szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Styczeń - Luty 2010


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 6 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, następna
Napisano: Treść:
FK
2009-07-29
Email
Witajcie :) Czy są jakieś mamusie z terminem na styczeń lub luty 2010? Ja mam termin na 26 lutego. Mam już synka Krzysia (2 latka i 10 miesięcy). Czuje się dobrze. Po jedzeniu mnie trochę mdli, ale nie jest źle. A Wy jak się czujecie? Mam nadzieję, że wątek się rozkręci. Piszcie koniecznie! Pozdrawiam.
FK
2009-10-14
21:35:15
Email
Super :) Maleństwo zdrowe i dorodne. Chłopiec na 100%. Nawet siusiaczka mu doktor zmierzył, więc chyba nie może być pomyłki :) Tyle, że przez tą pogodę mąż nie zdążył dojechać :( No ale mamy płytkę nagraną. Krzyś tez od wczoraj w domu. Znowu katar załapał i kaszel :( Trzy dni był w tym miesiącu w przedszkolu. Kiepsko. No ale cóż zrobić. Zdrówka wszystkim życzę.
kyja
2009-10-15
08:33:52
Email
a jednak na 100% Perełek:)super:) dziewczyny macie już wybrane imiona dla maluszków?u nas jak chłopczyk to Piotruś ( po dziadku męża), a jak dziewczynka to Ania (po mojej mamie, poza tymimię jest zwykłe i ładne), jeszcze nad drugimi się zastanawiamy, chciałabym dla dziewczynki imię po babci męża-jest tak oryginalne, że szkoda mi, aby poszło w niepamięć:)-Prakseda:))) makabra z tą jesienią-my też siedzimy w domu-Misiek ma piękny kaszel, ja mam piękny ból gardła, więc pięknie siedzimy w domu:) Misiowi konkursowo goi się ranka na głowie, widzę, że jest trochę znudzony siedzeniem w domu, chyba tęskni do kumpli, eh ta pogoda...
Angella132
2009-10-15
10:05:47
Email
No FK gratki!!! Skoro siusiaka zmierzyl gin to sie pewnie nie myli:) Kyja a usmialam sie z twoich imion...heheh Piotrek to moj maz a ja jestem Ania...wiec co by nie bylo to bedzie, ktorek z nas:))) Co do imienia po babci to faktycznie wyszlo troche z obiegu. Ja sie wczesiej nei zastanawialam nad imieniem. Maz chce Natalia..a ja na przekor chyba Ada..ale Natalia i tak bardziej mi sie podoba:) I pewnie znajzc zycie tak zostanie. Kamilowi tez imie wybral maz:) U nas maly poszedl do przedszkoal bo juz czuje sie dobrze. Troche z nos amu leci ale niech idzie przedszkole roznosic. W domu go taka energia wczoraj rozpierala,ze nie moglam dac sobie rady. W kazdym razi eposzedl chetnie wiec chyba juz zdrowy. U nas maly 5 razy byl w przedszkolu i 5 nie byl..wiec znowus ie zapowuada niezly bilans.
FK
2009-10-19
23:06:23
Email
Kyja - mamy podobny gust jeśli chodzi o imiona. Dla dziewczynki mieliśmy wybrane Ania. Dla chłopca też braliśmy Piotrusia pod uwagę, ale ze względu na to, że jest już dwóch w rodzinie męża, więc doszliśmy do wniosku, że co za dużo to niezdrowo :) Zdecydowaliśmy się na Pawełka. Śliczna Perełka z tego Pawełka :) Angella - Natalia i Ada też bardzo ładne :) Co do przedszkola, to Krzyś był w październiku 3 razy. Dzisiaj poszedł, ale po dwóch godzinach pani zadzwoniła, że wymiotuje :( Zabrałam go do domu. Ale jutro idzie, bo wygląda na to, że po prostu coś mu siadło na żołądku, zwymiotował i mu przeszło. W domu już nic się nie działo. Humor miał dobry i do tego wołał jeść, więc sądzę, że jest zdrowy. Kyja, a jak Michaś z tą główką? Już w porządku?
kyja
2009-10-20
09:34:41
Email
hehe, dziewczyny, te imiona:)!niezły zbieg okoliczności, nie:)?w rodzinie mojego męża Piotr często się przewija-dziadek męża i brat, pomyśleliśmy, że w kolejnym pokoleniu też Piotr może być:)(poza tym, w zeszłym roku zmarł nasz dobry kumpel-też Piotr) z Michałkiem był niezły cyrk, bo mój mąż miał być Michałem, ale jego ojciec zarejestrował go w USC jako Radosław Michał, pomimo tego, w swojej rodzinie jest Michałem, nikt nie używa jego pierwszego imienia, nawet świadectwa szkolne z podstawówki ma na imię Michał:)Moja teściowa jak opowiada o Michale, to nie wiadomo czy mówi o moim mężu czy małym Miśku:)))Ranka ładnie się zagoiła-jeszcze jest strup, od wczoraj Misiek zasuwa do przedszkola, jest zadowolony. Siostra pożyczyła mi urządzonko do podsłuchiwania bicia serduszka maleństwa-taki mały dopplerek, podsłuchuję Tutumka:)))coraz częściej czuję jego ruchy:)Dziewczyny, męczą Was migreny? myślałam, że bóle głowy miną wraz z I trymestrem, a tu bez zmian:(jedyna pociecha,że nie mam mdłości, nie jestem aż tak senna i mogę jeść już czosnek:) piszcie co u Was:)!
Angella132
2009-10-20
12:08:44
Email
Czesc dziewczyny. Kyja co do Krzysia to musis zuwazac n agrype zoladkowa. Kamil przechodzil to 3 razy we wrzesniu. W domu niby spoko w przedszkolu tez a potem w nocy dawal popalic. Ogolnie mam nadzieje,ze mas zracje o to tylko cos mu zaszkodzilo bo u nas bylo strasznie - wymioty i biegunka..potem przeszlo na mnie i na meza. U nas obecnie ostre zapalenie gardla sie walkuje u Kamila. W piatekw rocil normlanei z przesdzkola i w sobote rano obudzil sie z goraczka. Wyladowalismy na izbie przyjec w spzitalu - dostal Duomox antybiotyk i inne leki. Tera zjuz lepiej tylko meczy go starszny kaszel. Ogolnie ponic przy gardle tak jest i najlepsze sA INHALACJE. sZKODA MI GO BO TAKI PADNIETY DZISIAJ JEST,ZE SAM POLOZYL SIE SPAC! Co u mojego dziecka jest niespotykane!
Angella132
2009-10-20
12:13:24
Email
Oczywiscie pomylilam wpis to mialo byc do Ciebie FK - a przy okazji jakie macie imiona? Jelsi to nie problerm to chyba by mi bylo lepiej pisac nie przez pseudonimy tylko imiona:) Kyja a co do ciazy to u mnie migren nei bylo. Ja ogolnie czulams ie zle bo starsznie wymiotowalam w pierwszym trymestrze. Myslalam,ze mam problem z watroba ..heheh. POtem jaks ie okazalo,ze to ciaza to mi troche kamien z serca spadl.Wymioty ustaly kolo 4 miesiaca. POtem byl spokoj - czulam sie neizle. A od 5 miesiaca - tak od polowy 5 dikucza miz gaga - mam sparwdzpony sposob - tylko mleczko maalox mi pomaga. Ale malo tego ostatanio mam reluks..poprostu po nicachs pac nie moge bo wszystko mi sie cofa. W ncy dzisiaj przezylam koszmar - zasnelam i sie zakrztusilam cofajacym sie jedzeniem...godzine sie meczylam az zwymiotowalam. Ale i tak nie dane bylo mi zasnac spokojnie bo moj synek kasala cala noc! Tak wiec nie wiem co gorsze...bol glowy migrenowy czy reluks...chyba jedno i drugie umeczy. Ale swoja droga na takie miogrenowe bole to apap mozesz spokojnie lykac. A ja na refluks niestety ...zostaje mi tylko modlic sie zeby te 3 miesiace do porodu szybko minely:(((
kyja
2009-10-20
14:05:53
Email
Biedny Kamil!u nas we wrześniu szalała grypa żołądkowa, ale na szczęście nas ominęła (jeszcze)-Misiek w przedszkolu, więc wszystko możliwe.Współczuję Ci tego refluksu-a to krztuszenie, okropne chyba uczucie!ta treść jest pewnie kwaśna i drażni przełyk, szczerze współczuję Ci Aniu!ja mam imię, takie jak nasze mamy, ciocie i babcie czyli Kryśka:)) Hm, ciocia Krysia, babcia Krysia-jak nic powinnam mieć już grubo ponad 50 lat, hehehe
Angella132
2009-10-21
15:42:56
Email
No cos ty Krysia to piekne imie. Ja mam 2 kolezanki (jedna 29 a druga 35 lat), ktore sie tak nazywaja....Zreszta teraz wracaja stare imiona..pelno dzieci o imionach Zosia, Stas, Tadek itp.. Krystyna - super moznaodmieniac. Powinnas byc dumna z rodzicow,ze ci takie fajowe imie wynalezli. pasuje i dla szefowej i dla sprzataczki,. dla malej dziewczynki i dla starszej pani! Zarabiscie.
Angella132
2009-10-21
15:43:34
Email
A Kamilek troche lepiej. Mniej kaszle...ale do zdrowia pewlnego jeszcze mu daleko.
FK
2009-10-21
22:01:06
Email
Dobrze, że z Kamilkiem już lepiej. U nas póki co ok. To jednak musiała byc tylko niewielka niestrawność. Z jelitówką wiem, że jest ciężko. Przechodziliśmy to w zeszłym roku w Boże Narodzenie, tzn ja i mąż, a Krzysia jakimś cudem to ominęło. Co do imion, to mnie też się Krysiu Twoje imię podoba. Szczerze mówiąc, to rozważałam je również szukając imienia dla dziewczynki :) A ja mam na imię Ewa.
FK
2009-10-21
22:10:18
Email
Jeśli chodzi o ciążowe dolegliwości, to mnie trochę kręgosłup dokucza, ale to ze względu na pracę, którą wykonuję. Prowadzę teraz zajęcia w pracowniach komputerowych, co wiąże się z ciagłym bieganiem od jednego komputera do drugiego i pochylanie się. Na szczęście pracuję tylko dwa razy w tygodniu, ale po takim dniu wieczorem się prawie ruszać nie mogę :( Martwię się, co będzie dalej, bo im brzuch będzie większy, tym i dolegliwości mogą się nasilać. Oprócz tego zauważyłam, że w sytuacjach, w których sie zdenerwuję, brzuch mi się robi bardzo twardy. To tez mnie martwi, bo nie wiem jak na tym egzaminie będzie. Zresztą, ja mam juz taki charakter, że się wszystkim przejmuję dużo bardziej niż to jest warte i do wszystkiego podchodze bardzo emocjonalnie. W poniedziałek idę do gina, to sie spytam, czy mam się tym twardym brzuchem martwić. Może nospe powinnam brać. Zobaczymy. Widzę, że każda z nas ma inne dolegliwości, ale jednak każdej cos dokucza. Mimo to fajnie byc w ciąży :) Krysiu - zazdroszcze Ci, że możesz podsłuchiwać Tutumka :)
kyja
2009-10-23
13:33:01
Email
dziewczęta! co to za cisza u ciężarówek, co:)? ja dzisiaj byłam na badaniach ( posiew i pobranie krwi do cmv) i przez niemal 3 godziny łaziłam po mieście w poszukiwaniu fajnych i niedrogich portek dla Miśka (ostatnio wyskoczył do góry), nałaziłam się jak dziki osioł, krzyż mnie od razu rozbolał no i ta nieszczęsna chęć skorzystania z toalety:)!udało mi się kupić niedrogie portki i rajtuzy.Jestem już w domciu, najedzona na maksa, wysikana:)) i szczęśliwa:)Ufff!Ewa, też mam dolegliwości ze strony krzyża-właściwie nawet niezależne od tego czy chodzę czy siedzę czy leżę-boli mnie i żeby mniej bolało, muszę kuleć nim się rozchodzę (np po leżeniu czy siedzeniu)-mam jedną nogę troszkę krótszą ( jest to wada wrodzona, a dowiedziałam się o tym całkiem niedawno) i przez to mam krzywy kręgosłup i rotację kręgów w odcinku chyba krzyżowym-przy pierwszej ciąży wszystko było ok (byłam młodsza, bardziej wysportowana przed ciążą, mniej ważyłam przed ciążą), tylko przy porodzie krzyż mnie wykończył, a teraz gdzieś od 8-9 tc krzyż już daje czadu, dlatego muszę wybrać się do ortopedy-chyba zaleci mi jakieś ćwiczenia i orzeknie jak powinien wyglądać poród.Tak to jest jak kulawiec:) zabiera się za rodzenie dzieci po 30-stce:)!Ewa, znam to uczucie stresu i twardnienie brzuszka-też to mam, oczywiście teraz brzuch zaczął mi twardnieć wcześniej niż w pierwszej ciąży:)będę we wtorek u lekarza i zapytam o to. Dziewczyny, dajcie znaki życia:)! a reszta ciężarnych też niech się melduje;)!
Angella132
2009-10-25
10:43:13
Email
Hejka. Dziewczyny mi tez dokucza kregoslup...u mnie tez wada wrodzona - skolioza a co za tym idzie czesto dopada mnie od jakis 8 lat rwa kulszowa....wlasnie tak mnie bolalao przy porodzi ejak przy ataku rwy...pierwsza mysl jak dostalam bole to ,ze wlasnie to nie porod tylko rwa. W sumie to mialam bole z krzyza..teraz bedzie tak samo bo juz czuje ten ciagly ucisk w kosci ogonowej, jak siedze ponad pol godziny to wstajac dosataje nagle takiego skurczu w biodrze. Ogolnie to chyba przypadlosc w ciazy - bole krzyza..ale jedne maja mniejsze drugier silniejsze. Poza tym dokucza mi strasznie zgaga i refluks. Tak,ze od jakiegos czasu spie na siedzaco w salonie na zlozonej kanapie. Maz spi z Kamilem a ja poprostu pol nocy sie mecze. Nioc nie pomaga - ani malox ani ziolka...musze sie jakos przemeczyc:( Poza tym co do napinanai brzucha..ja dostalam jak mi sie zaczal tak napinac w polowe ciazy - diprofiline. Lykam ja do teraz. Poza tym w razie silniejszego bolu - no spa forte. Al emimo to ostatanio czuje sie gorzej i silniej mnie brzuch boli - caly nie na dole czy u gory - poprostuc hyba macica rosnie id latego. A jeszcze mala kopie na calego./...brzuch mi faluje jak Baltyk:))) No i dopadla mnei choroba...w koncu zazylam antybiotyk Kamila bo zaczelo mnie telepac. I do tego tera zmam zatoki - to moj akolejna przypadlosc z lat mlodosci...co przeziebienei to zatoki. Juz nie mialam sily i postanowilam kupic krople do nosa, ktor emi pomagaja - nazywaja sie xynometazolin . W ciazy raczej sie odradza ich branie bo to starszne swinstwo - zrszta kosztuja okolo 4 zl...ale juz nie dalam rady. Nos mam zapchany tak,ze nie moge oddychac ani nosem ani buzia... zatoki to cos okropnego- wrogowi nie zycze takiego samopoczucia.
Angella132
2009-10-25
10:44:15
Email
Ewa mas zna imie tak jak moja mldosza siora:))) Swoja droga moi rodzice chyba uwielbiaja piosenki..Ania i Ewa i nic mi wiecej niepotrzeba...heheheh. Zawsze mnie smieszylo jak tata to nuci:) Mam tylko ta siore wiec parka rodzicom sie udala..i imiona tez odpowiednio dobrali:) Anna Maria - tez z piosenki:)
Kasia:)
2009-10-26
14:04:08
Email
Hej Angella,widzę że jednak dziewczynka u Ciebie-gratulacje ogromne!!!!! a Wam wszystkim dziewczyny-zdrówka,łatwego i szybkiego porodu i cudnych dzieciaczków!!!! Pewnie juz się nie możecie doczekać......pozdrowonka
FK
2009-10-26
22:14:57
Email
Byłam u lekarza. Coś wysłuchał nie tak w serduszku Perełki :( Podejrzewa częstoskurcz. W środę idę na dokładne badania. Jeśli podejrzenie się potwierdzi, to muszę iść do szpitala. Podobno jakoś można to leczyć. Staram się nie załamywać i myśleć pozytywnie, ale trudne to jest bardzo. 3majcie za nas kciuki!
Angella132
2009-10-27
11:13:16
Email
Ewa narazie to tylko podejrzenie wiec nie podlamuj sie od razu..lekarze czesto i gesto denerwuja kobiety na wyrost!!!! Zreszta czasmi jest czestoskurcz bez wady serca...wtedy dziecko zostaje pod obserwacja po porodzie . Zreszta poczytaj http://www.orpkp.pl/pliki/pdf/17_!!!Czestoskurcz_u_plodu_-_diagnoza,_terapia_prenatalna.pdf
Angella132
2009-10-27
11:15:15
Email
i jeszcze to "U mojego płodu stwierdzono częstoskurcz. Czy to oznacza obecność wady serca? Częstoskurcz u płodu, czyli nieprawidłowy szybki rytm serca zwykle występuje u płodu z prawidłową budową serca. Takie częstoskurcze czasami pojawiają się u dzieci oraz u osób dorosłych. Częstoskurcz u płodu może być dzisiaj skutecznie leczony przed porodem w ponad 80% przypadków. W około 20% może stanowić zagrożenie życia płodu i noworodka. Leczenie częstoskurczu wymaga współpracy ciężarnej z lekarzami, dużej cierpliwości, zwykle częstych i powtarzanych badań echokardiograficznych. W wielu przypadkach można uzyskać nie tylko całkowite umiarowienie akcji serca płodu ale także po urodzeniu dzieci te mogą być w pełni zdrowe. W niektórych jednak przypadkach nawet po uzyskaniu przejściowej poprawy, dzieci te mogą wymagać długofalowej opieki Kliniki Kardiologii Dziecięcej."
Angella132
2009-10-27
11:32:47
Email
Ale Ewa zanim zaczniesz sie martwic na zapas to najpierw niech lekarz dokladnie wszystko zbada!Trzymam kciuki!
kyja
2009-10-27
15:10:33
Email
Ewa, wyobrażam sobie, jak się tym martwisz, ale tak jak pisze Ania-spokojnie poczekaj na badania i diagnozę, wszystko będzie dobrze, zobaczysz!!!
FK
2009-10-27
17:22:01
Email
Dziewczyny dzięki za wsparcie. Przez noc różne mysli mi po głowie krążyły i wpadłam w panikę, ale pójście do pracy mi dobrze zrobiło. Musiałam się skoncentrować na czymś innym i przestałam mysleć. I dobrze, bo przecież nic nie wymyślę. Tylko się od tego myslenia nakręcam i denerwuję, a to na pewno Perełce nie służy. Ten aparat do mierzenia tętna płodu zarejestrował wczoraj pona 200 uderzeń na minutę. To trwało dłuższy czas (nie wiem ile, bo to ciężko ocenić), a potem wróciło do normy, tzn. 140. Nie sądzę, żeby była jakaś wada serca, bo 2 tygodnie temu na usg lekarz dokładnie sprawdzał serce i nie miał żadnych wątpliwości, że wszystko jest ok. To jest jeden z najlepszych specjalistów od usg w Łodzi, więc nie sądzę, żeby cos przegapił. Może to wszystko przez te moje nerwy przed egzaminem. Przecież stres się udziela Maleństwu. Tak więc jestem dobrej mysli. Najważniejsze, że mam lekarza, któremu ufam w 100%. On mnie nie straszył. Raczej uspakajał. Mówił tylko, że na wszelki wypadek trzeba wszystko dokładnie sprawdzić. Mam nadzieję, że jutro będzie wszystko ok. Odezwę się po badaniach. 3majcie się ciepło!
FK
2009-10-28
18:52:43
Email
Jestem Dziewczyny :) Wszystko w porządku :) Wykluczono wadę serca. Podczas całego badania serduszko biło w normalnym rytmie. Nie ma żadnych objawów niewydolności krążenia. Jeśli więc jest ten częstoskurcz, to są to tylko wstawki a nie częstoskurcz trwały. Przyczyny mogą być różne. Najbardziej prawdopodobne to stres albo jakieś zakażenie. Dostałam na wszelki wypadek antybiotyk. Mam co 2-3 dni pojawiać się na usg, żeby kontrolować co się dzieje i zobaczymy co dalej. No ale jestem dobrej myśli :) Wierzę, że wszystko bedzie dobrze. Spokojnie powtarzam do egzaminu. Nie bedę się już tak denerwować. Po tym wszystkim spojrzałam na egzamin z innej perspektywy. Pewnie, że to ważna sprawa ale nie jakis koniec świata, żeby panikować. Pozdrawiam Was gorąco!
kyja
2009-10-28
18:56:18
Email
Ewa, i jak? napisz jak wypadło badanie-mam nadzieję, że wszystko jest ok. Mam do Ciebie pytanie: czy hmm, klejnot Perełka był bardzo widoczny na usg? pytam, bo wczoraj miałam usg i lekarz pewności nie ma i może na kolejnym usg tajemnica płci Tutumka zostanie odkryta. Oboje też gapiliśmy się jak sroki w gnat w ekran, w domu 2 razy obejrzałam film i nic nie mogę się dopatrzyć, chociaż maluszek pokazywał się z każdej strony Macie już syndrom "wicia gniazda"?ja już zaczynam planować przemeblowania, robię porządki itp
FK
2009-10-28
19:04:48
Email
Krysiu, juz napisałam przed chwillką, że wszystko ok. Pewnie pisałyśmy mniej więcej w tym samym momencie i nie zdążyłas przeczytać :) Co do klejnocika :), to u nas był widoczny bardzo dobrze. Lekarz nawet go zmierzył. Powiedział, że jest pewien na 100%. Zresztą i my na filmie widzimy go bez problemu. No ale różnie to bywa. Może to nawet zależeć od jakości sprzetu, na którym wykonuje sie badanie. Na pewno nastepnym razem Tutumek sie ujawni :)
Angella132
2009-10-29
08:13:47
Email
Ewa ciesze sie,ze wszystko gra!!!!Tak jak powiedzialam,ze my mamy mamy zwyczaj marwtic sie przed faktem:))) Pewnie to sters - nerwy i wogole. Ale dobrze,ze jestes pod stala kontrola lekarzy. Na pewno to nie zaszkodzi! A moze i faktycznie jakas infekcja. W kazdym razie musisz zachowac wiecej spokoju...wiem,ze sie tak latwo mowi bo ja jestem z tych okropnie nerwowych..zwlaszcza w ciazy bije mi palma:))) Ale starams ie i ostatanio mi jakso wychodzi - mnei sie zLoszcze...wczoraj mnie troche maz z rownowagi wyprowadzila le poprostu przestalams ie odzywac. I tak jest lepej niz drzec koty:)
Angella132
2009-10-29
08:14:42
Email
Krysiu a plec dziecka to roznie czasmi widac. Jak sie tak ulozy na USG
kyja
2009-10-29
10:13:32
Email
Ewa, wiedziałam,że wszystko będzie dobrze:)))a stres w ciąży rzeczywiście jest zwielokrotniony-ja tak bardzo stresowałam się w pracy w pierwszych 2 miesiącach, że po niemal kilkanaście razy dzienne "chlupotało"(tak mówię na to) mi w sercu-po prostu ze stresu ujawniła się arytmia.A w ogóle w pracy od początku roku miałam stresy i to chyba cud, że Tutumek mimo tego stresu zagnieździł się we mnie:) Przy Miśku nie wiedizeliśmy do końca czy będize chłopczyk czy dziewczynka-po prostu nie udawało sie go złapac w dogodnej pozycji do obeserwacji podczas wszystkich usg, nawet lekarz po koniec ciązy zasugerował,że raczje nastawić sie na dizewczynkę ( był bardzo drobny, brzuszek miałam malutki, nie to co teraz). Teraz młode pokazało wszystkie swoje strony, ale ewidentnego dzyndzla nie widzieliśmy, nawet nie wiem na jaki rodzaj widoku mamy się nastawiać:)) no nic-poczekamy do następnego usg:)macie chęć na słodycze?? normalnie nie lubię słodkości, a teraz to bym jadła i jadła-kombinuję z kisielkami, owocami i sałatkami owocowymi,żeby nie upaść się za bardzo.Przy Miśku zero chęci na słodycze, a teraz czuję się jak Ciasteczkowy Potwór:)może jednak dziewczynka:) hehehe?
FK
2009-10-29
21:33:16
Email
Chęć na słodycze też daje mi sie we znaki. Tym bardziej,że mam zakaz jedzenia. Mam glukozę we krwi w górnych granicach normy i lekarz kazał mi ograniczyć słodycze. Też się zastanawiam dlaczego mam takie wyniki. Zawsze miałam gdzieś na samym dole normy. Mam nadzieję, że test obciążenia glukozą wyjdzie dobrze, bo jak jeszcze jakaś cukrzyca ciążowa się przyplacze, to się chyba załamię :( No ale, jak słusznie mówi Ania, nie ma się co zamartwiać na zapas. A na słodycze mam taką ochote, że juz kilka razy śniło mi się w nocy, że jestem w cukierni i wybieram jakieś pyszne smakołyki :) Jutro znów idę sprawdzić, co tam z serduszkiem Perełki, ale już sie tak nie denerwuję. Sądzę, że wszystko bedzie ok.
FK
2009-10-30
18:16:52
Email
Niestety dzis po badaniu mam nieco gorszy nastrój. Jednak ten częstoskurcz się pojawia. Na szczęście są to krótkie wstawki. Podczas 5 minut badania pojawiły się 3 wstawki trwające ok. 4 sekund. Lekarz powiedział, że nie ma bezpośredniego zagrożenia dla Perełki i mam byc dobrej myśli, no ale kontrolować cały czas trzeba. W poniedziałek mam kolejne badanie. Szkoda, że nie mam takiego urządzonka, żeby samodzielnie sprawdzać. Muszę poszperać, czy gdzieś nie wypożyczają. Kupno, to raczej zbyt duży wydatek. Pozdrawiam. 3majcie za nas kciuki.
Angella132
2009-11-02
09:04:15
Email
EWa musisz byc dobrej mysli. Mam nadzieje,ze to tylko takie przejsciowe dolegliwosci! Nie wiem czy takie urzadzenie mozna gdzies wypozyczyc - musis zpopytac!!!
Angella132
2009-11-02
09:11:18
Email
Jesli chodzi o mnie to bylam w puatek u gina. Wszystko jest oki z maluszkiem..robil mi gin takie szczegolowe USG
Angella132
2009-11-02
09:11:44
Email
Sorki za ewentualne bledy ale pisze z malym na kolanach :)))
FK
2009-11-02
15:16:50
Email
Aniu, cieszę się, że z Twoim Maleństwem wszystko ok :) U mnie na badaniu były znów dwie krótkie wstawki tego częstoskurczu, ale zdaniem lekarza to się wycofuje. I tej wersji będę się 3mać :) Najważniejsze, ze nie ma żadnych zmian w obrazie serduszka ani objawów niewydolności krążenia. Gdyby te wstawki były długie i częste, to coś by było widać. Tak więc ogólnie jestem dobrej mysli. W środę kolejne badanie. No a jutro mam egzamin. Nie zdążę wszystkiego powtórzyć, ale mam nadzieję, że nie będzie źle. W końcu uczyłam się do niego 3 i pół miesiąca! 3majcie kciuki. Krysiu, a co u Ciebie? Odezwij się.
kyja
2009-11-02
17:35:57
Email
hej:)!Ewa, cieszę się,że ten częstoskurcz się wycofuje-wiesz, to może być ze stresu, po egzaminie pewnie całkowicie się wycofa, zobaczysz:) nie powtarzaj już dzisiaj nic-zrelaksuj się i wyśpij:) a jutro daj znać jak poszło, pani dr:) a u mnie bez większych zmian-rosnę, coraz częściej mam chęć na słodkości, znowu mam wstręt do czosnku, Tutumek coraz energiczniej daje znać o sobie:), czekam na wyniki wymazu mikrobiologicznego-oby nie było infekcji, przy poprzedniej ciąży miałam-długo walczyłam z bakterią:( gromadzicie już rzeczy dla maluszków:)?
Angella132
2009-11-03
08:13:08
Email
Ewa musisz byc dobrej mysli!!!!!!!!!! Skoro lekarz ci mowi,ze sie to wycofuje to na pewno tak jest. Teraz stresujesz sie dodatkowo przed egzaminem..ale pewnie minie! Trzymam kciuki za Ciebie!! Pewnie zdasz bez problemu. Krysiua co do gromadzenia ciuszkow to ja troche mam po synku...ale same neibieskie i to w rozmiarze od 74...bo neistety te nejmniejsze co mialam wszystkie prawie wywalilam..jak wyjelam niedawno to sie okazlo,ze wszystkie w plamach sa takich zoltych!!! Ponoc to od proszkow tych dzieciecych....wiec i tak cala wyprawke musze kupic dla malej. Ogolnie nawet gondoli do wozka jeszcze nie mam. Zaczynams ie stresowac porodem....ogolnie jak mysle o wszystkim to mnei stres lapie...wiec narazie nie mysle:)
kyja
2009-11-03
08:53:05
Email
ja też zrobiłam przegląd ciuszków po Miśku-rzeczywiście niektóre mają żółte plamy, sądziłam,że to od oliwki, Teraz moja siostra dała mi sporo ciuszków na start po swojej córeczce (urodziła w czerwcu), wiec mam też trochę różowych:) ale postanowiłam,że nawet jak urodzi się chłopiec, to różowy śpiworek mu nie zaszkodzi:)hihi. Zastanawiam się nad łóżeczkiem, chciałabym mieć dla dziecka łóżeczko turystyczne-dosyć często wyjeżdżamy na weekend, a pewnie późną wiosną zaczniemy wyjeżdżać z maluszkiem, więc turystyczne łóżeczko byłoby dobre,a na takie zwykłe spanie w domu (do 3-4 m-cy) chciałabym mieć kosz na stojaku.Siostra mi obiecała kosz po swojej małej, ale obawiam się, że przed moim porodem nie zdążą przyjechać samochodem do Polski, więc kosz od siostry odpadnie.Chyba łóżeczka turystyczne nie nadają się dla noworodka, nie orientujecie się dziewczyny?Mieszkanie mamy niewielkie i dzidziuś , niezależnie od płci, będzie dzielić pokój z Misiem,dlatego zaparłam się na ten kosz na początek-żeby dzidziuś na początku był blisko mnie w drugim pokoju i nie budził w nocy Michasia, eh ile to kombinacji...;) sama już nie wiem, może już za bardzo wymyślam:) najlepsze jest to, że mąż na wszystko się zgadza, co powiem (a zmieniam często koncepcję), to podejrzane:) pewnie potakuje i wogóle mnie nie słucha, czereś jeden:)!
FK
2009-11-04
22:50:42
Email
Krysiu, jeszcze nie dr, bo obrona mnie jeszcze czeka 9 grudnia. No ale najważniejsze, że egzamin mam juz za sobą :) Pytania miałam przyjemne, atmosferę super, więc ogólnie jestem bardzo zadowolona. Przed egzaminem denerwowałam się bardzo, ale w trakcie już nie. Mówię Wam jaka ulga :) No i najważniejsze: na dzisiejszym badania nie było żadnych wstawek tego częstoskurczu, więc mam nadzieję, że mamy to już za sobą. Kolejna kontrola w poniedziałek. Tak więc Perełka ma się dobrze :) i to jest najważniejsza rzecz na świecie :) A poza tym, to Krzyś był ponad tydzień u babci z tatusiem. Tęskniłam za nimi okropnie i cieszę się, że znów jesteśmy w komplecie. Krzyś poszedł dziś do przedszkola, ale jutro nie idzie, bo w przedszkolu wody nie bedzie i prosili, żeby przyprowadzic dzieci tylko wtedy, gdy nie ma się innego wyjścia. Dobrze, że to tylko jeden dzień. Co do kompletowania wyprawki, to ja jestem w lesie. W ogóle jeszce nie zaczęłam o tym mysleć. Też mam sporo rzezcy po Krzysiu, ale jeszcze ich nie przeglądałam, więc nie wiem w jakim są stanie. No i o przemeblowaniu musimy pomysleć. Też mamy małe mieszkanie. Krzys śpi jeszcze w łóżeczku ze szczebelkami, i najwyższy czas to zmienić. Zdecydowaliśmy się na kupno łóżka piętrowego, bo potem chłopcy będą mieli więcej miejsca w i tak małym pokoju. Ania - nie dziwię się, że zaczynasz juz myśleć o porodzie, bo u Ciebie to rzeczywiście już całkiem niedługo. Ale będzie dobrze! Nastawiaj sie pozytywnie. Chociaż pewnie na to rzutują wspomnienia z pierwszego porodu, a nie wiem jak to było u Ciebie. Ale się rozpisałam. Wreszcie ma trochę czasu :) Czuję się wolna :)
Angella132
2009-11-05
09:30:38
Email
Krysiu ja mialam przy Kamilu lozeczko turystyczne! Jakos balam sie wlasnei tych szczebelkow w drewnianym i kupilismy takie turystyczne w podwieszana podlopga dla noworodka. Sparwdzilo sie w 100000% i teraz chcialam kupic takie samo...ale na poczatek chyba stare przywieziemy bo po co kase wydawac na nowe jaks tare jest w bardzo dobrym stanie. To fotka z Kmailem:)

Angella132
2009-11-05
09:37:54
Email
Widac tutaj ta podwieszana podloge dla malego dziecka/ Potem ja normlanie zdejmujesz i dziecko wkladasz na sam dol. W wyposazeniu lozeczka jest materac ale taki cieniutki...musielismy dokupic piankowo - kokosowy. Jak sie zdecydujesz na zakup takiego lozeczka to musisz go wymierzyc w srodku i zamowic materac w jakims sklepie dla dzieci z lozeczkami...na wymiar bo te lozeczka zazwyczaj sa troche nierwymiarowe i normalne materace beda albo za dlugie albo za waskie. W kazdym razie mi to lozeczko odpowiadalo. Kupilismy je bo bylo szersze od drewniaanego. Poza tym mialamw lasnei obawy,ze jak dziecko zacznie stac to sobie krzywde zrobi o szczebelki. W sumei to moje obawy chyba byly glupie..ale lozeczko jest super! My tez czesto jezdzilismy dlatego sparwdzilos ie w 1000%!!! Tu masz przykl;adowe http://www.alewozki.pl/product_info.php/pName/lozeczka-turystyczne-baby-ono-niebieskie-283/cName/lozeczka-lozeczka-turystyczne?osCsid=f214501de9f4f99a3f62aa6b612734c7 http://esklep.babyfant.pl/index.php?main_page=product_info&products_id=520 taki materac domowilismy...koszt byl cos okolo 70zl. Oczywiscie wymiary byly niestandardowe.
Angella132
2009-11-05
09:40:28
Email
To jest dokladnie to lozeczko co mam http://www.kiddie.pl/sklep.php?md=products&id_c=6_28&id_p=342 TYlko uwazaj kupujac bo nie wszystkie te lozeczka maja podwieszana podloge dla noworoda!!!!Ja w zestwawie mialam jeszcze moskitiere i przewijak. W sumei dalismy chyba z anie 200zl - kupowalam nie przez interent ale w sklepie.
Angella132
2009-11-05
09:42:37
Email
Jesli chodzi o wyprawke dla dzidziusia to ja mam wszystko neibieskie i to od raozmiarow wiekszych ...te male musze kupic al ejeszcze nie mialam kiedy. Kurde cxzas leci a ja w lesie. Jeszcze gondole dokupic musze. Do naszego wozka gondola kosztuje 690zl!!! Wiec chyba nowke sobie daruje i kupie jakas uzywana na allegro..i tak maluszek pojedzi w niej z 5 miesiecy.
Angella132
2009-11-05
10:12:37
Email
A tu jeszcze fotka z lozeczkiem...bez podwieszanej podlogi. Jak dziecko jest starsze to poprostu zdejmujesz ta podloge i materac kladziesz na dol. Jest dosc glebokie i ma dodatkowa zalete w dzien zluzy za kojec:)

kyja
2009-11-09
09:27:30
Email
hej:) Ewa, wiedziałam,że egzamin będzie przyjemny:) a obrona to już formalność:)Aniu, podoba mi się Wasze łóżeczko turystyczne-podobne ma moja siostra (widziałam się z nią ostatnio)-coś podobnego musimy kupić dla malucha, tez chcemy dzieciom kupić piętrowe łózko-mamy już upatrzone w Ikei. Idę jutro do gina na konsultację-dostałam smsa, że wynik posiewu moczu wymaga konsultacji, jeszcze go nie widziałam, ale boję się,że znowu (jak w poprzedniej ciąży) mam jakąś infekcje i paskudną bakterię:(((boję się tego-boje się, że może to wpłynąć na Tutumka,Misiek miał obniżone napięcie mięśniowe, lekarze nie określili jednoznacznie przyczyny, ale w necie gdzieś wyczytałam,że jedną z możliwych przyczyn są infekcje w czasie ciąży, więc boję się,że drugie dziecko też będzie miało obniżone napięcie mięśniowe...:(eh... Widziałam córeczkę mojej siostry-ma skończone 5 m-cy, jest słodka:)))!!Misiek przy niej niemal chodził na palcach-bał się,że mam rozpłacze się przez niego, ciekawa jestem jak to będzie, gdy nasze maleństwo będzie już z nami:)staram się z nim dużo rozmawiać o tym, jaki będzie dzidziuś, jak będzie wyglądać opieka nad nim, itp. Powiedziałam Misiowi, że będziemy już większa rodziną: 2 dorosłych i 2 dzieci, na co Misiek poważnie mi przerwał:"nie mamo, będzie 3 dorosłych, bo ja mam już 5 lat!":)))) Piszcie co u Was, dziewczyny
Angella132
2009-11-09
10:16:17
Email
Hejka. Ale tu zapanowala cisza:) Krysiu masz slodkiego synka!! MOj ma 3 lata i tez twierdzi,ze jest dorosly...Kurde te dzieci teraz sa takie madralinskie:) Kamil ostatanio mi powiedzial,ze jak bedzie duzo jadl to bedzie duzy i dorosly. Musialam mu tlumaczyc,ze dorosly to nie to samo co duzy.Ale chyba srednio to pojal. Poza tym ostatanio ciagle oglada bajke na mini mini Adibu....oglada ja z zapartym tchem a potem chpdiz i mowi - dlaczego moje srece bije, dlaczego musze sie myc i takie tam. Jak macie mozliwosc to polecam ogladanie tej bajki- cos w stylu bylo sobie zycie - tylko oczywiscie krotkie i nie takie dokladne. W kazdym razie u nas oki. Kamil poszedl wreszcie dzisiaj do przedszkola. Chetnei i bez problemow. Ja mam chwile dla siebie wiec zrobilam porzadki w szafach . znalazlam kilka rzeczy przydatnych do porodu:))) Np. takie majtki poprosodowe z siateczki. Super sparwa. W poprzedniej ciazy je kupilam - zakladasz je i wtedy podklady poprodowe nie wypadaja ci. Poza tym nie wiem jak ty Krysiu ale ja nie moglam po porodzie nosic podkaldow z klejem. Tyle te zwykle Belli mnie nie uwieraly. Zreszta mam cala liste co jest potrzebne mi i dziecku do i po porodzie. Zrobilam to poprzednio, zmodyfikowalam po porodzie i juz wiele osob z tego skorzystalo:) Ogolnie teraz sie przyda. Gdybyscie chcialy taka liste to dajcie znac.
kyja
2009-11-09
13:17:37
Email
kurcze, nie nosiłam majtek poporodowych-w szpitalu kazali nosić ligninę ( bez majtek!)- jak trzeba było iść siku lub pod prysznic czy po dziecko, w domu nosiłam jakieś podpaski, takie maxi wielkie;) trochę już nie pamiętam tych czasów, hihihi:) Wiesz , co? dawaj swoją listę:)! ostatnio próbowałam zrobić listę rzeczy dla dziecka i w sumie mój mąż lepiej pamiętał niż ja o kosmetykach do pielęgnacji dziecka:) ubranka na start dla dziecka wydaje mi się, że już mam niemal w komplecie (po Miśku i po siostrzenicy), ale muszę dokupić ciepłą czapeczkę-dziecko urodzi się w 2 połowie marca, ostatnio kupiłam kocyk bawełniany i polarkowy. Swoją drogą nasi pierworodni jakoś tak szybko rosną, co:)?a Jak Kamil reaguje na wieść,że będzie miał siostrzyczkę?mój Misiek powiedział do mnie tak:"mamo, nie gniewaj sie, ale jak będzie dziewczynka, to oddam ją złodziejom", skąd mu takie pomysły do głowy przychodzą, to nie wiem:)
Angella132
2009-11-09
18:47:31
Email
Krysiu mam ta liste w excelu - podaje ci swoj nr gg 2193457. Napisz do mnie i podaj mi maial do siebie to ci podesle ta liste:)
kyja
2009-11-10
16:14:52
Email
Aniu, wczoraj wysłałam Ci mojego maila:) cholera, w posiewie moczu wyszło,że mam paciorkowca: S. agalactiae. Na razie ilość tej bakterii jest zbyt mała,żeby podać antybiotyk-mam zażywać preparat z żurawiną, a za parę tygodni powtórka. Cholera, jak nie urok to sr..ka.Sorry, dziewczyny za nerw, ale akurat tej bakterii się bałam...Pocieszające jest to,że wymaz z szyjki jest ok.
Angella132
2009-11-12
09:55:41
Email
Krysiu nic nie dostalam:((( Moze dlatego,ze razem z mezem mamy wspolne gg i pewnie jak cos przyszlo jak on siedzial to wykasowal - a nie mamy archiwum. Mam nadzieje,ze ta bakterie uda ci sie zwalczyc zurawina i ni bedzi epotrzebny antybiotyk. A do ciebie mam prosbe - napisz do mnei na adres mailowy angella132@poczta.onet.pl
kyja
2009-11-12
10:39:33
Email
Aniu, już nasmarowałam:)
Angella132
2009-11-12
11:08:20
Email
Krysiu wyprawka poszla do Ciebie:)))) Mam nadzieje,ze sie przyda. A ja spadam bo sie na kurs szykuje. Pa
kyja
2009-11-15
16:36:58
Email
dziewczyny, Ewa, Ania, co u Was?Ewa dawno się nie odzywałaś-wszystko ok?
Angella132
2009-11-15
17:40:32
Email
Hejka. Ze mna oki. TYlko moje dziecko znowu choroba jakas bierze. Juz mam dosc!!! Poza tym nastepna moja znajoma urodzila.... i zaczyna d mnei docierac,ze to juz niedlugo. Rany jak ja sie boje!!!!!
kyja
2009-11-15
18:53:12
Email
ja też się boję porodu, chociaż mam dalej niż Ty:) ale jak pomyślę o tym-brr...koleżanka, ( urodziła dwójkę) mówi,że drugi poród trwa krótko w porównaniu z pierwszym-tym się tylko pocieszam,że będzie szybciej...Aniu, jakoś to będzie, zobaczysz:))) planujesz full natural czy ewentualnie jakieś znieczulenie czy coś przeciwbólowego?rodzinny czy solo:)?
kyja
2009-11-15
18:55:27
Email
a co do chorób...idę jutro z Miśkiem do lekarza-podejrzewam anginę:(młody dzisiaj ciepły, słabiej je, głos "gardłowy", zdechły kot w buzi i kaszel. Kiedy ten cyrk się skończy?
Angella132
2009-11-16
08:24:43
Email
Krysiu ja chce rodzic naturalnie. Bez srodkow przeciwbolowych..tzn bez znieczulenia w kregoslup...szpital, w ktorym rodze ma za mala specjalizacje w tym kierunku i sam moj prowadzacy lekarz to odradza. Ogolnie mam zalatwiona polozna wiec przynajmniej to..ale boje sie tego bolu...mialam starszne bole krzyzowe i to mnie poprostu przeraza. Mam problemy z rwa i to pewnie to powodowalo te starszne bole. Niby pierwszy porod mialam wywolywany (bo urodzilam pod koniec 42 tygodnia) - dostalam kroplowki, jakies czoki i w sumie sam wlasciwy porod trwal okolo 20 minut...ale bolalo mnie tak,ze na samamysl dostaje fiola. Nie wiem co sadzic bo opinie o drugim porodzie sa rozne. Nie nastawiam sie na mniejszy bol...sam moj lekarz wlansie ostatanio mi powiedzial,ze przy bolach krzyzowych zawsze boli - wiec nie mam co sie oklamywac,ze bedzie bolalo mniej.W kazdym razie co do proodu to nie wiem jeszcze co i jak. Przy pierwszym byl z emna maz..ale teraz chyba nei chce zeby byl...troche si epokomplikowala sytuacja miedzy nami wiec chyba nie stanowi juz dla mnei wsparcia. Pewnie by mnie jeszcze denerwowal i dolowal.Woec wole chyba byc sama...a moze siore poprosze...zobaczymy jak to wyjdzie.
Angella132
2009-11-16
08:32:44
Email
A Kamil gorczkuje. Do lekarza dzisaj nie ide., Jeszcze zobacze co bedzie do jutra. W kazdym razie smarka sie i ma goraczke. I brak mi juz slow:(
FK
2009-11-16
10:25:15
Email
Hej Dziewczyny. Rzeczywiście dawno się nie odzywałam. Jakoś ten czas tak szybko leci. Ciągle tyle się dzieje, ciągle wszystko w biegu... Z serduszkiem Perełki chyba wszystko będzie ok. Pojawiają się jeszcze od czasu do czasu jakieś dodatkowe skurcze, które wcześniej "uruchamiały" ten częstoskurcz, ale częstoskurczu już nie ma. Obserwacja trwa nadal, ale już rzadziej. Natomiast podczas ostatniego badania lekarz zauważył lekko powiększoną miedniczkę w jednej nerce. Staram się jednak na razie o tym nie myśleć i nie panikować. Mam nadzieję, że to nic takiego. Cóż poza tym. Też mam jakis problem zdrowotny z Krzysiem. Tylko sama nie wiem co mu jest. W zeszłym tygodniu z poniedziałku na wtorek dostał nad ranem strasznego kaszlu. Nos miał cały zawalony gdzieś głęboko, myslałam, że znów cos załapał i nie posłałam go do przedszkola. Tymczasem po dwóch godzinach wszystko minęło jak ręką odjął. Od tej pory co noc jest to samo. W dzień jest zdrowy, w nocy kaszle i oddycha przez buzię. Z tym, że tez nie przez całą noc. Ma takie napady, które trwają ok 30-40 minut, a potem wszystko wraca do normy. Raz nawet z tego kaszlu zwymiotował. Sama nie wiem, co o tym myśleć. Uczulenie? Trzeci migdał? Nerwy? Jeszcze trochę go poobserwuję i pójdę poradzić się lekarza. Zwlekam z tym, bo boje się go zabrać do przychodni w te wszystkie zarazki. I o siebie tez się boję. A raczej o Perełkę. W końcu lekarz powiedział, że najbardziej prawdopodobna przyczyna tego częstoskurczu, to powikłanie po infekcji. Ech... Nie wiem, co robić. Krzyś się przez to bardzo morduje i nie wysypia. Pytałam też pani w przedszkolu, czy Krzyś tam kaszle w czasie leżakowania. Powiedziała, że nie zauważyła. A z przedszkolem sprawa wygląda tak, że Krzyś idzie dość chętnie, ale mówi, że chciałby, żeby nie było Oskara. Nie mogę od niego wyciągnąć, w czym problem z tym Oskarem. W każdym razie, jak dziś go zobaczył w szatni, to się rozpłakał :( A Oskar na moje oko wygląda na spokojnego i miłego chłopca. Też muszę z panią na ten temat porozmawiać, no bo jakiś problem tam musi być.
FK
2009-11-16
10:38:45
Email
Co do porodu, to ja jeszcze o tym nie myślę. Chyba wiem dlaczego. Wy macie jakieś wspomnienia, a ja nie wiem czego się bać :) Poprzednio miałam cięcie i to zanim zaczęła się akcja porodowa, więc w ogóle nie wiem jak to wszystko wygląda. Cięcie miałam dlatego, że Krzyś uciskał mi jakiś nerw i straciłam władzę w jednej nodze. Lekarze obawiali się trwałego uszkodzenia nerwu i zdecydowali, że ciążę trzeba zakończyć. Cięcie miałam zrobione perfekcyjnie. Szybko się zagoiło, więc ogólnie żadnych złych wspomnień nie mam. Zobaczymy jak będzie tym razem. Mam nadzieję, że uda mi się urodzić naturalnie, ale na nic się nie nastawiam. Będzie jak ma być. Tak czy owak chciałabym, żeby mąż był przy mnie, bo przy nim zawsze jestem spokojniejsza. Aniu - napisałaś, że coś nie tak miedzy Tobą a mężem. Mam nadzieję, że to tylko przejściowe, czego gorąco Ci życzę! Krysiu - mam nadzieję, że pozbędziesz się tej infekcji dróg moczowych bez antybiotyku! Zdrówka dla wszystkich!
Angella132
2009-11-16
10:45:16
Email
Ewa sluchaj moim zdaniem te napady kaszlu moga byc spowodowane ogrzewaniem. U nas Kamil od ciepla dostal zapalenia krtani...na tle alergiczny, pani doktor powiedziala..jednak przyczynily sie kaloryfery. Kazala nam pozakrecac wszystkie i jak cos to grubiej sie ubierac. I przeszlo. Dostal oczywiscie leki przecialergiczne - w tym przeciwhistaminowe. Na moje oko wlasnie takei napady kaszlu az do wymiotow i zapychanie nosa moga byc spowodowane zbyt suchym powietrzem...mozesz sie ratowac kladzeniem na grzejniki mokrej pieluchy albo recznika...to pomaga. Albo przez kilka dni nie odrecaca kaloryferow i zobaczyc czy bedzie poprawa. Kamil etz tak starsznie w nocy kasla,ze wymiotowal. Dostalal lek diohergan 0 jest na recepte i pomoglo.On dziala uspakajajaco i przeciwalergicznie a co za tym idzie przeciwkaszlowo tez. Moze zadziala tez na Krzysia? Poza tym co do perelki to ciesze sie,ze z serduszkiem oki. Ni znam sie na dolegliwosciach plodu i wole nawet nie msylec co moze sie stac. A co do przedszkola to Kamil ma dwoch takich chlopco przez ktorych co jakis czas wyje albo wraca podrapany. Ostatanio byla akcja gdzie maz go odebral z przedszkola nie dosc,ze podrapanego calego to jeszcze w szatni kupa byla w majtkach. Czyli zesral sie w gacie w przedszkolu a do tego jeszcze dwaj chlopcy go podrapali. Jak sie okazuje ci dwaj to kuzyni..Kamil niestety nie da sobie w kasze dmuchac i sie z nimis zarpie. Ogolnie staralams ie z baba w przedszkolu cos ustalic ale trafilam na pomoc nauczyciela wiec duzo chyba nie zdziala. Dzieci musza sie niby dotrzec. Ale jak jeszcze raz moje dziecko wroci podrapane po glowie i twarzy to poprostu pojde do dyrektorki i sie skoncza jaja. Bo co za duzo to niezdrowo. POtem Kamild wa dni rano plakala,ze nei chce isc do przedszkoal bo go ci dwaj bija..a ja mu tlumaczylamz,e ma powiedziec,ze jak jeszcze raz go ktorys dotknie to ja [prztjde do przedszkola i osobiscie im manto spuszcze. Problem nagle ustal bo Kamil zadowolony zaczl wracac.Wiec moze sie jakos unormuje.Tylko tera zznowu chory jest:(
FK
2009-11-16
11:02:34
Email
No to też macie nieźle w tym przedszkolu :( A co do kaloryferów, to tez o tym myślałam, bo my z mężem też się często budzimy z uczuciem suchości w nosach i gardłach. Z tym, że my cały czas mamy zakręcone kaloryfery. Nie lubimy gorąca, wolimy sie cieplej ubrać niż się kisić w takim ciężkim powietrzu. Jedyny problem w tym, że mamy w pokojach takie grube rury i one są bardzo gorące, no ale z tym się nic nie da zrobić. Może spróbuję z nawilżaczem. dawno nie używaliśmy, bo słyszałam opinie, że przy alergiach to nie jest wskazane. No ale spróbujemy w praktyce. A nóż pomoże. Zdrowia Kamilkowi życzę.
Angella132
2009-11-16
11:27:47
Email
Ewa to wy macie tak jak moi rodzice. Oni nie grzeja nigduy ale te cieple grube rury w pokojach powoduja,ze u nich jest parwie 30 stopni w zime. Wlasnie jak bylismy an wszystkich swietych u nich to maly wrocil z taka chrypa,ze nie mowil. A zero grzania bylo. Ogolnie chyba jedynym rozwiazaniem jest nawilzacz....
kyja
2009-11-16
19:08:06
Email
byłam dzisiaj z Misiowym u lekarza-na razie syropy, bez antybiotyku, kontrola w czwartek, chyba że wcześniej będzie gorzej.Anginy jeszcze nie ma-uff.Misiek dzisiaj porządnie gorączkuje-bidulek poprosił mnie,żebym z nim poleżała.Trochę się boje, że załapię od Misiowego infekcję.Mam nadzieję, że wyjdzie z tego szybko i bez antybiotyku.Kurczę, widzę, że chyba doświadczenia wszystkich dzieci w przedszkolach są podobne-Misiek jak był w pierwszej grupie, też czasami był oporny ze względu na jednego chłopca (nomen omen też Oskar)-ten chłopczyk był trochę agresywny wobec innych, zdarzało mu się, że któreś dziecko uderzył, ale szybko mu to minęło i pod koniec roku Misiek i Oskar byli nierozłączni:)Wiecie, mój Michał nigdy jeszcze nie zrobił kupy w przedszkolu-powiedział, że tam nigdy nie zrobi, trzyma do domu (mamy bardzo blisko do przedszkola), ma takie zachowanie chyba po mnie;)Aniu, może Kamil nie zdążył powiedzieć pani o kupce lub go nie usłyszała? Misiek jest spokojny, nie jest agresywny i na razie jakoś tam dogaduje się z chłopcami, boję się jak poradzi sobie w szkole z agresywnymi zachowaniami kolegów:(już myślałam nad zapisaniem go za rok na kurs karate czy coś w tym stylu:)Misiek jest mały, drobniutki, jeden z mniejszych w grupie, z powodzeniem można dać mu 3 lata.Zobaczymy jak to będzie...Aniu, mam nadzieję, że Wasze relacje z mężem się poprawią-teraz Ty i maleństwo jesteście najważniejsze i tego się trzymaj! a do porodu wybierz tę osobę, przy której będziesz się najlepiej czuć.
kyja
2009-11-16
19:19:49
Email
Ewa, też pomyślałam, że nawilżacz albo mokre ręczniki na grzejniki-mokre pranie rozkładam na kaloryferach. Teraz jak zaczął się sezon grzewczy pozbyłam się dywanu z pokoju-dostawałam w ciągu dnia napadów duszności-ciepłe powietrze powoduje też, że roztoczy jest więcej w powietrzu, bez dywanu czuję się lepiej;)
Angella132
2009-11-17
09:49:04
Email
Krysiu masz racje do to roztoczy. Lekarka nam te zmowila,ze jakby Kmailowi napady chrypy sie powtarzaly to trzeba powynosic dywany. Narazi ejdnak jest oki. U niego bardzije wyskakuje na skorze uczulenie niz a drogach oddechowych. Poprostu jak zaczyna sie sezn grzewczy to moje dziecko zaczyna dostawac uczulenia. A jeszcze odnosnie kupy Kamila to moz ei nei zdarzyl; powiedziec ale nie wierze ,ze siedzial z nia spokojnie a panie po zapachu doszly ze zrobil kupe. Moje dziecko znam i wiem,ze nawet jak siku odrobine popusci to od razu majtki sciaga. Wiec gadac babka sobie moze swoje a ja i takw iem swoje. Siku go od razu mobilizuje do rozbierania a kuoy sie brzydzi wiec na bank spokojnie by nie siedzial:)
Angella132
2009-11-17
09:50:49
Email
Ja Kamykowi dalam nurofen i bioaron C oraz witaminy. I powiem wam,ze chyba mu przeszlo bo temperatury juz nie ma i czuje sie rewelacyjnie - bynajmniej dokucza za wzdystkie czasy. DO przedszkola go jeszcze nie dalam ale zaczynam tego zalowac:) W kazdym razie moze mu minie bez wizyty u lekarza!
kyja
2009-11-17
10:09:33
Email
Aniu, fajnie,że Kamil zdrowieje:) domyślam,się, jak roznosi go energia po domu:) a my mieliśmy z Miśkiem ciężki wieczór i noc-cały czas gorączkował i kaszlał-teraz jest jakby lepiej- jak do jutra nie będzie poprawy, idę po antybiotyk do lekarza.Wiesz, faktycznie pewnie panie w przedszkolu "olały" komunikat Kamila o kupie-w ciągu całej "kariery" żłobkowo-przedszkolnej Miśka, parę razy nacięłam się na odp opiekunek, że wszystko ok, nic nie widziały, nic nie słyszały, klasyka...raz w żłobku interweniowałam u dyrektorki-trzymała ich stronę, eh..., zapomniałam, że dzieci brzydzą się zabrudzonych majtek:)parę miesięcy temu Misiek spróbował pierwszy raz orzeszki ziemne-zjadł ich trochę , potem jechaliśmy samochodem i nagłe młody z paniką w głosie, że trzeba szybko się zatrzymać, bo zaraz zrobi kupę (pogoniło go po orzechach)-ledwo wyszłam z nim z auta , nie zdążył ...okropnie płakał z powodu brudnych majtek.Uspokoił się dopiero wtedy, gdy obiecałam mu, że kupię mu nowe majtki:) dobrze,że miałam mokre chusteczki przy sobie..:)teraz nie chce nawet patrzeć na orzechy, hehehe:)
Angella132
2009-11-17
11:50:14
Email
Widzisz Krysiu dzieci sa jakie sa...hehe. Ja zazwyczaj mam przy sobie mokre chusteczki bo z Kamilem to roznie bywa. Nie chodzi o zalatwianie sie ale np nagle w srodku galerri zawola gume - ostatanio zobaczyl gumy rozpuszczalne w sklepei SMYK. Tak wyl ,ze trzeba mu bylo kupic paczke. No i sie tak upapral,ze od pasa w gore kleil sie caly:) Generalnie dobrze miec zawsze przy sobie takiz estaw bo nigdy nic nie wiadomo:))) A KAmil poszedls pac. Mam chwile dla siebie i odpoczywam:)
FK
2009-11-18
10:56:56
Email
No i jak ze zdrówkiem u Was? Mam nadzieję, że ma się ku lepszemu. U nas na razie ok (odpukać). Krzys jeszcze pokasłuje w nocy, ale juz nie tak bardzo. W dzień jest wszystko ok, więc chodzi do przedszkola. A z tym Oskarem z przedszkola, to niezłe było. Zapytałam Pani, czy zauważyła jakis problem. Powiedziała, że nie i że Oskar jest energicznym dzieckiem, ale absolutnie nie jest agresywny ani złośliwy; czasem bywa trochę zaczepny. Wyciągnęłam od Krzysia o co chodzi. Oskar mu mówił, że mama po niego nie przyjdzie i ta moja gapa kochana mu wierzyła i bał się i płakał. Wytłumaczyliśmy mu, żeby Oskara nie słuchał, a jak mu tak bedzie powtarzał, to niech mu powie "Mylisz się kolego". No i Krzys tak zrobił :) Oskara zamurowało i więcej tego nie powtarza i wszystko jest ok :) A co do kupki, to Krzys tez jeszcze nigdy w przedszkolu nie robił. Jak mu się chce, to trzyma, żeby zrobić w domu. Mówi, że w przedszkolu nie ma jego deski i on się boi, że wpadnie do sedesu :) Kiedyś do babci pojechaliśmy i nie wzięliśmy deski, to też nie mógł zrobić i męczył się cały dzień. Teraz u obu babć deska jest na stałe, żeby uniknąć takich sytuacji :)
Angella132
2009-11-19
08:13:50
Email
Dobrze Ewa,ze Krzys przynajmniej opowie co mu Oskar mowil. Bo od Kamila cos wyciagnac to jest koszamr. Jelsi juz powie to po pol dnia i to tak chaotycznie,ze wiecej samemu trzeba sie domyslac. Albo trafic w chwile gdzie ma ochote gadac:) Co do robienia kupy to wlasnei ja staralams ie od poczatku Kamila uczyc,ze kupe ma robic wszedzie - tzn nie tylkow d omu dos wojego nocnika i ale w razi eczego sadzalam go u jednej i drugije babci na kibelek i trzymalam. Teraz moje dziecko nei maproblemu z zalatwianiem sie i nie trzyma kupy do domu. W kazdym razie babcie i tak kupily nocniki takie same jak ma w domu ale czasmi Kamil chce na ubikacje saiadac i tam siku robic bo twierdzi,ze jest juz dorosly:) Poza tym podpa mu sie spuszczanie wody wiec kiedys robil czesto siku zeby moc wode spuscic. W przedszkolu problemu nie ma - przynajmniej tak mi sie wyadje i tak panie mowia. Kiedys jaks ie pytalam to powiedzialy,ze bez problemu sie zalatwia i wola. Wiec jakby cos bylo to moze by byly jakies sygnaly?
kyja
2009-11-19
08:57:33
Email
rzeczywiście, fajnie,ze Krzyś opowiada co się dzieje w przedszkolu, mój Misiek tak jak Kamil-nie wydusisz z niego, czasem powie co się działo parę dni po:)czasem widuję się z koleżanką, której córeczka chodzi z Miśkiem do tej samej grupy-wtedy dowiem się więcej co się dzieje w grupie:) Misiek już nie gorączkuje, ale ma paskudny suchy męczący katar-zastanawiam się,czy syropy są trafione...dzisiaj idę z nim do pediatry-zobaczymy co będzie.Misiek chętnie załatwia się poza domem-u mojej mamy czy np. w pizzerii-zawsze muszę być przy wycieraniu pupy, bo ma lęki,ze będzie mieć brudne majtki:)myślę,ze w przedszkolu albo się wstydzi (ja mam blokady psychiczne w każdym nowym miejscu i w pracy) albo boi się, że nie wytrze dobrze pupy.W domu od ok 2 lat załatwia się do toalety (z nakładką), moja mam jeszcze do niedawna miała dla niego nocnik w łazience i ten skubaniec z nocnika skwapliwie korzystał:), poprosiłam mamę,żeby go schowała i teraz bez problemu załatwia się na normalnej toalecie, potem tylko mnie woła na akcję "wycieranie":) Z Miśkiem mam ostatnio problem-obiady normalnie w tygodniu je w przedszkolu,w dni wolne w domu nie chce jeść obiadów, jeśli już to rosół, czasem pomidorową no i kurczaka, czasem mielone czy pierogi.Nie chce jeść innych zup, ani ziemniaków, mięsa czy spaghetti, itp-mówi,że tylko w przedszkolu mu smakują obiadki,a moje zupy nie są tak dobre jak w przedszkolu (a nawet nie chce ich spróbować:()jeszcze do niedawna nie było problemu, zresztą w dni wolne przygotowuję obiady głównie pod Miśka (alergik i do tego nie przepada za poznawaniem nowych smaków), nie wiem co to jest-może jakaś tymczasowa fanaberia?pomijam to, że nie znosi surówek ani sałatek jarzynowych, eh... a miał być to temat ciążowy:)) jak się czujecie?mi ostatnio mocno stawy dokuczają, biodrowe i kolana, no i krzyż:(
Angella132
2009-11-22
12:11:09
Email
Hejka. Krysiu Kamil tez cuduje z jedzeniem. Chociaz od czasu do czasu zjada cos co mnei zadziwia. Ostatanio np. ponoc w przedszkolu jadl zupe ogorkowa!!! Co u mojego syna jest niespotykane - on tylko je kotlety mielone, placki ziemniaczane, frytki , nalesniki, danonki i kaszke. Czasmi je ziemniaki gotowane ale to tylko babcie potrafia mu wepchaca. Kiedys nawet cos wspomnial,ze jadl surowke pyszna w przedszkolu.....moz eic o skubnala le akurat byl to potake i nie zobaczylam z czego byla ta surowka a od poniedzialku bylo nowe menu. W kazdym razie panie narzekaja ,ze on malo je i trzeba sie ciezko naparwcowac zeby cos w niego wcisnac. W domu raczej je coagle to samo wiec problemu nie ma. Zawsze w wekeend wola placi ziemniaczane, albo kotlety mielone. Czasmi robilam mu tez kotlety z piersi kurczaka w panierce sezamowej ale cos ostatanio przestal je jesc Ogolnie wyyglada ostatanio dobrze - ale cos ie dziwiac jak byl chory wi siedzialw domu wiec wsuwal mielonce:)))
Angella132
2009-11-22
12:12:25
Email
Jesli chodzi o moja ciaze to mi doskwiera starsznie noga lew ai kregoslup. Bylam w puiatek u gina/ USG moi nie robil ale badal mnie ogolnie i powiedzialz,e raczej donosze....do grudnia:) Mam termin na 10 stycznai wiec wolalabym donosic do konca...noa le kto to wie. Uciski od kregoslupa bede miala wiec musze poprostus ei do tegoprzywyczaic!
kyja
2009-11-23
09:06:39
Email
Aniu, biedna jesteś z tą nogą! kurczę, ale to już niedługo:))jesteś pierwsza z naszej ujawnionej:) trójki:) ja mam termin równo za 4 miesiące-już wiem, że w moje kurtki i płaszcze zimowe raczej pod koniec się nie zmieszczę, buuu. Wczoraj mąż popatrzył na mnie z wielkim współczuciem, jak wstawałam z podłogi i powiedział, że już więcej mi tego nie zrobi, heheh:)))idę dzisiaj ze sobą do internisty-zaraziłam się od Miśka,odkasłuję zielonym , gardło boli,gorączki nie mam, twarz mnie boli-chyba zatoki...a młody jest teraz na podobnym etapie-mokry kaszel, katar, na szczęście z każdym dniem z nim jest lepiej, zostawię go jeszcze ten tydzień w domu. Misiasty nudzi się w domu, a ja nie ma siły, żeby z nim coś robić:((aa i jutro muszę znowu zrobić posiew i odwiedzić gina-w ogólnym badaniu moczu wyszły dość liczne bakterie:(( więc chyba żurawit nie pomógł...cholernie boję się tych paciorkowców...dziadostwo!Ewa, a co u Was?
Angella132
2009-11-23
13:35:16
Email
No Krysiu to witaj w klubie. Ja tez mam zatoki, gardlo mnei drapie i ogolnie jestem oslabiona. Kamil o dziwo sie trzyma - ale z nosa tylko troche mu leci. Maz mial katar 2 dni i po sprawie. A mnie jak zwykle dopadlo. Noga boli ciagle. Teraz jeszcze bardziej mi tak pulsuje - jak przy bolu zeba. Ogolnie nie jest zle ale juz nie moge sie doczekac jak mnie rozloza na 2 czesci...hehehehe. A ty Krysiu musisz rzeczywiscie cios zribic z tymi bakteriami w moczu. Ja wczesniej mialam tendencje do grzybka..ale cos mi przeszlo jaksi czas temu i narazie jest luzik. Ewa cos wlasnei sie nie odzywa. Ciekawe co u niej? Krysiu a ja zimy tez w soich rzeczach nie przechodzilam - musialam kupci kurtke i ledwo jzu sie w nia zapinam. Ale zostalo juz niedluzo czasu wiec mysle,ze do stycznia wytrzymam...potem (mam nadzieje) bedzie waga spadac:)
FK
2009-11-23
22:53:31
Email
Jestem jestem. U nas to samo :( Krzyś chory i ja też. Myślałam, że zwalczę, ale coraz mi gorzej, więc jutro idę do lekarza i pewnie na zwolnienie. Nie bedę drugi raz ryzykować. Boję sie, że znów się to na Perełce odbije. Serduszko idę sprawdzić w piatek. Mam nadzieję, że będzie ok. 3majcie się!
Angella132
2009-11-24
09:20:26
Email
Ewa to widze,ze sezon chorob w pelni. U mnie dzisiaj Kamil zostal w domu bo tym razem ma rozwolnienie. Juz poprostu mi rece opadaja i mam wszystkiego dosc. Jak to dziecko urodzi sie zdrowe to bedzie naparwde swieto!!!!Spadam bo mly mi starsznie dokucza..marudny i ogolnie podly - a ja jestem bez sil!
kyja
2009-11-24
14:53:49
Email
cześć dziewczyny! to miasto mnie męczy!wkurzam się, jak mam wyruszyć do centrum miasta-strasznie mnie to męczy, blee:((byłam dzisiaj u gina ( ok godziny drogi tramwajem w jedną stronę!!)-wygląda na to, że z dzidziusiem jest ok, zobaczymy co wyjdzie z posiewu...nadal męczy mnie kaszel, bolą węzły, kiedy to choróbsko się skończy?może róbmy rankingi ile razy chorują nasi pierworodni i my, co;)?dawno nie miałam takiego zakichanego (dosłownie!) sezonu! trzymajcie się ciepło i zdrowo!!
FK
2009-11-24
23:07:40
Email
Krysia wpadnij do Łodzi, to zaraz zatęsknisz za Wrocławiem. U nas też jest horror, zeby gdzieś sie dostać. Całe miasto rozkopane. Rozkopuja szybko i potem to tak stoi i nic sie nie dzieje. Koszmar. Krzyś wygladał w dzień na zdrowzego, a wieczorem zaczął sie pokładać: stan podgorączkowy, zwymiotował; teraz spi bardzo niespokojnie. Popłakuje przez sen i kaszle. Ja mam zapalenie gardła i jestem na zwolnieniu. Tez się czuje koszmarnie. Rety. Byle do wiosny.
Angella132
2009-11-25
11:00:10
Email
Krysiu super pomysl..heheh. Ja od 3 wrzesnia nie zdrowieje. Zapalenie zatok mam od 2 meisiecy i teraz to mam chyba mega ostry stan bo z nosa wydobywa mi sie cos czego nie widzialamw zyciu..kolor zielony z krwia.Ogolnie nie bede wam pisac bo to obrzydliwe. Przeszlam juz jelitowke (albo cos na wzor rotawirusa - 3 razy - wymioty i sraczka na poczatku wrzesnia), poza tym zapalenie gardla, angine, oskrzela, teraz znowu gardlo mnie boli i do tego ledwo zyje bo w nocy spie po godzinie....choroby plus refluks i zgaga daja wynik ponizej zera - na tyle oceniams woje samopoczucie! A cod o miasta to laski ja jestem z CZ-wy i to dopiero jest maskara. Moze blizej sie dostac jestw szedzie ale za to w tym miescie kompletnei sie nic nie dziejej - poza oczywscie uroczystosciami religijnymi na Jasnej Gorze. Zreszta nawet nie chc emi sie pisac bo wkurza mnei sama mysl ,ze sie tu przeprowadzilam. Ogolnie pochodze z Piotrkowa Trybunalskiego - wiec kolo Lodzi:) MOja siora nawet studuje w Lodzi i wczesaniej odwiedzalismy Lodz czesto. Teraz sie urwalo. Ja lubie duze miasta. CZestochowa dodatkowo jest strasznie zapchana - sa tramwaje ale tylko dwie linie i to obie w sumie maja jednakowa trase...wiec komunikacja miejska zostawia wiele zyczen. A Autobusy ostatanio kursuja starsznie bo tez w miesice jest kupe remontow. zreszta same pewnie wiecie jak to jest.
Angella132
2009-11-25
11:02:08
Email
Ewa uwazalam,ze Lodz jest szara i nieatrakcyjna...ale Cestochowa bije w tym wdgledzie Lodz na leb i szyje!!! Nie polecam tego miasta do mieszkania, studiowania ani pracy. Porpostu marezniem moim teraz jest sie wyprowadzic... Mam nadzieje,ze w koncu sezon tych chorob sie skonczy. DZisiaj nie mam nastroju zbyt radosnego i moze stad te wpisy...Ale ja nigdy w zyciu od wrzesnia do listopa nie bylam tyle razy chora!!! Nogdy. A co do Kamila to dzisiaj poszedl do przedszkola. Wyglada na zdrowego , nie ma juz biegunki wiec niech idzie meczyc panie:)
FK
2009-11-25
16:28:31
Email
Aniu, Ty chyba rzeczywiście bijesz wszelkie rekordy chorobowe :( Dobrze, że z Maluszkiem jest wszystko ok. Trzeba mieć nadzieje, że tak już będzie do końca. U nas chyba lepiej ze zdrówkiem, Mam nadzieje, żeu Krzysia nie bedzie znów wieczornego załamania. Tak czy siak do końca tygodnia nie idziedo przedszkola. A u mnie też lepiej. katar mam silny, ale z gardłem jest bez porównania lepiej. Bioparox biore miejscowo i musze powiedzieć, że u mnie to działa rewelacyjnie. Tylko boję się tego badania w piątek. No a poza tym, to nie mam czasu sie do tej obrony przygotować. Nawet nie mam czasu o tym myśleć. Z jednej strony to lepiej, bo sie tak nie stersuję, ale z drugiej nie chciałabym czegoś na koniec zawalić. A co do miejsca zamieszkania, to pewnie jest tak, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma :) Zdrówka!
kyja
2009-11-25
18:08:46
Email
te choroby to jakieś przekleństwo! Aniu, mam to samo co Ty-ból gardła i duuużo zielonego z nosa i po odkaszlnięciu.Biorę bioparox i zmuszam się do jedzenia na noc czosnku:(dzisiaj pół nocy spałam oddychając buzią-w nocy obudziłam się i stwierdziłam, że tylko tak mogę oddychać:)jeszcze nie gorączkuję i mam nadzieję, że dzisiaj było przesilenie-oby!A Misiek zdrowieje w oczach-o dziwo pochłonął dzisiaj calusieńkie śniadanie(ostatnio zawsze coś zostawiał na talerzu) i ogólnie ma dobry już apetyt, święto lasu:pożarł dzisiaj mojego mielonego:)i mówi o swoich kolegach z przedszkola-w poniedziałek już go zaprowadzę . Mam jakieś przeczucie, że będę mieć córkę, do tego mam niemijającą chęć na pączki:)koniecznie z nadzieniem różanym:)!inne nie wchodzą w grę:)miłego wieczoru życzę Wam brzuchatki:)!
Angella132
2009-11-26
11:04:37
Email
Ewa chyba co do jednego masz racje - wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma:) Co do choroby to ja w sumie nie bylam u lekrza...moze powinnam sie zebrac i isc ale ciagle mi czasu brakuje. Zreszta na moje zatoki to pewnie by mi pukcje zlecili a wole uniknac dodatkowego bolu. Poza tym co to da jak ja sie podkuruje jak za chwile znowu Kamil cos przywlecze z przrdszkola. Juz bylo oki a dzisiaj w nciu kaslala i smarkal...do przedszkoal go poslalam bo goraczki nie mial i w sumie przestal kaslac jakw stal. Zobaczymyc o z tego sie rozwinie.
FK
2009-11-26
20:45:26
Email
Rety u nas masakry ciąg dalszy :( Nie pisałam chyba wcześniej, że Krzysiowi oczy ropiały w nocy. Dzis sie obudził z oczami czerwonymi jak królik i sinymi workami pod oczami. Do tego stracił apetyt i jakis taki osowiały był. No i kaszel jakis taki głębszy mu się zrobił. Wystraszyłam się i wezwałam lekarza do domu. Stwierdził, że gardło ma Krzyś całe opuchniete i do tego te oczy są zainfekowane. Powiedział, że to mu wszystko na bakteryjną infekcje wygląda, więc antybiotyk przepisał. U mnie też kiepsko, bo kaszel mi sie taki zrobił, że w nocy spać nie mogłam. Idę jutro zobaczyć, co z serduszkiem Perełki i boję się tego badania jak nie wiem... 3majcie kciuki. Ania - a Ty koniecznie idź do lekarza. Może jednak coś Ci pomoże. Okropne te wszystkie choróbska. Miejmy tylko nadzieję, że grypa się od nas będzie trzymać z daleka.
kyja
2009-11-27
08:12:01
Email
u nas jest jakby lepiej: Misiek ma tylko lekki odrywający kaszel, mnie nadal boli gardło, dzisiaj całą noc przespałam bez budzenia się z zapchanym nosem-ufff.Misiek w zeszłym tygodniu też (przez jeden dzień) miał zaropiałe oczka-miałam z nim iść na następny dzień do lekarza po receptę na kropelki z antybiotykiem, ale po 1 dniu mu to przeszło. Dzisiaj przyjeżdża do nas moja mama-pewnie zrobi inspekcję, czy należycie się kuruję, hihi:)co jest z tym gardłem?lekarka mówiła, że bardzo dużo ludzi teraz ma zapalenie gardła i krtani. Ewa, nie martw się-wszystko będzie dobrze:)!
kyja
2009-11-28
18:41:42
Email
Ewa, i jak badanie?u nas jest coraz lepiej-zdrowieję:)!Aniu,a co u Ciebie?wszystko ok?meldujcie się dziewczęta:)
FK
2009-11-28
22:57:30
Email
Krysiu - super, że zdrowiejecie :) Wszystko w porządku u Pawełka (myślę juz o Perełce po imieniu :)) Serduszko cały czas ładnie biło, więc jestem spokojna i szczęśliwa :) Krzyś ma się już lepiej, ale o pełnym zdrowiu to jeszcze mówic nie możemy. Cały przyszły tydzień będzie jeszcze siedział w domu, bo do czwartku ma brać antybiotyk. Mnie jeszcze potężny katar morduje i męczące napady kaszlu. Na szczęście już coraz rzadziej, więc myslę, że ma sie ku lepszemu. Pozdrawiam :)
Angella132
2009-11-29
20:49:55
Email
Hejka. A u mnie srednio. Kamil od czwartku chory znowu...Bylismy w piatek u lekarza i pani powiedziala,ze wyglada na grype. Dala leki przeciwirusowe, syropki na kaszel - bo tak kaslaal,ze mu naczynka na twarzy popekaly i do tego mial wysoka goraczke przez 2 dni - 38,7 stopnia. Na wszelki wypadek dala tez antybiotyk. W sumie gardlo czyste tylko ta temperatura i kaszel. Teraz Kamil wyglada juz niezle. Mnie zaczelo rozkladac ale o dziwo sie trzymam. Meza nie dopadlo.Troche pokichal i luzik. Jelsi to grypa to pewnie nei ta swinska..ale i tak uziemieni jestesmy przez tydzienw domu - tzn Kamil i co za tym idzie ja. A w nastepnym tygodniu moge z nim troche powychodzic. Juz czuje co to bedzie za siedzeneiw domu...rany chyba swira dostane! Ciesze sie,ze u was lepiej. A z gardlem my mielismy przeboje wczesniejw iec teraz musialo nas dopasc to!
Angella132
2009-12-01
08:34:30
Email
Dziewczyny co u WAS? Mam nadzieje,ze zdrowe jestescie i rodzinki wasze tez. U nas po staremu - po malu zdrowiejemy - chociaz ogolnie nie jest za dobrze jeszcze. '
Strona 6 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum