szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Niemowlę (pielęgnacja niemowlaczków, karmienie piersią, rozwój, wychowanie, choroby tfu tfu, itp)
temat - Mały darciuszek


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Napisano: Treść:
Eryka
2005-10-19
Email
Kochane Mamusie:) Od trzech dni mam spory problem. Najpierw chwyciło mnie przeziębienie (dostałam bardzo wysokiej gorączki) i zamartwiałam się czy mogę karmić i co z dzidziusiem (czy się nie zarazi). Maleństwo się darło w niebogłosy, więc sztab rodzinny uruchomił kołysanie, huśtanie i noszenie na rękach, a ja leżałam plackiem i zbijałam gorączkę. A teraz, no właśnie, teraz pojawił się problem. Maluch za nic w świecie nie chce do łóżeczka. Tylko patrzy, żeby ktoś go wziął na ręce albo się nim zajmował. Nie wiem co robić. Przewinę, nakarmię, więc chyba nie o to mu chodzi. Gdy chcę odłożyć do łóżeczka, zaczyna się straszny bek. Maluszek uspokaja się, jak biorę go na ręce. I tak w kółko. Nawet nie chce usnąć, bo gdy wyczuje, że jest sam to się przebudza. Co robić? Poradźcie. Wiem, że nie można tak tego zostawić, bo potem będzie jeszcze trudniej. Proszę poradźcie.
Julia
2005-10-19
14:46:40
Email
Eryka ja bym próbowała zostawić go na chwilkę w łóżeczku, nawet jeśli płacze, choćby na minutę. Jeśli jednak dalej by płakał, to wtedy brałabym na ręce. Twój synek to jeszcze maleństwo i potrzebuje bardzo dużo Twojej bliskości. Jak troszkę podrośnie, możesz go troszkę "oszukać", podsuwając jakieś zabawki, grzechotki itp. I nie martw sie, Kacperek jest malutki i jeszcze zdążysz go wszystkiego nauczyć. Na razie chyba nie za bardzo rozumie, czego od niego oczekujesz. Najważniejsze jest dla niego, żeby być blisko Ciebie.
Eryka
2005-10-20
10:43:56
Email
Dziękuję Julio za szybką odpowiedź. Zrobię tak jak radzisz. Przestraszyłam się, że Maluszek szybko przyzwyczai się do trzymania na rękach i potem nie będzie chciał zasnąć w łóżeczku. Pozdrawiam. Mam nadzieję, że w pracy układa Ci się dobrze i jesteś zadowolona. Życzę Ci powodzenia. Kiedy odchodziłam ze szkoły to myślałam, że będę bardzo tęsknić do "moich" bejbiczków. (Bardzo się przywiązuję do uczniów) A teraz jak mam swoją kruszynkę, to szkoła jest dla mnie jak miły, ale dość odległy sen. Fajnie się będzie kiedyś przebudzić. Jednak teaz mam w głowie, w sercu, na rękach i przy piersi moje kochane storzonko, które je, płacze, robi najrozmaitsze minki i nie tylko ... i jest po prostu cudowne. A Ty jak godzisz szkołę i opiekę nad Bartusiem (biorąc pod uwagę, że nasza praca nie kończy się wraz z przyjściem do domu)? Pozdrawiam jeszcze raz.
Eryka
2005-10-24
14:51:36
Email
Dziewczyny ratunku! Nie wiem co robić. Mój kochany syneczek wpadł na pomysł, żeby płakać kiedy nie jest u mnie na rękach. Nie zostanie ani chwili sam, tylko ręce albo jeszcze lepiej cyc. Inaczej wrzask Co robić? Przecież nie mogę całego dnia spędzać z małym u piersi. Jedynie w nocy mam trochę spokoju, bo usypia po 22 i budzi się tylko dwa razy na jedzonko. Kiedy jest przy piersi to przez jakiś czas je intensywnie, a potem mam wrażenie, że się tylko bawi. Kiedy próbuję zabrać pierś, zaraz podnosi wrzask. Piersi mam już bardzo obolałe. Nawet nie ma ranek, ale są mocno ponaciagane i potłamszone. Jak go oduczyć ciagłego wiszenia na piersi? Pomocy!
Julia
2005-10-27
21:50:35
Email
Eryko dzięki za życzenia i pozdrowienia :o) Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale to własnie jest odpowiedź na Twoje pytanie: mam mało czasu na przyjemności, czyli np. siedzenie na forum. A czasem nawte jak ma chwilę, to po prostu mi się nie chce pisać, bo jestem zmęczona. Trochę trudno pogodzić opiekę nad dzieckiem i pracę, zwłaszcza, kiedy dziecko własnie zaczyna chodzić i trzeba mieć oczy dookoła głowy, do tego zaczynają mu się pierwsze humorki i chciałby, żeby mu na wszystko pozwalano, a pracę też dopiero się zaczęło i wiesz jak to w szkole na początku: mnóstwo dodatkowej pracy, pisanie konspektów, organizowanie sobie tego wszystkiego. Na szczęście pracuję na pół etatu i mam tylko po 2 lekcje dziennie. Czasem sobie myślę, że jestem okropna, bo jeszcze narzekam, a przecież wiele kobiet ma o wiele ciężej. No a mój dzień wygląda tak, że przed południem jestem w pracy, z pracy jak wracam, to odbieram Bartusia ze żłobka i do domku. W domku wiadomo: ugotować obiad trzeba, posprzątac czasem itp. No a w tym wszystkim towarzyszy mi mój mały smyk. Ostatnio zrezygnował sobie cwaniak z popołudniowej drzemki, więc od 12- 13 musze się nim zajmować aż do wieczora, kiedy jest kąpany i idzie spać. Do tego jestem sama w domu z nim, bo mąż wraca zwykle ok 18 z pracy. Na szczęście Bartek wcześnie zasypia, bo ok 19. No i wtedy dopiero mogę się zająć sprawami związanymi ze szkołą, czyli konspekty, sprawdziany itp. Tylko że czasem już nie mam siły po całym popołudniu z Bartkiem. No i dlatego czasem nie jest latwo. Ale trzeba sobie jakos dawać radę. Tobie też tego życzę: dużo siły i cierpliwości. I ciesz sie, że Kacperek jeszcze dużo śpi ;o) Pozdrowienia dla Ciebie i małego :o)

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum