szukaj zwrotu:       szukaj w:
wybrano:
dział - Ciąża (zdrowie i samopoczucie w ciąży, przebieg ciąży, wątpliwości, szpitale itp.)
temat - Styczeń - Luty 2010


Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony głównej forum
Strona 13 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, następna
Napisano: Treść:
FK
2009-07-29
Email
Witajcie :) Czy są jakieś mamusie z terminem na styczeń lub luty 2010? Ja mam termin na 26 lutego. Mam już synka Krzysia (2 latka i 10 miesięcy). Czuje się dobrze. Po jedzeniu mnie trochę mdli, ale nie jest źle. A Wy jak się czujecie? Mam nadzieję, że wątek się rozkręci. Piszcie koniecznie! Pozdrawiam.
Joanna26
2009-12-07
12:01:31
Email
O rany, a co to za super zabawka? Przepraszam, ze sie tak wtrace w nie swoj watek:) Jakis teatrzyk??
Angella132
2009-12-07
15:08:29
Email
Tak to teatrzyk z glosami. Takie zabawki pojawily sie w Biedronce - kosztuja kolo 110 zl. Ale zabawa jest przednia:)
Joanna26
2009-12-08
08:28:29
Email
Dzieki! Naprawde fajnie wyglada, jesli mi sie uda, to sprawie corci:) Pozdrawiam:)
kyja
2009-12-08
08:59:42
Email
fajne zdjęcia:) widzę,że Kamil nie bał się Mikołaja:)a ten teatrzyk to super pomysł na prezent:)))
Angella132
2009-12-08
10:46:54
Email
Kamil Mikolaja sie nie bal wcale. A ten w przedszkolu wygladal troche przerazajaco:))) Skubaniec chyba taki zachlanny jest na prezenty,ze podlecial piewrszy..Pani go wycofala bo pierwsze szly dziewczynki. Ale zadowolony byl bardzo. A ten teatrzyk polecam.Super sprawa.
FK
2009-12-08
19:45:46
Email
Dziewczyny, ja tylko dwa zdania w pośpiechu. 3majcie jutro za mnie kciuki! Stres jest niestety potężny :( Jak ochłonę, to się odezwę i mam nadzieję, że od tego czasu będę się pojawiać na forum bardziej regularnie :) Pozdrawiam!
Angella132
2009-12-09
12:08:12
Email
Ewa trzymam kciuki!!!!! Daj znac:)
kyja
2009-12-10
08:36:36
Email
Ewa, i jak:)?daj znać:)
FK
2009-12-10
22:12:34
Email
Hej Dziewczyny :) Wreszcie mam to za sobą :) Wszystko sie udało :) Mówię Wam, jaka ulga. Bardzo się denerwowałam, ale na szczęście stres mnie nie sparalizował. Wczoraj już nie pisałam, bo po prostu padłam. Zresztą coraz trudniej mi i w pracy. Dziś po 8 godzinach wszystko mnie boli. Ból krzyża to juz norma od dluższego czasu, ale ostatnio bardzo mnie bolą kości spojenia łonowego. Nie wiem, czy nie zadzwonie w tej sprawie do lekarza, bo coś chyba za mocne te bóle się robią. Może trzeba sprawdzić, czy się nie rozchodzą te kości. Aż się boję o tym mysleć. W każdym razie czuję, że dam radę tylko do świąt dopracować, a w styczniu już chyba nie wrócę. Kaszel też nadal mnie niestety męczy :( Za to Krzyś zdrowy i chodzi od poniedziałku do przedszkola i mam nadzieję, że troche pochodzi. Ania - Tobie też życzę udanego egzaminu. Mam nadzieję, że dotrwasz do niego, bo lepiej żebys to miała za sobą przed porodem. 3majcie się ciepło. Postaram sie teraz częściej zagladać na forum.
kyja
2009-12-11
13:32:47
Email
no, to super pani dr:)) kurcze, dziewczyny, Wy się tu uczycie, zdajecie egzaminy, a ja co:)?nie rozwijam się, nic a nic:)) wydaje mi się, że dzidziuś zmienił pozycję w moim brzuchu-czuję kopniaczki i smyrania w okolicach pęcherza i jakieś takie spokojniejsze się zrobiło, pod koniec dnia bardzo ciśnie mnie w dół-takie dziwne uczucie, jak poleżę to przechodzi-z Miśkiem tak miałam chyba w 8 miesiącu-a dopiero jestem w 6.Czasami mam lęki,że urodzę trochę przed czasem. A tak poza tym, odpukać, ok.Piszcie co i jak u Was brzuchatki:)
kyja
2009-12-11
13:34:56
Email
Ewa, jeśli chodzi o spojenie łonowe, to może coś podobnego, co dziewczyny opisują w temacie niżej?może musisz więcej odpoczywać?daj znać co lekarz powiedział
FK
2009-12-11
22:50:24
Email
No co Ty Krysia, nawet nie myśl, że urodzisz za wczesnie! Bedzie ok! Co do tego bólu u mnie, to pewnie masz rację, że powinnam wiecej odpoczywać, bo ja chyba za intensywnie funkcjonuje jak na ten etap ciąży. Ale dzis sobie odpoczywałam w dzień. Cudownie było rozkoszować się "nicnierobieniem" :) Krzyś był w przedszkolu, więc nawet godzinną drzemkę sobie w dzień ucięłam :) A tak w ogóle to Pawełek też mnie nieźle kopie w pęcherz. Ja dzis zaczęłam 30 tydzień. Podobno sporo dzieci własnie wtedy zaczyna sie ustawiać główką w dół. Mam nadzieje, że Pawełek bedzie o tym "pamiętał" :) Pozdrawiam :)
Angella132
2009-12-14
09:19:05
Email
Hejka. Ja wlasnie wrocilam wczoraj od rodzicow - bylam w pitake u lekarza:) Juz sie balam,ze mnie zostawi w szpitalu- ja jestem juz w 36 tygodniu i troche ostatanio zle sie czulam. Puchnely mi sotpy, watroba siada i golnie slabo mi bylo. lekarz jednak powiedzial,ze wszystko do porodu juz sie rozwinelo. Dziecko glowke ma na dole i w kazdej chwli moge zaczc rodzic. Dostalamz wolnieneid o 10 stycznia czyli do dnia porodu ale lekarz powiedzial,ze raczej nie donosze do nowego roku:((( Troche mnei to zestresowalo bo egzamin mam miesc 29 grudnia. Ale zobaczymy cow yjdzie z tego. W kazdym razie USG mi nie robil i powiedzial,z enie ma takiej potrzeby - zeby miska meczyc a raczej pania misiowa:) Wymacal mi brzuh rekami , dal mi tabletki przeciwgrzybucze zeby jeszcze na wszelki wypadek oczyscic kanal rodny. Troche mnie zdziwil,ze uSG mi nie robil - ale mam siore na medycynie i ona mi powiedziala,ze lekarz rekami bada ulozenie dziecka. Czujecie??????? Nawet ona w domu mi sparwdzala i potwierdzila,ze glowka jest w dole:) W kazdym razie teraz jezdze do rodzicow i spowrotem spakowana full. Wyprawka dos pzitala jezdzi z emna wiec wracalismy do rodxicow spakowani bardziej niz nad morze:) Poza tym rozloylam juz lozeczko i popralam posciel dla maluszka. Przyszlo mi tylko czekac co sie wydarzy. Najlepsze,ze piwerszy porod mialam wywolywany bo przechodzilam 42 tydzien i nic sie nei dzailo. w Koncu lekarz zlecil mi wywolanie porodu jak minal 42 tydzien. Wiec nie wiem jak to jest jak zaczyna si erodzic samemu. To mnei troceh stresuje:))))
Angella132
2009-12-14
09:21:37
Email
Ewa oczywiscie gratulacje wielkie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co do odpoczynku to wiem po sobie,ze latwo sie mowi a trudno robi. Ale teraz jak mnie lekarz nastraszyl to sie staram wiecej lezec. Chociaz dzisiaj juz w planach mam wyjsc po lancuch do choinki i po zakupu:)))) Normlanie zle sie czuje ale siedzenie w domu mnie dobija - jak wychodze na powietrze to dostaje powera:))))
Angella132
2009-12-14
09:22:15
Email
Krysiu a ty sie nei umarwtiaj przedwczesnym porodem. Bedzie dobrze!!! Jka masz jakie sibawy to dzwon do gina.
FK
2009-12-14
11:44:30
Email
Rety Ania, to Ty rzeczywiście już musisz być zwarta i gotowa. Ale nie martw się: wszystko bedzie ok! Z tym egzaminem u Ciebie, to rzeczywiście kiepsko, ale nie myśl o tym teraz. Teraz najważniejsze, żeby poród przebiegł spokojnie i Mała urodziła się zdrowo i szczęśliwie. Już teraz 3mam mocno kciuki. Odzywaj sie koniecznie, zebyśmy wiedziały co sie dzieje u Ciebie. A ja tymczasem miałam bogate plany na ten tydzień - tzw. nadrabianie zaległości w różnych zaniedbanych dziedzinach. No ale nic z tego nie wyjdzie, bo Krzys znowu przeziebiony :( Na razie to tylko katar, więc mam nadzieję, że przejdzie i nie rozwinie sie w nic gorszego. No ale do przedszkola nie poszedł. Chciałabym, zeby do poniedziałku był zdrowy, bo wtedy mają w przedszkolu imprezę choinkową. Zobaczymy. A jaka u Was pogoda? Bo u nas lekki mrozik i biało się w nocy zrobiło :)
Joanna26
2009-12-14
12:44:10
Email
Tak Was podczytuje dziewczyny i sama chcialabym byc w ciazy:)) Trzymam za Was kciuki.
kyja
2009-12-14
17:48:46
Email
Ania, to Ty już na wylocie:)!oszczędzaj się teraz, dużo odpoczywaj:)egzaminem się teraz nie martw:)ja jestem w 26 tygodniu i powiem Wam,że czuję się jakbym była w 8 miesiącu-nawet wagę mam podobną jak właśnie w 8 z Miśkiem.Do gina idę 22 grudnia-powiem mu o tym ciśnięciu w dól, póki co, zamierzam więcej odpoczywać.Dzisiaj wracałam ze sklepu z siatą zakupów i zaczął mnie pobolewać brzuch -jakoś tak jak na kolkę (może za szybko się toczyłam:)?) i krzyż, trochę się tym wystraszyłam. Miśka urodziłam w 39 tc, a byłam święcie przekonana,że urodzę parę tygodni po terminie (tak jak moja mama), miałam dość mały brzuszek iw ogóle tryskałam energią i siłą, zwłaszcza w dniu, kiedy poród się zaczął:), do pracy zasuwałam do ostatniego dnia-nawet nie kupiliśmy łóżeczka, bo nie mogłam się zdecydować.U mnie zaczęło się o północy-po pracowitym dniu (praca, zakupy, odwiedziny u mamy w szpitalu, zrobienie obiadu, duuże zakupy w centrum handlowym, marsz wieczorem do domu)-po prostu pękł mi pęcherz płodowy. W jednym szpitalu mnie nie przyjęli-mieli przepełnienie na porodówkach, przyjęli mnie w kolejnym, też pełno rodzących (na 5 porodówek w mieście, 2 właśnie były zamknięte) i o porodzie rodzinnym mogliśmy zapomnieć.Całą noc leżałam na zwykłej porodówce z KTG w oczekiwaniu na konkretne skurcze i rozwarcie.Przez noc niewiele się zmieniło, dostałam kroplówkę z oksytocyną-wtedy skurcze ruszyły, po paru godzinach doszedł potworny ból krzyża-nie dawałam rady, dostałam zastrzyk domięśniowy z dolarganem-bólu już nie czułam tylko skurcze. I po jakimś czasie poczułam,że chyba muszę skorzystać z hmm kaczki, poprosiłam położną o kaczkę, a ona mi na to,że rodzę:) nie skojarzyłam w ogóle,że to były już skurcze parte:)i po 2 skurczach Misiowy był już że mną:)w sumie od pęknięcia pęcherza do urodzenia Misia wszystko trwało 12, 5 godziny:), Misiowy był niewielki-ważył 2850 g, zresztą nadal jest nieduży-waży chyba z 17 kg, jako dwulatek miał niedowagę.Ciekawe, jakie będzie drugie dziecko i w ogóle kim jest:) u nas zimno-chyba -3 stopnie i jest lekko biało:) trzymajcie się cieplutko brzuchatki:))
Angella132
2009-12-15
08:09:00
Email
Hejka. Narazie nic sie nie dzieje - wiec sie melduje. Co do egzaminu to troche sie marwtie bo wywalilam kupe kasy na ten kurs i szkoda by bylo go nie skonczyc. Ogolnie konczy sie certyfikatem samodzielnego ksiegowego wiec musze sie postarac go zdac - po porodzie bedzie mi naparwde ciezko. Pomyslalam dzisiaj,ze moze uda mi sie jednak namowic prowadzaca zeby pozwolila mi zdawac przed swietami. Wtedy juz bym na swieta miala z glowy i moglabym spokojnie czekac na porod:) ZObaczymy co powie. W kazdym razie Krusiu ja tez dziwgalam jeszcze siaty z ciezarami i lazilam gdzie si eda ale teraz sie oszczedzam:) Wczoraj poszlam tylkop po male zakupy - nic ciezkiego. Kupilam tylko lancuch o choinki, chleb, zel do buzi i mala doniczke plastikowa. Dpostalam powera i czulams ie swietnei na dworzu. Ogolnei w dzien jest oki tylko wieczory bywaja ciezkie. Ale wytrzymam:)
Angella132
2009-12-15
08:19:45
Email
A co do porodu to ja mialam tez przeboje...hehehe. Urodzilam 2 tygodnie po terminie. Jeszcze niecaly miesiac przed porodem bylam w Olesnicy i babci meza, i lazilam na grzyby. Jeszcze 2 tygodnie przed porodem bylam w lesie z tata....tzn chyba 2 dni przed wyznaczonym terminem porodu. Nic sie jednak nie dzialo. Potem juz nikt ze mna nie chcial na grzyby jechac:) Kazdy sie bal. Zreszta co 2 dni biegac musialam na KTG. Lekarz mnie odsylal z kwitkiem. te 2 tygodnie byly dla mnie psychicznie wykanczajace. Pod koniec 2 tygodnia lekarz w koncu zdecydowal,ze zostaje w spzitalu - to byl piatek. Nawet na odxzzial nie chcial mnei juz polozyc tylko poprosil swoja znajoma polozna zeby dala mi cytuje "cos ekstra" i zebym dzisiaj urodzila:) Najpierw zrobila mi lewatywe, potem lazilam po korytarzu i co chwiel do kibelka. Jednak nie wszystko z emnei wylecialo - czulam to a ona o 1 kazala mi juz siedziec na porodowce. W sumei KTG zaczynalo wykazywac skurcze a ja nie czulam nic. Pogadalam z ta polozna - super babka -z ostala specjalnie dla mnie po noiccce na nastepny dzien - czujecie??? Potem jej oczywiscie sie odwdzieczylam (pieniznie) ale to po porodzie. Wczesniej zalatwil moj lekarza - ten do ktorego teraz chodze:) Ogolnie na porodowce nic sie nie dzialo od 11 do 13. POtem nagle zadzownil moj maz czy moz eprzyjechac bo zmienilz danie,ze jednak chce byc przy porodzie. Polozna wyrazila zgode - ja tez:) I z mezem sobie siedzielismy...Pozniej nagle zachcialo mi sie wlasnie kupe...normlanie laski myslalam,ze nei wyrobir. Chialam isc o kibelka ale polozna kazala mi robic do kaczki. troche to bylo krepujace..jednak kurde po tej niby kupce - bp to raczej byla reszta lewatywy zaczelo sie...nagle jak mnei zgieo w pol to nie moglam na lozko wejsc. A zapomnialam napoisac,ze po kupce polozna jeszcze zdecydowalo o masazu szyjki macicy i potem zawoalal lekarza zzeby mi pecherz przebil. Wczesniej od 11 dostawalam kroplowke, jakies czopki...no i do 14 sie nic nie dzialo. Zupelnie.KTG niby szalalo a ja nie czulam noc. Potem wlasnie mnei zgielo w pol. Jakby mi ktos przylozyl kijem w plecy. Nie moglam wejsc na lozko. Jak juz sie wdrapalam to nie moglam sie ruszyc..myslalam wtedy - O boze znowu RWA kulszowa. Bo niestety ja jestem z tych kregoslupowcyh - mam wlasnie problemy z krzywym kregoslupem. Maz zawolala polozna bo zrobilo mi sie niedobrze - jeszcze zwymiotowalam ...zolcia. Polozna przyszla i bagle w krzyk....glowke juz widac. POzniej to chyba trwalo juz tylko kilk aminut. Nie moglam urodzic bo sie Kamil cofal w kanale rodnym. Zle wszedl do kanalu rodnego i biedak nie mogl sobie poradzic a ja po malu opadalam z sil. Przyszly jeszcze 2 polozne . W sumie koniec koncem wypcheny mi go za 100 razem. Nawet lozyska potem juz nie mialam sily urodzic tylko mi pomogly:))) Nic mnie nie bolalo tylkow lasnie kregoslup. Ogolnie bylo szybko ale bolesnie. Najlepsze bylo to,ze jak lazilam na KGT przez te 2 tygodnie to szpital pekal w szwach jesli chodzi o porody i noworodki a jak urodzilam to w tym dniu nie bylo zadnego porodu i jak na zlosc wszystkie mamy wyszly do domu. Lezalam na noworodkach sama!!!!!!! Az do nastepnego dnia rano chyba do 4. Mialam pietra bo jako pierworodka nawet nie mialam do kogo geby otworzyc:)
Angella132
2009-12-15
08:21:26
Email
A jesli chodzi o ten porod to sie bojer,ze urodze wczesniej. Jakos tak czuje przez skore,ze bedzie wczesnije. Postanowilam teraz zaltwic sobie wlasnie ta polozna ...tym razem wczesniej - sama:) Juz mam na nia namiary i mamy sie spotkac w I dziens wiat w spzitalu - ona wtedy ma dyzur. Mam nadzieje,ze dos wiat wuytrzymam. jesli nei to ide na zywiol i bede zmuszona rodzic tu w CZ-wie bez sowjego lekarz ai poloznej. Bo nei wiem czy pamietacie ale zamierzam rodzic w Piotrkowie w szpitalu:))))
Angella132
2009-12-15
08:21:50
Email
Ogolnie narazie trzymam sie i bede dawac znac co i jak:)
kyja
2009-12-15
09:45:28
Email
Aniu, dobrze,że masz namiary na sprawdzoną położną-myślę,że to daje duży komfort psychiczny przy porodzie:) miałas przeboje, faktycznie:)a z bólem krzyża wiem co to znaczy:(Ja chodzę teraz w ciąży do swojego dawnego ginekologa-położnika, dawnego, bo zaczęłam do niego chodzić z 10 lat temu (gdy wizyty były refundowane), prowadził moją pierwsza ciążę-już wtedy wizyty były płatne:(po urodzeniu Miśka chodziłam na kontrolę do gina "państwowego', ale jak zaszłam w ciążę wróciłam do "swojego" lekarza:), niestety nadal prywatnie.A drugi minus, oprócz kasy, to to, że mój lekarz nie przyjmuje porodów:((we Wrocławiu są nadal przepełnienia na porodówkach, w styczniu chcę się wybrać do upatrzonego szpitala,żeby zobaczyć jak tam jest itp. ale znając moje"szczęście" pewnie wyląduję, tam, gdzie będzie miejsce, niekoniecznie tam ,gdzie chcę.Gdybym miała zalecenie porodu przez cc, to mogłabym już wcześniej umówić się na termin, itp. Jeszcze muszę w styczniu odwiedzić okulistę i ortopedę w tej sprawie-zobaczymy co powiedzą.Dziewczyny, spotykacie się czasami z opiniami polityków, że jakoby wprowadzenie becikowego zmobilizowało kobiety do rozrodu??parę razy na różnych serwisach informacyjnych spotkałam się z tą wierutną bzdurą!przecież 1 tys zł to jest nic w porównaniu z wydatkami, jakie ponosi się na wychowanie dziecka!wkurza mnie to,że niektórzy politycy myślą w ten sposób, zresztą równowartość becikowego już pozostawiłam podczas wizyt i robienia różnych badań związanych z ciążą.Nie wiem jak duże musiałoby być becikowe, żeby było impulsem dla mnie do posiadania dziecka-ktoś parę lat temu wyliczył, że środki, jakie rodzice łożą na utrzymanie i wychowanie dziecka to ponad 200 tys. (do 18 roku życia), to jak to się ma do tego tysiąca...żałość.Dobra, nie nakręcam się:) Aniu, super byłoby, gdyby prowadząca kurs zgodziła się na to,żebyś wcześniej przystąpiła do egzaminu-masz nietypową sytuację, więc myślę, że da się to załatwić:) trzymam kciuki, żeby szybko i sprawnie to poszło:)ale podchodź do tego z luzem, nie denerwuj się-zostań z nami w dwupaku jak najdłużej:)
FK
2009-12-15
17:29:37
Email
Hej Dziewczyny. Ania, ja też 3mam kciuki, żeby udało sie ten egzamin przełozyc wcześniej. A u mnie kiepsko. Wyszłam dzis do pracy i nie dojechałam. Złapał mnie po drodze taki ból tego spojenia łonowego, że prawie iśc nie mogłam a o wsiadaniu do tramwaju nawet nie mogłam pomysleć. Zadzwoniłam do pracy, że nie dojadę i usiadłam sobie w sklepie, zeby odpocząć. Wreszcie zdecydowałam się wezwać taksówkę, bo choc nie było daleko nie dałabym rady dojść do domu na pieszo. Jak poleżałam to ból złagodniał, ale nie ustapił całkowicie. Muszę sie specyficznie układać, żeby nie bolało. Nawet siedzieć za bardzo nie mogę :( Próbuje się dodzwonic do mojego lekarza, ale póki co nie mogę. Dzwoniłam do przychodni w której przyjmuje i powiedzieli mi żebym spróbowała koło godz. 20. Chyba trzeba sprawdzić co z tym spojeniem się dzieje. Póki co dostałam zwolnienie od lekarza pierwszego kontaktu. Do pracy juz raczej nie wrócę. To bez sensu. Jestem happy, że z tą obroną zdążyłam. Dam znać co u mnie jak się do lekarza dodzwonię. Wy tez się 3majcie dzielnie. Ta końcówka to jednak jest ciężka i już. Joanna - lepiej nas teraz nie podczytuj, bo jeszcze Ci się odechce kolejnej ciąży :) Zartuje oczywiście. Ja też zanim zaszłam w ciążę podczytywałam tematy ciążowe i sie nie zniechęciłam. Jakby nie było, to jednak cudownie byc mamą :) Pozdrawiam.
FK
2009-12-15
22:41:32
Email
Dodzwoniłam się. Jutro rano mam badanie w szpitalu i zobaczymy.
Angella132
2009-12-16
09:36:49
Email
Ewa daj znac co i jak. Na pocieszenie napisze ci,ze ja kolo 30 tygodnia tez mialam takie bole. Kiedys jak sie na kurs wybralam to nie moglam dojsc z tramwaju do budynku, w ktorym jest kurs - a to odleglosc moze z 200m. Tak mnie zorbolalo ,ze kroka zrobic nie moglam. Ale usiadlam na lawce , odpoczelam chwile a potem sie doczlapalam po wolutku. Jak usiadlam na kursie taks iedzialam przez 3 godziny. Pozniej po meza zadzownilam . Ale bol taki mnei lapal jeszcze kilka razy. Jak powiedzialam o tym lekarzowi to stwierdzil,ze macica sie rozrasta i ze to normlne i ze jest ucisk od kregoslupa. Pozniej minelo. Natomoast teraz zaczely sie takie bole w dole brzucha. Lekarz mnie uprzedzil,ze tak bedzie,. Jak za dlugo siedze to potem nei moge wstac. Ale to juz przepowiada jednow iec i tak nic nie poradze:) Lewdo chodze ale ide...i to sie liczy:) A co do kursu to trzymlyscie dobrze kciuki. Udalo sie - prowadzaca i ta laska co ze mna ma zdawac byly szesliwe,ze to zaproponowalam - zdajemy egzamin w poniedzialek 21 grudnia o 16:))))
Angella132
2009-12-16
09:40:42
Email
Krysiu cod o becikowego i poliutykow to mam jedno zdanie - nie slucham ich bo wszystkie tego wlasnei typu opinie sa dla mnie niedorzeczne. Moze ten tysiac zachecia do rodzenia ale kobiety z rodzin patologicznych...nie chc enikogo urazic rzecz jasna..ale alkoholiczki i margines spoleczny chcetnie przeyjmie 1000zl ...tylko szkod apotem takiego dziecko, zaniedbanego albo zostawionew szpitalu. Jesli to jest zacheta do rodzenia dzieci to politycy rzeczywscie maja sie czym chwalic:(((( Ogolnie nasi politycy maja bardzo duzo takich wspanialych pomyslow. Np ustawa antykryzysowa dotyczaca prawa pracy...super,ze tera zpracodawcy moga dawac kupe umow krotkoterminowych (na max 2 lata) tylko szkoda,ze banki przy dawaniu kredytow nie biora takich umow po duwage. Zmayka to wielu mlodym ludziom szanse na wlasne M.....ale coz..politycy sa pomocni - chyba tylko przy wymyslaniu bzdur i glupot. Krysiu nie sluchaj takich opinni i ogolnie doradzam ogldanie tylko wiadomosci :))) Wszystkei te bzdury krazyc beda i po sieci i w gazetach...nie waryo tego czytac i juz!
kyja
2009-12-16
10:03:14
Email
Aniu, super, że udało się z tym egzaminem:)Ewa, daj znać co i jak po badaniu, może zostań już w domu do końca?dzisiaj w przedszkolu rodzice wraz z dziećmi mają lepić anioły z masy solnej-ciekawe jakie nam wyjdą:)?przede mną jeszcze do umycia okna w dużym pokoju i firanki do wyprania-nie chce mi się:( nie mamy jeszcze choinki, jak pomyśle o jakiś większych zakupach w przyszłym tygodniu, to odechciewa mi się wszystkiego:(((te dzikie tłumy, nerwy, itp.Może uda mi się męża namówić,żeby wziął 1 dzień wolnego i przed południem-bez Miśka -zrobilibyśmy zakupy i prezent dla Misiowego.U nas zimno, śniegu prawie nie ma, fajnie byłoby, gdyby święta były białe:)
Angella132
2009-12-16
12:14:08
Email
Krysiu fajnie macie w tym przedszkolu. Ja jakos ostatanio sie nie interesowalam i nawet nie wiem kiedyw przedszkolu maja wigilie. Dzisiaj jak pojde po Kamyka to sie spytam. Ja juz ubieranie choinki mam za soba - Kamila wlaczylam w wieszanie ozdob wiec mial frajde. Choinke mamy mala 120 cm ale wystarczajaca. Kamil podchodzi do niej ciagle i odtyka. Na szczescie nie przewraca i nic wiecej nie robi wiec choinka jest bezpieczna. Jak jest w domu to swiatelka musza sie palic. Ja wlasnie ucze sie na egzamin. Tzn. staram sie ale srednio mi idzie. Zaraz ide po zakupy a potem po Kamila. Cos ostatanio spadla mi chec do nauki....
FK
2009-12-17
00:46:34
Email
Ania super z tym egzaminem. Do poniedziałku na pewno dotrwasz :) Skoro skutecznie 3mamy kciuki, to bedziemy nadal 3mać za ten egzamin, prawda Krysiu? A u mnie ok. Lekarz wykluczył problem ze spojeniem. Mam duzo odpoczywać. Do pracy juz nie powinnam wracać i tak własnie zamierzam. Nie ma co przeginać. A przez te 2 tygodnie ostatnie Pawełek się ustawił główką w dół :) No i z serduszkiem tez wszystko super, więc cieszę się jak nie wiem :)
Angella132
2009-12-17
08:15:31
Email
Widzisz Ewa...cieszymy sie razem z Toba!!!! Tak myslalam,ze to nic groznego. Pewnie za duzo sie przemeczasz i dlatego tak cie bolalo. Zreszta macica sie rozrasta i tez daje popalic. Ogolnie ja ostatanio czuje sie jak czolg...normlanie nawet w sklepie mam problem z przejsciem....koszmarnie byc takim tegim:)
kyja
2009-12-17
12:29:22
Email
Ewa, super, że wszystko ok:)teraz te 2 miesiące miej dla siebie-odpoczywaj, dużo się relaksuj i śpij ile się da-potem już tak nie będzie:)u nas sporo śniegu i wciąż pada, jest zimno, prawdziwa zima przyszła:)kupiłam Misiowi pod choinkę część prezentu: 2 książeczki z tendencyjnymi tytułami:) jedna to "Franklin czeka na siostrzyczkę", a druga z serii Obrazki dla maluchów (Misiek zbiera książeczki z tej serii) pt.: "Czekamy na dzidziusia". Mam nadzieję, że nie "przedawkowałam" tematu, hihi:))no, to teraz zabieram się za gotowanie fasoli do obiadu:)
kyja
2009-12-17
12:34:51
Email
a co wagi...ostatnio przytyłam kilogram w tydzień, jak tak dalej będzie, to pod koniec będę wyglądać jak Jabba z Gwiezdnych Wojen:)z Miśkiem tak nie było...krzesła zaczynają pode mną trzeszczeć...:( wczoraj chciałam wieczorem przeczytać Miśkowi "Dzieci z Bullerbyn", on nie bardzo chce, żebym mu czytała tę książkę, więc wymyśliłam, że przeczytam ją przed snem dzidziusiowi na głos,a Misiek na to;"a ja to co-pies?"-szczęka mi opadła...:)))
Angella132
2009-12-17
23:21:11
Email
Widzisz Krysiu z dziecmi tak jest:))) Ja tez sie obawiam reakcji Kamila na dziecko. Narazie caluje mnie po brzuchu i mowi czasmi do dzidziusia..ale co innego jak nie widzi tylko mu sie mowi a co innego jak zobaczy. Nie bede sie zamarwtiac na zapas. A weszlam tylko na chwile - napisalam zaliczenie dzisiaj na kursie - kobitka sparwdzila moja prace wczesniej i dostalam 5!!!!!:))) No i maksymalna liczbe punktow. Teraz zostaj emi powtorzyc jeszcze kilka rzeczy do egzaminu na poniedzialek...a juz mi sie nie chce:((( Ide spac - moze juztro bede miala wiecej zapalu.
FK
2009-12-18
16:33:19
Email
Brawo Aniu! Jestem pewna, ze w poniedzialek pojdzie Ci rownie spiewajaco, czego z calego serca Ci zycze.
Angella132
2009-12-19
14:48:01
Email
Nie dziekuje....musze jeszcze troche rzeczy powtorzyc a nie mam wcale checi:((((
FK
2009-12-20
21:01:10
Email
Ania - 3maj się dzielnie jutro. Mocno ściskam kciuki! Będzie dobrze. Zdasz świetnie i będziesz mogła mysleć juz tylko o Maluszku :) Jestem pewna, że tak będzie. Tymczasem u nas cóz... My z Krzysiem cały czas kaszlemy. Niby nic nam nie jest a jednak. Zdecydowałam, że pójdzie jutro do przedszkola, bo ma imprezę choinkową. Troche sie martwie tym, że bedzie za duzo po mrozie chodził (w przedszkolu nie mają warunków, żeby zrobic imprezę otwarta dla rodziców, więc idą do pobliskiego domu kultury). Niby mogłabym go zaprowadzić na samą imprezę, ale nie chodził cały tydzieć do przedszkola i pewnie nie pamieta dobrze tańca, który ma wykonać jego grupa, więc byłoby dobrze, żeby rano jeszcze ze wszystkimi przećwiczył. Kończę, bo jeszcze muszę mu strój na jutro przygotować. Bedzie gwiazdeczką. Ma byc ubrany na biało (z trudem udało się cos popożyczać) i dostał taką pelerynkę z przedszkola, którą muszę mu obszyć srebrnym łańcuchem choinkowym. Cos jeszcze na głowę bedą mieli, ale to juz pani na szczęście ma przygotować. Krysiu - co u Ciebie?
kyja
2009-12-21
08:57:58
Email
Aniu, zdałaś pięknie zaliczenie, to i egzamin pójdzie gładko:)daj znać po:)Misiek ma dzisiaj w przedszkolu wigilię-dzieci mają być odświętnie ubrane, sam zadecydował, że do koszuli założy krawat, elegant mały:)) zaraz wybieram się do sklepu po prezent dla Misiowego,oby szybko i gładko mi to poszło, ostatnio męczę się niemiłosiernie.Osiągnęłam już masę krytyczną:( ważę (bez 2 kg) tyle, ile tuż przed porodem z Misiem, a w tej ciąży w sumie przytyłam 8,5 kg (z Miśkiem startowałam od niższej wagi), zobaczymy jaki max osiągnę-jeszcze 3 miesiące tuczenia,hihi.Dzidziuś miewa czkawki:) jutro wybieramy się na usg-mam nadzieję,że tajemnica płci maluszka się rozwieje:)u nas biało i zimno, chociaż dzisiaj już tylko -5 stopni i ma być cieplej, trzymajcie się ciepło brzuchatki:)))
Angella132
2009-12-21
14:34:19
Email
Trzymajcie kciuki - na pewno sie przydadza:) ja nie uczylams ie nic...jakos weny nie mialam. Egzamin dzisiaj o 16 - ale zaraz wychodze z domu bo daleko mam wiec ma zmusi mnie podrzucic. I tak sie juz nic nie naucze. A ja zamaist sie przez wekeend uczyc to robilam tysiace innych rzeczy. Nawet dzisiaj od rana walczylam z farszem na uszka i pierogi z kapusta i grzybami. Ale wolalam to niz siedziec w knigach:) No a tera zlekko mnie strach oblecial. Ale cos napisze.
Angella132
2009-12-21
14:35:36
Email
Krysiu 8,5 kg to ty malo przytylas...ja juz nie wchodze na wage bo sie boje,ze przekrocze 20:)))) Olewam zreszta. Moj amala dzidzia tez ma czkawki...zaobserwowalam to juz od jakiegos czasu..takie rytmiczne stukanie...czasami potrafi tak przez pol godziny czkac:) Ja juz na usg nie ide..tera zczekam tylko az sie cos zacznie dziac:)
Angella132
2009-12-21
18:56:28
Email
Hejka. Ja juz po egzaminie. W sumie to pojechalam przed 16 i sie okazalo,ze ta druga laska co ze mna zdaje tez juz jest .Zaczelysmy pisac przy kierowniczce wiec poszlo szybciej. O 16.50 juz bylysmy po. Wyniki babka ma przeslac jak sparwdzi smsem na komorke...wiec czekam...ale poszlo mo niezle:)
FK
2009-12-21
23:15:06
Email
No super Ania! Cieszę się, że masz to już z głowy. Ulga, co? Ze mnie po obronie tez taki ciężar spadł. Taka ulga, że można juz o tym nie mysleć :) Skoro mówisz, że dobrze Ci poszło, to na pewno tak jest, więc już teraz gratuluję!
FK
2009-12-21
23:19:00
Email
Co do wagi, to ja mam na plusie 9kg. Niby nie dużo, ale czuje sie ciężko i wydaje mi się, że brzuch mam taki jak w pierwszej ciąży przed samym porodem :) Ogólnie to sobie niczego nie odmawiam i waga sie nie przejmuję. Ja bardzo chudłam w czasie karmienia. jadłam bardzo dużo (chociaż monotonnie przez alergię Krzysia) a w pewnym momencie ok. 8 miesięcy po porodzie ważyłam 10kg mniej niż przed ciążą. Mam nadzieje, że będę znów karmić, więc chyba nadwaga mi nie grozi :)
kyja
2009-12-22
07:32:45
Email
Aniu, super:)!!!!!! to teraz można spokojnie poczekać na święta:))) Ewa, też liczę na schudnięcie przy karmieniu-przy Miśku ekspresowo chudłam, też musiałam trzymać dietę (przez rok zero nabiału, ryb i orzechów ze względu na alergię -jak teraz dam radę?), mam nadzieję, że przy tym dzidziusiu też mi się uda:)Misia dość długo karmiłam piersią, potem baaardzo długo dokarmiałam piersią na noc-ze względu na alergię Michała.Dzidziusia też chciałabym długo karmić naturalnie. Na 11 mam wizytę u lekarza-nastawiłam się na to,że dzisiaj dowiemy się kto buszuje w moim brzuchu -czy Ania czy Piotruś:) a z ciekawostek: Michał był bardzo tajemniczy przez całą ciążę, i ostatecznie nastawiliśmy się na Magdalenkę-mile się zaskoczyłam przy porodzie:)))
Angella132
2009-12-22
11:15:03
Email
No Krysiu mam andzieje,ze poznasz plec:) Dziekiz a gratulacje - ale poczekajmy do wynikow. Kamien mi z serca spadl ale dzisiaj jakos sie tak dziwnie czuje - brakuje mi nauki:) Ale znajde sobie zajecie. Swieta , potem moze urodze wiec nie bede sie starsznie nudzic. Moze uda mi sie jakos w przyszlym roku na jakis jeszcze kurs sie zapisac..ale krotszy - moze taki 2 miesieczny no z Vat-u...zobaczymy jak to wyjdzie. Poza tym dzisiaj od rana szalaam z pierogami i uszkami. Natrzaskalam 1340 uszek - tzkich wielkosci pierigow i 90 pierogow z kapusta i grzybami i po czesci z miesem. Wiec uszka biore do tesciow na wigilie i czesc zostawiam mezowi a piergoi dla meza...Bo w I dziens woiat jade do rodzicow i tam zostaje z Kamilem do porodu a maz po swietach wraca..wiec zeby mial biedak co jesc:) A wlasnei jakw yjade to nie bede miala dostepu do internetu wiec dopoki nie wroce do Cz-wy to raczej nie bede sie odzywac. Moze moja siora laptopa wezmie to wtedy cos przesle..ale nie oboecuje. W kazdym razie od i dnia swiat nie bedzie mnei chwilo na forum. Jak wroce po porodzie to nadrobie zaleglosci:)
FK
2009-12-22
17:30:23
Email
Krysiu i jak usg? Daj znac koniecznie. A Ty Aniu masz juz wynik tego egzaminu? Szkoda, że jak pojedziesz do rodziców to nie bedziesz miała dostepu do sieci. Będzie nam Cię brakowało na forum. Pamiętaj, że będziemy myslami z Tobą. Już teraz życzę Ci szczęśliwego, bezbolesnego i krótkiego porodu!
FK
2009-12-22
17:37:05
Email
A mnie kaszel znów bardzo męczy. Własciwie coraz bardziej. To juz trwa piaty tydzień. Nie wiem co o tym mysleć. Przerwałam chodzenie na to płukanie zatok, bpo pierwsze pogoda była straszna, po drugie ciężko mi chodzić a po trzecie nie mam jak dojechać, bo tak jak pisałam Łódź rozkopana. Musialabym jechac naokoło i jeszcze dodatkowo kawał dojść.Ech te choroby. Krzys juz wydobrzał. Od wczoraj chodzi do przedszkola. Wczoraj na imprezie choinkowej był sliczna gwiazdeczką :) Aż mi się łezka zakręciła w oku :) Dostał tez paczkę ze słodyczami i samochodzik. Tych słodyczy mam juz dość. paczki były tez i ode mnie i od męża z pracy. Wydzielamy Krzysiowi, ale niestety i tak ma uczulenie. Poliki czerwone i szorstka skóra na rączce i na nodze. On jest m. in. na soję uczulony, a lecytyna sojowa jest dosłownie wszędzie jako emulgator :( Jak sie dowiedziałam, że na soje jest uczulony, to się ucieszyłam, bo zdawało mi się, że to jest łatwe do wyeliminowania z diety. Okazuje się jednak, że bardzo się myliłam :(
kyja
2009-12-23
07:44:39
Email
dziewczyny, nie miałam badania usg:((lekarz ostatnio orientacyjnie powiedział, że w grudniu będzie badanie, ale brakuje mi 2 tygodni,żeby je zrobić( robi się je w 28-32 tc chyba), więc nadal nic nie wiem:(((ilości bakterii, jakie mam zmniejszają się,więc jak na razie antybiotyk nas ominie:)poza tym ok-lekarz mówi, że w 2 ciąży uczucie ciągnięcia, itp jest wcześniej i intensywniej odczuwane niż w pierwszej ciąży, więc mam dużo odpoczywać.Aniu, jestem pod wrażeniem ilości uszek, jakie naprodukowałaś!!szacunek:)!!!U nas Misiek ma trochę suche policzki-odstawiłam mu danonki ( jadł 1 rano taki najmniejszy kubeczek) i słodycze zawierające mleczną czekoladę-zauważyłam, to już 3 rok z rzędu,zew grudniu właśnie pogarsza mu się skórka na buzi, nie wiem dlaczego akurat w grudniu...Ewa, rzeczywiście soja jest niemal wszędzie-nawet w słodyczach, które nie zawierają mleka, jest właśnie soja, mam nadzieje,ze w wiekiem alergia ustąpi u Krzysia.A z tym przeziębieniem, to rzeczywiście ciągnie się u Ciebie dość długo:(bioparox bierzesz? mi on pomógł.Będę mieć dzisiaj ciężki dzień-coś tak czuję:(trzymajcie się brzuchatki i odzywajcie się-w końcu jesteśmy tylko 3, które się ujawniły:))
Angella132
2009-12-23
08:35:42
Email
Hejka. Dziewczyny widze,ze teraz kazde dziecko jest na cos uczulone. Z Kamila uczuleniemw alczylismy 2 lata....w tamtym roku porobilismy mu testy - biegalismy od alergologa do dermatologa i po kilku miesiacach w koncu wyladowalismy prywatnie u lekarki, ktora powiedziala tak...prosze dziecko zostawic w spokoju...zadne masci i tabletki nic nie pomoga. On z tego wyrosnie. I tak zrobilismy i jakby proroczo po 2 miesiacach wszystko zniknelo./ Ale po kolei. Kamil na bank mial skaze bialkowa. Dostal wysypki 6 tygodni po poporodzie. Wczesniej mial gladziutka skorke...ja po malu wprowadzalam nabial. Nic mu nie bylo az nagle dostal takiej egzemy,ze o malo nie dostalam zawalu. Nie pomagaly sterydy, kremy...nic. Ja mialam taka diete,ze w pewnym moemencie jadlam tylko ryz. Po jakims czasie skora sie poprawila a le co jakis czas krostki wraclay. Mial zwalone cale cialo. Pilam nawet nutramigen. W koncu lekarka , ktora nas prowadzila - prywtanie rzecz jasna i to super specjalistka - powiedziala,ze ma skore atopowa i tak bedzie reagowal na kazda now arzecz. I duzo sie nei pomylila..dostawal wysypek od wszystkiego - jak chcialam w wieku chyb a7 miesiecy pworwadzic mu marchewke to go wysypalo..znowu musialam miesiac cxzekac i tak ze wszystkim. Na soje tez zareagowal wysypka. W sumie w pewnym momencie bylam taka podlamana,ze nie moglam myslec o niczym innym tylko o jego uczuleniu. Przerobilismy mase sterydow, kremowi i masci robionych, lekow...ale parwde mowiac efekty byly marne. terydy pomagaly nma krotko a potemw ysyp byl 2 razy wiekszy. No ale z czasem jakos minelo. Karmilam go do roku, potem jak przestalam to byl problem z mleiem...sojowe go uczulalo, nutramigenu nie chcial a po bebilonie pepti dostal sraczki. Dlatego przez chyba 23 miesiace nie pil mleka tylko jadl kaszki bobvity samkowe z ryzem!!! Pozniej znowu probowalam wprowadzic isomil sojowy i efekt - wysypka. Ale na szczescie bebilon sie przyjal. Tylko Kamil go nie pij a rozrabialm mlekoz kaszka i tak jadl lyzeczka. Po jakims czasie krostki zmienily sie w takie liszajki. Najpierw male pozniejw ieksze. Kiedsy zjadl danobka i o dziwo go nie wysypalo. Od tej pory zaczl jesc nabial. A co do uczulenia to w tamtym roku lekarze zalamali rece. Najpierw byla diagnoza - lupiez roznay gilberta...ale to choroba wirusowa trwajaca do 8 tygodni..wiec diagnoza upadla po 3 miesiacach, potem przyluszczyca..tez upadla...i koniec koncem wlasnei kobitka kazala nam odstawic leki i masci. Pojechalismy na wakacje i wszystkio zeszlo. Kamil zawsze po tych masciach opalal sie w bial eplamy...co znowu wygladalo jak lupiez bialy czy jak to tam sie nazywa...wiec mozna bylo dostac switra. Jwgo skora od 6 tygodnia zycia w sumie nigdy nie wyglada idealnie. Zawsze ale cos tam ma. A to krostka a to rozowe poliki. W testach wyszlo ,ze ma uczulenei na jablko, cytrusy i truskawki...mleko, kakao i inen nie wyszly. Ale od razu alergolog nam powiedziala,ze te testy nie sa miarodajne i zeby je powtorzyc..tak tez zrobilismy i potem wyszlo,ze nie ma uczuelniea na te rzeczy. Zreszta jablka je i nic mu po nich nie jest. W kazdym razie podsumowujac moje dziecko wygladalo calkiem neizle az do teraz. Jakies 3 tygodnie temu nagle na calej pupie dostal krostek. Potem takie wzery - bo to inaczej nie mozna anzwac n araczkach i teraz widze na nogach. Ale przywyklam chyba jzu do tego. Nie sparuje tego niczym. Kupilam tylko wapno calcium bananowe w syropie i to mu daje. Natluszczam skore i nie samruje niczym. Uczulenie z pupy zeszloa le skora zostala szorstka, na nogach tez sie tarka zrobila......i badz tu madry. Po skontaktowaniu sie z ta lekarka ona stwierdzila,zeby dac spokoj z amsciami. Ze najprawdopodobniej maja tu wplyw roztocza, ktore w sezonie wlasnei takim zimowym gdzie sie wiecej grzeje i przy zmianie temperatur bardziej uczulaja...i chyba to dziala na Kamila. Jaks ie zacznie robic cieplej to sie zacznie poprawiac. Bylam wiec w przedszkolu i paniom oznajmilam ze jego wyprywski to nie choroba skory tylko alergia. Dobrze zrobilam bo kobitki sie zastanawialy czy to nie poczatek ospy:) A cod o kaszlu to u nas od odstaniego przeziebienia Kamil pokasluje w nocy. Tzn jak wlacze grzejnik to sie dusi. Mnie podobnie meczy i tescia. Nie wiem czy to jakas wirusowa pozostalosc czy poprostu podraznienie.
FK
2009-12-24
07:38:24
Email
Kochane Brzuchatki! Życzę Wam spokojnych, radosnych i rodzinnych Świat Bożego Narodzenia :)
kyja
2009-12-24
09:13:40
Email
Aniu, widzę,że nasze maluchy miały podobne przejścia z tym AZS, u nas było o tyle dobrze,że mały mógł pic bebilon sojowy-gdy wróciłam do pracy to jadł na nim kaszki, ale nie za długo-nie chciał jeść kaszek od 16 miesiąca życia,przez alergię karmiłam go i dokarmiałam na noc bardzo długo piersią (nie przyznam się do kiedy, hihihi, nawet lekarze byli zadziwieni,że tyle czasu można mieć mleko:))Generalnie nabiał zaczełam wprowadzać mu ostrożnie do diety dopiero późną wiosną tego roku-niewielkie ilosci, danonek, twarożek, czasem jogurt, masło,w niewielkich ilościach je słodycze z dodatkiem mleka, w przedszkolu zdjęłam zakaz zabielania zup, itp dla Misia, ryb nadal nie je-ma b.silną alergię na ryby (kiedyś omyłkowo dostał rybę w żłobku-zaczął błyskawicznie puchnąć, skończyło się pogotowiem), orzechy spróbował niedawno-pogoniło go po nich.Teraz znowu ma zakaz mlecznych słodyczy i nabiału-i widzę już poprawę na buzi.Mleka w ogóle mu nie daję- też mleka nie piję, mąż bardzo rzadko-więcej wartości wszelakich ma twaróg czy kefir, więc mleka u nas w domu generalnie nie ma:)kakao robię mu na mleku ryżowym, kiedyś kupowałam mleko sojowe, ale w pewnym momencie skóra zaczęła mu się pogarszać,wystraszyłam się,że przez soję i od tamtej pory jest ryżowe do kakao.Nie ma co dzisiaj tyle o tej alergii:) dziewczyny!życzę Wam spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, smakowitości na stole, sympatycznych prezentów:)) i przeżycia ich w rodzinnej atmosferze:)!!
Angella132
2009-12-24
15:44:43
Email
Dzieki za zyczonka i wzajemnie. Zycze Wam i calym Waszym rodzinkom zdrowych, spokojnych i wesolych swiat....a gdybym nie miala jak napisac do Nowego Roku to rowniez wszystkiego najlepszego w Nowym 2010 roku !!!!Dzisiaj myslalam,ze juz sie nie odezwe bo net nie dzialal od rana...a tu nagle teraz niespodzianka. Wiec wchodze i szybko pisze. Nie wiem czy jutro dam rade cos naskrobac bo moze znowu net nie dzialac a zreszta z samego rana jedziemy do Piorkowa wiec bedzie kociol i zamieszanie. Siora ma laptopa u rodzicow ale roznie z tym jej netem bywa...wiec jak tylko bede mogla to cos naskrobe. W kazdym razie jak urodze to na forum mam pazdziernikowym na pewno Beata napisze,ze to juz...wiec przegladajcie od czasu do czasu tamta stronke:) A jak wrpce do cz-wy to sie odezwe. Pa
FK
2009-12-28
11:12:12
Email
Hej hej :) Co słychać? Święta jak zwykle szybko minęły, prawda? Ale fajniutko było. Krzyś szczęśliwy był jak nie wiem. Jak prezenty zobaczył, to o mało nie wyszedł z siebie z radości :) Dzis jest w przedszkolu. On na szcęście (odpukać) zdrowy. A ja walczę z tym kaszlem. Robiło sie coraz gorzej, do tego ucho mnie zaczęło pobolewać. Mama skonsultowała się z koleżankami i zdecydowały, że trzeba wziąć antybiotyk, bo to za długo trwa i zamiast lepiej to robi sie gorzej. Biorę już czwarta dobę i zaczyna sie poprawiać. Jutro mam wizyte u ginekologa. Zobaczymy, co on powie na to wszystko. A poza tym to wilekie brzuszysko zaczyna mi coraz bardziej doskwierać. Buty zawiązać ciężko, do snu sie ułożyc trudno. Poza tym często mi się niedobrze robi. Musze wtedy szybko coś zjeść i przechodzi. Krysiu, masz już troche rzeczy przygotowanych? Tzn. wyprawkę itp? Bo ja kompletnie nic. W lesie jestem. jeszcze tyle rzeczy trzeba kupić, pokój przemeblować, a tu czas leci. Dzisiaj muszę jeszcze parę rzeczy związanych z praca zrobić, a od jutra biore się za przygotowanie rzeczy dla Pawełka :) Do pracy juz nie wracam, ale musze przygotowac różne rzeczy dla osób, które zastąpią mnie na zajęciach. Odezwij się Krysiu koniecznie. Na Anię to chyba chwilowo nie ma co liczyć. Ciekawe co tam u niej... pewnie nie przeczytasz Aniu, ale 3mam kciuki mocno mocno!!
kyja
2009-12-28
15:32:35
Email
hej:)święta szybko nam minęły-pierwszy raz byliśmy sami i u siebie, zrobiłam za dużo sałatki, kapusty i okazało się,że nie daliśmy rady indykowi:)teraz wyjadamy pierś indyka na kanapkach:)Misiowy był bardzo zadowolony z prezentów, zresztą dostał ich dość dużo w ciągu całego grudnia: pod poduszką, w przedszkolu, z mojej pracy, od jednego wujka, od drugiego wujka, pod choinką, no i dzisiaj przyszła spóźniona paczka od mojego taty, a jutro prawdopodobnie będziemy jechać do mojej mamy i tam też chyba coś na niego czeka:)Ewa, współczuję Ci z tym przeziębieniem-mam nadzieję,że antybiotyk szybko pomoże.Jutro rano kupuję kolejne opakowanie żuravitu-nadal mam bakterię, ale już mniej, więc mam nadzieję, że obejdzie się bez antybiotyku.Dzidziuś ma czkawki dosyć często, w nocy budzi mnie kopanie,do tego mam niemal co noc nieprzyjemne sny:(i zaczęły się zgagi...:(Misiek trochę rano pokasłuje, więc zrobiłam mu mały luksus i jest z nami w domu-do przedszkola pójdzie w przyszłym roku:)Wieczorami, po całym dniu bolą mnie stopy-pewnie osiągam już masę krytyczną czyli 63 kg:)(tyle max ważyłam w pierwszej ciąży), ciekawe ile w tej osiągnę:)?mam przygotowane ubranka-ale muszę je jeszcze przeprać w jelpie i wyprasować, wózek będę mieć pod koniec stycznia-zdecydowałam się na wózek od siostry-odkupuję od niej, angielski, używany 2-3 miesiące przez moją siostrzenicę, 3 w jednym.Zaoszczędzę sobie biegania po hurtowaniach i porównywania cen (nie chcę dużo wydawać na wózek) i zastanawiania się który jest lepszy, chociaż miałam ze 2 typy już wstępnie upatrzone.Nie mam jeszcze łóżeczka, twardego przewijaka i kosmetyków do pielęgnacji maluszka-nie chcę kupować za dużo, bo maluszek pewnie będzie miał skłonność do suchej skóry i chciałabym kupić płyn do kąpieli oilatum, oliwkę, coś do pielęgnacji pępka, patyczki, gąbkę do wanienki, szczoteczkę do czesania, coś na odparzenia, chociaż zastanawiam się na zwykłą mąką ziemniaczaną-przy alergicznym Miśku sprawdzała się rewelacyjnie. Jeszcze teraz u mamy przejrzę pudła-wezmę kombinezonik i chyba są tam pieluchy flanelowe po Miśku.I to chyba z grubsza wsio:)siostra zaopatrzyła mnie we wkładki laktacyjne, staniki do karmienia ,aa i jeszcze taki podkład do łóżeczka z Ikei chcę kupić-rewelacyjnie się sprawdzał przy Miśku.Chciałabym jeszcze przemalować pokój dziecinny przed urodzeniem dziecka, no i znaleźć miejsce na trzymanie rzeczy dla dzidziusia.Już z Miśkiem robiłam porządki w jego zabawkach i część zostanie odłożona "dla dzidziusia,gdy urośnie":)czyli trochę się przejaśni w pokoju dzieci:) odezwę się jeszcze później:)
FK
2009-12-29
11:45:27
Email
Rety Krysiu, to ta bakteria jeszcze się Ciebie 3ma? Myslałam, że dawno masz juz to za sobą. Też to u Ciebie strasznie długo trwa... No ale mam nadzieję, że zwalczysz, czego gorąco życzę. A mnie wczoraj wieczorem znowu takie kaszlisko złapało, że szkoda gadać. Myslałam, że płuca sobie wypluję :( Wszystkie mięśnie mnie bola od tego kaszlu. Na szczęście dziś jest lepiej. Straszna ślizgawica dzis w Łodzi. Mam niestety daleko (dwa przystanki tramwajowe) do Przedszkola Krzysia. Nie moge podjechac niczym, bo ulica rozkopana i nic nie jeździ tamtędy. Zmęczyłam się strasznie odprowadzając dzis Krzysia, bo trzeba było bardzo uważać, żeby się nie przewrócić. Jeszcze jedna taka wyprawa mnie dziś czeka niestety. Ale teraz troche słonka się pokazało, więc może się trochę ten lód rozpuści. No to biore się za jakieś małe porządki. Chce Krzysia rzeczy przełożyc do szafy w przedpokoju, żeby opróżnic komodę, na której bedzie przewijak. Bedzie wygodniej mieć pod ręką ciuszki Pawełka. I zacznę te zakupy wreszcie planować. Przy Krzysiu sporo kupowaliśmy na allegro, więc pewnie teraz też tak zrobimy. Zreszta sporo rzeczy mamy. Np. wózek i wanienka stoja w magazynie u mojego taty w pracy. Wystarczy przywieźć, Z wózka (Deltim Focus) w sumie nie byłam zadowolona, ale dało sie przezyc, więc juz nie będę kupować innego. 3maj się Krysiu cieplutko. Odezwę się wieczorem po wizycie u ginekologa. Uściski :)
FK
2009-12-29
22:47:12
Email
Byłam u lekarza. Wszystko ok :) Tylko powiedział, że muszę zwalczyc jak najszybciej ten kaszel. Muszę włączyc do tego antybiotyku inhalacje z Pulmicortu. A jak nie pomoże to nawet trzeba bedzie rentgen zrobić. Podobno zasłania sie jakos brzuch i mozna, ale szczerze mówiąc wolalabym tego uniknąć. Dziś wieczorem prawie nie kaszlę, więc może minie. W każdym razie mam taką nadzieję. Dobrej nocki
bea1978
2009-12-30
17:17:07
Email
Wpadam żeby Was poinformować, że Angella urodziła 27 grudnia o 4:10, siłami natury,mała Natalka ważyła 3100 i miała 53cm. Teraz dostaje antybiotyki, bo wykryli jakieś maluśkie szmery na płuckach ale to ponoć nic groźnego, ogólnie mają się dobrze :)Dokładniejsze relacje Ania zda jak wróci :))
FK
2009-12-30
17:41:05
Email
Bea dzięki za informacje. Jak bedziesz miała kontakt z Anią to pogratuluj jej od nas. Cieszę się jak nie wiem, że wszystko ok. Te szmery też na pewno miną. Aniu - czekamy na wieści jak tylko wrócisz do domu. Uściski dla Ciebie i Maleńkiej.
kyja
2010-01-01
16:19:26
Email
Aniu, gratulacje!!!!!!jak będziesz już w domciu, wklej zdjęcie Maleńkiej:)))a tak w ogóle, to dziewczyny wszystkiego najlepszego w nowym roku:)!!!!
FK
2010-01-01
20:54:06
Email
Krysiu dzieki za życzenia :) Ja też życzę Tobie, Ani i wszystkim tu zaglądającym Szczęśliwego Nowego Roku! Dobrze Krysiu, że się odezwałaś, bo zaczynałam się martwić co z Tobą. Napisz coś więcej koniecznie. U nas ok. Jutro kończę ten antybiotyk i czuję się juz dużo lepiej. Jeszcze lekko pokasłuję, ale nie ma co porównywać z tym, co było wczesniej. A tak w ogóle, to dotarło do mnie dopiero dziś, że to już nowy rok i że w sumie do porodu juz bardzo blisko. Zaczynam się bać trochę. Muszę w tym miesiącu skonsultować się z okulistą. mam dużą wadę wzroku (-7) i przy takiej wadzie okulista musi zdecydować, czy mogę rodzić naturalnie. Przy Krzysiu decyzja była, że mogę, ale i tak z innych powódów, o których juz chyba wczesniej pisałam, wyszło inaczej. No ale trzeba sprawdzić znów dokładnie dno oka, bo po 3 latach może być inaczej. Zaraz się zabieramy z mężem za napisanie listu do Pawełka :) Do Krzysia też napisaliśmy, jak był jeszcze w brzuszku. Dostaną te listy jak będą już duzi. Myślę, że to fajna pamiatka. Wczoraj zrobiliśmy małe przemeblowanie. Szfa z małego pokoju wylądowała w dużym. Tym samym zrobi się miejsce na łóżko dla Krzysia. W poniedziałek tata ma je przywieźć. A tak w ogóle, co do Krzysia, to w środę pierwszy raz powiedział, że dzieci w przedszkolu są miłe :) Hurra. Może jednak sięw końcu przemógł i przyzwyczaił.
kyja
2010-01-02
18:16:31
Email
hej:) nie odzywałam się parę dni, bo byłam u mamy (nie ma dostępu do sieci), nigdy w życiu nie wypiłam tyle piccolo:)Misiek, o dziwo, wytrzymał do północy-czekał twardo na zimne ognie i oglądanie fajerwerków:)wczoraj wróciliśmy. Zaczął mnie bardzo boleć krzyż-pewnie znowu wszystko się rozciąga, no i wagę mam już słuszną.W nocy budzę się gdy przekręcam się z boku na bok,-nie wiem, może jakąś płaską poduszkę podłożyć pod krzyż?no i brakuje mi tchu.Mam nadzieję, że ominie Cię rtg klatki piersiowej-mimo wszystko lepiej tego uniknąć.Super, że Krzyś przyzwyczaił się do przedszkola:)teraz w styczniu też wybieram się do okulisty-mam mniejszą wadę niż Ty, ale wciąż mi się pogłębia. Przy ostatnim badaniu okulista powiedział,że w moim wieku nie powinna się pogłębiać, teraz noszę okulary, przed ciążą nosiłam soczewki, ale przestałam w 2 miesiącu (miałam dyskomfort, pewnie śluzówka oka się przesuszała).Wybieram się też do ortopedy-zobaczymy co mi powie.Prawdę mówiąc, gdybym miała wybierać, to chyba chciałabym cc.Zobaczymy co powiedzą lekarze. Póki co-znowu muszę zrobić posiew (kontrola ilości tych bakterii), trochę mam już dość tak częstych badań i chodzenia do lekarza, no ale trzeba dla dobra dzidziusia.Zazdroszczę Ci,że znasz płeć-fajnie jest chyba mówić do dziecka, wiedząc kim jest:)śniło mi się, że wózku wiozłam małą dziewczynkę, podobną do męża:) ciekawe czy sen się sprawdzi:)) U Ciebie też przyszła zima:)?
FK
2010-01-04
10:30:33
Email
Hej hej :) No u mnie też się coraz więcej różnych dolegliwości pojawia. Doszła zgaga no i niestety w nocy też się budze tak jak Ty przy każdej zmianie pozycji. Nie wspomnę już o ciagłym bieganiu do toalety. Dzię po odprowadzeniu Krzysia do przedszkola i małych zakupach znów mnie wszystko boli. Mam nadzieje, że minie po odpoczynku. Co do porodu to ja sama nie wiem, czy wolę naturalnie czy cc. Na nic się nie nastawiam. Bedzie jak ma być. Poprzednio byłam bardzo nastawiona na poród naturalny a wyszło inaczej. W sumie i tak na to wpływu nie mam, więc się nad tym nie zastanawiam. Nie bedę zabiegac ani o jedno ani o drugie. Tak jak pisałam wczesniej mam ogromne zaufanie do mojego lekarza, więc zdaję się na niego. Bedzie wiedział, co jest najlepsze w zależności od sytuacji. Mam tylko nadzieję, że nie zacznę rodzić wtedy, gdy będzie na urlopie. Wyjeżdża w połowie lutego. Na szcęście tylko na kilka dni, więc mam nadzieję, że dotrwam do jego powrotu. A poza tym dziś wreszcie bedziemy składać nowe łóżko dla Krzysia. martwię się jak on to przyjmie, bo chociaż wcześniej mówił, że chce nowe łóżko, a to odda Pawełkowi, to jak dzis rano sobie uświadomił, że już nadszedł ten moment, to zaczął płakać :( Mówił, że jeszcze nie jest duży i że chce spać w swoim łóżeczku... Tak więc pewnie ciężki wieczór nas czeka. Chce, żeby od razu się przeniósł, bo jak odpuścimy pierwszego dnia, to sądzę, że potem będzie jeszcze gorzej. Zobaczymy. A kiedy Krysiu masz to usg wreszcie? Rzeczywiście fajnie jest wiedzieć, czy sie nosi synka czy córeczkę. Ja juz sie zwracam do maleństwa po imieniu. Ale z drugiej strony jak nie ma pewności, to lepiej, ze Ci nic nie powiedzieli. Jedni nasi znajomi byli cały czas informowani, ze będą miec córeczkę. Kupowali ciuszki dla dziewczynki, wybrali imię, a tymczasem urodził się chłopiec. Wyobrażasz sobie w jakim byli szoku?
kyja
2010-01-04
11:43:23
Email
hej:) usg mam na pewno już 22 stycznia, zobaczymy czy się okaże w końcu, kto buszuje w moim brzuchu:) piszę "buszuje', bo to, co dzidziuś wyprawia w moim brzuchu ok północy to mały skandal:)nie mogę zasnąć przez te kopy:)i mam dość silne twardnienia brzucha, zwłaszcza gdy się zdenerwuję lub przejdę kawałek np. do najbliższego sklepu, no i wieczorami też to mi doskwiera. Właśnie przeglądam strony z łóżeczkami turystycznymi-ale i tak muszę sama wszystko obejrzeć , podotykać i zadać serię bolesnych pytań-nie umiem kupować takich przedmiotów tylko je oglądając.Myślę,że Krzyś się przyzwyczai do nowego łóżeczka-kupujecie piętrowe dla niego?u nas Misiek na razie śpi w normalnym, dużym (od 4 miesiąca życia-zabrałam go do swojego łóżka, naiwna:)!), ja jestem z nim, gdy zasypia, nierzadko zasypiam z nim, ale gdy mały zaśnie emigruję do męża i Misiek w nocy gdy zorientuje się,że mnie nie ma, przychodzi do nas spać.Boję się trochę jak to będzie. Chcemy kupić piętrowe łóżko , przy czym Misiek będzie spał na górze, ja na dole, a dzidziuś obok w łóżeczku-taka jest nasza wizja i Miśkowi na razie ten plan się podoba, ale pod warunkiem,że będę spać na dole.Mały terrorysta:)!Nie wiem jak to będzie z nocnym wstawaniem do maluszka, boję się ,że Misiowy będzie się wybudzał-wtedy chyba będę musiała emigrować do drugiego pokoju z dzidziusiem.Eh te małe mieszkanie!trzeba się pogimnastykować,żeby zmieścić się z wszystkim.Piwnicę mam już zapchaną pudłami z książkami, ubraniami po Miśku, itp. Z szafy niemal wysypują się ubrania, eh...planuję wywieźć te pudła z piwnicy do naszego starego domku w górach, ale domek jest w trakcie nieustającego remontu, mąż musi przygotować pokoik na górze (skuwa tynki, trzeba jeszcze chyba zrobić nowy drewniany sufit), tak aby można było tam przechować te pudła.Pewnie najszybciej nastąpi to na wiosnę.Wkurza mnie ten ciągły brak miejsca w mieszkaniu.Jeszcze chciałabym pomalować pokoik dziecięcy przed pojawieniem się dzidziusia.Popatrzyłam przez okno-chyba pada śnieg, szkoda,że nie było tak biało na święta.Chyba pójdę teraz do sklepu, trzymaj się cieplutko i odzywaj się często:)
kyja
2010-01-04
11:44:00
Email
a jak kaszel? miałaś rtg?
kyja
2010-01-04
11:50:50
Email
Ewa, tak sobie pomyślałam odnośnie zmiany łóżka Krzysia-może kup mu nową zmianę pościelową jakąś taką np z autkami lub z jakimś bohaterem, którego lubi, albo nowy kocyk z fajnym bohaterem?i do tego rozmowa typu-jesteś już dużym chłopczykiem,powinieneś mieć już bardziej "dorosłe" łóżko, itp.Taką metodę kiedyś widziałam chyba w jakimś odcinku Superniani. Może to mu ułatwi przejście przez zmianę?
FK
2010-01-04
23:47:30
Email
Krysiu dzięki za rady. Okazało się, że nie było wiekszego problemu, bo Krzysiowi spodobało się łóżko w czasie składania :) I spi sobie w nim właśnie :) Zasnął sam tak jak zawsze. Co do zasypiania, to my zastosowaliśmy się do książki "Każde dziecko może nauczyć się spać" jak Krzyś miał półtora roku. Wcześniej były problemy. Krzys musiał mnie 3mać za rękę przy zasypianiu a potem jak się w nocy przebudzał, to też chciał. Bylam wykończona, bo wstawałam do niego kilkanaście razy w nocy. Zastosowanie tej metody wymagało silnej woli i nie było łatwe. Plakałam w drugim pokoju słysząc jak protestuje, ale warto było. Całe przestawianie trwało chyba 3 dni i Krzyś polubił swoje łóżeczko i od tej pory wszelkie problemy sie skończyły. I on i my zaczęliśmy się wysypiać. A wracając do łóżka - fajne jest, ale pokój się zmniejszył jeszcze bardziej. Ciasno jest strasznie :( No ale trudno. Jakos sobie damy radę.
FK
2010-01-04
23:48:30
Email
Z kaszlem u mnie lepiej. Myslę, że ten rentgen mnie ominie na szczęście.
FK
2010-01-05
12:58:58
Email
Dzisiaj siedzę jak na szpilkach czekając czy nie będą do mnie dzwonić z przedszkola. Krzys w przedszkolu rano zaczął narzekać na ból brzuszka. Sądzę, że się denerwował i dlatego. Nie dzwonili do tej pory, więc mam nadzieję, że wszystko ok. A powód jego stresu jest taki, że jego ukochana wychowawczyni poszła na dłuzsze zwolnienie. Sądzę, że nie wróci szybko, bo ponoc spodziewa się bliźniaków. Wczoraj Krzysia grupa była porozdzielana do innych. Dowiedziałam się dzis rano, że tak bedzie przez cały miesiąc, bo dopiero jak bedzie pewność, że to bedzie dłuższe zwolnienie, to moga kogoś zatrudnić na zastępstwo. Akurat dotyczy to najmłodszej grupy niestety. Nie wiem jak inne dzieci, ale Krzys na pewno to bedzie przeżywał, bo on się przyzwyczaja do pewnych sytuacji i lubi jak coś jest przewidywalne i powtarzalne. No ale cóż. Nie mamy na to wpływu. Szkoda, że się to wszystko zbiegło też ze zmianami, które będą w domu po urodzeniu Pawełka. Martwię się o Krzysia, ale mam nadzieję, że z nasza pomocą jakos sobie z tym wszystkim poradzi. No a za jego wychowawczynię trzeba 3mać kciuki :)
FK
2010-01-05
13:02:29
Email
A tak poza tym, to nockę miałam koszmarną :( Nie mogłam znaleźć wygodnej pozycji. Jak sie ułożyłam tak, że było mi w miarę wygodnie, to Pawełek bardzo protestował. Jak on sie uspokajał, to mnie było niewygodnie i tak nocka minęła. Jakoś tak wyżej się muszę układać i chyba jakąś poduszke pod krzyż dodatkowo podkładać. Dobrze, że Krzyś w nowym łóżku spał jak aniołek, bo bałam się, że on tez bedzie się budził. Na szczęście rano powiedział, że mu wygodnie i juz tu będzie spał :)
Angella132
2010-01-05
21:10:11
Email
CZesc dziewczyny. Ja tylko na chwile. Z informacja,ze urodzilam corke 27 grudnia o 4.10:)))) Juz jestesmy w Cz-wie cala czworka. Ale teraz mam urwanie glowy. Maz jutro jedzie zalatwiac sparwy urzedowe a ja sama z dziecmi zostaje wiec czasu na bank nie znajde na wpisy. Mala ma sie dobrze chpociaz lezalysmyw spzitalu 8 dni. Na poczatku niby super bylo dzidzia zupelnei zdrowa ale w drugiej dobie lekarka wysluchala u niej jakies szmery w sercu. Szukali przyczyn i wykryli lekki stan zapalny w prawym plucku i spadek magnezu. Te dwie rzeczy ponoc zaburzaja u noworodkow prace serca. Wiecx z sercem oki ale dostala antybiotyk i kroplowki z elektorlitow i to przedluzalo nas zpobty. teraz juz jest spoko. Po niej nic nie bylo widac ani goraczki ani innychobajwowo nie miala.I do tej pory tak jest. Coagnie piers, spi i robi kupy. Placze malo - tylko jak jest glodna i zanim zdarze podac jej piers to chwile placze:) Spi tez dobrze...oby nie zapeszyc. Ogolnie jest got. Mala podobna do taty jak dwie krople wody...oto fotki Natalka
Angella132
2010-01-05
21:10:23
Email
Natalka
Angella132
2010-01-05
21:10:32
Email
Natalka
Angella132
2010-01-05
21:10:41
Email
Natalka
Angella132
2010-01-05
21:11:17
Email
Swoja droga powinnam sie przepisac do forum mam grudniowych 2009:))) Zadan z nas w styczniu chyba nie urodzi wiec dodatkowo jest fajnie:)
Angella132
2010-01-05
21:11:32
Email
A z tego egzaminu dostalam 5:)))
kyja
2010-01-05
21:47:47
Email
Aniu, Natalka jest śliczna:)!!!!!Gratulacje:)))!!!dobrze,że już jesteście w domciu i z Natalką wszystko ok:)super,że już masz Maleńka po drugiej stronie:))) i zdaj relację z porodu-było lżej niż za pierwszym razem?
FK
2010-01-05
21:53:44
Email
Aniu, ja też gratuluję! Natalka jest prześliczna :) Fajniutko, że już jesteście w domku. Ciekawe jak Kamil reaguje? Wiem, że teraz bedziesz miała mało czasu, żeby cos pisać, ale jak dasz radę to odzywaj się choć na chwilkę. Mocno Was ściskam i życze wszystkiego naj naj naj!!!
kyja
2010-01-05
22:02:30
Email
no i gratulacje ze zdania na 5:)
FK
2010-01-05
22:49:33
Email
Tak się zapatrzyłam na Natalkę, że ta wiadomośc o egzaminie mi umknęła :) Oczywiście też serdecznie gratuluję!
kyja
2010-01-06
09:19:14
Email
nie mogę się napatrzeć na Maleńką!!Aniu, śliczna jest!!!a jak Kamil zareagował?pewnie na początku będzie inaczej się zachowywał, a potem przyzwyczai się-tak myślę:)jeszcze raz pozdrowienia dla Was!
Angella132
2010-01-06
10:57:02
Email
Krysiu Kamil; jest dziwny ....tzn nieznosny sie zrobil. mam nadzieje,ze mu to minie. Co do porodu to nie bylo lzej wcale!
FK
2010-01-07
13:15:22
Email
Aniu, nie martw się Kamilem. To chyba normalne. Musi się przyzwyczaić. Pewnie u jednych to przychodzi łatwiej a u innych trudniej, zależnie od temperamentu. Ja też się zastanawiam jak Krzys to przyjmie. Ciagle pyta, czy już jest luty, bo chce żeby pawełek już "wyszedł", ale na pewno nie zdaje sobie sprawy co to oznacza. Zaczął natomiast sam z siebie coraz częściej cos mówić do brzuszka. Ostatnio coś opowiadał i na koniec dotknął mojego brzucha i spytał "Co ty na to Pawełku?" Słodkie to było. Ale jak się Pawełek pojawi realnie, to może być zupełnie inaczej. A ja dziś odprowadziłam Krzysia do przedszkola i po powrocie położyłam się niby na chwilę. Zasnęłam i spałam 2 godziny :) A tyle miałam planów na dziś. Teraz głównie zajmuję się zamawianiem różnych rzeczy na allegro. Nie mam siły biegac po sklaepach w taką pogodę. Tak jak pisałam wczesniej już same wyprawy do przedszkola 2 razy dziennie mi wystarczają. Na razie jestem z tych zakupów zadowolona i mam nadzieje, że pozostałe też będą udane. Pozdrawiam Was dziewczyny!
kyja
2010-01-07
14:51:02
Email
a Misiek ciągle mnie pyta,czy dzidziuś będzie najważniejszy...Zobaczymy jak to przyjmie-wszystko okaże się, jak maluch już będzie z nami.Kurcze z tym spaniem tez mam podobnie-wczoraj połozyłam się w dzień, zeby polezecz ksiazka-no i zasnęłam na godzinę, a Misiek w drugim pokoju grzecznie oglądał bajki.Chyba nawet nie zauważył, że odpłynęłam:)Właśnie-Misiek przedwczoraj w nocy obudził się z gorączką, wczoraj w ciągu dnia tez trochę był ciepły i narzekał na bóle głowy,w nocy miał b.wysoką gorączkę-robiliśmy mu okłady, dzisiaj byłam u pediatry-znowu infekcja gardła,mały nie kaszle, wiec przebiega trochę inaczej niż ta z listopada. Dostał bactrim i min 5 dni w domu, a ja jutro mam wizytę u ortopedy. Będę musiała coś wymyślić.Trzymajcie się ciepło, dziewczyny!
kyja
2010-01-07
15:02:02
Email
Aniu, podczytałam Twój opis porodu w w dziale z niemowlakami-współczuję tego bólu krzyża:(( mam cykora-chciałabym,żeby mąż był przy mnie -żebym czuła się bezpieczniej, broń Boże robienia zdjęć, itp.Mąż średnio zachwycony jest wizją asysty przy porodzie.Zobaczymy co będzie.
Angella132
2010-01-07
15:46:00
Email
Ja mialam zalationa polozna i w sumie urodzilam na jej zmianie:))) Kobitka superowa. Rodzilam przy niej tez Kamila i nie zamienilabym jej na nikogo. Tym razem nie chcialm meza przy porodzie. Moze dlatego,ze rodzilam w nocy...a moze tez dlatego,ze w sumie polozna towqrzyszyla mi przez caly okres porodu. Pote, tylko na sam koniec przyszla druga polozna, pielgniarki z noworodkow i nenatolog a na sam koniec przyszedl lekarz mnie zszyc. Jakos nie czulam potrzeby bycia z kims z rodziny...normlanie ta babka - ta polopzna to kobitka, ktora pracuje z powolania. Jak ona jest na zmianie to porody odbywaja sie szybko:) Wiec co zrobic i jak pomoc zeby poszlo szybciej. Mimo iz bolalao mnie starsznie to dziecki niej chyba ten bol byl do zniesienia...rozmasowywala mi plecy ..nawet w ostatniej fazie porodu jak juz stwierdzilam,ze nie dam rady dalej [przez to zlapala mnie za plecy i wymasowala. Mowie wam spotkac taka polozna to cud!!!!!Ogolnie trafilam na jej zmiane zeby zobaczyc porodowke w drugi dziens wiat. Zbadala mi tetno plodu i ja zaniepokoilo ze jest zbyt niskie. Zrobila mi wiec zapis KTG i wyszly skurcze. Do tego lekarz mnei zbadal i okazalo sie,ze mam rozwarcie na dwa luzne palce. No i mnie zostawil. Po godzinie lezenia w spzitalu nagle zrobilo mi sie niedobrze...brzuch mi stwardnial...jak sie potem okazalo zaczela sie akcja porodowa. Lazilam pol noc po korytarzu a polozna co chwile wychodzila do mnie i pytala, badala, robila KTG...w koncu kolo 2 wpuscila mnie na porodowke ale tylko po to zebym nei stekala na korytarzu i nie pobudzila pol oddzialu. Kazala mi chodzic i zaczela mnie masowac jak zaczely sie bole z krzyza. Na lozko porodowe polozylam sie o 4 a 10 minut pozniej Natalaa byla juz na swiecie:)
Angella132
2010-01-07
16:15:14
Email
A wracajac do sprawy chorob to jednak moje ciagle przeziebienie dalo sie we znaki malej. Jak sie urodzila to dostala 9 potem juz 10..ale przy porodzie juz wyszly nieprawidlowosci. Mialam bardzo krotka pepowine, wiec mala nie mogla sie zbyt dobrze ulokowac w brzuchu - urodzila sie z podwinieta prawa stopka..normalnie miala wykrzywiona nozke o 180 stopni. Zmarwtilam sie,ze od razu bedziemy musieli biegac po specjalistach...polozna mnie pocieszala,ze czesto to sa zmiany ulozeniowe i w ciagu 2-3 tygodni same ustepuja. Jednak to noga i mnie ta sytuacja meczyla. Myslalam,ze to najgorsza rzecz.ale w drugiej dobie okazalo sie,ze lekarka wysluchala u niej dodatkowe szmery w sercu, potem szukajac przyczyn tych szmerow - robili jej kupe badan w tym EKG - wykryli stan zaplany w prawym plucku...dostala wiec antybiotyk. W 4 dobie zaczal spadac magnez - lekarze powiedzieli,ze czasami tak u dzieci bywa -z e to wynik stresu poporodowego u dzieci. Koniec koncem nozka wrocila do normy. Z sercem to raczej nie bylo problemu tylko spadek magnezu powoduje u niemowlakow nierowne bicie serca. Antybiotykl mala wybrala i kilka kroplowek. Po czym 8 dnia wyszlysmy do domu. Oczywsicie wszystkoz amierzam u niejs kontrolowac. Zaczac musimy od poziomu magnezu - jutro jedziemy z mala do przychodni - beda jej pobierac krew z paluszka. Pozniej czeka nas kontrola w przychodni kardiologocznej, ortopedycznej - to zrobimy na wlasna reke dla pewnosci. Poza tym ze szpitala standardowow zlecaja usg ciemiaczka, stawow biodrowych i kontrola w przychodni ryzyka okoloporodowego. Nie wiem, co to ostatanie znaczy ale zapewnie juz niedlugo sie dowiem:) Tak wiec dziewczyny uwazajcie na siebie bo teraz bardzo duzo maluszkow rodzi sie z infkcjami...chyba te pogody dalu znac o sobie.
FK
2010-01-08
10:59:50
Email
Aniu, dobrze, że poród masz już za sobą. najważniejsze, że z natalka wszystko ok, ale słusznie piszesz, że wszystko lepiej dokładnie sprawdzić. Ja się zamartwiam, czy bedzie wszystko ok, bo jednak nadal nie moge się pozbyc tego kaszlu. Nie wiem juz ile czasu, to trwa, ale na pewno więcej niż 2 miesiące. Po ostatnim antybiotyku znów jest troche lepiej, ale jednak nadal pokasłuję a przez ostatnie dwa dni znów na wieczór miałam takie silne ataki, że aż wymiotować mi się chciało i oddech było mi trudno złapać. Stosuje się do tego, co mówią lekarze, a i tak to nic nie daje. W poniedziałek idę do przychodni na konsultację okulistyczną, to zajrzę też do internisty a może i laryngologa. Zaczynam się zastanawiać czy to nie ma też podłoża alergicznego, bo skąd te nagłe napady tego kaszlu? Mój ginekolog mówił, że jeśli do następnej wizyty mi nie przejdzie, to chyba będę musiała iśc do szpitala, bo może dożylnie trzeba zastosować jakis antybiotyk a może zrobić rtg. Boję się tego wszystkiego jak nie wiem. Może zasugeruje w poniedziałek lekarzowi, żeby mi dał skierowanie na wymaz z gardła. Zobaczymy. Jak z Krzysiem byłam w ciąży, to żadnej infekcji nie przechodziłam... A poza tym, to znów mi to spojenie łonowe dokucza. Siedziec nie moge za dlugo. I pojawily sie lekkie bole w dole brzucha podobne do miesiaczkowych, tylko slabsze. A jak u Ciebie Krysiu? W ktorym Ty wlasciwie jestes tygodniu? Ja zaczelam dzis 34.
Angella132
2010-01-08
13:15:41
Email
Ewa to masz juz o krok do porodu:) Ja urodzilam w 38 tygodniu. Mam dla was jedna rade. Jak sie dzieciaczki urodza to przy obchodzie nenatologa w spzitalu powiedzcie ,ze chorowLYSCIE W CIAZY. JA OD RAZU POWIEDZIALAM I DLATEGO ZROBILI JEJ SERIE BADAN.
Angella132
2010-01-08
14:52:35
Email
Dziewczyny jak juz sie dzieciaczki urodza to bedziecie w pelni szczescia. A to mala Natalia

kyja
2010-01-08
15:50:06
Email
Ale słodziak z Natalki:)!! kończę 30 tc, dzisiaj byłam u ortopedy ze zdjęciami rtg sprzed 2,5 roku. Lekarz zapytał ile mam teraz lat-mam dyskopatię i zniszczony kręgosłup:(Po ciąży i laktacji mam się zgłosić na leczenie i rehabilitację. Nie wiedziałam, że tak jest źle:(Teraz mam maksymalnie odpoczywać, no i pływanie dobrze by mi zrobiło,sęk w tym,że nie umiem pływać.Zdołowałam się trochę tym i wizją starości.Dodatkowo męczę się z chorobą zwyrodnieniową stawów:((wózek mnie pewnie będzie czekał na stare lata:(( Ewa możliwe,że ten kaszel jest na tle alergicznym, nie wiem, może spirometrię można zrobić w czasie ciąży?a jeśli uczulenie to może na roztocza?oby szybko ten kaszel ustąpił!Misiek od wczoraj nie ma gorączki, tylko czasem pokasłuje i ma lekki katar, apet w normie-sama już nie wiem czy to na pewno jest gardło, póki co daje mu ten bactrim-w poniedziałek ostatni dzień, uff.
Angella132
2010-01-11
11:47:20
Email
Krysiu na pocieszenie napisze,ze ja tez mam riune z kregoslupa.Powtarzajace sie napady rwy kulszowej w wieku 25 lat do teraz to nic dobrego nie swiadczy. Poza tym mam zwyrodnienei kolan i rozne inne przypadlosci.Wiec sie nei podlamuj. Teraz chyba nie ma ludzi zdrowych!Dzisiaj Kamil poszedl od rana do tesciow i tak mam byc przez caly tydzien. Jest zdrowy ale nie chce go jeszcze posylac do przedszkola zeby czegos znowu nie przywlekl. Mala dopiero wybrala co oantybiotyk wiec chociaz do 3 tygodni niech bedzie spokoj. Poza tym dzisiaj odebralismy badania magnezu malej i znowu poziom magnezu jest za niski. Maz ma jechac do przychodni do lekarki i zorientowacs ie co mamy dalej robic. Jak bede zmuszona isc do spzitala to sie chyba zalamie:((( No ale czego sie nie robi dla dzieci. Tylko ciekawe czy to dalej niby ten stres czy inny problem powoduje spadki tego magenzu:(
kyja
2010-01-11
12:38:43
Email
oj, biedna maleńka, obyście nie trafiły znowu do szpitala! mam nadzieję, że lekarz szybko zareaguje i będzie już dobrze:)trzymam kciuki,żebyście były w domciu:)nie martw się tym-ważne,że od razu po porodzie zostało to wykryte i trzymacie rękę na pulsie.U nas Misiek roznosi dom i z nudów, maluje w dużych ilościach obrazki:)dzisiaj kończy lek, jutro idzie do przedszkola. Już poprałam i poprasowałam ubranka dla dzidziusia, czekam na siostrę i wózek:)a z tą dyskopatią to, prawdę mówiąć, spadło to na mnie tak znienacka...moja mama miała dyskopatię i 2 poważne operacje (jednej omal nie przypłaciła życiem) i miała chodzić do końca życia o lasce, nosiła gorset, miała długą rehabilitację,2 grupa inwalidzka, pamiętam, jak nie mogła wstawać z łóżka, trwało to całymi dniami-była wtedy młoda-nie miała jeszcze 30 lat, my z siostrą byłyśmy małe, makabra była.W każdym razie teraz chodzi normalnie, ma już najniższą grupę i nie widać po niej,żeby miała w przeszłości kłopoty z kręgosłupem:)-nie dała się!będę chodzić na rehabilitację i brać leki-ale do tego czasu mam się oszczędzać z dźwiganiem, itp., no i lekarz wydał zalecenie cc.Zobaczymy co powie jeszcze lekarz prowadzący.Ciekawe, co u ewy-dzisiaj wybierała się do okulisty i chyba z tym kaszlem, Ewa dawaj znaki jak już będziesz po
Angella132
2010-01-11
13:32:02
Email
Narazie nie wiem co dalej chociaz maz skontaktowals ie z pediatra i ta nas uspokoila,ze podane normy sa dla doroslych a dla dzieci sa nizsze i poziom magnezu u niej nie jest tragiczny. Mamy zadzownic po 18 do niej i wtedy nam odpowie co dalej - najpierw musi sie skontaktowac z nenatologiem bo sama nie wie. W kazdym razie chyba nei ejst zle. Poza tym dzisiaj mala werandowalam pierwszy raz. Spodobalo jej sie bo od razu zasnela:)

Angella132
2010-01-11
13:32:27
Email
:)

Angella132
2010-01-11
13:32:45
Email
A tu zadowolona po werandowaniu:)

Angella132
2010-01-11
13:34:21
Email
A tu Kamilek - tak kocha siostre:) Photobucket
Angella132
2010-01-11
13:34:46
Email
Photobucket
Angella132
2010-01-11
13:35:16
Email
Jakosc jest kiepska bo to fotki cykane komorka w slabym swietle..ale nie moglam sie oprzec:)
kyja
2010-01-11
15:45:36
Email
rozkoszna jest!!!jak się uśmiecha w łóżeczku po werandowaniu:)))a jakie ładnie ujęcia Kamila z Natalką:)już się uspokoił?oswoił się z obecnością Maleńkiej?
FK
2010-01-11
23:50:50
Email
Natalka jest rzeczywiście urocza :) Ach ten usmiech :) Super! Też mam nadzieje, że z tym poziomem magnezu to nic poważnego. 3mam kciuki, żeby wszystko było ok. A z tymi kręgosłupami, to rzeczywiście macie problem dziewczyny. Mnie zostało lekkie skrzywienie po poprzedniej ciąży, a dokładniej po ucisku, po którym kulałam przez wiele miesięcy. Ale w tej chwili mi to nie dokucza i mam nadzieję, że tym razem takich problemów nie będzie. Co do mojej konsultacji dzisiejszej, to nie mam żadnych zmian na dnie oka, siatkówka w porządku, więc moge rodzic siłami natury. Co do kaszlu, to mam jeszcze do przyszłego tygodnia poczekać i jak nie przejdzie zupełnie, to jeszcze raz się zgłosić. Dziś znów miałam jeden silny atak, ale poza tym ok. Krysia, Ty już masz rzeczy poprane dla Tutumka a ja wciąż w lesie jestem :( Tzn. przejrzałam szafy u siebie i u rodziców i mam posegregowane te ciuszki dla Pawełka. Pozostaje zorientować się czego brakuje, dokupić, poprac i poprasować. Muszę się sprężyć. W sumie to Krzysia urodziłam w 38 tygodniu, więc możliwe, że miesiąc mi tylko został... Torbe do szpitala tez trzeba niedługo pakować. Rety... Dobrze, że (odpukać) Krzyś jest zdrowy i chodzi do przedszkola, więc mam trochę czasu, żeby cos zrobić. 3majcie się ciepło :)
Angella132
2010-01-12
09:24:39
Email
Dziewczyny popakujcie sie bo nigdy nie wiedaomo co i jak bedzie..a przy takich sniegach lepiej byc ubiezpieczonym. Co do magnezu to obnizony poziom tego pierwiastka powoduje,ze dziecko zle rosnie, zle wplywa na rozwojkossca i w przypadkach bardzo obznizonego poziomu moze doprowadzic nawet do smierci lozeczkowej.Dlatego wlasnie u noworodkow poziom tego pierwiastka jest tak wazny. Wczoraj po 18 dzownil maz do lekarki i powiedziala,ze jednak poziom jest za niski i dzisiaj kolo 15 mamy sie zglosic do poradni do niej.Jak zobaczy dzidziusia to zdecyduje co dalej. Kuzw aboje sie ,ze wyladuje w spzitalu na kroplowce.....niestety w dmu nie jest mozliwe podawanie kroplowki bo jedna taka dawka to 18 godzin kroplowki i do tego musi byc pod kontrola lekarza wiec raczej nikt w domu mi ni epoda.A zastanawiam sie czemu ten poziom jej tak spada...moze ja mam braki magnezu i porpostu nie dostarczam jej odpowiedniej ilosci z mlekiem....zobaczymy.Dzisiaj wypytam sie lekarki.Trzymajcie kciuki zebysmy znowu w szpitalu nie wyladowaly!!!
kyja
2010-01-12
10:50:19
Email
Aniu, trzymam kciuki! o co chodzi z tym spadkiem magnezu?kurcze...może póki zażywaj jakiś preparat wit-min dla ciężarnych?pewnie i tak coś bierzesz z powodu spadku hemoglobiny po porodzie.Przez ostatni miesiąc nie zażywałam witamin-miałam dobrą morfologię, ale wiadomo, teraz jest zima, mimo wszystko warzywa i owoce nie takie jak latem, zaczęłam znowu brać witaminy.A co spakowania torby, to na pewno tym razem wcześniej ją spakuję. Przy Miśku nie byłam przygotowana-wylądowałam w nocy na porodówce w bokserkach do spania mojego męża (we wzorek z uśmiechniętymi prezerwatywkami:)), w jego podkoszulku, szlafroku i laczkach-już moich:) oraz torebką z dokumentami i telefonem.Potem -rano mąż doniósł mi co trzeba.Byłam święcie przekonana, że przenoszę Miśka ze 2 tygodnie-tak jak moja mama mnie i siostrę i nie spieszyłam się z kupnem łóżeczka, spakowaniem torby i zamontowaniem półki do przewijania.No i efekt był -jak wyżej, mąż , jak byłam w szpitalu pytał,na jaką wysokość ma zamontować do ściny półkę do przewijania-powiedziałam, że tak na wys pasa (chodziło mi o mój pas), mąż zamontował na wys swojego....a różnica we wzroście między nami to ponad 20 cm...nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu tę półkę rozmontujemy-do tej pory leży gdzieś u mojej mamy zapakowana w folię. Teraz już chcę być zwarta i gotowa wcześniej.Ewa, spakuj torbę:)Aniu, daj znać co i jak z Maleńką
kyja
2010-01-13
08:57:56
Email
Aniu, co lekarz powiedział?mam nadzieję,że nie jesteście w szpitalu...
FK
2010-01-13
10:11:53
Email
Aniu, rzeczywiście masz powód do zmartwienia :( Nie wiedziałam, że ten poziom magnezu jest aż tak ważny. Ale bądx dobrej mysli. Najważniejsze, że wiecie, że jest taki problem i że Mała jest pod kontrolą. Mam nadzieję, że szpital Wam nie grozi. Daj znac, co i jak.
FK
2010-01-13
10:18:41
Email
Krysiu, nieźle się usmiałam z Twojego opisu poprzedniego porodu :) Pewnie przeszłaś do historii na tej porodówce i do tej pory sobie to wszyscy opowiadają :) No ale żarty żartami, ale rzeczywiście się spakować już trzeba. Jeszcze kilku rzeczy mi brakuje, ale może lepiej spakować chociaż to co mam. Chociaż lekarz ostatnio powiedział, że mogę spoojnie przyjśc na wizyte po 4 tygodniach, bo mam "nieprzyzwoicie długo szyjkę" i nie ma mowy, żeby cos się tak szybko zmieniło. Troche mnie zmartwiła ta "nieprzyzwoicie długa szyjka", bo to może oznaczac, że będę miała ciężki poród, ale nie ma się co martwić na zapas. We wtorek mam usg, a wizytę tydzień póniej i zobaczymy, jak to wygląda. Póki co dostalam przypływu energii. jakos mniej zmęczona jestem i chce mi się wszystko robić (to z kolei może oznaczać że to już blisko :)) Poza tym chyba mój organizm robi sobie jakieś zapasy, bo wciagam ogromne ilości mandarynek, pomarańczy, kiwi i jogurtów. Nawet w nocy na mandarynkę wstaję :) Taką mam ochotę na to wszystko, że szok. Dobrze, że nie na słodycze :)
Angella132
2010-01-13
12:29:01
Email
Hejka. Udalo sie - nie musimy isc do spzitala. Mala jest zdrowa ogolnie - poza tym magnezem. Wszystkoz nia oki. OSluchala serce, zbadala ja od stop do glowy - nawet w cipke zagladala czy cos tam nie ma zrosnietego. Ogolnie powiedziala,ze to okaz zdrowia. Mala przybiera na wadze jak szalon a- wazy juz 3960 g a przy wyjsciu ze spzitala 3 stycznia wazyla 3200. Dostalismy skierowania do wszystkich przychodniz apisanych w ksiazeczce zdrowia - te co zlecil szpital. Poza tym ja mam skontrolowac sobie poziom magnezu i za jakis czas powtorzymy badania u malej. A do tego mamy jej zbadac mocz. I tyle.
Angella132
2010-01-13
12:30:37
Email
Krysiu faktycznie mialas pierwszy porod z super przebojami:) Mysle,ze jednak na porodowce wspominaja cie jako pania w boksrekach :))) Tym razem pewnie bedziesz przygotowana na tip top. Ewa a tys ie nei mart ta wyjatkowo dluga szyjka. To tylko oznaka,ze jeszcze nie urodzisz. Jak przyjdzie pora to sie szyjka zacznie skracac i robic miekka...:)
FK
2010-01-13
12:45:12
Email
Ania, super wiadomości! Cieszę się razem z Wami. To na pewno przejściowe z tym magnezem skoro Natalka jest zdrowa i tak pięknie przybiera na wadze. Karmisz piersią? Rety, mnie to sie wydaje, że nic nie pamietam i nic nie będę umiała. Ani karmić, ani ubierać... Ale podobno tego się nie zapomina i wszystko przyjdzie jak sie maluszek urodzi :) Mam nadzieję, że to prawda :)
Angella132
2010-01-13
17:50:12
Email
Ewa to prawda, ze sie nie zapomina! Ja tez mialam obawy,ze nie bede pamietac...a raz,ze pamietalam jak sie prze podczas porodu, dwa,ze jakmala mi przyniesli to od razu wiedzialam jak ja przystawic i co robic, a trzy - ze zprzewijaniem nie mialam najmniejszego problemu! A wlasnie karmie piersia - wylcaznie piersia. Mala przybiera super na wadze a ja sie balam,ze moze mamz a slaby pokarm:)))
kyja
2010-01-13
19:34:40
Email
Aniu, super,że jest ok z Maleńką:)!!!i ładnie przybiera na wadze:)))a ja coś kiepsko się czuję-nie mam siły na nic, najchętniej bym spała. Dzisiaj dzidziuś był taki spokojny-gdy tak cicho siedzi, podsłuchuję go dopplerkiem, wczoraj bolała mnie nerka, dzisiaj troszkę też,w przyszły piątek mam wizytę i usg.Siedzę już w piżamie:) trzymajcie się cieplutko:)!
Angella132
2010-01-14
08:50:11
Email
Krysiu moze sie organizm twoj do porodu szykuje dlatego taka spiaca jestes. Ja tez jakis czas przed porodem mialam faze snu...potem mnie wzielo na sprzatanie. A pod koniec przed porodem ledwo chodzilam. Moze u Ciebie bedzie podobnie:) Ja dzisiaj jestem z moimi dwoma potworkami....Ksmil juz mi daje popalic i zaluje jzu ,ze nie poslalam go do przedszkola. Od poniedzialku idzie na 150% - no chyba ,ze zachoruje. Poza tym mala spi jak zabita od 6 a od 4.30 do 6 dawala taki koncert,ze chyba pol bloku slyszalo. Probuje jej mocz zlapac od 2 ni i nie daje rady. Zmarnowalam juz z 6 woreczkow na mocz....Tak dupa wierci skubana,ze woreczeks ie w koncu odkleja i wtedy sika:(((
kyja
2010-01-14
09:14:23
Email
Aniu, oby nie tak szybko ten poród:)jestem jakaś niespokojna-chce mi się spać, a byle hałas mnie wybudza, potem nie mogę długo zasnąć (a normalnie w każdych warunkach zasypiam), a jak już zasnę, to Misiek w nocy się obudzi,że chce pić, albo męczą mnie jakieś koszmarne sny...:(albo młode boksuje.Dzisiaj np śniło mi się, że urodziłam-malutka dziewczynka, ciemne włoski,a jedna z dziewczyn z sali powiedziała,że mała jest bardzo chora i waży 1,5 kg:(i człowiek budzi się zdołowany...eh, nie marudzę już. Z tym łapaniem siuśków to widzę, niezła zabawa:) fajnie,że Natalka przesypia całą noc:)trochę się obawiam jak to będzie u nas-Misiek budził się co 1,5 h na karmienie, po 3 miesiącach takich nocek przestałam budzić się w nocy na jego płacz, a potem zabrałam go do siebie do łóżka i niewyspanie się skończyło, ale zaczęła się niekończąca się historia spania z małym trutniem:)taa, teraz obiecuję sobie,że nie zabiorę maluszka do siebie do łóżka, mąż tylko się śmieje z moich postanowień:)muszę się za coś zabrać, to przestanę myśleć o tych głupich snach!
FK
2010-01-14
11:48:36
Email
Krysiu, pewnie podświadomie denerwujesz się już wszystkim i stąd te sny. Nie przywiązuj do nich zbyt dużej wagi. Na pewno wszystko bedzie ok!! Ja też kiepsko dziś spałam, bo Krzys kasłał całą noc. Byłam pewna, że sie przeziębił, a tu sie okazało, że to znów chyba taki nocny kaszel z suchego powietrza, bo teraz jest wszystko ok. No ale do przedszkola nie poszedł. W nocy u nas straszny mróz był -13, więc te rury znów przygrzały strasznie i pewnie stąd to wszystko. Ale najwiekszy szok przezyłam jak sie Krzys obudził, bo byłam pewna, ze bedzie szczęśliwy, że do przedszkola nie idzie, a on tymczasem płakał, że chce iść :) Czasem trafić za tymi dziećmi nie można :) No ale najważniejsze, że jest zdrowy. Ania, co do łapania siuśków, to współczuję. My też łapaliśmy jak Krzyś miał 3 tygodnie. Totalna porażka, a te woreczki są do niczego. Teoretycznie u chłopca łatwiej, ale chyba tylko teoretycznie, bo też się nieźle namordowaliśmy. Tak więc powodzenia życzę!
Angella132
2010-01-14
12:46:13
Email
Krysiu te twoje sny to wynikaja chyba z tego ,ze podswiadomie sie martwisz czy bedzie wszystko oki. A mysle,ze bedzie. Natalaka tak zupelnei calej nocy nie przesypia...o taka zlota to ona nie jest. SPi ladnie - czasmi obudzi sie tylko 2 razy zje i zasnei z czasmi od 3 walczymy z nia do 6. Ale o 6 zawsze zasypia. DZisiaj jak zasnela to spi do tej pory. Tzn juz 3 razy dawalam jej piers ale na spiocha. Je, kupy wali i zasypia. Odsypia nocke...a raczej poranek:)Co do moczu to mi sie udalo zlapac. Kolo 10.20 i sie okazuje,ze labolatoria probki przyjmuja do 10. Wkurwilam sie i w necie znalazlam centrale labolatorium i tam przyjmuja popoludniu. Kurde jakbym miala lapac jej jeszcze ra zi to w nocy to chyba bym zrezygnowala.
Angella132
2010-01-14
12:47:59
Email
Ewa a co do Krzysia to wspolczuje. Ale masz trening przed nieprzespanymi nocami, ktory niedlugo pewnie cie czeka. Moje dziecko niby ladnie spi ale i tak te 2- 3 pobudki w nocy robia swoje. Przy Kamilu stosowalam metody super niani, dzieckos zlo spac o 20 , zasypial sam w lozeczku...potem jedna przeprowadzka i wyladowal u nas w lozku i zaczelos ie na nowo..a tera zspi z tata:((( Wiec zrezygnowalam z metod wszelakich i spie razem z Natlaka...przynajmniej wysypiam sie troche a nie wcale.
FK
2010-01-14
16:04:31
Email
Ania, ja na spanie Krzysia teraz to w ogóle narzekać nie mogę. Żle spałam, bo sie martwiłam tym jego kaszlem i ciagle sprawdzałam, czy nie ma gorączki. Ale on sam się wcale nie budził. Kasłał przez sen. Krzyś już od dawna sam zasypia w swoim łóżku i spi do rana. Sporadycznie zdarza się, że sie obudzi i do nas przyjdzie, ale to tylko wtedy jak coś mu się przyśni albo cos bardzo przeżywa. To się zdarza na tyle rzadko (może średnio raz na miesiąc), że nie ma o czym mówić :) Tak więc do nieprzespanych nocy będę się musiała na nowo przyzwyczaić. Martwię się tylko, że jak Pawełek będzie płakał w nocy, to Krzysia będzie budził. Jak to jest u Was? Czy też śpicie w jednym pokoju? Bo my nie bedziemy mieli raczej wyjścia. Mamy małe mieszkanie. Tzn. jeśli Pawełek bedzie bardzo płakał, to będę go brała do drugiego pokoju, ale nie wiem czy to coś da. No zobaczymy. W końcu nie my jedni mamy małe mieszkanie. Ludzie sobie jakos radzą, więc my też damy radę :) U moich rodziców w bloku mieszkają ludzie z dwójką dzieci w kawalerce i też sobie jakos radzą, więc jest to do zrobienia.
kyja
2010-01-14
18:48:13
Email
my mamy małe mieszkanie-niecałe 40 m kw., jeden pokój większy jest nasz, a drugi Miśka, chciałabym, żeby dzieci spały w dziecinnym pokoju,a ja z nimi, ale nie wiem jak to będzie z nocnym wstawaniem, tzn.jak Misiek będzie na to reagował-jak będzie się wybudzał, to chyba zamienię z się z mężem miejscami, tzn. ja z maluchem w naszym pokoju (chociaż wolałabym nie, bo tam jest telewizor, komputer czyli jakieś promieniowanie),a mąż z Miśkiem w dziecinnym. No, chyba, że odwrotnie:)zobaczymy, na razie nie chcę o tym myśleć. Dziewczyny, coraz bardziej doskwiera mi krzyż i bolą mnie bardzo kości,a wieczorem stopy (chyba od ciężaru)-chyba spojenie i biodra, zupełnie jestem bez sił.Mąż, gdy mnie zobaczył po powrocie z pracy był bardzo zdziwiony-mam okropne sińce pod oczami, pewnie też ta ostatnia noc dała mi się we znaki.Może dzisiaj będzie lepiej ze spaniem:)postanowiłam oszczędzać się z chodzeniem na maksa.Też myślę,że te koszmarki to moje podświadome strachy:)przy Miśku tak nie miałam-pewnie dlatego,że jeszcze nie wiedziałam co mnie czeka, hihi:)Misiek też pokasłuje i ciągnie nosem-od wtorku chodzi do przedszkola i od razu kaszel z katarem:(chyba w pon i wtorek nie puszczę go do przedszkola-w przyszły piątek jest bal przebierańców i chciałabym, żeby dotrwał bez choroby do balu.Daję mu marsjanki-suszył mi głowę o te witaminy -i dicoflor 30-żeby poprawić florę jelitową po ostatniej infekcji, może to coś da?Ania, dawaj nowe fotki Natalki:)!a swoją drogą, lubicie zapach dzidziusia,jaki roznosi się w mieszkaniu, gdy jest maluszek:)?ja uwielbiam:)!!!to chyba zapach dziecka+proszek do prania dziecięcych ciuszków:)żeby nie było wątpliwości-nie myślę tu o musztardkach...;)
Angella132
2010-01-15
11:30:58
Email
Ewa my mamy 3 pokoje i u nas spanie narazie wyglada tak,ze jaz Natlka spie w naszej sypialni - do tej pory spalam z nia na lozku ale dzisiaj mala spala w lozeczku a ja na lozku i o dziwo spala super. Obiudzila sie tylko 2 razy - zjadla i spala dalej. A Kamilz tata spia w pokoju Kamila, ktory jest oddalony a caly korytarz od naszej sypialni. A mimo to jak mala zaczyna w nocy sie drzec to Kmaila budzi i ten przychodzi do mnie. Ogolnie jeszcze niedawno maly spal sam ale jak zachorowal jakos w pazdzierniku to maz gadal,ze ktos musi z nims pac i tak na zmiane ja spalam, potem on, jak mi sie pod koniec ciazy robuilo niedobrze to spal maz i tak zostalo. Jesli chodzi o spanie dzieci w jednym pokoju to nie wiem ale jak osobiscie sobie tego nie wyobrazam...Jak kiedys Kamil przyszedl do mnie o 12 w nocy to obudzil mala, jak ja upilam to ten zaczl gadac i na nowo mala wstala, jak ja karmilam Kamil zasnal a potem mama sie zaczela drzez i jego obudzila.. wkoncu po 3 nie wyrobilam i maz zabral Kamila. Moze wasze dzieci starsze sa grzeczne i posluszne bo z Kamila to maly lozbuz , ktory w dodatku nic nei slucha. Problem u nas poajwil sie tak gdzie sie nikt go nie spodziewal..Kamil ciagle chce calowac i przytulac mala i poprostu ja budzi...Delikatnie mu tlumacze,ze nie wolno tak bo dzidziusia budzia le wtedy on sie dasa albo placze..mowie wam mamy z tym jazde.
Angella132
2010-01-15
12:01:44
Email
Krysiu a co do zapachu niemowlakow to ja go poprostu nie czuje. Pewnie ode mnie wali kupkami jak gdzies wychodze ale mi to nie przeszkadza. Juz sie przywyczailam wiec jest luzik. A fotki zaraz jakies wstawie - musze cyknac:)
Angella132
2010-01-15
12:07:58
Email
to dzisiejsze foty - wcale nie jest taka spokojna:)

Angella132
2010-01-15
12:08:39
Email
:) Ale juz duza jest nie?

Angella132
2010-01-15
12:08:53
Email
ze sladami mleka na brodzie:)

Angella132
2010-01-15
12:09:13
Email
to dziwne spojrzenie

Angella132
2010-01-15
12:09:31
Email
interesuja mnie misie

Angella132
2010-01-15
12:09:52
Email
:)

Angella132
2010-01-15
12:17:21
Email
i fotki z wczoraj z Kamilkiem

Angella132
2010-01-15
12:17:35
Email
:)

kyja
2010-01-15
14:24:31
Email
Aniu, Natalka rośnie w oczach:)!!!!jak już duża jest:)!!!pewnie na dniach będziesz już z nią robić pierwsze spacery:) a Kamil rzeczywiście się do niej przykleja, hahaha:)))!!ona śpi, a on przy niej coś kombinuje:)))lepsze to,niż miałby być naburmuszony z powodu jej obecności:) super zdjęcia rodzeństwa:)!!!
Angella132
2010-01-15
14:37:49
Email
Juz mla werandowalam i myslalamz,e z ajakis tydzien wyjde na dwor ale niestety wczoraj dostalam 38,5 stopnia goraczki i mnie normlanie miesnie bolaly tak,ze wylam ...jakis stan grypowy...od razu maz mi kupil w aptece leki - tzn paracetamol rozpuszczalny i wit C i sie kuruje. Dzisiajlepieja le i tak nie czuje sie zbyt dobrze.Wiec narazie z werandowania nici a co za tym idzie spacery tez beda pozniej.A Kamil i tak jest naburmuszony jak mu sie dwlikatnie zwroci uwage zeby malej niebudzil...jaks ie do niej przyklei to normlanie tak lazi dopki opierdzielu nie dostanie. Ostatanio lazil i lazil i na sam koniec jak juz chcial isc to sie odwrocil i we mnie chcial rzucic zabawka i parwie Natalce w glowe walnal...potem sie przestraszyl i uciekl:)
Angella132
2010-01-15
14:45:45
Email
A jeszcze mi sie przypomnialo - jak bedziecie sie wybierac do spzitala to teraz wymagaja przynajmniej tam gdzie ja rodzilam i tu w Cz-wie tez) zebymiec podklady poprodowe na lozko - to cos takiego jak na tej aukcji http://www.allegro.pl/item871069179_podklady_poporodowe_najwieksze_na_lozko_90x170.html Najlepiej poza wkladkami poporodowymi zaopatrzyc sei w 2 lub 3 sztuki takich podkladow. Ponoc kupuje sie je w aptece. Ja nie mialam i na obchodzie codziennie mi uwage zwracali ,ze musze kupic. Ale poniewaz zblizal sie Nowy Rok i jakso tak zlecialo - potem byly dyzury i lazil tylko 1 lekarz to mis ie udalo.Ale wiem,ze kaza cos takiego kupowac.
Angella132
2010-01-15
14:49:36
Email
Znalazlam,ze to sie nazywa podklady do przewijania http://www.allegro.pl/item872360091_30_szt_chlonne_podklady_do_przewijania_hartmann.html a w aptekach chyba mozna takie dostac http://www.allegro.pl/item881405239_podklady_do_przewijania_bella_happy_10_szt_tanio.html Musicie sparwdzic sobie w aptece - albo zadzownic do spzitala, w ktorym chcecie rodzic czy takie cos wymagaja. Ale to i tak jest przydatne bo kladzie sie to na lozko i nawet jak podpaska przesiaknie to nie paprasz poscieli i nie spisz potem na zaschnietej krwi tylko wywalas ztaki podklad i kladziesz nowy.
Angella132
2010-01-15
14:50:29
Email
Albo taki http://www.allegro.pl/item864095832_tena_podklady_poporodowe_idealne_60x90_20_szt_op.html
Angella132
2010-01-15
15:01:03
Email
W aptekach chyba nazywa sie to podklad ginekologiczny. W kazdym razie jest to przydatne. I z tego co jescze Wam chce powiedziec to dla dziecka na pupe i dla siebie na brodawki najlepszy jest alantan plus krem!!!! Uwierzcie czy nie ale mi przy Kamilu doradzila to polozna i teraz tez stosowalam. mala miala pupke jak zloto a moje brodawki raz dwa sie goily. A najlepsze ze jaks marujesz brodawki to dziecko spokojnie potem moze je ssac - nic nie trzeba wycierac. Poza tym dobrze jest w razi eczego miec tormentiol gdyby pupa maluszka sie jednak odparzyla! Sudocrem do spzitala raczej nie bierzcie - smaruje sie nim pupe ale dzieci tak okolo 2 - 3 miesiaca - BO WCZESNIEJ POWODUJE ODPARZENIA!!!!! Zreszta dostaniecie w spzitalu takie pudelka , w ktorych beda probki sudocremu:))) Alantan plus tez dostalam ale to chyba byly jakies gratisi z koncem roku bo nastepne dziewczyny rodzace w styczniu juz nie dostaly. Co do pieluch to najlepsze sa pampersy 1 ale te biale http://www.pampers.pl/pl_PL/proddetail/baby-products/premium-care/id/5 i chusteczki pampers sensitive. To na poczatek. Potem jak juz mala pupa troche przywyknie to mozna zmienic.
kyja
2010-01-15
15:01:56
Email
po wizycie u gina zadzwonię do szpitala-jeśli będzie na pewno cc, to chcę rodzić tam, gdzie Miśka-tam na pewno nie napasą mi dziecka bez mojej zgody butlą, muszę jeszcze się upewnić jak wyglądają kąpiele w szpitalu- oprócz obmycia dziecka z krwi po porodzie, nie chcę na początku za często go kąpać-ze względu na tę maź ochronną.W Anglii-wiem od siostry- to standard,że nie kąpie się malucha przez kilka dni po porodzie.6 lat temu w tym szpitalu, były podkłady na łóżkach, ale może coś się zmieniło?idę po Miśka do przedszkola
Angella132
2010-01-15
15:08:18
Email
Krysiu moze u was dalej w szpitalus a. U mnie 3 lata temu nie bylo czegos takiego a teraz wymagali ale ,ze ja mam to przyniesc:) Co do kapieli to 3 lata temu kapali maluszki zaraz przy salach przy noworodkach - tak,ze matka mogla wyjsc i patrzec a teraz zabierali dzieci do kapieli do siebie na sale. Nie wiedzialam jak kapia i czyms paruja. Potem spytalam pielegniarki...is ie wkurwilam bo co zmiana to inaczej smarowaly. Raz samrowaly oliwka, innym razxem alantanem a jeszcze innym linomagiem.Ale niestety nawet jak prosilam zeby smarowaly np olika to jak mala wracala i tak byla wysmarowana np linomagiem! W tym szpitaluc o rodzilam od zawsze panuje i chyba bedzie panowal poglad,ze polozne sa super a pielegniarki do noworodkow trageia...Wiec nawet nie ma co sie dochodzic bo i tak postawia na swoim. Nie wiem jak u Was jest ale u mnie wlasnie tak bylo.
kyja
2010-01-17
17:39:38
Email
dziewczyny, co za cisza:)chyba kupię ten alantan plus, przy Miśku smarowałam bephantenem popękane brodawki, też słyszałam,że sudocrem jest dla większych bobasków.Gdy rodziłam Miśka, w tym szpitalu nie dawali żadnych próbek kosmetyków dla dzieci, nawet nie wiem czy w ogóle gdzieś we Wrocławiu dają.Rodziłam w szpitalu klinicznym i pamiętam,że miałam cykora,że studenci będą asystować-to,że był to sierpień i studentów nie ma, jakoś umknęło mojej uwadze:)wymiękam z bólem-brzuch mnie boli, tak jakbym się zdenerwowała-jakby kolka, do tego krzyż i nerka:((czuję się, jak wrak,buuu.Ewa, a Ty jak się czujesz z Pawełkiem?Aniu, daj znać, jak będziesz mieć wyniki badania moczu Natalki.Odzywajcie się dziewczyny:)
Angella132
2010-01-17
17:51:53
Email
Jestem jestem.Tylko wczoraj nerowowy dzien bo na zakupy musielismy jechac - wiec to cal wyprawa, potem robilam slatki bo dzisiaj gosci mielismy. Mocz Natalka ma oki. U mnei przyszly wyniki magnezu i mam w normie...wiec juz nie wiem od czefgo to jej spadki:(((( A dzisiaj przyjechala w odwiedziny do na smoja siora cioteczna z mezem i dwojka doroslych juz dzieci - bo jedno 19 a drugie 17 lat. Bylo milo tylko moj maz jak zwykle ma to w zwyczaju popsul mi humor....Ale olac go i juz:)
Angella132
2010-01-17
17:52:50
Email
Krysiu trn alantanplus jest naparwde dobry! Kup sobie jak nie masz aufania jedno opakowanie - to tylko 7 zl. Wyprubujesz i sama zobaczysz. A i dobrze miec tez tormentiol w zapasie.
FK
2010-01-17
21:22:43
Email
Hej :) Nie odzywałam się, bo czasu jakos nie było. Krzyś chory niestety. Katar ma do pasa, kaszle i po południu miał gorączkę. Tak więc pewnie cały tydzień do przedszkola nie bedzie chodził. Ja też nadal się zdrowa nie czuję i do tego boję się, żeby teraz od Krzysia znów czegoś nie złapać. No ale co mam zrobić. Jak dostał gorączki, to zaraz się tulić do mnie zaczął... Ja się czuje nieźle, ale sama się wczoraj troche załatwiłam... Chciałam usiąść na takim niskim stołeczku, straciłam równowagę i upadłam na kość ogonową. Złamana raczej nie jest i tak sama z sibie mnie boli, ale jak usiądę tak jakos, że ją ucisne, to jakby mi prąd przez całe ciało przechodził. Brr... Mam nadzieję, że to szybko minie. Jeśli chodzi o Alantan Plus, to ja stosowałam przy Krzysiu i też mam o nim dobre zdanie.
FK
2010-01-17
21:35:37
Email
W szpitali, w którym rodziłam Krzysia dawali podkłady na łóżko. Nie wiem, jak jest teraz. Ale ja do domu sobie kupiłam wtedy podkłady Seni 60x60 i byłam z nich zadowolona. Zaczynam mysleć o tym jak w tym szpitalu będzie. Ja będę na dziwnym oddziale. Idę tam tylko ze względu na to, że tam pracuje mój lekarz. ten oddział to taki relikt. Dzieci nie są razem z matkami. Nie wspominam tego wszystkiego dobrze, ale trudno; jakoś to przetrzymamy. Ja miałam cięcie w znieczuleniu ogólnym, bo neurolog nie wyraził zgodny na znieczulenie zewnątrzoponowe. Krzysia widział w dniu porodu tylko na zdjęciach zrobionych przez męża. Mogłam do niego pójść dopiero nastepnego dnia. No i potem był horror, bo tam trzeba było chodzic na karmienie co 3 godziny około 60metrów, a ja niedość, że po cięciu, to jeszcze z jedna noga bezwładną chodzilam zaciskając zęby z bólu i 3mając sie ściany :( Pierwsze karmienie było 0 6 rano, a ostatnie o północy, więc w nocy oczywiscie dokarmiali dzieci butelką. Na szczęście mimo tego udało mi się potem karmić wyłącznie piersią. Ciężkie były te dni w szpitalu, ale jakos wytrzymaliśmy i mam nadzieje, że tym razem też damy radę. Decyduje się na to, bo gdyby cos było nie tak, to chcę żebyśmy byli pod opieka mojego lekarza, bo do nikogo innego nie mam takiego zaufania.
FK
2010-01-17
21:43:42
Email
Krysiu współczuje tego bólu. Ja teraz naprawdę nieźle się czuję. Duzo lepiej niż miesiąc temu. Może dlatego, że ten stres związany z obroną juz ze mnie zszedł. No i do pracy już nie chodzę. Stres jednak na pewno też ma na to wszystko wpływ. Ja miewam takie bóle w dole brzucha podobne do miesiączkowych, ale nie trwaja długo i jak poleżę to zazyczaj mijają, więc nie mam na co narzekać. 3maj się dzielnie Krysiu. Pamiętaj, że juz niedługo tak jak Ania bedziemy tulić w ramionach nasze Maleństwa :) Ja mam już prawie wszystko dla Pawełka poprane i poprasowane. Tylko jakos do spakowania tej torby do szpitala nie mogę się zebrać :) Kupić muszę też jeszcze staniki do karmienia i parę rzeczy z kosmetyków. Mam nadzieję, że zdążę :) We wtorek mam usg. jak się okaże, że Pawełek jest nadal wiekszy o jakieś półtora tygodnia (tak wychodziło poprzednio), to się pewnie zmobilizuję :)
kyja
2010-01-18
08:39:41
Email
super,że wynik moczu Natalki jest ok:)a mój Misiasty dzisiaj znowu w domu-ma kaszel i katar, chcę go trochę przetrzymać w domu,żeby nie ominął go bal przebierańców w piątek.A w sobotę przylatuje moja siostra z mężem i maleńką (skończyła 7m-cy) do nas:)trochę się martwię pogodą i ich lotem,mam nadzieję,że będzie wszystko ok.Ewa, ja właśnie boję się,że będę mieć znieczulenie ogólne i nie zobaczę od razu dziecka:((dziewczyny, nie macie wrażenia,że czas w 2 ciąży leci o wiele szybciej niż w pierwszej?niedawno byłam w pierwszych tygodniach, a tu już powoli zbliża się koniec, potem dziecko pewnie błyskawicznie stanie się przedszkolakiem i znowu człowiek będzie mieć ciągoty na kolejne:)ja się tego boję ze swojej strony:)jeszcze z 8 lat temu nie sądziłam,że w ogóle będę mieć dzieci-ten temat w ogóle mnie nie interesował, a dzieci tym bardziej.Nie wyobrażałam sobie siebie w roli matki. A tu proszę-zaskoczyłam się:)chociaż mam obawy czy pamiętam to wszystko...jeszcze dochodzi do tego Michał i jego reakcja na nowego lokatora...rocznikowo będzie między dziećmi 6 lat różnicy.Eh, pożyjemy, zobaczymy.
Angella132
2010-01-18
18:47:19
Email
Dziewczyny bedzie dobrze:))) A ja znowu jestem pod grozba szpitala. Dzisiajz adzownila do nas lekarka z przychodni- ze zna ordynatora patologii dzieciecej w jednym ze spzitali i sie tak dogadala,ze ona wystawi nam skierowanie do niego a ona nas przyjmie i mala przebada. Maz zadzownild o niego i jutro mamy sie zglosic do szpitala miedzy 9 a 11 - malej zrobia wstepnie badania i jak wyjda oki to pojdziemy do domu i z ajakis meisiac do kontroli.A jak cos bedzie nei tak to bede musiala z mala zostac:((( Pewnei magnez znowu jest z aniski i czeka mnei kolejny pobyt w spzitalu:( Trzymajcie kciuki zebys ei tak nie stalo!!!
FK
2010-01-18
21:46:20
Email
Ania 3mam kciuki! Mam nadzieję, że wszystko bedzie ok! Jeszcze raz powtórzę: najważniejsze, że Natalka jest pod kontrolą! Będzie dobrze!
kyja
2010-01-19
07:01:24
Email
Aniu, będzie wszystko dobrze!daj znać potem co i jak!
FK
2010-01-19
10:52:52
Email
Aniu myslę o Was od rana. mam nadzieję, że po badaniach wrócicie do domu. Odezwij się koniecznie. A u nas kiepska nocka. Krzyś bardzo kaszle. Katar ma gigantyczny i w nocy mu to wszystko spływa :( No ale póki co walczymy bez antybiotyku. Ja jestem zdania, że jeśli sam to zwalczy, to bedzie odporniejszy. No chyba, że się pogorszy, to zadzwonimy po lekarza. Krysiu, ja mam odwrotne wrażenia niż Ty, co do trwania drugiej ciąży :) Mam wrażenie, że pierwsza mi duzo szybciej zleciała :) A dziś po południu usg. Nie mogę sie doczekac, żeby znów zobaczyć Pawełka :)
Angella132
2010-01-19
12:59:02
Email
CZesc . Chwilowo jestem w domu. Na wyniki mielismy czeka ponad 2 h wiec maz mnie do domu przywizl.O 13 mamy dzwonic co dalej czy szpital czy wszystko oki.
Angella132
2010-01-19
13:01:15
Email
A co do ciazy to mi ta driga zleciala nawet nie wiem kidy.Ale pewnie dlatego,ze z Kamilem w ciazy bylam na zwolnieniu od 2,5 miesiaca i w sumie siedzilalam w domu a z mala to na zwolnienie poszlam w 7 miesiacu a do tego do ostatnich chwil chodzilam na kurs.Mialam zajecie z Kamilem wiec ciagle nie myslalam o ciazy i dlatego zlecialo:)
Angella132
2010-01-19
13:03:44
Email
A mam niusa...teraz sie nie przemywa pepuszka noworodka spirytusem....od jakiegos czasu dopoki strup nie odpadnie nie moczy sie go i nie przemywa.To nowe jakies badania sa ktore potwierdzaja,ze stosowanie alkoholu wydluza czas gojenia pepuszka. Wiec ja sie np zdziwilam jak mi w szpitalu powiedzieli,ze sie niczym tera zni eprzemywa tylko na sucho. Polozna, ktora byla u mnie w domu nie znalal jesczez tych nowosci bo mi kazal spirytem przemywac ..ale na szczescie w dniu, w ktorym przyszla strupek odlecial. Wlasnei dzisiaj przegladajac gazete znalazlam wzmianke o tym,ze to nowa metoda na sucho...
Angella132
2010-01-19
15:52:59
Email
Dziewczyny mamy wyniki! Sa wszystkie w normie. Magnez troche ponad najnizsza norme wiec jest oki:)))) Teraz zostaje nam tylko kontrola u kardiologa i ortopedy no i usg stawow biodrowych!!! A potem szczepienia../.trzeba lapac sie z akas ei placic..bo nei wiem czy przegladalyscie kalendarz szczepien tera zobowiazujacy - szczepi sie maluchy co 6 tygodni chyba 4 razy - oczywiscie namawiaja lekarze na szczepienia platne...a u nas w przychodni minimalny koszt to 120 zl a max 180:(((
kyja
2010-01-19
17:13:35
Email
Aniu, wiedziałam,że będzie dobrze:)))!!!rzeczywiście jest teraz tyle szczepień?kurcze, biedne maluszki...ostatnio czytałam artykuł dot właśnie szczepień i ich zasadności oraz tego,że szczepionki w Polsce przeciwko HIB zawierają szkodliwą dla mózgu dziecka rtęć...Misiek dobrze reagował na szczepionki-szczepiony był wg obowiązującego schematu i szczepionkami, które zapewniała przychodnia, gdy miał 13 m-cy i był szczepiony przeciwko odrze,śwince i różyczce, za poradą pediatry (mały właśnie miał iść do żłobka) wykupiłam mu szczepionkę przeciwko HIB ( wtedy była zalecana, ale nie obowiązkowa)-mały dostał wtedy 2 injekcje, a w nocy strasznie wymiotował.To była jedyna, jak na razie, negatywna reakcja na szczepienie, ciekawe czy to nie właśnie na tę szczepionkę HIB...gdzieś przed pójściem do przedszkola pediatra zachęcał nas do zaszczepienia dziecka przeciwko pneumokokom (chyba Prevenarem), kupiłam szczepionkę, była droga jak cholera, mały był wtedy przeziębiony, więc szczepionka czekała w lodówce.Jednak, po naradzie z mężem, nie zdecydowaliśmy się na zaszczepienie Miśka.Nie wiem co sądzić o tych wszystkich szczepieniach... słyszy o uszkodzeniach, jakie szczepionki wyrządzają,a o epidemiach tych wszystkich chorób jakoś nie.No, oprócz rozdmuchanej pandemii na nową grypę;)co sądzicie o szczepieniach?generalnie szczepionki nie chronią przed zachorowaniem, mogą sprawić,że ewentualne zachorowanie będzie łagodniej przebiegać.Pamiętam jazdę medialną, gdy w opolskim parę lat temu grasowały agresywne bakterie menigokoki chyba-zabrakło szczepionek, ludzie sprowadzali sobie je z Czech,a tak naprawdę sepsę może wywołać każda bakteria, grzyb czy wirus.Oczywiście pediatra rekomendował nam zakup szczepionki przeciwko tej bakterii...
kyja
2010-01-19
17:16:45
Email
aa i niektóre szczepy bakterii hodowane są na białku kurzym, więc przy dzieciach z alergią trzeba uważać...
FK
2010-01-20
07:16:23
Email
Hej. Aniu bardzo cieszę się, że wyniki Natalki są w porządku i że szpital Was ominął.
FK
2010-01-20
07:27:35
Email
Ja niestety nie mam dobrych wieści :( Znów się lekka arytmia u Pawełka pojawiła. Lekarz mówi, że we mnie musi siedzieć jakaś bakteria i stąd to wszystko. Szkoda tylko, że nikt nie umie mi pomóc. Idę na własna rękę zrobic wymaz z gardła - może coś wyjdzie. Do tego Krzyś ma gorączkę i wymiotował w nocy. Zaraz dzwonię do przychodni zamówić wizytę domową...
Angella132
2010-01-20
10:21:57
Email
Ewciu trzymamy kciuki. Wiesz po tych przebojach z Natlaka to moze kurde jak u twojego bobaska cos wyskakuje z serduszkiem to moze jakas infekcja albo wlasnie magnez? Dopytaj sie lekarza swojego czy przy np spadku magnezu u Ciebie - a wlasnie czesto kobiety w ciazy maja zbyt niski poziom magnezu i potasu - moze wystapic takie zaburzenia rytmu!!! Ja w ciazy lykalam potas z magnezem i potem podwojne dawki magnezu do konca ciazy. Tak mi lekarz kazal. W sumie jestes juz na finiszu wiec trzymamy kciuki. Daj znac co sie dowiedzialas!
Angella132
2010-01-20
10:30:43
Email
A odnosnie szczepien to teraz na HIB szczepienia sa juz zalecane wiec nie sa dodatkowe. Poza tym nas przy Kamilu tez namawiali na zaszczepienie przeciwko menigokokom i pneumokom ...drogie jak cholera szczepienia i moja siora (jest na medycnie na ostatanim roku) podpowiedzial nam,ze to nei ma sensu. Np lekarze swoich dzieci nie szczepi ana te szczepienia bo wiedza,ze to i tak zbedne wydatek kasy. Tylko media to naglosnily do tego stopnia. Prawda jest taka ,ze tych bakterii (menigokoki to wlasnei bakterie) jest bardzo wiele rodzajow a szczepienie jest tylko na bakterie typu C....ktora powoduje niegrozne skutki choroby, A na te najbardziej zjadliwe B i inne nie ma szczepien. Wiec wywalic kupe kasy i zaszcepic sie na jedne rodzaj to tak jakby isc do lasu i szukac okreslonego drzewa. Wiec to zupelna glupota. podobnie z pneumokokami. Nas odwiodla od tego siora - chcoia zjuzmialam kase naszykowan ana ten cel. Tera zszepien jest duzo i z tego co wiem to warto zaszczepic przeciw rotawirusm...glownie te najmniejsez dzieci bo biegunka u niemowlaka - taka spowodowana choroba to cos okropnego. Wiem bo jak Kamil mial okolo rok to wyladowalam z nimw szpitalu wlasnie z podejrzeniem rotawirusa. Na szczecie dl anas to byla salmonella...ktora sie niczym nie leczy. W kazdym razie teraz na pewno zaszcepie mala przeciwko rotawirusom. A co do innych szczepien to wezmiemy pewnie ta posdroku. czyli ta za 120 zl - gdzie szczepienia sa w jednym zastrzyku oprocz WZW. Bo te za 180 zl u nas to wszystko w jednym lacznie z WZW. A z tego co sie dowiedzalam to przeciw WZW zawsze jest tak samo robiona iwec to tylko dodatwkoe 60 zl ....a placenie tylko za to by mala miala jedo uklucie anie dwa 60 zl to chybaprzesada. Rozumiem ograniczyc ,ze zamisat 4 czt 5 dostaje 1....Poza tym te platne s alepiej oczyszczone i dziecko je lepiej toleruje. Wiec chyba warto.
Angella132
2010-01-20
10:34:57
Email
A Ewciu co do pawelka i jego arytmi to mysle,ze powinnas si e udac do kardiologa od noworodkow!!! Czasmi u nienarodzonych dzieci - zwlaszcza pod koniec ciazy wystepuje arytmia -a albo serce zwalnia albo przyspiesza pomad norme - i to jest spowodowane dziurka w sercu, kora po porodzie sie zrasta. Mysle,ze dla swietego spokoju powinnas zasiegnac opinii specjalisty od serca!!! Wtedy na pewno fachowa opinia cie uspokoi.
FK
2010-01-20
11:40:06
Email
Ten lekarz, do którego chodzę jest specjalistą od usg i własnie od serduszek, więc myslę, że nie ma potrzeby dodatkowej konsultacji. Za tydzień mam kolejne badanie i zobaczymy. Kazał mi też zrobić crp, zeby sprawdzić, czy u mnie w organiźmie nie ma przewlekłego stanu zapalnego. W piątek idę te badania porobić. A tak poza tym, to Pawełek jest wielkoludem-tłuścioszkiem :) Orientacyjna waga, to już ponad 3kg. Lekarz zrobił mu zdjęcie w 3D i jest tak wyraźne jak normalne :) Wiem już jak Pawełek wyglada :) Pucki ma gigantyczne. Krzys też się z takimi puckami urodził. Nie będę panikować z tymi wynikami. Wierzę, że wszystko będzie ok :) Jesteśmy pod dobrą opieką. A poza tym u Krzysia była lekarka przed chwilą. Nie jest źle.Powiedziała, że walczy z chorobą i daje sobie radę. Receptę na antybiotyk zostawiła, ale mam podać tylko wtedy, gdyby się pogarszało.
Angella132
2010-01-20
12:41:12
Email
Ewciu to w takim razie bedzie wszystko w normie - zobaczysz! Nawet jesli OPawelek urodzi sie z jakas infekcja to szybko ja zwlaczy. A serdyszko pewnie bedzie mial w porzadku!!! Trzymamy za was kciuki!
Angella132
2010-01-20
12:45:58
Email
A to filmik z mala Natlaka:) http://s219.photobucket.com/home/Angella132
Angella132
2010-01-20
12:46:25
Email
Angella132
2010-01-20
12:47:28
Email
Photobucket
Angella132
2010-01-20
12:47:42
Email
Photobucket
kyja
2010-01-20
14:11:50
Email
Ewa, wyobrażam sobie, jak się denerwujesz-będzie wszystko dobrze z serduszkiem, zobaczysz:))może po prostu, tak jak pisze Ania pod koniec ciąży tak bywa, albo to jest cecha Pawełka bez żadnych dalszych konsekwencji.Tak samo, jak są dzidziusie spokojniejsze w brzuszku i są rozrabiaki.Grunt, że masz dobrego lekarza i jesteś pod dobrą kontrolą.Będzie dobrze!!!! Fajnie, że widziałaś Pawełka:)-a jaki już duży klusio kochany:)!!!idę pojutrze do lekarza i będę mieć wreszcie to usg-może młode ujawni swoją płeć.Teraz mówimy na dzidziusia ocelot:)nie pytajcie dlaczego:)) I dzisiaj znowu sen kosmiczny-śniło mi się, że zaczęła się akcja porodowa, a ja nie wiedzieć dlaczego akurat siedziałam (we śnie) na kłębie siatki drucianej, chyba,żeby było straszniej i jak to w takich snach bywa, męża ani widu, ani słychu, ani żywej duszy dookoła.Taa...chyba bardziej przeżywam tę ciążę niż pierwszą.I denerwuję się przed tym usg-oby z ocelotem było ok.Aniu, a Natalka rośnie w oczach!!!, jaka ona już duża-nie wygląda już na noworodka:))ile teraz waży:)?obejrzałam aktualny harmonogram szczepień-wygląda na to, że doszedł tylko Hib-będę lecieć wg harmonogramu, chyba nic ponad obowiązkowe, boję się też szczepionek skojarzonych.
Angella132
2010-01-20
19:40:18
Email
Krysiu mala wazy juz ponad 4 kg:)
Angella132
2010-01-21
11:03:55
Email
Ewa i cos wiesz wiecej??? U nas oki. Kamil troche sie smarka ale moze mu przejdzie ...Dzisiaj mam urwanie glowy bo mala nie chce spac...
kyja
2010-01-22
07:38:23
Email
Ewa jak się czujesz?jak Krzyś? u nas dzisiaj wielki dzień-w przedszkolu bal przebierańców:))
Angella132
2010-01-22
09:12:51
Email
Lol Krysiu to brdzie sie dzialo. U nas w przedszkplu byl dzien babci i dzien dziadka. Kamil nie chodzil duzo doprzedszkola ostatanio i nie znal slow wierszykow...smutno mu bylo ale na szcescie wszystko poszlo oki. Tesc krecil filmik ale nie mam go u siebie. Fotek nie ma wiec nie mama co wstawic.
Angella132
2010-01-22
09:14:01
Email
Mi natomiast jakies 4 dni temu w palcu zrobils ie zastrzal. Kurde boli, podeszlo ropa i obiera. Przykladam mascia z antybiotykiem, rivanolem i ogolnie dalej rosnie. Chyba czeka mnie wizyta u chirurga...bleeeeee
Angella132
2010-01-22
09:16:18
Email
Atak moje dzieci wczoraj zasnely i spaly ponad godzine:)Photobucket
Angella132
2010-01-22
09:17:02
Email
Photobucket
Angella132
2010-01-22
12:15:40
Email
i podczas werandowania

kyja
2010-01-22
16:54:19
Email
rozkoszne śpioszki:) ładnie razem wyglądają:)))a z tym palcem -oby się zrobiło się gorzej,lepiej może,żeby lekarz go obejrzał. Byłam dzisiaj u gina-wygląda na to,że z ocelotem jest ok, waży 1,7 kg plus minus 0,25 kg, ułożony poprzecznie-stąd ten mój pękaty po bokach brzuch, heheh. Aaa, i wszystko wskazuje na to,że ocelot to ocelociczka:)Pooglądaliśmy to i owo i nie było widać klejnocików:), widziałam na 3D buzię maleństwa,a raczej pół twarzy- zasłaniała się rączką-policzek już pełny i nos mojego męża (mam chyba prorocze sny;))Będę mieć cesarkę i wyglądać ma to tak,że w chwili, gdy się zacznie akcja mam zgłosić się do szpitala.Kurcze, gdzieś czytałam w necie,że należy się umówić na konkretny termin w szpitalu na cc.Może teraz się zmieniły zasady?chyba zadzwonię do 2 szpitali, które biorę pod uwagę i dowiem się co i jak.Ewa, co u Ciebie?skrobnij słówko!!
kyja
2010-01-22
17:00:30
Email
Misiek zadowolony -więc bal się musiał udać:)mówił,że było mnóstwo batmanów i spidermanów (Misiek też był spidermanem), nawet 1 dziewczynka była spidermanem:) jak będą zdjęcia postaram się coś wkleić:) u nas w przedszkolu Dzień Babci i Dziadka będzie w pon-u Miska będzie teściowa, może i ja się wkręcę:))moja mama i jej mąż (jest dziadkiem dla Misia) nie mogą-pracują i mieszkają 130 km stąd, mój ojciec też mieszka daleko, pracuje i mamy sporadyczny kontakt-na tyle-że Misiek mówi o moim ojcu per wujek...;)
kyja
2010-01-23
09:42:08
Email
Ewa, mam nadzieję,że wszystko u Ciebie ok-daj znać!
Angella132
2010-01-23
15:01:07
Email
Krysiu a mala sie jeszcze moz eodwroci?? Czy chcesz cesarke? W kazdym razie mam nadzieje,ze pojdzie wszystko sprawnie:) Cod o balu to tak myslalam,ze batman i supermen beda na pierwszym planie i pewnie ksiezniczki. Kamil chce byc strazakiem Samem...ciekawe czy taki stroj mus ie kupi. Jak nie to tez bedzie batmanem:) Ewa czemu nic nie piszesz? Wszystko gra????????????
FK
2010-01-23
22:13:04
Email
Hej Dziewczyny. Nie odzywałam się, bo Krzysiowi się pogorszyło i jakos tak czasu i głowy nie miałam. Miał przez półtorej doby bardzo wysoką gorączkę, którą ciężko było zbić. Co troche spadła, to znów zaczynała rosnąć. Krzyś był półprzytomny, a ja sie bałam, zeby leków za duzo nie podać. Jednej nocy wstawałam co pół godziny mierzyc mu gorączkę, bo w dzień dużo leków dostał i bałam sie podać kolejnych a temperaturę miał 38 z kreskami i musiałam kontrolować czy nie rośnie. Na szczęście utrzymała się całą noc na tym poziomie a rano spadła i od tej pory jest juz ok. Może trochziny mierzyc mu gorączkę panikowałam, ale Krzys do tej pory raczej bezgorączkowo przechodził wszystkie infekcje, więc nie wiedziałam jak reaguje na taka gorączkę i stąd się denerwowałam. No ale mamy to już za sobą. Antybiotyk jednak dostał, bedzie brał do środy, więc cały przyszły tydzień posiedzi jeszcze w domu. Mąż wziął na niego zwolnienie. A co do mnie, to załapałam od Krzysia gigantyczny katar i dokładnie w tym momencie skończył mi się ten niesczęsny kaszel. Dziwne to co? No ale katar lepszy niz kaszel i chyba mi odpuszczać zaczyna, więc może to bedzie koniec tego wszystkiego u mnie. badań w piatek nie zrobiłam, bo wymazu w piatki nie pobieraja, więc się wstrzymałam do poniedziałku, żeby dwa razy nie chodzić. Co do serduszka Pawełka, to zobaczymy we wtorek co i jak. Przez tę Krzysia chorobę jakos o tym za duzo nie myslałam. Może to i dobrze, bo przecież nic nie wymyslę, a dodatkowy stres na pewno nie jest wskazany. Wierzę, że bedzie wszystko ok.
FK
2010-01-23
22:16:49
Email
Aniu, Natalka ma pierwszego wielbiciela :) Pokazałam Krzysiowi ten filmik. Obejrzał z usmiechem i poprosił, żeby włączyć jeszcze raz :) A te zdjęcia jak sobie rodzeństwo razem śpi są super!
FK
2010-01-23
22:27:44
Email
Krysiu fajnie, że widziałas Maleństwo na usg :) Czyli chyba jednak dziewczynka. Fajniutko :) Piszesz, że będziesz miała cc. Ja się zastanawiam, czy u mnie tez się to tak nie skończy. We wtorek porozmawiam z lekarzem i dowiem się jak on to wszystko widzi. No ale sprawa wygląda tak: po pierwsze te problemy z serduszkiem, po drugie Pawełek jest duży i lekarz powiedział, że jak ta tendencja się utrzyma, to na pewno w terminie porodu bedzie miał ponad 4 kg; a do tych dwóch rzeczy dokłada się to, że to byłby mój pierwszy poród siłami natury. Tak więc nie wiem, czy jednak nie zapadnie decyzja o cc. Ale tak jak pisałam wcześniej ja sie tu zdaję na decyzje mojego lekarza i ufam, że bedzie słuszna. A tak w ogóle to wciąż nie spakowałam tej torby do szpitala :) Nie mogę się za to zabrac i już. Czyżby to podświadomy strach? Pewnie tak :)
basienka25
2010-01-23
22:48:32
Email
Fajnie Was tak podczytywać dziewczyny:) Dokładnie rok temu przeżywałam podobne problemy do Waszych. Moje drugie szczęście 5 lutego skończy roczek. Ech, jak ten czas pędzi. Trzymam za Was kciuki, żeby wszystko poszło po Waszej myśli:)
kyja
2010-01-24
08:29:53
Email
Ewa, dobrze,że się odezwałaś-bałam się,że trafiłaś do szpital:(Biedny Krzyś!!bidulek namęczył się z gorączką, Misiek parę tygodni temu miał gorączkę wieczorem przed snem-ponad 38 st-dostał nurofen i zasnął, po niecałej godzinie obudził się jeszcze bardziej gorący, bałam się mierzyć temp, daliśmy jeszcze jedną dawkę nurofenu i chłodny okład na głowę, po pół godzinie zasnął i temp zeszła.Też się baliśmy jak minie reszta nocy.Rano miał lekką temp.Będę mieć cesarkę z powodu dyskopatii, trochę mam cykora przed znieczuleniem-nigdy nie miałam operacji. Mam już wózek dla maleństwa, kupiliśmy łóżeczko i resztę brakujących rzeczy-śmiałam się do męża,że teraz mogę spokojnie rodzić:)Basiu,dzieci rosną bardzo szybko-ani się obejrzymy, a nasze skarby pójdą do przedszkola:)))
Angella132
2010-01-24
12:35:52
Email
Ewa szkoda mi Krzysia. Kurde ja wiem co to wysoka goraczka u dziecka i jakw tedy sie czlowiek martwi. Kamil zazwyczaj ma okolo 38 stopni a jak kilka razy mial ponad 39 to z nerwow dostawalam rozwolnienia. Tylko chyba ja wiem jak sie wtedy balam o niego:( Mam nadzieje,ze antybiotyki szybko pomoga i maly dojdzie do siebie. Z jednejs trony dobrze,ze sie nei stresujesz serduszkiem Pawelka. Mam nadzieje,ze to jakies przejsciowe szumy i minie po porodzie. Ciekawe co lekarz ci zaleci- no jak bedzie ponad 4 kg wazyl to niezle:))) Ja ledo urodzilam mala a miala 3100:) Ale kazda z nas jest inna i inaczej wszystko przechodzi. Ja sie balam cesarki i ciesze sie,ze poszlo tak a nie inaczej. Chociaz tez mialam pietra przed samym porodem bo puls malej sie obnizyl i lekarz mnie straszyl,ze jak spadnie ponizej 100 to albo wywolaja porod albo cesarka. na szcescie urodzilams zybko i malej nic nie bylo. Tylko ten magnez. Trzymam kciuki zeby Ewciu poszlo po towjej mysli. No i pakuj ta torbe!! Potem jeszcze tym sie bedziesz stresowac:)
Angella132
2010-01-24
12:37:58
Email
Krysiu widze,ze jestes juz przyszykowana:) Mam nadzieje,ze Tobie tez pojfdzie lekko!!! A wogole sie zastanawiam co byc chciala synka czy coreczke? Basiu milo nam ,ze ktos nas podczytuje - moze sie przylaczysz i podzielisz sie radami swoimi z nami:) Kurcze rok szybko pewnei zlecial. Moje starsze dziecko juz skonczylo 3 lata a dopiero pamietam jak sie urodzil. Normlanei wierzyc sie nie chce. Zreszta Natalka konczy dzisiaj 4 tygodnie!! Czujecie??
Angella132
2010-01-24
12:42:26
Email
Troche mnei niepokoi u niej jedna rzecz - ostatanio zaczelo jej sue ulewac. W sumie chyba sie za bardzo najada...zje za chwile znowu je i tak robi dosc czesto. Potem ja pionizuje i jej sie odbija a z apol godziny potrafi jej sie ulac...czasmi nawet serek juz jejw yleci z buzi. Musze poczytac czy to nie swiadczy o poczatkach nietolerancji np nabialu - bo wyczytalam,ze u takich niemowlakow alergia pojawia sie zazwyczaj dopiero miedzy 2 A 3 MIESIACEM.i chyba wlasnie pisalo,ze nagle jak dziecko nie ulewalo a zaczyna ulewac to pierwsze oznaki nietoleranzji laktozy. A tak mala ksiezniczka wyglada zazwyczaj wieczorem..chodzi spac kolo 23- Kamil o 20 ..wiec mamy teraz rozrywke do pozna...

kyja
2010-01-24
20:51:45
Email
Aniu, na razie nie martw się ulewaniem-może parę razy maleńka "podjadła"sobie więcej? z tego,co dziewczyny gdzieś pisały nietolerancja laktozy u ich maluszków objawiała się problemami z kupkami i bólami brzuszka (coś jak kolka) Córeczka mojej siostry niedługo skończy 8 miesięcy, od 3 miesiąca życia jest na butli, wcina już niemleczne posiłki i nadal zdarzy jej się ulać,a mój Misiek był na cycu, miał alergię i przestało mu się ulewać ok 6 miesiąca. Co do płci dziecka, jakoś na początku zafiksowaliśmy się,że będzie na bank chłopczyk,ale w miarę upływu czasu dopuściliśmy myśl, że może być dziewczynka:)w sumie obojętnie jaka będzie płeć-byleby maluszek był zdrowy.Chociaż przy dziewczynce pewnie za parę lat pojawi się kłopot z jej własnym pokojem, będziemy musieli coś wymyślić-ale jest jeszcze na to czas. Wózek cosatto mam 3 w 1 (gondola, spacerówka-taka głębsza i fotelik)-z czego bardzo się cieszę, gdybym go nie miała, to chyba kupiłabym chicco, chociaż zastanawiałam się też nad jakimś modelem deltima, łóżeczko kupiliśmy turystyczne z poziomem dla noworodka, dokupiliśmy piankowy materacyk, zostało malowanie pokoju dziecięcego.Jakoś tak jestem podekscytowana tym czekaniem na maluszka, przy Miśku chyba wszystko brałam spokojniej:)pewnie to szał hormonalny:)A Natalka już kończy miesiąc! szybko czas leci:)będzie mieć 3 miesiące jak urodzi się moja maleńka:)Ewa, jak Krzyś?
FK
2010-01-24
23:24:30
Email
Krzyś zdecydowanie zdrowieje. Jeszcze kaszle i ma katar, ale już nie gorączkuje i apetyt mu powoli wraca, więc myslę, że będzie ok. Aniu, nie martw sie tym ulewaniem na zapas. Krzys też ulewał i też nie od poczatku i wcale nie było to związane z nietolerancją laktozy. Rety, te dzieci naprawdę niesamowicie szybko rosną. Jak napisałaś Aniu, że Natalka juz kończy 4 tygodnie, to przezyłam szok :) Leci ten czas jak szalony. Jutro spakuje tę torbe wreszcie :) A tak w ogóle, to pamietam jak teściowa trzymala na rękach takiego maleńkiego Krzysia, chyba zaraz po wyjściu ze szpitala i mówiła, że byłoby dobrze, żeby chociaz miesiąc miał, to już by sie mniej martwiła. To było tak niedawno :) A on juz przedszkolakiem jest; trudno uwierzyć. Co do wagi dzieci, to ja mam widocznie jakąś skłonność do "hodowania" w brzuchu wielkoludów :) Krzyś urodził sie w 38 tygodniu z wagą 3600, a przecież wcale jeszcze nie spieszył się na świat, więc gdybyśmy czekali na poród naturalny, to tez nie wiadomo ile by jeszcze urósł.
FK
2010-01-24
23:28:03
Email
Basiu dzieki za 3manie kciuków :) 3maj i nie puszczaj aż wszystkie urodzimy zdrowe dzieciaczki :) A Twojemu Maleństwu już teraz wszystkiego naj naj z okazji pierwszych urodzin!
kyja
2010-01-25
07:31:30
Email
Ewa, super,że z Krzysiem już lepiej:), pewnie ta pamiętna noc z gorączką to było przesilenie.Rzeczywiście duże maluszki "hodujesz":), ja z kolei jestem chyba od hodowli kurdupelków-Misiek urodził się w 39 tc z wagą 2850 g, ja urodziłam się w 42 tc z wagą 2800 g heheh;)Misiek właśnie odkaszlnął-niby jest zdrowy, ale kaszel ma:(Dzisiaj jest Dzień Babci w przedszkolu, Misiowy nie chce założyć białej koszuli (będzie przedstawienie), jakoś muszę go namówić, dobrze,że do przedszkola mam bliziutko, uff
Angella132
2010-01-25
13:06:30
Email
Diewczyny jestem chyba przewrazliwiona na punkcie alergii bo Kamil od malego mial ciagle na cos i od razu jak widze jakas kropke to mnie pot oblewa. Dobrze,ze z Krzysiem juz lepiej - teraz szybko wroci do zdrowia. Ewa faktycznie hodowle mas zniezla:) Kurcze pierwsze dzieckpo 3600 w 38 tyg to niezle. Krysiu ty mas maluszki a u mnie chyba takie srediaki - Kamil mial 3250 - ale w 42 tyg. a Natalka 3100 w 38 tyg.. Mopze moglyby wazyc wiecej ale ja tams ie ciesze,ze nie bylyz a wielkie:) Z drugiej strony ,oje dzieci znpwu szybko przybieraja na wadze. Kamil jak mial 6 tyg i poszlismy na szczepienie to wazyl 6300 i urosl 9 cm- jak sie urodzil mial 55 a przy szczepieniu 64. Lekarka mi wierzyc nie chciala ,ze ma 6 tygodni. Klucha z niego byla straszna i bardzo duzy byl. I taka tendencja - zostala - tzn co do wagi to potem stopniowo po roku wazyl juz malo ale wzrostem zawsze gorowal. Teraz zakladam mu rzeczy na 116 a ma przeciez dopiero 3 lata i 3 miesiace. Teraz tesc go wazyl to wazy 18 kg - o wroscie nie wspomne . W kazdym razie dla porownania jak miala 2 lata - na bilasnie 2 latka to wazyl 13 kg i mial 94 cm. Ogolnie jest wielki i nie wyglada na swoj wiek. Natalka tez ma taka widze tendencje - jak trafilismy do lekarki do przychodni i zwazyla mala to oczy jej sie szerokie zrobily - po 2,5 tyg mala wzyla 3960 g a wychodzac ze spzitala 3200:))) Czyli w sumie po 1 dniach przybylo jek 760 g:))) Teraz wczoraj wazylismy mala to wazy kolo 5 kg. Normlanie moje dzieci rosna jak na drozdzach. Duza tez jest bo kupilam jej ciuszki do spzitala na rozmiar 62 i juz sie nogawki w nich ciagna - dobrze,ze nie wzielam rozmiary 56 bo na bank od razu by byly za male. W kazdym razie z 2 par spioszkow juz wyrosla:) Przy chlopaku duzy wzrost to pikus ale ja sama mam 177 cm i wiem,ze to troche przeszkadza w zyciu dziewczyny.W podstawowce byam najwieksza z klasy - ba druga co do wielkosci w szkole - po jeszcze wyzszej dziewczynie. Zawsze mnie bylo widac , w liceum na poczatku wszyscy faceci byli nozsi - dopiero jakos w drugiej klasie mnei przerosli..ale tez niewielu:) Mam prob;lem z kupieniem spodni i swetrow - wszystkie nogawki i rekawy zawsze za krotkie, stope mam rozmiar 41 wiec moge zapomniec o wymarzonych butach - kupuje to co pasuje na moja nopge...bo nie dosc,ze mam dluga stope to waska wiec mam big problem. No i glupio zalozyc buty na wysokim obcasie i gorowac nad wszystkimi. Moj maz ma 182 cm wiec dzieci w sumie nie beda niskie..ale Kamila wzrost narazie mnei troche doluje. Jak kupuje mu ciuchy i patrze na matce dla 5-6 latkow to dostaje lekkiego zawirowania. Stope ma tez wielka bo mu kupilismy ostatanio ciapcie w rozmiarze 29/30:((
Angella132
2010-01-25
13:07:30
Email
A co do Natalki to mialo byc,ze po 10 dniach przybrala 790 gram.
Angella132
2010-01-25
13:26:27
Email
DZiewczyny poczytajie sobie ten blog..laska, ktora go pisze ma nizely talent:))) Pamietam,ze czytalam jej wpisy przed porodem i sie usmialam do lez:) http://www.dzieciowo.pl/2009/12/czterdziesty-tydzien-ciazy-jak-wyglada.html
kyja
2010-01-25
15:32:19
Email
Aniu, mój Misiek ma 5 i pól roku i kupuje mu właśnie ubrania na 116:) a waży gdzieś z 17 kg:))Przez pierwsze pół roku życia pięknie przybierał mi na wadze-był spory i grubaśny, potem zaczął bardzo powoli rosnąć-pewnie przez alergię:(ja mam 160 cm, odkąd pamiętam byłam kurduplowata i wyglądałam szczeniacko, teraz już z tym szczeniackim wyglądem jest lepiej:), ostatnio kupiłam sobie w ccc wygodne wkładane botki-w dziale dla dziewczynek:) (rozm.36), dla babek były tylko na obcasie,a zależało mi na płaskich.Mąż jest wysoki-182 cm i liczę, że Misiek kiedyś wyskoczy ze wzrostem. Ciekawe jaka będzie mała:)ponoć drugie dzieci są większe niż pierworodne-zobaczymy:)Aniu, wiem,że masz obawy dot alergii-miałaś przeboje z Kamilem, ja też mam obawy co do maleństwa-już teraz pilnuję się z jedzeniem ryb, twarogu i jogurtów, prawdę mówiąc nawet nie mam na to ochoty, no może czasem na jakąś pyszną rybkę:) i wiem,że przy laktacji będzie mnie czekać mnie sporo wyrzeczeń, buu.U Miśka alergia zaczęła się od kolek, potem od razu nadrywające się uszka i paskudna skóra na buzi, potem na całym ciałku.Ostatnio przeglądałam zdjęcia Miśka z okresu 3-4 miesięcy-skóra wyglądała strasznie i przyrzekłam sobie,że nie dopuszczę do tego, żeby drugie dziecko też to miało.Jeszcze przy tym azs małemu wyskoczyły wtedy wybroczyny na całym ciele i okazało się, że miał sporą nadpłytkowość spowodowaną chyba właśnie tym stanem zapalnym.Przez rok,co parę miesięcy zasuwałam z nim na hematologię na kontrolne badania krwi.Teraz ma nieznaczną nadpłytkowość-pediatra mówi,że jest w miarę ok.Właśnie, znowu muszę mu zrobić badanie-poczekam, aż będzie zupełnie zdrowy.Mąż jest już w domu, więc skorzystam z okazji i przejdę się chwilę po tym mrozie ( chłopaki zostaną w domu)
kyja
2010-01-25
15:42:19
Email
a blog boski:)!!!
FK
2010-01-25
22:07:36
Email
Widzisz Aniu, Twoje dzieci rodzą się mniejsze a potem szybko rosna i przybierają na wadze. U nas z Krzysiem było tak, że jak poszłam z nim po 4 tygodniach na ważenie, to okazało się, że przybrał tylko 200 gram. Do tej pory nie wiem dlaczego... On dosc dlugo spal w nocy bez jedzenia a ja go nie budzilam i pewnie stad to wszystko. Kazali mi go wtedy dokarmiać, tzn. po podaniu piersi dawać jeszcze mieszankę. Robiłam tak przez jakis tydzień, może dwa. A potem koleżanka mi powiedziała, żebym polozyla sie z nim na dwa dni do lozka i karmila jak najwiecej sie da i ze wtedy ilosc pokarmu sie ureguluje. Tak tez zrobilam i odnioslo skutek. Butelke odstawilam i potem Krzys bzl tylko na piersi. Zaczal tak przybierac ze z kolei wszyscy mi mówili, że jest za gruby. teściowa szczególnie się martwiła, że jest za ciężki i dlatego mimo skończonego roku nie chodzi. A Krzyś wszystko robił w swoim tempie. Zaczął raczkować jak miał rok a chodzić jak miał 15 miesięcy. No i od tego czasu zaczął się wyciagać i teraz jest szczupłym zgrabnym chłopcem :) Waży 16,5kg a wzrostu ma 105cm, więc proporcjonalnie. Zobaczymy jak bedzie z Pawełkiem. Trochę się boje jak bedzie z tym przybieraniem na wadze na poczatku, ale mam nadzieję, że ok. Po prostu muszę być bardziej czujna.
FK
2010-01-25
22:10:01
Email
Jutro wieczorem mam wizyte u lekarza. Trochę się boję, czy wszystko w porządku :( 3majcie za nas kciuki!
Strona 13 - poprzednia, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, następna

Dodaj nowy wpis      Powrót do wybranego działu      Powrót do strony gwnej forum