szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Odstawienie Duphastonu


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
Migotka25
2007-09-19
Email
Witam, Jestem w 15 tygodniu i w trakcie stopniowego odstawiania Duphastonu. Od trzech dni biorę juz tylko jedną tabletkę dziennie. Mam skończyć na koniec 16 tygodnia. W 9 tygodniu mialam niewielkie plamienia, a pierwsze USG wykazało niewielkie rozwarstwienie kosmówki. W 12 tyg. na USG wyszło, że kosmówka się przykleiła i wszystko jest O.K. Czułam się świetnie, aż to ostatnie niedzieli, gdy zmniejszyłam dawkę leku. Mam lekkie bóle w podbrzuszu i coprawda nie mozna nazwać tego plamieniem, ale moja wydzielina ma inny kolor (na moje oko delikatnie różowy). Ale już sama nie wiem, może jestem przewrażliwiona. Tak twierdzi mój mąż, ale on nie ogląda mojej wydzieliny codziennie. Kiedy wy odstawiałyście Duphaston i czy toważyszyły temu jakieś objawy. Pozdrawiam Migotka
bea1978
2007-09-19
13:10:15
Email
Migotko każde jakieś dziwne spostrzeżenia powinnaś konsultowac ze swoim lekarzem. Ja jak odstawiałam duphaston(16tydz) nie miałam żadnych zmian w śluzie, bóle w podbrzuszu miałam cała ciążę wiec i wtedy mnie nie dziwiły. A taki śluz lekko zaróżowiony miałam zawsze przez silnym krwawieniem do 14 tygodnia ciąży.Dosc czesto krwawiłam i to obficie(za kazdym razem myslałam ze poroniłam)i jak już widziałam lekko rózowe na wkładce biegłam do swojego ginekologa na konsultację. Za każdym razem kończyło sie to leżeniem placuszkiem.
Magdalenka
2007-09-19
14:16:49
Email
migotko, szczerze gratuluje! z calej sily trzymam kciuki i zycze szczesliwego donoszenia i rozwiazania. ja rodze za 3 tygodnie.
Migotka25
2007-09-19
14:36:24
Email
Planową wizytę mam w poniedziałek i mam nadzieję, że do tego czasu nic sie nie stanie. A co do leżenia packiem, to uskuteczniam to już od ponad miesiąca i ma zamiar leżeć ile będzie trzeba. Ale mam tzw. "jazdy" bo juz raz poroniłam (w 9 tygodniu) i to było straszne. A teraz udało mi się dotrwać do 15 tygodnia. Wiem, że jestem trochę przewrażliwiona, ale inaczej się nie da. Dziękuję wam za rady i pocieszenie. Migotka
bea1978
2007-09-19
16:00:00
Email
Migotko ten najgorszy, najniebezpieczniejszy czas masz za sobą, mówią że najwiecej poronien jest do 12 tygodnia. Tak wiec nie martw się, odpoczywaj jak najwiecej,a jeśli śluz pojawi sie intensywniej rózowy - nie czekaj do wizyty tylko śmigaj od razu do ginekologa albo na pogotowie. Trzymam kciuki, pozdrawiam
Agata
2007-09-19
16:21:59
Email
Migotka...przede wszystkim jesli na wizytę wybierasz się dopiero w poniedziałek to leż plackiem....naprawdę....uwierz mi to daje duże efekty.
Teraz co do Duphastonu...ja brałam to w pierwszej ciąży krótko, bo źle się po tym leku czułam (też krwawiłam i plamiłam), więc lekarz zamienił mi Duphaston na Luteinę ( oba leki mają podobne działanie) i wówczas Luteinę odstawiłam w 16 t.c.- czyli tak jak Ty.
Teraz w drugiej ciąży sytuacja była podobna i Luteinę brałam też do 16 t.c. po czym miałam 3 tygodnie przerwy....ale niestety pojawiły się skurcze i od 19 t.c. znów brałam Luteinę - odstawiłam dopiero wczoraj, po kontroli u mojej gin. Teraz jestem w 23 t.c. i powiedziała mi, że ciąża jest już na tyle zaawansowana, że spokojnie mogę ten lek odstawić.....ale niestety leżenie plackiem pozostało.
Pobolewanie brzuszka w tym tygodniu w którym jesteś może być spowodowane rozciąganiem się więzadeł macicy. W końcu to już II trymestr i dzidzia rośnie.
A teraz co do wydzieliny. Ja osobiście gdybym była na Twoim miejscu to poszłabym jednak wcześniej do gina (jeśli to możliwe) chociażby po to aby mnie uspokoił, że wszystko jest O.K. Ale tak jak mówiłam leżenie, leżenie i jeszcze raz leżenie. W pierszej ciąży przeleżałm 8 miesięcy i naprawdę się opłaciło. Uważaj na siebie i daj znać co słychać.
migotka25
2007-09-26
14:41:28
Email
Witam, Piszę dopiero dziś bo moja wizyta została przesunięta na środę. Już dwa dni po tym jak pisałam o swoich obawach wszystko wróciło do normy. Dziś lekarz powiedział, że wszystko jest O.K. A takie różowości to najprawdopodobniej mikrouszkodzenia w kanale rodnym (po "bzykaniu"). I rzeczywiście można to w tym przypadku z tym powiązać, bo delikatne "bzykanie" wtedy miało miejsce. Powiedział, że dopóki nie widać wyrażnych pasm żywej krwi nie ma powodu do zmartwień. A takie równomierne zaróżowienie śluzu po stosunku albo po badaniu ginekologicynzm to narmalne, bo wszystko jest tam teraz bardzo ukrwione i wrażliwe. I na szczęście takie mikrouszkodzenia nie mają wpływu na dzidzię. Więc odetchnęłam z ulgą, bo choć teraz seks jest wyjątkowo przyjemny, oczywiście byłabym w stanie z niego zrezygnować gdyby mogło to w jakiś sposób zaszkodzić. Co do boli w podbrzuszu to nolmalne bo macica sie rozciaga. I generalnie wszystko gra. Dzidzia mi rosnie, posluchalismy malutkiego serduszka. Bilo bardzo szybko, ale tak ma byc. Dziekuje wam za pocieszenie i za to, ze moge sie z wami tym wszystkim podzielic. Pzdrawiam, Migotka

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum