szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Styczeń - Luty 2010


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 8 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, następna
Napisano: Treść:
FK
2009-07-29
Email
Witajcie :) Czy są jakieś mamusie z terminem na styczeń lub luty 2010? Ja mam termin na 26 lutego. Mam już synka Krzysia (2 latka i 10 miesięcy). Czuje się dobrze. Po jedzeniu mnie trochę mdli, ale nie jest źle. A Wy jak się czujecie? Mam nadzieję, że wątek się rozkręci. Piszcie koniecznie! Pozdrawiam.
Angella132
2009-11-02
09:04:15
Email
EWa musisz byc dobrej mysli. Mam nadzieje,ze to tylko takie przejsciowe dolegliwosci! Nie wiem czy takie urzadzenie mozna gdzies wypozyczyc - musis zpopytac!!!
Angella132
2009-11-02
09:11:18
Email
Jesli chodzi o mnie to bylam w puatek u gina. Wszystko jest oki z maluszkiem..robil mi gin takie szczegolowe USG
Angella132
2009-11-02
09:11:44
Email
Sorki za ewentualne bledy ale pisze z malym na kolanach :)))
FK
2009-11-02
15:16:50
Email
Aniu, cieszę się, że z Twoim Maleństwem wszystko ok :) U mnie na badaniu były znów dwie krótkie wstawki tego częstoskurczu, ale zdaniem lekarza to się wycofuje. I tej wersji będę się 3mać :) Najważniejsze, ze nie ma żadnych zmian w obrazie serduszka ani objawów niewydolności krążenia. Gdyby te wstawki były długie i częste, to coś by było widać. Tak więc ogólnie jestem dobrej mysli. W środę kolejne badanie. No a jutro mam egzamin. Nie zdążę wszystkiego powtórzyć, ale mam nadzieję, że nie będzie źle. W końcu uczyłam się do niego 3 i pół miesiąca! 3majcie kciuki. Krysiu, a co u Ciebie? Odezwij się.
kyja
2009-11-02
17:35:57
Email
hej:)!Ewa, cieszę się,że ten częstoskurcz się wycofuje-wiesz, to może być ze stresu, po egzaminie pewnie całkowicie się wycofa, zobaczysz:) nie powtarzaj już dzisiaj nic-zrelaksuj się i wyśpij:) a jutro daj znać jak poszło, pani dr:) a u mnie bez większych zmian-rosnę, coraz częściej mam chęć na słodkości, znowu mam wstręt do czosnku, Tutumek coraz energiczniej daje znać o sobie:), czekam na wyniki wymazu mikrobiologicznego-oby nie było infekcji, przy poprzedniej ciąży miałam-długo walczyłam z bakterią:( gromadzicie już rzeczy dla maluszków:)?
Angella132
2009-11-03
08:13:08
Email
Ewa musisz byc dobrej mysli!!!!!!!!!! Skoro lekarz ci mowi,ze sie to wycofuje to na pewno tak jest. Teraz stresujesz sie dodatkowo przed egzaminem..ale pewnie minie! Trzymam kciuki za Ciebie!! Pewnie zdasz bez problemu. Krysiua co do gromadzenia ciuszkow to ja troche mam po synku...ale same neibieskie i to w rozmiarze od 74...bo neistety te nejmniejsze co mialam wszystkie prawie wywalilam..jak wyjelam niedawno to sie okazlo,ze wszystkie w plamach sa takich zoltych!!! Ponoc to od proszkow tych dzieciecych....wiec i tak cala wyprawke musze kupic dla malej. Ogolnie nawet gondoli do wozka jeszcze nie mam. Zaczynams ie stresowac porodem....ogolnie jak mysle o wszystkim to mnei stres lapie...wiec narazie nie mysle:)
kyja
2009-11-03
08:53:05
Email
ja też zrobiłam przegląd ciuszków po Miśku-rzeczywiście niektóre mają żółte plamy, sądziłam,że to od oliwki, Teraz moja siostra dała mi sporo ciuszków na start po swojej córeczce (urodziła w czerwcu), wiec mam też trochę różowych:) ale postanowiłam,że nawet jak urodzi się chłopiec, to różowy śpiworek mu nie zaszkodzi:)hihi. Zastanawiam się nad łóżeczkiem, chciałabym mieć dla dziecka łóżeczko turystyczne-dosyć często wyjeżdżamy na weekend, a pewnie późną wiosną zaczniemy wyjeżdżać z maluszkiem, więc turystyczne łóżeczko byłoby dobre,a na takie zwykłe spanie w domu (do 3-4 m-cy) chciałabym mieć kosz na stojaku.Siostra mi obiecała kosz po swojej małej, ale obawiam się, że przed moim porodem nie zdążą przyjechać samochodem do Polski, więc kosz od siostry odpadnie.Chyba łóżeczka turystyczne nie nadają się dla noworodka, nie orientujecie się dziewczyny?Mieszkanie mamy niewielkie i dzidziuś , niezależnie od płci, będzie dzielić pokój z Misiem,dlatego zaparłam się na ten kosz na początek-żeby dzidziuś na początku był blisko mnie w drugim pokoju i nie budził w nocy Michasia, eh ile to kombinacji...;) sama już nie wiem, może już za bardzo wymyślam:) najlepsze jest to, że mąż na wszystko się zgadza, co powiem (a zmieniam często koncepcję), to podejrzane:) pewnie potakuje i wogóle mnie nie słucha, czereś jeden:)!
FK
2009-11-04
22:50:42
Email
Krysiu, jeszcze nie dr, bo obrona mnie jeszcze czeka 9 grudnia. No ale najważniejsze, że egzamin mam juz za sobą :) Pytania miałam przyjemne, atmosferę super, więc ogólnie jestem bardzo zadowolona. Przed egzaminem denerwowałam się bardzo, ale w trakcie już nie. Mówię Wam jaka ulga :) No i najważniejsze: na dzisiejszym badania nie było żadnych wstawek tego częstoskurczu, więc mam nadzieję, że mamy to już za sobą. Kolejna kontrola w poniedziałek. Tak więc Perełka ma się dobrze :) i to jest najważniejsza rzecz na świecie :) A poza tym, to Krzyś był ponad tydzień u babci z tatusiem. Tęskniłam za nimi okropnie i cieszę się, że znów jesteśmy w komplecie. Krzyś poszedł dziś do przedszkola, ale jutro nie idzie, bo w przedszkolu wody nie bedzie i prosili, żeby przyprowadzic dzieci tylko wtedy, gdy nie ma się innego wyjścia. Dobrze, że to tylko jeden dzień. Co do kompletowania wyprawki, to ja jestem w lesie. W ogóle jeszce nie zaczęłam o tym mysleć. Też mam sporo rzezcy po Krzysiu, ale jeszcze ich nie przeglądałam, więc nie wiem w jakim są stanie. No i o przemeblowaniu musimy pomysleć. Też mamy małe mieszkanie. Krzys śpi jeszcze w łóżeczku ze szczebelkami, i najwyższy czas to zmienić. Zdecydowaliśmy się na kupno łóżka piętrowego, bo potem chłopcy będą mieli więcej miejsca w i tak małym pokoju. Ania - nie dziwię się, że zaczynasz juz myśleć o porodzie, bo u Ciebie to rzeczywiście już całkiem niedługo. Ale będzie dobrze! Nastawiaj sie pozytywnie. Chociaż pewnie na to rzutują wspomnienia z pierwszego porodu, a nie wiem jak to było u Ciebie. Ale się rozpisałam. Wreszcie ma trochę czasu :) Czuję się wolna :)
Angella132
2009-11-05
09:30:38
Email
Krysiu ja mialam przy Kamilu lozeczko turystyczne! Jakos balam sie wlasnei tych szczebelkow w drewnianym i kupilismy takie turystyczne w podwieszana podlopga dla noworodka. Sparwdzilo sie w 100000% i teraz chcialam kupic takie samo...ale na poczatek chyba stare przywieziemy bo po co kase wydawac na nowe jaks tare jest w bardzo dobrym stanie. To fotka z Kmailem:)

Angella132
2009-11-05
09:37:54
Email
Widac tutaj ta podwieszana podloge dla malego dziecka/ Potem ja normlanie zdejmujesz i dziecko wkladasz na sam dol. W wyposazeniu lozeczka jest materac ale taki cieniutki...musielismy dokupic piankowo - kokosowy. Jak sie zdecydujesz na zakup takiego lozeczka to musisz go wymierzyc w srodku i zamowic materac w jakims sklepie dla dzieci z lozeczkami...na wymiar bo te lozeczka zazwyczaj sa troche nierwymiarowe i normalne materace beda albo za dlugie albo za waskie. W kazdym razie mi to lozeczko odpowiadalo. Kupilismy je bo bylo szersze od drewniaanego. Poza tym mialamw lasnei obawy,ze jak dziecko zacznie stac to sobie krzywde zrobi o szczebelki. W sumei to moje obawy chyba byly glupie..ale lozeczko jest super! My tez czesto jezdzilismy dlatego sparwdzilos ie w 1000%!!! Tu masz przykl;adowe http://www.alewozki.pl/product_info.php/pName/lozeczka-turystyczne-baby-ono-niebieskie-283/cName/lozeczka-lozeczka-turystyczne?osCsid=f214501de9f4f99a3f62aa6b612734c7 http://esklep.babyfant.pl/index.php?main_page=product_info&products_id=520 taki materac domowilismy...koszt byl cos okolo 70zl. Oczywiscie wymiary byly niestandardowe.
Angella132
2009-11-05
09:40:28
Email
To jest dokladnie to lozeczko co mam http://www.kiddie.pl/sklep.php?md=products&id_c=6_28&id_p=342 TYlko uwazaj kupujac bo nie wszystkie te lozeczka maja podwieszana podloge dla noworoda!!!!Ja w zestwawie mialam jeszcze moskitiere i przewijak. W sumei dalismy chyba z anie 200zl - kupowalam nie przez interent ale w sklepie.
Angella132
2009-11-05
09:42:37
Email
Jesli chodzi o wyprawke dla dzidziusia to ja mam wszystko neibieskie i to od raozmiarow wiekszych ...te male musze kupic al ejeszcze nie mialam kiedy. Kurde cxzas leci a ja w lesie. Jeszcze gondole dokupic musze. Do naszego wozka gondola kosztuje 690zl!!! Wiec chyba nowke sobie daruje i kupie jakas uzywana na allegro..i tak maluszek pojedzi w niej z 5 miesiecy.
Angella132
2009-11-05
10:12:37
Email
A tu jeszcze fotka z lozeczkiem...bez podwieszanej podlogi. Jak dziecko jest starsze to poprostu zdejmujesz ta podloge i materac kladziesz na dol. Jest dosc glebokie i ma dodatkowa zalete w dzien zluzy za kojec:)

kyja
2009-11-09
09:27:30
Email
hej:) Ewa, wiedziałam,że egzamin będzie przyjemny:) a obrona to już formalność:)Aniu, podoba mi się Wasze łóżeczko turystyczne-podobne ma moja siostra (widziałam się z nią ostatnio)-coś podobnego musimy kupić dla malucha, tez chcemy dzieciom kupić piętrowe łózko-mamy już upatrzone w Ikei. Idę jutro do gina na konsultację-dostałam smsa, że wynik posiewu moczu wymaga konsultacji, jeszcze go nie widziałam, ale boję się,że znowu (jak w poprzedniej ciąży) mam jakąś infekcje i paskudną bakterię:(((boję się tego-boje się, że może to wpłynąć na Tutumka,Misiek miał obniżone napięcie mięśniowe, lekarze nie określili jednoznacznie przyczyny, ale w necie gdzieś wyczytałam,że jedną z możliwych przyczyn są infekcje w czasie ciąży, więc boję się,że drugie dziecko też będzie miało obniżone napięcie mięśniowe...:(eh... Widziałam córeczkę mojej siostry-ma skończone 5 m-cy, jest słodka:)))!!Misiek przy niej niemal chodził na palcach-bał się,że mam rozpłacze się przez niego, ciekawa jestem jak to będzie, gdy nasze maleństwo będzie już z nami:)staram się z nim dużo rozmawiać o tym, jaki będzie dzidziuś, jak będzie wyglądać opieka nad nim, itp. Powiedziałam Misiowi, że będziemy już większa rodziną: 2 dorosłych i 2 dzieci, na co Misiek poważnie mi przerwał:"nie mamo, będzie 3 dorosłych, bo ja mam już 5 lat!":)))) Piszcie co u Was, dziewczyny
Angella132
2009-11-09
10:16:17
Email
Hejka. Ale tu zapanowala cisza:) Krysiu masz slodkiego synka!! MOj ma 3 lata i tez twierdzi,ze jest dorosly...Kurde te dzieci teraz sa takie madralinskie:) Kamil ostatanio mi powiedzial,ze jak bedzie duzo jadl to bedzie duzy i dorosly. Musialam mu tlumaczyc,ze dorosly to nie to samo co duzy.Ale chyba srednio to pojal. Poza tym ostatanio ciagle oglada bajke na mini mini Adibu....oglada ja z zapartym tchem a potem chpdiz i mowi - dlaczego moje srece bije, dlaczego musze sie myc i takie tam. Jak macie mozliwosc to polecam ogladanie tej bajki- cos w stylu bylo sobie zycie - tylko oczywiscie krotkie i nie takie dokladne. W kazdym razie u nas oki. Kamil poszedl wreszcie dzisiaj do przedszkola. Chetnei i bez problemow. Ja mam chwile dla siebie wiec zrobilam porzadki w szafach . znalazlam kilka rzeczy przydatnych do porodu:))) Np. takie majtki poprosodowe z siateczki. Super sparwa. W poprzedniej ciazy je kupilam - zakladasz je i wtedy podklady poprodowe nie wypadaja ci. Poza tym nie wiem jak ty Krysiu ale ja nie moglam po porodzie nosic podkaldow z klejem. Tyle te zwykle Belli mnie nie uwieraly. Zreszta mam cala liste co jest potrzebne mi i dziecku do i po porodzie. Zrobilam to poprzednio, zmodyfikowalam po porodzie i juz wiele osob z tego skorzystalo:) Ogolnie teraz sie przyda. Gdybyscie chcialy taka liste to dajcie znac.
kyja
2009-11-09
13:17:37
Email
kurcze, nie nosiłam majtek poporodowych-w szpitalu kazali nosić ligninę ( bez majtek!)- jak trzeba było iść siku lub pod prysznic czy po dziecko, w domu nosiłam jakieś podpaski, takie maxi wielkie;) trochę już nie pamiętam tych czasów, hihihi:) Wiesz , co? dawaj swoją listę:)! ostatnio próbowałam zrobić listę rzeczy dla dziecka i w sumie mój mąż lepiej pamiętał niż ja o kosmetykach do pielęgnacji dziecka:) ubranka na start dla dziecka wydaje mi się, że już mam niemal w komplecie (po Miśku i po siostrzenicy), ale muszę dokupić ciepłą czapeczkę-dziecko urodzi się w 2 połowie marca, ostatnio kupiłam kocyk bawełniany i polarkowy. Swoją drogą nasi pierworodni jakoś tak szybko rosną, co:)?a Jak Kamil reaguje na wieść,że będzie miał siostrzyczkę?mój Misiek powiedział do mnie tak:"mamo, nie gniewaj sie, ale jak będzie dziewczynka, to oddam ją złodziejom", skąd mu takie pomysły do głowy przychodzą, to nie wiem:)
Angella132
2009-11-09
18:47:31
Email
Krysiu mam ta liste w excelu - podaje ci swoj nr gg 2193457. Napisz do mnie i podaj mi maial do siebie to ci podesle ta liste:)
kyja
2009-11-10
16:14:52
Email
Aniu, wczoraj wysłałam Ci mojego maila:) cholera, w posiewie moczu wyszło,że mam paciorkowca: S. agalactiae. Na razie ilość tej bakterii jest zbyt mała,żeby podać antybiotyk-mam zażywać preparat z żurawiną, a za parę tygodni powtórka. Cholera, jak nie urok to sr..ka.Sorry, dziewczyny za nerw, ale akurat tej bakterii się bałam...Pocieszające jest to,że wymaz z szyjki jest ok.
Angella132
2009-11-12
09:55:41
Email
Krysiu nic nie dostalam:((( Moze dlatego,ze razem z mezem mamy wspolne gg i pewnie jak cos przyszlo jak on siedzial to wykasowal - a nie mamy archiwum. Mam nadzieje,ze ta bakterie uda ci sie zwalczyc zurawina i ni bedzi epotrzebny antybiotyk. A do ciebie mam prosbe - napisz do mnei na adres mailowy angella132@poczta.onet.pl
kyja
2009-11-12
10:39:33
Email
Aniu, już nasmarowałam:)
Angella132
2009-11-12
11:08:20
Email
Krysiu wyprawka poszla do Ciebie:)))) Mam nadzieje,ze sie przyda. A ja spadam bo sie na kurs szykuje. Pa
kyja
2009-11-15
16:36:58
Email
dziewczyny, Ewa, Ania, co u Was?Ewa dawno się nie odzywałaś-wszystko ok?
Angella132
2009-11-15
17:40:32
Email
Hejka. Ze mna oki. TYlko moje dziecko znowu choroba jakas bierze. Juz mam dosc!!! Poza tym nastepna moja znajoma urodzila.... i zaczyna d mnei docierac,ze to juz niedlugo. Rany jak ja sie boje!!!!!
kyja
2009-11-15
18:53:12
Email
ja też się boję porodu, chociaż mam dalej niż Ty:) ale jak pomyślę o tym-brr...koleżanka, ( urodziła dwójkę) mówi,że drugi poród trwa krótko w porównaniu z pierwszym-tym się tylko pocieszam,że będzie szybciej...Aniu, jakoś to będzie, zobaczysz:))) planujesz full natural czy ewentualnie jakieś znieczulenie czy coś przeciwbólowego?rodzinny czy solo:)?
kyja
2009-11-15
18:55:27
Email
a co do chorób...idę jutro z Miśkiem do lekarza-podejrzewam anginę:(młody dzisiaj ciepły, słabiej je, głos "gardłowy", zdechły kot w buzi i kaszel. Kiedy ten cyrk się skończy?
Angella132
2009-11-16
08:24:43
Email
Krysiu ja chce rodzic naturalnie. Bez srodkow przeciwbolowych..tzn bez znieczulenia w kregoslup...szpital, w ktorym rodze ma za mala specjalizacje w tym kierunku i sam moj prowadzacy lekarz to odradza. Ogolnie mam zalatwiona polozna wiec przynajmniej to..ale boje sie tego bolu...mialam starszne bole krzyzowe i to mnie poprostu przeraza. Mam problemy z rwa i to pewnie to powodowalo te starszne bole. Niby pierwszy porod mialam wywolywany (bo urodzilam pod koniec 42 tygodnia) - dostalam kroplowki, jakies czoki i w sumie sam wlasciwy porod trwal okolo 20 minut...ale bolalo mnie tak,ze na samamysl dostaje fiola. Nie wiem co sadzic bo opinie o drugim porodzie sa rozne. Nie nastawiam sie na mniejszy bol...sam moj lekarz wlansie ostatanio mi powiedzial,ze przy bolach krzyzowych zawsze boli - wiec nie mam co sie oklamywac,ze bedzie bolalo mniej.W kazdym razie co do proodu to nie wiem jeszcze co i jak. Przy pierwszym byl z emna maz..ale teraz chyba nei chce zeby byl...troche si epokomplikowala sytuacja miedzy nami wiec chyba nie stanowi juz dla mnei wsparcia. Pewnie by mnie jeszcze denerwowal i dolowal.Woec wole chyba byc sama...a moze siore poprosze...zobaczymy jak to wyjdzie.
Angella132
2009-11-16
08:32:44
Email
A Kamil gorczkuje. Do lekarza dzisaj nie ide., Jeszcze zobacze co bedzie do jutra. W kazdym razie smarka sie i ma goraczke. I brak mi juz slow:(
FK
2009-11-16
10:25:15
Email
Hej Dziewczyny. Rzeczywiście dawno się nie odzywałam. Jakoś ten czas tak szybko leci. Ciągle tyle się dzieje, ciągle wszystko w biegu... Z serduszkiem Perełki chyba wszystko będzie ok. Pojawiają się jeszcze od czasu do czasu jakieś dodatkowe skurcze, które wcześniej "uruchamiały" ten częstoskurcz, ale częstoskurczu już nie ma. Obserwacja trwa nadal, ale już rzadziej. Natomiast podczas ostatniego badania lekarz zauważył lekko powiększoną miedniczkę w jednej nerce. Staram się jednak na razie o tym nie myśleć i nie panikować. Mam nadzieję, że to nic takiego. Cóż poza tym. Też mam jakis problem zdrowotny z Krzysiem. Tylko sama nie wiem co mu jest. W zeszłym tygodniu z poniedziałku na wtorek dostał nad ranem strasznego kaszlu. Nos miał cały zawalony gdzieś głęboko, myslałam, że znów cos załapał i nie posłałam go do przedszkola. Tymczasem po dwóch godzinach wszystko minęło jak ręką odjął. Od tej pory co noc jest to samo. W dzień jest zdrowy, w nocy kaszle i oddycha przez buzię. Z tym, że tez nie przez całą noc. Ma takie napady, które trwają ok 30-40 minut, a potem wszystko wraca do normy. Raz nawet z tego kaszlu zwymiotował. Sama nie wiem, co o tym myśleć. Uczulenie? Trzeci migdał? Nerwy? Jeszcze trochę go poobserwuję i pójdę poradzić się lekarza. Zwlekam z tym, bo boje się go zabrać do przychodni w te wszystkie zarazki. I o siebie tez się boję. A raczej o Perełkę. W końcu lekarz powiedział, że najbardziej prawdopodobna przyczyna tego częstoskurczu, to powikłanie po infekcji. Ech... Nie wiem, co robić. Krzyś się przez to bardzo morduje i nie wysypia. Pytałam też pani w przedszkolu, czy Krzyś tam kaszle w czasie leżakowania. Powiedziała, że nie zauważyła. A z przedszkolem sprawa wygląda tak, że Krzyś idzie dość chętnie, ale mówi, że chciałby, żeby nie było Oskara. Nie mogę od niego wyciągnąć, w czym problem z tym Oskarem. W każdym razie, jak dziś go zobaczył w szatni, to się rozpłakał :( A Oskar na moje oko wygląda na spokojnego i miłego chłopca. Też muszę z panią na ten temat porozmawiać, no bo jakiś problem tam musi być.
FK
2009-11-16
10:38:45
Email
Co do porodu, to ja jeszcze o tym nie myślę. Chyba wiem dlaczego. Wy macie jakieś wspomnienia, a ja nie wiem czego się bać :) Poprzednio miałam cięcie i to zanim zaczęła się akcja porodowa, więc w ogóle nie wiem jak to wszystko wygląda. Cięcie miałam dlatego, że Krzyś uciskał mi jakiś nerw i straciłam władzę w jednej nodze. Lekarze obawiali się trwałego uszkodzenia nerwu i zdecydowali, że ciążę trzeba zakończyć. Cięcie miałam zrobione perfekcyjnie. Szybko się zagoiło, więc ogólnie żadnych złych wspomnień nie mam. Zobaczymy jak będzie tym razem. Mam nadzieję, że uda mi się urodzić naturalnie, ale na nic się nie nastawiam. Będzie jak ma być. Tak czy owak chciałabym, żeby mąż był przy mnie, bo przy nim zawsze jestem spokojniejsza. Aniu - napisałaś, że coś nie tak miedzy Tobą a mężem. Mam nadzieję, że to tylko przejściowe, czego gorąco Ci życzę! Krysiu - mam nadzieję, że pozbędziesz się tej infekcji dróg moczowych bez antybiotyku! Zdrówka dla wszystkich!
Angella132
2009-11-16
10:45:16
Email
Ewa sluchaj moim zdaniem te napady kaszlu moga byc spowodowane ogrzewaniem. U nas Kamil od ciepla dostal zapalenia krtani...na tle alergiczny, pani doktor powiedziala..jednak przyczynily sie kaloryfery. Kazala nam pozakrecac wszystkie i jak cos to grubiej sie ubierac. I przeszlo. Dostal oczywiscie leki przecialergiczne - w tym przeciwhistaminowe. Na moje oko wlasnie takei napady kaszlu az do wymiotow i zapychanie nosa moga byc spowodowane zbyt suchym powietrzem...mozesz sie ratowac kladzeniem na grzejniki mokrej pieluchy albo recznika...to pomaga. Albo przez kilka dni nie odrecaca kaloryferow i zobaczyc czy bedzie poprawa. Kamil etz tak starsznie w nocy kasla,ze wymiotowal. Dostalal lek diohergan 0 jest na recepte i pomoglo.On dziala uspakajajaco i przeciwalergicznie a co za tym idzie przeciwkaszlowo tez. Moze zadziala tez na Krzysia? Poza tym co do perelki to ciesze sie,ze z serduszkiem oki. Ni znam sie na dolegliwosciach plodu i wole nawet nie msylec co moze sie stac. A co do przedszkola to Kamil ma dwoch takich chlopco przez ktorych co jakis czas wyje albo wraca podrapany. Ostatanio byla akcja gdzie maz go odebral z przedszkola nie dosc,ze podrapanego calego to jeszcze w szatni kupa byla w majtkach. Czyli zesral sie w gacie w przedszkolu a do tego jeszcze dwaj chlopcy go podrapali. Jak sie okazuje ci dwaj to kuzyni..Kamil niestety nie da sobie w kasze dmuchac i sie z nimis zarpie. Ogolnie staralams ie z baba w przedszkolu cos ustalic ale trafilam na pomoc nauczyciela wiec duzo chyba nie zdziala. Dzieci musza sie niby dotrzec. Ale jak jeszcze raz moje dziecko wroci podrapane po glowie i twarzy to poprostu pojde do dyrektorki i sie skoncza jaja. Bo co za duzo to niezdrowo. POtem Kamild wa dni rano plakala,ze nei chce isc do przedszkoal bo go ci dwaj bija..a ja mu tlumaczylamz,e ma powiedziec,ze jak jeszcze raz go ktorys dotknie to ja [prztjde do przedszkola i osobiscie im manto spuszcze. Problem nagle ustal bo Kamil zadowolony zaczl wracac.Wiec moze sie jakos unormuje.Tylko tera zznowu chory jest:(
FK
2009-11-16
11:02:34
Email
No to też macie nieźle w tym przedszkolu :( A co do kaloryferów, to tez o tym myślałam, bo my z mężem też się często budzimy z uczuciem suchości w nosach i gardłach. Z tym, że my cały czas mamy zakręcone kaloryfery. Nie lubimy gorąca, wolimy sie cieplej ubrać niż się kisić w takim ciężkim powietrzu. Jedyny problem w tym, że mamy w pokojach takie grube rury i one są bardzo gorące, no ale z tym się nic nie da zrobić. Może spróbuję z nawilżaczem. dawno nie używaliśmy, bo słyszałam opinie, że przy alergiach to nie jest wskazane. No ale spróbujemy w praktyce. A nóż pomoże. Zdrowia Kamilkowi życzę.
Angella132
2009-11-16
11:27:47
Email
Ewa to wy macie tak jak moi rodzice. Oni nie grzeja nigduy ale te cieple grube rury w pokojach powoduja,ze u nich jest parwie 30 stopni w zime. Wlasnie jak bylismy an wszystkich swietych u nich to maly wrocil z taka chrypa,ze nie mowil. A zero grzania bylo. Ogolnie chyba jedynym rozwiazaniem jest nawilzacz....
kyja
2009-11-16
19:08:06
Email
byłam dzisiaj z Misiowym u lekarza-na razie syropy, bez antybiotyku, kontrola w czwartek, chyba że wcześniej będzie gorzej.Anginy jeszcze nie ma-uff.Misiek dzisiaj porządnie gorączkuje-bidulek poprosił mnie,żebym z nim poleżała.Trochę się boje, że załapię od Misiowego infekcję.Mam nadzieję, że wyjdzie z tego szybko i bez antybiotyku.Kurczę, widzę, że chyba doświadczenia wszystkich dzieci w przedszkolach są podobne-Misiek jak był w pierwszej grupie, też czasami był oporny ze względu na jednego chłopca (nomen omen też Oskar)-ten chłopczyk był trochę agresywny wobec innych, zdarzało mu się, że któreś dziecko uderzył, ale szybko mu to minęło i pod koniec roku Misiek i Oskar byli nierozłączni:)Wiecie, mój Michał nigdy jeszcze nie zrobił kupy w przedszkolu-powiedział, że tam nigdy nie zrobi, trzyma do domu (mamy bardzo blisko do przedszkola), ma takie zachowanie chyba po mnie;)Aniu, może Kamil nie zdążył powiedzieć pani o kupce lub go nie usłyszała? Misiek jest spokojny, nie jest agresywny i na razie jakoś tam dogaduje się z chłopcami, boję się jak poradzi sobie w szkole z agresywnymi zachowaniami kolegów:(już myślałam nad zapisaniem go za rok na kurs karate czy coś w tym stylu:)Misiek jest mały, drobniutki, jeden z mniejszych w grupie, z powodzeniem można dać mu 3 lata.Zobaczymy jak to będzie...Aniu, mam nadzieję, że Wasze relacje z mężem się poprawią-teraz Ty i maleństwo jesteście najważniejsze i tego się trzymaj! a do porodu wybierz tę osobę, przy której będziesz się najlepiej czuć.
kyja
2009-11-16
19:19:49
Email
Ewa, też pomyślałam, że nawilżacz albo mokre ręczniki na grzejniki-mokre pranie rozkładam na kaloryferach. Teraz jak zaczął się sezon grzewczy pozbyłam się dywanu z pokoju-dostawałam w ciągu dnia napadów duszności-ciepłe powietrze powoduje też, że roztoczy jest więcej w powietrzu, bez dywanu czuję się lepiej;)
Angella132
2009-11-17
09:49:04
Email
Krysiu masz racje do to roztoczy. Lekarka nam te zmowila,ze jakby Kmailowi napady chrypy sie powtarzaly to trzeba powynosic dywany. Narazi ejdnak jest oki. U niego bardzije wyskakuje na skorze uczulenie niz a drogach oddechowych. Poprostu jak zaczyna sie sezn grzewczy to moje dziecko zaczyna dostawac uczulenia. A jeszcze odnosnie kupy Kamila to moz ei nei zdarzyl; powiedziec ale nie wierze ,ze siedzial z nia spokojnie a panie po zapachu doszly ze zrobil kupe. Moje dziecko znam i wiem,ze nawet jak siku odrobine popusci to od razu majtki sciaga. Wiec gadac babka sobie moze swoje a ja i takw iem swoje. Siku go od razu mobilizuje do rozbierania a kuoy sie brzydzi wiec na bank spokojnie by nie siedzial:)
Angella132
2009-11-17
09:50:49
Email
Ja Kamykowi dalam nurofen i bioaron C oraz witaminy. I powiem wam,ze chyba mu przeszlo bo temperatury juz nie ma i czuje sie rewelacyjnie - bynajmniej dokucza za wzdystkie czasy. DO przedszkola go jeszcze nie dalam ale zaczynam tego zalowac:) W kazdym razie moze mu minie bez wizyty u lekarza!
kyja
2009-11-17
10:09:33
Email
Aniu, fajnie,że Kamil zdrowieje:) domyślam,się, jak roznosi go energia po domu:) a my mieliśmy z Miśkiem ciężki wieczór i noc-cały czas gorączkował i kaszlał-teraz jest jakby lepiej- jak do jutra nie będzie poprawy, idę po antybiotyk do lekarza.Wiesz, faktycznie pewnie panie w przedszkolu "olały" komunikat Kamila o kupie-w ciągu całej "kariery" żłobkowo-przedszkolnej Miśka, parę razy nacięłam się na odp opiekunek, że wszystko ok, nic nie widziały, nic nie słyszały, klasyka...raz w żłobku interweniowałam u dyrektorki-trzymała ich stronę, eh..., zapomniałam, że dzieci brzydzą się zabrudzonych majtek:)parę miesięcy temu Misiek spróbował pierwszy raz orzeszki ziemne-zjadł ich trochę , potem jechaliśmy samochodem i nagłe młody z paniką w głosie, że trzeba szybko się zatrzymać, bo zaraz zrobi kupę (pogoniło go po orzechach)-ledwo wyszłam z nim z auta , nie zdążył ...okropnie płakał z powodu brudnych majtek.Uspokoił się dopiero wtedy, gdy obiecałam mu, że kupię mu nowe majtki:) dobrze,że miałam mokre chusteczki przy sobie..:)teraz nie chce nawet patrzeć na orzechy, hehehe:)
Angella132
2009-11-17
11:50:14
Email
Widzisz Krysiu dzieci sa jakie sa...hehe. Ja zazwyczaj mam przy sobie mokre chusteczki bo z Kamilem to roznie bywa. Nie chodzi o zalatwianie sie ale np nagle w srodku galerri zawola gume - ostatanio zobaczyl gumy rozpuszczalne w sklepei SMYK. Tak wyl ,ze trzeba mu bylo kupic paczke. No i sie tak upapral,ze od pasa w gore kleil sie caly:) Generalnie dobrze miec zawsze przy sobie takiz estaw bo nigdy nic nie wiadomo:))) A KAmil poszedls pac. Mam chwile dla siebie i odpoczywam:)
FK
2009-11-18
10:56:56
Email
No i jak ze zdrówkiem u Was? Mam nadzieję, że ma się ku lepszemu. U nas na razie ok (odpukać). Krzys jeszcze pokasłuje w nocy, ale juz nie tak bardzo. W dzień jest wszystko ok, więc chodzi do przedszkola. A z tym Oskarem z przedszkola, to niezłe było. Zapytałam Pani, czy zauważyła jakis problem. Powiedziała, że nie i że Oskar jest energicznym dzieckiem, ale absolutnie nie jest agresywny ani złośliwy; czasem bywa trochę zaczepny. Wyciągnęłam od Krzysia o co chodzi. Oskar mu mówił, że mama po niego nie przyjdzie i ta moja gapa kochana mu wierzyła i bał się i płakał. Wytłumaczyliśmy mu, żeby Oskara nie słuchał, a jak mu tak bedzie powtarzał, to niech mu powie "Mylisz się kolego". No i Krzys tak zrobił :) Oskara zamurowało i więcej tego nie powtarza i wszystko jest ok :) A co do kupki, to Krzys tez jeszcze nigdy w przedszkolu nie robił. Jak mu się chce, to trzyma, żeby zrobić w domu. Mówi, że w przedszkolu nie ma jego deski i on się boi, że wpadnie do sedesu :) Kiedyś do babci pojechaliśmy i nie wzięliśmy deski, to też nie mógł zrobić i męczył się cały dzień. Teraz u obu babć deska jest na stałe, żeby uniknąć takich sytuacji :)
Angella132
2009-11-19
08:13:50
Email
Dobrze Ewa,ze Krzys przynajmniej opowie co mu Oskar mowil. Bo od Kamila cos wyciagnac to jest koszamr. Jelsi juz powie to po pol dnia i to tak chaotycznie,ze wiecej samemu trzeba sie domyslac. Albo trafic w chwile gdzie ma ochote gadac:) Co do robienia kupy to wlasnei ja staralams ie od poczatku Kamila uczyc,ze kupe ma robic wszedzie - tzn nie tylkow d omu dos wojego nocnika i ale w razi eczego sadzalam go u jednej i drugije babci na kibelek i trzymalam. Teraz moje dziecko nei maproblemu z zalatwianiem sie i nie trzyma kupy do domu. W kazdym razie babcie i tak kupily nocniki takie same jak ma w domu ale czasmi Kamil chce na ubikacje saiadac i tam siku robic bo twierdzi,ze jest juz dorosly:) Poza tym podpa mu sie spuszczanie wody wiec kiedys robil czesto siku zeby moc wode spuscic. W przedszkolu problemu nie ma - przynajmniej tak mi sie wyadje i tak panie mowia. Kiedys jaks ie pytalam to powiedzialy,ze bez problemu sie zalatwia i wola. Wiec jakby cos bylo to moze by byly jakies sygnaly?
kyja
2009-11-19
08:57:33
Email
rzeczywiście, fajnie,ze Krzyś opowiada co się dzieje w przedszkolu, mój Misiek tak jak Kamil-nie wydusisz z niego, czasem powie co się działo parę dni po:)czasem widuję się z koleżanką, której córeczka chodzi z Miśkiem do tej samej grupy-wtedy dowiem się więcej co się dzieje w grupie:) Misiek już nie gorączkuje, ale ma paskudny suchy męczący katar-zastanawiam się,czy syropy są trafione...dzisiaj idę z nim do pediatry-zobaczymy co będzie.Misiek chętnie załatwia się poza domem-u mojej mamy czy np. w pizzerii-zawsze muszę być przy wycieraniu pupy, bo ma lęki,ze będzie mieć brudne majtki:)myślę,ze w przedszkolu albo się wstydzi (ja mam blokady psychiczne w każdym nowym miejscu i w pracy) albo boi się, że nie wytrze dobrze pupy.W domu od ok 2 lat załatwia się do toalety (z nakładką), moja mam jeszcze do niedawna miała dla niego nocnik w łazience i ten skubaniec z nocnika skwapliwie korzystał:), poprosiłam mamę,żeby go schowała i teraz bez problemu załatwia się na normalnej toalecie, potem tylko mnie woła na akcję "wycieranie":) Z Miśkiem mam ostatnio problem-obiady normalnie w tygodniu je w przedszkolu,w dni wolne w domu nie chce jeść obiadów, jeśli już to rosół, czasem pomidorową no i kurczaka, czasem mielone czy pierogi.Nie chce jeść innych zup, ani ziemniaków, mięsa czy spaghetti, itp-mówi,że tylko w przedszkolu mu smakują obiadki,a moje zupy nie są tak dobre jak w przedszkolu (a nawet nie chce ich spróbować:()jeszcze do niedawna nie było problemu, zresztą w dni wolne przygotowuję obiady głównie pod Miśka (alergik i do tego nie przepada za poznawaniem nowych smaków), nie wiem co to jest-może jakaś tymczasowa fanaberia?pomijam to, że nie znosi surówek ani sałatek jarzynowych, eh... a miał być to temat ciążowy:)) jak się czujecie?mi ostatnio mocno stawy dokuczają, biodrowe i kolana, no i krzyż:(
Angella132
2009-11-22
12:11:09
Email
Hejka. Krysiu Kamil tez cuduje z jedzeniem. Chociaz od czasu do czasu zjada cos co mnei zadziwia. Ostatanio np. ponoc w przedszkolu jadl zupe ogorkowa!!! Co u mojego syna jest niespotykane - on tylko je kotlety mielone, placki ziemniaczane, frytki , nalesniki, danonki i kaszke. Czasmi je ziemniaki gotowane ale to tylko babcie potrafia mu wepchaca. Kiedys nawet cos wspomnial,ze jadl surowke pyszna w przedszkolu.....moz eic o skubnala le akurat byl to potake i nie zobaczylam z czego byla ta surowka a od poniedzialku bylo nowe menu. W kazdym razie panie narzekaja ,ze on malo je i trzeba sie ciezko naparwcowac zeby cos w niego wcisnac. W domu raczej je coagle to samo wiec problemu nie ma. Zawsze w wekeend wola placi ziemniaczane, albo kotlety mielone. Czasmi robilam mu tez kotlety z piersi kurczaka w panierce sezamowej ale cos ostatanio przestal je jesc Ogolnie wyyglada ostatanio dobrze - ale cos ie dziwiac jak byl chory wi siedzialw domu wiec wsuwal mielonce:)))
Angella132
2009-11-22
12:12:25
Email
Jesli chodzi o moja ciaze to mi doskwiera starsznie noga lew ai kregoslup. Bylam w puiatek u gina/ USG moi nie robil ale badal mnie ogolnie i powiedzialz,e raczej donosze....do grudnia:) Mam termin na 10 stycznai wiec wolalabym donosic do konca...noa le kto to wie. Uciski od kregoslupa bede miala wiec musze poprostus ei do tegoprzywyczaic!
kyja
2009-11-23
09:06:39
Email
Aniu, biedna jesteś z tą nogą! kurczę, ale to już niedługo:))jesteś pierwsza z naszej ujawnionej:) trójki:) ja mam termin równo za 4 miesiące-już wiem, że w moje kurtki i płaszcze zimowe raczej pod koniec się nie zmieszczę, buuu. Wczoraj mąż popatrzył na mnie z wielkim współczuciem, jak wstawałam z podłogi i powiedział, że już więcej mi tego nie zrobi, heheh:)))idę dzisiaj ze sobą do internisty-zaraziłam się od Miśka,odkasłuję zielonym , gardło boli,gorączki nie mam, twarz mnie boli-chyba zatoki...a młody jest teraz na podobnym etapie-mokry kaszel, katar, na szczęście z każdym dniem z nim jest lepiej, zostawię go jeszcze ten tydzień w domu. Misiasty nudzi się w domu, a ja nie ma siły, żeby z nim coś robić:((aa i jutro muszę znowu zrobić posiew i odwiedzić gina-w ogólnym badaniu moczu wyszły dość liczne bakterie:(( więc chyba żurawit nie pomógł...cholernie boję się tych paciorkowców...dziadostwo!Ewa, a co u Was?
Angella132
2009-11-23
13:35:16
Email
No Krysiu to witaj w klubie. Ja tez mam zatoki, gardlo mnei drapie i ogolnie jestem oslabiona. Kamil o dziwo sie trzyma - ale z nosa tylko troche mu leci. Maz mial katar 2 dni i po sprawie. A mnie jak zwykle dopadlo. Noga boli ciagle. Teraz jeszcze bardziej mi tak pulsuje - jak przy bolu zeba. Ogolnie nie jest zle ale juz nie moge sie doczekac jak mnie rozloza na 2 czesci...hehehehe. A ty Krysiu musisz rzeczywiscie cios zribic z tymi bakteriami w moczu. Ja wczesniej mialam tendencje do grzybka..ale cos mi przeszlo jaksi czas temu i narazie jest luzik. Ewa cos wlasnei sie nie odzywa. Ciekawe co u niej? Krysiu a ja zimy tez w soich rzeczach nie przechodzilam - musialam kupci kurtke i ledwo jzu sie w nia zapinam. Ale zostalo juz niedluzo czasu wiec mysle,ze do stycznia wytrzymam...potem (mam nadzieje) bedzie waga spadac:)
FK
2009-11-23
22:53:31
Email
Jestem jestem. U nas to samo :( Krzyś chory i ja też. Myślałam, że zwalczę, ale coraz mi gorzej, więc jutro idę do lekarza i pewnie na zwolnienie. Nie bedę drugi raz ryzykować. Boję sie, że znów się to na Perełce odbije. Serduszko idę sprawdzić w piatek. Mam nadzieję, że będzie ok. 3majcie się!
Angella132
2009-11-24
09:20:26
Email
Ewa to widze,ze sezon chorob w pelni. U mnie dzisiaj Kamil zostal w domu bo tym razem ma rozwolnienie. Juz poprostu mi rece opadaja i mam wszystkiego dosc. Jak to dziecko urodzi sie zdrowe to bedzie naparwde swieto!!!!Spadam bo mly mi starsznie dokucza..marudny i ogolnie podly - a ja jestem bez sil!
kyja
2009-11-24
14:53:49
Email
cześć dziewczyny! to miasto mnie męczy!wkurzam się, jak mam wyruszyć do centrum miasta-strasznie mnie to męczy, blee:((byłam dzisiaj u gina ( ok godziny drogi tramwajem w jedną stronę!!)-wygląda na to, że z dzidziusiem jest ok, zobaczymy co wyjdzie z posiewu...nadal męczy mnie kaszel, bolą węzły, kiedy to choróbsko się skończy?może róbmy rankingi ile razy chorują nasi pierworodni i my, co;)?dawno nie miałam takiego zakichanego (dosłownie!) sezonu! trzymajcie się ciepło i zdrowo!!
FK
2009-11-24
23:07:40
Email
Krysia wpadnij do Łodzi, to zaraz zatęsknisz za Wrocławiem. U nas też jest horror, zeby gdzieś sie dostać. Całe miasto rozkopane. Rozkopuja szybko i potem to tak stoi i nic sie nie dzieje. Koszmar. Krzyś wygladał w dzień na zdrowzego, a wieczorem zaczął sie pokładać: stan podgorączkowy, zwymiotował; teraz spi bardzo niespokojnie. Popłakuje przez sen i kaszle. Ja mam zapalenie gardła i jestem na zwolnieniu. Tez się czuje koszmarnie. Rety. Byle do wiosny.
Angella132
2009-11-25
11:00:10
Email
Krysiu super pomysl..heheh. Ja od 3 wrzesnia nie zdrowieje. Zapalenie zatok mam od 2 meisiecy i teraz to mam chyba mega ostry stan bo z nosa wydobywa mi sie cos czego nie widzialamw zyciu..kolor zielony z krwia.Ogolnie nie bede wam pisac bo to obrzydliwe. Przeszlam juz jelitowke (albo cos na wzor rotawirusa - 3 razy - wymioty i sraczka na poczatku wrzesnia), poza tym zapalenie gardla, angine, oskrzela, teraz znowu gardlo mnie boli i do tego ledwo zyje bo w nocy spie po godzinie....choroby plus refluks i zgaga daja wynik ponizej zera - na tyle oceniams woje samopoczucie! A cod o miasta to laski ja jestem z CZ-wy i to dopiero jest maskara. Moze blizej sie dostac jestw szedzie ale za to w tym miescie kompletnei sie nic nie dziejej - poza oczywscie uroczystosciami religijnymi na Jasnej Gorze. Zreszta nawet nie chc emi sie pisac bo wkurza mnei sama mysl ,ze sie tu przeprowadzilam. Ogolnie pochodze z Piotrkowa Trybunalskiego - wiec kolo Lodzi:) MOja siora nawet studuje w Lodzi i wczesaniej odwiedzalismy Lodz czesto. Teraz sie urwalo. Ja lubie duze miasta. CZestochowa dodatkowo jest strasznie zapchana - sa tramwaje ale tylko dwie linie i to obie w sumie maja jednakowa trase...wiec komunikacja miejska zostawia wiele zyczen. A Autobusy ostatanio kursuja starsznie bo tez w miesice jest kupe remontow. zreszta same pewnie wiecie jak to jest.
Angella132
2009-11-25
11:02:08
Email
Ewa uwazalam,ze Lodz jest szara i nieatrakcyjna...ale Cestochowa bije w tym wdgledzie Lodz na leb i szyje!!! Nie polecam tego miasta do mieszkania, studiowania ani pracy. Porpostu marezniem moim teraz jest sie wyprowadzic... Mam nadzieje,ze w koncu sezon tych chorob sie skonczy. DZisiaj nie mam nastroju zbyt radosnego i moze stad te wpisy...Ale ja nigdy w zyciu od wrzesnia do listopa nie bylam tyle razy chora!!! Nogdy. A co do Kamila to dzisiaj poszedl do przedszkola. Wyglada na zdrowego , nie ma juz biegunki wiec niech idzie meczyc panie:)
FK
2009-11-25
16:28:31
Email
Aniu, Ty chyba rzeczywiście bijesz wszelkie rekordy chorobowe :( Dobrze, że z Maluszkiem jest wszystko ok. Trzeba mieć nadzieje, że tak już będzie do końca. U nas chyba lepiej ze zdrówkiem, Mam nadzieje, żeu Krzysia nie bedzie znów wieczornego załamania. Tak czy siak do końca tygodnia nie idziedo przedszkola. A u mnie też lepiej. katar mam silny, ale z gardłem jest bez porównania lepiej. Bioparox biore miejscowo i musze powiedzieć, że u mnie to działa rewelacyjnie. Tylko boję się tego badania w piątek. No a poza tym, to nie mam czasu sie do tej obrony przygotować. Nawet nie mam czasu o tym myśleć. Z jednej strony to lepiej, bo sie tak nie stersuję, ale z drugiej nie chciałabym czegoś na koniec zawalić. A co do miejsca zamieszkania, to pewnie jest tak, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma :) Zdrówka!
kyja
2009-11-25
18:08:46
Email
te choroby to jakieś przekleństwo! Aniu, mam to samo co Ty-ból gardła i duuużo zielonego z nosa i po odkaszlnięciu.Biorę bioparox i zmuszam się do jedzenia na noc czosnku:(dzisiaj pół nocy spałam oddychając buzią-w nocy obudziłam się i stwierdziłam, że tylko tak mogę oddychać:)jeszcze nie gorączkuję i mam nadzieję, że dzisiaj było przesilenie-oby!A Misiek zdrowieje w oczach-o dziwo pochłonął dzisiaj calusieńkie śniadanie(ostatnio zawsze coś zostawiał na talerzu) i ogólnie ma dobry już apetyt, święto lasu:pożarł dzisiaj mojego mielonego:)i mówi o swoich kolegach z przedszkola-w poniedziałek już go zaprowadzę . Mam jakieś przeczucie, że będę mieć córkę, do tego mam niemijającą chęć na pączki:)koniecznie z nadzieniem różanym:)!inne nie wchodzą w grę:)miłego wieczoru życzę Wam brzuchatki:)!
Angella132
2009-11-26
11:04:37
Email
Ewa chyba co do jednego masz racje - wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma:) Co do choroby to ja w sumie nie bylam u lekrza...moze powinnam sie zebrac i isc ale ciagle mi czasu brakuje. Zreszta na moje zatoki to pewnie by mi pukcje zlecili a wole uniknac dodatkowego bolu. Poza tym co to da jak ja sie podkuruje jak za chwile znowu Kamil cos przywlecze z przrdszkola. Juz bylo oki a dzisiaj w nciu kaslala i smarkal...do przedszkoal go poslalam bo goraczki nie mial i w sumie przestal kaslac jakw stal. Zobaczymyc o z tego sie rozwinie.
FK
2009-11-26
20:45:26
Email
Rety u nas masakry ciąg dalszy :( Nie pisałam chyba wcześniej, że Krzysiowi oczy ropiały w nocy. Dzis sie obudził z oczami czerwonymi jak królik i sinymi workami pod oczami. Do tego stracił apetyt i jakis taki osowiały był. No i kaszel jakis taki głębszy mu się zrobił. Wystraszyłam się i wezwałam lekarza do domu. Stwierdził, że gardło ma Krzyś całe opuchniete i do tego te oczy są zainfekowane. Powiedział, że to mu wszystko na bakteryjną infekcje wygląda, więc antybiotyk przepisał. U mnie też kiepsko, bo kaszel mi sie taki zrobił, że w nocy spać nie mogłam. Idę jutro zobaczyć, co z serduszkiem Perełki i boję się tego badania jak nie wiem... 3majcie kciuki. Ania - a Ty koniecznie idź do lekarza. Może jednak coś Ci pomoże. Okropne te wszystkie choróbska. Miejmy tylko nadzieję, że grypa się od nas będzie trzymać z daleka.
kyja
2009-11-27
08:12:01
Email
u nas jest jakby lepiej: Misiek ma tylko lekki odrywający kaszel, mnie nadal boli gardło, dzisiaj całą noc przespałam bez budzenia się z zapchanym nosem-ufff.Misiek w zeszłym tygodniu też (przez jeden dzień) miał zaropiałe oczka-miałam z nim iść na następny dzień do lekarza po receptę na kropelki z antybiotykiem, ale po 1 dniu mu to przeszło. Dzisiaj przyjeżdża do nas moja mama-pewnie zrobi inspekcję, czy należycie się kuruję, hihi:)co jest z tym gardłem?lekarka mówiła, że bardzo dużo ludzi teraz ma zapalenie gardła i krtani. Ewa, nie martw się-wszystko będzie dobrze:)!
kyja
2009-11-28
18:41:42
Email
Ewa, i jak badanie?u nas jest coraz lepiej-zdrowieję:)!Aniu,a co u Ciebie?wszystko ok?meldujcie się dziewczęta:)
FK
2009-11-28
22:57:30
Email
Krysiu - super, że zdrowiejecie :) Wszystko w porządku u Pawełka (myślę juz o Perełce po imieniu :)) Serduszko cały czas ładnie biło, więc jestem spokojna i szczęśliwa :) Krzyś ma się już lepiej, ale o pełnym zdrowiu to jeszcze mówic nie możemy. Cały przyszły tydzień będzie jeszcze siedział w domu, bo do czwartku ma brać antybiotyk. Mnie jeszcze potężny katar morduje i męczące napady kaszlu. Na szczęście już coraz rzadziej, więc myslę, że ma sie ku lepszemu. Pozdrawiam :)
Angella132
2009-11-29
20:49:55
Email
Hejka. A u mnie srednio. Kamil od czwartku chory znowu...Bylismy w piatek u lekarza i pani powiedziala,ze wyglada na grype. Dala leki przeciwirusowe, syropki na kaszel - bo tak kaslaal,ze mu naczynka na twarzy popekaly i do tego mial wysoka goraczke przez 2 dni - 38,7 stopnia. Na wszelki wypadek dala tez antybiotyk. W sumie gardlo czyste tylko ta temperatura i kaszel. Teraz Kamil wyglada juz niezle. Mnie zaczelo rozkladac ale o dziwo sie trzymam. Meza nie dopadlo.Troche pokichal i luzik. Jelsi to grypa to pewnie nei ta swinska..ale i tak uziemieni jestesmy przez tydzienw domu - tzn Kamil i co za tym idzie ja. A w nastepnym tygodniu moge z nim troche powychodzic. Juz czuje co to bedzie za siedzeneiw domu...rany chyba swira dostane! Ciesze sie,ze u was lepiej. A z gardlem my mielismy przeboje wczesniejw iec teraz musialo nas dopasc to!
Angella132
2009-12-01
08:34:30
Email
Dziewczyny co u WAS? Mam nadzieje,ze zdrowe jestescie i rodzinki wasze tez. U nas po staremu - po malu zdrowiejemy - chociaz ogolnie nie jest za dobrze jeszcze. '
kyja
2009-12-01
09:25:25
Email
hej, Misiek od wczoraj zasuwa do przedszkola, ja ma tylko duszący kaszel, zwykły katar i niestety chyba odezwała się ze zdwojoną siłą moja alergia na roztocza:(((poza tym po japońsku "jako tako":)dziewczyny, nie pamiętam szczegółów testu obciążeniowego glukozą-mam zrobić z 75 g glukozy-najpierw na czczo pobierana jest krew?a potem wypija się rozcieńczoną glukozę i po godzinie znowu pobieranie krwi?z testu z pierwszej ciąży pamiętam, że to byłą dla mnie mordęga:tyle czasu bez jedzenia:)!
FK
2009-12-01
12:35:13
Email
Krysiu, ja byłam wczoraj na teście obciążenia glukozą. Ze względu na wynik na czczo w górnych granicach normy, też mi lekarz kazał zrobić od razu 75g. Pobrali mi krew na czczo, potem czekałam jakieś 50 minut, bo musieli najpierw tę wartośc na czczo oznaczyć, bo gdyby była bardzo wysoka, to ryzykowne jest podanie tak dużej dawki jak 75g. Jak sie okazało, że jest w normie to wypiłam glukozę i kolejne pobranie było po 2 godzinach. Na szczęście u mnie wyszło ok. Na czczo miałam 99, czyli sporo chociaż jeszcze w normie, a po 2 godzinach po obciążeniu 118, a norma jest do 140. Też myślałam, że będę bardzo głód odczuwać, ale ta glukoza mnie chyba zapchnęła, bo wytrzymałam bez kłopotu. Tyle tylko, że furę czasu tam straciłam.
FK
2009-12-01
12:39:28
Email
A co do zdrowia, to Krzys zdecydowanie lepiej, ale nie chodzi do przedszkola, bo chcę, żeby skończył ten antybiotyk brać. A mnie niestety trzyma ból gardła, kaszel i zatoki mam zatkane. Byłam dzis u laryngologa. Zrobili mi płukanie zatok. Jutro tez mam pójśc. Zobaczymy może pomoże. Muszę dojść do siebie do przyszłego tygodnia, bo przecież w środę następną mam obronę. Nie wyobrażam sobie jej z takim stanem gardła jaki mam teraz. Dziś mnie jeszcze czeka wizyta u gina. Tak więc ogólnie mam poczucie, że siedzę ciagle w jakichś przychodniach. 3mjacie się ciepło!
kyja
2009-12-03
13:01:26
Email
dziewczyny, jak zdrowie?Ewa, dzięki za info o teście,w przyszłym tygodniu wybiorę się na zrobienie testu, wizytę u gina mam na 22 grudnia-może dziecko zrobi nam prezent i objawi ostatecznie swoją płeć:) piszcie co u Was słychać?ogarnia was powoli przedświąteczny szał:)?my pierwszy raz spędzimy wigilię u siebie, sami we troje:)zastanawiam się na menu, chcielibyśmy upiec dla odmiany indyka-ciekawa jestem gdzie go dostanę:)?Misiek jak jest gdzieś ze mną w sklepie jest bardzo zdziwiony,że już są choinki, ostatnio na głos w sklepie wyjawił figurze Mikołaja (stojącej na puszkach z piwem:)), co chce dostać pod poduszkę:)już to kupiłam-figurka jednego z wcieleń Bena10-uff, tylko jedna była w carrefourze;)piszcie kobitki, co i jak u Was:)
Angella132
2009-12-03
13:52:48
Email
Hejka. Kryziu ja tez obciazenia glukoza robilam przed 30 tygoidniem ciazy i poprostu na czczo pobrala mi babka krew potem, wypic musiaLAM 50 G rozrobionej w wodzie gluzkozy i po godzinie znowu pobranie krwi. U mnie cukier zawsze jest w normie. Maz mam okolo 90. A na czczo to 78. Zreszta moja mama ma cukrzyce 2 stopnia wiec od czasu do czasu jak jestem u rodzicow mierze sobie pozmiom glukometrem. Co do wizyty u gina mam 10 grudnia. Zobaczymyc o tera zpowie bo to dokladnie meisiac przed pprodem:) W poczekalni dziewczyny mi kiedys mowily,ze daje czesto zwolnieeni ostatnie na miesiac i jakby sie cos wtedy dziaal to juz prosto na prodowke. Zobaczymy co mi powie. A co do szalu przedswiatecznego to jeszcze mnie nei ogarnal..nie mam czasu. Raz,ze chorujemy - tzn Kamil choruej wiec siedziec z nim musze w domu a dwa,ze ucze sie na egzamin z kursu - bo chyba po swietach bede go zdawac. Potem wszyscy maja termin na 12 stycznia a ja mam wtedy termin porodu wiec nei dam rady. Poza tym Ewa trzymam kciuki za obrone twoja i mam nadzieje,ze szybko wyzdrowiejesz:)))) My wigilie jak zwykle w rozjazdach. I siweta tez. Planowanie to chyba wigilia u tesciow a reszta swiat u moich rodzicow. Ale nie ma co planowac:) Poza tym jesli chodzi o ciaze to zaczely mi puichnac stopy...kurde jeszcze tego mi brakuje tylko.
FK
2009-12-03
23:28:27
Email
U nas ze zdrowiem znacznie lepiej. Krzyś juz własciwie zdrowy, ale od poniedziałku pójdzie do przedszkola. Jutro jedzie z mężem do teściów i zostaną tam do niedzieli, a ja się spokojnie jeszcze przygotuję do obrony. Ja też sie lepiej czuję. To płukanie zatok zdecydowanie mi pomaga. Jutro też idę i mam nadzieje, że to juz bedzie koniec. U gina byłam we wtorek. Wszystko w jak najlepszym porządku :) A Ania u Ciebie, to juz rzeczywiście bardzo blisko. Z tego, co pamietam z pierwszej ciąży, to ten ostatni misiąc był ciężki. Wszystko juz dokuczało. pamietam popuchniete nogi i strasznie twardniejacy brzuch szczególnie w nocy. Na półsiedząco musiałam spać. A do tego ja jeszcze z powodu tego ucisku na nerw o którym wczesniej pisałam, chodziłam o kuli. No ale takie uroki końcówki ciąży. Wszystkie nas to czeka, więc się Ania ciesz, że najwcześniej to bedziesz miała za sobą :) Krysiu, piszesz o przedświatecznym szale. Cóż, ja jakos siły nie mam o tym mysleć. Może po obronie zacznę :) Ogólnie jak pomysle o pójściu do sklepów to mi sie słabo robi. Chyba przez internet trzeba prezenty zamówic i już.
FK
2009-12-04
19:37:05
Email
Aniu wysłałam Ci maila z prośbą o te listę rzeczy potrzebnych po porodzie :)
kyja
2009-12-07
09:23:17
Email
hej dziewczyny, jak tam po wizycie Mikołaja u Waszych pociech:)?u nas Mikołaj zostawił na ranem pod prześcieradłem prezent dla Miśka. Misiek w nocy budził się i pytał mnie czy Mikołaj już był:) Kupiliśmy rózgę, żeby mały widział, co mógł dostać w prezencie,hehe:)(w sobotę był nieznośny) Dzisiaj Mikołaj odwiedza przedszkole Miśka i będą zdjęcia z Mikołajem. Jak Wasze samopoczucie? mi zaczyna brakować czasami tchu i wróciło mulenie poranne (trzyma mnie parę godzin)-nie wiem skąd to się wzięło, śniadania jem normalne...a tak poza tym, jakoś się kulam:)
Angella132
2009-12-07
10:46:28
Email
Hejka. Ewa mam nadzieje,ze lista sie przyda. Ja wlasnei w wekeend pakowalams ie wg tej l;isty dos pzitala...i robilam tez male zakupy do domu po porodzie. Ogolnie juz prawie jestems pakowana...wyszlo tylko na koniec,ze torbke pozyczylam rodzicom wiec musze do piatku czekac zeby te rzeczy zapakowac - narazie stoja w reklamowkach:) W piatek jade do ginekologa. ZObaczymy co powie. Jesli chodzi o ostatani miesiac to w poprzedniej ziacy czulams ie tylko ociezala ale ani nie puchlam ani nie mialam jakis dodatkowych dolegliwosci. A wrecz przeciwnie brzuch mis ie troche obnizyl i doznalam ulgi :) Tera zjest inaczej. Normlanie czuje sie jak potwor - puchna mi stopy, twarz mam jakas taka napuchnieta. Poza tym dokucza mi ciagle refluks i zgaga. Ledwo chodze. Troche mi nogi dretwieja ale to wlasnie z powodu ucisku na nerwy. Ogolnie na pewno w pierwszej ciazy czulam sie lepiej. Co do spania na siedzaco to ja spie tak od chyba 3 miesiaca ciazy. ostatanio to porpostu w noicy kilka razy wstaje bo mnie budzi refliks. no ale takie uroki i nic na to sie nie poradzi:)
Angella132
2009-12-07
10:48:15
Email
Ewa ty mas obrone a ja zara zpos wietach mam egzamin z kursu:((( Kurcze troche mnei to zaskoczylo ale norlanie banka egzaminw yznaczylana 12 stycznia a ja mam termin porodu na 10 wiec poszla mi na reke i zaproponowala,z emoge zdawac wczesniej - jeszcze jest jedna osoba wiec bedziemy we dwie. No i sie zgodzilam. Wiecs wieta spedze w knigach i robiac zadania. Poza tym Kamil narazie siedzi w domu. Juz lepiejs ie czuje ale nie chce za wczesnie go do przedszkola poslac. Pojdzie moze w przyszlym tygodniu.
Angella132
2009-12-07
10:51:13
Email
Co do Mikolaja to u nas zaczelo sie od przedszkola. Maly mial mikolajki w piatek. Zaprowadzilam go na samo przyjscie Mikolaja na 14. Ale byl zachwycony. Wpogole w przedszkolu zrobili super show. Bardzo mi sie podobala cala oprawa.Mikojal wchodzilado kazdej grupy z osobna i dawal kazdemu dziecku prezent , potem pania. Przuyszlo kilkoro rodzicow i pani pozwolila namw ejsc i robic fotki. Wiec mama pamiatke ztego dnia. Kamil byl wniebowziely i gadal ciagle,ze widzial parwdziwego Mikolaja:) Chlopcy dostali autka grajace i slodycze oraz ksiazeczki a dziewczynki slodyczem ksiazki i lalki. Oto fotka z mIkolajem z przedszkola Photobucket
Angella132
2009-12-07
10:51:44
Email
Photobucket
Angella132
2009-12-07
10:52:46
Email
A wczoraj przyszli do nas tesciowie i meza siora i maz sie przevral z aMikolaja..ale maly go rozpoznal..tzn nie byl do konca pewien ale lekko sie rozcarowal mowiac,ze to ty tata:) Prezent przyjal i sie nim zajal.W kazdym arzie tez bylo sympatycznie:) to Mikolaj - tata Photobucket
Angella132
2009-12-07
10:53:16
Email
Kamil zp rezentem Photobucket
Angella132
2009-12-07
10:53:50
Email
Photobucket
Joanna26
2009-12-07
12:01:31
Email
O rany, a co to za super zabawka? Przepraszam, ze sie tak wtrace w nie swoj watek:) Jakis teatrzyk??
Angella132
2009-12-07
15:08:29
Email
Tak to teatrzyk z glosami. Takie zabawki pojawily sie w Biedronce - kosztuja kolo 110 zl. Ale zabawa jest przednia:)
Joanna26
2009-12-08
08:28:29
Email
Dzieki! Naprawde fajnie wyglada, jesli mi sie uda, to sprawie corci:) Pozdrawiam:)
kyja
2009-12-08
08:59:42
Email
fajne zdjęcia:) widzę,że Kamil nie bał się Mikołaja:)a ten teatrzyk to super pomysł na prezent:)))
Angella132
2009-12-08
10:46:54
Email
Kamil Mikolaja sie nie bal wcale. A ten w przedszkolu wygladal troche przerazajaco:))) Skubaniec chyba taki zachlanny jest na prezenty,ze podlecial piewrszy..Pani go wycofala bo pierwsze szly dziewczynki. Ale zadowolony byl bardzo. A ten teatrzyk polecam.Super sprawa.
FK
2009-12-08
19:45:46
Email
Dziewczyny, ja tylko dwa zdania w pośpiechu. 3majcie jutro za mnie kciuki! Stres jest niestety potężny :( Jak ochłonę, to się odezwę i mam nadzieję, że od tego czasu będę się pojawiać na forum bardziej regularnie :) Pozdrawiam!
Angella132
2009-12-09
12:08:12
Email
Ewa trzymam kciuki!!!!! Daj znac:)
kyja
2009-12-10
08:36:36
Email
Ewa, i jak:)?daj znać:)
FK
2009-12-10
22:12:34
Email
Hej Dziewczyny :) Wreszcie mam to za sobą :) Wszystko sie udało :) Mówię Wam, jaka ulga. Bardzo się denerwowałam, ale na szczęście stres mnie nie sparalizował. Wczoraj już nie pisałam, bo po prostu padłam. Zresztą coraz trudniej mi i w pracy. Dziś po 8 godzinach wszystko mnie boli. Ból krzyża to juz norma od dluższego czasu, ale ostatnio bardzo mnie bolą kości spojenia łonowego. Nie wiem, czy nie zadzwonie w tej sprawie do lekarza, bo coś chyba za mocne te bóle się robią. Może trzeba sprawdzić, czy się nie rozchodzą te kości. Aż się boję o tym mysleć. W każdym razie czuję, że dam radę tylko do świąt dopracować, a w styczniu już chyba nie wrócę. Kaszel też nadal mnie niestety męczy :( Za to Krzyś zdrowy i chodzi od poniedziałku do przedszkola i mam nadzieję, że troche pochodzi. Ania - Tobie też życzę udanego egzaminu. Mam nadzieję, że dotrwasz do niego, bo lepiej żebys to miała za sobą przed porodem. 3majcie się ciepło. Postaram sie teraz częściej zagladać na forum.
kyja
2009-12-11
13:32:47
Email
no, to super pani dr:)) kurcze, dziewczyny, Wy się tu uczycie, zdajecie egzaminy, a ja co:)?nie rozwijam się, nic a nic:)) wydaje mi się, że dzidziuś zmienił pozycję w moim brzuchu-czuję kopniaczki i smyrania w okolicach pęcherza i jakieś takie spokojniejsze się zrobiło, pod koniec dnia bardzo ciśnie mnie w dół-takie dziwne uczucie, jak poleżę to przechodzi-z Miśkiem tak miałam chyba w 8 miesiącu-a dopiero jestem w 6.Czasami mam lęki,że urodzę trochę przed czasem. A tak poza tym, odpukać, ok.Piszcie co i jak u Was brzuchatki:)
kyja
2009-12-11
13:34:56
Email
Ewa, jeśli chodzi o spojenie łonowe, to może coś podobnego, co dziewczyny opisują w temacie niżej?może musisz więcej odpoczywać?daj znać co lekarz powiedział
FK
2009-12-11
22:50:24
Email
No co Ty Krysia, nawet nie myśl, że urodzisz za wczesnie! Bedzie ok! Co do tego bólu u mnie, to pewnie masz rację, że powinnam wiecej odpoczywać, bo ja chyba za intensywnie funkcjonuje jak na ten etap ciąży. Ale dzis sobie odpoczywałam w dzień. Cudownie było rozkoszować się "nicnierobieniem" :) Krzyś był w przedszkolu, więc nawet godzinną drzemkę sobie w dzień ucięłam :) A tak w ogóle to Pawełek też mnie nieźle kopie w pęcherz. Ja dzis zaczęłam 30 tydzień. Podobno sporo dzieci własnie wtedy zaczyna sie ustawiać główką w dół. Mam nadzieje, że Pawełek bedzie o tym "pamiętał" :) Pozdrawiam :)
Angella132
2009-12-14
09:19:05
Email
Hejka. Ja wlasnie wrocilam wczoraj od rodzicow - bylam w pitake u lekarza:) Juz sie balam,ze mnie zostawi w szpitalu- ja jestem juz w 36 tygodniu i troche ostatanio zle sie czulam. Puchnely mi sotpy, watroba siada i golnie slabo mi bylo. lekarz jednak powiedzial,ze wszystko do porodu juz sie rozwinelo. Dziecko glowke ma na dole i w kazdej chwli moge zaczc rodzic. Dostalamz wolnieneid o 10 stycznia czyli do dnia porodu ale lekarz powiedzial,ze raczej nie donosze do nowego roku:((( Troche mnei to zestresowalo bo egzamin mam miesc 29 grudnia. Ale zobaczymy cow yjdzie z tego. W kazdym razie USG mi nie robil i powiedzial,z enie ma takiej potrzeby - zeby miska meczyc a raczej pania misiowa:) Wymacal mi brzuh rekami , dal mi tabletki przeciwgrzybucze zeby jeszcze na wszelki wypadek oczyscic kanal rodny. Troche mnie zdziwil,ze uSG mi nie robil - ale mam siore na medycynie i ona mi powiedziala,ze lekarz rekami bada ulozenie dziecka. Czujecie??????? Nawet ona w domu mi sparwdzala i potwierdzila,ze glowka jest w dole:) W kazdym razie teraz jezdze do rodzicow i spowrotem spakowana full. Wyprawka dos pzitala jezdzi z emna wiec wracalismy do rodxicow spakowani bardziej niz nad morze:) Poza tym rozloylam juz lozeczko i popralam posciel dla maluszka. Przyszlo mi tylko czekac co sie wydarzy. Najlepsze,ze piwerszy porod mialam wywolywany bo przechodzilam 42 tydzien i nic sie nei dzailo. w Koncu lekarz zlecil mi wywolanie porodu jak minal 42 tydzien. Wiec nie wiem jak to jest jak zaczyna si erodzic samemu. To mnei troceh stresuje:))))
Angella132
2009-12-14
09:21:37
Email
Ewa oczywiscie gratulacje wielkie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co do odpoczynku to wiem po sobie,ze latwo sie mowi a trudno robi. Ale teraz jak mnie lekarz nastraszyl to sie staram wiecej lezec. Chociaz dzisiaj juz w planach mam wyjsc po lancuch do choinki i po zakupu:)))) Normlanie zle sie czuje ale siedzenie w domu mnie dobija - jak wychodze na powietrze to dostaje powera:))))
Angella132
2009-12-14
09:22:15
Email
Krysiu a ty sie nei umarwtiaj przedwczesnym porodem. Bedzie dobrze!!! Jka masz jakie sibawy to dzwon do gina.
FK
2009-12-14
11:44:30
Email
Rety Ania, to Ty rzeczywiście już musisz być zwarta i gotowa. Ale nie martw się: wszystko bedzie ok! Z tym egzaminem u Ciebie, to rzeczywiście kiepsko, ale nie myśl o tym teraz. Teraz najważniejsze, żeby poród przebiegł spokojnie i Mała urodziła się zdrowo i szczęśliwie. Już teraz 3mam mocno kciuki. Odzywaj sie koniecznie, zebyśmy wiedziały co sie dzieje u Ciebie. A ja tymczasem miałam bogate plany na ten tydzień - tzw. nadrabianie zaległości w różnych zaniedbanych dziedzinach. No ale nic z tego nie wyjdzie, bo Krzys znowu przeziebiony :( Na razie to tylko katar, więc mam nadzieję, że przejdzie i nie rozwinie sie w nic gorszego. No ale do przedszkola nie poszedł. Chciałabym, zeby do poniedziałku był zdrowy, bo wtedy mają w przedszkolu imprezę choinkową. Zobaczymy. A jaka u Was pogoda? Bo u nas lekki mrozik i biało się w nocy zrobiło :)
Joanna26
2009-12-14
12:44:10
Email
Tak Was podczytuje dziewczyny i sama chcialabym byc w ciazy:)) Trzymam za Was kciuki.
kyja
2009-12-14
17:48:46
Email
Ania, to Ty już na wylocie:)!oszczędzaj się teraz, dużo odpoczywaj:)egzaminem się teraz nie martw:)ja jestem w 26 tygodniu i powiem Wam,że czuję się jakbym była w 8 miesiącu-nawet wagę mam podobną jak właśnie w 8 z Miśkiem.Do gina idę 22 grudnia-powiem mu o tym ciśnięciu w dól, póki co, zamierzam więcej odpoczywać.Dzisiaj wracałam ze sklepu z siatą zakupów i zaczął mnie pobolewać brzuch -jakoś tak jak na kolkę (może za szybko się toczyłam:)?) i krzyż, trochę się tym wystraszyłam. Miśka urodziłam w 39 tc, a byłam święcie przekonana,że urodzę parę tygodni po terminie (tak jak moja mama), miałam dość mały brzuszek iw ogóle tryskałam energią i siłą, zwłaszcza w dniu, kiedy poród się zaczął:), do pracy zasuwałam do ostatniego dnia-nawet nie kupiliśmy łóżeczka, bo nie mogłam się zdecydować.U mnie zaczęło się o północy-po pracowitym dniu (praca, zakupy, odwiedziny u mamy w szpitalu, zrobienie obiadu, duuże zakupy w centrum handlowym, marsz wieczorem do domu)-po prostu pękł mi pęcherz płodowy. W jednym szpitalu mnie nie przyjęli-mieli przepełnienie na porodówkach, przyjęli mnie w kolejnym, też pełno rodzących (na 5 porodówek w mieście, 2 właśnie były zamknięte) i o porodzie rodzinnym mogliśmy zapomnieć.Całą noc leżałam na zwykłej porodówce z KTG w oczekiwaniu na konkretne skurcze i rozwarcie.Przez noc niewiele się zmieniło, dostałam kroplówkę z oksytocyną-wtedy skurcze ruszyły, po paru godzinach doszedł potworny ból krzyża-nie dawałam rady, dostałam zastrzyk domięśniowy z dolarganem-bólu już nie czułam tylko skurcze. I po jakimś czasie poczułam,że chyba muszę skorzystać z hmm kaczki, poprosiłam położną o kaczkę, a ona mi na to,że rodzę:) nie skojarzyłam w ogóle,że to były już skurcze parte:)i po 2 skurczach Misiowy był już że mną:)w sumie od pęknięcia pęcherza do urodzenia Misia wszystko trwało 12, 5 godziny:), Misiowy był niewielki-ważył 2850 g, zresztą nadal jest nieduży-waży chyba z 17 kg, jako dwulatek miał niedowagę.Ciekawe, jakie będzie drugie dziecko i w ogóle kim jest:) u nas zimno-chyba -3 stopnie i jest lekko biało:) trzymajcie się cieplutko brzuchatki:))
Angella132
2009-12-15
08:09:00
Email
Hejka. Narazie nic sie nie dzieje - wiec sie melduje. Co do egzaminu to troche sie marwtie bo wywalilam kupe kasy na ten kurs i szkoda by bylo go nie skonczyc. Ogolnie konczy sie certyfikatem samodzielnego ksiegowego wiec musze sie postarac go zdac - po porodzie bedzie mi naparwde ciezko. Pomyslalam dzisiaj,ze moze uda mi sie jednak namowic prowadzaca zeby pozwolila mi zdawac przed swietami. Wtedy juz bym na swieta miala z glowy i moglabym spokojnie czekac na porod:) ZObaczymy co powie. W kazdym razie Krusiu ja tez dziwgalam jeszcze siaty z ciezarami i lazilam gdzie si eda ale teraz sie oszczedzam:) Wczoraj poszlam tylkop po male zakupy - nic ciezkiego. Kupilam tylko lancuch o choinki, chleb, zel do buzi i mala doniczke plastikowa. Dpostalam powera i czulams ie swietnei na dworzu. Ogolnei w dzien jest oki tylko wieczory bywaja ciezkie. Ale wytrzymam:)
Angella132
2009-12-15
08:19:45
Email
A co do porodu to ja mialam tez przeboje...hehehe. Urodzilam 2 tygodnie po terminie. Jeszcze niecaly miesiac przed porodem bylam w Olesnicy i babci meza, i lazilam na grzyby. Jeszcze 2 tygodnie przed porodem bylam w lesie z tata....tzn chyba 2 dni przed wyznaczonym terminem porodu. Nic sie jednak nie dzialo. Potem juz nikt ze mna nie chcial na grzyby jechac:) Kazdy sie bal. Zreszta co 2 dni biegac musialam na KTG. Lekarz mnie odsylal z kwitkiem. te 2 tygodnie byly dla mnie psychicznie wykanczajace. Pod koniec 2 tygodnia lekarz w koncu zdecydowal,ze zostaje w spzitalu - to byl piatek. Nawet na odxzzial nie chcial mnei juz polozyc tylko poprosil swoja znajoma polozna zeby dala mi cytuje "cos ekstra" i zebym dzisiaj urodzila:) Najpierw zrobila mi lewatywe, potem lazilam po korytarzu i co chwiel do kibelka. Jednak nie wszystko z emnei wylecialo - czulam to a ona o 1 kazala mi juz siedziec na porodowce. W sumei KTG zaczynalo wykazywac skurcze a ja nie czulam nic. Pogadalam z ta polozna - super babka -z ostala specjalnie dla mnie po noiccce na nastepny dzien - czujecie??? Potem jej oczywiscie sie odwdzieczylam (pieniznie) ale to po porodzie. Wczesniej zalatwil moj lekarza - ten do ktorego teraz chodze:) Ogolnie na porodowce nic sie nie dzialo od 11 do 13. POtem nagle zadzownil moj maz czy moz eprzyjechac bo zmienilz danie,ze jednak chce byc przy porodzie. Polozna wyrazila zgode - ja tez:) I z mezem sobie siedzielismy...Pozniej nagle zachcialo mi sie wlasnie kupe...normlanie laski myslalam,ze nei wyrobir. Chialam isc o kibelka ale polozna kazala mi robic do kaczki. troche to bylo krepujace..jednak kurde po tej niby kupce - bp to raczej byla reszta lewatywy zaczelo sie...nagle jak mnei zgieo w pol to nie moglam na lozko wejsc. A zapomnialam napoisac,ze po kupce polozna jeszcze zdecydowalo o masazu szyjki macicy i potem zawoalal lekarza zzeby mi pecherz przebil. Wczesniej od 11 dostawalam kroplowke, jakies czopki...no i do 14 sie nic nie dzialo. Zupelnie.KTG niby szalalo a ja nie czulam noc. Potem wlasnie mnei zgielo w pol. Jakby mi ktos przylozyl kijem w plecy. Nie moglam wejsc na lozko. Jak juz sie wdrapalam to nie moglam sie ruszyc..myslalam wtedy - O boze znowu RWA kulszowa. Bo niestety ja jestem z tych kregoslupowcyh - mam wlasnie problemy z krzywym kregoslupem. Maz zawolala polozna bo zrobilo mi sie niedobrze - jeszcze zwymiotowalam ...zolcia. Polozna przyszla i bagle w krzyk....glowke juz widac. POzniej to chyba trwalo juz tylko kilk aminut. Nie moglam urodzic bo sie Kamil cofal w kanale rodnym. Zle wszedl do kanalu rodnego i biedak nie mogl sobie poradzic a ja po malu opadalam z sil. Przyszly jeszcze 2 polozne . W sumie koniec koncem wypcheny mi go za 100 razem. Nawet lozyska potem juz nie mialam sily urodzic tylko mi pomogly:))) Nic mnie nie bolalo tylkow lasnie kregoslup. Ogolnie bylo szybko ale bolesnie. Najlepsze bylo to,ze jak lazilam na KGT przez te 2 tygodnie to szpital pekal w szwach jesli chodzi o porody i noworodki a jak urodzilam to w tym dniu nie bylo zadnego porodu i jak na zlosc wszystkie mamy wyszly do domu. Lezalam na noworodkach sama!!!!!!! Az do nastepnego dnia rano chyba do 4. Mialam pietra bo jako pierworodka nawet nie mialam do kogo geby otworzyc:)
Angella132
2009-12-15
08:21:26
Email
A jesli chodzi o ten porod to sie bojer,ze urodze wczesniej. Jakos tak czuje przez skore,ze bedzie wczesnije. Postanowilam teraz zaltwic sobie wlasnie ta polozna ...tym razem wczesniej - sama:) Juz mam na nia namiary i mamy sie spotkac w I dziens wiat w spzitalu - ona wtedy ma dyzur. Mam nadzieje,ze dos wiat wuytrzymam. jesli nei to ide na zywiol i bede zmuszona rodzic tu w CZ-wie bez sowjego lekarz ai poloznej. Bo nei wiem czy pamietacie ale zamierzam rodzic w Piotrkowie w szpitalu:))))
Angella132
2009-12-15
08:21:50
Email
Ogolnie narazie trzymam sie i bede dawac znac co i jak:)
kyja
2009-12-15
09:45:28
Email
Aniu, dobrze,że masz namiary na sprawdzoną położną-myślę,że to daje duży komfort psychiczny przy porodzie:) miałas przeboje, faktycznie:)a z bólem krzyża wiem co to znaczy:(Ja chodzę teraz w ciąży do swojego dawnego ginekologa-położnika, dawnego, bo zaczęłam do niego chodzić z 10 lat temu (gdy wizyty były refundowane), prowadził moją pierwsza ciążę-już wtedy wizyty były płatne:(po urodzeniu Miśka chodziłam na kontrolę do gina "państwowego', ale jak zaszłam w ciążę wróciłam do "swojego" lekarza:), niestety nadal prywatnie.A drugi minus, oprócz kasy, to to, że mój lekarz nie przyjmuje porodów:((we Wrocławiu są nadal przepełnienia na porodówkach, w styczniu chcę się wybrać do upatrzonego szpitala,żeby zobaczyć jak tam jest itp. ale znając moje"szczęście" pewnie wyląduję, tam, gdzie będzie miejsce, niekoniecznie tam ,gdzie chcę.Gdybym miała zalecenie porodu przez cc, to mogłabym już wcześniej umówić się na termin, itp. Jeszcze muszę w styczniu odwiedzić okulistę i ortopedę w tej sprawie-zobaczymy co powiedzą.Dziewczyny, spotykacie się czasami z opiniami polityków, że jakoby wprowadzenie becikowego zmobilizowało kobiety do rozrodu??parę razy na różnych serwisach informacyjnych spotkałam się z tą wierutną bzdurą!przecież 1 tys zł to jest nic w porównaniu z wydatkami, jakie ponosi się na wychowanie dziecka!wkurza mnie to,że niektórzy politycy myślą w ten sposób, zresztą równowartość becikowego już pozostawiłam podczas wizyt i robienia różnych badań związanych z ciążą.Nie wiem jak duże musiałoby być becikowe, żeby było impulsem dla mnie do posiadania dziecka-ktoś parę lat temu wyliczył, że środki, jakie rodzice łożą na utrzymanie i wychowanie dziecka to ponad 200 tys. (do 18 roku życia), to jak to się ma do tego tysiąca...żałość.Dobra, nie nakręcam się:) Aniu, super byłoby, gdyby prowadząca kurs zgodziła się na to,żebyś wcześniej przystąpiła do egzaminu-masz nietypową sytuację, więc myślę, że da się to załatwić:) trzymam kciuki, żeby szybko i sprawnie to poszło:)ale podchodź do tego z luzem, nie denerwuj się-zostań z nami w dwupaku jak najdłużej:)
FK
2009-12-15
17:29:37
Email
Hej Dziewczyny. Ania, ja też 3mam kciuki, żeby udało sie ten egzamin przełozyc wcześniej. A u mnie kiepsko. Wyszłam dzis do pracy i nie dojechałam. Złapał mnie po drodze taki ból tego spojenia łonowego, że prawie iśc nie mogłam a o wsiadaniu do tramwaju nawet nie mogłam pomysleć. Zadzwoniłam do pracy, że nie dojadę i usiadłam sobie w sklepie, zeby odpocząć. Wreszcie zdecydowałam się wezwać taksówkę, bo choc nie było daleko nie dałabym rady dojść do domu na pieszo. Jak poleżałam to ból złagodniał, ale nie ustapił całkowicie. Muszę sie specyficznie układać, żeby nie bolało. Nawet siedzieć za bardzo nie mogę :( Próbuje się dodzwonic do mojego lekarza, ale póki co nie mogę. Dzwoniłam do przychodni w której przyjmuje i powiedzieli mi żebym spróbowała koło godz. 20. Chyba trzeba sprawdzić co z tym spojeniem się dzieje. Póki co dostałam zwolnienie od lekarza pierwszego kontaktu. Do pracy juz raczej nie wrócę. To bez sensu. Jestem happy, że z tą obroną zdążyłam. Dam znać co u mnie jak się do lekarza dodzwonię. Wy tez się 3majcie dzielnie. Ta końcówka to jednak jest ciężka i już. Joanna - lepiej nas teraz nie podczytuj, bo jeszcze Ci się odechce kolejnej ciąży :) Zartuje oczywiście. Ja też zanim zaszłam w ciążę podczytywałam tematy ciążowe i sie nie zniechęciłam. Jakby nie było, to jednak cudownie byc mamą :) Pozdrawiam.
FK
2009-12-15
22:41:32
Email
Dodzwoniłam się. Jutro rano mam badanie w szpitalu i zobaczymy.
Angella132
2009-12-16
09:36:49
Email
Ewa daj znac co i jak. Na pocieszenie napisze ci,ze ja kolo 30 tygodnia tez mialam takie bole. Kiedys jak sie na kurs wybralam to nie moglam dojsc z tramwaju do budynku, w ktorym jest kurs - a to odleglosc moze z 200m. Tak mnie zorbolalo ,ze kroka zrobic nie moglam. Ale usiadlam na lawce , odpoczelam chwile a potem sie doczlapalam po wolutku. Jak usiadlam na kursie taks iedzialam przez 3 godziny. Pozniej po meza zadzownilam . Ale bol taki mnei lapal jeszcze kilka razy. Jak powiedzialam o tym lekarzowi to stwierdzil,ze macica sie rozrasta i ze to normlne i ze jest ucisk od kregoslupa. Pozniej minelo. Natomoast teraz zaczely sie takie bole w dole brzucha. Lekarz mnie uprzedzil,ze tak bedzie,. Jak za dlugo siedze to potem nei moge wstac. Ale to juz przepowiada jednow iec i tak nic nie poradze:) Lewdo chodze ale ide...i to sie liczy:) A co do kursu to trzymlyscie dobrze kciuki. Udalo sie - prowadzaca i ta laska co ze mna ma zdawac byly szesliwe,ze to zaproponowalam - zdajemy egzamin w poniedzialek 21 grudnia o 16:))))
Angella132
2009-12-16
09:40:42
Email
Krysiu cod o becikowego i poliutykow to mam jedno zdanie - nie slucham ich bo wszystkie tego wlasnei typu opinie sa dla mnie niedorzeczne. Moze ten tysiac zachecia do rodzenia ale kobiety z rodzin patologicznych...nie chc enikogo urazic rzecz jasna..ale alkoholiczki i margines spoleczny chcetnie przeyjmie 1000zl ...tylko szkod apotem takiego dziecko, zaniedbanego albo zostawionew szpitalu. Jesli to jest zacheta do rodzenia dzieci to politycy rzeczywscie maja sie czym chwalic:(((( Ogolnie nasi politycy maja bardzo duzo takich wspanialych pomyslow. Np ustawa antykryzysowa dotyczaca prawa pracy...super,ze tera zpracodawcy moga dawac kupe umow krotkoterminowych (na max 2 lata) tylko szkoda,ze banki przy dawaniu kredytow nie biora takich umow po duwage. Zmayka to wielu mlodym ludziom szanse na wlasne M.....ale coz..politycy sa pomocni - chyba tylko przy wymyslaniu bzdur i glupot. Krysiu nie sluchaj takich opinni i ogolnie doradzam ogldanie tylko wiadomosci :))) Wszystkei te bzdury krazyc beda i po sieci i w gazetach...nie waryo tego czytac i juz!
kyja
2009-12-16
10:03:14
Email
Aniu, super, że udało się z tym egzaminem:)Ewa, daj znać co i jak po badaniu, może zostań już w domu do końca?dzisiaj w przedszkolu rodzice wraz z dziećmi mają lepić anioły z masy solnej-ciekawe jakie nam wyjdą:)?przede mną jeszcze do umycia okna w dużym pokoju i firanki do wyprania-nie chce mi się:( nie mamy jeszcze choinki, jak pomyśle o jakiś większych zakupach w przyszłym tygodniu, to odechciewa mi się wszystkiego:(((te dzikie tłumy, nerwy, itp.Może uda mi się męża namówić,żeby wziął 1 dzień wolnego i przed południem-bez Miśka -zrobilibyśmy zakupy i prezent dla Misiowego.U nas zimno, śniegu prawie nie ma, fajnie byłoby, gdyby święta były białe:)
Angella132
2009-12-16
12:14:08
Email
Krysiu fajnie macie w tym przedszkolu. Ja jakos ostatanio sie nie interesowalam i nawet nie wiem kiedyw przedszkolu maja wigilie. Dzisiaj jak pojde po Kamyka to sie spytam. Ja juz ubieranie choinki mam za soba - Kamila wlaczylam w wieszanie ozdob wiec mial frajde. Choinke mamy mala 120 cm ale wystarczajaca. Kamil podchodzi do niej ciagle i odtyka. Na szczescie nie przewraca i nic wiecej nie robi wiec choinka jest bezpieczna. Jak jest w domu to swiatelka musza sie palic. Ja wlasnie ucze sie na egzamin. Tzn. staram sie ale srednio mi idzie. Zaraz ide po zakupy a potem po Kamila. Cos ostatanio spadla mi chec do nauki....
FK
2009-12-17
00:46:34
Email
Ania super z tym egzaminem. Do poniedziałku na pewno dotrwasz :) Skoro skutecznie 3mamy kciuki, to bedziemy nadal 3mać za ten egzamin, prawda Krysiu? A u mnie ok. Lekarz wykluczył problem ze spojeniem. Mam duzo odpoczywać. Do pracy juz nie powinnam wracać i tak własnie zamierzam. Nie ma co przeginać. A przez te 2 tygodnie ostatnie Pawełek się ustawił główką w dół :) No i z serduszkiem tez wszystko super, więc cieszę się jak nie wiem :)
Angella132
2009-12-17
08:15:31
Email
Widzisz Ewa...cieszymy sie razem z Toba!!!! Tak myslalam,ze to nic groznego. Pewnie za duzo sie przemeczasz i dlatego tak cie bolalo. Zreszta macica sie rozrasta i tez daje popalic. Ogolnie ja ostatanio czuje sie jak czolg...normlanie nawet w sklepie mam problem z przejsciem....koszmarnie byc takim tegim:)
kyja
2009-12-17
12:29:22
Email
Ewa, super, że wszystko ok:)teraz te 2 miesiące miej dla siebie-odpoczywaj, dużo się relaksuj i śpij ile się da-potem już tak nie będzie:)u nas sporo śniegu i wciąż pada, jest zimno, prawdziwa zima przyszła:)kupiłam Misiowi pod choinkę część prezentu: 2 książeczki z tendencyjnymi tytułami:) jedna to "Franklin czeka na siostrzyczkę", a druga z serii Obrazki dla maluchów (Misiek zbiera książeczki z tej serii) pt.: "Czekamy na dzidziusia". Mam nadzieję, że nie "przedawkowałam" tematu, hihi:))no, to teraz zabieram się za gotowanie fasoli do obiadu:)
kyja
2009-12-17
12:34:51
Email
a co wagi...ostatnio przytyłam kilogram w tydzień, jak tak dalej będzie, to pod koniec będę wyglądać jak Jabba z Gwiezdnych Wojen:)z Miśkiem tak nie było...krzesła zaczynają pode mną trzeszczeć...:( wczoraj chciałam wieczorem przeczytać Miśkowi "Dzieci z Bullerbyn", on nie bardzo chce, żebym mu czytała tę książkę, więc wymyśliłam, że przeczytam ją przed snem dzidziusiowi na głos,a Misiek na to;"a ja to co-pies?"-szczęka mi opadła...:)))
Angella132
2009-12-17
23:21:11
Email
Widzisz Krysiu z dziecmi tak jest:))) Ja tez sie obawiam reakcji Kamila na dziecko. Narazie caluje mnie po brzuchu i mowi czasmi do dzidziusia..ale co innego jak nie widzi tylko mu sie mowi a co innego jak zobaczy. Nie bede sie zamarwtiac na zapas. A weszlam tylko na chwile - napisalam zaliczenie dzisiaj na kursie - kobitka sparwdzila moja prace wczesniej i dostalam 5!!!!!:))) No i maksymalna liczbe punktow. Teraz zostaj emi powtorzyc jeszcze kilka rzeczy do egzaminu na poniedzialek...a juz mi sie nie chce:((( Ide spac - moze juztro bede miala wiecej zapalu.
FK
2009-12-18
16:33:19
Email
Brawo Aniu! Jestem pewna, ze w poniedzialek pojdzie Ci rownie spiewajaco, czego z calego serca Ci zycze.
Angella132
2009-12-19
14:48:01
Email
Nie dziekuje....musze jeszcze troche rzeczy powtorzyc a nie mam wcale checi:((((
FK
2009-12-20
21:01:10
Email
Ania - 3maj się dzielnie jutro. Mocno ściskam kciuki! Będzie dobrze. Zdasz świetnie i będziesz mogła mysleć juz tylko o Maluszku :) Jestem pewna, że tak będzie. Tymczasem u nas cóz... My z Krzysiem cały czas kaszlemy. Niby nic nam nie jest a jednak. Zdecydowałam, że pójdzie jutro do przedszkola, bo ma imprezę choinkową. Troche sie martwie tym, że bedzie za duzo po mrozie chodził (w przedszkolu nie mają warunków, żeby zrobic imprezę otwarta dla rodziców, więc idą do pobliskiego domu kultury). Niby mogłabym go zaprowadzić na samą imprezę, ale nie chodził cały tydzieć do przedszkola i pewnie nie pamieta dobrze tańca, który ma wykonać jego grupa, więc byłoby dobrze, żeby rano jeszcze ze wszystkimi przećwiczył. Kończę, bo jeszcze muszę mu strój na jutro przygotować. Bedzie gwiazdeczką. Ma byc ubrany na biało (z trudem udało się cos popożyczać) i dostał taką pelerynkę z przedszkola, którą muszę mu obszyć srebrnym łańcuchem choinkowym. Cos jeszcze na głowę bedą mieli, ale to juz pani na szczęście ma przygotować. Krysiu - co u Ciebie?
kyja
2009-12-21
08:57:58
Email
Aniu, zdałaś pięknie zaliczenie, to i egzamin pójdzie gładko:)daj znać po:)Misiek ma dzisiaj w przedszkolu wigilię-dzieci mają być odświętnie ubrane, sam zadecydował, że do koszuli założy krawat, elegant mały:)) zaraz wybieram się do sklepu po prezent dla Misiowego,oby szybko i gładko mi to poszło, ostatnio męczę się niemiłosiernie.Osiągnęłam już masę krytyczną:( ważę (bez 2 kg) tyle, ile tuż przed porodem z Misiem, a w tej ciąży w sumie przytyłam 8,5 kg (z Miśkiem startowałam od niższej wagi), zobaczymy jaki max osiągnę-jeszcze 3 miesiące tuczenia,hihi.Dzidziuś miewa czkawki:) jutro wybieramy się na usg-mam nadzieję,że tajemnica płci maluszka się rozwieje:)u nas biało i zimno, chociaż dzisiaj już tylko -5 stopni i ma być cieplej, trzymajcie się ciepło brzuchatki:)))
Angella132
2009-12-21
14:34:19
Email
Trzymajcie kciuki - na pewno sie przydadza:) ja nie uczylams ie nic...jakos weny nie mialam. Egzamin dzisiaj o 16 - ale zaraz wychodze z domu bo daleko mam wiec ma zmusi mnie podrzucic. I tak sie juz nic nie naucze. A ja zamaist sie przez wekeend uczyc to robilam tysiace innych rzeczy. Nawet dzisiaj od rana walczylam z farszem na uszka i pierogi z kapusta i grzybami. Ale wolalam to niz siedziec w knigach:) No a tera zlekko mnie strach oblecial. Ale cos napisze.
Angella132
2009-12-21
14:35:36
Email
Krysiu 8,5 kg to ty malo przytylas...ja juz nie wchodze na wage bo sie boje,ze przekrocze 20:)))) Olewam zreszta. Moj amala dzidzia tez ma czkawki...zaobserwowalam to juz od jakiegos czasu..takie rytmiczne stukanie...czasami potrafi tak przez pol godziny czkac:) Ja juz na usg nie ide..tera zczekam tylko az sie cos zacznie dziac:)
Angella132
2009-12-21
18:56:28
Email
Hejka. Ja juz po egzaminie. W sumie to pojechalam przed 16 i sie okazalo,ze ta druga laska co ze mna zdaje tez juz jest .Zaczelysmy pisac przy kierowniczce wiec poszlo szybciej. O 16.50 juz bylysmy po. Wyniki babka ma przeslac jak sparwdzi smsem na komorke...wiec czekam...ale poszlo mo niezle:)
FK
2009-12-21
23:15:06
Email
No super Ania! Cieszę się, że masz to już z głowy. Ulga, co? Ze mnie po obronie tez taki ciężar spadł. Taka ulga, że można juz o tym nie mysleć :) Skoro mówisz, że dobrze Ci poszło, to na pewno tak jest, więc już teraz gratuluję!
FK
2009-12-21
23:19:00
Email
Co do wagi, to ja mam na plusie 9kg. Niby nie dużo, ale czuje sie ciężko i wydaje mi się, że brzuch mam taki jak w pierwszej ciąży przed samym porodem :) Ogólnie to sobie niczego nie odmawiam i waga sie nie przejmuję. Ja bardzo chudłam w czasie karmienia. jadłam bardzo dużo (chociaż monotonnie przez alergię Krzysia) a w pewnym momencie ok. 8 miesięcy po porodzie ważyłam 10kg mniej niż przed ciążą. Mam nadzieje, że będę znów karmić, więc chyba nadwaga mi nie grozi :)
kyja
2009-12-22
07:32:45
Email
Aniu, super:)!!!!!! to teraz można spokojnie poczekać na święta:))) Ewa, też liczę na schudnięcie przy karmieniu-przy Miśku ekspresowo chudłam, też musiałam trzymać dietę (przez rok zero nabiału, ryb i orzechów ze względu na alergię -jak teraz dam radę?), mam nadzieję, że przy tym dzidziusiu też mi się uda:)Misia dość długo karmiłam piersią, potem baaardzo długo dokarmiałam piersią na noc-ze względu na alergię Michała.Dzidziusia też chciałabym długo karmić naturalnie. Na 11 mam wizytę u lekarza-nastawiłam się na to,że dzisiaj dowiemy się kto buszuje w moim brzuchu -czy Ania czy Piotruś:) a z ciekawostek: Michał był bardzo tajemniczy przez całą ciążę, i ostatecznie nastawiliśmy się na Magdalenkę-mile się zaskoczyłam przy porodzie:)))
Angella132
2009-12-22
11:15:03
Email
No Krysiu mam andzieje,ze poznasz plec:) Dziekiz a gratulacje - ale poczekajmy do wynikow. Kamien mi z serca spadl ale dzisiaj jakos sie tak dziwnie czuje - brakuje mi nauki:) Ale znajde sobie zajecie. Swieta , potem moze urodze wiec nie bede sie starsznie nudzic. Moze uda mi sie jakos w przyszlym roku na jakis jeszcze kurs sie zapisac..ale krotszy - moze taki 2 miesieczny no z Vat-u...zobaczymy jak to wyjdzie. Poza tym dzisiaj od rana szalaam z pierogami i uszkami. Natrzaskalam 1340 uszek - tzkich wielkosci pierigow i 90 pierogow z kapusta i grzybami i po czesci z miesem. Wiec uszka biore do tesciow na wigilie i czesc zostawiam mezowi a piergoi dla meza...Bo w I dziens woiat jade do rodzicow i tam zostaje z Kamilem do porodu a maz po swietach wraca..wiec zeby mial biedak co jesc:) A wlasnei jakw yjade to nie bede miala dostepu do internetu wiec dopoki nie wroce do Cz-wy to raczej nie bede sie odzywac. Moze moja siora laptopa wezmie to wtedy cos przesle..ale nie oboecuje. W kazdym razie od i dnia swiat nie bedzie mnei chwilo na forum. Jak wroce po porodzie to nadrobie zaleglosci:)
Strona 8 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum