dzis strasznie. Przez to pewnie dodatkowo mały był rozdrażniony. Jeszcze jedna rzecz mnie u niego martwi. Ty Krysiu sie boisz obnizonego napięcia mięśniowego, a ja wzmozonego, bo Pawełek bardzo się do tyłu odgina. Jak go 3mam na rękach, to głowę cały cza sodgina i patrzy gdzieś do tyłu. Jak leży to też czasem się na bok przewróci i wygnie w łuk... O tym tez muszę z lekarzem porozmawiać.
FK
2010-06-10
20:55:06
Email
Dziewczyny lubicie truskawki? Próbowałyście jeść? Ja uwielbiam i tortury przeżywam teraz. Gdzie nie spojrzę to widzę truskawki. No ale ja przy tym stanie rzeczy u Pawełka, na pewno sie nie odważę spróbować.
Angella132
2010-06-10
22:03:23
Email
Kurcze Ewa mam nadzieje,ze z Pawelkiem juz dobrze!!! Moze to przez antybiotyk te kupy.A dajesz probiotyk jakis? Co do odginania w tyl i robienia takiego luku to z tego co wiem to normlane. Natala sie tak nie wyginala ale moje znajomej synek robil prawie mostek. Ale mozesz sputac lekarza zeby cie uspokoil. Nie wiem co jest z ta pogoda ale u mnie tez cos w powietrzu wisi. Natala od wczoraj kaszle. Troche sie smarka ale kaszle ma brzyszki. Dalam jej eurespal i nurofen i czekam co bedzie. Kamil zdrowy wiec nei wiem skad by cos miala podlapac. Maz ja bawil dwa dni u siebie w pracy a tam ma klime - sam sie zastanaawia czy przez ta klimatyzacje mala sie nei przeziebila. Mam nadzieje,ze to tylko niegrozna infeklcja. A do mnei przyjechali rodzice bo meza mam w delagacji od dzisiaj. SPia u mnei wiec mam wesolo:) Jutro od rana czeka mnie wizyta w urzedzie pracy i potem wyruszamy na miasto>Kamil idzie do przedszkola rzecz jasna:) DZiewczyny piszcie jakw asze maluszki!
Joanna26
2010-06-10
22:38:49
Email
Ewa, nas lekarka skierowala z takimi lukami do neurologa, neurolog do poradni rehabilitacyjnej, a tam pan sie tylko rozesmial - powiedzial, ze dziecko chialoby sie juz ruszac, ale nie moze, wiec energie wyladowuje jak potrafi, wyginajac sie w luk. Nerwow nas to kosztowalo sporo (jak uslyszalam, ze mamy isc do neurologa, to nogi mi sie ugiely). Nie mowie, ze trzeba to lekcewazyc, ale martwic sie na zapas nie warto.
Angella132
2010-06-10
22:49:34
Email
Wlasnie - popieram. Ale wiem po sobie,ze mama sie martwi wiec Ewa jak cie cos niepokoi to sprawdz to i juz. A teraz foty..Natala

Angella132
2010-06-10
22:49:45
Email
:)

Angella132
2010-06-10
22:56:15
Email
Z moimi rodzicami

kyja
2010-06-10
22:57:23
Email
Ewuś, te kupy to może po antybiotyku?pewnie, jak skończysz podawać lek, to się poprawią-mam taką nadzieję.Aniu, a przeziębienie Natalki, to moim zdaniem, na bank od klimy.W pracy miałam klimę i niemal wszystkie miałyśmy problem z gardłem przy upałach. U nas upały niemiłosierne, zaczęłam dopajać Jagodę wodą,w parku komary tną jak wściekłe, makabra.Ewa, tak jak piszą dziewczyny-powiedz o tym lekarzowi, ale wiesz, Pawełek rośnie, więc nabywa z czasem różnych umiejętności:)niedługo skończy 4 miesiące:)!Już sama nie wiem co z tą Jagodą i jej napięciem:gdy jest na brzuszku to podciąga kolanka pod brzuszek-niby pełza w miejscu (nie wiem czy to prawidłowe), głowy nie podnosi.Gdy leży w wózku, łóżeczku czy na łóżku,to tak kombinuje z rączką,że prawie jest na boczku. 22-go idę na szczepienie, powiem o tym pediatrze.Aniu masz teraz relaksik w domu:)poszalej jutro na zakupach:)
kyja
2010-06-10
22:59:42
Email
a Natalka ślicznie wygląda:)!!i oczywiście coraz dłuuższa:)słodziak!!!
FK
2010-06-11
00:08:17
Email
Dzięki dziewczyny. Macie racje - nie ma co panikować, ale przy okazji zapytam. Joasiu, dzieki, że podzieliłaś się ze mnś swoim doświadczeniem. Okazuje się, że lakarze tez potrafią spanikować i zestresować rodziców. U mnie na rejonie tez jest taka jedna babeczka, która po pierwsze boi sie płaczącego dziecka i nie umie sobie z tym poradzić, a po drugie ze wszystkim co sie da odsyła do specjalisty, jakby bala się wziąć za cokolwiek odpowiedzialność. Trafiłam na nią z Krzysiem na bilans dwulatka, to nas skierowała do chirurga, bo nie była pewna, czy jąderka są na miejscu. Ja tam nie miała wątpliwości, że są i wcale nie poszłam nigdzie. Potem nasz lekarz się z tego skierowania usmiał. Od tej pory omijam tę pania szerokim łukiem. Aniu - ja tez myslę, że Natala mogła się przeziebic przez klimatyzację - nagłe zmiany temperatury nikomu nie służą. Klima z jednej storny to dobra rzezc, ale z drugiej bywa zdradliwa. Pawełek od 4 godzin spi spokojnie, więc może juz jutro go ten brzuszek nie będzie tak męczył. Upał straszny. Już po północy a na dworze nadal 23 stopnie. Szok.
FK
2010-06-11
00:09:01
Email
Natalka super :)
Angella132
2010-06-11
13:40:06
Email
Dziewczyny u na stez komary tna..nawetw dzien! A ja z abardzo poszalec na zakupach nie moge bo od rana zalatwiam rozne urzedowe sprawy. OD 8 zeszlo mi do 13 . Rodzice bawili natale, Kamil w przedszkolu a ja zalatwialam. NA zakupy nie mam sily - upal niemilosierny. Poza tym chwile odpoczne i zara zpo Kmaila ide a potem wyjdziemy na plac zabaw. Ewa mam nadzieje,ze z Pawelkiem lepoiej? Zdjecia sliczne. Krysiu a podnoszenie glowki to tez sparwa indywidualna. natala sie dziwgala a teraz przestala - odkad usiadla w spacerowce to nie chce sie podnosic - widac wszystko widzi w pozycji prawie siedzacej wiec po cos ie ma dzwigac:)
FK
2010-06-11
22:10:46
Email
Upał jest straszny... Chyba juz wolę, żeby było zimno... Dziś z Pawełkiem lepiej. Bolało go mniej niż wczoraj i po południu nawet prawie normalna kupke zrobił. Mam nadzieję, że to dobry znak. Tęskni mi się za Krzysiem :( Jedziemy na weekend do teściów, więc odezwę się dopiero w niedzielę wieczorem.
Angella132
2010-06-11
22:16:12
Email
Ewciu cieszy mnie to,ze Pawelek sie lepiej czuje. Wypoczywaj u tesciow. Milego wekeendu zycze Tobie i twoim bliskim. A mialam Ci napisac,ze moj mail nie dotarl do ciebie...wrocilo mi powiadomienie,ze nie zostal dostarczony. Moze masz skrzynke przypchana? Napisalam Ci w mailu,ze te fotki rewelacja:) A upal faktycznie straszny.
kyja
2010-06-12
22:18:34
Email
Ewa, fotki rewelacyjne!Krzyś był zajączkiem?mój Misiek też będzie zajączkiem w przedstawieniu "Jaś i Małgosia",a Pawełek jakie "dorosłe"spojrzenie już ma! a jak pięknie trzyma główkę!!zazdroszczę:)Ładnie wyglądasz, Ewa.Widzę,że Wy kobiety, jesteście piękne i szczupłe, nie widać po Was drugiej ciąży,a ja jeszcze mam 3 kg do zrzucenia i czuję się jeszcze trochę jak grubasek:( ale dzisiaj najadłam się strachu!wracałam ze sklepu-taką ścieżką przy nasypie kolejowym, do chodnika miałam z 20 metrów, szedł za mną facet, gdy zrównał się ze mną zaczął szarpać mi wózek i z klątwami na ustach kazał mi stać!mówię mu,że nic mu nie zrobiłam i chcę iść do domu, a on,że nie-mam stać, szarpał mi wózek, walnął ręką w budę wózka,jak na złość, nikogo nie było na chodniku.Mówię Wam-tak się bałam o małą, gdybym była sama, to chyba bym go pchnęła i biegła do chodnika.Na szczęście z tyłu podbiegł jakiś facet, przegonił go i zapytał,czy ze mną w porządku, potaknęłam i prułam na chodnik!czujecie! w środku miasta, pad carrefourem!zadzwoniłam do męża (jest z Misiem nad jeziorem), powiedział,żebym zadzwoniła na policję.Zadzwoniłam-powiedzieli,że puszczą tam patrol.Nie czułam od tego gościa alkoholu (węch mam jak pies policyjny),więc albo jest chory albo czymś się nafaszerował.Poproszę męża,żeby kupił mi jakiś gaz czy co-mam już cykora. A Jagódka w te upały nie bardzo śpi w dzień-wieczorem-chyba ze zmęczenia-urządza serenady:(bidulka
Angella132
2010-06-13
11:41:31
Email
Rany Krysiu ale mialam przezycie! Facet pewnie chory - chociaz nacpany tez mogl tak reagowac. Albo cholera wie co chcial. Roznie to bywa. W kazdym razie lepiej chodzic na psacery po miejscach bezpiecznych - tam gdzie ludzie sa. Co do spania w upal to Natalak w sumie spi - ale lepiej w domu niz na dworzu. Poza tym ciagle pokasluje. Kamil wczoraj tez zaczac kaslac wiec sie boje,ze znowu cos z tego wyjdzie:( Dzisiaj u nas w nocy burza byla i teraz o wiele chlodniej ejst. Slonko co jakis czas wychodzi ale wiatr taki mrozny jest. Z ta pogoda to do ladu dosjsc nie mozna:( Milej niedzieli zycze. PA
Angella132
2010-06-14
13:04:44
Email
Jak wasze maluszki? U nas tak sobie. Natala od czasu do czasu kaszle i do niej teraz sie Kamil przylaczyl. Poszedl do przedszkola - zobaczymy co bedzie dalej. Poza tym pogoda sie zmienila o 180 stopni. Wiatr, deszcz, zimno...zero slonca:(
kyja
2010-06-14
14:39:38
Email
u nas pogoda też się zmieniła, Jagódka na razie ok.Śmieje się mała agentka non toper:)zaraz będę się powoli zbierać po Miśka do przedszkola, a Jagoda jeszcze śpi.Wieczorem jeszcze postaram się coś skrobnąć
Angella132
2010-06-15
08:47:55
Email
Krysiu super, ze z mala wszytsko oki. A u mni znowu chporoby. Kamil kaszle coraz bardziej wiec dzisiaj do przedszkola nie poszedl - maz o 9 bierze go do lekarza. A z mala tez ide do sparwdzenia bo kaszle od tygodnia i nie widze poprawy. Boje sie zeby na oskrzela jej nei zeszlo. Ciagle te choroby...szlak mnie juz trafia.
Angella132
2010-06-16
08:21:24
Email
Dziewczyny co u was? Co tu taka cisza? Z maluchami oki? U mnie chory jest Kamil. Dzisiaj zostal w domu bo cala noc przekaslal. Wczoraj byl u lekarki i to powoduje splywajaca z zatok wydzielina. Do przedszkola nie poszedl bo kaszle non stop. Mam dosc:(
kyja
2010-06-16
13:16:21
Email
i znowu ten kaszel...biedny Kamil!wyobrażam sobie jak ma już dość tego kasłania!Ty też pewnie padnięta po nocce z kaszlącym maluchem.Misiek jutro jedzie z przedszkola na wycieczkę do lasu gdzieś koło Oławy, chyba dam do plecaczka środek na komary.W parku jest po prostu plaga komarów!!nogi mam całe w kropki od ukąszeń!dzisiaj musiałam pojechać tramwajem do ścisłego centrum miasta i wypróbowałam pierwszy raz nosidełko-fajnie się nosiło Jagódkę-dopóki nie jest jeszcze zbyt ciężka, hehehe.Mam w domu pożyczoną chustę do noszenia-muszę się w końcu przymierzyć do zapoznania się jak nosić w tym malucha.Pogoda zrobiła się u nas dzisiaj ładna-chyba wyjdę zaraz z małą, muszę coś pokombinować na obiad dla męża-ostatnio zrobił się wybredny i nie chce jeść węglowodanów,w grę wchodzą lekkie warzywa i białko czyli wszelkie odmiany mięsa.Chyba kupię pierś i przysmażę ją w kostkę na patelni i dowalę jakiś warzyw i wsio. A mała już nie chce wody ani herbatek z butli:(chyba cyc jej wystarcza.Ewa,a u Was jak? jak Pawełek?
FK
2010-06-16
17:08:13
Email
Dziewczyny od niedzieli jesteśmy z Pawełkiem w szpitalu :( Walczymy z ta wredna bakterią i z zapaleniem płuc :( Nie mam czasu nic więcej napisać, bo wpadłam się tylko umyc i zabrać parę rzeczy. 3majcie za nas kciuki!!!
Angella132
2010-06-16
20:32:51
Email
Ewciu trzymam kciuki!!!! Mam nadzieje,ze szybko to minie:( Boze skad te swinstwa sie biora!!! ?
kyja
2010-06-16
20:49:23
Email
ojej:((też trzymam kciuki-niech Pawełek szybko wraca do zdrowia!!
Angella132
2010-06-17
20:29:35
Email
Ewa zycze Ci wytrzymalosci i cieprliwosci bo na pewno ci tego brakuje. Czekamy na wiesci o stanie zdrowia Pawelka!!! A u mnie tez pod gorke. Dziisaj na zmiane z mezem lazilismy po przychodni. Najpierw ja bylam z Natala. Ciagle kaszle wiec jednak poszlam. Potem maz zabral Kamila. No i z mala w sumie oki tylko ma lepka wydzieline w nosie, z ktora sobie nei daje rady. Lekarka zmienila mi leki - teraz daje poprostu na rozrzedzenie wydzieliny sinupret ( niby to dla dzieci od 6 lat ale mam lac 15 kropli do wody i czeka cpol godziny zeby alkohol wyparowal), poza tym fegamina i tradycyjnie do nosa inhalacje i sol fozjologiczna. Z mala tragedii nie ma tylko balam sie ,ze za dlugo kaszle. A co do Kamila to przekaslal cala noc, biedak az taki byl padniety,ze zasypial i wtedy nie mogl az oddychac:( Spalam z nim i co chwile jak wpadal w taki bezdech to go budzilam. Poza tym zrobila mus ie na migdale taka grudka i jeszcze na siusiaku cos. No i lekarka powiedziala,ze w siusiaku to syulejka ( bylm juz ra zu chirurga i mnie opierdzielil,ze ta pediatra to chyba glowy na karku nie ma bo to nie stylejka tylko skorka przyklejona i nic z tym nie nalezy robic samo zejdzie - ale ta dalej twierdzi,ze to stulejka i nawet mezowi dala skierowanie do chirurga:( - no ale nie wnikam. Z gardem to powiedziala,ze to jakas torbiel i dowalila antybiotyk. Jak poszlam do mojej apteki znowu z recepta to jak farmaceutka - taka znjoma - zobaczyla zestaw lekow to sie za glowe zlapala. Spytala co mu dolega,ze dostal tak silny antybiotyk - w sumie to najsliniejszy jaki jest. To mi wlosy deba stanely bo przecie zon bierze juz bioparox a teraz ta dowalila nastepny. Wiec po malej konsultacji postanowilam narazi etego nie kupowac. On goraczki nie ma wiec ta narosl na migdale wcale ne musi byc bakteryjna tylko grzybicza. Siegnelam po sposob babciny - spirystus z wdoa i olejem i wypedzlowalam malego. Ta torbiel zeszla. Zobaczymy co dalej. Najlepiej to bym grzala do laryngologa ale raz,ze trzeba tam wystac w kolejce od 7 do 11- a Kamil z tym kaszlem to tam sie wykonczy. Poza tym ta pediatra Kamial to od jakiegos czasu ma zle opinie. Wali leki niepotrzebne a drogie. Jakbym stosowala sie teraz do jej zalecen to bym Kamilowi musiala podawac rano 11 lekow, w poludnie 7 i wieczorem 12!!! Wiec same ocencie. Narzie wybralam te leki, ktore przepisal laryngolog, i te , ktore po konsultacjach z moja siora - prawie lekarzem sa najodpowiedniejsze. Kamil kaszle ale mniej. Mowie wam serce mi peka jak patrze an niego - podpuchnieta twarz i oczy od kaszlu, popekane naczynka na buzi i szyjce, gardlo przekrwione, usta podpuchniete i pekajace, nos az fioletowy od lejace kataru i ciaglego smarkania. Masakra:(
kyja
2010-06-18
09:26:50
Email
Aniu,współczuję Wam, szkoda mi okropnie Kamila!! a lekarka jakaś porąbana,żeby tyle leków przepisywać małemu dziecku!!dobrze,że nie dajesz mu tego wszystkiego!!już niedługo lipiec i alergolog-wtedy pewnie wyjaśni się sporo.Wkurza mnie to,że wg wielu lekarzy rozwiązaniem problemu jest dowalenie antybiotyku i cześć, albo właśnie kupę leków-tylko,żeby objawy zeszły.Mało który zastanawia się nad przyczyną infekcji u dziecka-czy to wirus, czy bakteria czy coś może innego, zauważyłyście to?pomijam to,że zdarzają się nietrafne diagnozy...moja siostra była w styczniu w Polsce ze swoją wówczas 7-miesięczną Helenką.Mała dostała silnej gorączki, no to poszli prywatnie do laryngologa( prywatnie bo ich składki zdrowotne idą na angielska opiekę medyczną)-laryngolog obejrzał małą dokładnie, stwierdził, że to nie od ucha, nosa czy gardła, no to też prywatnie poszli do pediatry, pediatra powiedziała,że laryngolog się pomylił-że mała ma zaczerwienione gardło,że to angina i przepisał antybiotyk.Gorączka po 3 dniach zeszła, a na skórze pojawiła się wysypka...wtedy już byli w Anglii, poszli do pediatry, a pediatra stwierdził,że mała ma 3-dniówkę,żadnej anginy nie ma...ciekawe co sobie pomyślał o konowale z Polski,heh.Dziewczyny, trzymam kciuki za Was i Wasze maluchy!
Strona 35 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum