wybrano: dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.) temat - Poród bardzo blisko.... Dodaj nowy wpis Powrót do wybranego działu Powrót do strony głównej forum |
Napisano: | Treść: |
---|---|
justka271 2006-10-16 |
Hej;-)) Dziewczyny czy mialyscie objawy jakies przed samym porodem? Bo ja mam termin na 20.10 i nic, zero objawow jakich kolwiek... no tyle ze zauwazylam ze bardzo ale to bardzo czesto biegam do wc siusiu i nic wiecej..Milayscie jakies obiawy przepowiadajace ze to juz?Alko tak jak ja nic i pewnego dnia zaczelo sie hehe jak to bylo u was? A czy maluszek pod koniec ciazy mam jeszcze duzo miejsca u mnie w brzuchu bo zauwazylam ze jakos przestala tak czesto kopac jak przedtem, kopac kopie ale juz nie tak jak kiedys ze spokoju mi niedawala;) Czekam na wasze opowiesci. Goraco pozdrawiam ;-)) |
anetkawk 2006-10-16 13:30:49 |
Witam ja teoretycznie termin miałam na wczoraj ale ciągle nic. Tak jak ty bardzo często biegam siusiu, a moja dzidzia rusza się troszeczkę mniej. Byłam u lekarza i wiem że mam już rozwarcie ale nie na tyle duże by leżeć w szpitalu Pozdrawiam j |
justka271 2006-10-16 16:15:52 |
fajnie byloby gdybysmy wiedzialy kiedy to dokladnie bedzie hehe i o ktorej;) pozdrawiam;) |
Angella132 2006-10-24 08:50:27 |
Czesc dziewczyny:) Ja mam dokladnie tak samo.Termin mam na jutro, czesto wstaje siuiu, dzidzia moze rusza sie mniej, ale za to bolesniej to odczuwam:) Wczoraj bylam w spzitalu na badaniu KTG i mam sie zglosic jutro do szpitala -z torba!Coz najprawdopodobniej bede miala wywolywany porod-chociaz do konca nie jestem pewna.Wczesniej bralam leki na podtrzymanie ciazy i mialm urodzic przed 38 tygodniem:)))No ale jak widac moj synek nie slucha pana doktora:)))Troche mnie denerwuje ta sytuacja bo wolalabym trafic do spzitala juz z akcja porodowa i lezec tam jak najkrocej sie da.Jeszcze mam nikla nadzieje,ze jutro po badaniach odesla mnie do domu!A dodam,ze skurcze przepowiadajace mam juz od 3 tygodni i nic:( Pozdrawiam |
Migotka 2006-10-24 10:59:35 |
Witajcie kochane brzuchatki;)Poród Alka był już ponad rok temu ,a ja doskonale pamiętam swoje zniecierpliwienie i to,jak doszukiwałam się w sobie choćby najdobniejszego objawu porodu ...już w 36 tyg.;)Teraz jak to wspominam to śmiać mi się chce z samej siebie. Niemalże maniakalnie biegałam do łazienki z nadzieją,że pojawi się jakiś czop śluzowy,lub znacznie opodadnie mi brzusio...Przeczytałam wszystkie poradniki i strony w necie, tylko po to,by wyszukać dodatkowe oznaki porodu,które mogłabym przypisać sobie;)...Termin miałam wyznaczony na 25 sierpnia. Czułam sie rewelacyjnie, brzuszek miałam malutki, który w niczym mi nie przeszkadzał[ nawet w depilacji ;) ] 24 sierpnia stanowczo stwierdziłam,że na bank nie urodzę w terminie,bo nic tego nie zwiastowało, zabarałam się więc z samego rana za sprzatanie domu, mycie okien i pranie firan....Przytaszczyłam nawet z garażu łóżeczko, które sama wciagęłam po schodach. Koło 9 zaczął mnie delikatnie bolec brzuszek,ale usiadomiona wczesniej przez połózną,że moje bóle porodowe beda jakies 60% silniejsze od moich bolesnych miesiączek uzanałam,że taki ból to pikuś,którym nie warto sie przejmować. Więc dalej skakalam po krzesłach i myłam te okana.Czułam w sobie tyle energii i sił,że chyba mogłabym i sąsiadce też umyć okna;)o 14 brzuszek bolał już mocniej,ale nadal nie na tyle bym zwijała się z cierpienia na które byam nastawiona.Przygotowywałam pokój dla dziecka kiedy przyszła moja mama. Powiedziałam jej,że trochę boli mnie brzuch.Ona zapytała się czy mam skurcze.....skurcze, skurcze a co to niby sa te surcze...bo to co czułam ja to na pewno nie mozna było tak nazwac...to był poprostu mocniejszy ból...Mama kazała mi zmierzyć te moje bóle i okazało się,ze o 16.00 miałam już nierególarne bóle co 6 minut.Jednak w dalszym ciagu nie wierzyłam,że to bóle porodowe...co najwyżej jakieś lekkie przepowiadające;)Wbrew ponaglaniom i marudzeniom mamy postanowiłam powiesić jeszcze wyprane wcześniej firany i poczekać na Jacka-mojego męża...Jacek przyjechał po 19, bóle( skurcze) miałam juz co 4 minuty, kazałam zjeśc mu obiad i wtedy opieszale postanowiłam pojachać do szpitala...byłam przkonana,ze jedziemy daremnie,że zbadają mnie i powiedzą... skurcze przepowiadające...proszę jechać do domu;)Nie potrafię opisać mojego zdziwienia, kiedy połozna po badaniu stwierdziła,że mam rozwarcie prawie na 4 alce i za max 2 godzinki dziciątko będzie na świecie.Musialam się bardzo sprężać,przebrac się i przygotowac do porodu...bolało coraz mocniej,ale dalo się wytrzymać.Rodziłam Alka-moje pierwsze dziecko niecałe 2 godzinki...poród nie kojazy mi się z ogromnym bólem, tylko z tym,że było mi piekielnie niedobrze,a jak tylko Aluś wyszedł na zewnątrz, mdłosci zupełnie ustapiły i czuła się wspaniale!!dLETEGO NIE NALEZY DOSZUKIWAC SIĘ OZNAK PORODU...JA NIE MIAŁAM ŻADNYCH OBJAWÓW I URODZIŁAM;)Pozdrawiam Was cieplutko...już niedługo bedzecie tulić swoje upragnione maleństwa w ramionach...życzę Wam tej chwili jak najszybciej.Migotka |
BALBIA 2006-10-24 17:39:47 |
OH TEż BYM TAK CHCIAłA -prawdziwa z Ciebie szczęściara pozdrawiam Migotko;)
|
marta0309 2006-10-25 10:30:28 |
jestem w 39 tyg i juz 3 dzien mam bole brzucha( dzien i noc).Raz mocniejsze raz silniejsze ale jest to ciągły ból.CZuje sie troche poddenerwowana bo nie wiem ile taki bol moze potrwac...CZy myslicie ze to moze byc niedlugo????pozdrawiam goraco |
marta0309 2006-10-25 10:31:43 |
tzn niedlugo porod. Dodam ze co do skurczy to nie jestem pewna czy je mam... |
Goga66 2006-10-25 13:22:41 |
Marta, a czemu nie sprawdzisz tego u lekarza? Powinnaś chyba jednak KTG zrobić. Ja bym 3 dni nie czekała z bolącym brzuchem, no chyba, że lekarz mówił, że to normalne. Nerwy by mnie zjadły.. |
Dodaj nowy wpis
Powrót do wybranego działu
Powrót do strony gwnej forum |