szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Stres a ciąża


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
mamuśka30
2006-03-31
Email
Witam. Mam problem i chciałabym się z kimś podzielić i komuś porzalić. Jestem w szóstym miesiącu ciązy i od samego poczatku jestem narażona na stres. Teraz od miesiąca jest w fatalnym stanie. SZybko wpadam w gniew krzycze potem płaczę i chociaz wiem że nie powinam nie moge sie opanować. A pozatym mój mąz zamiast mnie uspakajać to prowadzi dysusje która doprowadza mnie do wciekłości i szału histerycznego. Nie wiem czy te huśtawki są normalne i czy nie zaszkodzę tym mojej malutkiej dziedzuleczce. A jak jest z wami może któas z was miała taki stan czekam na wiadomości Pozdrawiam
Basia 26
2006-04-01
09:03:37
Email
mamuśka, sama stresów nie miałam, ale czasem mi się zdarzała handra i troszke sobie popłakałam i ponarzekałam. mój mąż natomiast najnormalniej się ze mnie śmiał, bo widział o jakie ja bzdury płaczę. nie powiem, wcale mi tym nie pomagał, ale czasem to rozładowało atmosfere. jakoś specjalnie dzidzi to nie powinno zaszkodzić, ale może byc bardziej płaczliwa po urodzeniu.nie wiem ile w tym prawdy, ale ponoć jak chodzisz w ciąży spokojna, wesoła, to i dziecko takie jest... a jak się denerwujesz, to przekazujesz te nerwy dziecku i potem też jest nerwowe... nie wiem, czy to tylko gadanie, czy coś w tym jest, ale mój Miłek jest nad wyraz wesoły, spokojny, ładnie śpi, śmieje sie, sam zasypia w łóżeczku, a ma 2 miesiące. postaraj się wyciszyć, dużo śpij i bierz z dystansem wszystkie denerwujące sprawy, po prostu naucz się wyłączać z wielu spraw, połóz nogi na stole i powiedz, że przepraszasz, ale jesteś w ciąży i masz to wszystko w nosie:)
Gosia A.
2006-04-05
12:24:09
Email
Basiu bardzo mi się spodobało to, co napisałaś ;) o tych nogach na stole i wszystkim w nosie ;))) Ja generalnie staram się nie denerwować, mam dobry humor, czasem tylko jestem bardzo zmęczona tym wszystkim co się wokół mnie dzieje, teraz remont mieszkania, potem całej restauracji tuż przed świętami i już sama nie wiem za co się brać ale po prostu sobie nerwy odpuszczam. Jak już nie mogę wytrzymać to sobie wychodzę i nic się nie odzywam żeby się dodatkowo nie nakręcać. Skupiam się myślami na moim maleńkim skarbeczku i już się nie mogę doczekać kiedy będzie razem z nami, choć to spowoduje, że już nigdy nie będzie tak jak wcześniej... ale za to będzie inaczej i w końcu będziemy taką prawdziwą rodziną. Tak więc moje drogie po prostu nerwy do konserwy!!!!
21Aneta
2006-04-05
13:19:18
Email
Mamuśka mój synek ma już 7 miesięcy. Moja ciąża przebiegała bez żadnych problemów ale urodziłam przez cc. Praktycznie całe 9 tych cudownych miesięcy chodziłam zestresowana i zapłakana, miałam wówczas problemy z mężęm... Częśto płakałam, denerwowałam się i smuciłam. I też wiedziałam, że nie mogę ze względu na dziecko ale byłam na to wszystko bezsilna... Poniekąd zgadzam się o opinią Basi26 tylko że u mnie sytuacja wygląda inaczej: ja w ciąży non stop płakałam i się denerwowałam a mój synek to śmieszek. Uwielbia się śmiać i wygłupiać. Płacze tylko przed snem wieczorem. Ostatnio marudzi ale podejrzewam, że to na ząbki... Także nie bój się kochana - nie wszystkie nasze humory mają wpływ na dziecko. Chociaż też radzę dużo odpoczywac i mięc kłopoty gdzieś :)
mamuska30
2006-04-05
17:24:26
Email
Dzieki dziewczyny. To wszystko jest pocieszające ze w tych swoich nerwach nie jestem sama. Ciesze sie Gosiu ze jestes zywym przykładem tego ze z dzidzia nic sie nie stało. To bardzo ważne. Ja tez mam mały kryzys małżeński trudny okres i musiał przypaśc na czas ciązy. Ciesze sie ze jestescie i macie takie same problemy jak ja. Pozdrawiam was wszystkie i buziaczki dla Gosi maluszka

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum