szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Styczeń - Luty 2010


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 84 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, następna
Napisano: Treść:
FK
2009-07-29
Email
Witajcie :) Czy są jakieś mamusie z terminem na styczeń lub luty 2010? Ja mam termin na 26 lutego. Mam już synka Krzysia (2 latka i 10 miesięcy). Czuje się dobrze. Po jedzeniu mnie trochę mdli, ale nie jest źle. A Wy jak się czujecie? Mam nadzieję, że wątek się rozkręci. Piszcie koniecznie! Pozdrawiam.
Angella132
2010-10-12
15:58:45
Email
Krysiu nic sie nei martw - kazde dziecko roznie inaczej. Mysle,ze gdyby bylo cos nie tak to pediatra by ci zwrocil uwage. Poza tym niektore dziecis a drobne i a niektore duze. Natala te znie lubi ani soczkow ani nie przepada za owocami ze sloiczkow. Mysle,ze mozesz zaczac od banana surowego. Zreszta sprobuj jej dac troche gruszki - ale uwazaj bo tak jak przyslowei mowi - od gruszek boli brzuszek. Wiec moze zamiast gruszki troche jablka.
kyja
2010-10-13
08:53:17
Email
dawałam małej do polizania kawałek jabła-krzywiła się, ale na gruszkę nie-otwierała dziubka:) jeszcze jej nie dałam surowych owoców i chyba szybko nie dam-młoda obudziła się dzisiaj z kaszlem, takim paskudnym suchym, taki miał Misiek w zeszłym tygodniu przy zapaleniu gardła :( idę na 11 do lekarza.Misiek wczoraj najadł się winogron bezpestkowych, potem mówił, że boli go brzuszek i po ciepłej herbacie zwymiotował-okazało się,że te winogrona łykał jak gęś, lekko je tylko rozgryzał.Mówi,ze już nie lubi winogron,heh.Dobra, idę zobaczyć co u małej-chyba się obudziła, pa
Angella132
2010-10-13
09:56:02
Email
Krysiu mam nadzieje,ze z Jagodka to bedzie tylko lekkie przeziebienie. A u nas wczoraj Natala dala nam popalic.... Wieczorem jak maz wrocil z pracy jak zwykle kazdy sie chwile soba zajmowal - dzieci sie bawily w duzym pokoju a my cos robilismy w kuchni. POtem mialam nakarmic smrodki. Kamil zjadl i zasnal a mala cos nie chciala jesc i dziwnie zebami zgrzytala. Juz mi serce stawalo,ze to moze znowu nawrot choroby. Dziwnie glowa potem zaczela ruszac i ogolnie jakas byla taka nieswoja. W koncu Kamil kolo 18 padl na bajce a mala wzielismy do nas do lozka ...i tu sie zaczelo. Maz jak podniosl ja do gory a ta nagle zaczela wymiotowac. Chlustalo z niej jak nie wiem. Nie wiedzielismy co robic - czy ja lapac czy uciekac:)..masakra. W koncu sie uspokoila- wykapalismy ja a ja zaczelam sprzatac...tzn prac i patrze a tu w jej wymiocinach zwiniety lisc:((((( Ta mala cholera zjadla calego liscia - oderwala z kwiatka (mamy taki stojacy w duzym pokoju bluszcz) i troche pogryzlaa pote, zwymiotowala.Dzieki Bogu lisc byl caly!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak sobie pomysle,ze mogla sie udusic...a my bysmy nawet nie wiedzieli ,ze go zjadla to robi mi sie slabo:((( Kwiatek wyladowal od razu w kuchni a mala spala ze mna...balam sie o nia mimo wszystko:) Na szczescie jest oki.
kyja
2010-10-14
07:55:16
Email
oj, dobrze,że Natala zwymiotowała ten liść, ponoć bluszcz jest trujący.Dobrze,że go mocno nie gryzła.A u nas były wczoraj przeboje:poszłam do lekarza z małą, lekarka zbadała Jagę i skierowała nas na ostry dyżur laryngologiczny z podejrzeniem zapalenia krtani.Więc od razu po wyjściu z przychodni wsiadłam z małą w autobus miejski i pojechałam do szpitala.Tam Jagę zbadała lekarka i mówi do mnie,że zostajemy w szpitalu na obserwacji.Ja w szoku byłam-nie sądziłam,że tak zakończy się szybka wizyta na ostrym dyżurze.Potem przyszła pielęgniarka pobrać krew małej i miała problem ze znalezieniem żyłki na rączce. Nie dziwię się-pamiętam podobne przeboje z Miśkiem, gdy był w wieku Jagody.W sumie krew próbowały pobrać 3 osoby-mała miała łącznie 4 bezskuteczne wkłucia na rączkach i stópce-bez rezultatu.Nie muszę Wam pisać, że non toper płakała, bidulka.W końcu przyszła pielęgniarka z innego oddziału, sprawnie założyła wenflon na wierzchu dłoni małej i pobrała krew.Ulżyło mi-bałam się,że mała będzie miała kłutą główkę, jak Misiek w jej wieku.Potem trafiłyśmy na oddział, mała dostała dożylnie hydrokortyzon i antybiotyk, inhalacje z hydrokortyzonu,niemal cały dzień spała.Po 17 przyjechał do mnie mąż z rzeczami i zaraz lekarz miał obchód-inny, niż ten, który nas przyjmował-zbadał małą, i wypisał nas do domu :) z zaleceniem obserwacji małej-gdyby duszący kaszel powrócił, to mamy zbierać się do szpitala.Dzisiaj mam odebrać wyniki morfologii i crp-mam nadzieję,że będą dobre.W sumie Jaga ma czyste gardło, uszy, zero zaczerwienienia w gardle, zero gorączki i w nocy ze 2 razy lekko-w porównaniu do poprzedniej nocy kaszlnęła-z taką jakby chrypą.Nie wiem, może ten długi płacz przy pobieraniu krwi też swoje zrobił?Jutro idę do kontroli do przychodni.Mam nadzieje,że będzie już wszystko ok.A swoją drogą byłam w szoku-pozytywnym-jeśli chodzi o nasz krótki pobyt w szpitalu:personel przemiły, pielęgniarki fachowe i przesympatyczne, warunki-cud, miód i orzeszki, szok:)Misiek dzisiaj idzie ze szkoły do kina na film o żółwiku Sammym-z okazji dnia nauczyciela :)Jak na razie zerówka szkolna wygrywa w porównaniu z przedszkolem :)Piszccie co u Was? Ewa, jak chłopaki?
Angella132
2010-10-14
11:06:10
Email
Krysiu ja jestem tez zszokowana,ze was wypisali po jednym dniu! W Cz-wie to pewnie by nas trzymali ze 3 doby - po ponoc teraz po 3 dobach zwraca NFZ czy jakos tak. Kiedys bylo po 7 ale teraz to jakos inaczej jest. W kazdym razie krtan jest niebezpieczna dla dzieci nawet do 6 roku zycia. Wiec dobrze,ze twoja lekarka tak zareagfowala. Moje lekraki to ....nie wiem jakiego slowa uzyc...niedouczone ...to takie lekkie slowo o nich. Np z Natala to ja podpowiadam lekarce co moze byc i prosze ja o skierowania np do larynglogoa bo ona sama nie wpadnie na nic....Szkoda zreszta gadac o tym. Dobrze,ze z mala lepiej. Kurcze uwazaj na nia bo tak jak pisalam krat jest dosc niebezpieczna zwlaszcza u niemowlat. Co do pobierania krwi i zakladania welfronu to ja juz swoje przezylam z Natala i wiem jak moze dziecko plakac. My wylezalyzsmys ie juz po prodzie - gdzie miala welfroin w glowie, potem w Cz-wie i w Chorzowie....nawet mi sie nie chce pisac:(
kyja
2010-10-15
08:06:44
Email
z lekarzami tak jak z innymi fachowcami-albo trafisz na kogoś kompetentnego, albo na jakiegoś niedouczonego bubka,ech.Szkoda tylko,że to dotyczy zdrowia, a nie wymiany paneli na przykład.Ja staram się z dzieciakami chodzić do pediatrów ,którzy też mają małe dzieci-wtedy mam pewność,że są na bieżąco z leczeniem małych pacjentów.No,ale nie zawsze się da tak trafić.Generalnie,oby było jak najmniej chorób!Odebrałam wyniki Jagi-na moje mało fachowe w tej dziedzinie oko, są w porządku, no ale lekarz musi je obejrzeć ( obok wyników są podane normy dla dorosłego).Pamiętam,że Misiek gdy był w wieku Jagi miała fatalne wyniki morfologii-na tyle złe,że od razu dostałam skier na hematologię-tam zasuwałam z Miśkiem przez niemal rok na kontrolne badania krwi. Właśnie, muszę mu zrobić morfologię-Misiek ma coś nie tak z parametrami płytek krwi-ma nadpłytkowość.Jak się Jagódka obudzi to lecę z nią do przychodni-mam blisko, na sąsiedniej ulicy,uff. Ma jeszcze ten kaszel,ale jakby mniej suchy-zobaczymy co lekarz powie.Aniu, kupowałaś inhalator, prawda? dużo za niego dałaś? pytam,bo zastanawiam się nad kupnem inhalatora.Kończę, muszę się powoli szykować do lekarza
Angella132
2010-10-16
19:30:10
Email
Krysiu za inhalator placilam kolo 160 zl w aptece. Zaraz w sieci poszukam ci link do niego. POlecila nam go znajoma z apteki i jestem z niego mega zadowolona. Ja robie dzieciom inhalacje bardzo czesto - bo u mnei ciagle kaszel taki suchy jest i katar - tzn u dzieci. Inhalacje najbardziej pomagaja z soli fizjologicznej i mucosovanem inhalacje.
Angella132
2010-10-16
19:37:09
Email
Tu masz link do tego inhalatora http://www.intecmedical.pl/produkty.php?action=details&id=110 Cena w aptece chyba jest nizsza nic tutaj. Zaraz ci wstawei zdjecie Kmaila jak sie inhaluje:)

kyja
2010-10-16
19:40:17
Email
oo, to tak bardzo dużo nie dałaś-nastawiłam się na wydatek rzędu 300 zł :) byłam wczoraj z Jagą u pediatry-z małą ok, wyniki ok, a to zapalenie krtani nie miało podłoża wirusowego, ani bakteryjnego, lekarka mówiła,że mogło być alergiczne.No i zaleciła kupno inhalatora, bo prawdopodobnie mała będzie miewać zapalenia krtani :( lekarka zaleciła,żeby przy powtórce ataku od razu wzywać pogotowie-zbyt duże ryzyko,że mała może się udusić:((( no nic-musimy na nią uważać szczególniej.
kyja
2010-10-16
19:45:25
Email
dzięki Aniu za link, zadowolona jesteś z niego, prawda:)?a Kamil jak widać lubi inhalacje:))
Angella132
2010-10-17
14:39:51
Email
Krysiu jestem zadowolona i bardzo czesto go zywam. Kamil ma swoja mala maske a Natalce ro bie inhalcje bez maski - samym ustnikiem albo duza maska (tak np ropbia w szpitalach - niemowleta maja inhalacje w maskach dla doroslych).
FK
2010-10-20
12:56:26
Email
Dawno się nie odzywałam, bo jednak to godzenie pracy i obowiązków domowych nie jest takie łatwe. Z niczym zdążyc nie mogę a wieczorami padam na nos. Czasem właśnie wieczorami muszę jeszcze popracować i wtedy walczę z sennością, głowa mi leci i wszystko zjamuje dwa razy więcej czasu niż powinno :( No ale jakoś sobie radzę. Straszne miałyście przejścia - Ty Aniu z tym liściem a Ty Krysiu z tym szpitalem. Cieszę się, że wszystko się dobrze skończyło. Krysiu a jak teraz Jagódka? Lepiej juz z tą krtanią? Pawełek ma katarzysko znowu straszne i w nocy gorzej sypia, bo mu to przeszkadza :( Krzyś niby ciut pokasłuje, ale nie jest xle i chodzi do przedszkola. A do tego tak się ośmielił, że wczoraj pani powiedziała, że był niegrzeczny i nie chciał sie jej słuchać... Z jednej skrajności w drugą. Zreszta i my mamy z nim ostatnio wiecej problemów. Czasem sie mówi do niego jak do ściany. Nie słucha się a nawet robi na złość. Próbujemy znaleźć na niego jakąś metodę i mam nadzieję, że się uda. Kurcze on był taki grzeczny. Uczy się chyba takich dziwnych zachowań od dzieci w przedszkolu, ale to przecież normalne. Nie można go pod kloszem trzymać. Jakoś bedziemy sobie musieli z tym poradzić. A co do pawełka, to od kilku dni wstaje w łóżeczku :) Silny jest jak nie wiem. A jak się cieszy jak stoi :))) jakieś fotki znów wam prześlę. Poza tym byłam tydzień temu z Krzysiem na bilansie 4-latka i pawełka tez zabrałam na pomiary. Krzyś ma 107cm i waży 18,5 kg, a Pawełek 74cm. i 8650g. Wszystko ok. chociaż u Pawełka niby jest dysproporcja miedzy wagą a wzrostem ale mieści się w normie, więc się nie przejmujemy. Je teraz zupki ze smakeim. Wcześniej chcial tylko owoce, a teraz tak jak wasze córcie, owoców nie chce wcale. Dobrze, że zupki mu zasmakowały. Dodaję mu kabaczka i to mu dobrze robi na kupki, bo ostatnio miewał zatwardzenia. Piszcie co u Was. Ja toestaram się częściej zagladać. Zdrówka życzę.
Angella132
2010-10-20
14:59:00
Email
Ewa to masz dorodne dzieci:)))Ja mam isc teraz na bilans czterolatka z Kamilem. Ale jak pomysle o przychodni i o pani doktor to robi mi sie słabo. Boję się ,że mi w końcu nerwy puszczą i jej nagadam...nie chce tego robić bo potem się będzie mścić. Teściowie mierzą i ważą Kamila regularnie i wg. ich pomiarów to Kamil ma ponad 110 cm i waży kolo 119 kg. Dokładnie nie wiem bo dawno chyba już go nie sprawdzali. Dowiem się w pzychodni jak pójdę. U mnie jakoś leci. Dalej mi rwa dikucza chociaż dzisiaj nawet na spacer się z Natala odwżyłam iść- mąż mnie sprowadził i wprowadził:))) W każdym razie chodze lekko zgarbiona i przesunięta na jeden bok ale chodzę!!!!!!!!! Natala trochę ostatanio marudzi - mam nadzieję, że to od ząbków. Poza tym jakoś leci. Co do jedzenia to Natalka probuje nowych smaków - chyba będzie zupełnym przeciwiństwem Kamyka. On niejadek i ma tylko określone potrawy, które je a ta mała żarłoczka je w sumie wszystko...no poza deserkami ze słowik ai soczkami...ale myśle, że ich nie rusza porzez refluks. Zresztą jak jej dałam troche kapusty kiszonej to jadła z chęcią ale potem jej się dziwnie odbijało i drugi raz już nie chciala jeść. Dziecko chyba wyczuwa co dla niego dobre. Ewa odzywaj sie częściej. Krysiu a co u was?
kyja
2010-10-22
08:10:09
Email
hej! u nas bez większych zmian, dzisiaj Jagoda kończy 7 m-cy :) Ewa Twoje dzieciaczki ładnie ważą i mierzą :) Pawełek ma super wagę.Moja Jagoda parę tygodni temu na szczepieniu ważyła 6,2 kg-mocno naciągany 3 centyl i lekarka nic nie mówiła,żeby dokarmiać czy coś takiego.Nie wiem ile mierzy-u nas nie mierzą maluszków-ale ubranka nosi w rozmiarze albo 74 albo dla dzieci w wieku 6-9 m-cy.Zakładam jej body po Miśku-Misiek je nosił w wieku 10 m-cy, na Jagodę jest dobre na długość, tylko luźne;) wydaje mi się,że ona jest dłuuga, kosztem większych zaokrągleń :) kupiłam inhalator-ale inny niż Ty masz Aniu, dałam za niego 132 zł, działa-testowałam na chorym mężu.Ewa, jak Pawełek już stoi, to kochana kończy się czas beztroskiego leżenia na pleckach lub brzuszku:) zacznie się niedługo podbój mieszkania:) Misiek zasuwa do szkoły, jeszcze nie byłam z nim na bilansie 6-latka, bo czekam na druki ze szkoły, eh.Michał waży gdzieś z 20 kg, a mierzy ok 115 cm, należy do drobniejszych.Ewa,to zachowanie Krzysia, to typowe dla wieku-Misiek był momentami niemożliwy w wieku 4 lat, potem mu przeszło;)kończę, Jaśka się obudziła, pa
FK
2010-10-22
12:29:38
Email
Krysiu jak dobrze, że się odezwałaś, bo już się zaczynałam martwić co u Was. Wiem, że lada moment Pawełek ruszy na podbój mieszkania i wiem, że będzie w tym dużo odważniejszy niż Krzyś. Juz teraz o mało nie ściągnął sobie na głowę aparatu fotograficznego (ładowalismy go i kabelek zwisał niestety). Poza tym uwielbia otwierać szuflady, więc drżymy o jego paluszki. Trzeba mieć oczy dookoła głowy. Z Krzysiem było tak, że późno zaczął się przemieszczać i wtedy już rozumiał co znaczy "nie wolno" i co najważniejsze słuchał się, więc praktycznie nie musieliśmy jakoś nadmiernie przeorganizować mieszkania. Teraz wiem, że będzie inaczej :) Krysiu - a karmisz jeszcze piersią? Czy Jagoda je w nocy? Pawełek już chyba nie powinien, a ja ciągle jeszcze go karmię w nocy raz, czasem dwa razy. Sądzę, że pić mu się chce i mogłabym mu wodę dawać, ale nijak mu picie z butelki nie wychodzi. W dzień mu daję łyżeczką, ale w nocy by się kompletnie rozbudził, więc to nie ma sensu. Poza tym, z konieczności w dzień karmię rzadziej, bo jestem w pracy, a chcę, żeby jeszcze miał trochę tego mojego mleka. Ja jem już nabiał w dużych ilościach i nie ma żadnych problemów, więc lekarz powiedział, że mogę spróbowac podać małemu jakieś mleko. Ponieważ z butelki pić nie umie, więc pomyślałam o kaszce mlecznej. Nie bardzo chciał jeść, a poza tym po jedzeniu miał zaczerwienioną skórę wokół buzi - tzn. tam gdzie był ubrudzony tą kaszką. Te plamki po kilkunastu minutach zniknęły. Myslicie, że mozliwe jest takie "kontaktowe" uczulenie na mleko? Mnie to zaskoczyło. Spróbuję jeszcze raz jutro rano i zobaczę, czy to się powtórzy. Aniu - masz przechlapane z tą swoją rwą :((( Strasznie mi przykro, że się tak mordujesz :((( 3maj się dzielnie!
kyja
2010-10-23
21:09:36
Email
co tam u Was dziewczyny?Ewa, jak Pawełek-dawałaś mu potem kaszkę?Aniu, jak rwa? puszcza?myślę,że to może być coś z dyskami-myślałaś o wzycie u ortopedy? pewnie dałby Ci skier na rtg i może rezonans magnetyczny.,Ja, gdy zakończę laktację, od razu lecę do ortopedy-mam dostać skier na rehabilitację i może rezonans magnetyczny.Cały czas rano, po obudzeniu ćmi mnie w krzyżu i bolą mnie biodra-oprócz dyskopatii mam też chorobę zwyrodnieniową stawów- z tego też powinnam zasuwać na jakieś zajęcia korekcyjne.Wiecie co mi się marzy? zabiegi ,jakie mają starsi ludzie w sanatorium :) naprawdę:) Ewa, karmię cały czas piersią-Jagoda w nocy 2 razy wcina moje mleczko:) nie chce pić z butelki, ani niekapka.Nie poję jej łyżeczką tylko podaję po posiłku niemlecznym pierś. Co jakiś czas ponawiam próby z kubkiem,ale nie chce pić:(Misiek właściwie nauczył się pić z niekapka, gdy wróciłam do pracy-po prostu musiał coś pić po posiłku.Ja ostatnio troszkę pofolgowałam sobie z jedzeniem-jakieś ciastka z serwatką-mała ma suchą skórkę na policzkach :(Jagoda je 2 posiłki niemleczne: ok południa słoiczek "obiadowy" i wieczorem kaszkę smakową,na bebilonie pepti ( daję jej 1/3 porcji mleka-nie lubi go).Poza tym cyc-na żądanie, ale zazwyczaj co 2 godziny.Zrobiłam jej raz zupkę-krem z niepryskanych warzyw i z królikiem, ale nie smakowała jej.Musze spróbować w innych proporcjach:)noo, rozpisałam się;) piszcie i Wy:)
Angella132
2010-10-24
12:24:41
Email
Hejka. Ja dalej polamana jestem. Boli moze mniej ale za to bol promieniuje praktycznie po calych plecach i nogach. Mam juz umowiona wizyte ale u neurologa na 23.11. Kiedys juz bylam u ortopedy z nogami i poza przeswietleniem nic nie zdzialal. Zreszta lekarka pierwszego kontaktu dala mi skierowanie do neurologa - bo rwa to ucisk na nerwy. Ogolnie mam przesrane. Poza tym wczoraj mielismy urodziny Kamila. Dostal taka ciezarowke Manka, rekawiczki i robita. BYl mega zadowolony. Poza tym dmuchal tort z Zygzakiem - takim autkiem. Wszystko sie udalo a dzisiaj odpoczywamy. Natal znowus ie smarka od wczorajw iec mam stresa,ze ja rozlozy. Co do malej to ona je praktycznie wszystko - nie chciala ostatnio jesc kaszek wiec jej zmienilam smak - kupilam kakaowa i wcina jak glupia. Widac smrodek juz wie co dobre. Ona je nabial pod kazda postacia i nic jej nie jest. Co do uczulenie kontaktowego na mleko to roznie to bywa - mysle,ze moze to poprotstu podraznienei od sliny i mleka. Ja bym nie odpuszczala tylko probowala..moze nic sie nie stanie. Dobra spadam bo ledwo siedziec moge. PA
kyja
2010-10-27
08:36:35
Email
Aniu, wszystkiego najsłodszego dla Kamila!kurcze, dzieci rosną jak szalone, niedawno Misiek miał 4 lata :) ugotowałam małej znowu zupkę-nie chce jej jeść:(apetyt chyba jej się poprawił, bo w porze obiadowej wcina duży słoiczek i kaszę 2 razy dziennie-jedna po południu,a druga wieczorem, przed kąpielą.Mam nadzieję, że od kaszy trochę na bierze ciałka:)martwią mnie 2 sprawy z jej jedzeniem: nie chce owoców ani soczków, nie chce pić z niekapka, ani z butli.Teraz daję jej niekapek do zabawy-żeby się z nim całkowicie oswoiła :)a mi dni w domu bardzo szybko płyną na byciu rasową kurą domową :)piszcie co u Was:)
Angella132
2010-10-27
19:32:20
Email
Krysiu nie zamartwiaj sie tak mala...moja Natala jest starsza i tez z niekapka nie potrafi pic, a z butli pije tylko herbatke - mleka nie pila!!!! Ja jej daje wszystko lyzeczka - nie dawalam samego mleka tylko od razu z kaszka. Mysle,ze dzieci karmione piersia zawsze maja problemyz przejsciem na butle. A co u nas...coz. Ja dzisiaj bylam u gonekologa - tu w Cz-wie nioe u swojego w piotrkowie - bo musze w koncu na miejscu znalezc jakiegos lekarza. No dostalam nowe leki antykoncepcyjne i pan dal mi skierowanie na usg (mam za tydzien) kontrolne i jeszcze badanie gestosci kosci. Tak na wszelki wypadek. No i kurcze wyszlo mi,ze mam osteoporoze...poczatki ale w wieku 33 lat to troche niepokojace. Rwa dokucza mi dlatego bardzo ....ale wezme sie w koncu za to. Musze sie do reumatologa udac ...jak pomysle,ze ja mam po lekarzach lazic to mi sie slabo robi:((((((((((((
FK
2010-10-28
23:42:31
Email
Aniu nie zazdroszczę Ci tych wizyt u lekarzy, ale nie odpuszczaj. Weź się za siebie, bo rzeczywiście nie wyglada to ciekawie :(
FK
2010-10-28
23:48:13
Email
Ja tymczasem siedzę na zwolnieniu ze względu na Krzysia. W nocy z soboty na niedziele dostał gorączki, skarżył się na ból brzucha a rano zobaczyłam na migdałkach białe naloty. Pojechaliśmy do lekarza. Stwierdził zapalenie migdałków i zlecił antybiotyk. Jak wróciliśmy do domu Krzyś zaczął wymiotować. Bidulek przez 3 doby nic nie jadł i wymiotował :( Słaby jest taki, że głównie leży i schudł prawie 2kg. No ale jest już lepiej. Dzisiaj już jadł i gardło juz dobrze wygląda. Pawełek coś zaczyna pokasływać, więc się martwię, że się u niego też coś zaczyna :( Ech te choroby...
FK
2010-10-28
23:50:05
Email
A z fajniejszych rzeczy - Pawełek wczoraj przeczołgał się z jednego pokoju do drugiego :) A jak się cieszył, że tak zasuwa :) Co jakiś czas się zatrzymywał, bo musiał z radości pomachac rączkami i nóżkami :)))) Uśmiałam się do łez :)
FK
2010-10-28
23:50:35
Email
Aha Aniu - spóźnione życzenia urodzinowe dla Kamila!!!
Angella132
2010-11-03
10:01:48
Email
Dzieki Krysiu. Super, że Pawełek tak sobie dobrze radzi. Krysiu mam nadziejeże choroba Pawelka ominie. U nas tez dzieciaki kaszla. Ja szybko podałam im nurofen i robie inhalacje. Moze sie rozejdzie po kościach...oby! Na pazdziernikowcyh mamusiach wstawiłam troche fotek- zapraszam do okgladania:) http://www.happymum.pl/forum/pok_wpis.php?id_dzial=4&id_tem=3124&str_nr=913
kyja
2010-11-05
08:34:07
Email
Aniu, tort piękny, fotki też:) chyba pomyliłaś mnie z Ewą :) zapisałam Michała do alergologa, ale nie naszego, tylko innego-z polecenia koleżanki.Wizytę mamy dopiero 1 grudnia.Właśnie, ponoć są jakieś zmiany w ZUS-ie polegające na tym,że trzeba z ZUS-u pobrać specjalny druk potwierdzający odprowadzanie składek na dziecko-ma to zacząć obowiązywać ponoć od 1 grudnia, taki druk ważny ma być kwartał i ma być wydawany od ręki.Tanie niusy usłyszałam od recepcjonistki gdy rejestrowałam Michała do alergologa.W przyszłym tygodniu planuje odwiedzić w tej sprawie ZUS-zobaczymy jak to jest z tym drukiem w praktyce. Michał miał częściowy bilans w szkole-waży 20 kg i mierzy 116 cm i jest wagowo i wzrostowo na 25-50 centylu.Ostatnio takie wyżyny centylowe osiągał w pierwszym półroczu życia :)Kurcze, chyba pomału kota dostaję w domu-muszę znaleźć sobie jakieś zajęcie, bo zwariuję normalnie :) piszcie co u Was?jak maluchy?
Angella132
2010-11-05
08:54:00
Email
Krysiu masz racje myslalam o TObie i dlatego napisalam zamiast Ewa to Krysia:))) Co do tych drukow to juz kiedys slyszalam o tym - ale u nas to nie obowiazuje bo w slaskim sa zamiast ksiazeczek ubezpieczeniowych karty chipowe - i to one sa potwierdzeniem ubezpieczenia. Zmiana bedzie pewnie tylko przy wyrobieniu takiej karty - pewnie wtedy zamaist powteirzenia od pracodawcy, trzeba bedzie brac potwierdzenie z ZUSU,ze jestes ubezpieczony. W kazdym razie zamiast ulatwiac zycie to ciagle je utrudniaja. U mnie znowu chyba chorobsko sie rozwiaj...mnie dzisiaj bola plecy tak,ze ledwo chodze, Natala cala noc przekaslalala wiec ide z nia do lekarza na 10. Mam nadzieje,ze obejdzie sie bez antybiotyku:(((
FK
2010-11-05
12:42:01
Email
Też obejrzałam fotki w październikowych. Super!! Fajne, że Kamil z powodu drugiego tortu pomyślał, że ma 5 lat :) Krzyś mi ostatnio ciągle zadaje pytania, kiedy będę miał 10 lat? a kiedy 30? :))) Ale swoją drogą zadziwia mnie jak on sie dobrze orientuje w czasie jak na 4-latka. Zawsze wie jaki jest dzień tygodnia, a nawet dokładna data. Zna po kolei miesiące i wie kiedy kto ma urodziny. Teraz mnie wypytuje ile dni maja poszczególne miesiące i częściowo już pamięta. Takie ma dziwne zainteresowania :) A poza tym, nie wiem, czy Wam już pisałam, jest mistrzem orientacji w terenie i zna w łodzi duzo więcej ulic niż ja. Jak gdzieś jedziemy, to sie pyta i ja czytam tabliczki i zaraz potem zapominam, a on pamięta. Normalnie w szoku jestem. Rozpisałam się o Krzysiu, a problem mam znów z Pawełkiem. Od 4 dni prawie nie chce jeść. Zjada pewnie 1/4 tego co zazwyczaj. Nie widzę, żadnych objawów infekcji. Może zęby idą... Ale wydaje mi się, że dziwnie przełyka. Gardła mu niestety nie potrafię obejrzeć. Poza tym jest pogodny i w miarę spokojny. Nie wiem, co o tym mysleć. Poczekam do poniedziałku i jak mu apetyt nie wróci, to chyba pójdę z nim do lekarza.
Angella132
2010-11-06
11:58:34
Email
Ewa jak na 4 latka to faktycznie Krzys jest super gosc!!! Zainteresowania super - moze bedzie mial matematyczne ciagotki!!!:))) Wiesz umysk scisly. Co do Pawelka to nie wiem co ci doradzic. Natala ma czasmi takie dni,ze mniej je. Jak jej zeby szly to akurat jadla duzo. Ale ostatanio przestala jesc - orzy kaszkach odwraca glowe i w sumie je o wiele mniej. Zmienilam kaszke na kakaowa i chwile bylo znowu dobrze`a teraz znowu mniej je. Ale u nas ciagle kaszel jest. Bylama z mala w przychodni i osluchowo jest czysta. Lekarka mi poweidziala,ze to moze byc wynik sezonu grzewczego - suche powietrze, kaszel i brak apetytu. Moze u Ciebie tez tak jest z Pawelkiem?
FK
2010-11-07
19:20:59
Email
To był jednak początek zapalenie gardła. Mały ma 39 gorączki. Ciężko ją obniżyć. Boję się tej nocy :(((
FK
2010-11-07
22:56:39
Email
Wreszcie udało sie obnizyc tę gorączkę, ale to co się dzieje z gardłem pawełka, to jest horror :( Nawet slinę mu ciężko przełykać :( Wczoraj w południe jadł ostatni jakis sensowny posiłek, tzn. trochę zupki. Potem nie chciał już tknąć nawet swojego ulubionego sinlacu. Ssie tylko troche pierś, ale ja już mam mało mleka :( Tak mi się przynajmniej wydaje. No ale chyba mu w tej chwili wystarcza. 3majcie kciuki, żeby mu się szybko poprawiło, bo jest naprawdę ciężko :(
Angella132
2010-11-08
08:47:30
Email
Ewa trzymamy kciuki. Z gardlem u dzieic nie ma zartow..tez slyszlam,ze bardzo szybko rosnie goraczka. Jakby cos to chlodz mu stopy i nogi. Ponoc to pomaga na zbicie temperatury. I lepsze od paracetamolu (czyli paracetamol ,apap, panadol) jest ibuprofen - silniejszy (czyli nurofen, ibum, ibuprofen i dalej nie pamietam). Daj znac co z malym.
FK
2010-11-08
09:27:11
Email
No właśnie paracetamol nic nie pomagał i mąż pojechał wieczorem po nurofen. daliśmy małemu jedną dawkę i zrobilismy mu chłodną kapiel i noc przeszła bez gorączki. Ale gardło nadal w stanie strasznym. Męczy się bidulek :( O jedzeniu nie ma mowy :(
Angella132
2010-11-08
19:43:06
Email
Ewa a psikasz mu tantum verde....bo to mozna malym dzieciom. Moze to mu zlagodzi troche bol.
kyja
2010-11-09
08:32:50
Email
oo, biedny Pawełek!a co lekarz mówił?u nas Jagoda troszkę pokasłuje,chyba jutro pójdę z nią do pediatry.Poza tym wyłazi jej 2 ząbek i jest NIEMOŻLIWA!cholera, Misiek taki nie był-nie marudził przy zębach,a jeśli nawet to był to pikuś w porównaniu do Jagi.Potwornie marudzi, nie chce sama zasypiać w łóżeczku-gdy ja odkładam, po kąpieli, itp. to ryczy jak zarzynany prosiaczek.Kończy się to tym,że mała ląduje ze mną w moim wyrku i zasypia wtulana w cyca.To samo jest w dzień, przy drzemkach.Oby mi się nie "zepsuła" przez to branie do mojego łóżka!Przez myśl już mi przebiegło zapalenia ucha-ale nie gorączkuje i wygląda na to,ze uszy przy nacisku ją nie bolą.Raz na noc dałam jej ibum w syropie-dziewczyny, jaki był ryk, gdy podawałam jej lek strzykawką! myślałam,ze szyby pójdą:)!Misiek nigdy taki nie był, a Jaśka zapowiada się na nadzwyczaj delikatną panienkę!Ona ma jeszcze tak,że niby już się uspokoi, ale po 5 sekundach wznawia syrenę, i tak ze 3-4 razy.Jeszcze sama nie siada, ale coraz sprawniej radzi sobie z podparciem rączkami, gdy ją posadzę, nie raczkuje, ale już od miesiąca podciąga kolanka pod pupę, gdy leży na brzuchu, i robi mega sfinksa-na maxa podnosi tułów gdy leży na brzuszku. Nie chce moich zupek-raz zrobiłam jej nawet na wywarze z królika, lekko dosoliłam-zjadła z 5 łyżeczek.Nie znosi żadnej drobinki w jedzeniu-musi być idealna papka.Wasze dzieci też tak mają?i jednocześnie chce próbować wszystko to, co my jemy-daję jej skórki od chleba do memłania, lubi je.Raz dałam jej do polizania kawałeczek babeczki czekoladowej-po paru minutach wyskoczyły jej bąble uczuleniowe wokół ust.A babeczka z alergenów miała w sobie tylko jajka.Dałam jej wapno w syropie i po 20 min zniknęły.Nadal nie chce pić z niekapka-nie wiem już jak ją przekonać:(
Angella132
2010-11-09
09:06:15
Email
Krysiu mam kilka rad - jesli oczywiscie chcesz posluchac:). Jesli chodzi o babeczke czekoladowa to chyba oprocz jajka uczula tez kakao!! A skoro to byla babeczka czekoladowa to na bank miala kakao..i pewnie sladowe ilosci orzechow - bo w takich babeczkach zawsze sa.Poza tym jest tez gluten...nie wiem czy malej dajesz juz rzeczy z glutenem. Jesli tak to gluten nie ma nic wspolnego z ta wysypka. Musisz wyprobowac co ja uczula...sprobuj jej podac z jajka orobine zoltka - oczywiscie ugotowanego na twardo..bez bialka bo zazwyczaj to bialko uczula. Mogla to byc tez poprostu pierwsza reakcja na nowa rzecz...Probuj dawac jej nastepnym razem znowu i obserwuj. Natala tez reagowala takimi wysypkami a potem probowalam ponownie i teraz wpierdziela wszystko i nic jej nie jest. Teraz np podaje jej kaszke kakowa po 12 miesiacu. Ale malo tego je chlebki z nutela, jajka, pomidorowke ze smietana i rozne inne rzeczy.Co do jedzenia papek to w pewnym okresie- zwlaszcza jak zabki wychodza -dzieci nie chca gryzc niczego..dlatego chca sama papke..ale potem im to mija. Dlatego co jakis czas probuj jej dawac jedzenie w innej konsystencji. Jelsi chodzi o podawanie lekarstwa to Natala jak jej dawalam strzykawka to sie tak darla i plula,ze raz myslalam,ze sie udusi...wiec zaczelam podawac jej lyzeczka i problemu nie ma! Lyka wszystko nawet najookropniejsze w smaku leki. Sprobuj moze i u was zadziala. Mierz strzykawka dawke i przelewaj do lyzeczki. Natala w probwnaniu z Kamilem tez jest bardziej upierdliwa - myslalamz,e juz nie moze byc bardziej ruchliwego dziecka niz Kamil - a jednak sie myslilam. Wszedzie jej pelno, raczkuje, wstaje, puszcza sie i lazi gdzie chce. Staje przy oknie balkonowym i wali w szybe i wola cos jakby dzici......:)))) Boje sie bo ona wali roznymi zabawkami..wiec jak wlanuie to zbije szybe. Poza tym wlazi wszedzie - uwielbia lazienke - glownie pralke - jak tylko ktos zostawi otwarte drzwi to juz siedziprzy pralce i glowe ma w srodku:))) Mam pralke owtierana z boku i czesto drzwi sa otwarte :) Grzebie w szawce w kuchni gdzie stawiamy kosz...gryzie buty...poprostu wsazedzie jej pelno. Trzeba z ania latac bo co chwile zmienia miejsce. No i uwielbia gryzc auta Kamyka. Pochowaismy te takie niebezpieczne i zostaly same takie resoraki - nic tam nie odpada i wszystko sie trzyma i tyms ie glownie bawi- oczywiscie jka nie ma Kamila - bo jak jest to jej nei daje. Natala slinis ie tak,ze ostatanio zakladam jej sliniak na dzien - nie wyrabialam juz ze zmiana ciuchow:( Je bardzo duzo i probuje co i rusz czegos nowego. I jak narazie nei ma wysypek. Ostatanio kaszle , zwlaszcza jak zasyoia i w nocy. Bylam u pediatry i niby oslychowo czysto..ale mam dylemat i chyba jednak wybiore sie jedzcze raz bo ten kaszel mnei martwi. Ewa jak Pawelek?
FK
2010-11-10
10:54:47
Email
Tak Aniu, psikamy tantum verde. Dajemy syrop prawoślazowy i wpano. Ale niestety jest gorzej a nie lepiej :( Wczoraj wieczorem mały zaczął strasznie kasłać. Nocka była ciężka. Właśnie czekamy na lekarza. Tamta lekarka z pomocy świątecznej dała tylko antybiotyk (nawet o niczym osłonowym nie wspomniała). Resztę dawaliśmy na własną rękę, bo chcieliśmy małemu jakoś ulżyć w tym bólu gardła. Zobaczymy co nasz lekarz powie. Oby zapalenie płuc się nie zaczęło. Jedyna pozytywna wiadomość jest taka, ze Pawełek zjadł dziś trochę sinlacu.
FK
2010-11-10
10:56:22
Email
Podawanie leków u nas też jest straszne. Tzn. te do których jest przyzwyczajony, czyli probiotyk i witamina D, czasem espumisan bierze bez problemu. Ale ten antybiotyk i syropy to jest horror :(
FK
2010-11-10
10:58:48
Email
Natalka widzę jest bardzo ruchliwa i przedsiębiorcza. Pawełek jest podobny. Samochody Krzysia, nasze kapcie i gniazdko to sa najfajniejsze rzeczy. Strasznie go trzeba pilnować. A poza tym nauczył sie robić papa i bić brawo :) Oby tylko jak najszybciej wyzdrowiał! Wam tez zdrówka życzę z całego serca!
FK
2010-11-10
10:59:38
Email
Krysiu a jak Jagódka? Byłas u lekarza z nią?
Angella132
2010-11-11
14:58:24
Email
No to widze,ze drugie dziecis a bardziej ruchliwe. Natala daje mi ostatanio w kosc bo wszedzie jej pelno. Jedynie w krzeslku do karmienia i w lozeczku nie ma wyjscia i siedzi..chociaz juz sie skubana nauczyla protestowac. Poza tym oki.
kyja
2010-11-20
08:51:30
Email
hej, u nas wszystko niemal jak zawsze,aż nie ma o czym pisać :) noo, oprócz Miska:w czwartek miła katar, w nocy kaszel, więc dopadł go w końcu jakiś wirus, siedzi w domu.Jaśka stała się dziwna: wieczorami nie chce sama zasypiać w łóżeczku, domaga się zasypiania przy cycu, wypluwa smoka, dotychczas nie miała problemu z zasypianiem w łóżeczku ze smokiem. Nie wiem skąd wzięła się u niej ta zmiana.No i boi się obcych-nie wszystkich,nowe miejsca też pilnie obserwuje-nie wiem dlaczego, ale zawsze płacze na poczcie, pewnie tłumy ją przerażają, hehe.I tak mijają dni.Aaa, ważyłam ją parę dni temu-przytyła 550 gram od 11 października więc waży 6730 g, wypadła już z siatki centylowej :( a jak u Was? Ewa jak chłopaki? Aniu, zdrowi jesteście?
kyja
2010-11-22
12:59:16
Email
żyjecie dziewczęta?Jaśka zaraziła się katarem od Miśka, niech to szlag...
Angella132
2010-11-22
16:46:22
Email
Hejka. Zyjemy. Chociaz u nas ciagle chorobsko. Nie wiem co to jest - mysle,ze to jakies grypowe.Kamil najlepiej z nas sie trzyma - pewnie po tym chorowaniu w przedszkolu sie na tyle uodpornil,ze teraz go nie bierze..chcoiaz pokasluje i czasmi mu z nosa cieknie ale to pikus przy nas. Natala wybrala antybiotyk, teraz jest na eurespalu i poprawy nie widac. Mnie i meza dopadlo na calego - kaszel straszny, bol miesni..ogolnie czlowiek ledwo zyje. POza tym jakos mi tak czas ucieka ostatanio,ze na nic czasu nie mam..przez te krotsze dni czty co? Budze sie , poprobie cos i za chwile juz 15...koszmar. Ostatanio taka jakas jestem zabiegana,ze na necie prawei wcale nei siedze. Poza tym Natala puscza sie i sama stoi bez trzymano a-kroku sama sie chyba jednak boi zrobic - od razu siada na pupe. Pokazuje juz humorki i coraz madrzejsza sie robi. Ogolnie nie ejst zle:) Mam nadzieje,ze do swiat jakos sie wykaraskamy z tych chorob:(
Angella132
2010-11-23
09:07:00
Email
Krysiu Jagodka jest przeslodka. Jaka zdolniach z niej :))) Szkoda,ze nie mieszkamy gdzies blizej bo chetnie bym sie z Wami spotkala:)
kyja
2010-11-24
12:33:01
Email
Aniu, to Natalka lada dzień sama pobiegnie po mieszkaniu :) szkoda mi Was-choroby Was nie omijają, oby szybko Was opuściły !! szkoda,że nie mieszkamy w jednym mieście :) ciekawe co u ewy-pewnie mam mało czasu w związku z pracą.Jaśka pokasłuje-ale mało, katar już się nie leje z nosa, Misiek jeszcze też pokasłuje i siedzi ze mną w domu, może jutro go puszcze do szkoły.
FK
2010-11-24
22:38:51
Email
Żyjemy też, ale ja kompletnie nie mam czasu :( Przez te choroby dzieci narobiłam sobie zaległości w pracy i nie mogę tego nadrobić :( Jestem wykończona i fizycznie i psychicznie :( Postaram się napisać coś więcej w ciągu najbliższych dni, bo teraz już padam... Krysiu, sądząc po wpisie Ani, wysylałaś jakieś fotki. ja miałam problem z pocztą i część maili do mnie nie dotarło, więc jak możesz to przeslij jeszcze raz, bo chętnie zobacze Jagódkę :)
Angella132
2010-11-25
09:09:44
Email
Ewciu mam nadzieje,ze nadrobisz wszystko. Krysiu a u nas ciagle tez smarkamy i kaszlemy...brak mi juz slow. Nie wiem czy sie da wychorowowac ale my chyba bijemy rekordy:(
kyja
2010-11-25
09:33:26
Email
Ewa, na pewno wszystko uda się nadgonić:) właśnie, jak wysyłałam fotki, to chyba z Twoim mailem było coś nie tak-teraz jeszcze raz wysłałam, mam nadzieje,że doszły :) dziewczyny, ja normalnie zamieniam się w nastolatkę-czoło mam wypryszczone, nie wiem od czego, aż wstyd wyjść z domu :) noo i wracam stopniowo do swojej dawnej,a ostatnimi latami, wymarzonej wagi:) mieszczę się bez problemu w portki-jedyne jakie mi pozostały-sprzed ciąży z Michałem :) sądziłam,ze jak schudnę, to ból kręgosłupa mi minie, a tu guzik-nawet mam wrażenie,że jest gorzej :( muszę zmobilizować się i pójść do lekarza-może zaleci rehabilitację.Aniu, a jak Twój kręgosłup?byłaś u neurologa?
kyja
2010-11-25
09:39:02
Email
Aniu a Wam ogromnie współczuję chorowania.Słuchaj, a może udałoby się Wam całą rodziną pojechać na parę tygodni nad morze? wiem,że pogoda jest jesienno-zimowa, ale 2-3 tygodnie na morzem ,niezależnie od pory roku, mogą Was wzmocnić:) ceny pewnie będą niższe niż w sezonie letnim.Sama zastanawiam się nad morzem w czasie ferii zimowych Michała.A na pewno będę wiosną lub latem dążyć do tego,żeby polecieć całą rodziną do mojej siostry do Anglii, siostra mieszka na uroczej wyspie Wight, w której się zakochałam :) http://isleofwight.pl/
Angella132
2010-11-27
16:17:48
Email
Krysiu bylam u neurologa. Pani mnie mloteczkiem postukala i wyslala na rentgen kregoslupa. Jeszcze nie wiem kiedy zrobie. Musze byc na czczo i wyprozniona . Robia codziennie od 8 do 20 i nie ma zapisow. Moze w jakis wekeend sie zbiore. Poza tym dala mi od razu zlecienie na rehabilitacje...narazie bez zdjecia mam sie nie zpisywac. Wiec czekam. Powiedziala,ze to pewnie dyskopatia. A poza tym jesli chodzi o wyjazd nad morze to u nas nierealne. Maz jako jedyny zywiciel rodziny zapierdziela teraz rowno - zwlaszcza,ze wzielismy kredyt bo kupilismy mieszkanaie. Bedziemy sie przeprowadzac 18 grudnia. Tzn wtedy zaczynamy. Moge chwilowo nie miec dostepu wtedy do sievie. Zreszta ozbaczymuy jak to wyjdzie. W kazdym razie wyjazd nad mozre odpada ze wzgledow technicznych i finansowych. Poza tym jak jestesmyc iagle chorzy to taki wyjazd pewnie przynioslby same szkody teraz.
Angella132
2010-11-30
09:46:21
Email
Dziewczyny co u was? Jak dzieci? U nas narazie oki - chociaz mala z katarem sie dzisiaj obudzila a Kamil od 2 dni kaszle:(((
kyja
2010-12-01
11:23:38
Email
oo, Aniu, gratuluję kupna mieszkania! a co do kredytu, my też mamy-spłacamy go już 5 lat i wciąż taki sam :) też przydałoby się nam większe lokum, eh...u nas na razie bez większych zmian: Jaśka miała katar (od Miśka), już jej przeszedł, ze mną śpi-od razu,a nie jak wcześniej, dopiero od nocnego karmienia, apetyt ma średni-pewnie przez zęby, ma już 2 dolne jedynki, gryzoń jeden :)Misiek zasuwa do szkoły, kaszel już mu przeszedł.Ja powoli planuję prezenty, Misiek marzy,że od Mikołaja pod poduszkę dostanie grę lego Minotaur, kosztuje chyba 100 zł o zgrozo!bez zaangażowania teściowej w zakup chyba się nie obejdzie:) i tak dni nam mijają, trochę szybko.Zazdroszczę Wam urządzania mieszkania-to niezła frajda jest :) ciekawe co u Ewy?
Angella132
2010-12-01
20:22:03
Email
Krysiu zalezy kto co lubi - ja wolalabym zeby mi ktos podpowiedzial jakie kolory scian itp. Jakos nie mam chyba do tego zmyslu. A poniewaz dodatkowo czas nas goni (poprzedni wlasciciele oddadza nam klucze 18 grudnia a my mamy czas do konca roku na wyprowadzke z tego co teraz wynajmujemy) to chyba za duzo nie zdzialamy - biorac pod uwage swieta. Poza tym w 2 pokojach sa tapety i raczej teraz nie bedziemy sie bawic w ich zmiane, panele tez juz sa w pokoju dzieci i przedpokoju wiec tam zostaniemy z tym co jest. Musimy swoje meble jakos wpasowac w to wszystko. Tylko salon od nowa urzadzamy. Chcielismy wypoczynek tez zmienic ale chwilowo zostaniemy przy tym co mamy (ma prawie 3 lata wiec przy malych dzieciach to nie ma co go zmieniac). Gdybym urzadzala wszystko od nowa to by bylo latwiej a tak to trzeba wpasowac w to co jest...troche to trudne i dlatego mam juz tego dosc. Nie wiem jaki kolor scian , jakie panele do tego i czy wszystko bedzie pasowalo. Musimy to wybrac juz - a woalalbym stac w tym mieszkaniu i widziec jakie to wszystko jest naparwde. A tak mamy foty...Poza tym Natala sie juz puszcza i robi male kroczki. Wczoraj to chyba sama zrobila 4:))) Pewnie niedlugo zacznie chodzic i wtedy da popalic na calego.
FK
2010-12-03
11:41:06
Email
Krysiu dzięki za fotki. Jagódka śliczna i coraz bardziej do Ciebie podobna. I wiesz co - wcale nie wygląda na dziecko z niedowagą. W ogóle się nie przejmuj. Taka widać jej uroda, że jest filigranową dziewczynką :) Aniu gratuluję kupna mieszkania. My też zaczynamy myśleć o zmianie, bo ciasno nam bardzo, ale jakoś tak ciężko decyzje o kredycie podjąć. A poza tym u nas kiepsko ze zdrowiem. Pawełek ma zapalenie oskrzeli :( Kaszle bidulek bardzo :( Z dawaniem leków jest horror :( Krzyś juz dwa tygodnie siedzi w domu, bo tez kasłał i miał zapalenie spojówek. Kilka dni już było dobrze z oczami a dziś wstał znowu z oczkami jak królik :( Ech.. Mnie też kaszel męczy. W pracy nadal się nie mogę ze wszystkim wyrobić i dlatego rzadko tu zaglądam. A z fajniejszych rzeczy - Pawełek chodzi podtrzymywany za rączki albo z pchaczem :) Silny z niego chłopak :) Poza tym mordował się trochę z ząbkami. Miał już dolne jedynki, więc wypatrywałam górnych a tu niespodzianka - dolne dwójki się przebiły a na górze pusto :) No ale z chrupkami kukurydzianymi sobie świetnie radzi. Pozdrawiam i zapewniam, że choć rzadko piszę, często ciepło o Was myślę :) Jak u Was ze zdrówkiem teraz?
kyja
2010-12-04
22:52:30
Email
biedny Pawełek! a podawanie leków niemowlętom to jakiś horror, Jagoda kiedyś przy ibumie-podawałam go strzykawką do leków-, zanosiła się rykiem,jakbym ją ze skóry obdzierała.Też chcielibyśmy większe lokum-ale nie chcemy brać już kredytów-2 nam wystarczą, dają nam w kość, zwłaszcza teraz,gdy jestem na wychowawczym. Poza tym ceny mieszkań we Wrocławiu są złodziejskie,żeby kupić 3 pokojowe mieszkanie trzeba mieć ponad 400 tys złotych, horror!Dziewczyny, super,że Wasze maluchy już mobilne na całego :) u nas jeszcze daleko do chodzenia-Jagoda perfekcyjnie opanowała sztukę przekręcała się na różne strony, operuje nogami bardzo szybko przy tym, zaczęła konkretnie podnosić pupę ,gdy leży na brzuchu-tak, jakby połowa ciała już była gotowa na czworakowanie :) Misiek odlicza dni do Mikołaja, napisał kilka listów z życzeniami :) ciągle zmieniał zdanie:)dostanie bakugana i film "toy story 3 " na dvd, zbiera i bakugany i filmy toy story :)a pod choinkę kupimy mu coś z lego,Jagoda dostanie od Mikołaja pluszaka z Ikei, a pod choinkę foremko-klocki też z Ikei :) Aniu, wiem,ze przed świętami pewnie nie masz głowy do urządzania mieszkania,ale chyba nie musisz miec od razu urządzone na tip top :)?spokojnie, z czasem samo się urządzi:) odświeżycie ściany po poprzednich właścicielach, meble możecie mieć na razie te,które macie-zresztą kanap czy dywanów nie opłaca się nowych jeszcze kupować przy małym dziecku.Jak byłam w ciąży z Jagodą, namawiałam męża na odświeżenie ścian w pokojach-Misiek trochę je pomasakrował, mąż się nie zgodził, bo wiadomo kolejne dziecko i zaraz ściany będą w opłakanym stanie...kończę, pora spać, ukochajcie swoje Bąble! i domagam się nowych fotek Natali i Pawełka :)! starszaków też!
Angella132
2010-12-06
09:59:03
Email
Ewciu wspolczuje chorob. U nas bylo niezle ale Kamil cos niewyraznie wyglada dzisiaj - poszedl do przedszkola ale pweni sie rozlozy:((( Krysiu mala sobie doskonale rodzi - zobaczysz jaks zybko zacznie chodzic:) Natala narazi enei ma odwagi chodzic chociaz sie puszcza i robi kilka kroczkow...widac,ze sie boi i siada wiec jje nie zmuszam. Poza tym dostala na mikolaja ksiazeczki i je czyta:))) Normlanie wyglada to tak zarabiscie.ze boki ze smiechu zrywamy. Siedzi, obraca kartki i cos tam mowi typu giga, kik, gogo:)))) Jesli chodzi o Mikolaja to w przedszkolu Kamil mial w piatek. Wrocil zadowolony i mowil,ze Mikolja sie pytal czy byli grzeczni a wszystkie dzieci powiedzialy,ze tak:))) Wczoraj byly mikolajki u tesciow i tez bym "pomocnik mikolaja"- wojek przebrany - Kamil niby nie poznal ale powiedzial do mnie ,ze ten mikolaj mial lzy jak wujek:)))))
Angella132
2010-12-09
11:37:42
Email
Nie odzywacie sie :(( Ja tez mam kociol bo Kmail ma zapalenie pluc. Siedziw domu i dostaje zastrzyki 2 razy dziennie. Przychodzi do nas prywatnie pielegniarka a le i tak maly cyrki odwala. Jestem zmeczona - w wnocy nie spie bo maly sie dusi a w dzien dostaje fiola:(((
kyja
2010-12-10
16:45:53
Email
o Jezu! zapalenie płuc i zastrzyki-współczuję Tobie i Kamilowi-bidulek!!skąd się to dziadostwo bierze? życzę Kamilowi szybkiego powrotu do zdrowia! kurcze, ale macie kocioł! oby Natalka się nie zaraziła!u nas bez zmian,jagodzie wyłaża jedynki na gorze i marudna jest.i tak nam czas mija a tu zaraz swięta, eh.szybko czas mija!sorry za brak pol. liter,ale jagoda siedzi u mnie na kolanach i nie mam mozliwosci uzywania dwoch rak.trzymacjie sie cieplo i zycze kamilowi szybkiego powrotu do zdrowia!!
Angella132
2010-12-12
14:19:18
Email
Krysiu nie przepraszaj za polskie litery - zauwazylas,ze ja tez pisze bez nich - zazwyczajs ie spiesze bo jak na forum wchodze to mam chwile , albo trztmam dziecko na kolanach albo pisze w towarzystwie Kamyka..wiec wlasnie dlatego zebys zybciej bylo nie uzywam altu:))) A co do nas to lepiej. Kamil juz nie kaszle, dostal antybiotyk w zawiesinie, Natrala ma katar gogant a my z mezem juz czujemy sie o niebo lepiej. Poza tym sypie snieg...nareszcie jest mokry i wspaniale by sie balwana lepilo..ale niestety moje dzieci chore:(((
kyja
2010-12-13
15:55:05
Email
super,że Kamilowi choroba przechodzi :) a zdjęcia Natalki-suuper! jaka duża, niedługo roczek będzie-chyba już na nowym mieszkaniu, co:)?Kurcze,w piątek w nocy Misiek obudził sie na kupe-co mu się nie zdarza( nigdyw nocy nie robił), no i w trakcie zwymiotował.Nie goraczkował, i było żadnych nawrotów wymiotów, więc pomyslelismy,że coś widocznie mu zaszkodził.ot, incytent. Na weekend miał słaby aptet, ale czasem tak mia.A dzisija po przyjściu ze szkoły,zrobił kupę, gdy mu pomagałam z wycieram, zauwazyłam,że kupa cos wyglada nie bardzo-pytałam czy go brzuszek nie boli, Mówił,że nie.Potem siedizła w pokoju, bawił się na łózku, znowu go zapytałam czy dobrze się czuje 9 jakiś blady był), powiedizła,ze ok,a po 15 min zwymiotowła na wyrko :( i własnie zastanawiam się co to może być?ide jutro do lekarza, ale w necie natknełam się na opisy lambliozy-to może być ten pasożyt, ponoć często dzieci je łapią w przedszkolach lub szkołach. M.In objawami są nawracające infekcje, zaostrzenie alergii, wysypki.Aniu i tak od razu pomyślałam o Kamilu-pisałaś kiedyś,ze miewa wysypki, ot tak, przy infekcjach,a często ostatnio choruje.Może pogadaj z lekarzem o badaniach pod tym katem?Ja jutro zasuwam z Miśkiem do pediatry a po południu jak się uda-do alergologa. musze kończyc
FK
2010-12-13
20:44:41
Email
Rety dziewczyny współczuję Wam tych chorób :( 3majcie się ciepło. U nas niby ok, ale Pawelek źle sypia. Zdarza się, że się budzi kilkanaście razy w nocy. I tak naprawdę nie wiem, co mu jest :( Szczerze mówiąc chodzę na rzęsach ze zmeczenia :( Krzyś nam stracha narobił w sobotę, bo po południu dostał gorączki. Miał też lekki katar i jeść nic nie chciał. W niedzilę wszystko minęło jak ręką odjął, więc poszedł dziś do przedszkola i wszystko jest ok. Nie mam pojęcia co to było. A w ogóle to chodzę z Krzysiem na lodowisko. Jak wyciągnę fotki od taty, to Wam wyślę. A teraz może jakieś Pawełka przeslę zdjęcia. Aniu a Ty wysylałaś Natalkę? Bo ja nic nie dostalam :( Moja poczta coś ostatnio szwankuje i maile czasem nie dochodzą.
Angella132
2010-12-16
12:48:26
Email
Krysiu ja dzieciakom swoim porobilam badania na lamblie i wyszly negatywne. Kamil mial robione nawet 2 razy jakas metoda, ktora PONOC JEST NAJLEPSZA. Nie wiem jaka bo to moja siora (lakarka) mu robila jak byl u rodzicow. Natalce robilismy przed wizyta u gastrologa i tez wyszlu ujemne. A tak wracajac do objawow twojego synka to moze jakas jelitowka. CzaSMI DZIECI WCALE GWALTOWNIE NIE REAGUJA TYLKO KILKA RAZY ZWYMIOTUJA, MAJA LEKKA BIEGUNKE ALBO I NIE. Idz do lekarz ai wtedy najlepiej sie dowiesz. Moze bedzie potrzebne badanie kalu na pasozyty albo na salmonelle. No chyba,ze to rotawirus albo adenowirus - tego sie niczym nie leczy tylko duzo daje sie pic i czeka az organizm zwalczy. A u nas tez Kamil dal w nocy czadu - tak duzo pil az zwymiotowal:((( Nie wiem dlaczego. Ale chyba cos mu sie snilo i sie biedak spocil, wypil szybko picie i go zmulio:((( J amialam amse prania od 2 do 4 rano a on zasnal i dzisiaj jest spoko. Mala troche marudna - ale jakos leci. Ewa co do fotek Natalki to chyba ci wysylalam - jelsi nie to przesle teraz.
kyja
2010-12-16
16:44:59
Email
Aniu, dałam prywatnie do analizy próbkę kupy Miśka-lamblie metodą enzymatyczną plus ogólna analiza, jutro będę mieć wyniki.Mam już z morfologii-nadpłytkowości już nie ma, ale tak czy siak wolę,żeby je obejrzał lekarz. We wtorek byłamz Miskiem tez u pediatry-żeby obmacał brzuszek, lekarz zalecił dietę lekkostrawna i nic ponad to.Byliśmy z Miśiem u alergologa-innego, który ma super podejście do dzieci.Pani alergolog zleciła testy-zaczęliśmy od pokarmówki i wyszło gigantyczne uczulenie na rybę ( lekarka mówi,ze nigdy u dziecka tak silnej alergii na ryby nie widziała :( ), orzechy laskowe i ziemne, seler i cytrusy.Trochę się zdołowałam tymi cytrusami, bo Misiek je uwielbia,a seler jest niemal wszędzie, więc znowu będzie czekało nas ścisłe czytanie etykiet.Za to nabiał nie wylazł i rzeczywiście Misiek od jakiegoś czasu je nabiał i jest ok.Chcę jeszcze przed świętami zrobić mu testy na wziewne. A poza tym to u nas nic nowego,aa ważyłam Jagodę-7,1 kg w 9 miesiącu, wyleciała z siatki centylowej sporo i w przyszłym tygodniu planuję wizytę u pediatry-pewnie da nam skier do enterogastrologa na konsultację.Eh i tak leci dzień za dniem.Aniu przenosicie się już małymi kroczkami? Ewa, dzięki za zdjęcia- Pawełek normalnie rośnie w oczach :)))) podobny do Ciebie chyba jest,no i do Krzysia :)
Angella132
2010-12-17
09:31:07
Email
Krysiu wspolczuje tego uczulenia. Ale moze wyrosnie - KAmil tez mial na mleko i z czasem zaniklo, tak samo bylo niby na truskawki a teraz je tonami. W kazdym razie na orzechy to pewnie nie minie bo to silny alergen jest. Zreszta nie wiem. Co do naszej przeprowadzki to czekamy do 18 wieczorem - wtedy mamy klucze dostac. Narzie mamy klucze od piwnicy i troche tam juz przewiezlismy - ale takich dupereli - z piwnicy opony letnie, rowerek Kamila, nowe sowietlenie i meble w paczkach. Duzo przed nami. DZisiaj jedziemy wybrac farby - kurcze a ja ledwo zyje tak mnie lamie w kosciach i gardlo mnei pobolewa...nie moeg sie rozlozcy bo maz sam nie da rady:(((
kyja
2010-12-23
11:26:44
Email
dziewczyny, życzę Wam zdrowych, spokojnych Świąt, wesołego karpika oraz dużo radości pod choinką :) lecę do garów, pa!
Angella132
2010-12-23
22:09:18
Email
Krysiu dzieki i wzajemnie! Ode mnie dla Was tez najserdeczniejsze zyczenia swiateczne!
FK
2010-12-24
22:49:22
Email
Dziewczyny ja też Wam życzę wesołych rodzinnych Świąt! Aniu - a Natalce już teraz składamy najlepsze życzenia urodzinowe :) Niech rosnie Wam zdrowo i przynosi radość!
FK
2010-12-24
22:51:49
Email
U nas nastroje super mimo kolejnej choroby - Krzyś ma wiatrówkę. Wczoraj go wysypało. Na razie znosi to nieźle. Martwię się o Pawełka, ale może nie złapie. Może jeszcze mieć odporność ode mnie podobno. Zobaczymy...
FK
2010-12-27
18:22:43
Email
Jeszcze raz sto lat dla Natalki!!!
Angella132
2011-01-03
15:14:08
Email
Dzieki za zyczenia. A Wam dziewczyny i waszym bliskim wszystkiego najlepszego na Nowy 2011 ROK!!! My juz po przeprowadzce. Troche sie nie odzywalama le to przez brak netu. Jak jestescie ciekawe nowego mieszkania to tu sa fotki http://s219.photobucket.com/albums/cc178/Angella132/#!cpZZ1QQtppZZ24 albo opisane na forum mam pazdziernikowych http://www.happymum.pl/forum/pok_wpis.php?id_dzial=4&id_tem=3124&str_nr=920
kyja
2011-01-08
09:34:50
Email
dziewczyny, wszystkiego najlepszego w nowym roczku! Aniu, widziałam zdjęcia nowego mieszkania-ile przestrzeni!! zazdroszczę Ci, my kisimy się w 2-pokojowym i co jakiś czas muszę robić akcję pakowania nadmiaru różnych rzeczy i wynoszenia ich do piwnicy,a potem na wioskę.Piwnica już zapchana na maxa. Wszystkiego najlepszego dla Natalki!! to już roczniak pełną parą :) u nas wszystko ogólnie ok, byłam z Michałem jeszcze na testach wziewnych-zarąbista alergia na brzozę i inne drzewa, trawy i zboża, załamałam się tym.Na razie mamy młodego obserwować,a na wiosnę (w okresie pylenia) odwiedzać alergologa, i być może na jesień zaczniemy odczulanie.Jaśka od jakiegoś czasu staje na czworakach, gibie się w przód i tył i nic z tego nie wynika:) ma 4 zęby i pcha do buzi wszystko,co wpadnie jej w łapki.Ewa, jak tam u Was ? jesteście zdrowi?musze kończyc, bo Jagoda daje czadu, pa!
Angella132
2011-01-10
13:57:02
Email
Dzieki za zyczonka i mile slowa:) U mnie ciagle cos sie dzioeje. Z Natala dzisiaj bylam u neurologa, mamy w koncu wyznaczona wizyte na EEG 15 lutego. Mam nadzieje,ze nic nie wyjdzie. POza tym mala juz chodzi sama jak perszing. Nie wiem czy wam pisalam - ale zaczela chodzic jakos przed siwetami. Teraz to nawet nie raczkuje tylko wstaje i idzie:)))
FK
2011-01-11
10:19:48
Email
Aniu mieszkanko super i fajnie urządzone. Robi wrażenie dużego. Jaki to metraż? Fajnie, że możesz bezpiecznie trzymac wózek na korytarzu. Nam wózek kompletnie zastawia przedpokój i trzeba sie przeciskać, żeby przejść do kuchni. Czasem zostawiam na korytarzu, ale zawsze mam pietra, że go ktoś zwinie :( Gratuluję Natalce chodzenia! A robiliście jkąś imprezke urodzinową? Jeśli tak, to wklej w wolnej chwili jakieś fotki.
FK
2011-01-11
10:21:14
Email
Krysiu współczuję tej alergii u Michała. Krzyś też jest na trawy, drzewa i zboża uczulony, ale nie jest to silna alregia i jakoś sobie radzimy z zyrteciem i okresowo rinhocortem do noska.
FK
2011-01-11
10:23:57
Email
A u nas masakra. Krzyś wiatrówkę przeszedł w miare łagodnie, ale w teraz Pawełek ma i jest horror :( Cały jest wysypany - najwięcej na buzi, pleckach i pupce. W ogóle spać nie może :( Smarujemy, żeby nie swędziało, ale to chyba niewiele daje :( Biedny jest bardzo. Martwię się, że porozdrapuje te krostki na buzi i zostaną mu ślady. Ech... Ja padam ze zmęczenia, bo tdwie noce z rzędu prawie w ogóle nie spałam...
FK
2011-01-11
10:26:21
Email
Ale tak poza tym, to Pawelek super nam się rozwija. Chodzi już za jeden paluszek, a w Nowy Rok zrobił swoje pierwsze samodzielne kroczki wpadając mi w objęcia :) Jeszcze nie jest w stanie sam dobrze utrzymac równowagi, ale jest odważny i próbuje sie puszczać. Robi dwa kroczki i sie przewraca. Pilnować go trzeba bardzo. Odkrywca z niego, że hoho :) Oby to choróbsko już się skończyło!
Angella132
2011-01-12
10:53:00
Email
Ewcia to gratulacje dla Pawełka z apierwsze kroczki! My juz jestesmy po urodzinkach - imprexy byly dwie. Pierwsza z tesciami w pierwszy dziens wiat a druga u moich rodzicow w drugi dziens wiat. Z pierwszerj imprezy nie mam fotek bo tesc krecil filmik kamera - wiec mala cala plyte dvd. A z drugiej mama kilka fotek i zaraz wstawie. Tu wlasnie z roczku filmik jak Natala czyta ksiazeczki
Angella132
2011-01-12
10:53:25
Email
Photobucket tort
Angella132
2011-01-12
10:53:45
Email
a tu mala zasnela przed samym dmuchaniem i musialam jej pomoc:) Photobucket
Angella132
2011-01-12
10:55:09
Email
a teraz troche innych fotek - moje maluchy w kapieli razem:) Photobucket
Angella132
2011-01-12
10:55:51
Email
Kamil z wujmiem (mezem mojej siory) i jego siostrzencami Photobucket
Angella132
2011-01-12
10:56:07
Email
z ciocia i wujkiem Photobucket
Angella132
2011-01-12
10:56:19
Email
z kolega Photobucket
Angella132
2011-01-12
10:56:36
Email
zapasy z dziadkiem Photobucket
Angella132
2011-01-12
10:56:55
Email
i sniezne zabawy Photobucket
Angella132
2011-01-12
10:57:04
Email
Photobucket
Angella132
2011-01-12
10:57:14
Email
Photobucket
Angella132
2011-01-12
10:57:22
Email
Photobucket
Angella132
2011-01-12
10:57:29
Email
Photobucket
Angella132
2011-01-12
10:57:38
Email
Photobucket
Angella132
2011-01-12
10:58:07
Email
I natala przylapana na...staniu:) Photobucket
Angella132
2011-01-12
10:58:28
Email
u nas w domu Photobucket
Angella132
2011-01-12
10:58:47
Email
Photobucket
Angella132
2011-01-12
10:59:01
Email
Photobucket
Angella132
2011-01-12
10:59:11
Email
Photobucket
Angella132
2011-01-12
11:03:05
Email
Ewa to mieszkanie ma 68,5 metrow. Bardzo jestem zadowolona z tego dodatkowego zamykanego korytarza i windy. Moj kregoslup juz odpoczal bez dziwgania wozka. Poza tym mieszkanie jest jasne - wiec w porownaniu z ta nora co wynajmowalismy to (jak powiedziala moja mama) to palac:)))) Wspolczuje Ewciu ospy ale moze dobrze,ze tarz sie wychoruja. MOje dzieci ospy nie przechodzily wiec juz sie boje,ze niedlugo mnei to czeka. Poza tym oki. Jakos narazie jest spokoj. Natalke mialam umowic do szczepienia - czekalam az jej katar minie, jak dzisiaj zadzownilam to mam termin pierwszy wolny za tydzien w srode!!!! Czujecie. Normlanie pewnie dzieci jest masa. Dzisiaj Kamil ma w oprzedszkolu Jaselka dla dziadkow. Tesciowie poszli i maja go nagrywac. Ciekawa jestem jak to wygladalo:))))))) Jak bede miala fotki to wstawie.
FK
2011-01-14
12:03:37
Email
Ale fajne fotki Aniu :) Najbardziej podoba mi się ta przed dmuchaniem świeczek :))) A co do mieszkanka to tak jak myślałam metraż jest spory. Rety jak Wam zazdroszczę :) Niech się Wam tam dobrze mieszka! U nas już lepiej. Krostki zaczęły Pawełkowi przysychać i juz go chyba tak nie swędzą, bo śpi trochę spokojniej. Tzn. ogólnie to on i tak rzadko spokojnie sypia. Budzi się ok. 3-4 razy w nocy, czasem troche postękuje przez sen, a bywają takie noce, że się budzi kilkanaście razy. Chyba za mocno jest przyzwyczajony do smoczka i jak mu wypadnie to się budzi. Krzyś jak zasypiał to od razu smoczek wypluwał i był spokój. Pawełkowi czasem sama wyjmuję, ale niestety niedługo się budzi i płacze. Dawałam mu, bo tak mi było wygodniej; zawsze się stresowałam, że się Krzyś dodatkowo obudzi a poza tym sama jestem ciągle padnięta. No ale to był błąd i teraz wiem, że ciężko go bedzie odzwyczaić... Na razie zaczekam aż się wychoruje, bo nie ma mu co dokładać do tej choroby dodatkowego stresu. A jak u Was ze smoczkiem i w ogóle ze spaniem? A w dzień śpią Wasze dziewczyny? Ja narzekałam, że Pawełek sypia w dzień tylko 2 razy po 40 minut, a teraz tęsknię za tymi czasami, bo spi 2 x po 20 minut :) Ma po prostu naturę odkrywcy :) Poza tym fajny kontakt już z nim można nawiązać. Pokazuje różne rzeczy i mówi "oooo", a jak czegoś szukamy to naśladuje moje "gdzie jest" i mówi "dzie je" :) No i z Krzysiem się fajnie zaczynają bawić. Cieszy mnie to. Krysiu odezwij się koniecznie. Jakoś rzadko ostatnio zaglądasz.
Angella132
2011-01-14
18:09:03
Email
Ewa Natala spi w caly swiat. W dzien 1 raz. Zazwyczaj spi okolo 1- 1.5h chociaz ostatanio spi malo bo ida jej czworki. Jest marudna i upierdliwa. Wszedzie lazi sama i wszystko otwiera i wola mamam:))) Normlanie czasmi mam ochote usiec. Ewa dobrze,ze twoi mali dzielni chlopcy sie razem bawia. U mnie Kamil nie chce sie z mala bawic i nawet do pokoju jej nie chce wpuszczac i ciagle robi o to awantury:( Pewnie jak podrosna to beda sie lac:(((
FK
2011-01-21
12:10:17
Email
Wiesz Aniu u mnie też bywa tak, że Krzyś zabiera Pawełkowi zabawki i mówi do mnie "Zabierz go stąd". Ale coraz częściej jednak chce się z nim bawić. A lać się kiedyś będą na pewno. Tak to już jest między rodzeństwem :) Ja mam brata starszego o 3 lata i też się biliśmy, ale jednocześnie fantastycznie wspominam wiele wspólnych zabaw. A co najważniejsze, nawet jeśli w domu bywało między nami różnie, to na zewnątrz zawsze trzymaliśmy sztamę i moglismy na siebie nawzajem liczyć. A co u nas poza tym... wreszcie choróbska sobie poszły. Ciekawe na jak długo. Krzyś już 2 tygodnie chodzi do przedszkola i wszystko jest ok, a Pawełkowi jeszcze wprawdzie odpadają strupki po krostkach, ale już mu to w ogóle nie przeszkadza. Zastanawiam się co z jego ząbkami. Ma tylko 4 na dole a na górze nic... Chętny jest już do gryzienia różnych rzeczy no ale bez górnych jedynek, to trochę kiepsko. Dziwne to, ale chyba nie trzeba się tym martwić, jak myślicie? A jak u Was ze zdrówkiem Aniu? Krysiu co z Tobą?
kyja
2011-01-21
14:08:29
Email
dziewczyny,nie zagladałam,bo miałam urwanie głowy.Jagoda miała w zeszłym tygodniu trzydniówke, a teraz walczymyz paskudnym wirusem-Misiek przyniósł ze szkoły, dzisija mnie łapie :( Jagoda fatalnie go znosi-pewnie dlatego,ze zaraziła się zaraz po trzydniówce i organizm osłabiony, byłam z nia w poradni enterogastrologicznej-bardzo słabo przybiera na wadze-mam zrobić badanie moczu, dawac syrop na pioprawe apetytu i preparat do zwiekszenia kalorycznosci kaszek,ale najprawdopodobniej słabe przybieranie na wadze to cecha osobnicza jagody.wzrost i obwóg głowy ma na 25 centylu a waga juz dawno po siatka.sorry,ze pisze bez polskich znaków itp ale jagoda zeruje na mnie, ukochajcie skarby, pa
Angella132
2011-01-23
20:30:52
Email
Krysiu ja tez pisze bez polskich liter bo tak szybciej jest a zazwyczaj nie mam czasu. U mnie z chorobami roznie. Kamilowir odzice kupili moi szczepionke jakas broncho cos tam i jakos chyba jest poprawa. Za to mala znowus ie smarka i kaszle:( Mnie boli gardlo i tak dostac mozna swira. Poza tym jakos leci. Jutro napisze cos wiecej bo dzisiaj zmeczona jestem na maksa.
FK
2011-01-23
22:43:52
Email
Krysiu współczuję chorób. Zdrówka życzę! Wam Aniu też. A ja też się za szybko pochwaliłam, że jest ok, bo w piątek Krzyś wrócił z przedszkola z chrypą, potem doszedł kaszel i katar, no i znów w domu bedzie siedział. Chociaz może nie powinnam narzekać, bo dwa tygodnie chodził do przedszkola, więc to jest już coś.
Angella132
2011-01-24
18:12:06
Email
Ewa jak narazie u nas choroba w miejscu stoi...na katarku sie konczy..mnie chyba bierze coraz bardziej ale o dziwo dzieic nie....Mam nadzieje,ze teraz prosta droga do wyzdrowienia a nie w druga strone. A wamw spolczuje o zycze zdrowka.
kyja
2011-01-30
18:29:46
Email
no, my wreszcie po wirusie, ciągnął się paskudnik dłuugo. Jagoda znowu ma dobry humor, Michał zasuwa do szkoły, za 2 tygodnie ma ferie.Ja tez już jestem zdrowa, chociaż jeszcze mama katar, ale to już pikuś w porównaniu do tego, co było :) Zaczęlam dawac małej fantomalt do kaszek, za 3 dni ide znią na wazenie, ale nie spodziewam się wiekszej wagi.Mała w czasie trzydniówki i wirusówki słabo jadła, więc co najwyżej nadrabia teraz to, co straciła w czasie chorób.W przyszłym tygodniu w końcu zrobię jej morfologię i zbadam mocz-musiałam odczekać parę dni po infekcji.Jeszcze chce jej wyrobię paszport, pojechać do mojej pracy, eh, jakoś ciężko ostatnio jest mi się zorganizować.Mała nadal nie raczkuje,chociaż już przed świętami zaczęła się szykować :) i zastanawiam się czy w ogóle będzie, bo zaczyna nogi prostować, gdy chce do mnie przypełznąć.I mówi na kaszę "kaka" :) Ja teraz jestem sama, mąż pojechał do naszego domu-fachowcy dobrali się w końcu do kuchni :)))Piszcie co u Was, jak dzieci, mam nadzieję,że choroby poszły sobie od Was precz:) !
FK
2011-02-04
10:06:56
Email
Aniu przeczytałam w październikowych o Natalce. I pierwsze co pomyslałam, że pomylili w tym szpitalu wyniki. Przecież powiedzieli Ci wtedy, że jest wszystko ok, a po kilku miesiacach taki szok. Coś tu jest nie tak. Przecież wtedy musieli cos widzieć, więc czemu Ci nic nie powiedzieli? Zreszta poza tymi skłonami, które przecież ustapiły, nie ma u Natalki żadnych innych objawów; rozwija się super, więc dla mnie jest to poprostu niemozliwe. Próbowałas się w tym Chorzowie dowiedzieć, czemu wtedy Ci nic nie powiedzieli. Aniu nie chce nawet mysleć, co Wy przeżywacie. Z całego serca życzę Ci, żeby sie okazało, że to jakaś pomyłka!!! 3majcie się dzielnie!
FK
2011-02-04
10:13:50
Email
Ja sie długo nie odzywałam, bo nas choróbska dopadły. Krzys cos przyniósł z przedszkola i on sie jakos w miare wybronił, ale Pawełek się zaraził i było ciężko. Dostał antybiotyk, ale zamiast lepiej robiło się gorzej. Po kolejnej wizycie lekarz dodał inhalacje z pulmicortu i berodualu, ale też nie pomogło. Mały dusił się z kaszlu i wymiotował. Nasz lekarz kazał nam jechać do szpitala. A tam Pawełek akurat nie kasłał i lekarka stwierdziła, że nic mu nie jest, antybiotyk niepotrzebny, inhalacje niepotrzebne i wróciliśmy do domu, gdzie Pawełek znów dostał strasznego ataku. Zadzwoniłam do naszego lekarza a on był w szoku, jak mu powiedziałam o tej lekarce. Utrzymalismy te inhalacje i antybiotyk i po dwóch dniach zaczęło być lepiej. Wczoraj lekarz wysłuchał juz tylko pojedyncze świsty w oskrzelach. Antybiotyk odstawiony, jeszcze sie inhalujemy, a we wtorek kolejna kontrola. W ogóle we wtorek mam dwie wizyty u lekarza, bo po południu ide z Pawełkiem na usg grasicy i serduszka. Oby juz było ok! Krysiu a jak u Was? Zdrowi już w pełni?
FK
2011-02-04
10:17:27
Email
A zapomniałam napisac, że do tego paskudnego kaszlu dołączyły się ząbki. Pawełek krzyczał z bólu i gorączkował. Na czopkach przeciwbólowych dwa dni funkcjonował, bo inaczej się nie dało. Wyjątkowo źle to znosi. No ale jedna jedynka górna się przebiła i zrobiło sie lepiej; druga lada moment tez wyjdzie.
Angella132
2011-02-07
12:11:41
Email
Dziewczyny ostatanio sie nie odzywam bo aie troche Natala podlamalam. Teraz doszlam do siebie bo mamy wyznaczone juz badania - na poczatek 15 lutego EEG a potem neurolog na 7 marca. Od razu z nasza neurolog sie po tymw ypisie skontaktowalismy i ona nas uspokoila,ze to tylko sugestialekarzy z Chorzowa,ze to moze byc to. A dlaczego mi nie powiedzieli,ze cos jest nie tak - moze dlatego,ze wstepnie RM ocenia lekarz od doroslych. A po wnikliwej analizie neurologa dzieciecego mogli zmienic zdanie. Cos jest patologicznego u malej ale narazie nie wiadomo co to jest. Ponoc wirusy nawet moga obraz MR zmienic wiec jestem dobrej mysli. Chwilo mam urwanie glowy bo latam po rozmowach...efekty marne al eprzynajmniej sie ladnie musze ubrac:)
FK
2011-02-09
11:38:13
Email
Aniu wierzę, że po powtórce badań okaże się, że wszystko jest ok, a w każdym razie że to nie jest nic bardzo poważnego. Szczerze Ci tego życzę! My jesteśmy po usg grasicy i serca i też mamy zmartwienie. Tzn. z sercem jest już ok - ten otworek się zarósł, ale grasica nadal jest ogromna. Powinna się znacząco zmniejszyć, a ona jest nawet trochę większa niż poprzednio. Pani profesor, która robiła to badanie powiedziała, że nie ma powodu do nadmiernego niepokoju i że może u niego się ta grasica będzie zmniejszać później niż zazwyczaj u dzieci. Najważniejsze, że jest tak ułożona, że nie ma ucisku na serce ani na tchawicę. Zaleciła nam jednak konsultacje u immunologa. Dostaliśmy namiary na jakiegoś profesora. Skontaktujemy się z nim i zobaczymy, co on na to. Poza tym wykryła jeszcze u Pawełka jakąś dodatkową żyłę, ale powiedziała, że tym się akurat w ogóle nie trzeba przejmować. Rety, każda z nas ma jakieś zmartwienie z tymi naszymi maluszkami :( Krysiu a jak u Ciebie? Co z tą wagą Jagódki? A z weselszych rzeczy: Pawełek już sam chodzi :) I tak się cieszy tym chodzeniem, że ojej :)
kyja
2011-02-09
15:12:03
Email
cześć dziewczyny! Aniu, domyślam się,jak się czujesz,myślę,że to jakaś pomyłka.Dobrze,że masz lada dzień wizytę u neurologa i trzymam kciuki,żeby to wszystko to była po prostu pomyłka lekarzy. Ewuś, nie martw się grasicą-zapewne z czasem wszystko się unormuje.Michał jako niemowlę miał bardzo dużą nadpłytkowość,a niedawno jak robiłam mu morfologię, to po niej już śladu nie było ( jeszcze 2 lata temu była). I gratulacje dla małego chodziarza:) Jagoda nadal nie raczkuje, chociaż już w grudniu robiła przymiarki, nadal je robi i kombinuje ze wstawaniem.Widzę,że jest powolna jak Michał.I teraz zastanawiam się, po kim te moje dzieci takie wolniaki:) Z wagą Jagi jest chyba nadal bez zmian.Piszę chyba-bo miałam w tym tygodniu pójść na ważenie, ale mała znowu złapała od Miśka katar i oczywiście apetyt do bani. Zastanawiam się czy ona po prostu nie ma szybkiej przemiany materii-niemal po każdym posiłku siedzi już na jaju:) Michał w jej wieku robił chyba tylko 1 kupkę dziennie. U nas ferie zimowe zaczynają się w poniedziałek, planowałam jechać z dzieciakami do mamy, ale zobaczymy co się rozwinie z kataru Jagody. No i Jagoda ma na bank uczulenie na jaja-ostatnio po pomemłaniu biszkopta ( jedyny alergen w nim to jaja) wyskoczyły jej bąbelki uczuleniowe wokół ust:( A mi upływają szybko dni,nawet nie wiem kiedy:) dziewczyny,życzę Waszym dzieciaczkom zdrowia i jeszcze raz zdrowia!!
Angella132
2011-02-10
08:28:05
Email
Ewa masz racje - nasze dzieci jakies slabe sa..ale to przez to,ze zycjemy w takich czasach, sztuczne konserwanty, bawrwniki, na byle co antybiotyk..wiec zarowno my jak i nasze dzieci nie mamy odpornosci, dwa,ze coraz wiecej jest chorob..niby lekkich ale w sumie to do konca nie sa poznane ich skutki. Tez mam nadzieje,ze z mala bedzie oki. Gratuluje malemu chodzenia!!! Krysiu Jagoda moze ma taka urode i faktycznie ma szybsza przemiane materii. Moze to tala cecha dziedziczna:) Co do nas to narazie zdrowi jestesmy. Dzisiaj ide z Kamilem na bilans 4 latka - spozniony ale przeciez wczesniej ciagle chory byl. Poza tym dostalam prace:) Zaczynam od poniedzialku...cieszes ei chociaz odczucia mam zmienne..wiecie wolalabym zeby mala miala jzu wyniki na 100% pewne co z nia - a tak ide i nei mam pewnosci co bedzie.
Angella132
2011-02-11
08:00:53
Email
Na bilasnie z Kamilem wszystko oki. Tzn ma te swoje przypadlosci ale to cos co mial - wiec stopy plasko - ko0slawe, azs i zez pozorny.
FK
2011-02-15
10:43:30
Email
Aniu gratuluję otrzymania pracy i 3mam kciuki! Daj znać jak minęły pierwsze dni. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona. A kto się opiekuje Natalką? U nas ok, ale denerwuję się trochę tą wizytą u immunologa. Jesteśmy zapisani na jutro na 19:15. Ciekawe jak Pawełek to zniesie, bo o tej porze to on już zazwyczaj zasypia.
FK
2011-02-16
09:48:14
Email
Aniu byłaś na tym EEG z Natalką? Daj znać, co Ci powiedzieli. Krysiu co z Tobą? Czemu się nie odzywasz? Do mnie wczoraj dzwonili od tego immunologa i mamy przyjść na 18:30. Zawsze to trochę wcześniej. Denerwuję się strasznie, co on powie... Odezwę się wieczorem. 3msjcie się ciepło!
kyja
2011-02-16
15:02:00
Email
jestem, jestem, ale jakoś ostatnio rzadziej zaglądam.Ewa, daj znać jak dzisiaj wizyta, Aniu, a jak u neurologa? ok? i pisz co za praca:) w ogóle gratki:) Jagoda od walentynek raczkuje-jednak:)! a zabierała się do tego 2 miesiące:)robiłam jej ostatnio badanie moczu-ok, dzisiaj ją ważyłam, 7,43 kg czyli przez miesiąc przybrała ok 130 g,niedużo, ale zaliczyła trzydniówkę i 2 wirusowe infekcje w tym czasie.Za miesiąc czeka nas kontrola moczu,wagi i zobaczymy co dalej.Staram sie tym nie martwić, ale nie zawsze mi się udaje.Złożyłam do pracy wniosek o przedłużenie wychowawczego-do końca września, zobaczymy czy uda się małą zapisać do żłobka państwowego, są też prywatne,ale ceny dla mnie są za wysokie ( 1200 zł/miesiąc).Ach, ekipa fachowców porobiła nam trochę przy naszym domku w górach,w końcu będę mogła spać w nim z Jagodą :).W piątek chyba jedziemy do mojej mamy na tydzień, wiec domek zobaczę :) dobra, kończę, zerknę wieczorem, pa
Angella132
2011-02-16
21:16:51
Email
Hejka. Praca oki. Jestem ksiegowa wiec sie ciesze:) Chwilow zajmuje sie srodkami trwalymi ale mam miec wiekszy zakres obowiazkow:) Pelna ksiegowosc - to mnie cieszy. A co bedzie to nie wiem.Wazne,ze narazie jest oki. Na EEG z mala byla tesciowa z mezem. Teraz Natala sie tesciowa zajmuje. A co wyszlo z EEG to sie dowiemy 7 marca na wizycie u lekarki - bo to EEG robila technik i nic nie umiala powiedziec - bo lekarz opisuje wyniki. A poza tym jakos leci. Mam mniej czasu teraz bo jak wracam do domu to juz 17 jest - zanim dziecmi sie zajme to jzu trzeba spac isc.Moze w wekeend nadrobie :)
FK
2011-03-14
13:05:33
Email
Cos nam sie urwał wątek :( Ja nie mam czasu. Dzieci chorowały znowu, my z mężem też a do tego ja mam ciągłe zaległosci w pracy, więc nie mam kiedy pisać. Teraz, odpukać, chłopcy ok. W dużym skrócie: jakis tydzień temu skończyłam karmienie. Uznałam, że wystarczy- martwię się tylko, że mleka ma pawełek mało, bo sztuczne dostaje tylko w kaszkach; pić nie chce i już :( Poza tym juz prawie miesiąc temu skończył roczek. Przeslę Wam link do zdjęć z imprezy. Chodzi coraz ładniej - dzis jedziemy kupic pierwsze buty :) Aniu podczytałam w październikowych, że badania Natalki nie sa dobre :( Mimo wszystko myśl pozytywnie! Miejmy nadzieję, że traficie na dobrych specjalistów, którym ostatecznie uda się zdiagnozować problem i będą umieli Wam pomóc. Całym sercem jestem z Wami!!! Krysiu odezwij się koniecznie!
kyja
2011-03-14
19:13:58
Email
odzywam się:) też czasu mam ostatnio mało, właśnie wychodzi z kolejnej infekcji wirusowej-wszyscy się męczyliśmy, najgorzej Jagoda. Jeszcze cherlamy jak gruźlicy.Byłam u ortopedy-mam skierowanie na rehabilitację na NFZ najbliższy termin w mojej przychodni to październik! kpina jakaś.Mogę oczywiście prywatnie-wtedy od razu,ale na pewno początek lipca spędzimy u nas w górach i tam zapisze się na rehabilitację do Świeradowa-mają miejsca.Lekarz powiedział,że biodra mam w ruinie-tzn miałam 4 lata temu już (pokazałam mu zdjęcia rtg sprzed 4 lat) i cóż, będę mieć ciężką starość:) dobrze,że mamy dom koło uzdrowiska, gdzie schorowani staruszkowie przyjeżdżają do sanatorium, a Starsi Niemcy też tu się kurują.będę kiedyś i ja, hehe.Michałowi ruszają się dolne jedynki, Keka (kolejna mutacja Jagody) też ząbkuje.I tak czas płynie.Aniu, dobrze, że wyniki badania ok, może wystarczy tylko kontrolować co jakiś czas i tyle.Nie martw się, wszystko będzie dobrze.Ewa, gratulacje dla kolejnego Jubilata w tym wątku:)! zdjęcia piękne, Pawełek jaki duży! i ma więcej włosów niż Jagoda:)))Tort przepiękny-to postacie z Night Garden?u nas skromna imprezka w sobotę się szykuje-tylko dla najbliższej rodziny, czyli naszych mam,ewentualnie mąż mojej mamy będzie, co ostatecznie wyklucza obecność mojego taty.Jakie to pokomplikowane;)!postaram się teraz nadrobić i częściej tu zaglądać:)
kyja
2011-03-16
08:21:37
Email
Aniu, usiadłam i poczytałam o wynikach Natalki w dziale z niemowlakami-musisz się bardzo denerwować, ale z drugiej strony doskonale znasz Natalkę i wiesz,że zachowanie na normalne.Już może kiedyś pisałam o tym,ze Misiek jako niemowlę dostał wybroczyn i był przez niemal rok pod kontrola kliniki hematologii z tego powodu-miał dużą nadpłytkowość.Pierwsza rzecz, jaką usłyszałam dzwoniąc do kliniki po wyniki to to,że mały nie ma białaczki:(nogi się pode mną ugięły.W klinice kazali jechać od razu do nich,gdyby mały się zranił ( że krwotok będzie duży).Ale to się wycofało-płytki ma już ok, a przy zranieniu głowy 1,5 roku temu krwawienie było zwyczajne. Aniu, mam nadzieję,że u Was tez te zmiany w zapisie się cofną samoistnie. Wieści z ostatniej chwili: moja mama sama do nas przyjedzie, a za to przyjedzie mój tato:) ha, chyba będzie ciekawie;)))
Angella132
2011-03-20
09:51:26
Email
Dziewczyny zycze Waszym maluszkom wszystkiego najlepszego z okazji 1 urodzin! Wybaczcie,ze ostatanio nie uczestnicze w naszym forum ale nie mam jak sie dopchac do kompa. Mopj syn okupuje w tygodniu komputer jak ja wracam z pracy, potem mala zasypia i tak leci do 22..a ja jestem potem taka zmeczona,z enie mam sily nawet myslec o komputerze. Poza tym jesli chodzi o Natalce to zachowuje sie ostatanio rewelacyjnie. biega, robi coraz wiecej rzeczy , ktore zaskakuja nawet bbabcie. Sama wiec juz nei wiem co o tym myslec. Moze poprosrtu u niej sa takie gorzsze i lepsze okresy. Nie wiem co o tym mysle ci dlatego nie mysle. Cezkam na wyjazd do Chorzowa. mamy termin na 20 czerwca. Moze wczesniej na przyjma ale sama nie wiem czy jest to konieczne. Poza tym w pracy super. Uwielbiam swoja robote wiec w tym jednym mi sie udaje. Kamil znowu sie smarka wiec idzie sie zalamac Mam dosc chorob i zamarwtiania sie o dzieci/ A jeszcze dodatkowo sa inne problemy...wiecie jak to w rodzinie.....dlatego czasmi mam wrazenie.ze jakis pech ogarnal nasza rodzine..ale pewnie kazdy tak ma :( Spadam robic dzieciakom oboadek. jeszcze raz najlepsze zyczonka dla maluszkow.
FK
2011-03-23
14:37:04
Email
Krysiu - wszystkiego naj naj dla Jagódki z okazji pierwszych urodzinek! Ależ to zleciało, prawda?
Angella132
2011-03-24
17:43:22
Email
DZiewczymy najlepszego dla maluszkow! Jeszcze raz:)
Angella132
2011-04-22
23:04:57
Email
Zdrowych, wesołych świąt!!!!
Angella132
2011-10-05
22:55:35
Email
Dziewczyny melduję się także u Was. Piszcie co tam u maluchów a ja poczytam jak weje. U mnie możecie poczytać co się dzieję na paździnikowych. Caluski.
kyja
2011-10-08
18:13:27
Email
Aniu, czytałam co u Ciebie, współczuję Wam tej choroby Natalki :( u nas jest tak: ja nadal w domu - opiekuję się małą, ale już niedługo muszę zacząć pracować, Michał chodzi do pierwszej klasy, Jagoda jest prawdziwą małą kobietką - zakłada sobie moje korale, wdzięczy się do lustra :)- moje przeciwieństwo, hehe:) i tak jakoś czas leci, nie wiem nawet kiedy... Mała biega po domu, je to,co my, ma alergię na białko kurze i za tydzień będzie szczepiona MMR (dopiero!) w szpitalu na tę okoliczność, trochę mówi, taka mała sroczka :) Ciekawe co u Ewy, jak jej chłopaki?
Strona 84 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum