szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - GRUDNIOWE NIEMOWLACZKI 2006


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 149 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148, 149, 150, 151, 152, 153, 154, 155, następna
Napisano: Treść:
agula
2007-02-08
Email
Witam Mamusie dzieciaczków z grudnia 2006:)Mam nadzieję, że jak już wszystkie się tu znajdziemy to będziemy równie często ze sobą rozmawiać jak w okresie ciąży:)
szaga_26
2009-04-16
17:04:37
Email
Hej! U nas święta również upłynęły w miłej atmosferze, tylko pogoda trochę niedopisała. W sobotę poszliśmy poświęcić jajka (ja, mąż, Bianka, teściowa i teść). Bianka rozglądała się dookoła i była nawet grzeczna... dopóki jakaś babcia nie uklękła koło nas :) Bianka chciała jej ściągnąć chustkę z głowy:) dosłownie w ostatniej chwili złapałam ją za rękę. Później pojechaliśmy do takiego można powiedzieć centrum handlowego, bo mąż chciał kupić sobie buty i nasze kochane dziecko pokazało co potrafi, rozkładała się na podłodze, chodziła na kolanach, próbowała przewrócić lusterko na stoisku obuwniczym. Powycierała przy okazji trochę podłogi :) ale za to w niedzielę i poniedziałek była trochę grfzeczniejsza. Nauczyła się już sama schodzić z kanapy, nawet nie trzeba jej już pilnować. Dosyć sprawnie też chodzi już bez trzymania. Babcia nauczyła ją robić tosi tosi, potrafi machać pa pa :) A wczoraj przyglądała mi się wieczorem jak się czesałam szczotką, potem wzięła szczotkę do ręki i próbowała mnie naśladować :) czesała sobie na swój sposób swoje krótkie włoski. Czasami jest taka słodka, a czasami tak jak dzisiaj daje porządnie w kość. Tak dzisiaj psociła że prawie straciłam cierpliwość, teraz na szczęście śpi więc chwilę sobie odpocznę... A co tam u Was??? Pozdrawiamy
marchewka79
2009-04-17
12:34:20
Email
Hej...Mój mały złapł katarek.W środę popołudniu się obudził i miał stan podgorączkowy a potem mu się katarek puścił i to taki ropny.Dzień wcześniej na placu zabaw była dziewczyna z synkiem który był chory no i chyba Maks załapał od niego.Dzisiaj już jest lepiej bo wczoraj biednie wyglądał Maks nie dość ,że ciągle z nosa leciało to oczka miał takie szkliste jakby ciągle płakał.Póki co naszczęście nic więcej mu nie dolega i mam nadzieję,że już teraz będzie tylko lepiej.Nie byłam z nim u lekarza bo w sumie na katar to i tak nic wielkiego mi nie przepiszą a jeszcze by coś innego załapał.Maks się nauczył ładnie wydmuchiwać nosek więc nic mu tam nie zalega a i pozwala sobie psiknąć wodą morską i maścią majerankową smarować więc mam nadzieję że będzie ok.Na noc mu zakraplam nosek Nasivinem,dobrze udrażnia nos więc nocki są przespane tyle,że Maks ostatnio robi sobie pobudki już o 5 rano (-; A co tam u was ?Pozdrawiam
szaga_26
2009-04-18
10:50:19
Email
Cześć! Bianka nam się rozchorowała :(. W nocy z czwartku na piątek cały czas płakała, a raz nawet wymiotowała. Spałam tylko 3 godziny, resztę czasu kołysałam Biankę na rękach. Poszłyśmy wczoraj do lekarza, zbadał ją i powiedział że to jakaś infekcja.. cały dzień jak wróciłyśmy marudziła i płakała. Popołudniu dostała gorączki więc dałam jej nurofen. Tej nocy znowu było to samo, pomimo że dostała czopek na uspokojenie. Koło północy jak się obudziła to tak strasznie płakała, dusiła się, nawet mąż mi pomagał i za to Bianka zwymiotowała na niego, budziła się co godzinę półtorej. Nosek musiałam jej oczyszczać tak miała zapchany. Za to dzisiaj już troszkę lepiej, z rana nawet się uśmiechała. Teraz śpi sobie. Nie wiem co to za choroba, ale chyba i mnie bierze bo nie najlepiej się czuję, a może to zwykłe zmęczenie... A co tam u Was? Pozdrawiamy
szaga_26
2009-04-20
13:20:57
Email
Hej! U nas już lepiej. Bianka już dwie noce ładnie spała, napewno to po czopkach które dostaje na noc. Już nie ma gorączki, troszeczkę tylko kaszle i ma niewielki katarek. To jej pierwsza choroba i jakoś to przetrwałyśmy :) dobrze że w porę poszłam z nią do lekarza bo w przeciwnym wypadku było by gorzej... a tak poza tym bez zmian. Bianka dalej broi, chodzi już coraz lepiej. Potrafi już przejść z pokoju do kuchni bez wywracania się :) coraz więcej też gaworzy, czasami takie wiązanki słowne układa że wszyscy się śmiejemy. Jak narazie z tych słów niewiele można zrozumieć, wychodzi jej tylko nie i czasami baba. Ale to napewno czysty przypadek, bo to jeszcze za wcześnie na świadome mówienie. A co tam u Was? Pozdrawiamy
kaga
2009-04-22
08:42:19
Email
Cześć. Przepraszam dziewczyny, że tak długo nie pisałam, ale w pracy nie mam kompletnie czasu, a w domu, to zawsze coś do zrobienia, albo już jestem tak zmęczona, że mi się nie chce nawet komputera włączać. A zresztą teraz popołudnia spędzamy na dworze. Muszę się pochwalić, że Martynka dostała swoje dorosłe łóżko. Kupiliśmy jej takie drewniane, z zabezpieczeniami, żeby nie spadła/ Bo ten mój wiercioszek strasznie się kręci w nocy. Bardzo jej się podoba. Bałam się, że będzie wychodzić wieczorem przy zasypianiu, ale na szczęście ładnie zasypia i nie wychodzi. Nocki też w porządku. Więc w sobotę składamy łóżeczko i robimy małe przemeblowanie w pokoju. Martynka będzie miała teraz więcej miejsca na zabawę. Muszę jej tylko kupić większą pościel, bo ta z łóżeczka jest za mała. No i jeszcze na pewno czeka nas malowanie, bo teraz jak wywieźliśmy narożnik widać jak już jest brudno. Musimy jakoś fajnie jej pomalować i urządzić pokoik. Ale mówię Wam jaka jest dumna i jak się cieszy z tego łóżka. Wszystkim opowiada :-) Marchewka, Szaga, jak maluszki? Już lepiej ze zdrówkiem? Mam nadzieję, że się poprawiło. My wczoraj z Martynką zrobiłyśmy sobie długi spacer i poszłyśmy na chwilkę do moich rodziców. Mówię Wam, Martynka przez całą drogę coś mówiła. Buźka jej się nie zamykała, cały czas o coś pytała. Już naprawę czasem nie wiem co jej odpowiadać ;-) Ciekawska ta moja córeczka jest bardzo ;-))) Co u Was nowego? Miłego dnia i zdrówka dla maluszków :-)))
szaga_26
2009-04-22
10:01:38
Email
Hej! Kaga to super że Martynka tak bez problemu przeniosła się na "dorosłe" łóżko :) zazdroszczę Wam spacerków. Niestety ale jestem narazie unieruchomiona w domu... Bianka jeszcze ma katarek, chociaż nie wiem czy znowu coś się nowego nie szykuje... Wczoraj i przedwczoraj kiedy chciałam ją kłaść spać i dawałam jej mleko to wpadła w taką histerię,że nie mogłam jej uspokoić. Wczoraj to z pół godziny piszczała. Nie wiem już co myśleć, czy to przez zapchany nosek czy to jej kaprys czy jakaś choroba. W dzień zachowuje się normalnie.... w dodatku mnie też wzięło. Wczoraj miałam gorączkę, a gardło tak mnie boli że nic nie mogę przełknąć. Nie dość że jestem w kiepskiej formie to jeszcze wczoraj znowu strasznie pokłóciliśmy się z mężem. Efekt był taki że się wyniósł z naszego pokoju..... Maribelle a dużo macie jeszcze roboty w nowym domu? Wiecie już kiedy się wprowadzicie? Marchewka jak Maks? Pozdrawiam
marchewka79
2009-04-22
12:44:25
Email
Hej.Wczoraj byłam z małym Misiem u lekarza bo katar nie mija a do tego jakiś kaszel się przypałętał.Lekarka go osłuchała ale nic w sumie nie stwierdziła.Dostał syrop i to wszystko.Już w zeszłym roku podejrzewała u Maksa alergię bo też w okresie wiosennym łapał ciągle katar i kaszel a osłuchowo zawsze było czysto więc w sumie nie wiadomo może znowu to samo się powtarza.Szaga mam nadzieję ,że się wszystko dobrze Ci ułoży a co do małej to jak jest ładna pogoda to z katarkiem można wyjść na spacer(nam nawet lekarka to zalecała kiedyś, bo świeże powietrze udrażnia nos),no chyba,że dziecko gorączkuje to wtedy nie.My byliśmy do południa na spacerku Maks się tak zmęczył,że w kilka minut teraz zasnął (-: A co do mówienia to mój mały dalej się nie pali za bardzo tzn.owszem też ciągle sobie gada ale o autkacha jak mu każe coś innego powtórzyć to jet "nie"i koniec.Pozdrawiamy
kaga
2009-04-24
09:39:08
Email
Cześć! U nas wszystko w porządku, nocki też ładne. Martynka, jak na razie, ładnie zasypia w łóżku. Zastanawiam się, kiedy wpadnie na pomysł żeby wyjść wieczorem z łóżka ;-))) Teraz rano jak się obudzi, to wychodzi sama z łóżka i z pokoju. Tylko niestety znowu się budzi przed 6 ;-(( Boże, jak ja bym mogła sobie trochę pospać, to bym spała ile można. A te maluszki się budzą tak wcześnie i już są pełne energii. Wczoraj byłyśmy u Michasia, była też Olka. Dzieciaczki się trochę bawiły, chociaż niestety były spięcia. Na początku czerwca jedziemy wszyscy, jeszcze z naszymi kuzynami, którzy mają roczną Lenką nad morze na parę dni. Mamy już zarezerwowane domki. Ciekawa jestem jak maluszki będą się bawiły. Muszę jeszcze iść z Martyniką do fotografa, bo muszę zrobić jej zdjęcie do paszportu. W przyszły czwartek jedziemy wyrobić jej paszport, bo już tylko dwa miesiące zostały do wyjazdu, więc się trzeba zabrać za to. No i musimy jechać oboje z mężem, bo trzeba razem podpisać się na wniosku. Skoczymy pewnie na jakieś zakupy, może już Martynce kupimy sandałki. Ciekawe, czy Martynka wysiedzi mi spokojnie i da sobie zarobić zdjęcie. Marchewka, Szaga, jak maluszki? Mam nadzieję, że już wszystko dobrze i są zdrowe. Maribelle, a Twój Mikuś nie spadnie z takiego normalnego łóżka? Czy może też ma jakieś zabezpieczenie? Jak było na pokazie? Miłego dnia... Pozdrowienia....
szaga_26
2009-04-27
12:17:58
Email
Cześć! Bianka już nam wyzdrowiała na szczęście. W sobotę zrobiliśmy sobie grilla z teściami, Bianka szalała po trawie, musieliśmy jej tylko pilnować cały czas bo cały czas się pchała do rozpalonego grilla. Pomimo że było nas cztery osoby dorosłe do pilnowania to mało brakowało a by się poparzyła. Ja już ją chciałąm wziąć, a ona wtedy jak się nie zerwie, poprostu przyspieszyła. Na szczęście miała kapturek, złapałam ją szybko i pociągnęłam mocniej... już łapała za tackę z szaszłykami. Gdyby nie ta tacka to pewnie by złapała za ruszt. Najedliśmy się wszyscy starchu.... Była na dworze 4 godziny, a jak usnęła to nie mogłam jej później dobudzić :) Wczoraj poszliśmy do zoo, Biance najbardziej spodobała się kózka, wkładała rączki przez siatkę, a kózką lizała ją po paluszkach :) zainteresował ją też chodzący po klatce w tą i spowrotem serwal :) tylko jej główka chodziła w lewo i prawo :) była nawet grzeczna jak na takie wyjście. Marchewka jak Maks? Maribelle jak było na pokazie? Kaga i jak byłyście u fotografa? Pozdrawiamy
marchewka79
2009-04-27
12:40:14
Email
Hej.No Maksowi jeszcze z noska trochę leci i też jeszcze pokasłuje.Tak mi się wydaje,że to chyba bardziej alergiczne niż infekcja.Szaga śliczne zdjęcia na naszej klasie.Maks też lubi chodzić do zoo.W sowim życiu już chyba był ze cztery razy,my w poznaniu mamy dwa jedno stare jedno nowe,i pewnie w tym roku latem też się wybierzemy znowu.Muszę Maksowi jeszcze jedne buciki kupić bo adidaski mi wykończył w jakieś trzy tygodnie.Normalnie zrobił dziurę na wylot na czubkach (-; Z początkiem maja jedziemy na kilka dni do mojej mamy na Śląsk.Już tam półtorej roku nie byliśmy.Babcia się zdziwi jak zobaczy Maksa,jak byliśmy ostatnio to dopiero zaczynał chodzić a teraz już taki urwis z niego i takim duży już.Pozdrawiamy
kaga
2009-04-28
15:22:13
Email
Cześć. Maribelle, współczucia z powodu śmierci dziadka :-( Szaga, dobrze, że Wam się udało Biankę złapać. Człowiek się stara, a i tak czasem te maluszki jakoś się wymkną. Dobrze, że się nic nie stało. No Marchewka, to Maks rośnie jak na drożdżach, niestety co chwilkę trzeba tym naszym maluszkom coś kupować. A jaki rozmiar butów kupujesz Maksowi? A jak z katarkiem, przeszło mu już? U nas ok. Martynka ładnie śpi w nocy, dzisiaj nawet pospała prawie do 7, a to już naprawdę długo jak na nią ostatnio ;-) Jak się rano budzi, to do nas przychodzi. Ale na szczęście wieczorem, przy zasypianiu nie wychodzi, tylko ładnie zasypia. Czasem coś jeszcze sobie mówi, albo śpiewa, ale nie marudzi. Bardzo jej się nowe łóżko podoba ;-) Byłyśmy zrobić zdjęcie wczoraj, dzisiaj zaraz jadę je odebrać. Była bardzo grzeczna i ładnie siedziała. Zrobiłam jeszcze jej taki duży portrecik dla dziadków i dla nas. Dzisiaj jedziemy do mojej koleżanki z liceum. Ona ma dwie dziewczynki - jedna skończyła 4 kata w marcu, druga skończy 3 w październiku. Mają ładny duży dom i fajne podwórko, więc się pobawią (mam nadzieję). Co u Was nowego? Miłego dnia...
marchewka79
2009-04-29
12:36:49
Email
Hej.Mój misio padł przed chwilą,więc ze dwie godzinki spokoju (-; Maks ma buty rozmiar27.Udało mi się wczoraj kupić jeszcze adidaski no a w sumie tez trzeba się już w sandałki zaopatrzyć.Z noska mu przestało lecieć ale jeszcze od czasu do czasu pokasłuje ale jest znacznie lepiej niż było...Maribelle wyrazy współczucia z powodu śmierci dziadka...Szaga a co tam u Ciebie?
szaga_26
2009-05-04
11:16:08
Email
Czeœć! Ostatnio nie mam na nic czasu. po kilka godzin dziennie jesteœmy z Biankš na dworze, Binka poznaje teren dookoła domu. Wczoraj znowu robiliœmy grilla z teœciami. Tym razem moje kochane dziecko upatrzyło sobie stolik z półeczkš pod spodem. Wchodziła sobie na tš półeczkę i albo sobie na niej leżała, albo przechodziła z jednej strony na drugš. Trzeba jej teraz pilnować na każdym kroku, a jak tylko usłyszy że jš się woła, albo zobaczy że ktoœ za niš idzie to ucieka, że aż się kurzy :) w domu nie da nic zrobić, gdzie ja nie pójdę to ona za mnš. Jak widzi że coœ robię to czepia się mojej nogi albo robi wszystko żebym tylko zwróciła na niš uwagę. Wczoraj wieczorwm za to zaskoczyła mnie bardzo. Siedziałam sobie na podłodze, a Bianka bawiła się koło mnie. W pewnym momencie wdrapałš mi się na kolana i zaczęła się przytulać. Myœlałam że zaraz zejdzie tak jak zawsze i pójdzie się bawić, ale nagle zrobiło się cicho.... Ja patrzę a ona œpi :) Zdziwiłam się bo zawsze marudzi przed spaniem, poza tym obowišzkowo musi dostać trochę mleka przed snem, swój nocny smoczek, podusię i trzeba jej jeszcze œpiewać kołysankę:) Chciałabym tak codziennie, ale to chyba raczej nierealne :). Ja już kupiłam Biance dwie pary sandałków, bo te co ma teraz na wyjœcia na dwór (balerinki) już sš za ciepłe. U nas jest tak goršco że jak wracamy do domu i œcišgam jej buciki to ma aż rajstopki mokre. Maribellebardzo Ci współczuję œmierci dziadka, ból jest napewno tym większy, bo mieszkaliœcie razem :( a jak Miki i jego katarek? Kaga, Marchewka co tam u Was? Pozdrawiamy
marchewka79
2009-05-06
17:22:33
Email
Hej.No myśmy wrócili dwa dni temu z wyprawy na Śląsk (-: Maksowi się bardzo podobało.Do babci od razu poszedł,przywitał się i dał buziaka.Drogę w samochodzie dość ładnie przesiedział mimo że jechaliśmy 6godzin.Trochę pospał a potem sobie oglądał samochody.U babci ma kuzyna,który jest o 7 lat starszy od niego ale i tak ładnie się bawili.Rano jak się budził to tylko czekał aż tamten zejdzie na dół (-; i odrazu autka mu dawał,żeby się z nim bawił...A dzisiaj Maksowi ubrałam kaloszki i poszedł sobie po kałużach poskakać, jaki miał ubaw.Na końcu się przewrócił i wrócił do domu cały mokry (-; Pozdrawiamy
kaga
2009-05-06
17:44:13
Email
Cześć! U nas wszystko w porządku. Weekend minął bardzo sympatycznie. Fajnie tak spędzić całe dnie razem. W czwartek byliśmy w Toruniu, złożyliśmy Martynce podanie o paszport, za miesiąc mamy odbiór. Pochodziliśmy trochę po sklepach, ale nie można było za dużo obejrzeć, bo Martynka dostała szaleju i biegała nam po sklepach ;-)) Chciałam jej kupić sandałki, ale nie było nic ciekawego. Zamówiła jej na razie na allegro takie sportowe sandałki, bo będą jej potrzebne na wakacje, a poza tym wykorzystam je do piasku. Dużo spacerowaliśmy, pogoda była super, więc przyjemnie się chodziło. W sobotę przyjechali teście do moich rodziców, zrobiliśmy sobie grilla, a Martynka bawiła się cały czas w piaskownicy, puszczała bańki, było bardzo sympatycznie. Nocki też w porządku, Martynka ładnie śpi. Jak mieliśmy wolne, to spała nawet do 7:30, co na nią jest naprawdę długo. Teraz już się budzi wcześniej, pewnie czuje, że idziemy do pracy. W czwartek byliśmy też u pani doktor, z tymi kupkami. Zbadała ją i wszystko jest w porządku, powiedziała, że nie ma się co martwić. A to wszystko siedzi w główce, więc trzeba jakoś jej tłumaczyć, bo ona jest już duża, mądra dziewczynka. No i jej posłuchałam i w sobotę włożyłam jej czopek i jej tłumaczyłam i Martynka w końcu zrobiła kupkę do ubikacji - pierwszy raz. Mówię Wam, jaka radość ;-)) I nasza i Martynki ;-)))) Robiła na trzy razy. Wczoraj też zrobiła, już bez czopka, też na 3 razy ;-))) Ale najważniejsze, że się nie wstrzymuje i nie boi się usiąść na ubikację, jak jej się chce. Mam nadzieję, że już będzie dobrze. Marchewka, to troszkę sobie odpoczęliście u mamy. To fajnie, ze Maks tak zareagował na babcię - no, ale w końcu to już duży, mądry chłopiec :-))))) Maribelle, co u Was? Szaga, jak Bianka? Pozdrowienia od Martynki z mamusią :-)))) Miłego dnia.....
marchewka79
2009-05-07
13:49:01
Email
Hej.No Maribelle to u nas chyba w takim razie tez jakiś bunt się zaczął (-; Maks też wszystko chce sam.Jedzenie to już od dawna musi dostawać na osobnym talerzu a jak widzę,że nie je i chce go karmić to mi mów "nie to moje"Jak wracamy ze spaceru to też się sam rozbiera...Jednocześnie tez ostatnio zrobił się jakiś wstydliwy i ciągle słyszę mama.No nic musimy to jakoś przetrwać (-;
szaga_26
2009-05-14
15:12:29
Email
Cześć! Cisza u nas taka....:) Ja nawet nie mam jak pisać bo ostatnio mamy problemy z internetem, strasznie kiepsko chodzi, czasami to nawet strona główna nie chce się wczytać :) Ale Wasze dzieciaczki są fajne i mądre, i takie samodzielne już :) Kaga i jak Martynka, dalej tak chętnie siada na sedesie? Maribelle a jak Maks? Co z tą alergią? Dobrze że nic się nie stało poważniejszego jak spadł ze stołu. Marchewka a co tam u Was? U nas trochę nowości, Bianka gania już po całym domu, że aż się kurzy za nią. Ostatnio mąż nie zamknął dobrze bramki na schodach i mało brakowało a Bianka by spadła, skończyło się na strachu.. tym razem. Wczoraj Bianka została z tatem na łóżku, a ja wyszłam zawołać psa ze spaceru. Mój mąż tak pilnował dziecka, że Bianka spadłą mu z łóżka, poobcierała sobie trochę czoło i policzek. Na szczęście nic więcej się nie stało. Ach te nasze wiercipięty :) Poza tym Bianki trzeba pilnować jeszcze bardziej bo nauczyła się już sama wchodzić na łóżka i fotele, a czasami jest tak nieostrożna że zapomina jak trzeba schodzić. Kilka razy w ostatniej chwili ją złapałam.... Byliśmy w niedzielę z meżem i niunią pod parasolkami, to byłam bardzo zdziwiona bo Bianka była bardzo grzeczna, choddziła sobie w tą i spowrotem zadowolona, a jak wracaliśmy to tak szybko nam zasnęła że nawet nie wiedzieliśmy kiedy :) Poza tym od kilku dni śpi tylko raz dziennie i w łóżeczku. Dotychczas spała dwa razy i w wózku. Przy czym prawie przez całe jej spanie trzeba ją było kołysać, a tu nagle z dnia na dzień taka zmiana. Myślałam że będzie ciężko ją odzwyczaić, naszykowałam się na histerię, a tu proszę jaka miła niespodzianka :) Nareszcie jest więcej miejsca w pokoju, wyniosłam wózek do piwnicy i nie trzeba go wnosić i znosić kilka razy dziennie. Dzisiaj odkryłam też jedną rzecz, a mianowicie Biance wychodzą ząbki. Już widać białą kreseczkę na dole i górne też chyba będą wychodzić, bo coś białego widać, pewnie znowu zacznie budzić się w nocy z płaczem. Wprawdzie dwa dni ostatnio trochę marudziła, dopiero dzisiaj zauważyłam przyczynę jej zachowania jak zaczęła się śmiać. A tak w ogóle to między mną i mężem ostatnio jest trochę lepiej. Wreszcie udało nam się szczerze porozmawiać. Mam tylko nadzieję że to nie będzie krótkotrwała poprawa :) Co tu jeszcze miałam napisać.... pamięć mnie zawodzi. W każdym bądź razie pozdrawiamy serdecznie :)
szaga_26
2009-05-18
15:17:41
Email
Cześć! U nas ostatnio nieciekawie :( Bianka znowu się męczy. Wychodzą jej na raz napewno 3 ząbki, dwie dwójki górne i jedna dolna, drugiej coś nie widać narazie.... marudzi całymi dniami i nic nie daje robić w domu. Najchętniej siedziałaby cały czas na rękach. Jedynie na dworze jest w miarę spokojna, ale tylko na podwórku. Niestety ale długo nie siedzimy na dworze bo jest zimno i wiatr wieje. Nie chce żeby znowu się rozchowrowała. Wypady w wózku na miasto odpadają, albo wstaje w wózku na nogi albo ściąga czapkę, jest poprostu niemożliwa. Wybrałam się z nią ostatnio wózkiem do L.Eclerca to potem cały dzień żałowałam tak mi dała popalić :) ale z drugiej strony trzeba z nią wychodzić w takiej miejsca, bo przecież musi się jakoś nauczyć jak się zachować :) w ciągu tych kilku dni niestety nie reaguje na "nie wolno" bo wtedy psoci jeszcze bardziej tak jakby chciała zrobić na złość, a jak chce ją wtedy czymś zagapić, albo bawić się z nią to albo mnie odpycha, albo rzuca wszystkim co dostanie jej się w ręcę. Po kim ona to ma tak się zastanawiam... czasami już brak mi cierpliwości. A co tam u Was? Pozdrawiamy
marchewka79
2009-05-19
12:38:59
Email
Hej.No u mnie przez ponad tydzień był brak internetu więc nie miałam jak pisać.U nas wszystko ok tyle ,że Maks wstał dziś już o 4 rano,normalnie oszalało to dziecko (-; Po 10 poszedł już na drzemkę i śpi do teraz (-: No a od września mały idzie do przedszkola (-: Myślałam że się nie dostał bo nie było go na liście ale okazało się,że mieli jakieś problemy z komputerami i jednak jest na liście.Zobaczymy jak mu się będzie podobało.Już teraz w czerwcu i potem w sierpniu są takie spotkania adaptacyjne więc będe z nim chodzić.A co tam u was dziewczyny słychać jak maluchy?
kaga
2009-05-21
08:37:19
Email
Cześć! Bardzo Was przepraszam, że się tak długo nie odzywałam, ale ten czas jakoś tak szybko leci, że nie mam na nic czasu. W pracy nie mam w ogóle czasu (dlatego piszę teraz, bo potem się nie wezmę na pewno), a w domu też jakoś tak leci. Popołudniami z reguły nas nie ma w domu, a wieczorem zawsze coś do zrobienia. Szaga, jak Bianka? Te ząbki w końcu się przebiły? Marchewka, super, że Maks się dostał do przedszkola! My jeszcze zaczekamy rok i dopiero wtedy dam Martynkę. Teraz niech jeszcze posiedzi z opiekunką. U nas w sumie ok. Nocki w porządku, Martynka ładnie śpi w nowym łóżku. Ale wierci się niemożliwe. Jak rano do niej wchodzę, to leży w różnych pozach ;-)) Z kupką też ok, Martynka robi ładnie wieczorem, co dwa dni na ubikację. Jeszcze trochę i będę pracować nad nią, żeby robiła codziennie. I teraz bez żadnego czopka, tylko ten pierwszy raz, na początku. (Maribelle, włożyłam cały czopek, taki normalny glicerynowy). Mówię Wam, jaka jestem szczęśliwa. Najważniejsze, że się już nie wstrzymuje i robi ładnie. Kamień z serca. Poza tym jest kochana, już taka mądrala, że szok. Już takie teksy ma czasem, że nie wiadomo co powiedzieć, naśmiejemy się z niej ;-)))) Z zachowaniem różnie, ale generalnie wydaje mi się, że nie najgorzej. Pewnie, że ma jakieś gorsze chwile, ale do opanowania. Za dwa tygodnie jedziemy nad morze na parę dni. Mam nadzieję, że będzie ładna pogoda. A już na początku lipca wyjeżdżamy na długi urlop. Ciekawa jestem jak będzie i jak Martynka zniesie podróż. Ale mam nadzieję, że będzie miała frajdę. Co u Was nowego? Pozdrawiamy z Martynką wszystkie maluszki z mamusiami...
kaga
2009-05-21
08:38:53
Email
Martynka gra na bębenku ;-)))

szaga_26
2009-05-22
07:49:40
Email
Hej! Niestety Kaga ząbki jeszcze się nie przebiły. Do wczoraj to było jeszcze jako tako, ale wczoraj wieczorem, obudziła się zaraz po zaśnięciu z takim płaczem, aż się zachodziła. Dałam jej Viburcol, ale pomógł tylko na jakieś 20 minut i to tylko trochę. Musiałam ją cały czas kołysać na rękach, a tak się prężyła, że momentami nie mogłam jej utrzymać. Jak zaczęła znowu piszczeć dałam jej syropek Nurofen i dopiero to jej pomogło na tyle że zasnęła spokojnie i spała całą noc. W nocy tylko raz wstałm do niej bo mruczała przez sen, dałam jej smoczka i przestała. Narazie jest spokojna, ale to dopiero początek dnia. Chciałam jej zajrzeć do buzi, żeby zobaczyć co i jak, ale nie dała mi. Więc dzisiaj mogę się spodziewać wieczorem powtórki wczorajszego wieczora. A tak wogóle to może być u nas. Wczoraj pojechaliśmy we trójkę do Hrubieszowa, bo miałam tam trochę spraw do załatwienia w związku ze spadkiem po mojej babci. Mąż wziął sobie wolne, ale i tak nic nie załatwiliśmy. Moja ciotka tak namieszała (ma znajomości w sądzie i nie tylko) że wszyscy mi tylko utrudniali. Ale chociaż się przejechaliśmy, Bianka była nawet grzeczna, trochę u notariusza tylko szalała bo bkancelarii :) mieliśmy niezły ubaw z niej. Obawiałam się jak Bianka zachowa się w samochodzie, raczej nie jeździmy na takie dłuższe wyprawy z nią, ale było ok. Co mnie najbardziej zaskoczyło, to spanie wczorajsze. Spała tylko dwa razy w samochodzie. Raz 40 minut a drugi 20 minut koło 12. I od 12 wytrzymała aż do 21, zazwyczaj wytrzymuje maksymalnie 6 godzin :) Kaga to fajnie że nie ma już problemów z Martynką i jej robieniem kupek :) Pozdrawiamy PS: Maribelle co tam u Was? Marchewka jak Maks? Pozdrawiamy
kaga
2009-05-26
08:25:52
Email
Cześć. Coś ostatnio wszystkie się obijamy ;-))) U nas w porządku. Martynka ładnie śpi, robi kupkę, więc wszystko w normie. Tylko z tym spaniem w dzień nie wiadomo co robić. Bo wcześniej nie chce zasnąć, a potem ją kryzys dopada ok. 16, 17 i nie może sobie dać rady. Wczoraj zasnęła opiekunce po 16, więc po godzince ją obudziłam, ale jaka marudna była przez jakiś czas. Potem już było ok. Ale zasnęła dopiero ok. 21;30. Już naprawdę nie wiadomo co robić z tym spaniem. A Wasze maluszki jeszcze śpią w dzień? Zamówiłam Martynce organki z mikrofonem i z krzesełkiem na dzień dziecka. Jestem ciekawa, czy się będzie ładnie tym bawić. Powinny dzisiaj, albo jutro przyjść. Co u Was nowego? Wszystkiego najlepszego dla wszystkim mamuś z okazji Dnia Mamy :-)) Pozdrawiamy..
marchewka79
2009-05-30
21:38:01
Email
Hej.No Maks w dzień jeszcze sypia i to nawet po trzy godziny.Nie kładę go jeśli śpi rano dłużej ale ostatnio to rzadkość.A wieczorem to tak zasypia między 21 a 22.Ten tydzień był dla nas ciężki.W poniedziałek byliśmy u chirurga i Maks miał ten zabieg na siusiaku.Trwało to bardzo krótko w sumie najpierw mu nałożyli maść znieczulającą i po pół godzinie pani doktor przystąpiła do dzieła.Trwało to może około dwóch trzech minut.Mały nawet nie płakał ale koszmar się zaczął dopiero w domu jak znieczulanie przestało działać.Od godziny 10 rano do 17.30 Maks nie robił siku bo go tak bolało,że robił kilka kropel i się powstrzymywał a do tego ryczał jak lew.Wkładałam go do ciepłej wody ale to nie działało.W ciągu dnia musiałam też mu to kilka razy moczyć w rumianku a on nie pozwalał więc trzeba było to robić na siłę.Wyobraźcie sobie ,że dwie dorosłe osoby go trzymały a i tak był problem,żeby to zrobić tak się wyrywał i płakał a ja pierwszego dnia razem z nim ryczałam tak mi przykro było,że musimy mu tyle bólu zadać.No naszczęście po dwóch dniach mieliśmy kontrolę w przychodni i się okazało ,że się to już nie przykleiło i jest ok tyle,że nadal jeszcze była rana no i trzeba było przemywać.Mały nadal ryczy jak mu to myję i musimy to na siłę robić mimo,że już dzisiaj widziałam,że zaczerwienienia nie ma i się zagoiło więc tez nie boli ale ma taki uraz ,że nie da sobie wytłumaczyć,że trzeba to myć.Mam nadzieję,że z każdym dniem będzie lepiej i w końcu się przyzwyczai...Przymierzamy się tez do zrobienia osobnego pokoiku dla Maksa tyle,że tacie brakuje chęci i zapału do pracy :-( No ale dziś się rozpisałam (-: Pozdrawiam serdecznie
szaga_26
2009-05-31
17:27:21
Email
Hej! Biedny Maks, nacierpiał się trochę. Jednym słowem niewesoło Marchewka u Was.... Kaga napisz jak Martynka bawiła się nowymi zabawkami. Maribelle a jak Miki? U nas bez zmian, może za wyjątkiem pogody. Jest tak paskudnie, że nawet nie ma jak wyjść na spacer. Poprostu siedzimy sobie w domku. Biance już prawwie wyszła druga dolna dwójka, tym razem spokojniej to idzie, a bynajmniej narazie. Psoci za to na potęgę, wydaje z siebie takie dźwięki, że aż mamy z niej niezły ubaw :) nawet nie potrafię tego powtórzyć. Mnie już kojarzy że jestem mama, a ostatnio jak zobaczyła tata, to pokazała na niego paluszkiem i krzyknęła "jaja" :) coraz więcej śmieje się na głos, do niedawna trzeba było się nieźle natrudzić żeby wydobyć z niej chociaż malutki śmiech, a teraz.... poprostu zwrot o 180 stopni. Wczoraj zaskoczyła mnie znowu, poszła w kącik tam gdzie stoją pieluchy, złapała całą paczkę i ciągnie w moją stronę. Ledwo idzie, ale niesie te pieluchy. W końcu jakoś je przytaszczyła i patrzy się na mnie, coś mnie tknęło, zajrzałam jej w pieluszkę... a tam niespodzianka :) pewnie to czysty przypadek, bo raczej jeszcze nie kojarzy kupki ze zmianą pieluchy, a może.... zobaczymy dalej. A taak poza tym to szykuję się pomału do urodzin Bianki. Chciałabym jej kupić taki mały rowerek, z barierką ochronną i podestem pod spodem, daszkiem, rączką do prowadzenia. Mogłabym chodzić z nią na spacery częściej. Było by mi znacznie lżej nawet wejść z takim rowerkiem po schodach do sklepu, bo ta spacerówka co mamy to jest taka ciężka i duża. Myślę że Bianka chętnie by na nim jeździła, mamy w domu taki stary samochodzik po dzieciach szwagra to aby go zobaczyła zaraz próbuje na niego wsiadać :). Nic lepszego nie wymyśliłam na prezent dla niej. Może Wy macie jakiś pommysł, jeszcze mam jakieś 3 tygodnie... Chciałabym napewno coś co jej się przyda, bo zabawki to interesują ją tylko kilka minut i lądują za moment w pudełku. Jeszcze jest chyba za mała na to. Pozdrawiamy serdecznie
szaga_26
2009-05-31
17:28:53
Email
Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket
marchewka79
2009-05-31
21:52:23
Email
Jaka śliczna dziewczynka z Bianki (-: Szaga ja myślę,że ten rowerek to świetny pomysł.Ja Maksowi nie kupiłam i żałowałam.U nas było tak,że rok temu szwagierka obiecała,że przyniesie rowerek od znajomych bo obiecali dać więc się wstrzymałam z kupnem.Trochę się naczekaliśmy ale rowerek w końcu do nas trafił tyle,że jak się okazało to już był taki troszkę większy(Maks na nim się nauczył jeździć nie dawno)no a że lato się kończyło to uznałam,że już nie ma sensu kupować takiego z barierkami bo za długo by nam nie służył.Maksowi bardzo się podobały takie rowerki jak widział jakieś dziecko jak jechało to zaraz podbiegał i chociaż na chwilkę usiąść chciał...Pozdrawiam
marchewka79
2009-06-03
15:05:44
Email
Hej.No Miki ślicznie wygląda.Maks od dwóch nocy śpi sam w innym pokoju niż my i muszę wam powiedzieć,że mnie bardzo miło zaskoczył bo myślałam,że nie będzie chciał a on ładnie śpi do rana i jak się budzi to przychodzi do mojego pokoju.Trochę się tylko awanturował jak mu łóżeczko składaliśmy bo to przecież jego no ale w końcu dał się przekonać ze teraz na dużym będzie spał.Trochę się boję,że w nocy spadnie więc całe łózko dookoła jest poobkładane poduszkami i kocami (-; Jeszcze musimy pomalować no i trzeba nowe mebelki kupić mu do pokoju.
szaga_26
2009-06-03
16:46:08
Email
Hej! Maribelle Miki jest z każdym dniem coraz przystojniejszy :) ja też się wybieram za dwa tygodnie do ginekologa. Powinnam już dawno iść, ale jakoś albo czasu nie było, albo nie pamiętałam. Ale wreszcie zapisałam się na 16-tego, trzeba się wziąć za siebie. Pewnie czeka mnie leczenie nadżerki, ale najpierw cytologia.. Mam nadzieję że nie pogłębiła mi się po ciąży.... Marchewka a jak Maks, dalej ma uraz? Kaga jak Martynka? U nas jak zwykle :) Bianka szaleje. Dzisiaj podczas zabawy zobaczyłam że ma już drugą dolną dwójkę na wierzchu. Tym razem obyło się bez płaczu i nieprzespanej nocy. Góra też chyba niedługo się pojawi, bo widać już coś białego i ma takie gulki na dziąsłach. Jednak zdecydowałam się na ten rowerek. Tak wogóle dzięki za poradę :) Zamówiłam jej wczoraj na Allegro, jest znacznie taniej niż u nas w sklepach. Przynajmniej jakieś 30-40 zł. Ciekawe jak Bianka zareaguje :) jednak na jej reakcję tzreba będzie trochę poczekać, a do tego czasu to będzie mnie ciekawość zrzerać :) Pozdrowionka :)
marchewka79
2009-06-04
22:29:26
Email
No Bianka się napewno ucieszy z takiego prezentu.No Maks niestety nadal wrzeszczy jak opętany jak mu trzeba myć siusiaka.Jutro wybiorę się na kontrolę z nim bo mieliśmy się jeszcze raz pokazać.Tylko nie wiem czy wstanie bo jeszcze nie śpi teraz mały łobuziak
szaga_26
2009-06-08
09:36:39
Email
Cześć! Nareszcie u nas jest piękna pogoda, zaraz wybieram się z Bianką na podwórek :) już miałam dość deszczu. Padał u nas co kilka godzin. Co u nas.... Bianka nauczyła się pokazywać gdzie jest mama, tata, gdzie jest Bianka :) a na naszego psa wczoraj wołała "Ba" (wabi się Saba), już coraz częściej powtarza sylaby, a najbardziej spodobało jej się "ne" i "be" :) "mama" już mówi tylko nadal ma problem ze słowem "tata" :) czasami wypsnie jej się jakieś "tia". Wczoraj została u babci na chwilę i mało brakowała a napiłaby się płynu do mycia naczyń. Na szczęście tak się nauczyła, że jak coś bierze czego jej nie wolno to idzie pokazać i tak było tym razem. Babcia jej nie dopilnowała, zwiała do kuchni, otworzyła sobie szafkę wyciągnęła płyn i zaniosła babci pokazać :) a potem chciała wziąć do buzi :) Mówimy na nią "piratka" wogóle nie uważa co robi, jak biega :) jest poprostu wszędzie :) A co tam u Was? Pozdrawiamy i życzymy miłego i słonecznego poniedziałku :)
marchewka79
2009-06-08
13:01:51
Email
Hej.No myśmy już tez zaliczyli dwugodzinny spacer bo w końcu przyjemniej za oknem się zrobiło.Maks szalał jak zawsze na placu zabaw.No Szaga my tez zawsze mówiliśmy na Maksa pirat i śmialiśmy się,że w kasku musi w domu chodzić bo na nic nie zwracał uwagi i co chwilę guza nabił.A teraz na placu zabaw wyprawia takie akrobacje,że poprostu czasami zawału można dostać.Byliśmy w piątek na kontroli z siusiakiem no i już wszystko jest ok i nie musimy już więcej jeżdźić do lekarza.Nadal jest problem z myciem no ale trzeba to przetrwać aż zrozumie ,że nie boli.Pozdrawiamy
szaga_26
2009-06-08
23:15:03
Email
Biedny Maks, musi poprostu zapomnieć. Maribelle, Kaga a co tam u Was? Ja dzisiaj jestem wykończona. Bianka dopiero zasnęła. Pół dnia spędziłyśmy na dworze, niunia ganiała we wszystkie strony a ja za nią. Niestety musiałam jej pilnować, bo mamy na podwórku rozebrany stary dom. Brat męża ma się tam budować. Dookoła jest pełno ziemii, a i dziura jest wykopana na ponad metr. Bianka przyniosła dzisiaj tonę piasku do domu z piaskownicy :) Skarpetki to były aż ciężkie :) aa włosy poprostu jedna wielka babka piaskowa. A tak pooza tym to zauważyłam popołudniu,że Biance przebiła się już jedna górna dwójeczka, więc został tylko jeden... życzę Wam spokojnej nocy:)
marchewka79
2009-06-11
11:32:45
Email
Hej.Cześć dziewczyny,co tam u was słychać?Jakoś tak zaczyna zanikać to nasze forum (-: Kaga wszystkiego najlepszego z okazji urodzin,szczęścia ,zdrowia i spełnienia marzeń (-: Mój miś poszedl z tata na spacer i wrócił cały mokry bo na zjeżdżalni stała woda a tata niezuważył no i mały zjechał (-; Z Maksa straszny łobuziak się zrobił,nic się nie słucha,mogę się wydzierać a on i tak robi swoje.Może w przedszkolu go trochę utemperują (-; albo panie wykończy (-; Teraz w czerwcu mamy dwa spotkania adaptacyjne w przedszkolu dla dzieci i rodziców.Ciekawe jak Maks sie będzie zachowywał.Pozdrawiam
szaga_26
2009-06-11
18:50:28
Email
Sto lat, sto lat, niech żyje żyje nam :) Kaga wszystkiego NAJlepszego, samych sukcesów w życiu, pociechy z męża i Martynki a także spełnienia marzeń :) Marchewka myślę że to tylko tak przez lato nie mamy czasu pisać :) Wy pracujecie a jeszcze macie dom na głowie, teraz jest ciepło więc chodzi się na spacery, więc nie ma się dziwić że nie ma czasu ani ochoty na pisanie. Ja nie pracuję jeszcze, a wieczorami padam. Wyobrażam sobie za to jaki Wy macie kołowrotek :)U nas dzisiaj był grill, taki mały spęd rodzinny, przyjechali dziadkowie męża, a także jego brat z żoną i dziećmi. Na koniec przyszli sąsiedziu z córką. Bianka ładnie nawet się bawiła z dziewczynkami jak na swój wiek. A jak zobaczyła wózek Oli z lalką, to pchała go po całym podwórku ucieszona. Chyba trzeba będzie jej kupić, bo tyle radości z zabawki już dawno u niej nie widziałam. Teraz Bianka ucięła sobie drzemkę, więc siedzę sama w domu, ale pewnie jak Bianka się obudzi to zejdę do towarzystwa. Już się baliśmy że grill nam nie wyjdzie bo rano padał deszcz ale na szczęście koło południa się wypogodziło i wyjrzało słoneczko. Biance już wyszła ostatnia dwójka. Wię można powiedzieć że ma już 8 ząbków. Teraz będą sobie spokojnie rosły, ciekawe kiedy następne :)Maribelle, Kaga a co tam u Was? Pozdrawiamy :)
kaga
2009-06-13
22:41:23
Email
Cześć! Ja znowu przepraszam, że tak długo się nie odzywam, ale jakoś nie mam kiedy. W pracy urwanie głowy, po południu staram się być na dworze, a wieczorem jakoś nie mam już siły. U nas w porządku. Martynka zdrowa (odpukać), robi kupkę do ubikacji (to najważniejsze), troszkę łobuzuje, ale nie tak źle ;-) W zeszły weekend byliśmy nad morzem parę dni. Pogoda nam co prawda nie dopisała, ale i tak było fajnie. Troszkę nawdychaliśmy się jodu ;-) Dzieciaczki się w miarę ładnie bawiły. Oczywiście były spięcie, ale jakoś dawaliśmy radę ;-) W piątek pojechaliśmy do Gdyni, do akwarium, dzieciaczkom w miarę się podobało, ale generalnie nic ciekawego. Nie polecam. Drogie bilety i nie ma za wiele do oglądania. Jakoś inaczej to sobie wyobrażałam. Chcieliśmy troszkę pozwiedzać i pokazać maluchom statki, bo to jest blisko portu, ale było tak zimno i okropnie wiało, że wracaliśmy do domków. Ale my na szczęście już za trzy tygodnie wyjeżdżamy, więc się ugrzejemy. W końcu lecimy samolotem, więc na szczęście się nie umęczymy w samochodzie. Martynka jest kochana i się robi mądrala, ze szok. Marchewka, to się Maks troszkę nacierpiał, biedaczek. Dobrze, że się wszystko dobrze goi. No, a Wy Szaga chyba na razie będziecie mieli spokój z ząbkami, co? ;-) Pozdrawiamy wszystkich. Spokojnej nocy...
szaga_26
2009-06-14
11:48:35
Email
Hej! Kurczę ja też bym chętnie gdzieś wyjechała, ale narazie nie ma szans, mąż ma takie urwanie głowy w pracy, że szef nie da mu wolnego. Co kilka dni jeździ w delegacje, ostatnio więcej go nie ma w domu niż jest. Jeszcze wczoraj grał dyskotekę, wrócił gdzieś nad ranem, też miałam jechać... Teściowa miała zostać z Bianką, ale ta dyskoteka była na powietrzu, a cały dzień padało i było strasznie zimno, więc zrezygnowałam. Nie wytrzymałam i daliśmy już Biance rowerek :) cieszyła się bardzo. Na początku nie chciała wcale zejść. A teraz często chodzi do niego (stoi w kuchni narazie) i albo go pcha i mówi (brum brum) albo próbuje wsiadać. Ewentualnie włącza sobie muzyczkę:) Mogłaby być wreszcie ładna pogoda to poszłybyśmy z rowerkiem na spacer. A co tam u Was?? Pozdrawiamy
szaga_26
2009-06-14
11:49:39
Email
Photobucket Photobucket
marchewka79
2009-06-14
21:19:33
Email
Widać,że nowy rowerek przypadł Biance do gustu.Bardzo fajny jest (-: U nas dziś w miarę ładnie było i nawet ciepło.No Kaga to trochę sobie odpoczęłaś a dokąd na wakacje lecisz bo pewnie pisałaś już wcześniej ale nie pamiętam.W tym tygodniu mamy w przedszkolu dwa spotkania adaptacyjne dla dzieci i rodziców,ciekawe jak Maks zareaguje na nowe miejsce,dzieci.Ostatnio się zrobił bardzo nieznośny,niechce się niczym dzielić.Nawet w domu jak siedzi to co weźmie do ręki to sobie mówi "to moje"Wczoraj urządził histerię, najpierw tacie kazał zejść z kanapy bo on tam chce siedzieć a potem mnie chciał zrzucić z fotela bo tam,też chce.Nie zeszłam mu więc pół godziny ryku było.Mam nadzieję,że szybko mu to minie bo normalnie od rana ciągle tylko muszę go upominać i krzyczeć a i tak to nic nie daje,poprostu jak grochem o ścianę.Miłego wieczorku
kaga
2009-06-15
21:31:53
Email
Cześć! U nas Martynka padła już i 19 i smacznie śpi (nie spała w dzień). Mam nadzieję, że nocka będzie spokojna. Bo jak ona tak pada wykończona, to czasem się budzi w nocy. Marchewka, my jedziemy do Bułgarii, na 2 tygodnie tym razem. W pierwszej wersji mieliśmy jechać samochodem, ale trochę mnie ta podróż przerażała. Ale znaleźliśmy fajne połączenia i lecimy samolotem, dwie godzinki i na miejscu. Jestem ciekawa jak to będzie, bo jednak z dzieckiem to zupełnie inaczej. Mam nadzieję, że Martynka wszystko dobrze przejdzie. Ale w końcu te nasze maluszki są już duże (no oprócz Bianki ;-)) ), więc mam nadzieję, że będzie fajnie. No i Martynka będzie miała frajdę. Cały dzień woda i piasek - raj ;-)))) Szaga, widać, że Bianeczce prezent bardzo się podoba. Na pewno będziecie zadowoleni. Maribelle, co u Was? Spokojnej nocki...
szaga_26
2009-06-22
13:54:50
Email
Hej! pogoda u nas taka kiepska, że nic się nie chce, jeszcze ja się rozchorowałam. Wczoraj to ledwo chodziłam, myślałam żeby odwołać wczorajsze urodzuny Bianki, ale za dużo było przygotowane. Udało mi się jakimś cudem dotrwać do końca :) mam tylko nadzieję że Bianka się ode mnie zarazi. Urodziny były fajne, Bianka złapała kawałek torta w rękę :) prawie cały czas musiałam ją czymś karmić, bo nie dało się jej upilnować i ściągała jedzenie z talerza, a najbardziej jej posmakowały jajka faszerowane pieczarkami :) ze 3 mi sprzątnęła z talerza :) to moje dziecko to taki mały żarłok :) Cieszyła się z prezentów. Najbardziej przypadł jej do gustu wózeczek z misiem i dwa rowerki :) tak dwa :) mój tato kupił jej drugi. Teraz biega do kuchni co chwila i bawi się rowerkami albo pcha wózeczek po całym pokoju. A tak poza tym to u nas stare dzieje. A co tam u Was? Pozdrawiamy
szaga_26
2009-06-22
13:57:28
Email
A to moje dwie bryki :) Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket A to mój piękny uśmiech :) Photobucket
kaga
2009-06-24
14:42:55
Email
Cześć! Szaga, Bianka jest słodziutka :-) Ale duża panna już niej :-) Widać, że urodzinki udane były, no i te prezenty :-) A Ty jak się czujesz? Już lepiej? U nas w porządku. Martynka zdrowa, tylko słyszę, że jej w nosku trochę charczy. Daję jej witaminki i nawilżam nosek i olejki na noc jej kropię, żeby lepiej oddychała. Na szczęście oddycha normalnie noskiem, więc chyba nie ma mocno zapchane. Ale muszę jej to wytępić, żeby się nie rozchorowała, bo przecież za 1,5 tygodnie wyjeżdżamy. Martynka wczoraj dała tatusiowy laurkę, zrobiłyśmy taką fajną, z jej zdjęciem, tatuś był bardzo zadowolony. Ona w ogóle tatusia uwielbia, jak wraca z pracy, albo rano zanim wyjdziemy do pracy, to chodzi, się do niego przytula i mówi, że go kocha :-) I tatuś obowiązkowo musi przeczytać bajeczkę przed spaniem :-) W piasku też uwielbia się bawić, może siedzieć godzinami w piaskownicy. Czasem też ma nerwy, ale jak zaczyna piszczeć bez powodu, mówię jej żeby szła do swojego pokoju i ma wrócić jak skończy. Więc idzie, popiszczy, za chwilkę wraca i mówi, że już dobrze. Więc wtedy jej tłumaczę, że tak nie można i nieładnie zrobiła. I zawsze to skutkuje :-) U nas z dzieleniem zabawkami nie jest najgorzej. Oczywiście ma swoje fochy, że to jej, ale ja nie odpuszczam i jej tłumaczę i zawsze w końcu da. Nawet sama jak się bawi i coś ze mną rozmawia, to mi tłumaczy, że przecież trzeba się dzielić :-) Ostatnio mąż wrócił z pracy i miał ubrany garnitur, bo miał jakieś spotkanie, a Martynka do tatusia : ale się ustroiłeś, ślicznie wyglądasz ;-)) Co u Was nowego? Maribelle, Marchewka, jak chłopcy? Miłego dnia, pozdrawiamy..
kaga
2009-06-24
14:43:34
Email
Martynka po obudzeniu ;-)

kaga
2009-06-24
14:43:58
Email
A tu w akwarium w Gdyni:

marchewka79
2009-06-24
15:41:09
Email
Hej.No dziewczyny wyglądają ślicznie.Martynka ma już ładne długie włoski.U nas z tym dzieleniem zabawek to gorzej.Też małemu za każdym razem tłumaczę,że tak nie wolno ale jak narazie jemu wszystko jednym uchem wchodzi a drugim wychodzi.Normalnie jakiś diabeł w niego wlazł ;-) ale wyobraźcie sobie,że ja do niego mówię,że czegoś tam nie może a on jeszcze w twarz mi się śmieje i mówi "mama bam bam hahaha" i dalej robi swoje...Też ostatnio ma trochę z noskiem problemu raz mu leci katar raz nie i tak na zmianę.Muszę go iść wybudzić bo już prawie trzy godziny śpi.Odkąd chodzimy na spacery z rowerkiem (Maks sam pedałuje) to przychodzi potem taki padnięty,że i ze spaniem się poprawiło już nie robi sobie przerw w nocy a i w dzień trudno go dobudzić po trzech godzinach.Pozdrawiamy
szaga_26
2009-06-26
14:43:51
Email
Cześć! Widzę że przechodzicie okres buntu u dzieciaczków :) Córka szwagra ma prawie 4 lata i dokłądnie tak samo się zachowuje. Zabiera Biance, a wręcz wydziera swoje zabawki, nawet kilka razy ją pochnęła. Na szczęście Bianka narazie nie ma takich zapędów i jak zabierze jej się zabawkę to zajmuje się inną, mało tego, kiedy ją proszę żeby mi coś dała to przynosi bez problemu. Ale podejrzewam że to tylko narazie :) ja niestety w tym roku zapomniałam o dniu ojca, jak zawsze pamiętam tak tym razem nie wiem co się stało. Może przez tą chorobę. Dziękuję, teraz już się lepiej czuję. Musiałam jednak zmienić antybiotyk, bo poprzedni był za słaby. Miałam anginę, a co najgorsze zaraziłam Biankę. Do wczoraj niunia czuła się dobrze, a rano jak się obudziła, była cała czerwona. Jak wzięłam ją na ręcę była bardzo rozpalona. Zmierzyłam jej temperaturę a tu 37,9. Szybko się zebrałam i mąż nas zawiózł do lekarza jeszcze przed pracą. Niunia ma zaczerwienione gardełko tylko. Na szczęście w porę pojechałyśmy. Dostała nurofen i gorączka jej spadła, wzięła już dawkę antybiotyku. Jest bardzo apatyczna, marudzi, śpi już drugi raz, a podejrzewam że będzie jeszcze trzeci.... A tu jak na złość ładna pogoda za oknem :) a my musimy siedzieć w domu.... A Kaga a Martynnka jak? Dalej ma coś z noskiem nie tak? Marchewka a co u Was? Jak Maks? Maribelle jak Miki? A Twoja sesja?Pozdrawiamy
szaga_26
2009-06-29
11:36:19
Email
Hej! Bianka już można powiedzieć że jest zdrowa, już w sobotę popołudniu zaczęła harcować na całego. A w niedzielę nie wytrzymałyśmy i poszłyśmy na dwór. Siedziałyśmy na podwórku pół dnia :) tak fajnie gorąco było. Dzisiaj byłyśmy znowu u lekarza na kontroli. Powiedział że gardełko już jest w porządku, tylko musi jeszcze dwa dni brać antybiotyk. Brała tylko 3 dni a ponoć powinno się brać antybiotyki minimu 5 dni żeby dobrze zadziałał. Ja już też doszłam na szczęście do siebie. Teraz Bianka śpi więc mam chwilę wolną, zaraz idę robić obiad a później idziemy na spacerek z rowerkiem :) A co tam u Was? Jak pogoda? Bo u nas piękna, może nawet trochę za gorąco jak dla mnie :) Pozdrawiamy
marchewka79
2009-07-01
21:49:39
Email
Cześć Szaga.U nas też gorąco.Wychodzimy rano a potem dopiero po 17 bo u nas za blokiem plac zabaw jest w samym słońcu i nie da się siedzieć,dopiero popołudniu się zaczyna cień robić.Maks dziś nie spał w dzień ale i tak do 21 wytrzymał.Mam nadzieję,że ładnie prześpi noc.My też codziennie wychodzimy na na rowerek.Maksymilian odkąd się nauczył pedałować to bardzo lubi jeździć.Może nawet przez godzinę pedałować ;) A tak pozatym to w sumie nic nowego u nas się nie dzieje.Pozdrawimy
kaga
2009-07-05
17:40:31
Email
Cześć dziewczyny. Ja tylko na chwilkę. Pakujemy się już i jutro wyjeżdżamy. U nas wszystko w porządku. Mam tro trochę stresa zpowodu lotu, ale mam nadzieję, że wszsytko będzie dobrze. Do usłyszenia po powrocie, wracamy 17. Pozdrowienia dla wszystkich :-))
szaga_26
2009-07-06
12:22:53
Email
Hej! Kaga a więc udanego urlopu :) Ja teraz jestem sama z dzieckiem w domu. Mąż non stop ma delegacje, dzisiaj znowu w nocy jedzie do Warszawy. Mają tyle roboty że boję się że się przepracuje. Wraca zawsze wykończony, a w ten weekend zamiast porządnie odpocząć to grał dyskotekę do 4 rano bo go stryjek poprosił... Teściowie wyjechali na urlop do Koszalina, a ja biedny żuczek siedzę całymi dniami na dworze z Bianką :) już mi zaczyna doskwierać ta samotność. Też chętnie bym gdzieś wyjechała, ale..... Powinnam się cieszyć że mąż ma pracę i że jest niezbędny w firmie, tylko czasami mi smutno bo więcej go nie ma w domu niż jest. A tak poza tym to też nic ciekawego. Bianka broi jak zwykle, najchętniej by siedziała na dworze cały czas. Ostatnio pokazuje swój charakterek. Jak nie dostaje tego czego chce to normalnie gryzie mnie ze złości, albo rzuca wszystkim co ma pod ręką. I skąd u takiego brzdąca bierze się takie zachowanie. Uczę ją pomału że nie dostanie wszystkiego na co ma ochotę, narazie idzie mozolnie ta nauka. Zazwyczaj kończy się na pisku albo płaczu, ale ja się nie poddaję :) Najwyżej sąsiedzi pomyślą że się znęcam nad dzieckiem :) A co tam u Was? Maribelle jak sesja, a Miki? Marchewka a co u Was? Pozdrawiamy
szaga_26
2009-07-12
00:12:44
Email
Hej! Jak tu cicho :) ale wcale się nie dziwię. Sama nie mam na nic czasu. Bianka sobie rośnie :) nauczyła się już pokazuwać 'tu tu sroczka kaszkę...' zrobi już 'a ku ku' często też bawimy się w łapanego. Narazie to ja łapię Biankę ale ile radości ma dziecko z takiej zabawy. Jak dorwie jakiś telefon to przykłada sobie do ucha i robi halo halo :) Zamówiłam jej dzisiaj na allegro klocki. Ciekawa jestem jak będzię się bawić. Pogoda u nas ostatnio trochę kuleje, więc częściej siedzimy w domu,,a le nie odpuszczamy spacerków na rowerku. Bianka je wręcz uwielbia, na rowerku może jeździć i ze 3 godziny. Na wózku po pół godzinie zaczyna się wiercić, denerwować i płakać. Martwię się trochę że narazie jeszcze nie rwie się do mówienia. Powie ewentualnie mama, bum bum i 'ha ha' na psa. Ale pewnie nie powinnam, bo każde dziecko rozwija się indywidualnie, a Bianka i tak wile rzeczy rozumie jak na swój wiek... A więcej chyba nic u nas nie słychać. Co tam u Was? Spokojnej nocki życzę :)
marchewka79
2009-07-15
10:52:52
Email
Cześć Szaga.U nas jakoś czas leci.My tez siedzimy w domu i jak narazie żadnych planów na wyjazd nie ma.Mąż w każdy weekend ma zdjęcia ślubne a w tygodniu obrabia zdjęcia i składa fotoksiążki tak więc tez nie wielu czasu z nami spędza.Jutro mamy w planach malowanie Maksowi pokoju bo strasznie wygląda.Będzie miał teraz jasno zielony pokoik.Dzisiaj idziemy do lekarza bo Maks zaczął w nocy brzydko kaszleć.W sumie już od tygodnia ma katar ale nic więcej mu niedolegało no ale teraz z kaszlem to muszę iść zbadać.W niedzielę Maks zwiedzał samochód strażacki.Mógł siedzieć za kierownicą,założono mu hełm strażacki był w siódmym niebie ;) Szaga Maks tez uwielbia przejażdżki rowerem,on już straszy to sam pedałuje więc przynajmniej jak godzinę pojeździ to się zmęczy i ma lepsze spanie.Co do mówienia Bianki to się nie przejmuj.Maks w listopadzie będzie miał trzy lata a tez jeszcze wszystkiego nie mówi a Bianka dopiero co rok skończyła :) Maks teraz zaczął więcej powtarzać,mam nadzieję,że w przedszkolu juz się zupełnie rozkręci :)Pozdrawiamy
szaga_26
2009-07-16
13:00:01
Email
Cześć! Marchewka to faktycznie Twój mąż nie zawiele ma czasu, to tak jak mój. Ale z drugiej strony dobrze że mają pracę :) a jak Maks? I co wyszło z tym kaszlem? Lepiej już? Już się przejmuję mową Bianki, ostatnio zaczyna się chyba rozkręcać. Narazie to co mówi to jakiś bełkot, ale lepsze to niż nic. Cały czas mówię do niej, tłumaczę różne rzeczy czytam bajki... a zwłaszcza próbuję ją nauczyć słowa "tata" mąż już się nie może doczekać i chyba jest trochę zazdrosny jak Bianka powie "mama". Tłumaczę mu że to pewnie dlatego że Bianka jest ze mną cały czas i mówię jej "mama to..." "mama tamto.." "chodź do mamy.." itp a jego prawie nie widzi..... Ważne że już niektóre rzeczy potarfi pokazać jak chce, czy jakąś zabawkę czy pić, albo spać. Aha, dzisiaj przyszły klocki Bianki, tak się cieszyła i próbowała wciskać jeden na drugi chociaż jej nie pokazywaliśmy jak to się robi. Ze dwie godzniy bawiłyśmy się klockami. Ja budowałam różne rzeczy a Bianka się przyłączała. Wciskała klocki gdzi się dało, albo poprostu rozbierała na części pierwsze to co zbudowałam. A tak poza tym to nic ciekawego. Chodzimy sobie do piaskownicy, albo na spacerki... A co tam u Was? Miłego dnia
marchewka79
2009-07-17
21:21:32
Email
Hej.No w sumie lekarka małego osłuchała i było czysto troszkę tylko gardło zaczerwienione i w sumie stwierdziła lekką infekcję górnych dróg oddechowych.W sumie Maks za bardzo w ciągu dnia nie kaszle noc tez przesypia.Od kilku dni nie chodzi w dzień spać więc wieczorem szybciej pada dziś o 20:20 a tak to szalał do 22 (-: Pozdrawiamy
kaga
2009-07-21
08:35:07
Email
Cześć! My już od piątku wieczór w domu. Ale przez weekend prałam, prasowałam i sprzątałam - powrót do normalnego życie ;-)) Urlop się udał. Lot na szczęście bez przygód, Martynka dobrze, tylko przy lądowaniu bolały ją uszki, więc troszkę płakała. Na wakacjach jej się bardzo podobało. Co prawda chyba troszkę przesadziliśmy ze słońcem pierwszego dnia i na drugi dzień dostała trochę gorączki, więc posiedzieliśmy trochę w pokoju. Ale mieliśmy bajki, więc nie było źle ;-)) Pogoda była ładna, nie było aż takiego upału, było tak akurat, czasem było też parę chmurek, w nocy popadał deszcz, więc tak zdrowsza. Wody nie bała się w ogóle, kąpała się w basenie i w morzu. Mąż ją brał do morza daleko i sobie "pływała", była przeszczęśliwa ;-)) Nawet powiedziała mojemu mężowi, że nas kocha, że ją zabraliśmy :-)) W dzień spała po 3 godziny, w nocy spała z nami, bo bałam się, że spadnie ze swojego łóżka. No i w sobotę i w niedzielę, był problem z zaśnięciem samej, bo się dziecko przyzwyczaiło :-)) Ale jakoś nam się udało. Pewnie jeszcze parę dni będzie marudzenia. Poza tym było grzeczna, znajomi ją bardzo chwalili, aż nam było miło tego słuchać :-)) Jest naprawdę bardzo kochana. Ale już też stęskniła się za domen, a chyba najbardziej na swoją nianią. Wczoraj podobno jak do niej dopadła to ją tak wyściskała. Nawet cieszyła się mała gułka, że idziemy do pracy, bo niania do niej przyszła ;-)))) No a teraz powrót do normalności :-(( Oby do następnych wakacji. Co nowego u Was? Miłego dnia....
szaga_26
2009-07-28
14:07:41
Email
Cześć Dziewczyny! Maribelle masz rację, ważne że jest praca. U nas jest tak samo, ani ja ani mąż nie pracujemy w swoich zawodach. Takie czasy. Z Mikiego to może kaskader będzie skoro taki odważny jest :)? Fajnie się zakopał w tym piasku, czy to może mama pomagała :)? A jak praktyki? Kaga to fajnie że podróż Wam się udała bez problemu. Pewnie szkoda Wam było wracać :) a z Martynki jest dzielna dziewczynka. U nas trochę po staremu, codziennie Bianka wymyśla coś nowego, Każdy się dziwi że ona ma dopiero roczek a już takie rzeczy wyprawia. Np; wie już gdzie trzymam szczotkę do zamiatania. Wyciąga ją zza lodówki i zamiata całą kuchnie. Dzisiaj z rana zamiatałam sobie podłogę, a Bianka stoi i się przygląda, ominęłam gdzieś najwidoczniej jakiegoś śmiecia, a Bianka wzięła podniosła i rzuciła na szufelkę. Skąd to dziecko wie takie rzeczy tak się czasem zastanawiam. Bardzo szybko łapie różne rzeczy, coraz częściej zdarza jej się że jak zrobi kupkę to przynosi mi czystą pieluszkę i się wdrapuje na łóżko i kładzie :) Nawet nie wiem kiedy a wyszły jej dwa kolejne ząbki. Ma dwie górne czwóreczki i dolne pojawią się lada dzień. Zauważyłam przez przypadek podczas zabawy. Teściowa ostatnio spotkała dziecko w jej wieku to miało dopiero 4 ząbki a ona ma już 10 i kolejne 2 w drodze na powierzchnię :) Broi jak zwykle bez zmian. Najbardziej lubi uciekać do łazienki jak ktoś zzapomnie zamknąć drzwi, siada wtedy w kąciku i gryzie mydło, a na dworze zajada się śliwkami węgierkami. Nieważne czy z robakiem czy bez :) codziennie muszę zbierać spady bo w nieskończoność trzeba za nią biegać. Dni uciekają mi przy niej tak szybko... U nas też ostatnio były burze, wiało tak bardzo że bałam się że dach zerwie. Ja spać nie mogłam tak grzmiało, a Biance nawet powieka nie drgnęła. Na szczęście już mamy ładną pogodę. Pozdrawiamy
marchewka79
2009-08-01
23:01:28
Email
Hej.Jak ten czas szybko ucieka :) No to fajnie Kaga,że wam się urlop udał.My niestety nie mamy żadnych planów.Mąż ma weekendy zajęte a do tego nie dawno kupił aparat, dwa obiektywy i 10 tys. poszło więc z kasą też nie najlepiej.Kurde ja tez się ciągle rozglądam za jakąś pracą ale można się załamać normalnie.Bez znajomości to niewiele człowiek zdziała.A z Maksa straszny łobuziak :) Jak jedzie na rowerku to ciągle podrywa kierownicę do góry i staje na tylnym kole albo ze schodów chce zjeżdżać bo raz widział jak tata motorem skacze obok bloku.On poprostu nie tylko z wyglądu jest do taty podobny ale charakter,zachowanie tez ma to same.MaKs tez się bardzo wstydliwy zrobił,jak ktoś obcy go zaczepia to biedny głowę wtula w ramiona i się nie odzywa....Szybko rosną te nasze maluchy :)
szaga_26
2009-08-19
15:21:18
Email
Cześć! Oj cicho tu :) ale jak to w lecie czasu brak na wszystko. Marchewka nie załamuj się, praca w końcu się znajdzie i to w najmniej spodziewanym momencie :) nie masz co się załamywać :) Ja też już wiem że jak skończy mi się wychowawczy w listopadzie to nie wrócę już do pracy. Równo z wychowawczym kończy mi się umowa. Teraz w mojej firmie takie jaja się dzieją że nawet nie chciałabym wracać, łamią prawa pracownika na każdym kroku i jeszcze śmieją się z tego w twarz. Jak odchodziłam na macierzyński to jeszcze było ok. Jak narazie nie martwię się tym że nie będę miała pracy. Mąż stwierdził że to może nawet lepiej bo będę z Bianką dłużej... zresztą zobaczymy co życie przyniesie :) w każdym bądź razie narazie nie rozpaczam :) bo wiem że wszystko ma jakiś sens w życiu i niejednokrotnie się o tym przekonałam. Marchewka a n z jednej stron dobrze że Maks zrobił się wstydliwy zwłaszcza w stosunku do obcych, tyle się dzisiaj słyszy o różnych rzeczach... nie muszę chyba pisać co mam na myśli, a dzieci są takie bezbronne wobec świata! To co się teraz dzieje na świecie i u nas w kraju... chyba nikt nie może czuć się bezpiecznie. U nas czas leci szybko, nawet nie mamy na nic czasu. Robię trochę przetworów, a to sprzątanie kilka razy dzienne po Biance, albo spacerki i zanim się obejrzę kolejny dzień za mną. Bianka sobie rośnie, nie pamiętam nawet czy pisałam że wyszły jej już wszystkie czwórki, więc zostały tylko trójki i piątki. Rozrabia na całego, lepiej z nią nie wychodzić w pojedynkę do sklepu, czy na dłuższy spacer bo poprostu nie daję rady. Ucieka z rowrka, biega gdzie popadnie a ja za nią, psuję wszystko co dorwie w swoje rączki. Jest poprostu wszędzie, Byłyśmy w poniedziałek u ortopedy żeby sprawdził czy krzywo nie chodzi, niby jest ok, kolejna wizyta dopieo na wiosnę, Dwa tygodnie temu byłyśmy na szczepieniu przeciw odrze, różyczce i śwince. Na szczęście było wszystko ok. Nie marudziła, nie miała żadnych objawów choroby. Nauczyła się już wołać mniam mniam na jedzenie, a jadłaby non stop, czasami już brak mi pomysłów na gotowanie dla niej. A co najśmieszniejsze wagę ma w normie, a czasami w ciągu dnia nie robi nic innego jak tylko je :) wchodzi mi na stół chociaż krzyczę na nią, nauczyła się anwet obrażać :) odwraca głowę w drugą stronę i odchodzi. A jak się ją woła to udaje że nie słyszy :) a tak poza tym to wiele rzeczy rozumie. Nawet już czasami potrafi posprzątać po sobie zabawki, potrafi rozpoznać niektóre części ubrań. Wie kto jest kim :) A co tam u Was? Jak dzieciaczki? Pozdrawiamy
kaga
2009-08-21
12:07:03
Email
Cześć! Widzę, że nie tylko ja nie mam czasu na nic ;-))) Trzeba się dziewczyny chyba troszkę poprawić, bo coraz mniej wpisów w naszym temacie :-) U nas wszystko w porządku. Martynka na szczęście zdrowa. Jeszcze nie do końca doszliśmy do ładu z zasypianiem wieczorem, rozregulowało jej się wszystko po urlopie. Bardzo jej się spodobało spanie z nami :-) Ale na szczęście jest już coraz lepiej. Popołudniami wykorzystujemy ładną pogodę i chodzimy na dwór, albo odwiedzamy znajomych. Więc w domu praktycznie nas nie ma. Niedawno w sobotę byliśmy w Jura Parku w Solcu Kuj., bardzo fajne miejsce. Dziewczynom się bardzo podobało, bo byliśmy z Olką. Bardzo fajny dzień. Jutro się wybieramy na urodzinki do syna znajomych, z którymi byliśmy na urlopie. Tylko podobno zapowiadają na jutro deszcz :-((( Poza tym Martynka jest kochana. Nie mogę się nadziwić jaka już duża panna z niej. A jak się z nią rozmawia, to naprawdę można się czasem naśmiać. Nauczyła się ostatnio wierszyka o mamusi i teraz chodzi i powtarza go - słodka jest. Oczywiście ma swoje zagrania czasem, ale na razie przynajmniej nie jest to groźne ;-))) Ostatnio kupiliśmy jej maskotkę Clifforda, więc teraz się z nim nie rozstaje, śpi z nim, już nawet Kłapoucha zaczęła zdradzać ;-))) We wrześniu chcemy się jeszcze wybrać do Zakopanego na parę dni, mówiliśmy już Martynce i teraz ciągle się pyta kiedy pojedziemy w góry ;-))) Ja też już nie mogę się doczekać, bardzo mi się chce pojechać w góry, ostatni byliśmy jak byłam w ciąży z Martynką. Mam nadzieję, że pogoda będzie ładna. Co u Was nowego? Marchewka, jak przygotowania Maksa do przedszkola? Byliście na jakiś zajęciach przygotowawczych? Maribelle, jak Mikuś? Jak Wasz domek? Szaga, a Bianka jest słodziutka i rośnie jak na drożdżach :-) Miłego dnia, pozdrowienia....
kaga
2009-08-21
12:26:22
Email
No i w końcu parę zdjęć... Z wakacji:

kaga
2009-08-21
12:26:44
Email
i jeszcze z wakacji:

kaga
2009-08-21
12:27:20
Email
... i jeszcze wakacje...

kaga
2009-08-21
12:27:41
Email
a tutaj z Jura Parku

kaga
2009-08-21
12:28:05
Email
... c.d. ...

kaga
2009-08-21
12:28:28
Email
... c.d....

kaga
2009-08-21
12:30:27
Email
a tutaj z baseniku....

szaga_26
2009-10-15
13:27:01
Email
Cześć Dziewczyny! Co tam u Was słychać? Maribelle jak Miki? A budowa domu? Marchewka a u Was? Jak Maks zareagował na przedszkole? Kaga a jak Martynka? A fotki są super, Martynka ślicznie wygląda :) Widzę że Wy również nie macie na nic czasu :) Wasze dzieciaczki pewnie już duże postępy zrobiły :) U nas jak zwykle wesoło i w biegu.... Bianki trzeba pilnować chyba nawet bardziej jak oka w głowie. Mówi już pojedyńcze słowa, słodka się teraz zrobiła chociaż rozrabia czasami jak conajmniej trójka dzieci... Ale już więcej rozumie i częściej się słucha, biega non stop do łazienki i puka do drzwi i krzyczy "hau hau". Trzy tygodnie temu nasza Saba nam się oszczeniła i zostały nam dwa pieski małe. Bianka lubi je głaskać i się przytulać do nich :) a tak poza tym siedzimy od kilku dni w domu bo pogoda kiepska :) Pozdrawiamy serdecznie
szaga_26
2009-11-04
15:43:01
Email
Cześć! Maribelle rośnie Bianka to fakt :) z ubranek cały czas wyrasta :) szczeniaki to mnie już doprowadzają pomału do kresu wytrzymałości... Cały czas albo szczekają albo piszczą. Próbuję je uczyć samodzielnego jedzenia żeby szybciej je oddać, ale gdzie tam. Wsadzam im kilka razy dziennie pyszczki do miseczki z mlekiem, to tylko nosem kręcą. Skończą jutro 6 tygodni więc mogłabym je już zabrać gdyby nie to że nie potrafią same jeść. A Bianka jest oczywiście izolowana od nich, bo łapie je za ogon i próbuje podnosić, ściska za pyszczki itd, poprostu dom wariatów mam teraz :) Maribelle u mnie też non stop pobojowisko w domu, jak posprzątam klocki to Bianka porozrzuca maskotki, jak nie bawi się maskotkami to później wyrzuca samochody, albo wyciąga mi wszystko z szafek i tak w kółko. Wkurza mnie to okropnie bo to aż wstyd czasem jak ktoś przyjdzie, ale to tylko dziecko i przecież nie zabronię się jej bawić :) A Ty jak się czujesz? Wyzdrowiałaś już? Pewnie już się nie możesz doczekać przeprowadzki :) a i super że Twój mąż znalazł dobrą pracę :) Kaga, Marchewka co tam u Was? Pozdrawiamy
marchewka79
2009-11-06
13:45:01
Email
Czesc dziewczyny :) Po długiej przerwie w koncu nowe wpisy.Maks chętnie chodzi do przedszkola w sumie to miał tylko jeden dzień buntu było to zaraz trzeciego dnia,wpadł w taką histerię ze ojciec dostał kopniaka w zęby ;) ale jak już pani zamknęła drzwi to się uspokoił i nigdy więcej nie płakał.Zrobił się bardziej wygadany,wszystko powtarza a wiecie ,że ciężko mu mowa szła,śpiewa sobie piosenki,ładnie tez wszystko zjada w przedszkolu więc mam spokojna głowę.Zaczął też chętniej jeść owoce bo widzi,że inne dzieci jedzą no to on też.Jedynym minusem całej tej zabawy z przedszkolem jest chorowanie,bo wiadomo przy takiej ilości dzieci to ciągle jak nie katar to kaszel.U lekarza byłam chyba z 5 razy i ciekawe jest to że za kazdym razem ma paskudny kaszel a lekarka stwierdza ze osłuchowo to jest czysty i nie ma zmian,dostał nawet leki na alergię ale też za bardzo nie działały. Teraz jest ok i oby jak najdłużej.Daje mu codziennie tran do picia może coś pomoże :) I o dziwo w przedszkolu Maks jest poprostu aniołem grzeczniutki,usłuchany a w domu potem prawdziwy diabeł ;) Maribelle Maks tez teraz ma okres ze sobie buduje domki z prześcieradeł ;) z każdej dziury sobie wymyśli jakieś lokum tam rzuci koc tu poduszkę albo jakis karton i gotowe ;) No i nadal ma wielka fascynację samochodami a ulubione bajki to "Auta" i o pociągach "Tomek i Przyjaciele" Ech niedługo mój łobuz będzie miał urodzinki już trzecie jak ten czas szybko leci :) Tez zaglądam na wasze profile na naszej klasie.Dzieciaki są super :) Maribelle a Twoje fotki są prześliczne :) Fajnie ,że budowa wam idzie do przodu no i super że mąż ma prace :) Szaga mój Maks z kolei ma jazdę na kotki jak u kogoś zobaczy to koniec biega za nim w kółko i chce złapać,biedne zwierzątka ;) Pozdrawiam gorąco,
szaga_26
2009-11-10
16:48:00
Email
Marchewka to super że Maks tak szybko się zaaklimatyzował w przedszkolu i te owoce :) Bianka akurat nie ma z tym problemów, ona najchętniej jadłaby same warzywa i owoce ;)najbbardziej lubi paprykę taką w całości, pomidory, jabłka, cebulę a czosnek to tak wsuwa że nawet się nie skrzywi :) Bianka dopiero zaczyna się interesować bajkami, od jakiegoś tygodnia cały czas leci u nas BBC CBeebies, szczególnie lubi teletubisie, a z bajek do czyania to narazie wszystkie lubi oglądać. Za to ulubione zabawki to tylko brum brumy i koniec. Lalek może nie mieć a samochodów musi stać kilka pod ręką :) Faktycznie Wasze dzieciaczki już za miesiąc mają urodzinki :) to już chyba będzie rok jak z Wami piszę :) jak ten czas leci... U nas ostatnio jak na urwanej ulicy, miałam trochę załatwień bo szef nie przedłużył umowy więc musiałam odwiedzić urząd pracy... jestem teraz bezrobotna :) kilka dni temu zachorował nam jeden piesek :( najprawdopodobniej nie uratujemy go. Biegam tylko co chwila koło niego jak nie z mlekiem to z lekami... Bianka coraz więcej zaczyna mówić, więc nasza komunikacja idzie do przodu, ale za to taki naerwus się z niej zrobił.. czasami w taką histerię wpada kiedy coś chce a ja nie zgadzam się, że aż się zachodzi. Raz to nawet zwymiotowała, nieźle się wtedy z mężem przestraszyliśmy. Ale co zrobić trzeba jakoś ze spokojem do niej podchodzić bo jak będziemy we wszystkim ustępować to będzie jeszcze gorzej. Mam nadzieję że w końcu się nauczy że jak nie wolno to nie wolno. A tak poza tym chyba nic ciekawego :) A jak tam u Was? Jak pogoda? bo u nas okropnie, cały czas siąpi deszcz. Pozdrawiamy
szaga_26
2009-11-20
14:13:14
Email
Maribelle u mnie znowu jest odwrotnie :) Czasami Bianka dostanie lekkiego klapsa w pieluchę :) nawet go pewnie nie czuje. A jak teściowa to widzi to zaraz słyszę że tak nie wolno. Po pierwsze to nie tłukę dziecka, dostaje klapsa sporadycznie i to jak już naprawdę nabroi, a zaraz wychodzi że źle robię. Poprostu nie chcę mieć dziecka które wchodzi rodzicom na głowę, jeszcze nikomu odrobina dyscypliny nie zaszkodziła. Wystarczy że mamy już jedną taką w rodzinie która się kompletnie nie słucha, ma cztery lata a to rodzice słuchają jej i skaczą jak im dziecko zagra. Normalnie zgroza!!!! I co najśmieszniejsze to od nich usłyszałam ostatnio dlaczego nie uczę niczego Bianki (złapała za szklankę która stała na stole)!!!! Myślałam że wyjdę z siebie, ale ugryzłam się w język bo to nie było miejsce ani czas na awantury. Czasami mam wrażenie że nic innego nie robię jak tylko tłumaczę: tego nie wolno bo cośtam, tamtego nie wolno bo cośtam i tak przez cały dzień. A tu ktoś kto najmniej odpowiedni do wypowiadania się w takiej kwestii wyjeżdża z gadką umoralniającą :) Maribelle dobrze że mam poparcie w mężu, najgorsze jest to jak byś musiała sama się zmagać z tym. A z dziadkami tak już jest, najchętniej wszystko by dali swoim wnukom i na wszystko by pozwalali zapominając że kiedyś sami byli rodzicami i też pewnie nieraz dali klapsa czy krzyczeli :) Ja też na szczęście mam wpsarcie w mężu, a raz nawet teściowej zapytałam, "a mama nie biła kiedyś swoich synów?" i temat się urwał :) A jeśli chodzi o pieska to niestety nie udało się go uratować. Okazało się że był źle zbudowany od urodzenia. Nie był w stanie zrobić kupki, już w środku zaczęło mu wszystko pękać, a na końcu to nawet skóra mu popękała. Szkoda mi go było bo był najfajniejszy, został mi już tylko jeden. Chciałabym go komuś oddać bo nie mam dla niego wogóle czasu, a on tak strasznie piszczy jak mu smutno... wystawiłam go na Allegro, może go ktoś weźmie :) bo piesek jest naprawdę fajny. Bawi się już z Bianką, biega po całym domu jak go wypuszczę z kojca. Bianka jak zwykle jest wszędzie, wszystkiego jest ciekawa. We wtorek byłyśmy na szczepieniu ostatnim na razie. Następne chyba dopiero w wieku 6 lat. Chyba że zechcę zaszczepić ją od pneumokoków jak skończy dwa lata... Mam mieszane uczucia co do tej szczepionki. Z jednej strony chciałabym ją zaszczepić ale mąż mówi że dziecko powinno się samo uodpornić, a co Wy o tym sądzicie? Szczepiłyście od tego swoje Maluchy? A co tam u Was słychać? Pozdrawiamy :)
szaga_26
2009-11-20
14:18:30
Email
Chciałam napisać: "Maribelle dobrze że masz wsparcie w swoim mężu.." :)
marchewka79
2009-11-20
20:51:54
Email
Hej...U nas wszystko w porządku :) Wczoraj jak poszłam po Maksa o 14 do przedszkola to mały łobuziak nie chciał iść do domu tak mu się spodobało :) W zeszłym tygodniu ciocia mu zafundowała przejażdżkę pociągiem alemiał frajdę,od tego czasu nic innego tylko ciągle się z nim muszę w pociąg bawić,śpiewa piosenkę"jedzie pociąg z daleka" Maksowi też się zdarzają histerię i czasami też się zdarzy że już nerwy puszczają i dostaje klapsa ale coraz rzadziej.W przedszkolu maja wprowadzone zasady sato obrazki poprzyklejane w różnych miejscach które mówią,że np.nie krzyczymy,mówimy cicho,słuchamy co inni mówią dzielimy się zabawkami itd. i takie same obrazki jeżeli rodzice chcieli to dostali do domu.Przykleiłam je Maksowi na drzwi i wiedzie że to nawet działa oczywiście nie zawsze ale są efekty.Jak się zaczyna wydzierać to mu mówię "jaka jest pierwsza zasada i patrzy na obrazek i mówi ze nie wolno krzyczeć" i często przestaje i tak też z pozostałymi zasadami robię.Myślę,że dlatego że w przedszkolu ma to samo to to mu się w główce utrwala.Oj szaga szkoda pieska.Pozdrawiamy
kaga
2009-11-23
08:54:44
Email
Cześć dziewczyny! Widzę, że watek nam odżył, więc koniecznie muszę napisać. Ja prawie codziennie czytam, tylko jakoś nie mam czasu napisać. W pracy to nie mam czasu w ogóle, a w domu to już wieczorem nie chce mi się komputera włączać. U nas w sumie po staremu, wszystko w porządku. Martynka na szczęście zdrowa. Nie chodzi na razie do przedszkola, więc pewnie jest łatwiej :-) Planujemy przedszkole w przyszłym roku, na razie jest ze swoją nianią, którą uwielbia ;-) W październiku byliśmy w górach parę dni, Marynce bardzo się podobało, a my też sobie trochę odpoczęliśmy i spędziliśmy razem trochę czasu. Bo tak to mąż prawie cały dzień w pracy, więc Martynka jest bardzo stęskniona. Dwa tygodnie temu musieliśmy remont w domu, musieliśmy trochę odświeżyć, bo już brudnawo się zrobiło. No i Martynce troszkę zrobiliśmy pokoik. Nad łóżkiem ma fototapetę z Kubusiem, lampę z Kubusiem i troszkę bardziej kolorowo jest. Byliśmy na czas remontu u rodziców, więc jako ją już przywieźliśmy do domu, to była zachwycona :-) Poza tym nie mogę się już nadziwić, jakie te nasze maluszki już duże. Martynka jak czasem coś powie, to nie wiadomo jak zareagować. Uwielbia układać puzzle, ma ich już mnóstwo. Czasem jestem zdziwiona, że tak łatwo i szybko układa. Ostatnio kupiłam jej takie z 60 elementów i nie ma problemu z ich ułożeniem. I bardzo lubi rysować, malować i pisać, trzeba jej cały czas pokazywać coś nowego. Jeżeli chodzi o zachowanie, to nie jest najgorzej. Oczywiście ma swoje humorki czasem, ale można ją opanować. Ale zgadzam się z Wami, że absolutnie łatwiej jest jak się mieszka samemu, wtedy można robić wszystko po swojemu i nikt nie komentuje naszych decyzji. Staramy się Martynce dużo tłumaczyć, jak trzeba ma czasem karę, np. nie ogląda bajek w ogóle (chociaż oczywiście też nie pozwalamy jej oglądać dużo), czasem jak zaczyna płakać, albo tak marudzić bez powodu, to idzie to siebie, chwilkę przemyśli i wtedy jest już dobrze. Oby tak dalej. Marchewka, fajnie, że Maksowi podoba się tak w przedszkolu. A Ty jak z pracą? Bo chyba miałaś iść do pracy, prawda? Maribelle, fajnie, że Twój mąż znalazł pracę :-) Szaga, a Bianka to już też taka duża panna, fajna dziewczynka z niej ;-) Mam nadzieję, że teraz będziemy trochę więcej pisały. Pozdrowienia dla wszystkich maluszków i mamuś...
kaga
2009-11-26
15:37:40
Email
Cześć! U nas w miarę w porządku. Martynka wczoraj dostała trochę gorączki, bardziej taki stan podgorączkowy, czekałam do wieczora z podaniem nurofenu i jak zmierzyłam jej wieczorem to jej trochę spadła, więc nie dałam jej w końcu. Tylko witaminę C. Sprawdzałam potem wieczorem i w nocy i nie była gorąca, dzisiaj, rano jak jej mierzyłam, to miała 36,6; 37,0, więc mam nadzieję, że organizm sam jej jakoś to zwalcza. Bo tak poza tym to nic jej nie dolega, nie ma kataru, kaszlu, nie boli ją gardełko. Nie wiem skąd ta gorączka się wzięła. Trochę nie wiem, bo sumie nie każą tak niskiej gorączki zbijać, ale z drugiej strony nurofen działa przeciwzapalnie, więc troszkę jestem rozdarta. Zobaczę jak dzisiaj. Miały dzisiaj zostać w domu z nianią, bo się bałam żeby jej się nic nie rozwinęło. Teraz już też cały czas daję jej tran, pije codziennie. Co prawda się wstrząsa (bo ten tran jest okropny), no ale z drugiej strony tłumaczę jej, że jest zdrowy i trzeba pić. Na szczęście się nie burzy ;-)) Maribelle, mi się wydaje, że chłopcy są troszkę inny od dziewczynek, chyba dziewczynki są łatwiejsze i bardziej ułożone od małego ;-))) Chłopcy z reguły chyba są gorszymi łobuzami. A z tymi puzzlami, to wydaje mi się, że to kwestia ćwiczeń, Martynka po prostu dużo układa puzzli, więc pewnie dlatego. A że jej idzie dobrze, to kupuję jej coraz trudniejsze. A takie duże, z 24 elementów, to układała już dobry rok temu. No zbieram się pomału do domu, zobaczyć, jak to moje dziecko się czuje :-) Pozdrowienia...
kaga
2009-11-26
15:38:08
Email
A Mikuś jest słodki ;-))))
kaga
2009-11-27
09:49:55
Email
Moja gwiazdka ;-)

kaga
2009-11-27
09:51:56
Email
Jeszcze raz, bo nie widzę zdjęcia:

kaga
2009-11-27
10:15:30
Email
No i chyba nie wkleję zdjęcia, bo go nie widzę. Nie wiem, co się dzieje, zawsze bez problemu mi się wszystkie wklejały. U nas w porządku. Martynka na szczęście zdrowa, gorączki nie ma. Nie wiem od czego miała w tę środę. Jutro jedziemy do teściów, na imieniny teścia, więc Martynka będzie bardzo szczęśliwa, bo spotka się z ukochanym dziadkiem ;-) Co u Was? Pozdrawiamy...
kaga
2009-11-27
11:51:23
Email
Mam nadzieję, że teraz się uda ;-) Martynka z owieczką
szaga_26
2009-11-30
14:31:27
Email
Cześć! Maribelle ja też na teściów nie narzekam, ale czasami zdarzają się odchyły od normy :) A co do pieska to już oddałam. Zaraz na drugi dzień po wystawieniu na Allegro zadzwoniła do mnie kobieta, przyjechali pogadałam z nimi. Bardzo mili ludzie, więc oddałam. Mam nadzieję że jest mu dobrze. Najchętniej znalazłabym jeszcze jakiś dobry dom dla naszej Saby, szkoda mi jej bo nie mam dla niej czasu, a jak niedługo wrócę do pracy, Bianka pójdzie do przedszkola to pies będzie całymi dniami sam w domu. Narazie jestm na zasiłku dla bezrobotnych do maja, a później będę szukać pracy intensywnie. Koło nas niedaleko jest prywatne przedszkole, niewiele droższe od państwowego i przyjmują nawet roczne dzieci. Kaga nasz pediatra mówi że nie trzeba czekać na gorączkę z podaniem Nurofenu, jeżeli dziecko źle się czuje czy coś go boli to można dać spokojnie. A jak Martynka się czuje? U nas też chwilowo było nieciekawie. W czwartek Bianka strasznie łzawiła z jednego oczka i lało jej się z noska, a jak kichała.... Pozstanowiałam że pójdę z nią w piątek do lekarza żeby później ewentualnie nie jeździć po pogotowiach. Ale wcześniej jak kładłam ją spać popołudniu natarłam ją maścią ziołową rozgrzewającą, plecki, skronie i klatkę piersiową. Potem pwtórzyłam na noc. A rano dziecko wstało jak nowonarodzone. Mimo wszytko poszłam z nią do lekarza dla sprawdzenia, lekarz stwierdził że dobrze zrobiłam i że wszystko jest w porządku. Kazał tylko podać jednorazowo na noc Nurofen tak profilaktycznie. Jak narazie Bianka się dobrze czuje. Kaga Też tak słyszałam że dziewczynki lepiej i szybciej się uczą, za to chłopcy rozwijają się szybciej pod względem ruchowym, ale również uważam że jak na trzyletnią dziewczynkę Martynka jest bardzo zdolną dziewczynką :) Marchewka to super że Maks tyle rzeczy się uczy w przedszkolu, oby tak dalej.. A co tam u Was? Pozdrawiamy
szaga_26
2009-12-01
09:15:03
Email
Hej! Maribelle nic tylko zazdrościć takiego męża. Mój to nawet o mikołaju czy gwiazdce nie pamięta :) Jesteśmy już ze sobą ponad 8 lat, w tym 3 po ślubie a dostałam od niego tylko 2 razy kwiaty z jakiejś okazji i 2 razy na przeprosiny i gdzieś na samym początku naszej znajomości pierścionek i w ubiegłym roku na mikołaja prezent. Już nawet zazwyczaj nie zwracam na to uwagi, chociaż trochę mi czasem przykro. Szczerze mówiąc to nie zależy mi na prezentach ważne żeby pamiętał :) ale większość mężczyzn takich właśnie jest, że nie w głowie im daty :) A tak w ogóle to Wszystkiego najlepszego z okazji Waszej rocznicy, aby jak najwięcej lat spędzonych wspólnie :) Pozdrawiamy
kaga
2009-12-01
11:30:06
Email
Cześć! Przede wszystkich chciałyśmy z Martynką złożyć Maksowi (co prawda troszkę spóźnione) życzenia z okazji 3 urodzinek :-) Dużo zdrowia, uśmiechu, masy zabawek i samych radosnych dni :-)))))) Z tego co pamiętam Maks miał urodzinki chyba 29.11. - mamy pierwszego 23-latka w grupie ;-) U nas ok, Martynkę jednak troszkę złapała choroba. Nie ma gorączki, kataru, ale troszkę pokasłuje, tzn. chyba jej się taka flegma odrywa, ale noc ładnie przespała. Daję jej syropki, rano jeszcze opiekunka dała jej syrop wykrztuśny, więc teraz trochę więcej kaszle, pewnie po tym syropie. Mam nadzieję, że jej się choroba bardziej nie rozwinie. Na razie będę ją trzymać w domu. A jeszcze w sobotę mamy imprezę u mojej mamy, ma imieniny. Mam nadzieję, że Martynka będzie się już dobrze czuła. No Maribelle, to wszystkiego najlepszego z okazji Waszej rocznicy. My w październiku mieliśmy 5 rocznicę ślubu i dostałam od męża piękny komplet biżuterii, prześliczny. Mój mąż na szczęście (przynajmniej na razie) pamięta o urodzinach, imieninach, świętach i rocznicach, więc nie mam co narzekać. Co u Was? Pozdrowienia...
kaga
2009-12-01
11:31:39
Email
Chodziło mi oczywiście o "3-latka w grupie", a nie 23-latka ;-)))) Ale postarzyłam Maksa ;-))))
marchewka79
2009-12-01
20:28:09
Email
Cześć.Dziękuję w imieniu Maksa za życzenia.Maks miał 30.11 urodzinki.tym razem bardzo chętnie zdmuchnął świeczki.Kupilam mu taki pociąg ze świeczkami na tort bo ma teraz jazdę na pociągi ;))) Od rana juz chodzil w niedzielę(bo odprawialiśmy dzień wcześniej) i tylko się upominał o ten tort i o pociąg na torcie ;) Dostał w prezencie oczywiście pociąg no i tez zestaw do boksowania wiec teraz codziennie jest obowiązkowe boksowanie ;) A w poniedziałek jak szedł do przedszkola to jaki był zadowolony,bo kupiłam mu słodycze żeby dzieci poczęstował no i mówię mu,że będą mu sto lat śpiewać.Więc on już sobie sam całą drogę do przedszkola jak szedł śpiewał sto lat ;)))
kaga
2009-12-07
15:29:46
Email
Cześć! U nas w porządku, Martynka właściwie już jest zdrowa (mam nadzieję). Nie kaszle, czasem troszkę, ale nie słychać już jak jej się odrywa. W sumie to nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Ona jeszcze nie miała tak naprawdę wcześniej kaszlu, więc nie bardzo się znam na tym. Ale w czwartek zadzwoniłam do naszej pani doktor i umówiłam się z nią na jutro, tak kontrolnie, żeby ją osłuchała i dobrze obejrzała. Będę spokojniejsza jak ją przebada porządnie. Poza tym nie byłyśmy dawno u lekarza, więc taki porządny bilans 3-latka się przyda. U nas Mikołaj też był. Przyszedł już w sobotę, byliśmy u mojej mamy na imieninach i moja siostra spotkała Mikołaja i dał Martynce prezent ;-))) Dostała książeczkę o Kubusiu i mazako-pieczątki. Oczywiście cała się popisała, jak zaczęła się nimi bawić. W niedzielę rano w butach był Noddy i słodyczy i później u dziadków jeszcze zostawił w papciach Martynki książeczkę, słodycze i kucyki Pony. Więc było radości co niemiara ;-))) W piątek byliśmy z mężem na zakupach przedświątecznych, już pokupowaliśmy większość dla dzieciaczków. Już nie wiadomo co wymyślać i co kupować. Dla Martynki jeszcze dwa prezenty, bo jeszcze na urodziny. Musieliśmy jeszcze dziadkom podpowiedzieć co mają kupić, albo kupić w ich imieniu. Więc już mieliśmy dosyć ;-))) Maribelle, Mikuś jest słodziutki :-) A co u Was? pozdrowienia....
szaga_26
2009-12-08
15:08:55
Email
Cześć! Maribelle Bianka już zdrowa za to ja znowu się rozchorowałam. Chyba nadrabiam wszystkie choroby za ostatnie lata :) tym razem mam anginę ropną,, od dwóch dni nic nie jem tylko piję tak mnie gardło boli.. Bianka na mikołaja dostała wózeczek dla lalek 2w1, tablicę znikopis i od dziadków torbę jej ulubionych przysmaków. Większość czasu biega po domu z wózeczkiem albo siedzi i coś pisze :) już coraz więcej mówi, praktycznie co 2-3 dni nowe słówka wypowiada :) czsami mamy z niej niezły ubaw tak przekręca :) na Bianka np mówi albo Biabia albo Bania :) Kaga ja też nie wiem co wymyśleć na gwiazdkę, myślałam o teletubisiach bo Bianka lubi, albo mały laptopik bo ciągnie ją do komputera. Niby jest jeszcze za mała bo i tak nie będzie wiedziała o co chodiz w tej całej nauce literek ale chociaż by sobie popykała. Aby tylko zobaczyła że nasz komputer jest wolny odsuwa sobie fotel, siada na nim i albo stuka w klawisze albo naciska myszkę i jeździ nią w lewo i prawo. A może Wy macie jakiś pomysł na prezent? Co tam u Was? Pozdrawiamy :)
kaga
2009-12-09
08:40:49
Email
Cześć. Wczoraj byłyśmy u pani doktor, na szczęście wszystko w porządku, Martynka jest czysta, ma jeszcze troszkę zaczerwienione gardełko, więc widać, że jakaś mała infekcja była. Ale nawet żadnych lekarstw już Martynka nie dostała, tylko jeszcze z dwa dni dawać witaminę C. No a potem wrócić do tranu, bo Martynka bardzo ładnie pije tran. Panie doktor powiedziała, że w wakacje zanim Martynka pójdzie do przedszkola, do się u niej pojawić i zapisze szczepionkę doustną wzmacniającą i uodparniającą, żeby Martynka nie chorowała. Ciekawe, mam nadzieję, że to faktycznie pomoże. Szaga, dobrze, że Bianka już zdrowa. A Ty się kuruj, żebyś na Święta była zdrowa. A z tymi prezentami to zawsze jest problem. My Martynce w zeszłym roku kupiliśmy laptopa, no ale miała 2 latka. Chociaż z drugiej strony, takiej zabawki nie kupujesz na chwilkę, więc będzie ją miała na dłużej. A te dzieciaczki teraz są takie mądrale, że sobie radzą tak dobrze, że nas zaskakują :-) Martynka, mimo, że literek jakoś nie zna, to tak ładnie przejdzie wszystkie poziomy, w których trzeba wciskać odpowiednie literki, że jestem w szoku ;-) A Bianka jest mądralka, więc pewnie też sobie z czasem poradzi :-)) Co u Was nowego?? Pozdrowienia....
szaga_26
2009-12-18
15:08:33
Email
Cześć Dziewczyny! Co tam u Was? Jak przygotowania do świąt, jak zdrówko? Marchewka jeszcze raz Sto Lat!!!! Ja już jestem zdrowa, Bianka narazie odpukać też :) U nas już się zaczyna pomału coś dziać, zwłaszcza teściowa biega co drugi dzień na zakupy. Jutro mamy lepić uszka z grzybami, żeby w święta było mniej roboty, ja pewnie pojadę z mężem na zakupy bo na tygodniu mąż pracuje to wieczorem mu się nie zechce. Myślę też żeby ubrać już choinkę bo bardzo lubię to robić i się nie mogę doczekać, tylko mam mały problem który się nazywa: BIANKA :) chyba trzeba będzie w tym roku choinkę przybić do podłogi tylko szkoda paneli :) obawiam się że wszystko będzie fruwać na choince, a kto wie czy nie wraz z choinką :) Bianka wie że czegoś jej nie wolno, ale i tak to robi patrzy się w ocz jak będę reagować. A jak widzi że się do niej zbliżam to jeszcze szybciej psoci :) normalnie czasem brak mi cierpliwości. Dzisiaj dałam jej kilka chrupek w miseczce, siadła z nimi żeby oglądać bajkę. Zawsze siedzi grzecznie, więc poszłam do kuchni, ja wracam do pokoju a tu cały dywan w chrupkach. Bianka rozsypała wszystkie, podeptała i jeszcze rozsmarowała we wszystkie strony ;) Praliśmy dywan jakiś miesiąc temu, a wygląda już jakby przeszło po nim stado słoni, nosorożców i Bóg wie czego jeszcze :) czasami jest taka grzeczna jakby dziecka nie było, a czasami da popalić za cały miesiąc. Wczoraj za to zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, bo zawsze zasypiała u nas na łóżku. Tym razem poprosiła żeby ją włożyć do łóżeczka, myślałam że chce sobie poleżeć, bo ostatnio tak lubi. A ona poprostu zasnęła :) Ciekawe jak będzie dzisiaj... Pozdrawiamy ;)
kaga
2009-12-23
21:38:56
Email
Cześć! Jak u Was przygotowania do Świąt? U nas choinka już stoi od soboty. Martynka ubierała z tatusiem. Było dużo radości ;-) Ja do Wigilii nie przygotowuje nic, bo jedziemy do teściów, potem do moich rodziców. Ale na Martynki urodzinki muszę trochę porobić. Mięso już trochę mam porobione, trochę mama mi zrobiła. Jutro jeszcze porobię sałatki i przygotuję mięso do piekarnika. Torcik kupiony, w tym roku z Kłapouchym i z Kubusiem. Myślę, że Martynka oszaleje z radości ;-) Prezenty już pokupowane, jeszcze zaraz się biorę za pakowanie. Dziewczyny życzymy Wam z Martynką Wesołych Świąt, dużo radości, uśmiechu, zdrowia, spokoju i mnóstwa prezentów, dla maluszków przede wszystkim zdrówka i mnóstwa zabawek :-)))) WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
kaga
2009-12-28
09:48:59
Email
Cześć! Martynka dziękuje za życzenia. Święta, Święta i po Świętach... Mamy z mężem urlop do końca roku, więc troszkę sobie razem pobędziemy. Poza tym wszystko w porządku. Martynka oszołomiona prezentami, świątecznymi i urodzinowymi, bo u nas były podwójne prezenty. Więc sobie wyobraźcie ile tego jest ;-))) Nie wie sama czym się bawić. Wigilię spędziliśmy troszkę u teściów, troszkę u moich rodziców, Pierwsze Święto u nas na urodzinkach, w drugie u męża chrześniaka, a wczoraj trochę u rodziców, a potem mieliśmy jeszcze gości, właściwie Martynka miała ;-)) Dzisiaj chcę się przejść z Martynką do kulek, niech trochę sobie poszaleje. A w środę jedziemy z Martynką do kina na bajeczkę. Zobaczę, czy wytrzyma :-) A jak u Was po Świętach? Pozdrowienia...
szaga_26
2010-01-04
12:43:15
Email
Cześć Dziewczyny. Chciałyśmy złożyć Wam życzenia wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, a zwłaszcza zdrowia :). Nareszcie po świętach. Na wigilię byliśmy u teściów na dole, było nas 15 osób plus trójka dzieci, a więc trochę tłoczno. Wigilia u nas trwała do drugiej w nocy i było przede wszystkim wesoło :) na drugi dzień byliśmy u brata męża gdzieś do dziesiątej wieczorem. Normalnie aż się nie chciało iść do domu. Na Szczepana z rana pojechaliśmy do mojego ojca a popołudniu jak wróciliśmy byliśmy u teściowej na dole na urodzinach. W niedzielę znowu byliśmy na dole bo przyjechała rodzina z Koszalina. Nazbierało się nas znowy kilkanaście osób. Jak widać święta były u nas rodzinne i nawet nie wiadomo kiedy się skończyły. Bianka choinki nie ruszała, pierwsze dwa dni tylko, teraz nawet nie zwraca na nią uwagi :) za to w święta buszowała po talerzykach musieliśmy jej pilnować bo łapała co tylko stało z brzegu:) al e ogólnie rzecz biorąc była znośna :) niestety zaraz po świętach rozchorrowała się i we wtorek musiałyśmy jechać do lekarza. Tak się przeziębiła że spać w nocy nie mogła taki katar miała. Co chwila kładłam jej wysoko główkę żeby nie spływało jej wszytko do gardła. Na szczęście dwa dni później już było lepiej więc sylwestra były spokojne. W sylwestra byliśmy u teściów dołączył się do nas brat męża z rodziną i zleciało znowu tak szybko że nawet nie zauważyliśmy jak północ nadeszła. Nowy rok spędziliśmy już we własnych łóżkach, ja się przeziębiłam znowu, tym razem lekko. Mąż za to rozchorował się bardzo, ledwo dzisiaj do pracy poszedł. Maribelle co do spania Bianki to różnie z tym bywa, jednego dnia sama wdrapie się do łóżka i zaśnie nawet nie wiadomo kiedy a drugiego dnia tłucze się koło nas i zasypia z wielkim trudem. Aha przed świętami wyciągneliśmy jej szczebelek jeden z łóżeczka żeby sama mogła wchodzić i wychodzić. Nie trzeba bynajmniej co chwila biegać i ją wkładać. Pokazaliśmy jej tylko raz o co chodzi i załapała. Bałam się trochę że w nocy jak się przebudzi to będzie wychodzić ale jeszcze się nie zdarzyło, więc się cieszę. Za to jak rozmowna się zrobiła, już mówi nawet takie słowa jak ciapy, kapcie, nie chcę, balon :) próbuje wymawiać coraz trudniejsze, ale jeszcze jej nie wychodzą. A co tam u Was? Pozdrawiamy serdecznie
szaga_26
2010-01-04
12:55:03
Email
Photobucket
szaga_26
2010-02-03
14:08:36
Email
Cześć! U nas znowu cisza:) Co tam u Was słychać? Jak pogoda? Ja już mam dość zimy i siedzenia w domu przez większość czasu. Bianka ostatnio miała problemy z pupką po chorobie, od leków nabawiła się grzybicy, jak zaczęła brać od tego maści to dostała biegunki... ale już chyba jest wszystko w porządku. Mówi coraz więcej, próbuje już łączyć dwa wyrazy. Normalnie można sięz nią porozumieć, czego chce a czego nie. Jak nie słowami, to pokazuje o co jej chodzi. Pozdrawiamy
Strona 149 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148, 149, 150, 151, 152, 153, 154, 155, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum