szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - UDERZENIE W BRZUCH


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
natalka86
2006-08-08
Email
dziewczyny w niedziele wrociłam ze szpitala ponieważ zupełnie nie ze swojej winy uderzyłam się w brzuszek i bardzo się wystraszyłam więc poszłam do lekarza a ten zostawił mnie na obserwacji w szpitalu.badania były ponoć znakomite,ale ja i tak nie jestem spokojna że dzidzia jest cała i że nic ją nie boli.wczoraj znowu weszłam w wieszak od ręcznika bo nie wymierzyłam odległości i wydawało mi sie że przjdę bez problemu i tu masz znowu wieszak lekko wbił się w brzuszek i "ukłuł" go lekko.mam głupie wątpliwości że coś jest nie tak,ale przecież dopiero wyszłam ze szpitala.czy wam sie też zdarzyło zachaczyć o coś brzuszkiem lub uderzyć przypadkowo i było wszystko ok?
Agness
2006-08-08
10:03:26
Email
Hej! Trudno tak na podstawie Twojej relacji ocenić stopień niebezpieczeństwa. Ale przecież dzidziuś jest chroniony dobrze, więc nie jest aż tak łatwo go zranić. Ja miałam malutki przypadek - załamała się pode mną stara, drewniana ława :) i całym impetem udziadłam na kości ogonowej - trochę się poobijałam - ale w sumie nic się nie stało:) Wierzę, że Twój maluch jest zdrowiutki.
kiwi
2006-08-08
14:14:13
Email
natalka nie martw się, wszystkie jesteśmy bardzo niezgrabne, ja uderzam naokrągło brzuchem albo tyłkiem, nigdzie się nie mieszcze. myślę że macica i wody płodowe chronią maleństwo w wystraczającym stopniu, nigdy w życiu nie słyszałam o matce która uderzyła się w brzuch i uszkodziła kurdupelka. Nawet brukowce takich głupot nie wymyślają. hi hi. głowa do góry strachliwa mamusiu ;-p
kiwi
2006-08-08
14:14:50
Email
natalka nie martw się, wszystkie jesteśmy bardzo niezgrabne, ja uderzam naokrągło brzuchem albo tyłkiem, nigdzie się nie mieszcze. myślę że macica i wody płodowe chronią maleństwo w wystraczającym stopniu, nigdy w życiu nie słyszałam o matce która uderzyła się w brzuch i uszkodziła kurdupelka. Nawet brukowce takich głupot nie wymyślają. hi hi. głowa do góry strachliwa mamusiu ;-p
Natalka86
2006-08-08
14:36:29
Email
dzieki dziewczyny bo ja w stresie żyje odkąd ciągle mam jakieś zderzenia bo nie wymierzam z tym brzuchem i wydaje mi się że jak przed ciążą zmieszcze się wszędzie :P dzieki bardzo! pozdrawiam
Natalka86
2006-08-08
14:37:04
Email
dzieki dziewczyny bo ja w stresie żyje odkąd ciągle mam jakieś zderzenia bo nie wymierzam z tym brzuchem i wydaje mi się że jak przed ciążą zmieszcze się wszędzie :P dzieki bardzo! pozdrawiam
Basia.26
2006-08-08
18:44:09
Email
Natalka na pewno nic sie nie stało. jeśli byłoby coś nie tak, to na pewno organizm dałby o tym znać, jakies plamienia na przykład. ja na początku dziewiatego miesiąca poslizgnęłam sie na lodzie i runełam na kość ogonową najpewniej ja łamiąc, co uniemozliwiło mi poród naturalny. na drugi dzien akurat miałam wizyte u lekarza, wszystko było ok, tylko pani musiała mi pomóc wejśc i zejść z fotela. a co do uderzeń, to ja non sto uderzałam u futryne z drzwi od sypialni moim brzuchem. mam drzwi dwuskrzydłowe, ale jedno skrzydło jest zazwyczaj otwarte;)nie mogłam sie jakos przyzwyczaić, że odruchowo ustawiając sie bokiem jestem szersza niż jakbym przeszła normalnie, przodem, hahaha
natalka86
2006-08-09
08:34:56
Email
no właśnie o to mi chodzi bo jak chce przejść gdzieś bokiem to z reguły zachacze brzuchem.a to troche dziwne że psychika kobiety nie jest nastawiona na to by wymierzać dobrze przejścia gdzie będzie mogła na pewno się zmieścić bezpiecznie ze swoim brzucholkiem.z jednej strony to jest śmieszne bo wychodzą z tego śmieszne sytuacje,ale z drugiej niepotrzebnie potem jak w moim przypadku myśli które dręczą czy oby za mocno się nie uderzyłam.pozdrawiam :)

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum